chłopak a ciągle ogladanie przez niego porno...

[chiante]

Napisane przez Zmijka

po ogladaniu filmow porno nie ma ochoty na seks

Też mnie to zdziwiło!

A nie próbowałaś obejrzeć z nim takiego filmu?
Albo widziałaś jak on się zachowuje kiedy taki film ogląda?

[sine.ira]

Napisane przez chiante

Też mnie to zdziwiło!

A nie próbowałaś obejrzeć z nim takiego filmu?
Albo widziałaś jak on się zachowuje kiedy taki film ogląda?

Jezu, ale co w tym dziwnego skoro na 1000% się przy tych filmach onanizuje ! Zaspokoi się sam to już mu się nie chce z dziewczyną.

[kermitowa]

Napisane przez sine.ira

Jezu, ale co w tym dziwnego skoro na 1000% się przy tych filmach onanizuje ! Zaspokoi się sam to już mu się nie chce z dziewczyną.

jestem o tym przekonana ze tak wlasnie niestety jest. wczoraj wieczorem a wlasciwie w nocy zaczelam z nim rozmowe i powiedzialam mu juz ostro ze albo porno albo ja i zaczelam caly swoj wywod a wiecie co on mi na to?? powiedzial mi- skonczylas juz? i tyle ja probowalam z nim rozmawiac ale to jest raczej monolog z mojej strony a on klamie w zywe oczy ze tego nie robi, no ludzie zachowuje sie jak szczeniak. dzis caly dzien sie do mnie nie odzywa i jest obrazony, wlasciwie zastanawiam sie o co on mogl sie na mnie obrazic, ale w ogole sie tym nie przejmuje. powiedzialam mu ze ma dokonac wyboru albo ja albo porno i tyle, ja wiecej nie bede tego tolerowac i juz. aha i nie mam zamiaru pierwsza wyciagnac do niego reki nie tym razem, albo on zrozumie co robi zle albo sie pozegnamy, zobaczymy jak to bedzie. Piszecie takze o psychologu, ja jestem na 4 roku psychologii i uwierzcie mi to w ogole nie wchodzi w gre, znam jego stosunek i podejscie do tego typu specjalistow. teraz poczekam na jego ruch i zobacze jak sie nic nie zmieni jestem w stanie zakonczyc ten zwiazek, dzisiaj caly dzien myslalam na uczelni o tej sprawie i ja nie chce takiego zycia u jego boku. woli porno okej to niech z tymi filmikami i panienkami z komputera spedzi zycie, bede zyczyc mu powodzenia.



no a tymczasem do nauki i nie zamierzam rozpaczac bo jesli on woli porno to znaczy ze jest delikatnie mowic beznadziejnym facetem.

[kermitowa]

Napisane przez FridaKahlo

Postawiłabym mu ultimatum: albo porno, albo ja.

Przy moim poczuciu estetyki, nie zniosłabym faktu, że mój facet podnieca się oglądaniem filmów porno. Rozumiem, że jako szczeniak, każdy chłopak obejrzał takich filmików całe tysiące, w tym wieku to normalne, ale dwudziestokilkuletni facet, z fajną dziewczyną u boku, chyba powinien widzieć śmieszność i żałosność takiego zachowania. Nam zdarzało się parę razy razem oglądać porno w nocy, puszczane w tv, ale już raczej jako ciekawostkę. Obgadywaliśmy aktorki, śmialiśmy się, ale podniecenie to ostatnia rzecz na jaką wtedy liczyliśmy.

i ja wlasnie nie moge tego zniesc ze on podnieca sie jakimis panienkami z komputera przez co nie ma ochoty na sex,a ja go wiecej prosic nie bede, tak sobie mysle ze trzeba miec szacunek do samego siebie...

[anomalia83]

Czekając na jego ruch możesz się nie doczekać.
Z tego co piszesz wynika że on ma w d... to co mówisz i chyba nie bardzo wierzy w to, że mogłabyś go zostawić.
Z drugiej strony on może czuć się osaczony i pod presją dlatego kłamie i w ogóle nie ma ochoty z Tobą rozmawiać.
Skoro jesteś na psychologii to na pewno znasz mechanizmy obronne i reakcje ludzi w stresie.
Każdy jest człowiekiem, z każdym można się dogadać, ale z jego strony nie widać większego zainteresowania, czyli pewnie nie zależy mu na związku i udanej wspólnej przyszłości.
Uzależnienie albo po prostu jesteście nie dobrani pod tym względem, bo porno jest dla ludzi, jak wszystko, ale trzeba znać umiar.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez sine.ira

No dokładnie. I jaka w ogóle lekcja z tego płynie ? Zadałam sobie trud i przeczytałam ten "wywód" w duchu świętym. Że ona ma w ogóle na to nie reagować i czekać aż on sam się opamięta ? Chłe chłe...wolne żarty.

Też przerabiałam kiedyś ten problem i po latach stwierdzam, że ten artykuł na najlepsze opracowanie w temacie, a zwłaszcza to:
Sądzę np., że błędem z Pani strony jest przyzwolenie na bycie używaną przez męża do zaspokojenia jego potrzeby seksualnej, nawet jeśli to obraża Pani wrażliwość moralną i estetyczną. Nie wypędza się diabła przy pomocy Belzebuba ani skłonności homoseksualnych nie usunie się poprzez doradzanie rozpusty męsko–damskiej. Tak samo z egocentrycznego nastawienia na zaspokajanie potrzeby seksualnej nie wyciągnie Pani męża poprzez zgodę na to, żeby używał do tego swojej żony.

Więcej w tym wątku nie napiszę bo nie chcę wracać do przykrych wspomnień.

[kermitowa]

nie chce mi sie juz nawet o tym myslec o tej chorej sytuacji, ja sie zastanawiam co On w ogole mysli i czy on w ogole mysli, bo dla mnie to jest jakies chore robic 'rzecz' ktora niszczy cos co budowane bylo przez lata... a przy tym zapewnia o tym jaka jestem wazna, jak mnie kocha itd. to jest dopiero dziwne. jak widac porno robi coś z głowa- ze sie tak wyraze mało profesjonalne.

[Wyrak]

Napisane przez kermitowa

otóz mam taki problem mam 22 lata moj chlopak ma 27. Jestesmy ze sobą od 4 lat, wszystko byloby okej gdyby nie jego nagminne ogladanie filmow porno, przez co zupelnie stracil ochote na sex ze mna(ostatni raz robilismy to w listopadzie). Zdaje sobie sprawe z tego ze wiekszosc facetow oglada tego typu filmy, ale w moim zwiazku powoli staje sie to meczace, ile razy mam go prosic, mowic mu. Probowalam z nim na ten temat rozmawiac ale on zaprzecza ze nie oglada tego ale jak mam rozumiec jego pokazna kolekcje filmow, i ciagle nowe linki w historii do tego typu stron a przede wszystkim jego brak ochoty na seks, juz nie chce mi sie go prosic o to, bo powoli czuje ze trace do siebie szacunek poznizajac sie. Macie jakies pomysly na rozwiązanie tej chorej sytuacji

Pierwsza sprawa: czy nie ma zadnych dodatkowych czynnikow wplywajacych na wasze zycie lozkowe?

Jesli nie: musisz z nim powaznie porozmawiac. Ogladanie porno przy takiej czestotliwosci, ze sie woli to od partnerki i unikanie zblizenia z partnerka na rzecz pornografii jest spaczeniem, musisz mu postawic sprawe jasno i jesli on bedzie chcial zmienic sytuacje, mozliwe ze nie obejdzie sie bez wizyty u seksuologa.

[FridaKahlo]

Kiepska sytuacja. Wygląda na to, że on wogóle nie widzi problemu.

A może spróbuj nieco odmienić sytuację? Przestań przedstawiać mu ten problem jako problem z jego zamiłowaniem do pornosów, spróbuj pokazać mu, że martwi Cię głównie brak kontaktów seksualnych pomiędzy wami. Powiedz, że już po prostu wariujesz z chcicy Wtedy Twój facet nie będzie czuł się atakowany, może wreszcie dostrzerze problem, któremu będzie chciał zaradzić. Będzie chciał Ci dogodzić, zacznie uprawiać z Tobą seks, ergo nie będzie już potrzebował masturbacji przy pornosach, ergo po jakims czasie może o tym zapomni?

[Blondyna20]

Napisane przez magina

Jezeli ma inna,to wystarczy mu wejsc na psychike?Ale jak?Po drabinie?

Powiedziałam że jest taka możliwość,jednak jeśli nie zdradza a jest to sprawa masturbacji...to myślę że w jakiś sposób go to ruszy,wiesz lepiej coś zrobić i nawet jeśli nie poskutkuje to nie ma się sobie nic do zarzucenia...bo przecież zrobiłam wszystko co w mojej mocy...a siedzieć z założonymi rękami to raczej nie jest wyjście...

[sine.ira]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;10456191]Też przerabiałam kiedyś ten problem i po latach stwierdzam, że ten artykuł na najlepsze opracowanie w temacie, a zwłaszcza to:
Sądzę np., że błędem z Pani strony jest przyzwolenie na bycie używaną przez męża do zaspokojenia jego potrzeby seksualnej, nawet jeśli to obraża Pani wrażliwość moralną i estetyczną. Nie wypędza się diabła przy pomocy Belzebuba ani skłonności homoseksualnych nie usunie się poprzez doradzanie rozpusty męsko–damskiej. Tak samo z egocentrycznego nastawienia na zaspokajanie potrzeby seksualnej nie wyciągnie Pani męża poprzez zgodę na to, żeby używał do tego swojej żony.

[/quote]

A z tym to się akurat zgadzam.

[magina]

Napisane przez kermitowa

nie przed listopadem bylo tak samo jak teraz czyli oglądał, udane zycie seksualne to mielismy okolo 2 lata temu

Mysle,że udane pożycie w sferze erotycznej jest bardzo,ale to bardzo ważne.Nie znam statystyk,nie wiem ile zwiazków rozpada sie własnie z powodów łóżkowych,choc moze nawet byli partnerzy podaja inne powody rozstań.Jako przyszły psycholog,majac juz pewnie dużą wiedzę na swoim etapie studiów,co bys poradziła ,w takim przypadku,innej dziewczynie?Pytam z czystej ciekawosci,bowiem przy podobnych tematach na forum wizażanki,ja zresztą tez,radzą wizyte u psychologa.Bywa,ze nawet majac wiedzę,łatwiej,bez emocji,doradzić komus niż zaradzić we własnych kłopotach.Jak zapatryje sie na ten temat nauka?Jesli,jak piszesz,trwa to już dwa lata,to myslę,że nie ma po co trwać dłużej.Jesli to rodzaj nałogu,to jak ewentualnie wygladać miałby odwyk?No bo chyba jak w przypadku jakiegokolwiek innego uzależnienia,to najpierw uzalezniony musi sobie uswiadomić,że ma problem i sam chcieć coś temu zaradzic.Powiedz mi proszę,czy to nie jest cos w rodzaju dewiacji?Ja w swoim zyciu widziałam filmy porno,niektóre były zabawne inne obrzydliwe.Przypuszczam,ż e wiele osób ,szczególnie facetów,choc moge się mylic,ogląda pornuski z ciekawości lub dla zabawy w pozytywnym tego słowa znaczeniu.Sądze jednak,ze notoryczne ogladanie porno i nie spełnianie sie przy tym jako meżczyzna z cała pewnoscią daje powód do rozstania.Bez owijania w bawełne,sprawy nie maja się dobrze.Dwa lata to b.dlugo.Pozdrawiam.

[magina]

Napisane przez Blondyna20

Powiedziałam że jest taka możliwość,jednak jeśli nie zdradza a jest to sprawa masturbacji...to myślę że w jakiś sposób go to ruszy,wiesz lepiej coś zrobić i nawet jeśli nie poskutkuje to nie ma się sobie nic do zarzucenia...bo przecież zrobiłam wszystko co w mojej mocy...a siedzieć z założonymi rękami to raczej nie jest wyjście...

Ja zwyczajnie nie rozumiem,co oznacza wejsć komuś na psychikę.Na psychike to chyba żle działa autorce zachowanie jej partnera.Ona cierpi,może czuc się odrzucona,może popaść w kompleksy albo nabawić sie zachamowan lub depresji,być może jeszcze cos gorszego.No ale jak Ona ma mu wejsć na psychikę?Chodzi o cos w rodzaju presji emocjonalnej?Jestem przeciwna takim pomysłom.

[Blondyna20]

Napisane przez magina

Ja zwyczajnie nie rozumiem,co oznacza wejsć komuś na psychikę.Na psychike to chyba żle działa autorce zachowanie jej partnera.Ona cierpi,może czuc się odrzucona,może popaść w kompleksy albo nabawić sie zachamowan lub depresji,być może jeszcze cos gorszego.No ale jak Ona ma mu wejsć na psychikę?Chodzi o cos w rodzaju presji emocjonalnej?Jestem przeciwna takim pomysłom.

Chodzi mi głównie o to aby mu uświadomiła do czego on doprowadza,jak ją to dołuje i że nie to jej się należy.Nie wiem jak on się zachowa ale bynajmniej z doświadczenia wiem że to działa.Dlatego tak jej sugerowałam,ona go zna lepiej i wie na co sobie może pozwolić i co by go ujęło jeśli w ogóle takie coś istnieje.Ja mogę się jedynie odnosić do tego kontekstu który został wyrwany z jej życia i przedstawiony na forum.Ja tylko proponuję przecież niczego nikomu nie narzucam.Koleżance doradziłam w ten sam sposób i od roku jest inaczej,ale jak wiadomo każdy wszystko odbiera inaczej.

[magina]

Napisane przez Blondyna20

Chodzi mi głównie o to aby mu uświadomiła do czego on doprowadza,jak ją to dołuje i że nie to jej się należy.Nie wiem jak on się zachowa ale bynajmniej z doświadczenia wiem że to działa.Dlatego tak jej sugerowałam,ona go zna lepiej i wie na co sobie może pozwolić i co by go ujęło jeśli w ogóle takie coś istnieje.Ja mogę się jedynie odnosić do tego kontekstu który został wyrwany z jej życia i przedstawiony na forum.Ja tylko proponuję przecież niczego nikomu nie narzucam.Koleżance doradziłam w ten sam sposób i od roku jest inaczej,ale jak wiadomo każdy wszystko odbiera inaczej.

Nie chcę wdawac sie w potyczki słowne,przepraszam,byc moze żle zinterpretowałam twoją wczesniejsza wypowiedz lub zwyczajnie mam inne zdanie.Jasne,ze najlepiej byłoby,aby sie dogadali.

[kermitowa]

hmmm tak czytam teraz to wszystko co piszecie i chce wam powiedziec ze ja mowie owarcie o tym co mnie boli, ze jest mi zle, to nie jest tak ze ja cichutko milcze i wyplakuje swoje zale na forum. Ja z nim rozmawiam a raczej usiluje z nim rozmawiac bo on nie widzi problemu, sadzi ze nic zlego mi nie robi swoim zachowaniem i ze on TEGO nie oglada(sam sobie zaprzecza)- to są slowa 27letniego powaznego faceta a nie jakiegos szczeniaka. Zupelnie nie potrafie tego pojąc, czasem staram sie go zrozumiec, nawet sama przed soba go tlumacze ze inni faceci tez ogladaja itd. ale zdaje sobie sprawe ze takie udawanie ze nie ma problemu niczego nie zalatwi.


przed chwila szanowny hrabia sie odezwal do mnie bo od wczoraj sie nie odzywal za to ze wczoraj dosc dosadnie powiedzialam mu co o tym wszystkim mysle i udaje ze niby nic ze nie ma problemu jak on tak moze, on sie mna bawi? ja juz tak to odbieram;/

[magina]

Napisane przez kermitowa

hmmm tak czytam teraz to wszystko co piszecie i chce wam powiedziec ze ja mowie owarcie o tym co mnie boli, ze jest mi zle, to nie jest tak ze ja cichutko milcze i wyplakuje swoje zale na forum. Ja z nim rozmawiam a raczej usiluje z nim rozmawiac bo on nie widzi problemu, sadzi ze nic zlego mi nie robi swoim zachowaniem i ze on TEGO nie oglada(sam sobie zaprzecza)- to są slowa 27letniego powaznego faceta a nie jakiegos szczeniaka. Zupelnie nie potrafie tego pojąc, czasem staram sie go zrozumiec, nawet sama przed soba go tlumacze ze inni faceci tez ogladaja itd. ale zdaje sobie sprawe ze takie udawanie ze nie ma problemu niczego nie zalatwi.


przed chwila szanowny hrabia sie odezwal do mnie bo od wczoraj sie nie odzywal za to ze wczoraj dosc dosadnie powiedzialam mu co o tym wszystkim mysle i udaje ze niby nic ze nie ma problemu jak on tak moze, on sie mna bawi? ja juz tak to odbieram;/

Ale po co On Cie łapie za slówka,oglada czy nie,mniejsza o to.Nie sypia z Toba.Pisałas ,ze od listopada nic.Ludzie wiaża się w pary i dziela łoże,oczywiscie miedzy innymi albo przede wszystkem,nie istotne w jakiej kolejnosci.Zaprzecza,ze oglada?A kocha sie z Toba? piszesz,ze nie,to niech Ci wyjasni dlaczedo?

[Blondyna20]

Napisane przez magina

Ale po co On Cie łapie za slówka,oglada czy nie,mniejsza o to.Nie sypia z Toba.Pisałas ,ze od listopada nic.Ludzie wiaża się w pary i dziela łoże,oczywiscie miedzy innymi albo przede wszystkem,nie istotne w jakiej kolejnosci.Zaprzecza,ze oglada?A kocha sie z Toba? piszesz,ze nie,to niech Ci wyjasni dlaczedo?

Dokładnie...niech Ci wyjaśni dlaczego jest taki oschły?

[Blondyna20]

Napisane przez magina

Ale po co On Cie łapie za slówka,oglada czy nie,mniejsza o to.Nie sypia z Toba.Pisałas ,ze od listopada nic.Ludzie wiaża się w pary i dziela łoże,oczywiscie miedzy innymi albo przede wszystkem,nie istotne w jakiej kolejnosci.Zaprzecza,ze oglada?A kocha sie z Toba? piszesz,ze nie,to niech Ci wyjasni dlaczedo?

I czy ma jakieś sensowne wyjaśnienie...

[kermitowa]

Napisane przez magina

Nie chcę wdawac sie w potyczki słowne,przepraszam,byc moze żle zinterpretowałam twoją wczesniejsza wypowiedz lub zwyczajnie mam inne zdanie.Jasne,ze najlepiej byłoby,aby sie dogadali.

ja też nie jestem za wywieraniem presji, wchodzeniem mu na psychike bo wiem ze to nic nie da jedynie moze przyniesc skutek odwrotny do zamierzonego typu kłamstwa, poczucie osaczenia itd. a jesli chodzi czy pornografia jest dewiacja to uwazam ze tak ale w przypadku gdy wszystko inne schodzi na dalszy plan i staje sie codziennoscia czy przymusem tak jak jest niestety u mnie w zwiazku. odwyk dla takiego przypadku??? nie mam pojecia, bo sama nie wiem co mam robic...

[cotynato]

Przeczytałam to i przypomina mi się jak ja sama dowiedziałam się że mój facet ogląda takie strony ... Zrobiłam wtedy takie widowisko ,że w sumie jak teraz mysle to nie bylo tego warte. Powiedzialam ze albo ja albo pornole i niby wybral , ale przez to ze z nim nie mieszkam nie sprawdzę.
Twqoja sytuacja jest naprawde ciężka , już sam fakt że ogląda jest przykry a to że przez swojo-swoje stosunki nie ma ochoty na sex jest naprawdę dziwne i niepokojące. Myślę że powinnaś go spytać , czy nadal go pociągasz i czy nie możecie jakoś wspólnie urozmaicić wspólnego życia sexualnego?? Jeżeli nic nie podziala , to nie ma się co poniżać . Na każdą z nas czeka coś wspaniałego , może to dopiero przed toba ? 3maj się i szybko wyjaśnij bo coś za długo to chyba trwa

[kermitowa]

Napisane przez magina

Ale po co On Cie łapie za slówka,oglada czy nie,mniejsza o to.Nie sypia z Toba.Pisałas ,ze od listopada nic.Ludzie wiaża się w pary i dziela łoże,oczywiscie miedzy innymi albo przede wszystkem,nie istotne w jakiej kolejnosci.Zaprzecza,ze oglada?A kocha sie z Toba? piszesz,ze nie,to niech Ci wyjasni dlaczedo?

pytalam dlaczego sie nie kochamy a on do mnie mowi jak to nie przeciez robilismy to i podaje mi kiedy a jak ja mu mowie ze to bylo np. miesiac temu on do mnie przesadzasz i obraca to w zart. po takich jego odpowiedziach naprawde nie chce mi sie nic. szkopul tkwi w tym ze jemu nie przeszkadza to ze praktycznie sie nie kochamy bo jemu to zdaje sie jest nie potrzebne, bo przeciez ma swoje filmiki, jejku jak o tym pisze to czuje załosność tej sytuacji;/

[kermitowa]

Napisane przez cotynato

Przeczytałam to i przypomina mi się jak ja sama dowiedziałam się że mój facet ogląda takie strony ... Zrobiłam wtedy takie widowisko ,że w sumie jak teraz mysle to nie bylo tego warte. Powiedzialam ze albo ja albo pornole i niby wybral , ale przez to ze z nim nie mieszkam nie sprawdzę.
Twqoja sytuacja jest naprawde ciężka , już sam fakt że ogląda jest przykry a to że przez swojo-swoje stosunki nie ma ochoty na sex jest naprawdę dziwne i niepokojące. Myślę że powinnaś go spytać , czy nadal go pociągasz i czy nie możecie jakoś wspólnie urozmaicić wspólnego życia sexualnego?? Jeżeli nic nie podziala , to nie ma się co poniżać . Na każdą z nas czeka coś wspaniałego , może to dopiero przed toba ? 3maj się i szybko wyjaśnij bo coś za długo to chyba trwa

dla mnie ta sytuacja jest tragiczna, czuje sie zdesperowana i nabawiam sie kompleksow, zupelnie niepotrzebnych, probowalam jakos urozmaicic stosunki ale to dzialalo na bardzo krotko, a juz napewno nie bede udawac tych 'mądrych' panienek z porno jeszcze tak zdesperowana nie jestem, pozatym zdalam sobie sprawe ze w tym zwiazku ja sie ponizam on w ogole nie czuje tego co robi zle..

[magina]

Napisane przez kermitowa

ja też nie jestem za wywieraniem presji, wchodzeniem mu na psychike bo wiem ze to nic nie da jedynie moze przyniesc skutek odwrotny do zamierzonego typu kłamstwa, poczucie osaczenia itd. a jesli chodzi czy pornografia jest dewiacja to uwazam ze tak ale w przypadku gdy wszystko inne schodzi na dalszy plan i staje sie codziennoscia czy przymusem tak jak jest niestety u mnie w zwiazku. odwyk dla takiego przypadku??? nie mam pojecia, bo sama nie wiem co mam robic...

Bywa,ze dewiant,ale to tylko tak ogólnie,wie o swoich ,ze tak powiem dziwactwach,i wie,ze sa one zle postrzegane przez otoczeni,czy ze tak powiem,spoleczeństwo i buduje sobie wizerunek normalnego,jakas partnerka ,nawet zona i dzieci itd.Zczasem jednak,gdy czuje sie zakamuflowany przestaje stwarzac pozory.On ma 27 lat i juz zapewne wiele stałych nawyków.Ale to tylko tak na marginesie.Podstawowym,wy daje mi sie w twoim wypadku problemem jest to,że Twój partner nie postrzega Ciebie jako kobiety z Ciała i krwi .Dlaczego?Przeciez obydwie dobrze wiemy,ale czyzby zadna nie miała odwagi tego powiedziec?A co bys doradzila takiej parze jak Wasza,gdyby zwróciła sie do Ciebie po porade,jako psychologa?

[sine.ira]

Napisane przez kermitowa

pytalam dlaczego sie nie kochamy a on do mnie mowi jak to nie przeciez robilismy to i podaje mi kiedy a jak ja mu mowie ze to bylo np. miesiac temu on do mnie przesadzasz i obraca to w zart.

Jezu, jakiś głupi czy co ?!!!
Normalnie mi to działa na nerwy jak czytam co piszesz. Nie wyobrażam sobie jak Tobie musi być trudno
Weź dziada pod włos, krótka piłka i do widzenia. Nie daj robić z siebie wariatki, przecież wciska ci jakieś kity cały czas. To ma być facet ?
Dlatego jestem przeciwna pornografii i nigdy nie usprawiedliwiałam sięgania po nią przez dorosłych facetów, którzy mają partnerki. To bzdura, że każdy ogląda bo taką ma naturę. Wkurza mnie to jak jasna cholera. Co za pokolenie kretyńskich wymoczków, wiecznie onanizujących się przed monitorem

[cotynato]

Napisane przez sine.ira

Wkurza mnie to jak jasna cholera. Co za pokolenie kretyńskich wymoczków, wiecznie onanizujących się przed monitorem

no właśnie , bradzo trafny i smutny fakt.

[patbar]

Napisane przez cotynato

no właśnie , bradzo trafny i smutny fakt.

Taa i do tego jeszcze jacy biedni uzaleznieni...jak to niektorzy ich tlumacza. A ja mysle, ze wcale nie uzalezniony, tylko glupi, samolubny, egoistyczny kretyn.

[Miśka84]

A nie możecie ich obejrzeć razem, a potem zacząc sie kochac? Bo jeżli on non stop sie z nimi chowa i woli hmnmm... działać sam to rzeczywiście problem. Wv końcu realny seks powinien być lepszy od wirtulanego. Wszystko jest ok, ale w pewnych granicach, bo nieuprawianie seksu tyle czasu rzeczywiscie podpada pod uzaleznienie.
No , ale podstawowe pytanie - co robicie razem oprócz seksu? Jak jest poza tym?

[Miśka84]

Napisane przez kermitowa

dla mnie ta sytuacja jest tragiczna, czuje sie zdesperowana i nabawiam sie kompleksow, zupelnie niepotrzebnych, probowalam jakos urozmaicic stosunki ale to dzialalo na bardzo krotko, a juz napewno nie bede udawac tych 'mądrych' panienek z porno jeszcze tak zdesperowana nie jestem, pozatym zdalam sobie sprawe ze w tym zwiazku ja sie ponizam on w ogole nie czuje tego co robi zle..

A nie możesz mu powiedziec po prostu, ze jestes ostro napalona i masz ochotę, zeby Cię po prostu...??? W koncu do kogo, jak nie do niego masz isc ze swoją "potrzebą"?


sine.ira - moze dziwna ze mnie kobieta, ale ja lubię porno, i nie wydaje mi się aby było jakąś super domeną meżczyzn Ja raczej bym takie uzależnienie wiązala ze świetym oburzeniem "co, jakie porno, mój TŻ??", bo gdy oglada sie coś zdrowo, normalnie (bez dziwnego ukrywania sie ) to nie powinno być problemów

[sine.ira]

Napisane przez Miśka84

sine.ira - moze dziwna ze mnie kobieta, ale ja lubię porno, i nie wydaje mi się aby było jakąś super domeną meżczyzn Ja raczej bym takie uzależnienie wiązala ze świetym oburzeniem "co, jakie porno, mój TŻ??", bo gdy oglada sie coś zdrowo, normalnie (bez dziwnego ukrywania sie ) to nie powinno być problemów

A myśl sobie co chcesz. Jakoś nie chce mi się ZNOWU wchodzić w polemiki na ten temat. Powiedziałam co myślę, a to nie podlega dyskusji Szkoda mi tylko kobiet, które mają u swego boku takich facetów, tj. słabych egoistów - onanistów