matura z matematyki w 2010r. - OPINIE.

[wpaula]

Ja uwazam ze to dobry pomysl bedzie wtedy sprawiedliwie , cala edukacja w sumie opiera sie na Polskim i matematyce , a ludzie sa albo dobrzy z matmy albo z polskiego , wiec czemu ma byc tak ze np ja nie znosze polskiego a msuze go pisac a Cie co matmy nie znosza nie musza jej pisac dla sprawiedliwosci matma byc powinna a dodatkowe przedmioty do wyboru

Oczywiscie matma powinna byc na pdostawowym poziomie takim zeby ktos kto sie do niej w miare przylozyl spokojnie zdal)

Przeparszam za 2 posty nie wiem jak mi sie to wkleilo

[nri]

Napisane przez serpentynka14

kochana ale na studia no na pewno na państwowe nie jest łatwo się dostać ( no chyba, że na jakiś kierunek naprawdę dziwny .. fizyka czy coś takiego itp itd ) więc "motłochu" to tam chyba niema bo przekupić nie idzie z tego co mi się wydaje tam nikogo więc dostać się można tylko wtedy gdy się na to zasługuje . Może inaczej jest z tym na prywatnych uczelniach.

Kazdy kierunek ma swoja specyfike - na kierunki typu fizyka przyjmuja wszystkich - po roku zostaje polowa.

Na humanistyczne jest jest wiekszy nabor - wieksza konkurencja - nie zmienia to faktu, ze motloch studiuje wszedzie - kazdy glupi potrafi sie nauczyc kilku dat i faktow.

[marcia45]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;8944392]A mi tu już nawet o matematykę nie chodzi, tylko o coraz bardziej beznadziejne pomysły ministerstwa edukacji. W Polsce szkoły są beznadziejnie zrobione, są beznadziejne programy nauczania. WSZYSTKO jest do niczego.
Niby tyle się uczymy, tylko niech mi ktoś powie po co? w innych krajach zupełnie inaczej to wszystko wygląda, a ludzie maja większą wiedzą(my jesteśmy na dole w rankingu) Powinno się uczyć przydatnych rzeczy, rzeczy które nas interesują, bo i tak większość się zapomina(najczęsciej jest to zasada" zakuć, zdać, zapomnieć) Można i wykuć całą encyklopedię, ale po co?

Zamiast zajmować się durną matematyką, co chwile zmienianiem zasad matury z polskiego(każdy rocznik ma co innego, zupełnie inną podstawe programową) itp. to niech w końcu zajmą się reformą szkolnictwa, bo to co się teraz dzieje to jest jedna wielka masakra. Nic nie jest tak jak być powinno.
Ale niem lepiej myślec nad tym czy matematyka jest dobra, a potop na maturze zły.
A co zrobić aby szkoły były lepsze to już ich nie obchodzi. Ma byc matematyka to będzie, a co tam ze niektóre szkoły nawet dobrych nauczycieli nie mają, a podręczniki nie są dostosowane! nie zdasz? Twój problem![/quote]


nie sądzę,żeby Polacy byli na dole rankingu w porównaniu z innymi krajami. Ja właśnie słyszałam,że jesteśmy lepiej z wyedukowanych narodów, dlatego polski inżynier ma duże szanse na znalezienie pracy za granica. Czytalam kiedys artykul o polskich dzieciach, ktore wraz z rodzicami wyemigrowaly za granice(chodziło o wielka Brytanie). Byli oni pozniej jednymi z lepszych uczniow z klasy, mimo ze w polsce byli przecietni. Ich wiedza z kazdego przedmiotu wykraczala poza wiedze rowiesnikow. Nawet z jezyka angielskiego, ktory dla tamtych byl ojczysty mieli lepsze oceny( ale tu nie chodzi o to ze w polsce zostali do niego lepiej przygotowani tylko potrafili szybciej i skuteczniej sie uczyc). Drugi przykład; do mnie na studia przyjechała wymiana studencka. Również Byli to raczej jedni z lepszych studentów, a ich wiedza w porównaniu z nasza była maleńka. Ja bedac wtedy na drugim roku wiedzialam wiecej o programoowaniu niz oni, a byli starsi i ich specjalizacja powinna miec z programowaniem duzo wspolnego.

[nask]

Napisane przez marcia45

nie sądzę,żeby Polacy byli na dole rankingu w porównaniu z innymi krajami. Ja właśnie słyszałam,że jesteśmy lepiej z wyedukowanych narodów, dlatego polski inżynier ma duże szanse na znalezienie pracy za granica. .

Niestety jestesmy. A nasze uniwersytety rzadko lapia sie w ogole na 500 miejsca w tabelach.

No i calkiem ciekawe jest to, ile takie Magistrow za granica sprzedaje frytki

Po za tym ja z polskiej edukacji pamietam jedna rzecz- sciaganie. Wszyscy. Jak mowiles, ze nie sciagasz, to nikt Ci nie wierzyl. Odrzucalo mnie to niesamowicie.

[Wyrak]

Napisane przez nask

Niestety jestesmy. A nasze uniwersytety rzadko lapia sie w ogole na 500 miejsca w tabelach.

No i calkiem ciekawe jest to, ile takie Magistrow za granica sprzedaje frytki

Po za tym ja z polskiej edukacji pamietam jedna rzecz- sciaganie. Wszyscy. Jak mowiles, ze nie sciagasz, to nikt Ci nie wierzyl. Odrzucalo mnie to niesamowicie.

Oj, jako osoba ktora studiowala za granica, powiem Ci ze Polacy po dobrych szkolach srednich sa naprawde przygotowani do studiow, a nasze uczelnie sa jak najbardziej wymagajace. Przynajmniej tak bylo.

Ze sciaganiem to niestety prawda...

[nask]

Napisane przez Wyrak

Oj, jako osoba ktora studiowala za granica, powiem Ci ze Polacy po dobrych szkolach srednich sa naprawde przygotowani do studiow, a nasze uczelnie sa jak najbardziej wymagajace. Przynajmniej tak bylo.

Ze sciaganiem to niestety prawda...

Dobrze ze dodales ze "Polacy po dobrych szkolach srednich". Takich szkol jest niestety niewiele a poziom jaki jest to chyba widac...
Co do uczelni, to moge tylko wypowiedziec sie po tych co chodzili ze mna do szkoly i teraz studiuja - w zyciu bym mie wpuscila na studia kogos, kto twierdzi, ze on na maturze bedzie sciagal, zeby zdac, bo przeciez na studia TRZEBA isc.

[aaricia8]

Napisane przez nri

Na humanistyczne jest jest wiekszy nabor - wieksza konkurencja - nie zmienia to faktu, ze motloch studiuje wszedzie - kazdy glupi potrafi sie nauczyc kilku dat i faktow.

Nie przesadzasz trochę?

[marrellic]

Mnie sam pomysł tej matematyki przeraża.. Nigdy jej nie umiałam i umieć nie będe. Za dwa lata pisze maturę, bo jestem w Technikum. Jak bym była w LO to bym nie pisała Teraz żałuje że od początku nie poszłam do LO.

Poza tym polski być musi, bo to język ojczysty. Matma nie musi mi się wydaje, bo w życiu za bardzo nie potrzebne są ciągi, wielomiany czy funkcje.

[AporiaCrataegi]

a ja jestem za matmą na maturze (dobrze mi się mówi maturę pisałam kilka lat temu)
ale w naszym kraju mamy nadprodukcję humanistów (albo raczej pseudo humanistów)

Bo jakoś sie utarło że jak ktoś nie lubi matematyki (a co za tym idzie fizyki) to od razu jest humanistą (pomimo tego że nie czyta, historią się nie interesuje i z polskiego ledwo ledwo...)

a dlaczego matematyki nie lubimy? bo sie jej nie uczymy. I to już od samego początku. Ciężko jest nagle w liceum przez 3 lata opanować cały zakres materiału. Bo w matematyce liczy sie ciągłość - jest niewiele działów które można olać (niestety)

Osobiście matematyki też nie lubiłam - dopóki moich braków nie zauważył mój tato...
od tego czasu dzień w dzień po ok 2 godziny męczarni. Ale po jakimś czasie w 5klasie s.p rozwiązywałam zadania z zakresu 6 i 7. Da sie. Dużo wysiłki mnie to kosztowało i nerwów - ale na jakiś czas mata przestała być problemem nie do przeskoczenia.
Po prostu trzeb trochę przysiąść. Znienawidzona systematyczność....

[arrachnee]

Napisane przez AporiaCrataegi

a dlaczego matematyki nie lubimy? bo sie jej nie uczymy. I to już od samego początku. Ciężko jest nagle w liceum przez 3 lata opanować cały zakres materiału. Bo w matematyce liczy sie ciągłość - jest niewiele działów które można olać (niestety)

Osobiście matematyki też nie lubiłam - dopóki moich braków nie zauważył mój tato...
od tego czasu dzień w dzień po ok 2 godziny męczarni. Ale po jakimś czasie w 5klasie s.p rozwiązywałam zadania z zakresu 6 i 7. Da sie. Dużo wysiłki mnie to kosztowało i nerwów - ale na jakiś czas mata przestała być problemem nie do przeskoczenia.
Po prostu trzeb trochę przysiąść. Znienawidzona systematyczność....

właśnie tak

Skończyłam "elitarne" liceum. Cała klasa wyszła z podstawówki ze świadectwami z czerwonym paskiem, konkursami, olimpiadami, itd. Pierwsza kartkówka z matematyki 100% jedynek, druga to samo. Potem się trochę ruszyło [pojawiły się dwóje ]. Kiedy pierwszy raz dostaliśmy drobne 100 zadań na weekend byliśmy przerażeni. Zgrzytanie zębami trwało rok, dla niektórych dwa lata. Potem 30 zadań "na jutro" nie wzbudzało już emocji. Efekt?! Potem z matematyką zniknął. Matury zdane na 5 i 6. Nawet osoby wiecznie zagrożone, na studiach pomagały innym.

[marrellic]

Ja się ucze ciągle i nic z tego nie mam;/ Uważam się za typową humanistkę: historia i polski na piatki, olimpiady konkursy ogólnopolskie.. A z matmy.. ledwo ledwo.. Mimo że uczę się dobrze i staram się.

[veronicas15]

Ja uwielbiam polski, historię,ale z matmy nie kumam nic.. to dla mnie czarna magia:/

[marinka:)]

osobiście wolę matematykę od polskiego, historii. ten przedmiot uczy logicznego myślenia, a nie tylko wkuwania.

[marrellic]

Nie którym logiczne myślenie może idzie lepiej

[marinka:)]

Napisane przez marrellic

Nie którym logiczne myślenie może idzie lepiej

ale nie zaszkodzi udoskonalić

[Awangarda1600]

dla mnie ta matura to 1 wielki niewypal. ja i tak bym matme zdawala ale trzeba jeszcze dodatkowy przedmiot 1 wybrac. czyli bedziemy o 1 wiecej przedmiot pisac niz poprzednie roczniki. to jest nie fair..;/ a poza tym mogli dowalic np histe bo z tego przedmiotu jest np u nas mniej osob zagrozonych niz z matmy. matme mniej osob łapie. i to jest też ten minus. ja ogolnie zawsze lubiłam matmę, tak jak reszta mojej rodziny, więc dla mnie to nie problem bedzie zdac. gorzej z tym dodatkowym przedmiotem. i martwie sie tez o znajomych ktorzy nie łapią matmy. szkoda mi ich.. ;/

[blacksheep969]

a wogóle co to znaczy.. "łapać" matmę? jej sie nie da łapać... to wszystko jest do wyćwiczenia... ktoś nie umie zrobić jednego czy dwóch zadań, rzuca to , odchodzi i mówi, że matmy nie łapie.

ja też chodziłam do dobrego LO. i zadań z matmy musieliśmy przerobić setki (dosłownie). jak czegoś nie rozumiesz- siadasz i ćwiczysz, póki ci to nie wejdzie w nawyk. (jak przyszło co do czego - okazało się że zadania na maturze były dużo prostsze od tych, które przerabialiśmy... byłam zaskoczona;p)

a poza tym - oceny mało kiedy przekładają się na faktyczny stan wiedzy... u nas w humanach z matmy dziewczęta miały nawet 6;p

[enjoy89]

ja już jestem po maturze i szczerze mówiąc współczuję tej obowiązkowej matematyki, sama jakbym miala pisac mature z matmy, to napewno bym nie zdała. Bo nie lubie, no i szła mi cienko, ojj bardzo cienko

zwłaszcza, że matura z matematyki, ogolnie nawet dla tych co sie jej podejmuja - do latwych nie nalezy. A co dopiero jakby mial pisac ktos, kto juz jest calkiem cienki z przedmiotow scislych
moze wam chociaz jakas prostsza zrobia, niz byla do tej pory...

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez blacksheep969

a wogóle co to znaczy.. "łapać" matmę? jej sie nie da łapać... to wszystko jest do wyćwiczenia... ktoś nie umie zrobić jednego czy dwóch zadań, rzuca to , odchodzi i mówi, że matmy nie łapie.

ja też chodziłam do dobrego LO. i zadań z matmy musieliśmy przerobić setki (dosłownie). jak czegoś nie rozumiesz- siadasz i ćwiczysz, póki ci to nie wejdzie w nawyk. (jak przyszło co do czego - okazało się że zadania na maturze były dużo prostsze od tych, które przerabialiśmy... byłam zaskoczona;p)

a poza tym - oceny mało kiedy przekładają się na faktyczny stan wiedzy... u nas w humanach z matmy dziewczęta miały nawet 6;p

A no można "nie łapać matmy" nie wszystko jest takie czarno- białe. Idąc Twoim tokiem myślenie chemia, fizyka, matma nie powinna uczniom sprawiac problemów, bo wystarczy tylko ją wyćwiczyć. Nawet jak się ma beznadziejnych nauczycieli a samemu trudno idzie. Już lecę do ksiązek, może wyćwicze wszystko i zdam maturę z matematyki na 100%
A biologię i historię wystarczy TYLKO wykuć, hmm to nic ze niektórzy spedzają masę czasu na nauke i wyniki nie zawsze są zadawalające. Tak poza tym matura z tych przedmiotów to nie tylko kucie, ale i pewne umiejetności. No ale nie macie racje skoro nawet debil się nauczy to już widzę swoje wyniki: wszystko po 100%

Heh, szkoda tylko ze zapomnieliście o innych przedmiotach. Na maturze trzeba zdac ich ok. 4,5 żeby się gdziekolwiek na studia dostać, więc często może nie być czasu na kucie matmy, bo dla mnie ważniejsza jest biologia, angielski, chemia.

[marrellic]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;9144146]A no można "nie łapać matmy" nie wszystko jest takie czarno- białe. Idąc Twoim tokiem myślenie chemia, fizyka, matma nie powinna uczniom sprawiac problemów, bo wystarczy tylko ją wyćwiczyć. Nawet jak się ma beznadziejnych nauczycieli a samemu trudno idzie. Już lecę do ksiązek, może wyćwicze wszystko i zdam maturę z matematyki na 100%
A biologię i historię wystarczy TYLKO wykuć, hmm to nic ze niektórzy spedzają masę czasu na nauke i wyniki nie zawsze są zadawalające. Tak poza tym matura z tych przedmiotów to nie tylko kucie, ale i pewne umiejetności. No ale nie macie racje skoro nawet debil się nauczy to już widzę swoje wyniki: wszystko po 100%

Heh, szkoda tylko ze zapomnieliście o innych przedmiotach. Na maturze trzeba zdac ich ok. 4,5 żeby się gdziekolwiek na studia dostać, więc często może nie być czasu na kucie matmy, bo dla mnie ważniejsza jest biologia, angielski, chemia.[/QUOTE]
Podpisuje się pod tym.

Nawet nasza matematyczka stwierdziła że jest to głupota zmuszać nas do pisania matury z matematyki. U nas w klasie rok w rok są te same osoby zagrożone. I to takie, które mają ze wszystkich przedmiotów świetne oceny.

Także nie wszystko jest do wyćwiczenia, szczególnie patrząc na kujonów, czy prymusów jak kto woli, którzy są zagrożeni

[Monii07]

Ok, w 2010 piszę maturę z matematyki i będąc na profilu humanistycznym "historia z geografią" stwierdzam, że w 100% jej nie zdam.

[xjustyniaaax]

glupota;/ nie kazdy jest dobry z matmy;/ wydaje mi sie ze cos napisac z polskiego jest latwiej niz wymyslic jak rozwiazac zadanie z maty;/ dobrze ze mature mam w tym roku inaczej byl jej nie zdala wogole

[parodia]

kurcze, ile tych tematów o maturze 2010

Napisane przez xjustyniaaax

glupota;/ nie kazdy jest dobry z matmy;/ wydaje mi sie ze cos napisac z polskiego jest latwiej niz wymyslic jak rozwiazac zadanie z maty;/ dobrze ze mature mam w tym roku inaczej byl jej nie zdala wogole

nie każdemu
osoba nie umiejąca logicznie myśleć tak samo sobie nie poradzi jak ta nie umiejąca poprawnie pisać, analizować tekstów

[arrachnee]

Napisane przez xjustyniaaax

glupota;/ nie kazdy jest dobry z matmy;/ wydaje mi sie ze cos napisac z polskiego jest latwiej niz wymyslic jak rozwiazac zadanie z maty;/ dobrze ze mature mam w tym roku inaczej byl jej nie zdala wogole

oj z polskim też może nie pójść łatwo

Nie każdy jest dobry z każdego szkolnego przedmiotu. Tak jak nie każdy świetnie gotuje, ale każdy potrafi ugotować kilka potraw. Po 12 latach nauki matematyki, każdy maturzysta powinien być w stanie zdać maturę na poziomie podstawowym.

[anniaa]

a ja sie tam ciesze ze bede pisac obowiazkowa matematyke, moze mi sie akurat przyda
po za tym jak ścisłowiec musi pisac polski tak niech humanista pisze matme

[sosik]

Napisane przez arrachnee

oj z polskim też może nie pójść łatwo

Nie każdy jest dobry z każdego szkolnego przedmiotu. Tak jak nie każdy świetnie gotuje, ale każdy potrafi ugotować kilka potraw. Po 12 latach nauki matematyki, każdy maturzysta powinien być w stanie zdać maturę na poziomie podstawowym.

Tu sie z Toba nie zgodze, a nawet powiem więcej, nasza matematyczka (kobieta po 50, z długim stażem nauki, pracowała w LO, podstawowce i w szkole zawodowej,bardzo duże doświadczenie zawodowe) nie wyraża sie dobrze o obowiazkowej maturze. Jak sama mowi : "nie każdego da radę nauczyć matematyki, albo ktoś ją umie, albo można mu tysiąć razy tłumaczyc zadanie z funkcji, a on i tak tego nie zrozumie". Tak więc ja sama jestem przeciwna maturze z matematyki, mimo że jestem w Lo na profilu matematycznym, wiec mam rozszerzona matematyke i tak zamierzam ja zdawac na maturze. I naprawde matura z matematyki nie jest łatwa, nawet ta podstawowa, a dla kogoś to jej nie rozumie to bedzie masakra...
A po drugie, to bedzie o 1 przedmiot wiecej na maturze, o 1 przedmiot wiecej do nauki....
A po trzecie, kiedys owszem była obowiązkowa matematyka na maturze, ale było 5 zadan z których wybierało sie 3 (mogę sie mylić, więc jak coś to proszę to skorygować), wiec mozna bylo wybrac zadania ktore bardziej nam pasują i z których jesteśmy lepsi, a teraz niestety nie ma czegos takiego, ma sie 11 zadan na 2 godz i nie ma wybierania, 'bo te mi sie nie podoba, bo zawsze ciagów nie umiałam'...
Daltego obowiązkowej maturze z matematyki mowie stanowcze NIE!
skończyłam moj wywód...dziękuje za uwagę

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez anniaa

a ja sie tam ciesze ze bede pisac obowiazkowa matematyke, moze mi sie akurat przyda
po za tym jak ścisłowiec musi pisac polski tak niech humanista pisze matme

ale po polsku powinien umieć mówić i czytać każdy polak, a z matmy to się w życiu później co najwyżej algebra przydaje

żartuję oczywiście... fajnie nie być matołem i przynajmniej na poziomie podstawowym umieć się odnaleźć w każdej (no, prawie każdej) dziedzinie... ale to nie zmienia faktu że ja matmy na maturze nie pisałam i chyba się z tego cieszę... miałam jeden problem z głowy mniej-mi wystarczyło że jako pierwszy rocznik zdawałam nowym systemem. matematyka na maturze dla osób, które za nią nie przepadają jest bez sensu. przecież na dobrą sprawę żeby skonczyć szkołę trzeba matematykę po prostu zdać, tak jak każdy inny przedmiot. w koncu ona jest na swiadectwie. równie dobrze możnaby od każdego wymagać zdania na maturze historii, czy biologii... tylko po co i za jakie grzechy?

[arrachnee]

Sosik

większość maturzystów wybiera się na jakieś tam studia - obecnie jest mnóstwo szkółek, które dają dyplomy za czesne, ale na normalnych uczelniach 5 egzaminów w jednej sesji to standard - więc drobny trening maturalny się przyda

osoby, które kompletnie nie łapią matematyki, nie mają też szans poradzić sobie z fizyką i chemią - mając tak wielkie problemy z logiką - wątpię, aby dotarły do matury [a jeśli nawet, będą mieć ogromne problemy, żeby zdać jakikolwiek przedmiot]

Głównym problemem osób, nieradzących sobie z matematyką na poziomie szkolnym, nie jest to, że nie łapią, ale to, że zapominają. Na lekcji, zaraz po wytłumaczeniu problemu, radzą sobie z zadaniami. Dwa dni później już nie. Rozwiązanie jest jedno: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Codziennie. Nie 5 "przykładów", ale 50 zadań.

[FeelingGood]

Napisane przez nri

kazdy glupi potrafi sie nauczyc kilku dat i faktow.

HAhaha , dziękuje bardzo za uświadomienie. Czego ja się boję matury z historii, po co kuje te wszystkie epoki. Wystarczy kilka dat i faktów . Ale szczęście, będę miała więcej czasu na rozwiązywanie zadań z matematyki . Kilkanaście zadań dziennie i zdam. A co z polskim, angielskim, historia? Eeee tam, kilka dat i faktów

Sorry, ale w tym momencie ja mogę powiedzieć, że każdy głupi umie nauczyć się kilku wzorów z matematyki. Więc skąd tak dużo osób ma z nią problemy?

A biologię i historię wystarczy TYLKO wykuć, hmm to nic ze niektórzy spędzają masę czasu na nauke i wyniki nie zawsze są zadawalające. Tak poza tym matura z tych przedmiotów to nie tylko kucie, ale i pewne umiejetności. No ale nie macie racje skoro nawet debil się nauczy to już widzę swoje wyniki: wszystko po 100%

Dokładnie

PS. Niestety, ja jak zawsze mam szczęście i będę pierwszym rocznikiem z maturą z matematyki. Aż boję się co będzie się działo po maturach, jak okaże się że "połowa" nie zdała właśnie przez matematykę.

PS2 . Tak w ogóle to dlaczego zniesiono wcześniej matematykę z matur?

[wanitatywna]

Napisane przez sosik

altego obowiązkowej maturze z matematyki mowie stanowcze NIE!

Ja też!