Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[adzipersik]

Napisane przez wiewioora1

Gratuluję zdania dziewczynki

Co do nauki przez TŻa... mnie mój też pare razy uczył, fajnie było
tylko, że ja jestem straszny cykor i boję się tak z TŻtem jeździć, bo jakby nas straż miejska lub policja spotkała to miałabym kiepsko :/
ale chciałabym móc tak z nim sobie troszkę pośmigać, np. jakieś parkowania poćwiczyć - zawsze to dodatkowa nauka (za darmo)

O kurczaki!!! To wy tak po ulicach sobie śmigacie?! Jeśli tak- to fajnie, choć ja też bym cykora miała!!! Mój znajomy przed zrobieniem prawka, po dłuższej przerwie od skończenia nauk (ok. 2 lata), żeby sobie poćwiczyć jazdę przed egzaminem - jeździł sobie do pracy bez prawa jazdy oczywiście i nikt go nie zatrzymał i dzięki tej samodzielnej jeździe zdał za pierwszym razem !!!!

[wiewioora1]

no po ulicach śmigałam ze 3 razy... po 23
moja mieścinka jest mała... w nocy nie ma ruchu... ale i tak na wszelki wypadek jeździliśmy po mało uczęszczanych ulicach
na swojej ulicy uczyłam się zawracać z wykorzystaniem infrastruktury, i na trzy... ale pare razy tylko - bo jak już mówiłam cykor ze mnie niesamowity

[cytrynowo_piaskowa]

Napisane przez adzipersik

Eeeeee tam!!!! Pominęłaś jedną osobę - jest 2:1 (2 dla mnie i mrowinki)!!! A mi się wydaje, że takie obojętne nastawienie jest może i lepsze, bo ja też z takim podejściem poszłam na egzamin i dzięki temu, chociaż się nie stresowałam i nie uważam, że nie udało mi się i tym razem bo z góry zakładałam, że dupka z tego wyjdzie!!! Ja po prostu dałam straszną plamę i to wszystko!!!!Zwalę to jednak na mróz, bo kiedy zdawałam było - 15 stopni więc moje komórki mózgowe zamarzły i nie funkcjonowały jak należy

Mam nadzieję, że Twój TŻ jest wyrozumiałym człowiekiem, bo gdy mój mnie poduczał to bardziej mnie wkórzał swoimi uwagami i zniechęcał...(jak to zawodowy kierowca). Chwilami miałam ochotę go , choć wiem, że chciał mimo wszystko dobrze...

Napisane przez wiewioora1

Gratuluję zdania dziewczynki

Co do nauki przez TŻa... mnie mój też pare razy uczył, fajnie było
tylko, że ja jestem straszny cykor i boję się tak z TŻtem jeździć, bo jakby nas straż miejska lub policja spotkała to miałabym kiepsko :/
ale chciałabym móc tak z nim sobie troszkę pośmigać, np. jakieś parkowania poćwiczyć - zawsze to dodatkowa nauka (za darmo)

Zacznę narazie od jazdy wieczorkiem po mieście kiedy jest maly ruch. Nie wiem czy każdy tak ma ale ja boje się jeździc chyba-myśle ze to po części przez wzgląd na auto.
Nie wyobrażam sobie zebym sama wyjechala tym samochodem w miasto, więc jestem skazana na jego towarzystwo. Wolę jego niż własnego ojca
Inna sprawa gdybym miala własne małe autko do obijania, na pewno byłoby mi raźniej

[margo80]

gratuluję nowym kerowcom i trzymam kciuki, za wszystkich, którzy egzamin mają jeszcze przed sobą

Napisane przez cytrynowo_piaskowa

Zacznę narazie od jazdy wieczorkiem po mieście kiedy jest maly ruch. Nie wiem czy każdy tak ma ale ja boje się jeździc chyba-myśle ze to po części przez wzgląd na auto.
Nie wyobrażam sobie zebym sama wyjechala tym samochodem w miasto, więc jestem skazana na jego towarzystwo. Wolę jego niż własnego ojca
Inna sprawa gdybym miala własne małe autko do obijania, na pewno byłoby mi raźniej

jak wiecie (albo i nie), zdałam 3 grudnia za drugim podejściem. w prezencie gwiazdkowym dostałam od męża samochód, zaraz też warunki na drogach zrobiły się fatalne... ale nic mnie nie powstrzymuje przed jeżdżeniem. wsiadam i jadę gdzie chcę, w ciepełku samochod jest ubezpieczony, więc gdybym nawet coś nabroiła, będzie dobrze.
życzę dużo odwagi i szerokich dróg

[adzipersik]

Napisane przez wiewioora1

no po ulicach śmigałam ze 3 razy... po 23
moja mieścinka jest mała... w nocy nie ma ruchu... ale i tak na wszelki wypadek jeździliśmy po mało uczęszczanych ulicach
na swojej ulicy uczyłam się zawracać z wykorzystaniem infrastruktury, i na trzy... ale pare razy tylko - bo jak już mówiłam cykor ze mnie niesamowity

A my kiedyś pojechaliśmy na taki pusty placyk (nie wiem jak to miejsce dokładnie określić) i miałam sobie tam pośmigać ale jak zobaczyłam straż miejską to żadne przekonywania ze strony TŻ nie pomogły.Dwa razy się jednak pokusiłam i pokonałam niezbyt długi odcinek drogi z pobliskiego sklepu do domku (godz. ok.19:00-20:00) ale niezbyt pewnie sie czułam na ulicy bez prawka, mimo, że TŻ był oczywiście ze mną.

Napisane przez cytrynowo_piaskowa

Zacznę narazie od jazdy wieczorkiem po mieście kiedy jest maly ruch. Nie wiem czy każdy tak ma ale ja boje się jeździc chyba-myśle ze to po części przez wzgląd na auto.
Nie wyobrażam sobie zebym sama wyjechala tym samochodem w miasto, więc jestem skazana na jego towarzystwo. Wolę jego niż własnego ojca
Inna sprawa gdybym miala własne małe autko do obijania, na pewno byłoby mi raźniej

Hi hi! A mi mój TŻ kupił już autko do obijania, chciaż nie wiem czy się tego plasticzku doczekam i kiedy, ale trafiło się!!! Nie podoba mi się ono wcale ale doceniam jego dobre chęci i w sumie to na początek napewno byłoby to bezpieczne rozwiązanie bo jego autem też za choróbkę nie chciałbym jeździć!!!!

Napisane przez margo80

gratuluję nowym kerowcom i trzymam kciuki, za wszystkich, którzy egzamin mają jeszcze przed sobą

jak wiecie (albo i nie), zdałam 3 grudnia za drugim podejściem. w prezencie gwiazdkowym dostałam od męża samochód, zaraz też warunki na drogach zrobiły się fatalne... ale nic mnie nie powstrzymuje przed jeżdżeniem. wsiadam i jadę gdzie chcę, w ciepełku samochod jest ubezpieczony, więc gdybym nawet coś nabroiła, będzie dobrze.
życzę dużo odwagi i szerokich dróg

Jeeeeejku!!!! Podziwiać, podziwiać... Składam Ci pokłony za odwagę!!!!

[lady Vader]

Dziewczyny,a ja egzamin mam jutro i już trzęsę portami-wczoraj i dzisiaj miałam ostatnie jazdy,szło mi jak po grudzie.

Plac robie raczej bez problemu,ale na mieście robie takie głupie błedy,że aż wstyd.

[michaska90]

Napisane przez lady Vader

Dziewczyny,a ja egzamin mam jutro i już trzęsę portami-wczoraj i dzisiaj miałam ostatnie jazdy,szło mi jak po grudzie.

Plac robie raczej bez problemu,ale na mieście robie takie głupie błedy,że aż wstyd.

Ja w dzień egzaminu miałam jazdę i wjechałam pod zakaz , nie dawałam kierunku, chciałam skręcać na czwartym biegu znaku"stop" nie widziałam ani razu.
Na egzaminie choć się stresowałam myślałam racjonalnie. I jakoś poszło, błędów nie robiłam nie pamiętam nic szczególnego

[strawberka]

lady Vader ja też jutro zdaje.. portami nie trzese bo to trzecie podejscie i pewnie nie ostatnie

[Marwari]

Napisane przez strawberka

lady Vader ja też jutro zdaje.. portami nie trzese bo to trzecie podejscie i pewnie nie ostatnie

ostatnie, bo zdasz

[strawberka]

to bylby cud.. jeszcze mam duze braki..ale tak bym chciala jezdzic... ale cuda zdarzaja sie niezwykle rzadko wiec..

[Marwari]

Napisane przez strawberka

to bylby cud.. jeszcze mam duze braki..ale tak bym chciala jezdzic... ale cuda zdarzaja sie niezwykle rzadko wiec..

wiec akurat przyszedł czas na cud

[mary_alice_young]

dzisiaj odbrałam prawko

[margo80]

dziewczyny, bądźcie jutro dzielne. trzymam kciuki.


mary - uczucie nie do opisania, prawda?

[martini.]

Napisane przez adzipersik

A my kiedyś pojechaliśmy na taki pusty placyk (nie wiem jak to miejsce dokładnie określić) i miałam sobie tam pośmigać ale jak zobaczyłam straż miejską to żadne przekonywania ze strony TŻ nie pomogły.Dwa razy się jednak pokusiłam i pokonałam niezbyt długi odcinek drogi z pobliskiego sklepu do domku (godz. ok.19:00-20:00) ale niezbyt pewnie sie czułam na ulicy bez prawka, mimo, że TŻ był oczywiście ze mną.

Na drogach nie przeznaczonych do użytku publicznego możesz jeździć. Ja też się uczyłam na takim starym placyku swoim samochodem (tzn. rodziców )

[mary_alice_young]

Napisane przez margo80

mary - uczucie nie do opisania, prawda?

co chwilę je wyciągam z portfela żeby na nie popatrzec

[borntoboogie]

Dziewuszki zdałam dzisiaj za pierwszym razem!!! Co za uczucie, aaach Jeszcze do końca to do mnie nie dotarło! Dotrze, jak odbiore dokument
Najważniejsze, to podejść do tego z dystansem, nie bać się! Nie nakręcać, starać się obniżyć stres do minimum! Ja powtarzałam sobie, że jeśli nie zdam, to nic się nie stanie. Jeśli jest mi dane zdać za 10 razem, to stresowanie się wcześniej nie ma sensu! Skupiłam się maksymalnie podczas jazdy i... udało się)

[RedApple]

Gratuluje zdania

ja mam jutro, do dziś się nie stresowałam - myśle a co mi tam, a teraz na wieczór zaczynam panikować masakra 4te podejście a ja już myślę kiedy mi wypadnie 5te...

[strawberka]

o i RedApple zdaje a wiec dzis zdaja 3 osoby...

[adzipersik]

strawberka, RedApple, lady Vader - trzymam mocno kciuki. Czekam na dobre wieści!!!!
borntoboogie - ogromne gratulacje!!! Bardzo pięknie sobie dałaś radę!!!

[wiewioora1]

Borntoboogie gratuluję brawo!!!

RedApple, Strawberka, Lady Vader trzymam kciuki powodzenia

[cytrynowo_piaskowa]

Napisane przez borntoboogie

Dziewuszki zdałam dzisiaj za pierwszym razem!!! Co za uczucie, aaach Jeszcze do końca to do mnie nie dotarło! Dotrze, jak odbiore dokument
Najważniejsze, to podejść do tego z dystansem, nie bać się! Nie nakręcać, starać się obniżyć stres do minimum! Ja powtarzałam sobie, że jeśli nie zdam, to nic się nie stanie. Jeśli jest mi dane zdać za 10 razem, to stresowanie się wcześniej nie ma sensu! Skupiłam się maksymalnie podczas jazdy i... udało się)

Gratulacje



RedApple, Strawberka, Lady Vader

Dajcie znać jak poszło!

[Magietka]

Mocno trzymam kciuki za wszystkie zdajace dzis a w szczegolnosci za strawberke do trzech razy sztuka dzis to bedzie ostatni raz trzymam kciuki mocno

[Luella Bing]

No dziewczyny i jak poszło ?? ;D
Trzymam kciuki i czekam na relacje

[kafofinka]

Ja dzisiaj zdawałam pierwszy raz... Teoria dobrze poszła, jeden błąd na kategorię A i na B, później plac też bez problemu ale na mieście wymusiłam pierwszeństwo przy zmianie pasa, ech drugie podejście 5 lutego.

Mam nadzieję, że inne wizażanki zdały

[Amani]

ja też trzymam kciuki i czekam na relacje
Sama zdaję jutro.. już trochę się stresuję

[lady Vader]

No i oblałam.Ale jeżeli w ogóle można tak powiedzieć,było bardzo miło.Miałam bardzo sympatycznego egzaminatora,chwilkę ze mną porozmawiał,widać było,że chce rozładować moje napięcie.Przed zrobieniem łuku szepnął,żebym nie zapomniała włączyć świateł

Łuk poszedł mi bez problemu-ale miałam w aucie tak luźne sprzęgło,że bałam się,że w ogóle nie ruszę.Potem górka-i tu wtopa-dwa razy samochód się stoczył,wkurzyłam się,bo to zawsze wychodziło mi bez problemu,i koniec.Ale stwierdziłam,że na miasto pojadę zobaczyć chociaż jak to wygląda.I było dobrze-oczywiście zrobiłam kilka błędów,ale jak wróciliśmy do ośrodka egzaminator powiedział,że nie było najgorzej,mam poprawić kilka rzeczy,ale ogólnie jest ok.

Jutro idę się zapisać na poprawkę-będzie dobrze,jak nie teraz to kiedy indziej.Musi być

[pusunia]

Napisane przez Amani

ja też trzymam kciuki i czekam na relacje
Sama zdaję jutro.. już trochę się stresuję

dasz rade a ktory raz i gdzie

[wiewioora1]

Napisane przez lady Vader

No i oblałam.Ale jeżeli w ogóle można tak powiedzieć,było bardzo miło.Miałam bardzo sympatycznego egzaminatora,chwilkę ze mną porozmawiał,widać było,że chce rozładować moje napięcie.Przed zrobieniem łuku szepnął,żebym nie zapomniała włączyć świateł

Łuk poszedł mi bez problemu-ale miałam w aucie tak luźne sprzęgło,że bałam się,że w ogóle nie ruszę.Potem górka-i tu wtopa-dwa razy samochód się stoczył,wkurzyłam się,bo to zawsze wychodziło mi bez problemu,i koniec.Ale stwierdziłam,że na miasto pojadę zobaczyć chociaż jak to wygląda.I było dobrze-oczywiście zrobiłam kilka błędów,ale jak wróciliśmy do ośrodka egzaminator powiedział,że nie było najgorzej,mam poprawić kilka rzeczy,ale ogólnie jest ok.

Jutro idę się zapisać na poprawkę-będzie dobrze,jak nie teraz to kiedy indziej.Musi być

Najważniejsze, żeby się nie załamywać.
Następnym razem będzie dobrze

[cytrynowo_piaskowa]

Napisane przez kafofinka

Ja dzisiaj zdawałam pierwszy raz... Teoria dobrze poszła, jeden błąd na kategorię A i na B, później plac też bez problemu ale na mieście wymusiłam pierwszeństwo przy zmianie pasa, ech drugie podejście 5 lutego.

Mam nadzieję, że inne wizażanki zdały

Głowa do góry, będzie tylko lepiej

Napisane przez lady Vader

No i oblałam.Ale jeżeli w ogóle można tak powiedzieć,było bardzo miło.Miałam bardzo sympatycznego egzaminatora,chwilkę ze mną porozmawiał,widać było,że chce rozładować moje napięcie.Przed zrobieniem łuku szepnął,żebym nie zapomniała włączyć świateł

Łuk poszedł mi bez problemu-ale miałam w aucie tak luźne sprzęgło,że bałam się,że w ogóle nie ruszę.Potem górka-i tu wtopa-dwa razy samochód się stoczył,wkurzyłam się,bo to zawsze wychodziło mi bez problemu,i koniec.Ale stwierdziłam,że na miasto pojadę zobaczyć chociaż jak to wygląda.I było dobrze-oczywiście zrobiłam kilka błędów,ale jak wróciliśmy do ośrodka egzaminator powiedział,że nie było najgorzej,mam poprawić kilka rzeczy,ale ogólnie jest ok.

Jutro idę się zapisać na poprawkę-będzie dobrze,jak nie teraz to kiedy indziej.Musi być

Trudno, nie udało sie

Myślę, że fajny egazminator to połowa sukcesu. Ja na perwszym egzaminie trafiłam na zastepce głównego egzaminatora, starszy dziadek, tylko burczał coś pod nosem. Brrr... Siedziałam 30 minut sztywna, siląc się na jakies dobre słowo-bezskutecznie. No, ale w sumie wiem że popełniłam bład i do byle czego się nie doczepił. Chociaz mój instruktor ze SJ powiedział mi że i tak bym oblała u niego

Na pewno będzie dobrze

P.S. Dziewczyny z prawkiem, jak długo u Was czeka się na odbiór?

[pusunia]

a gdzie reszta dziweczyn czekamy