Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[kesly1]

Napisane przez ladylajla

klops. oblane przez paskudne warunki na drodze. dobra, nie usprawiedliwiam się - tylko i wyłacznie przeze mnie. za wjechanie na skrzyżowaniu przy jeździe prosto, już po przejechaniu poprzecznej ulicy , na lewy pas. zamias spojrzeć przed siebie i ocenić, gdzie sie powinnam znaleźć, ja starałam się jechać patrząc bezpośrednio przed maskę, na linie. szkoda tylko, że były zawalone błotem pośniegowym.
egzaminator w miarę ok., jak już sie przesiadłam, to byłam "kotkiem" i "słoneczkiem" i te teksty:"no taka fajna z pani dziewczyna...", "no przecież do tej pory bezbłędnie było i co??"
dobra, pierwsze koty za płoty. pobita, ale nie zniechęcona
dzięki wszystkim za kciuki

Bardzo mi prykoro Ale widzę, że Twoje nastawienie jest bardzo pozytywne. A to bardzo dobrze świadczy o tym, że dasz radę zdać za drugim razem. Zyczę tego Tobie z całego serca!! Głowa do góry

[goska87]

Napisane przez ladylajla

klops. oblane przez paskudne warunki na drodze. dobra, nie usprawiedliwiam się - tylko i wyłacznie przeze mnie. za wjechanie na skrzyżowaniu przy jeździe prosto, już po przejechaniu poprzecznej ulicy , na lewy pas. zamias spojrzeć przed siebie i ocenić, gdzie sie powinnam znaleźć, ja starałam się jechać patrząc bezpośrednio przed maskę, na linie. szkoda tylko, że były zawalone błotem pośniegowym.
egzaminator w miarę ok., jak już sie przesiadłam, to byłam "kotkiem" i "słoneczkiem" i te teksty:"no taka fajna z pani dziewczyna...", "no przecież do tej pory bezbłędnie było i co??"
dobra, pierwsze koty za płoty. pobita, ale nie zniechęcona
dzięki wszystkim za kciuki

Łoj nie zauważyłam

Szkoda Teraz już przynajmniej wiesz jak to wygląda od "kuchni" i następnym razem się uda

[Deborah100]

Ja mam jutro o 10.30 ale trzeba wstać o 5-tej bo od 7.30 mam 2godziny jazdy po Białej Podl.

[strawberka]

w Białej Podlaskiej ponoć łatwo jest zdać... długo czekałaś na egzamin? powodzenia!

[e_myszka]

Napisane przez Deborah100

Ja mam jutro o 10.30 ale trzeba wstać o 5-tej bo od 7.30 mam 2godziny jazdy po Białej Podl.

Dasz radę i nie bedzie aż tak źle

Napisane przez strawberka

w Białej Podlaskiej ponoć łatwo jest zdać... długo czekałaś na egzamin? powodzenia!

A kto zdaje w białej ?
Ja tam mam rodiznkę która mieszka niedaleko WORDU i tam czasem bywam

[Deborah100]

Napisane przez strawberka

w Białej Podlaskiej ponoć łatwo jest zdać... długo czekałaś na egzamin? powodzenia!

Czekałam coś ponad miesiąc, ale zdarzało się, ze nawet tydzień.
W Białej nie jest łatwo zdać, bo trzeba wszystko zrobić perfekcyjnie, nawet za światła oblewają.
Natomiast w Łomzy, nie ma takiego nacisku na plac.
A w białej podobno są zawzięci na moje miasto i to już wiele osób potwierdza

Ja się teraz żałuję, że tu zaczęłam zdawać ale wybrałam tylko ze względu na niewielką odległość Jak nie zdam to się przenoszę.

Mi już ta Biała bokiem wychodzi

[strawberka]

Napisane przez Deborah100

Czekałam coś ponad miesiąc, ale zdarzało się, ze nawet tydzień.
W Białej nie jest łatwo zdać, bo trzeba wszystko zrobić perfekcyjnie, nawet za światła oblewają.
Natomiast w Łomzy, nie ma takiego nacisku na plac.
A w białej podobno są zawzięci na moje miasto i to już wiele osób potwierdza

Ja się teraz żałuję, że tu zaczęłam zdawać ale wybrałam tylko ze względu na niewielką odległość Jak nie zdam to się przenoszę.

Mi już ta Biała bokiem wychodzi

a skąd oni wiedzą skąd jesteś?

[goska87]

Napisane przez strawberka

a skąd oni wiedzą skąd jesteś?

Dajesz dowód jak zdajesz egzamin

[strawberka]

no fakt.. zapomniałam

[kafofinka]

Napisane przez Deborah100

Ja mam jutro o 10.30 ale trzeba wstać o 5-tej bo od 7.30 mam 2godziny jazdy po Białej Podl.

Życzę powodzenia jutro

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Deborah100

Ja mam jutro o 10.30 ale trzeba wstać o 5-tej bo od 7.30 mam 2godziny jazdy po Białej Podl.

Ja też zdaję jutro - o 12. To moje drugie podejście.
Trzymam kciuki za nas obie

[wiewioora1]

Dziewczyny będę jutro mocno kciuki trzymać, żebyście przyszły z dobrymi wiadomościami
powodzenia

[pusunia]

Napisane przez wiewioora1

Dziewczyny będę jurtro mocno kciuki tzrymać, żebyście przyszły z dobrymi wiadomościami
powodzenia

ja równiez

[kesly1]

Ja również trzymam kciuki, za wszystkich, którzy zdają jutro egzamin

[strawberka]

i ja

[karo0408]

hej. jestem to pierwszy raz. ehhh ja wczoraj mialam egzamin w krakowie. teoria poszla gladko ale jazda... nerwy mnie zjadly, robilam bledy takie jak nigdy wczesniej mi sie nie zdazaly ehhh ogolnie porazka. oczywiscie oblalam. to i tak cud ze jezdzilam tak dlugo bo jakies 30 min. trafilam na fajnego egzaminatora bo mial okazje juz oblac mnie na placu. ehhh kiedys sie moze uda...

[pusunia]

Napisane przez karo0408

hej. jestem to pierwszy raz. ehhh ja wczoraj mialam egzamin w krakowie. teoria poszla gladko ale jazda... nerwy mnie zjadly, robilam bledy takie jak nigdy wczesniej mi sie nie zdazaly ehhh ogolnie porazka. oczywiscie oblalam. to i tak cud ze jezdzilam tak dlugo bo jakies 30 min. trafilam na fajnego egzaminatora bo mial okazje juz oblac mnie na placu. ehhh kiedys sie moze uda...

nie ciebie pierwsza i ostatnia nerwy zjadly
nastepnym razem bedzie lepiej

[Asia31]

Trzymam kciuki za zdajace.Karo nie lam sie bedzie dobrze,musi byc.

[goska87]

Napisane przez karo0408

hej. jestem to pierwszy raz. ehhh ja wczoraj mialam egzamin w krakowie. teoria poszla gladko ale jazda... nerwy mnie zjadly, robilam bledy takie jak nigdy wczesniej mi sie nie zdazaly ehhh ogolnie porazka. oczywiscie oblalam. to i tak cud ze jezdzilam tak dlugo bo jakies 30 min. trafilam na fajnego egzaminatora bo mial okazje juz oblac mnie na placu. ehhh kiedys sie moze uda...

Szkoda ...

Deborah100, mrowinka

[Daria_P]

No cóż dziewczyny, czas i do Was sie zapisać
Zostało mi 8h do końca kursu, dzisiaj mam kolejne 2h.
W poniedziałek 26 mam wewnętrzny z praktyki i z teorii w ośrodku i jak zaliczę, to moje jazdy skończą się pod WORDem i będę się zapisywać na egzamin (nie wiem czy się cieszyć, że wreszcie będę mogła jeździć sama - pod warunkiem, że zdam), czy płakać, że tak szybko mi to zleciało (będę tęsknić za moim instruktorem )

Trzymam kciuki za te, które dzisiaj zdają.

[adzipersik]

Napisane przez Agniesia666

dopisuje sie we wtorek zaczelam kurs, 17.02 mam ostatnia teorie, potem 30 godzin jazd i egzamin
juz sie denerwuje
zdaje w poznaniu tu tez robie kurs [moze ktoras z was jeszcze chce sie zapisac? chetnie bym z kims pochodzila bo u mnie w grupie to nudnawo troche jest, tylko 7 osob] ;/

A po co się tak na zapas denerwować?!!! Przed Tobą jeszcze dłuuuga droga i na stres jeszcze przyjdzie czas!!! Narazie - pełny luzik, zero stresu i do przodu!!! Relacje z pierwszych jazd - wskazane...

Napisane przez cyanide sun

no i mialam dzis te 3h jazdy. jak wsiadlam za kolko to raczej nie czulam ze nie jezdzilam przez miesiac. ale jak wkoncu przyszedl czas na manewry na miescie to byla masakra. niby znam wszystkie zasady ale jezdzilam dzis jakby na spiaco! porazka jestem zalamana! nigdy nie zdam tego prawka. instruktor kazal mi jeszcze w poniedzialek przyjsc na jazde. koszmar ja mam juz dosyc

Chyba sporo jest takich osób, które w pewnym momencie mają już dosyć... i wiele jest też takich, które wyolbrzymiają swoje błędy na drodze i wydaje im się, że jeżdzą beznadziejnie, a tak naprawdę są to dosyć drobne błędy i niestety nieuniknione, bo nierealne jest żeby ich nie popełniać przy naszych niezbyt jeszcze wyrobionych umiejętnościach. A może też taki miałaś dzień, że nie szło Ci tak, jak powinno. Ja z reguły też jestem spokojna do momentu, gdy nie wsiądę do autka na dodatkowych jazdach i też wracam wściekła i prawie z płaczem, bo uważam, że przy takiej jeździe - porażka nieunikniona! Tak więc musimy chyba bardziej uwierzyć w swoje umiejętności!!! No! To się naprodukowałam!

Napisane przez ladylajla

klops. oblane przez paskudne warunki na drodze. dobra, nie usprawiedliwiam się - tylko i wyłacznie przeze mnie. Egzaminator w miarę ok., jak już sie przesiadłam, to byłam "kotkiem" i "słoneczkiem" i te teksty:"no taka fajna z pani dziewczyna...", "no przecież do tej pory bezbłędnie było i co??"
dobra, pierwsze koty za płoty. pobita, ale nie zniechęcona
dzięki wszystkim za kciuki

Przykro czyta się takie wieści... Ale faktycznie - nie ma tego złego! Wiesz już jak to wszystko wygląda więc następnym razem napewno będzie łatwiej!!!
A swoją drogą... no, no... czuły ten egzaminator

Napisane przez Grapefrutka

Tutaj wygląda to tak, że na kursie nie uczą jazdy tylko teorii, po czym zdaje się test teoretyczny, po którym można już jeździć legalnie po ulicy, ale musi obok siedzieć ktoś, kto już ma dłużej prawo jazdy. Tak, więc jeździć uczyłby mnie mój TŻ (upiera się przy tym) albo koleżanka i w tym problem, bo ja się szybko denerwuje i zniechęcam, jak mi coś nie wychodzi to denerwuje się jeszcze bardziej i jeszcze bardziej mi nic nie wychodzi, do tego doszedłby jeszcze stres związany z tym, że TŻ by pewnie na mnie patrzył, naciskał, i tłumaczył a on cierpliwości nie ma. Wolałabym żeby mnie koleżanka uczyła, ale on się na to nie zgodzi. I w ogóle nie wiem czy jest sens skoro ja nie wierze, że mi się uda, bo ja panikara jestem z natury. Wiem, że mój post jest pokręcony tak jak cała moja decyzja a raczej jej brak. przepraszam jeśli trochę nie na temat ale jestem w kropce.

Szczęka mi opadła i podnieść się nie chce!!! Tylko teorię się zdaje?!!! Cholercia - przecież to wydaje się wręcz niewiarygodne!!! Chyba Cię rozumiem, bo mój TŻ jest też "najmądrzejszy" w kwestii jazdy autkiem i też doprowadzał mnie momentami do białej gorączki swoimi uwagami!!! Ja też strasznie się obawiałam czy kiedyś opanuję naukę jazdy i pierwsze jazdy stresowały mnie okropnie, bałam się cokolwiek robić!!! Ale jest to do przeżycia a później staje się to o wiele bardziej proste i przyjemne! Jeśli więc taka myśl zrodziła się w głowie - myślę, że powinnaś spróbować... Ale zgadzam się również w 100% z tym, co napisała goska...

Napisane przez goska87

To ja proponuję tak: żeby koleżanka (tak żeby Tż nie wiedział) wzięła Cię na jakieś pole czy coś, żeby nauczyć Cie podstw. Ruszania, hamowania, zmiany biegów itp. Jak Ci się spodoba to git i zrobisz prawko. A jak się nie spodoba to dasz sobie jeszcze na wstrzymanie, żeby dojrzeć do tej decyzji.

Dobry pomysł z tą nauką!!! Troszkę sprytu napewno nie zaszkodzi!

Napisane przez Deborah100

Ja mam jutro o 10.30 ale trzeba wstać o 5-tej bo od 7.30 mam 2godziny jazdy po Białej Podl.

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;10503774]Ja też zdaję jutro - o 12. To moje drugie podejście.
Trzymam kciuki za nas obie [/quote]

Deborah100, mrowinka - i ja oczywiscie też dołączam się do trzymania kciuków!!! Szerokiej i łatwej drogi!!! Powodzenia!

Napisane przez karo0408

hej. jestem to pierwszy raz. ehhh ja wczoraj mialam egzamin w krakowie. teoria poszla gladko ale jazda... nerwy mnie zjadly, robilam bledy takie jak nigdy wczesniej mi sie nie zdazaly ehhh ogolnie porazka. oczywiscie oblalam. to i tak cud ze jezdzilam tak dlugo bo jakies 30 min. trafilam na fajnego egzaminatora bo mial okazje juz oblac mnie na placu. ehhh kiedys sie moze uda...

Uda się, uda! Napewno!!! Tak to właśnie jest z tymi nerwami!!! Nie smutaj się nic - będzie lepiej!!!

Napisane przez Daria_P

No cóż dziewczyny, czas i do Was sie zapisać
Zostało mi 8h do końca kursu, dzisiaj mam kolejne 2h.
W poniedziałek 26 mam wewnętrzny z praktyki i z teorii w ośrodku i jak zaliczę, to moje jazdy skończą się pod WORDem i będę się zapisywać na egzamin (nie wiem czy się cieszyć, że wreszcie będę mogła jeździć sama - pod warunkiem, że zdam), czy płakać, że tak szybko mi to zleciało (będę tęsknić za moim instruktorem )Trzymam kciuki za te, które dzisiaj zdają.

No, no, no!!! Chyba aż tak bardzo tesknić nie będziesz - zwłaszcza kiedy będziesz już mogła sama wsiąść autko i szusować sobie beztrosko!!!

[borntoboogie]

Trzymam kciuki za zdające dzisiaj!

[matysowa]

Napisane przez borntoboogie

Trzymam kciuki za zdające dzisiaj!

ja również!!!!! dziewczyny dacie radę!!

[Grapefrutka]

Napisane przez adzipersik

Szczęka mi opadła i podnieść się nie chce!!! Tylko teorię się zdaje?!!! Cholercia - przecież to wydaje się wręcz niewiarygodne!!! Chyba Cię rozumiem, bo mój TŻ jest też "najmądrzejszy" w kwestii jazdy autkiem i też doprowadzał mnie momentami do białej gorączki swoimi uwagami!!! Ja też strasznie się obawiałam czy kiedyś opanuję naukę jazdy i pierwsze jazdy stresowały mnie okropnie, bałam się cokolwiek robić!!! Ale jest to do przeżycia a później staje się to o wiele bardziej proste i przyjemne! Jeśli więc taka myśl zrodziła się w głowie - myślę, że powinnaś spróbować... Ale zgadzam się również w 100% z tym, co napisała goska...

Dobry pomysł z tą nauką!!! Troszkę sprytu napewno nie zaszkodzi!

Może trochę źle to napisałam bo zdaje się też egzamin praktyczny tzn. "Full driving licence" ale po pół roku od zdania teorii która uprawnia do jeżdżenia po drodze z L przyklejoną na szybie auta i nie można z tą L wyjeżdżać na autostrady i drogi szybkiego ruchu. Więc stresior z jazdą po mieście z instruktorem tez jest, ale teoretycznie ma się pół roku na nauczenie jeżdżenia. Jak się zapiszę to będę musiała pokombinować z tą nauka zady, bo TŻ mi nie odpuści na pewno, najwyżej będziemy się faszerować jakimiś proszkami albo ziółkami na uspokojenie. Dzięki za rady i odzew, wiedziałam, że na was zawsze można liczyć. Trzymam kciuki za wszystkie zadające egzamin!

[ixi_84]

3mam kciuki za Was zdajace, ja dzis dopiero 10 i 11 godzina jazdy, jakos to idzie, ale panikara ze mnie za duza, zla jestem, ze czasem dobrze mysle, a pozwalam dojsc do glosu instynktowi samozachowawczemu, chyba nadwrazliwemu w moim przypadku ;p pozdrawiam i powodzenia

[wiewioora1]

Napisane przez ixi_84

3mam kciuki za Was zdajace, ja dzis dopiero 10 i 11 godzina jazdy, jakos to idzie, ale panikara ze mnie za duza, zla jestem, ze czasem dobrze mysle, a pozwalam dojsc do glosu instynktowi samozachowawczemu, chyba nadwrazliwemu w moim przypadku ;p pozdrawiam i powodzenia

ja też jestem z natury panikarą
ale jakoś podczas jazdy staram się nie wpadać w panikę...
oczywiście na początku bałam się dużych skrzyżowań - skręt w lewo... ale teraz jest juz duuuużo lepiej
także to chyba jest kwestia czasu

[adzipersik]

Ejjjj nooooo ... to ja też zapisuję się do klubu panikar!!!
Jak sobie przypomnę jak kiedyś bałam się dotknąć pedału gazu bo miałam wizje, że zaraz w coś przyładuję, albo nie będę umiała zahamować... A wjazd do bramy... brrrr... masakra! Albo jak na pierwszych jadach patrzyłam tylko na to, czy mieszczę się autkiem w danym pasie ruchu... A w waszych główkach co najbardziej utkwiło w pamięci? (troszkę temat nie związany typowo z wątkiem ale pokrewny i mam nadzieję, że dostanę rozgrzeszenie )

Grapefrutka -NO PROBLEM i do usług! Trzymaj się dzielnie kochana!

[wiewioora1]

moje pierwsze jazdy... ogólnie było ok... ale jak ja się baaaałam!
jak tylko przyszłam do osk to myśłałam że umrę a facet od razu mówi, że na miasto jedziemy... ale miałam wtedy stracha! na szczęście wszystko było ok... pamiętam że podczas tych jazd musiałam się minąć z autobusem... to było najgorsze - bałam się ze sie nie zmieszcze! a jak mi instruktor kazał wjechać na duże skrzyżowanie (takie z trasą E7) i skręcić na nim w lewo - myślałam, że sie popłacze hahahhaha

[ixi_84]

ja w takich sytuacjach chce puscic kierownice i zamknac oczy ;p <nie no, zart> w kazdym razie nie wyobrazam sobie siebie w yarisce za kilka tygodni, gdy obok mnie nie bedzie mojego dobrego i wielkodusznego Pana Stasia, tylko jakis obcy, zly egzaminator

[wiewioora1]

Napisane przez ixi_84

ja w takich sytuacjach chce puscic kierownice i zamknac oczy ;p <nie no, zart> w kazdym razie nie wyobrazam sobie siebie w yarisce za kilka tygodni, gdy obok mnie nie bedzie mojego dobrego i wielkodusznego Pana Stasia, tylko jakis obcy, zly egzaminator

ja miałam pare dni taką jazdę że chciałam zamknąć oczy
instruktor kazał mi się rozpędzić do 100!!!!
przy ponad 80 bałam się - nigdy wcześniej nie jeżdziłam powyżej 60-67km/h.
ale wczoraj udało mi się rozbujać do ciut ponad 100 i już się nie bałam jupi