aborcja-zdjęcia

[iwciunia]

Na mnie to nie robi wrażenia Widziałam te zdjęcia wiele razy. Ja myślę, że to jest kwestia sumienia i decyzji indywidualnego człowieka, nie ma co się rozdrabniać nad tym tematem Zawsze znajdą się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy, więc po co o tym dyskutować... No chyba, że ktoś lubi takie 'do niczego nie prowadzące' dysputy

[Małgosia89]

Aborcja - NIE
Jedynie jeżeli dziecko ma jakąś wadę genetyczną, jest poczęte z gwałtu lub jest inny ważny powód to wtedy aborcja DO 8 tygodnia ciąży jest w miarę ok...

[the-scarlet-garden]

Aborcja - TAK TAK TAK

Nie wyobrażam sobie nosić pod sercem dziecka, które jest niechciane przeze mnie, któego nie pragnęłam, którego nie chcę. Usunęłabym, gdybym znalzła się w takiej sytuacji. Usunięcie ciąży jest dla mnie dużo lepszym rozwiazaniem niż wychowywanie dziecka, które jest ciężko chore, cierpi bo głupim rodzicom wydaje się, ze to szczęście i nagroda od Boga mieć dziecko! Nie ma większego nieszczęścia niż chore i cierpiace dziecko, które jest podtrzymywane przy życiu tylko po to bo rodzice tak chcą.

[kelly07]

mi w życiu dwie rzeczy źle spotkały: moja mama została zgwałcona a ja urodziłam się z nieuleczalną chorobą neurologiczną i poruszam się na wózku. do dziś widze jak moja mama popłakuje w ukryciu i jest mi bardzo źle z tego powodu. mając bardzo utrudnione życie żałuje że moja mama nie zrobiła aborcji bo wtedy napewno by mogła mieć normalne życie. nie mam rodzeństwa bo mama bała się że urodzi drugie chore dziecko. wszystkie pieniądze które zarobi mój tata idą na moją rehabilitacje. moja mama jest naprawde wspaniałą osobą i powiem że wolałabym żeby mnie nie było i żeby ona miała normalne życie. osobiście rzadko wychodze z domu, jezdzimy tylko na rehabilitacje, w polsce trudno się żyje osobom niepełnosprawnym bo nie ma do tego warunków architektonicznych. dobrze że mieszkamy na partrze. naprawde lepsza aborcja niż później wiele lat nieszczęścia.

[ivanna]

w świetle prawa człowiek zaczyna swe istnienie jako istota ludzka w momencie zapłodnienia komórki jajowej, owy Nasciturus jest już istotą ludzką posiadającą swoje prawa!! Uważam że aborcja w przypadku gwałtów, bądź zalecana przez lekarza (choroba dziecka, zagrożenie życia) jest dopuszczalna. Ale nie uważam żeby aborcja była dobra. A dziewczyny które "spaprały sobie życie" bo zaszły w ciąże TO MOGŁY POMYŚLEĆ WCZEŚNIEJ NIM ZACZĘŁY WSPÓŁŻYĆ i obojętnie czy sobie na numerek jednorazowy wyskoczyły czy z obecnym partnerem!! Trzeba ponosić konsekwencje tego co się czyni, a nie... Dziecko nie jest winne że jego Matka na dyskotece przespała się z pierwszym lepszym, nie szanuje takich dziewczyn które sypiają z byle kim i usuwają niechciane ciąże. Powiem nawet dosadniej gardze nimi. Nie mylić tego z gwałtem. Mówie o dobrowolnym seksie.

Ja nie usune, nie usunełabym nigdy dziecka. Bo byłoby ono częścią mnie, kochałabym je zarówno chore jak i zdrowe, bo na tym polega miłość. A jak dziewczyny "nie dorosły do bycia matką" to nie dorosły do uprawiania seksu i taki z tego wniosek.

[paulinka3110]

[quote=ivanna;10528318]w świetle prawa człowiek zaczyna swe istnienie jako istota ludzka w momencie zapłodnienia komórki jajowej, owy Nasciturus jest już istotą ludzką posiadającą swoje prawa!! Uważam że aborcja w przypadku gwałtów, bądź zalecana przez lekarza (choroba dziecka, zagrożenie życia) jest dopuszczalna. Ale nie uważam żeby aborcja była dobra. A dziewczyny które "spaprały sobie życie" bo zaszły w ciąże TO MOGŁY POMYŚLEĆ WCZEŚNIEJ NIM ZACZĘŁY WSPÓŁŻYĆ i obojętnie czy sobie na numerek jednorazowy wyskoczyły czy z obecnym partnerem!! Trzeba ponosić konsekwencje tego co się czyni, a nie... Dziecko nie jest winne że jego Matka na dyskotece przespała się z pierwszym lepszym, nie szanuje takich dziewczyn które sypiają z byle kim i usuwają niechciane ciąże. Powiem nawet dosadniej gardze nimi. Nie mylić tego z gwałtem. Mówie o dobrowolnym seksie.

Ja nie usune, nie usunełabym nigdy dziecka. Bo byłoby ono częścią mnie, kochałabym je zarówno chore jak i zdrowe, bo na tym polega miłość. A jak dziewczyny "nie dorosły do bycia matką" to nie dorosły do uprawiania seksu i taki z tego wniosek.[/quote]

No ale przecież, do łóżka z mężczyzną nie idzie się tylko po to aby spłodzić dziecko! Połowa z nas byłaby non stop w ciąży w takim razie!

Tu nie chodzi o to czy ktoś dorósł czy nie. Chore dzieci, owszem mają prawo do życia, ale czasami sytacja matki jest tak dramatyczna, że nie jest ona w stanie wychować takiego dziecka!
Miłością się żyć nie da!!
Uważam, że nie należy myśleć tylko o sobie. Na zasadzie "chcę dziecko, bez względu na to jakie ono się urodzi". Trzeba wziąć pod uwagę fakt że wiecznie żyć nie będziemy, że sytacja może nas przerosnąć również pod względem finansowym.

Dlaczego uważamy, że osobom ciężko chorym, bez szans na wyleczenie powinniśmy dać szansę decydowania o swoim życiu i o tym kiedy powinni odejść i nie cierpieć ale w momencie kiedy dowiadujemy się że nasze dziecko będzie ciężko chore, bez szans na wyleczenie, musimy je urodzić bo każdy ma prawo do życia!

[ivanna]

ale ja napisałam u góry że są wyjątki mówie tu o tak naprawde usuwaniu ciąży z powodu widzimi się to usunę. Bo sobie dziewczyna hula na lewo i prawo a jak zajdzie w ciąże to tragedia i jak to się stało... a o dziecku chorym mówiłam w swoim imieniu że kochałabym je takie jakie jest, bo jest dzieckiem czy chorym czy zdrowym - jest moim dzieckiem.

Dopuszczam aborcie gdy jest zagrożenie życia i matki i dziecka, jakieś wady genetyczne, gwałt. Ale nie dlatego że KTOŚ sobie tak powiedział to usunie.

[madame paranoja]

Napisane przez kelly07

mi w życiu dwie rzeczy źle spotkały: moja mama została zgwałcona a ja urodziłam się z nieuleczalną chorobą neurologiczną i poruszam się na wózku. do dziś widze jak moja mama popłakuje w ukryciu i jest mi bardzo źle z tego powodu. mając bardzo utrudnione życie żałuje że moja mama nie zrobiła aborcji bo wtedy napewno by mogła mieć normalne życie. nie mam rodzeństwa bo mama bała się że urodzi drugie chore dziecko. wszystkie pieniądze które zarobi mój tata idą na moją rehabilitacje. moja mama jest naprawde wspaniałą osobą i powiem że wolałabym żeby mnie nie było i żeby ona miała normalne życie. osobiście rzadko wychodze z domu, jezdzimy tylko na rehabilitacje, w polsce trudno się żyje osobom niepełnosprawnym bo nie ma do tego warunków architektonicznych. dobrze że mieszkamy na partrze. naprawde lepsza aborcja niż później wiele lat nieszczęścia.

to bardzo przykre co piszesz co prawda daje inne światło na ten ciężki temat ale bardzo współczuję tych wyrzutów sumienia...

[kiniaczeq]

Ostatnio koleżanka podała mi dobry i banalny argument przeciw aborcji - "To tak, jakby Ciebie mama usunęła" niby banalne ale jednak.....

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez kiniaczeq

Ostatnio koleżanka podała mi dobry i banalny argument przeciw aborcji - "To tak, jakby Ciebie mama usunęła" niby banalne ale jednak.....

Myslę, że jakby mnie mama usunęła, to nie miałabym nic przeciwko
Czarny humor, ale tak naprawdę- czy miałabym tego świadomość? Dla mnie nie jest to dobry argument. BTW coś ostatnio dużo wątków o takiej tematyce, już mi się mieszają

[paula78]

Napisane przez kiniaczeq

Ostatnio koleżanka podała mi dobry i banalny argument przeciw aborcji - "To tak, jakby Ciebie mama usunęła" niby banalne ale jednak.....

ale jednak co ??

przeciez to glupi i w dodoatku zaden argument ?

nie widzisz ze gdyby cie usunela to by cie nie bylo i nawet bys o tym nie wiedziala ze bylas zarodkiem ?

mam wrazenie ze ludzie nie potrafia uzmyslowic sobie ze kilka komorek nie maja swiaodmosci ze moga byc plodem a potem dzieckiem .
niektorzy z mysleniem zostali wlasnie na poziomie zygoty.

[kiniaczeq]

Napisane przez paula78

niektorzy z mysleniem zostali wlasnie na poziomie zygoty.

dzięki

[ivanna]

Paula a ty co byłaś pamiętasz jak byłaś zarodkiem że wiesz co czuje, i co sobie tam on w świadomości układa? To taka sama istota żywa jak ty! Od pierwszych minut od zapłodnienia. Uregulowane zostało to prawnie i tyle.

[Arethaf]

A ja popieram aborcję, jeśli matka tego chce ogólnie.
Nie tylko w przypadku wad rozwojowych płodu lub gdy została zgwałcona.
Każdy ma prawo decydować o swoim życiu i o tym, jak będzie ono wyglądało. Każdy z nas ma swoje sumienie. Nie potępiam osób, które ciąże usuwają. Nie wiem, co ja bym zrobiła, gdyby okazało się, że spodziewam się dziecka. Ale na pewno nie chciałabym, żeby ktokolwiek moje czyny osądzał.

[paula78]

Napisane przez kiniaczeq

dzięki

jest taka powiedzenie :uderz w stol ..." nigdzie nie napisalam ze to o Tobie.

Napisane przez ivanna

Paula a ty co byłaś pamiętasz jak byłaś zarodkiem że wiesz co czuje, i co sobie tam on w świadomości układa? To taka sama istota żywa jak ty! Od pierwszych minut od zapłodnienia. Uregulowane zostało to prawnie i tyle.

nie trzeba byc naukowcem zeby wiedziec kiedy ksztaltuje sie mozg,pamiec i ukl. nerwowy.

pierwsze wspomnienia masz z kiedy ? z zycia plodowego ?jelsi tak to gratuluje i mysle ze nalezaloby to ujawnic.

tak plod sobie mysli kim bedzie jak dorosnie :-/

co zostalo uregulowane ? ze w PL aborcja jest be bo zygota to czlowiek a w UK juz nie .
ale jak zostal poczety przez gwlat to juz mozna go wyskrobac ?bo co nie ma wdg. twoich madrosci pamieci i nic sobie nie uklada w myslach ?

zreszta zasada jest prosta :nie chcesz aborcji to jej sobie nie rob ode mnie wara.

[Wyrak]

Napisane przez paula78

przeciez to glupi i w dodoatku zaden argument ?

Napisane przez Arethaf

Każdy ma prawo decydować o swoim życiu i o tym, jak będzie ono wyglądało.

Moze i glupi, ale co dopiero powiedziec o tym "decydowac o swoim zyciu", przeciez to maksymalna obluda, bo sila rzeczy decyduje sie o cudzym zyciu.

Napisane przez paula78

nie trzeba byc naukowcem zeby wiedziec kiedy ksztaltuje sie mozg,pamiec i ukl. nerwowy.

Nie trzeba mowisz? Komponenty ukladu nerwowego sa juz u kilkutygodniowego plodu, a wszystkie wazniejsze narzady wewnetrzne do konca 8 tygodnia.

Napisane przez paula78

zreszta zasada jest prosta :nie chcesz aborcji to jej sobie nie rob ode mnie wara.

Zasada jest prosta tak jak jest obowiazujace prawo a nie tak jak wyzej podalas.

Co wazniejsze - alez od Ciebie wara, Ciebie nikt nie chce ruszac. Chodzi o plod nie o Ciebie.

[Arethaf]

Napisane przez Wyrak

Moze i glupi, ale co dopiero powiedziec o tym "decydowac o swoim zyciu", przeciez to maksymalna obluda, bo sila rzeczy decyduje sie o cudzym zyciu.



Nie trzeba mowisz? Komponenty ukladu nerwowego sa juz u kilkutygodniowego plodu, a wszystkie wazniejsze narzady wewnetrzne do konca 8 tygodnia.



Zasada jest prosta tak jak jest obowiazujace prawo a nie tak jak wyzej podalas.

Co wazniejsze - alez od Ciebie wara, Ciebie nikt nie chce ruszac. Chodzi o plod nie o Ciebie.

Obłuda, obłuda... Ale dziecko to ja będę musiała wychowywać, nikt inny

[Wyrak]

Napisane przez Arethaf

Obłuda, obłuda... Ale dziecko to ja będę musiała wychowywać, nikt inny

Z tym nikt inny to jeszcze ojciec dziecka je bedzie wychowywac. Tak, Ty je bedziesz wychowywac, bo Ty jest splodzilas. To nie tak, ze kobieta jest wiatropylna, czy jakas wrozka lata i zaciaza czarodziejska rodzka, tylko to efekt wyborow i dzialan kobiety i jej partnera. Bez obrazy, ale dla mnie laski nikt nie robi, ze odchowa/wychowa dziecko ktore sam splodzi.

[paula78]

Napisane przez Wyrak

Nie trzeba mowisz? Komponenty ukladu nerwowego sa juz u kilkutygodniowego plodu, a wszystkie wazniejsze narzady wewnetrzne do konca 8 tygodnia.

komponent to nie calosc
u ilu tygodniowego ?
i ze do 8 tyg. tez nie mozna usunac plodu ?

Napisane przez Wyrak

Zasada jest prosta tak jak jest obowiazujace prawo a nie tak jak wyzej podalas.

Co wazniejsze - alez od Ciebie wara, Ciebie nikt nie chce ruszac. Chodzi o plod nie o Ciebie.

prawo gdzie ? w PL na szczescie mam paszport i dowod.
a plod to niby co ?to ja krew z krwi ,kosc z kosci.

wyrak ,w tej kwestii sie nie zgodzimy wiec nie ma co sie droczyc i przekonywac.

napisales ze jest jeszcze ojciec,owszem sa a co z gwałtami ?moge poddac sie aborcji czy nie ?

zreszta natury nie przeskoczysz i
dopoki mam macice moge o niej decydowac i nikt inny.
amen.howg.

[Arethaf]

Napisane przez Wyrak

Z tym nikt inny to jeszcze ojciec dziecka je bedzie wychowywac. Tak, Ty je bedziesz wychowywac, bo Ty jest splodzilas. To nie tak, ze kobieta jest wiatropylna, czy jakas wrozka lata i zaciaza czarodziejska rodzka, tylko to efekt wyborow i dzialan kobiety i jej partnera. Bez obrazy, ale dla mnie laski nikt nie robi, ze odchowa/wychowa dziecko ktore sam splodzi.

A co jeśli ojciec dziecka też nie chce? I ja też?
Spłodziłam je, ale mogę go nie chcieć i chciałabym mieć prawo do przerwania ciąży.
Co niby za robienie łaski, że wychowam dziecko? Jeśli zdecyduję się urodzić dziecko, to jedynie gdy będę chciała. Decyduję o tym, póki co to ja bym je miała 9 miesięcy nosić. Więc nie wiem w ogóle o jaką łaskę chodzi.

[Vampi_z_piekla_rodem]

Zawsze mnie zastanawia czy mężczyźni zmienili by zdanie na temat aborcji, gdyby to oni musieli nosić w sobie powiedzmy dziecko z gwałtu...

Nie chce być złośliwa, nie to mam na celu. Ale dla mnie to abstrakcyjny temat, nie stałam przed takim dylematem nigdy w życiu.. Dlatego nie będę oceniać tych, którzy tego dokonali. I jednocześnie nie wyobrażam sobie decydować czy ktoś ma do tego prawo czy nie.

[Sweet_21]

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

Zawsze mnie zastanawia czy mężczyźni zmienili by zdanie na temat aborcji, gdyby to oni musieli nosić w sobie powiedzmy dziecko z gwałtu...

Nie chce być złośliwa, nie to mam na celu. Ale dla mnie to abstrakcyjny temat, nie stałam przed takim dylematem nigdy w życiu.. Dlatego nie będę oceniać tych, którzy tego dokonali. I jednocześnie nie wyobrażam sobie decydować czy ktoś ma do tego prawo czy nie.

Zgadzam się.

Moim zdaniem należy samemu czegoś doświadczyć, aby móc potem wyrazić o tym zdanie.I nie mam na myśli tutaj tylko aborcji.

[Madaaa]

Napisane przez Arethaf

A ja popieram aborcję, jeśli matka tego chce ogólnie.
Nie tylko w przypadku wad rozwojowych płodu lub gdy została zgwałcona.
Każdy ma prawo decydować o swoim życiu i o tym, jak będzie ono wyglądało. Każdy z nas ma swoje sumienie. Nie potępiam osób, które ciąże usuwają. Nie wiem, co ja bym zrobiła, gdyby okazało się, że spodziewam się dziecka. Ale na pewno nie chciałabym, żeby ktokolwiek moje czyny osądzał.

Piszesz, ze kazdy ma prawo decydowac o swoim zyciu, a jednoczesnie jestes za aborcja? A wiesz, ze w tym przypadku nie dajesz tej malej istotce tego prawa?
TRoche egoistyczna jest ta woja wypowiedz. Ludzie maja swiadomosc i moga zapobiegac niechcianym ciazam. Zyjemy w XX! wieku i jest możliwość zapobieganiu ciazy. To nie jest takie trudne. Wytarczy byc rozsadnym.

Sa dopuszczalne granice aborcji, ale nie mozna aborcji uwazac za zwykly zabieg.

[Madaaa]

Napisane przez Arethaf

Obłuda, obłuda... Ale dziecko to ja będę musiała wychowywać, nikt inny

Obluda... bo sa tez inne rozwiazania. Nie trzeba usuwac ciazy. Moza znalesc rodzine zastępcza jesli tak naprawde nie checsz tego dziecka.

[Arethaf]

Napisane przez Madaaa

Piszesz, ze kazdy ma prawo decydowac o swoim zyciu, a jednoczesnie jestes za aborcja? A wiesz, ze w tym przypadku nie dajesz tej malej istotce tego prawa?
TRoche egoistyczna jest ta woja wypowiedz. Ludzie maja swiadomosc i moga zapobiegac niechcianym ciazam. Zyjemy w XX! wieku i jest możliwość zapobieganiu ciazy. To nie jest takie trudne. Wytarczy byc rozsadnym.

Sa dopuszczalne granice aborcji, ale nie mozna aborcji uwazac za zwykly zabieg.

Ta mała istotka i tak nie będzie tego pamiętać, a ja tak.
Antykoncepcja bywa zawodna, a ja nie mam zamiaru zachowywać abstynencji seksualnej do 30r.ż. albo w ogóle nie uprawiać seksu, tylko dlatego, żeby nie zajść w ciążę.

Tak, jestem egoistką.

Ja nie napisałam, że aborcję traktuję jako środek "po" zamiast antykoncepcji. Ale uważam, że należy się kobietom takie prawo.

[Madaaa]

Naprawdę trzeba się mocno postarać żeby antykoncepcja zawiodła... Jesteśmy ludźmi a nie zwierzętami...

[AimiA]

ja nie popieram aborcji i dlatego uważam ze powinna być legalna. Bo smarkule nie myślą co robią, a potem usuwają ciążę i zero wyrzutów sumienia, bo "były zmuszone". Gdyby aborcja była legalna, poprzedzona rozmową z lekarzem, gdyby była opcją bez tej całej otoczki dramatu i rozpaczy, i jedna z drugą sie nie mogły usprawiedliwać nawed przed samą sobą że one takie biedne bez wyjscia zrozpaczone, tylko miały zabiegi wpisywane do dokumentacji medycznej i nie mogłby na nikogo zwalic odpowiedzialności bo od poczatku jasno by im dawano do zrozumienia ze to tylko ich decyzja to zastanowiłby sie piec razy. A teraz takie organizacje jak kobiety na falach czy lekarze z podziemia jawią sie jako dobre duszki które jako jedyne wyciągaja rękę do biednej dziewczyny w sytuacji bez wyjscia. Moze to dziwne co pisze ale takie mam wrazenie po wysłuchaniu uzasadnień 2 dziewczyn po "zabiegu". Wałsnie tak to odbieraja, ze to nie ich wina bo nikt nie dął im prawa decyzji, to wina prawa w Polsce. Na zasadzie ze to nie one krzywdza swoje dzieci, to panstwo je skrzywdziło nie dajac im prawa decyzji i one z rozpaczy i bezradnosci oddały sie w ręcę tego czy tamtego madrego lekarza który jako jedyny je rozumie i dlatego wiedzac co jest dla nich dobre "zalecił" im zabieg...

Mam 22 lata i jeszcze troche minię nim zostane mamą, ale moim najwiekszym koszmarem juz teraz jest poronienie. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie większego bólu i smutku. Dlatego nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem jak kobieta moze sama skazać sowje nienarodzone dziecko na śmierć (bez wzgledu na okoliczności). Zwłąszcza w sytuacji gdy na ta jedna dziewczyne przypada kilka par które marza zeby w koncu mieć dziecko.

[szien]

Napisane przez ivanna

ale ja napisałam u góry że są wyjątki mówie tu o tak naprawde usuwaniu ciąży z powodu widzimi się to usunę. Bo sobie dziewczyna hula na lewo i prawo a jak zajdzie w ciąże to tragedia i jak to się stało... a o dziecku chorym mówiłam w swoim imieniu że kochałabym je takie jakie jest, bo jest dzieckiem czy chorym czy zdrowym - jest moim dzieckiem.

Dopuszczam aborcie gdy jest zagrożenie życia i matki i dziecka, jakieś wady genetyczne, gwałt. Ale nie dlatego że KTOŚ sobie tak powiedział to usunie.

Ty naprawdę wierzysz, że gdyby abrocja w PL była ogólnie dostępna to by wszystkie "niechcący" zaciążone poleciałyby na skrobanki?
Zapominasz chyba, że wiele z tych dziewczyn, które hulają na prawo i lewo to tak naprawde jeszcze dzieci. Bo ile taka 15-stka może mieć w głowie?
Nie uważam, żeby jej niewiedza na temat seksualności była tylko i wyłącznie jej winą. W PL seks to temat tabu. Mało rodziców rozmawia ze swoimi dziećmi o tym otwarcie. Już nie wspomnę o poziomie edukacji seksualnej w szkołach, która jest na żałosnym poziomie. W aborcji nie leży rozwiązanie ale z dwojga złego dla mnie lepszym scenariuszem jest aborcja u 15-stki niż zabawa z dorosłość.

Napisane przez Wyrak

Z tym nikt inny to jeszcze ojciec dziecka je bedzie wychowywac. Tak, Ty je bedziesz wychowywac, bo Ty jest splodzilas. To nie tak, ze kobieta jest wiatropylna, czy jakas wrozka lata i zaciaza czarodziejska rodzka, tylko to efekt wyborow i dzialan kobiety i jej partnera. Bez obrazy, ale dla mnie laski nikt nie robi, ze odchowa/wychowa dziecko ktore sam splodzi.

Znam dwie dziewczyny, które dokonały aborcji. Jedna ciąża była skutkiem gwałtu. Ciąża drugiej dziewczyny była wynikiem związku z bardzo nieodpowiednim facetem. Dzieczyna miała 17 lat koleś był jakieś 10 lat starszy. Wielka miłość. Kiedy dowiedział się o dziecku to zmył się do Niemiec.
Więc nie, kobieta nie jest wiatropylna ale dziwne, że wymaga się od niej tego typu poświęceń. On se olał- bo jescze nie był gotowy na ojcostwo. A ona miała co zrobić? Sama z dzieckiem? Bez szkoły? Pracy? Z rozbitej rodziny, gdzie matka nie do końca była zdrowa psychicznie?
I tak, kobieta robi łaskę, poświęca swoje życie dla drugiej istoty. Wcale nie musi. W gwiazdach to nie jest napisane.

Napisane przez Madaaa

Naprawdę trzeba się mocno postarać żeby antykoncepcja zawiodła... Jesteśmy ludźmi a nie zwierzętami...

O ja, no proszę Cię. Moja siostra zaszła w niechcianą ciążę pomimo tego że miała założoną spiralę.

[arszeniks]

Wiecie co, przeczytałam parę stron wątku, i po prostu brak mi słów na niektóre osoby, które tak beztrosko traktują inne życie. Tak, o dziwo to jest życie . A pisanie 'mnie to nie wzrusza'... kogoś to szczerze mówiąc obchodzi? Dla mnie to nic nie wnosi do dyskusji.

[szien]

Napisane przez arszeniks

Wiecie co, przeczytałam parę stron wątku, i po prostu brak mi słów na niektóre osoby, które tak beztrosko traktują inne życie. Tak, o dziwo to jest życie . A pisanie 'mnie to nie wzrusza'... kogoś to szczerze mówiąc obchodzi? Dla mnie to nic nie wnosi do dyskusji.

w sumie Ty też nic nie wniosłaś do dyskusji