W kółko i w kółko, bez żadnych efektów...

[andziuchna]

Napisane przez topcia06

Andziuchna, znalazłam na wizażu taki wątek. Z francuską dietą proteinową.
Podobno pomaga osobom przyjmującym hormony, bo pozwala pozbyć się tej zbędnej wody.
A w moim przypadku prawie żadna dieta nie działa przez te głupie hormony...

a mocno restrykcyjna jest?
ja w ogole zauwazylam, ze na tbletkach, ktore biore od refluksu tez jest napisane, ze powoduja przyrost wagi to pewnie dlatego przytylam a nie przez jojo ehm na szczescie jeszcze tylko tydzien je biore

[Corny]

no dobrze, topcia po prostu tak mi się zdawało . kurcze, ale wiecie przynajmniej jak Wam nie wyjdzie dieta to nie jest, że to tylko i wyłącznie Wasza wina co oczywiscie nie zmienia faktu, że cieszę się, że nic nie muszę brać.

w ogóle zauważyłam coś dziwnego. w zeszłym roku, gdy ważyłam 63kg byłam naprawdę no... gruba jak na mnie. nosiłam takie wielkie spodnie i w ogóle, a teraz ważę 64, a jednak tamte spodnie ze mnie spadają i noszę rozmiar M w dalszym ciągu. i niby wiem, że mięśnie więcej ważą, ale skąd u mnie te mięśnie? jak u mnie treningi siłowe to tylko porywy jakieś 2tyg trwające były... w sumie mnie to cieszy, ale ubrania ubraniami a na plażę pewnie i tak bym w tej chwili nie wyszła

[topcia06]

Corny, ja mam tak samo.
W wakacje wszyscy mówili mi, że tak bardzo schudłam itd... A tak naprawdę z wagi nie straciłam ani grama
Dopiero na początku września straciłam 3 kg, ale wtedy już nikt nie widział różnicy.

[Corny]

Napisane przez topcia06

Corny, ja mam tak samo.
W wakacje wszyscy mówili mi, że tak bardzo schudłam itd... A tak naprawdę z wagi nie straciłam ani grama
Dopiero na początku września straciłam 3 kg, ale wtedy już nikt nie widział różnicy.

no to u mnie nikt nie komentował, tylko po a6w jak na wfie się przebierałyśmy to koleżanki coś tam "ooo jaki brzuszek ooo". ale kurcze u mnie po tym a6w tak szybko te efekty znikają, że nie mogę. właśnie zauważyłam, że strasznie mi się na brzuchu odkłada tłuszcz, a kiedyś w ogóle nie miałam z nim problemów...

[Corny]

aaa wreszcie u mnie coś ruszyło! straciłam 1cm w talii i w biodrach! niby to były cm 'nabyte' bo już do 70 i 90 doszłam, ale teraz jest tak pomiędzy 68/69 i 88/89
aaaa ale się cieszę!
a wczoraj znowu a6w nie zrobiłam, kurcze, już druga przerwa, no ale się nie poddam, bo już większy sens z przerwami robić niż wcale. niby bym mogła zacząć od początku, ale też trochę bez sensu, jak po 6 powtórzeń to już zero zmęczenia dla mnie.
jednak proszę o duuuże baciki

dobra, lecę robić obiadek sobie, bo głodna jestem, a w ogóle gardło mnie dzisiaj strasznie boli chyba moja odporność zawiodła, ale nie dziwię się, jak wczoraj wieczorem 40min w deszczu na autobus czekałam :/

[topcia06]

Corny, gratulacje!
A co do tej przerwy, to każdemu się może zdarzyć...
Ja przez ostatnie dwa dni tak się objadałam, że szok normalnie... Aż mi samej wstyd było. Ale dzisiaj już przystopowałam i od poniedziałku wracam do gry!
Powiem Wam, że już się przyzwyczaiłam do ograniczania jedzenia. I takie dwudniowe obżarstwo to dla mnie był już totalny max.

[Corny]

Napisane przez topcia06

Corny, gratulacje!
A co do tej przerwy, to każdemu się może zdarzyć...
Ja przez ostatnie dwa dni tak się objadałam, że szok normalnie... Aż mi samej wstyd było. Ale dzisiaj już przystopowałam i od poniedziałku wracam do gry!
Powiem Wam, że już się przyzwyczaiłam do ograniczania jedzenia. I takie dwudniowe obżarstwo to dla mnie był już totalny max.

a dziękuję, dziękuję
no wiem, że się może zdarzyć, ale właśnie już drugi raz nie zrobiłam (bo wcześniej strasznie cierpiałam w drugi dzień @), a to niby w ogóle nie można przerywać albo najwyżej raz. no ale dobra
mam tak samo z tym obżarstwem. na Święta sobie popuściłam, to potem już wręcz wytrzymać nie mogłam z tym całym jedzeniem (a wcale tak dużo nie jadłam) i wróciłam do diety wcześniej niż zamierzałam.
rany, robię ten obiad od dwóch godzin, bo cały czas czegoś zapominam. dobrze, że przegryzłam trochę sera, bo bym chyba z głodu umierała chce ktoś kawałek zapiekanki z soczewicy? ;>

[andziuchna]

Corny gratulacje
soczewica- a fuj heheh nie masz czegos innego

a ja mam fajny przepis na dietetyczne ciasto jego podstawa jest jogurt i galaretka- jakby ktoras chciala to pozniej napisze

no i dzis na calego wrocilam do cwiczen- stwierdzilam, ze jakos sobie dobre rozciagne zeby znalezc ta godzinke na cwiczenia
no i pocwiczylam kardio- alez sie zmachalam ale jaka szczesliwa sie zrobilam hyhy

[Corny]

andziuchna ja przepis bardzo chętnie. chłonę wszelkie dietetyczne przepisy. a soczewicę lubię, zresztą aż tak jej nie czuć

kardiooo a fuuu nie lubię kardio, a już najbardziej z jakichś filmów, jak kroki muszę powtarzać i nigdy nie nadążam

[andziuchna]

przepis:
jedna galaretke przygotowac wg przepisu, dwie galaretki w 0.6 litra wody; podwojna tezejaca galaretke wymieszac z jogurtem (ok 500g)
tortownice wylozyc biszkoptami i przelozyc mase z galaretki i jogurku
wstawic do lodowki na co najmniej 1.5h (ja wystawiam teraz na balkon:P)
na warstwie jogurtu ulozyc pokrojone brzoskwinie i wlac wystudzona i tezejaca galaretke, wstawic do lodowki
mozna na koniec udekorowac owocami
dobre jest z galaretki pomaranczowej
smacznego
porcja ma 145kcal



a co do kardio- trzeba sie nameczyc, ale to najlepsze cwiczenia na spalanie tluszczu, poza tym niewiarygodnie poprawiaja kondycje, wiec mysle ze warto sie poswiecic

[Corny]

Napisane przez andziuchna

przepis:
jedna galaretke przygotowac wg przepisu, dwie galaretki w 0.6 litra wody; podwojna tezejaca galaretke wymieszac z jogurtem (ok 500g)
tortownice wylozyc biszkoptami i przelozyc mase z galaretki i jogurku
wstawic do lodowki na co najmniej 1.5h (ja wystawiam teraz na balkon:P)
na warstwie jogurtu ulozyc pokrojone brzoskwinie i wlac wystudzona i tezejaca galaretke, wstawic do lodowki
mozna na koniec udekorowac owocami
dobre jest z galaretki pomaranczowej
smacznego
porcja ma 145kcal



a co do kardio- trzeba sie nameczyc, ale to najlepsze cwiczenia na spalanie tluszczu, poza tym niewiarygodnie poprawiaja kondycje, wiec mysle ze warto sie poswiecic

hm, może zrobię, bo brzmi smakowicie ale dopiero jak SB skończę.
a z kardio to nawet nie chodzi ze mnie męczą, ale po prostu niesamowicie nudząąą, zresztą, jak ja się czegoś nie mogę nauczyć to się zniechęcam szybko a jakie dokładnie robiłaś? jakiś filmik czy co?

[andziuchna]

Napisane przez Corny

hm, może zrobię, bo brzmi smakowicie ale dopiero jak SB skończę.
a z kardio to nawet nie chodzi ze mnie męczą, ale po prostu niesamowicie nudząąą, zresztą, jak ja się czegoś nie mogę nauczyć to się zniechęcam szybko a jakie dokładnie robiłaś? jakiś filmik czy co?

nudza? no zalezy jakie sie kardio robi
ja mam odwrotnie- jak mi cos nie wychodzi probuje az sie naucze i nigdy sie nie zniechecam
a kardio, ktore mam jest z Vity- cardio i stretching- bardzo fajny, kompleksowy trening

no a ciasto nie tylko brzmi smakowicie ale i jest pyszne i co najwazniejsze proste do zrobienia

[Corny]

no wiesz różne są gusta ale jako, że nie chciało mi się siłowego robić, to pomyślałam "no dobra, może zmieniło się moje podejście do kardio i spróbuję, skoro andziuchna tak chwali" i włączyłam sobie 'pump it up' no i... no było znośnie. w miarę nadążałam itp, ale już miałam moment "o boooże jaka nuda zaraz to wyłącze' ale chyba to przewidzieli, bo zrobili zaraz chyba z 15min takich szybkich bardzo i to mi się podobało
z Vity też mam kilka płyt, jakieś Dirty Dancing Fitness, TBC itd ale żadne mi nie przypadły od gustu, więc przestałam kupować. no może DD trochę, ale nie za bardzo tak samo płyty z Shape'a - nuuuda. ja po prostu lubię czuć się taka 'dotleniona' po treningu, a po kardio (oprócz tych typu bieganie, pływanie) tak nie mam. np. teraz - 5min temu skończyłam, ten trening trwał 1,20h a ja już sucha i bym mogła kolejny robić :P

(no i wyszło, kto większy leniuch z tym zniechęcaniem )

[andziuchna]

hehehe no faktycznie- co kto lubi
ja teraz sie musze skupic na zgubieniu tluszczu wiec zostane przy swoim cario
a z vity tez mam kilka plyt- najbardziej podoba mi sie fitness dla leniuchow () no i wlasnie te cardio streaching

ide spac bo jutro rano do szkoly:/
dobranoc

[wytrykusek]

Powodzenia TOPCIA. Ja jestem na tym samym etapie co Ty. Zrezygnowałam z pieczywa, ziemniaków, ryżu i makaronów. Mineło już 2,5 tygodnia a mój organizm się już do tego przyzwyczaił i nie jest źle. Dwa razy w tygodniu aerobik. Zakupiłam też rowerek stacjonarny ale jakoś się nie polubiliśmy. Za 1,5 tygodnia wskakuje na wagę. Przed rozpoczęciem diety waga wskazywała 95 kg.... Trudno. Nie ma co lamentować tylko trzeba się wziąść za siebie.
Będę zaglądała i kibicowała. Kochana damy radę

[topcia06]

Napisane przez wytrykusek

Powodzenia TOPCIA. Ja jestem na tym samym etapie co Ty. Zrezygnowałam z pieczywa, ziemniaków, ryżu i makaronów. Mineło już 2,5 tygodnia a mój organizm się już do tego przyzwyczaił i nie jest źle. Dwa razy w tygodniu aerobik. Zakupiłam też rowerek stacjonarny ale jakoś się nie polubiliśmy. Za 1,5 tygodnia wskakuje na wagę. Przed rozpoczęciem diety waga wskazywała 95 kg.... Trudno. Nie ma co lamentować tylko trzeba się wziąść za siebie.
Będę zaglądała i kibicowała. Kochana damy radę

Miło widzieć nowe osoby na wątku Razem zawsze raźniej, także wpadaj do nas jak najczęściej.

[matryca3]

Napisane przez wytrykusek

Powodzenia TOPCIA. Ja jestem na tym samym etapie co Ty. Zrezygnowałam z pieczywa, ziemniaków, ryżu i makaronów. Mineło już 2,5 tygodnia a mój organizm się już do tego przyzwyczaił i nie jest źle. Dwa razy w tygodniu aerobik. Zakupiłam też rowerek stacjonarny ale jakoś się nie polubiliśmy. Za 1,5 tygodnia wskakuje na wagę. Przed rozpoczęciem diety waga wskazywała 95 kg.... Trudno. Nie ma co lamentować tylko trzeba się wziąść za siebie.
Będę zaglądała i kibicowała. Kochana damy radę

oo to daj znac jakie eekty; hehe jestem ciekawa... hmm.. ja kiedys bawiłąm sie z SB ale..... nic nie dało;p

[topcia06]

Matryca, jednym SB pomaga, innym nie. Na mnie też nie zadziałało.
Trzeba próbować dalej...

[Corny]

ja tam też nie wiem, czy cokolwiek mi da, ale na pewno się na SB bardzo dobrze czuję. mam lepsze trawienie i nie mam brzucha wzdętego wcale
tyle, że mam problem z rodziną, bo tata zaczyna się buntować przeciw kupowaniu mi tych wszystkich produktów i moja dieta staje się coraz mniej urozmaicona i wierzcie mi, że ja nie wydziwiam, po prostu jest wiele rzeczy, które tylko ja jem (np. jogurty naturalne, warzywa inne niż ogórki i pomidory oO) i są kupowane dla mnie, a potem mi zjadają poza tym jak mój tata usłyszy, że coś jest dietetyczne to dla niego = drogie.
i staram się ich przekonać, żeby po prostu też jedli zgodnie z SB, na pewno im się to przyda, zwłaszcza, że mama ma nadciśnienie. to by wszystko rozwiązało, nie uważacie?

matryca a Tobie jak idzie odchudzanie? bo tak pojawiasz się i znikasz

aaa i przerwałam a6w. już dawno sobie obiecałam, że nie będę robić ćwiczeń, które nie sprawiają mi przyjemności, a a6w po tylu podejściach zaczęło do nich należeć... szkoda, że nie mam drążka, to bym mogła jakieś podciągania robić - są lepsze niż brzuszki na brzuch. no, ale pomyślę o czymś innym by jakoś go wymodelować

[matryca3]

hmm no fakt pojawiam sie i znikam
ostatnio schudłąm kilogramik to sie sesyjka jedzonka zaczeła i wrócił;/hmm...jestem teraz mega happy kurcze i jak jestem szczesliwa to jem eh;p
mysle zeby sie pobawiac z dietka 1500kcal jak myslicie?:p

[Corny]

Napisane przez matryca3

hmm no fakt pojawiam sie i znikam
ostatnio schudłąm kilogramik to sie sesyjka jedzonka zaczeła i wrócił;/hmm...jestem teraz mega happy kurcze i jak jestem szczesliwa to jem eh;p
mysle zeby sie pobawiac z dietka 1500kcal jak myslicie?:p

hm, no wiesz 1500 nie brzmi źle, ale mi by się nie chciało liczyć kalorii
tylko trochę mnie zmartwiła ta 'sesyjka jedzenia' - nie jadłaś przedtem za mało kcal? chociaż 1kg to mogą być zwykłe wahania wagi, więc nie przerażaj się za bardzo

[matryca3]

Napisane przez Corny

hm, no wiesz 1500 nie brzmi źle, ale mi by się nie chciało liczyć kalorii
tylko trochę mnie zmartwiła ta 'sesyjka jedzenia' - nie jadłaś przedtem za mało kcal? chociaż 1kg to mogą być zwykłe wahania wagi, więc nie przerażaj się za bardzo

wiesz co kochana ja keidys schudłam na 1200 kcal 8 kg i potem przez ponad rok nie moglam nic a nic schudnac...;/
i teraz schudłąm ale znow przytyłam../;/
a co do kalori licze z nawyku czasem nawet jak była na diecie takieg ze sie kcal nie iczy to i tak liczyłam
sesyjka...eh;p no tak chyba przez @ mam ze jem jem jem i jem;;p

[topcia06]

Dieta 1500 kcal, to dobry wybór
Wtedy można uniknąć takich napadów...

[matryca3]

no tylko jeszcze musze na niej wytrzymac ja łąsuch jestem

[Corny]

Napisane przez matryca3

no tylko jeszcze musze na niej wytrzymac ja łąsuch jestem

nadmiar zjedzonych kalorii możesz spalić ćwiczeniami
(mówi ta, co tyyyle ćwiczy, że hej )
nie wiem, ja już zmieniłam podejście do odchudzania i jak coś mnie za bardzo męczy, to rezygnuję - bo wiem, że na dłuższą metę nie wytrzymam. ale skoro lubisz liczyć kalorie, to może rzeczywiście to jest dla Ciebie dobre. pozostaje mi życzyć powodzenia

[matryca3]

dziekuje bardzo
eh te cwiczenia.... len ze mnie

[intransitive]

a mnie sie jakoś widzi,ze schudłam,bo kuszlka która była na mnie z miesiąc temu taka opięta (i nie chodziłam w niej przez to), w piątek była już całkiem luźna i to mimo tego że miała jeszcze pod nią gruby bawełniany podkosuzlek (bo zimno ). Ale na wage boję się wejść...

[topcia06]

No to na pewno schudłaś. Ubrania to najlepiej pokazują.
A właśnie! Miałam Wam mój test spodniowy zrobić. Już cykam zdjęcie!

A co do wagi, to waga kłamie... Wiem z doświadczenia



Edit: dodaję zdjęcia. Może to nie jest dużo, ale ja się cieszę, że w ogóle jest jakaś różnica. Nawet minimalna
Te pod spodem to moje spodnie kupione w sierpniu. Te na zewnątrz zostały kupione w zeszły poniedziałek

[intransitive]

wlasnie topcia, czekam na ten test, bo umieram z ciekowosci

[andziuchna]

topcia gratuluje! nie mow, ze to nie duzo bo Twoj wyglad na pewno bardzo sie zmienil oby tak dalej
ja dzis niedietkowo- wczoraj balowalam a dzis nie chcialo mi sie isc do sklepu wiec jadlam co bylo ;P