|
|
#121 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 322
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
kwestie prasowania zalatwilam jednym pociagnieciem, acz zeszlo mi z pol godziny - chcialam, naprawde sie staralam, wyprasowac spodnie konkubentowi, bo poprosil mnie.
no i mial. w piec kantow od tej pory ja nie prasuje jego spodni, koszul (znam takie co i majtki prasuja chlopom), swinty spokoj mam w tej materii |
|
|
|
|
#122 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 542
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
![]() tak mi się skojarzyło z tym sprzątaniem po imprezie ![]() |
|
|
|
|
|
#123 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
jak faceta nauczysz tak potem masz
mój tata jest tak nauczony że mama mogła spokojnie wyjechać na kilka tygodni i on zajmował sie mną i domem i doskonale sobie radziliśmy. Potrafi zacerować skarpetki, wyprasować, wypastowac podłogi itd. za to mojej chrzestnej mąż jak ona trafiła do szpitala to mamę ściągął do siebie do mieszkania bo nie potrafił zrobić nic bo nauczony jest że ma wszystko pod nos podstawione. Nawet nie wie jak jajecznice się robi
__________________
Każdego dnia nadajesz memu życiu nowy sens z TOBĄ mogę iść po jego kres!!! |
|
|
|
|
#124 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 476
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
cfaniaczki
![]() Cytat:
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." |
|
|
|
|
|
#125 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 997
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
![]() Dlatego moim zdaniem faceta trzeba sobie w jakiś sposób wychować, a jeżeli juz jest "wychowany" to nie przyzwyczajać go do tego, że ma full service na pstryknięcie palców Edytowane przez Miśka84 Czas edycji: 2009-01-27 o 23:41 |
|
|
|
|
|
#126 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 470
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Świete słowa! dziś podjęłam temat, wyjasniłam i nadal będę krok po kroku wprowadzać w życie wasze cenne rady > Buziaki
|
|
|
|
|
#127 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 322
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
ja mojemu eks wytlumaczylam obrazowo - zjadl, zostawil talerz na stole. 2 dni tam sobie owy przedmiot tkwil, w koncu on sie oburzony zapytal, dlaczego ten talerz tam stoi?! jaki talerz? ten z ktorego ty zjadles? poskutkowalo a skarpetki namietnie zostawiane kolo lozka kladalam z dzikim uporem na lozku, po jego stronie. |
|
|
|
|
|
#128 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
mój tata miał okres kiedy się troszke rozleniwił i rzucał skarpetki koło kwiatka który stał obok łóżka i co go tego oduczyło? otóż sam kwiatek bo chyba nie mógł znieśc smrodu i zaczeły mu liście opadać tata przestał rzucać tam bródne skarpetki to kwiatek odżył
__________________
Każdego dnia nadajesz memu życiu nowy sens z TOBĄ mogę iść po jego kres!!! |
|
|
|
|
|
#129 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 322
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
jako ze juz sroda, a sroda jest dniem chodzenia na golasa, napisze ku uciesze tlumu, ze do obowiazku zony lub narzeczonej (konkubina tez sie zalapie) nalezy byc posluszna w lozku i robic co pan kaze
|
|
|
|
|
#130 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 542
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Zrobiłam tabelkę
i wykorzystując ducha rywalizacji - wymysliłam, że przyznajemy sobie punkty, które podliczymy i zobaczymy kto wygra ![]() hehe, ale ze mnie sprytna bestia
|
|
|
|
|
#131 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Uhm... To ja sie po pierwsze przyznam, ze my mamy gosposie. I w przypadku par, ktore nie lubia/nie umieja/nie chca samodzielnie zajmowac sie domem, uwazam to za sytuacje idealna. Nie musimy tworzysz jakichs tabel, nie ma "twoich " i "moich" talerzy, dyskusji, kto bardziej zmeczony. Po powrocie z pracy mozemy oboje zajac sie tym, na co mamy ochote. Oczywiscie, jakis podzial obowiazkow zawsze zostaje, bo psy trzeba wyprowadzic ( tym sie zajmuje prawie zawsze moj TZ, bo mnie nie wolno biegac), czasem cos zjemy wieczorem i nie chce nam sie wkladac do zmywarki, i wtedy zmywa, kto pierwszy podejdzie do zlewu, czasem cos sie zagniotlo i trzeba szybko przeprasowac wtedy zazwyczaj robie to ja, bo inaczej ryzykuje sie dziury badz plamy badz jeszcze cos innego na ubraniu. kazdy sobie sam wybiera, co chce w zyciu robic, my zdecydowalismy, ze wolimy obydwoje pracowac, a domem niech sie zajmie ktos inny, ktos moze zdecydowac, ze pracuja obydwoje i po pracy oboje zajmuja sie domem, u innych bedzie to robilam jedna osoba. Sa tez pary, ktore w ogole nie dostrzegaja balaganu w domu. I ile par, tyle rozwiazan, nie umialabym komus powiedziec, ze jego rozwiazanie jest zle - a propos, czesto przytaczacie sytuacje , w ktorej facet pracuje na utrzymanie , a kobiety obowiazkiem jest zajmowanie sie domem. Mam dosc pokretne pytanie - a co, jezeli oboje pracuja i nawet w podobnym wymiarze czasu, ale jego zarobki sa np. 20 razy wieksze od jej zarobkow? Bo to w koncu nadal on utrzymuje rodzine. I co w takiej sytuacji? Uwazacie, ze kobieta powinna po pracy zajmowac sie na drugi etat domem, bo w koncu z zasadzie jest na utrzymaniu meza? Czy w ogole zrezygnowac z pracy zawodowej i byc tylko na jego utrzymaniu, zajmujac sie w tym czasie domem?
|
|
|
|
|
#132 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
to było pytanie z czystej ciekawości.Podział obowiązków oczywiście jest![]() Cytat:
Paula troszke zle zrozumiałas mój post Chodziło mi,że dzieci odpadaja,żeby obiad ugotowac i podac (za to robią pyszną sałatke owocową )A zajac się nim owszem też musze Wyszłam na babe która nie dba o swojego niedzwiedzia Gotuje,sprz atam itd. ale tak samo jak on,ja tez mam miec prawo byc zmeczona po całym dniu.Zrobiłam obiad ok lubie gotowac i sprawia mi to przyjemnośc a nie jest obowiazkiem.Jednak w drzwiach na sam dzwięk kluczy z nim nie mam zamiaru stac ![]() Posprzatałam bo bałaganu nie lubie a nie dlatego,że to mój obowiązek. Pranie zrobione,poprasowane i również nie z poczucia obowiązku. Jest jednak jedno ale...oczekuje tez jakiejs pomocy w NASZYM domu z jego strony.
__________________
Kto Ty jesteś? -Polak stary Jaki znak Twój? -Moher szary ![]() Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa ![]() Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
|
||
|
|
|
|
#133 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 90
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Ja nie rozumiem niektórych kobiet które uważają, że jeżeli mężczyzna pracuje to wszystko musi mieć podane, wyprane, posprzątane, ugotowane, a jeżeli jego zona zachoruje albo wyjedzie?? Biedak nie będzie umiał nic zrobić, umrze z głodu? Wiadomo, że każda kobieta która nie pracuje, a jej TŻ haruje 12 godzin na dobę i robi to aby utrzymać siebie i ją, zajmuje się domem gotuje itd robi to z własnej woli, docenia to że jej TŻ tak ciężko pracuje, ale on musi docenić również jej wysiłek i czasami gdy ma wolne zająć się domem tak aby i kobieta miala dzień wolny. Wydaje mi się że z czasem podejście kobiet do tych rzeczy zmienia się( na szczęście) moja mama pomimo że pracowała zawodowo od rana do wieczora, zajmowała się domem zawsze, nie przypominam sobie żeby ojciec sprzatał, prał itd, gotował tylko dla siebie dla przyjemności ale jak ugotował to po sobie oczywiście nie posprzątał, i musiała robić to mama lub ja. Tata tez pracował ale, wtedy kiedy dostawał zlecenia, więc czasami dniami przesiadywał w domu i wtedy wolał oglądać TV czytac gazety,nigdy nie sprzatał robiła to mama która po całym dniu przychodziła z pracy, moja mama nie jest typem matki-Polki, dba o siebie- fryzjer, kosmetyczka itd ale została wychowana w przekonaniu że MĘŻCZYZNA to pan domu i wszystko mu sie należy. Moim zdaniem takie cos jest niedopuszczalne,w moim związku nie ma podziału obowiązku poprostu kto ma więcej czasu lub mniej pracy zajmuje sie domem, jak dotąd nie nażekam bo oboje z Tz jestesmy uczciwi w tym postanowieniu.
|
|
|
|
|
#134 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Metoda sprawdzona juz od czasu Salomona
Cytat:
ZSRSowiec: podzielmy sie jak bracia! Polak: a moze lepiej po polowie Zgadzam sie z tym co piszesz - praca pracy i sytuacja sytuacji nierowna. Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Niesmialo przypominam, ze omawiana jest sytuacja, ze jedna osoba zarabia pieniadze na utrzymanie tego domu, wiec wydaje sie logiczne, ze druga tez powinna miec jakis wklad? Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||||
|
|
|
|
#135 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z jaskini
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
To moze ja opisze sytuacje, ktora sie wydarzyla pare lat do tylu.
Otoz, chodzi o malzenstwo mojej babci i dziadka. Babcia miala udar, polowa jej ciala byla sparalizowana, przez pol roku prawie lezala i dochodzila do siebie (chodz dalej ma niesprawna lewa reke -taki 'flak'- i lewa noge, tak troche nia zaciaga jak chodzi). Ale do rzeczy. Chodzi o to, ze babcia zawsze wszystko robila dla swojego meza, a mojego dziadka 'bo taka byla i jest rola kobiety' i gdy babcia zaniemogla, dziadek nie mogl sie odnalezc w sytuacji. Wiadomo, opieka nad nimi byla -bo to tez i dziadek wymagal opieki -sprawny chlop na ciele i umysle, ale nawet nie umial z lekarzami pogadac o stanie zdrowia babci, bo to zawsze ona rozmawiala o takich rzeczach. No, ale przeciez zycie toczy sie dalej, ja bylam wtedy w LO, moj brat w gimnazjum, rodzice pracowali. Moj dziadek potrafil caly dzien przesiedziec z niewyprasowana koszula w reku, nigdy nie musial prasowac. Cala moja rodzina je obiady o roznych porach -musielibysmy chyba do 21 czekac na wspolny obiad rodzinny- dziadek potrafil wytknac mnie, mamie, bratu i ojcu, ze nikt mu nie podal obiadu; chociaz obiad byl w garnkach na kuchence- tylko wystarczylo odgrzac. Robil o to dzikie awantury, i wychodzilo na to, ze zachowywal sie zupelnie tak jakbysmy my wszyscy robili mu na zlosc -tak samo babcia, dostala udaru na zlosc ![]() Nie mogl sie odnalezc w nowej roli, osoby, ktora musi w pewien sposob zadbac nie tyle co o to, zeby byc umytym, ale tez i ubranym w niepomiete rzeczy i najedzonym posilkami przygotowanymi przez siebie samego. To byla dla niego zupelna innowacja. Już naprawde pomijam to, ze byl w szoku po tym , co sie przytrafilo babci, bo to swoja droga. Nie zapomne jak w jakis tydzien po tym nieszczesnym wydarzeniu, gdy moj brat myl naczynia a ja ogladalam TV, dziadek przecedzil przez zeby o mnie 'ale leniwa dziewucha, przeciez to babska rzecz'. Nigdy przedtem ani nigdy potem nie bylo mi tak przykro! Moj wniosek: lepiej od razu nie tyle dzielic sie obowiazkami na stale, co wyrywkowo, tak, zeby ewentulny facet, ktory nie zostal nauczony w domu rodzinym prac porzadkowych poznal je wszystkie. Wiadomo co sie stanie w przyszlosci? Tu nie tylko chodzi o podzial kobieta-sluzaca, fecet-kanapowiec. Pomyslcie o przykladzie mojego dziadka i jego tradycyjnym pogladzie na swiat. Byl swiecie przekonany, ze babcia bedzie dla niego robic wszystko zawsze. A tu i mlodosc i zdrowie przemija. Moim zdaniem, mezczyzna nie przyzwyczajony do prac domowych (gotowanie, mycie okien etc) w pewnym okresie zycia moze stac sie nieudolnym osobnikiem, ktory czeka, az mu sie poda -tak jak moj dziadek. Nie jestem, na niego zla, to nie jego wina w sumie. Jest mi go po prostu zal, bo ma 73 lata, jest sprawny a ma dwie lewe rece. A reszta rodziny, zamiast opiekowac sie na maksa babcia, musiala sie jeszcze opiekowac dziadkiem. Jak dla mnie, tradycyjne podzial, jaki wyzej przytoczylam nie ma racji bytu w realnym swiecie. p.s przepraszam za literowki
Edytowane przez Ankalime Czas edycji: 2009-01-28 o 08:24 |
|
|
|
|
#136 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
Tak było u mnie w domu - mama kończyła pracę o 15.00, w domu była 5 minut później. Tata do pracy w jedną stronę miał ponad 2 godziny drogi (2,5 z tego, co mi kiedyś mówił) i jak wychodził z domu o godzinie piątej rano, to wracał koło ósmej, czasem później (pracowal na budowie). Na szczęście po sąsiedzku mieszkali dziadkowie, więc w czasie, kiedy mama była w pracy, zostawałam z dziadkami (super wspomnienia z dzieciństwa, jak mnie w karty grac nauczyli - jeszcze nie chodziłam do szkoły, a doskonale znalam zasady kanasty, tylko brydża nie zdołalam opanować ).Obiady czasem gotowala babcia, czasem mama, jak wracała z pracy. Tata po powrocie do domu zjadał obiad, chwilkę oglądał TV, po czym padał ze zmęczenia. Kiedyś śmiałam się z niego, że godzina dziewiąta wieczór, a on kima przez TV. Potem poszlam do pracy i też czasem musiałam wychodzić o piątej rano. I wtedy sama z siebie się śmiałam, bo dokłądnie tak jak tata, wracałam, jadlam obiad i padalam na łóżko. Ale z drugiej strony tata był samodzielny i nawet kiedy bylam mała, nie było problemu, aby mama pojechala odwiedzić swoją mamę w Olsztynie czy wyjechac na parudniową delegację. Tata umiał ugotować, uprasować, uprać. Mama nigdy się nie bała zopstawić z nim kilkuletniego dziecka, bo wiedziala, że tata doskonale się mną zajmie, a ja bylam od malego przyzwwyczajona, że mama nie jest ze mną przez cały Boży dzień, więc dobrze znosiłam te kilkudniowe rozłaki.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
|
|
|
|
#137 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Nieco obraźliwy ten Twój post jest. Każdy orze jak może, jednych stać na zatrudnianie pomocy, innych - jedynie na wydrukowanie tabelki. Cóż, takie życie, płakać nie będę. Ciekawa tylko jestem, co by było, gdyby pieniędzy na gosposię brakło
|
||
|
|
|
|
#138 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Cytat:
Swoją walkę z małżonkiem o pomoc w domu opisywałam już w jednym wątku... I na prawdę próbował miliona sposobów - chciał mnie wziąć na przetrzymanie (bo wie, że nie znoszę bałaganu i lubię mieć w domu idealnie czysto), na litość, na prezenty itp. Po prostu nie można dać sobie wejść na głowę - dziewczyny po co powielać błędy naszych mam? Ankalime Takiego osobnika jak twój dziadek też znam, to brat mojej mamy. Parę lat temu ciotka miała zator i wylądowała w szpitalu. Okazało się, że wujek nie potrafi nawet zrobić sobie herbaty samodzielnie bo nie ma pojęcia gdzie w ich domu są szklanki i gdzie jest herbata... Pamiętam jak mama go instruowała telefonicznie jak ugotować parówki... Taki facet nawet mimo szczerych chęci nie byłby w stanie podołać opiece nad chorą żoną, po prostu nie wiedziałby co ma zrobić. Dlatego nie czyńmy z naszych mężów a potem i synów kalek (bo w końcu skądś biorą się faceci nie potrafiący nic w domu zrobić...) i uczmy ich podstaw - jak zadbać o siebie, o dom i w razie czego o drugą osobę.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#139 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 997
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Szczerze mówiąc mnie też wychowano na leniuszka
No, bo skoro moja mama siedziała tyle lat w domu, to ona zajmowała się wszystkimi domowymi obowiązkami (i za ojca, i za mnie i rodzeństwo ). Gdy dorosłam chciała, zebym przejęła częśc tych obowiązkow, no ale dla mnie wielkim problemem było i wciaż jest niestety umycie naczyć![]() No, ale wiadomo człowiek jak musi to sie przyzwyczai Bo służacej niestety nie mam Ja jeszcze jestem w stanie sie przyzwyczić, no ale z meżczyzną np. 40 letnim moze być baaardzo duży problem, a u dziadka - jak pisała Ankalime to raczej nierealne Edytowane przez Miśka84 Czas edycji: 2009-01-28 o 09:38 |
|
|
|
|
#140 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
![]() masz szczescie bo moje tez je obiady w szkole(ok 13 ) ,jednak po powrocie do domu zjada i domowy :-D gdzie ta tabelka bo chce wygrac :-P |
|
|
|
|
|
#141 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
obydwoje rodzice zajmowali sie domem kiedy pracowali, potem tata poszedl na emeryture i zostal Panem Domu ![]() mama tylko prasowala, bo tego jakos nie umial sie nauczyc
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło ![]() |
|
|
|
|
|
#142 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z jaskini
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
) jest zajmowanie sie dziadkiem (jak dla mnie chore!), bo sa wlasnie kobietami.Niestety... to od srodowiska w jakim czowiek zyje zalezy czy bedzie zyciowa kaleka czy tez nie. |
|
|
|
|
|
#143 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Cytat:
Mój teść potrafi zrobić kanapki i to wszystko. Teściowa jest mu koniecznie do wszystkiego potrzebna - do podania gazety, okularów, kapci, herbaty... Czasem przegania ją po całym domu góra-dół bo mu się nie chce tyłka ruszyć. I jak na ironię często narzeka, że teściowa się przemęcza i o siebie nie dba... No a kiedy ona ma dbać o siebie jak jeszcze 2 lata temu miała męża i 3 dorosłych dzieci, z których każda osoba wymagała obsługi. Jak mieszkaliśmy z teściami to pamiętam jak brat męża budził mamę o 4 rano bo on za chwilę wyjeżdża i trzeba mu poprasować koszule... A teściowa wstawała i prasowała... No ale sama sobie jest winna, bo tak ich nauczyła. Zresztą na początku często byłam przez kobiety z rodziny męża krytykowana, a szczególnie prym wiedzie jego babcia. Pamiętam jak na jakiejś "rodzinnej pogaduszce" powiedziałam, ze on nie jest ułomny czy niepełnosprawny albo niedorozwinięty żeby nie mógł sam o siebie dbać - babcia mnie prawie wzrokiem zabiła...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#144 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 279
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
TAK- to jest obowiazek kobiety, ktora nie pracuje i sziedzi calymi dniami w domu. Cytat:
) domem itd... ale wychowala, mnie tak, ze obowiazkami nalezy sie dzielic, dlaczego wszystko robic ma jedna osoba ?? Moja corka ma 2,5 roku i juz wie, ze MUSI mi pomagac. Wiadomo w granicach zdrowego rozsadku, czyli sprzatac swoje zabawki Nie chce, zeby pozniej byl problem podobny do Twojego: mycie naczyn itd..., bo sluzacej pewnie tez miec nie bedzie.Sama mam 2 dzieci, nie pracuje ( urlop wychowawczy ) i uwazam, ze moim OBOWIAZKIEM jest posprzatac, ugotowac, poprac itd... Zadna krzywda mi sie nie stanie z tego tytulu. Wychodze z zalozenia, ze skoro moj TZet pracuje po 8h a czasem i wiecej to nie bede od Niego wymagac, zeby po pracy jeszcze sprzatal czy gotowal. Ale przychodzi weekend, wtedy oboje jestesmy w domu, i wtedy wszystko: pranie, sprzatanie, gotowanie, zajmowanie dziecmi robimy wspolnie. |
||
|
|
|
|
#145 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 997
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#146 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Wiesz, osobiście to mi wisi, że np. pani X pracuje 12 h na dobę, a potem jeszcze gotuje, pierze, podstawia wszystko pod nosek swemu mężulkowi. Może mu nawet tyłek podcierać - co kto lubi. Chodzi tylko o to, że takie są u nas realia - większość facetów od małego jest uczona, że kobieta robi w domu wszystko (a kto ich tego uczy? KOBIETY!
Nie, nikogo nie chcę straszyć. Ale - ktoś tu proponował by odwrócić sytuację. Załóżmy, że pracuję tylko ja, a mój TŻ okresowo nie, więc zajmuje się domem. Faktycznie, tego bym oczekiwała. Ale także tego, by wykorzystał ten czas na własny rozwój. Nic by się nie stało, aby 2-3 razy w tyg. tego obiadu nie zrobił, bo chodziłby np. na jakiś kurs. Cokolwiek. A nałożyć mogę sobie sama. A gdyby zaczął stawiać mi wszystko pod nos, wstawać o 5ej, aby zrobić mi kanapki, to po jakimś czasie zaczęłabym tracić do niego szacunek. Wyjątkowo, raz na jakiś czas to może byłoby to miłe, wręcz słodkie, ale są pewne granice.. Nas przecież też pociągają faceci AKTYWNI, zaradni, a nie gnuśniejący w domu.
__________________
|
|
|
|
|
#147 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 279
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
|
|
|
|
|
#148 | |||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Cytat:
![]() Cytat:
Ano bardzo trafne i wlasciwe zalozenie. Wiekszosc panow zostalo wychowanych w domach gdzie matki odrabialy drugi etat w domu i wydaje im sie ze tak po prostu na swiecie jest . Nie mowie ze wszyscy faceci tak maja, ale przypadkow jest sporo. Teraz mamy inne czasy niz 20-30 lat temu. Kobieta moze a nawet powinna robic kariere, zarobki sa coraz bardziej porownywalne wiec i podzial obowiazkow powiniem byc inny niz wczesniej. Partnera trzeba nauczyc po pierwsze ze obowiazkami dzielimy sie sprawiedzliwie, a po drugie czasem pokazac jak sie robi pranie czy obsluguje zmywarke. W domu mojego TZ wszystko robil jego tata, bo mama stwierdzila ze nie jest dobra gospodynia domowa i nie bedzie sie zmuszac. Mimo ze TZ mial odwrotny przyklad niz np w Polsce, tez musialam go wielu rzeczy nauczyc. Cytat:
Nieco obraźliwy ten Twój post jest. Każdy orze jak może, jednych stać na zatrudnianie pomocy, innych - jedynie na wydrukowanie tabelki. Cóż, takie życie, płakać nie będę. Ciekawa tylko jestem, co by było, gdyby pieniędzy na gosposię brakło [/quote]No to ja jestem z ksiezyca . Nie odbieram tego postu jako obrazliwy a raczej jako opis jednego z wielu modeli zwiazku. Jesli ktos dokladnie zaplanowal swoja edukacje i kariere, zarabia dobre pieniadze, nie lubi sprzatac i stac go na pomoc domowa - to co w tym niewlasciwego i obrazliwego? Jak mieszkalam w Polsce zdarzalo mi sie korzystac z uslug gosposi i nie widze w tym nic dziwnego . Prosty rachunek matematyczny - pracujac wieczorami moge zarobic kilkaset zl dodatkowo, ale nie mam czasu na sprzatanie. Wiec place komus zeby to zrobil zamiast samej sprzatac i nic nie zarobic. Chyba logiczne. Teraz nie korzystam juz z uslug gosposi, ale planuje otworzyc firme i w sezonie prawdopodobnie znowu bede potrzebowac pomocy, szczegolnie jak pojawia sie dzieci. Trzeba sobie ulatwiac zycie . Nie podoba mi sie rowniez stwierdzenie ze jak partner wiecej zarabia to partnerka ma wiecej robic w domu. To tylko powielanie stereotypow. A co jesli to kobieta wiecej zarabia? Ma wtedy prawo wymagac by TZ sie podporzadkowal i zamienil w koguta domowego?
|
|||
|
|
|
|
#149 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: z mojego gniazdka :)
Wiadomości: 77
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Ja i mój TŻ mieszkamy razem i oboje studiujemy z tą różnicą że on dojeżdża do Torunia z Bydgoszczy gdzie ja studiuje bo chcieliśmy mieszkać razem.
Powiem tak według mnie to zależy, ja w ciągu tygodnia staram się robić sama porządki, ale jest tak że gdy późno wracam z zajęć a TŻ jest wcześniej w domu to nie poznaje naszego pokoju, sama nie potrafię tak dokładnie wszystkiego posprzątać , on odkurza nawet materac na łóżku! W weekendy dzielimy się pracą, on np zmywa i odkurza ja robię pranie - on rozwiesza :P, prasuje (on nie potrafi i ciężko mu się nauczyć choć już próbował, ale niestety jest jedynakiem i wszystko robiła za niego mama) dlatego też nie potrafi się nauczyć składać swoich ubrań tzn składa ale tak że to wszystko jest później strasznie wygniecione wiec wole żeby on pozmywał bo ja nienawidzę zmywać a ja poskładam. Muszę powiedzieć że ja jestem dumna z mojego TŻ że tak się stara mi pomagać w porządkach bo w jego rodzinie tak właśnie jest że tata pracuje od rana do 17 a jego mama w szkole wiec wraca szybciej i ona robi wszystko. Tyle tylko że jego tata bardzo ciężko pracuje i to on utrzymuje rodzinę tak że stać ich na bardzo dobre życie. Mój luby wychodzi z założenia że w przyszłości (po ślubie i po skończeniu studiów ) to ON będzie od zarabiania pieniędzy a ja od siedzenia na pośladkach jednym słowem mam siedzieć i pachnieć, jak wróci z "pracy" robić mu obiad. Mam pytanie do autorki wątku: Czy on docenia Twoją pracę? Czy widzi że wraca do domu i ma wszystko zrobione? Czy po pracy proponuje Ci jakieś wyjście do kina, spacer czy coś takiego? Bo jeżeli Ty siedzisz cały dzień w domu i sprzątasz a on wraca i tylko ogłada telewizor to powinnaś zwrócić mu uwagę że wszystko jest zrobione gdy wraca i moglibyście coś razem zrobić, myślę że to wzmocni Wasz związek bo w Tobie po jakimś czasie może wrastać tylko frustracja tym że to TY wszystko robisz. Edytowane przez fleur88 Czas edycji: 2009-01-28 o 11:10 |
|
|
|
|
#150 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 997
|
Dot.: Co wg Was należy do obowiazków żony/narzeczonej?
Lorelei - tylko co ma gosposia do tego wątku?
Nie rozumiem takiego chwalenia się - żalenia, ze ma się kilkaset złotych w parę godzin W Polsce średnia krajowa jest jednak inna, więc trzymajmy się realiów większości gospodarstw domowych ( w tym autorki)![]() Bo dla większosci tak "logicznie" to jednak nie wygląda, ze zostanie się raz dłuzej w pracy i będzie sie miało kasę na opłacenie gosposi
Edytowane przez Miśka84 Czas edycji: 2009-01-28 o 11:04 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:37.








mój tata jest tak nauczony że mama mogła spokojnie wyjechać na kilka tygodni i on zajmował sie mną i domem i doskonale sobie radziliśmy. Potrafi zacerować skarpetki, wyprasować, wypastowac podłogi itd. za to mojej chrzestnej mąż jak ona trafiła do szpitala to mamę ściągął do siebie do mieszkania bo nie potrafił zrobić nic bo nauczony jest że ma wszystko pod nos podstawione. Nawet nie wie jak jajecznice się robi











![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)

. Prosty rachunek matematyczny - pracujac wieczorami moge zarobic kilkaset zl dodatkowo, ale nie mam czasu na sprzatanie. Wiec place komus zeby to zrobil zamiast samej sprzatac i nic nie zarobic. Chyba logiczne. 
