Mamusie majowo-czerwcowe 2009 cz.2

[superzabula]

Gabi nawet jak Ty to opisalas to mi sie lezka zakrecila w oku, ja staram sobie wlasnie wszystko wyobrazac w piekny sposob Obym pozniej sie nie rozczarowala, ale mysle, ze najwazniejsze to miec dobre nastawienie. Boje sie, ale i nie moge doczekac Dobrze ze mowisz o tym siedzeniu, bo ja bardzo lubie z noga na noge, ale jest coraz trudniej bo Maly sie buntuje

Pimach mi na szczescie wiezadla nie dokuczaja Wczoraj mialam dzien na jedzenie, nie moglam sobie miejsca znalesc

[manolita]

Witajcie.
Gabi mnie tez łezki poleciały, bo to cała prawda.
Ból mija, a szczęście , gdy ma się juz maluszka przy sobie, gdy siega poraz pierwszy piersi jest nieopisane iłagodzi wszystko.

[Małgosia:)]

Ja też lubię siedzieć noga na nogę....

Coś mnie wczoraj dół brzucha pobolewał, a wieczorem miałam dwa takie silne skurcze. Jak za szybko wstałam i jak się przewróciłam z boku na bok.

Chyba sobie już odpuszczę tą pracę i od lutego zostanę w domu.

Miałam też wczoraj sprzeczkę z TŻ... ach szkoda gadać...

No i mój mały cos mniej się rusza. Trochę mnie to martwi... mam nadzieję że zaraz zacznie kopać bo zacznę się niepokoić jeszcze bardziej.

Ja z ciuszków to mam wszystko.... mama obiecała żę mi zrobi dla dzidziusia sweterek na drutach już się nie mogę doczekać.

Spać mi się chceee......

[gabriellao0]

Dziewczynki
mi zostało 52 dni do terminu! Uwierzcie, że bóle kości czy wiązadeł (nie wiem kto pod jaką nazwą co ma na myśli) nie ominą nikogo . Macica się "rozchodzi" do porodu, mniej się ruszacie (a na pewno dużo wolniej) i bóle krocza, pachwin, wiązadeł itd. będą. Ale np. u mnie da się to przeżyć bez większych problemów narazie .

Tak mnie wczoraj ta pani nastawiła pozytywnie do porodu, że teraz (zaznaczam teraz) mam wrażenie, że co tam Będzie ogólnie cudownie!
Ja zawsze miałam dość sporą odporność na ból, bardzo dobre mięśnie (wyćwiczone i sprawne), nie pamiętam abym wpadła kiedyś w panikę (z żadnego powodu, jestem raczej z tych co po kątach rozstawiają myśląc trzeźwo kiedy się coś dzieje). Także ogólnie nie ma się co bać .
Staram się sobie wmówić, że to coś a'la dentysta bez znieczulenia!

ps. noga na nogę? one tego nie polecały, chyba że jakoś "rozdziawione" te noga na nogę :P

[gosikk_s]

Cześć Wam, ja wieczorem znowu miałam duszności Jutro idę drugi raz do internisty po skierowanie do alergologa, niech mi coś doradzi bo nie dam rady. Może inhalator bym kupiła... A najgorsze że wyczytałam że astma oskrzelowa jest strasznie niebezpieczna dla dziecka, moje duszniści mogą spowodować jego niedotlenienie Boże, nie przeżyłabym tego...Muszę coś zrobić bo umrę ze strachu o małego. Dziś jedziemy z mamą do hurtowni dziecięcej wózki oglądać więc zaraz spadam...

Pimach, cieszę się że wszystko z małym ok Chyba coś mu się zawinęło?

Goo, no widzisz, wiedziałam że tak będzie Byłam pewna że wszystko jest dobrze. No i gratuluję córeńki.

Aguśka, dobrze że maleństwo się ruszyło, powiem Ci że wczoraj miałam tak samo. Normalnie każdego wieczoru go czuję, w ciągu dnia niekiedy też a wczoraj zero. I to jeszcze po ataku duszności więc zaczęłam panikować. Mąż się w końcu wkurzył że dziecko to nie maszyna żeby na rozkaz kopało Dopiero koło 22 jak popukałam po brzuchu z każdej strony to parę razy kopnął ale też bez przesady. Ale na razie w takich sytuacjach nie trzeba się martwić, gin mi mówił ostatnio że mogą zdarzyć się dni kiedy nie wyczuję dziecka i nic w tym dziwnego. Dopiero od 29 tygodnia trzeba codziennie liczyc i zapisywać ruchy, dał mi już nawet kartę do tego. Na razie nie ma potrzeby, ja jestem w 25 tygodniu i mój mały też ma dni bardziej aktywne albo prawie senne.

Marika, właśnie w otoczeniu mam niewiele mam i jeszcze mniej cesarek, nie bardzo jest się kogo pytać. Ale nie poddam się

Gabi, zazdroszczę Ci normalnego szpitala U nas jak szwagierka koleżanki poszła na planowane cc ze skierowaniem od swojego gina to jej powiedzieli że nie zrobią i ma rodzić naturalnie Trzy dni ją trzymali w szpitalu, dziewczyna ryczała i dostawała histerii ze strachu a po trzech dniach stresu dziecku się pogorszyło i na biega ją cięli. I tak u nas wygląda planowa cesarka i to jeszcze załatwiona przez przerażoną tym lekarkę Szkoda gadać...Może jak mi astma wyjdzie to zgodzą się na cc cobym się nie udusiła razem z dzieckiem podczas porodu ale też bym głowy nie dała.

[gabriellao0]

Gosia
moja kuzynka rodziła 12, 11, 5 lat temu w Kielcach (trzy dziewczynki) i jak mówiła co ona musiała brać do spzitala itd. to ...załamka! Na pierwszy i drugi poród łącznie z zakupem nici do szycia po porodzie!!! W szpitalu (niby) nie było nic. Wszystko przynosiły ze sobą pacjentki!
Ostatnią córkę jak rodziła to już tylko cała lista dla niej i dziecka była, ale już bez nici itp. medycznych sprzętów się obeszło! Ale łapówki i prezenty dla lekarzy to mówiła, norma. Bez tego ani rusz!

A JA WAM POWIEM, ŻE POŁOŻNA NA szkole rodzenia opowiadała wczoraj, że o 23.00 w poniedziałek przyjechało do nas do szpitala małżeństwo z noworodkiem na rękach! Urodził się o 22.13 w aucie na krzyżówce!!!
Jechali ze Sławy (najbliżej mają Nową Sól ze szpitalem jakieś 20-30km) i wymyślili, że chcą do prywatnej kliniki w Lubinie (łącznie jakieś 100km do przejechania przez Głogów właśnie). No i nawet do tego naszego Głogowa nie zdąrzyli, bo pani urodziła 10-5km przed miastem na krzyżówce!
Mąż ją na rękach wniósł na ginekologię! a ona na brzuchu owinięte w kurtki itd. miała maleństwo! Nie odcięta pępowina itd. Po prostu tak jej na brzuszku leżał mały zmarznięty człowieczek!
Cały i zdrowy, tylko zimniutki!

[Małgosia:)]

o kurcze!

Ale piękna historia... Całę szczęście żę dzieciaczek zdrowy

Ale biedna dziecka jak się go zapytaja gdzie się urodził, to co odpowie... na skrzyżowaniu?

[marika2121]

Cześć dziewczynki

U mnie jakoś dziwnie smutno, same zmartwienia. Mąż dalej szuka pracy, przeraża mnie ten kryzys na naszym rynku pracy, i z związku z tym boje się że wyskoczy mi z hasłem że jak nie ma tu żadnej pracy to będzie musiał zaś wyjechać, tego bym nie chciała. Chociaz wiem że jek będzie tak dalej to nie będzie innego wyjścia, kasa na koncie szybko się rozpłynie, a widze jak się stara i szuka. A na dodatek autko zaczyna nam się sypać i musimy go jak najprędzej sprzedać i kupić inne, co zas wiąże się z wydatkiem, no istny koszmar. A śniło mi się dzisiaj że urodziłam w ciągu chyba 20-30 minutek sn nawet nie zdążyłam poinformować męża że rodze, śmieszny sen, i małoooo realny.

pakusia86 - bardzo fajne gatunkowo sa te body, ja dałam za nie 12zł. (3szt.). No kaftanik mamy identyczny, pisałam Ci raz w poście że króluje PEPCO i TESCO .

magduchahahaha - mi rodzice dali właśnie wczoraj 100zł żebym od nich już coś kupiła dla wnuka, bo mame mam chorą więc nie może nic pokupować a tata nie ma pojęcia jaki rozmiar i co jest na topie hehe. No tak myślałam że na zamówienie nie powiinno być problemu z tym materacykiem.

boszenka69 - no ja też nie mogę się doczekać kiedy będą w tych szmatkach śmigać nasze pociechy. Ten drugi zestaw to wybór mojego Tż, szczególnie ta koszula z bezrękawnikiem taka malusia i to on ją znalazł w sklepie, i powiedzial że bez tego nie wyjdzie hehe. Ale wydaje mi sie że te ostatnie miesiące będą się strasznie dłużyć.

Aguśkaa83 - no dzidziolek chyba chciał Cię troszkę nastraszyć, dobrze że juz jest ok i się uspokoiłaś. To też moja pierwsza i wymarzona ciąża więc też czuje się jak szalona a zarazem przewrażliwiona mamusia. Ale trzeba poluzować bo powariujemy.

sashka20 - no bodziaki z BIEDRONKI ma prawie każda z nas hehe.

gabriellao0 - no to ceni sie ten sklep, u nas jest promocja na nie ale tez w takim zestawieniu jak u Ciebie i kosztuje teraz 1400zł. + fotelik to wyjdzie 1800zł. szkoda że nie ma parasoleczki i innych gratisów. A jakby zapytać bezpośrednio u producenta jaki jest koszt wóziorka + za przesyłkę max. 50zł. Może zadzwonie później. To fajnie że trafiłas akurat do takiej szkoły rodzenia, bo u nas podobno jest lipnie, mało ciekawie .

malutka_24 - oj nie jesteś sama, ja też tak mam, że zprzerażeniem oglądam się w lustrze i mówie sama do siebie, że pięknie takie słoniątko, a gdzie te najgorsze ostatnie miesiące? Przeraża mnie to serio .

gosikk_s - ja myślę że te duszności, i kłopoty z normalnym oddechem to może być poważny powód do tego abyś miała cc, bo przeciez przy porodzie jest bardzo ważne oddychanie jak nie najważniejsze, więc myśle że masz spore szanse postawić na swoje bo wtedy może istnieć zagrożenie życia Twojego i dziecka podczas duszności i skurczów podczas porodu sn.

[Małgosia:)]

Dziewczynki - dostałam od bratowej taki leżaczek (po jej dzieciach)

Tylko zabawek nie ma i musze jakies doczepić. Moja bratowa trzymała w nim dwoje dzieci i jej sie sprawdziło. A co Wy o tym myślicie?

http://www.webwarper.net/ww/~av/www...._promocja.html

[blondynkapoznan]

ja wczoraj chcialam na allegro zamowic pieluszki, szcotke do wlosow, nozyczki,termometr, kremy,majtki wielorazowe podkladay itd chyba 20 pozycji bylo ale Tż mowi ze lepiej pojedziemy do marketu dla bobasow i to wszytko kupimy i pewnie inne gadzety co nam w rece wpadna

Na koniec zostawie fotelik,lozeczko,posciele .

Dzisiaj jade suknie odebrac jeszcze 3 dni

[manolita]

Gabi, gdybym wczoraj była na Waszych zajęciach, płakałabym non stop. Teraz tez ryczę...mam juz powoli dośc swojej zmiany w beksę.
Małgosiu, leżaczek to fajna sprawa, miałam przy pierwszym synku, taki własnie najprostszy. Teraz chciałabym kupić z wibracjami i melodyjkami - widziałam całkiem fajne na allegro.
Można tez wykorzystac w domu fotelik samochodowy i do pałąka doczepic kolorowe zabawki.


Hmm... przegladam na all karuzelki do łóżeczek, prawie żadnej nie można zamontowac do łóżeczka turyst. Canpol i Baby Ono z tych najprostrzych mam możliwość montażu do takiego łóżeczka, a ja chciałam z projektorem Chyba dzidziol nie bedzie miał fajnej karuzelki

[blondynkapoznan]

ja zabawek juz nie kupuje kupilam 2 zabawki misia i slonika co wydaje dzwieki jak sie go dotyka mozna go przyczepiac mam tez luk tinnylove.Ja tylko kupie takie kumowe naklejki nad lozeczko tzn na sciane zeby dzidzia miala kolorowo

[Goo100]

Mogę teraz zdać dłuższą relację bo tz w pracy i komp mam wolny.
Weszłam do tego lekarza z sercem na ramieniu, a córce kazałam chwilę poczekać w poczekalni. Opowiedziałam mu o moim synku który był bardzo chory. Potem zawołałam córę i przystąpiliśmy do badania. Lekarz najpierw badał wszystko w 2d. Dzidzia zdrowa jak rybka. Pokazał mi twarz i wszystko. Juz wtedy jak jeździł tą głowicą to zobaczyłam że to córcia i usmiechałam sie w duchu. Potem przełaczył na 3d , a mała jak na rozkaz obruciła sie pleckami i obejrzałam sobie jej plecki, nóżki, a jak lekarz chciał pokazać buzię chociaż z boku to sie rączką zasłoniła. Zapytał moją Zuzkę co by wolała : brata, czy siostrę , a ona że brata. On jej powiedział że jak chce brata to będzie miała siostrę. Zuza sie obraziła i obruciła do ściany, nie chciała wiecej ogladać. Ja od początku podejżewałam że bedzie dziewczynka bo jakoś nie mogłam sobie wyobrazić mojego męskiego potomka. Po wszystkim lekarz zapytał mnie czy mam brata (Ja!). Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale odpowiadam że mam tylko siostry. Potem zapytał mnie czy moja mama ma brata, a ja mówię że nie, bo ma siostrę. Nastepnie zapytał mnie czy mama mojej mamy ma brata- odpowiedz oczwiście negatywna. Lekarz powiedział że prawdopodobnie mamy w rodzinę jakąś wadę genetyczna i nie możemy mieć męskich potomków. Moja mama poroniła 3 ciąże i pewnie były one męskie. Mnie tam wszystko jedno, a nawet wolałam dziewuszkę. Sama mam siostry i nie wyobrażam sobie w domu innego faceta prócz ojca. Mój tz bardzo sie nastawiał na syna, nie chciał słyszec o kolejnej babie w domu. U nas to nawet pies i szczury to dziewczyny. Myslę ze trochę to przeżył. Ale za to wczoraj wymyślił imię które bardzo mi się spodobało i zostaje : dziewuszka bedzie miała na imię Kalina.

[marika2121]

Małgosia - mi się bardzo podoba, tym bardziej że jak dzidziol zaśnie to można go położyć, musiałbym sobie coś takiego sprawić, żeby było coś takiego u moich rodziców, bo jestem tam często. I cena jest bardzo przystępna, a Ty masz za free więc super.

[manolita]

Napisane przez blondynkapoznan

ja wczoraj chcialam na allegro zamowic pieluszki, szcotke do wlosow, nozyczki,termometr, kremy,majtki wielorazowe podkladay itd chyba 20 pozycji bylo ale Tż mowi ze lepiej pojedziemy do marketu dla bobasow i to wszytko kupimy i pewnie inne gadzety co nam w rece wpadna

Na koniec zostawie fotelik,lozeczko,posciele .

Dzisiaj jade suknie odebrac jeszcze 3 dni

... stresik się odzywa ?

[marika2121]

blondynkapoznan - ja uwielbiałam swoje przymiarki, już te przygotowanie, stresik lekki, ale w dniu ślubu totalny luz, w kościele to banan z buzi mi nie schodził cały czas się śmialam, a mój biedny Tż taki zdenerwowany był. Później każdy sie mnie pytała co ja brałam że tak mi wesoło było. A sukienka pewnie śliczna wyszła. Czekamy na foteczki z niecierpliwością .

manolita - ja jeszcze za karuzelami się nie rozglądałam, ale żeby to był aż taki problem żeby nie szło doczepić takiej karuzeli do turystycznego? Powinny być uniwersalne i do drewnianego i do turystycznego. Moja znajoma też od początku kładła małą do turystycznego ale karuzeli nie miała tylko jakieś zabawki na pałąku. Hmmm.......

Goo100 - ale historyjka, no, no a córcia biedna obraziła się bo lekarz się z niądroczył. Ja też byłam pewna że będzie dziewczynka bo w rodzinie same baby prawie a tu zonk ale mój Tż się cieszy bo jeste jedynym facetem w domu reszta same siostry i to my przedłużymy ród rodzinny i nazwisko przejdzie dalej w pokolenia. Imię ładne, mi się podoba .

[manolita]

Pałączek z zabawkami jest w komplecie z łóżeczkiem. Naprawdę jest problem , bo większośc karuzelek ma mocowanie między szczebelkami łóżeczka, a w turystycznym jest materiał w całościi tu własnie jest problem.

[Małgosia:)]

Dziewczynki - przeniosłam wizytę na piątek na 21.00 - co by i tatuś mógł synka pooglądać... Bo bardzo chciał i przeżywał że go nie będzie.

Zauważyłam że ostatnio nasi panowie zaczynaja coraz bardziej to wszystko przeżywać i się przejmować... Chyba te nasze ciąże przestały być dla nich takie wirtualne....

[anulka anulka]

Napisane przez pakusia86

oj wiem jak sie czujesz mam dokladnie to samo mam nadzieje ze przejdzie mowie do tz ze czuje sie jakbym miala z 80 lat a nie 22 poruszam sie jak staruszka (zwlaszcza przez ostatnie dwa dni, kiedy mialam skrepowane brdzo ruchy ze wzgledu na ta infekcje ) nawet polozyc sie nie moglam normalnie do lozka... zajmowalo mi to chyba z 5 min... a jak sie juz wkoncu polozylam to lezalam nieruchomo i blogo... nie wiedzialam ze sie tak mozna zmeczyc kladzeniem sie do lozia

Jak to się stało zamiast malutkiej wpisałaś mnie i wyszło w cytacie,że to moje słowa....ja się z tym nie zgadzam....mój brzusio rośnie i rośnie i niech sobie rośnie!!! Ja jestem baaardzo zadowolona ze swojego wyglądu i nie czuję się źle.

Napisane przez manolita

Anulka, nie załamuj się, Przeciez masz w sobie dwoej dzieci, więc brzuch nie moze byc mały. Po porodzie wróci do normy... zobaczysz Głowa do góry.

ZASZŁA JAKAŚ POMYŁKA JA ABSOLUTNIE NIE CZUJĘ SIĘ OCIĘŻAŁA...CZUJĘ SIĘ ŚWIETNIE ... o ociężałości pisała malutka_24...proszę nie mylić kobitek!!!
HAHA Bo mi ludzie zaczynają bezpodstawnie współczuć

[anulka anulka]

Napisane przez malutka_24

Kobietki wy też tak macie, że czujecie się takie blee Bo ja dzisiaj mam chyba taki dzień. Czuję się taka ociężała, ciężka, zmęczona, co przechodzę koło lustra i widzę swój brzusio coraz większy to zaraz myślę, że on będzie jeszcze większy i bardziej się dołuję i w ogóle Powiedzcie, że to minie i będzie lepiej

TO NIE MOJE SŁOWA, JAK WIDZICIE WSPÓŁCZUCIE NALEŻY SIĘ MALUTKIEJ

Mam nadzieję, że po krótce Wam objaśniłam błąd, jaki się wkradł do naszego wątku hehe

[Małgosia:)]

anulka - ja ci nie współczuję.... sama tego chciałaś to masz .... A żę Tobie jedynej trafiło się podwójne szczęście to... chyba powód do zazdrości!

[magduchahahaha]

Aguska
A widzisz, nie ma co czasem artwic sie na zapas, bo same sie tak nakrecamy, że prawie w panike mozna wpaść Takie dzidziolki to myslę sobie, że mają tak jak my - raz lepszy dzien, raz gorszy, raz się chce cos bardziej, raz mniej, raz sobie po prostu spią a raz harcują. A poza tym na naszym etapie ciąży maluszki mają jeszcze troszkę miejsca w brzuszku, więc nie zawsze musimy czuc po postu ich ruchy Najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło

sashka
Trzeba będzie bobiku wypróbować, skoro tak zachwalacie ten mrożony. O jacie, już się nie mogę doczekac tego smaku w buzi

Blondynkapoznan
No właśnie cytrusów z tego co wiem to nie mozna za wiele ze wzgledu na mozliwość wystapienia alergii u dzidzi, ale reszta Trzeba będzie poszperać w necie bo na razie poza dużą ilością cukru w niktórych owocach nic nie przychodzi mi do głowy

Malutka
No właśnie, z tymi cytrusami to jaby logiczne, tak jak z orzechami, ale reszta Może wszystko ma po prostu swoje granice, nawet jedzenie tych zdrowych rzeczy, a może ze względu na cukier, który w owocach wystepuje tak sobie na logikę wymyśliłam
Hii, nawet nie wiecei jak się ceisze z tego łóżeczka Może materacyk na zamowienie wyjdzie trochę drożej, ale przynajmniej będzie mozna wykorzystać to łóżeczko

Gabriella
Ja to juz się wzruszyłam po tej historii z połozna i dzidzią na piersiach, a co dopiero jak połążą mi moja własną na moich własnych piersiach Ale chyba rzadko zdarzają się ludzie z taką tak zafasynowani swoja praca, swoja droga ciekawe jak jest u nas w szpitalach. A powiedz warto chodzić do szkoły rodzenia? W ogóle od kiedy najlepiej zacząć chodzić? Zostało mi 125 dnii do porodu, ale juz zaczynam się zastanawiac

Małgosia
Tez chciałam jeszcze być dzielan i pracowac jak najdłużej, ale kurde jesteśmy w ciąży, niedługo czeka nas największy ból w życiu, teraz czasem nie jest lepiej, więc kto nam ma kazac byc dzielnyymi i pracowac jeszcze Oczzywiście to tak pół serio napisałam, ale trichę prawdy w sobie ma. W każdym razie od lutego siedzę w domu, postanowione

Gabriella
Ale dziś mnie wzruszasz tymi historiami kobietko, chyba mam taki dzień łzawy, a ta pogoda nie pomaga, jakas mgła obrzydliwa. Ale całe szczęście z dzidzią wszystko ok, a ja tego boje się najabrdziej - że zacznę rodzić i urodze sama - w aucie jak będziemy jechac do szpitala (choć daleko nie mamy) a co gorsze w domu, bo nikogo nie bedzie ze mna akurat O szoking!

Marika
Mocno, z calych sił trzymamy kciuki, żeby mężuś szybko prace znalazł, żeby brak pieniążków nie przysłonił Wam radości z tego pięknego okresu w naszym życiu
Miło ze strony Twoich rodzicó, pewnie lepiej samemu pokupowac niż Tata ma ci kupic różoe bodki na przykład dla synka A Ty w sumie najlepiej wiesz czego potrzebujesz

Goo
No widzisz kochana, po co te stresy i nerwy Wszystko jest dobrze O kurcze, ciążka sprawa z tą wadą genetyczną, mój TŻ to by się chyba załamał gdybym mu powiedziała już teraz z gory, że nie bęzie miał nigdy syna (urodzonego przeze mnie ) A może mi się tylko wydaje i byłby dzielny. W każdym razie u mnie w rodzinie panumę tez kobietki, chłopów mało, więc nasza rodzina nie będzie stanowiła od tego wyjątku Podtrzymujemy rodzinną tradycję.
Buziaki kochana za to że byłaś taka dzielna i nawet chciałaś wszystkie zęby bez zniezulenia wyrywac byle nie iść na to badanie a jednak poszłaś i wszystko oki doki jest

[anulka anulka]

Małgosiu chodzi mi o błąd jaki się wkradł do jednego z postów w cytacie malutkiej wyszło, ze to moje słowa. Normalnie jakieś duszki

[Małgosia:)]

Napisane przez anulka anulka

Małgosiu chodzi mi o błąd jaki się wkradł do jednego z postów w cytacie malutkiej wyszło, ze to moje słowa. Normalnie jakieś duszki

Wiem skarbie o co chodzi.... Nabijam się troszkę.... Ale i tak Ci zazdroszczę....
Kochane będą Te Twoje córcie... i od małego będa mieć swoje towarzystwo...


Magduhahaha - masz rację, czas odpocząć... Ja jeszcze muszę teraz pisać pracę licencjacką, bo chciałabym się obronić przed porodem, więc chyba faktycznie ambicje i myślenie o innych pójdzie na bok. Czas zadbać o siebie!

[pakusia86]

Napisane przez superzabula

Gabi nawet jak Ty to opisalas to mi sie lezka zakrecila w oku, ja staram sobie wlasnie wszystko wyobrazac w piekny sposob Obym pozniej sie nie rozczarowala, ale mysle, ze najwazniejsze to miec dobre nastawienie. Boje sie, ale i nie moge doczekac Dobrze ze mowisz o tym siedzeniu, bo ja bardzo lubie z noga na noge, ale jest coraz trudniej bo Maly sie buntuje

Pimach mi na szczescie wiezadla nie dokuczaja Wczoraj mialam dzien na jedzenie, nie moglam sobie miejsca znalesc

az sie poryczalam jak Gabi opisala co mowila polozna

Napisane przez gosikk_s

Cześć Wam, ja wieczorem znowu miałam duszności Jutro idę drugi raz do internisty po skierowanie do alergologa, niech mi coś doradzi bo nie dam rady. Może inhalator bym kupiła... A najgorsze że wyczytałam że astma oskrzelowa jest strasznie niebezpieczna dla dziecka, moje duszniści mogą spowodować jego niedotlenienie Boże, nie przeżyłabym tego...Muszę coś zrobić bo umrę ze strachu o małego. Dziś jedziemy z mamą do hurtowni dziecięcej wózki oglądać więc zaraz spadam...

Napisane przez gabriellao0

A JA WAM POWIEM, ŻE POŁOŻNA NA szkole rodzenia opowiadała wczoraj, że o 23.00 w poniedziałek przyjechało do nas do szpitala małżeństwo z noworodkiem na rękach! Urodził się o 22.13 w aucie na krzyżówce!!!
Jechali ze Sławy (najbliżej mają Nową Sól ze szpitalem jakieś 20-30km) i wymyślili, że chcą do prywatnej kliniki w Lubinie (łącznie jakieś 100km do przejechania przez Głogów właśnie). No i nawet do tego naszego Głogowa nie zdąrzyli, bo pani urodziła 10-5km przed miastem na krzyżówce!
Mąż ją na rękach wniósł na ginekologię! a ona na brzuchu owinięte w kurtki itd. miała maleństwo! Nie odcięta pępowina itd. Po prostu tak jej na brzuszku leżał mały zmarznięty człowieczek!
Cały i zdrowy, tylko zimniutki!

cale szczescie ze dzidzius zrowiutki

Napisane przez marika2121

Cześć dziewczynki

U mnie jakoś dziwnie smutno, same zmartwienia. Mąż dalej szuka pracy, przeraża mnie ten kryzys na naszym rynku pracy, i z związku z tym boje się że wyskoczy mi z hasłem że jak nie ma tu żadnej pracy to będzie musiał zaś wyjechać, tego bym nie chciała. Chociaz wiem że jek będzie tak dalej to nie będzie innego wyjścia, kasa na koncie szybko się rozpłynie, a widze jak się stara i szuka. A na dodatek autko zaczyna nam się sypać i musimy go jak najprędzej sprzedać i kupić inne, co zas wiąże się z wydatkiem, no istny koszmar. A śniło mi się dzisiaj że urodziłam w ciągu chyba 20-30 minutek sn nawet nie zdążyłam poinformować męża że rodze, śmieszny sen, i małoooo realny.

pakusia86 - bardzo fajne gatunkowo sa te body, ja dałam za nie 12zł. (3szt.). No kaftanik mamy identyczny, pisałam Ci raz w poście że króluje PEPCO i TESCO .

biedacto... w takim razie trzymam kciuki za meza, zeby nie wyjezdzal tylko znalazl prace w pl

Napisane przez Goo100

Mogę teraz zdać dłuższą relację bo tz w pracy i komp mam wolny.
Weszłam do tego lekarza z sercem na ramieniu, a córce kazałam chwilę poczekać w poczekalni. Opowiedziałam mu o moim synku który był bardzo chory. Potem zawołałam córę i przystąpiliśmy do badania. Lekarz najpierw badał wszystko w 2d. Dzidzia zdrowa jak rybka. Pokazał mi twarz i wszystko. Juz wtedy jak jeździł tą głowicą to zobaczyłam że to córcia i usmiechałam sie w duchu. Potem przełaczył na 3d , a mała jak na rozkaz obruciła sie pleckami i obejrzałam sobie jej plecki, nóżki, a jak lekarz chciał pokazać buzię chociaż z boku to sie rączką zasłoniła. Zapytał moją Zuzkę co by wolała : brata, czy siostrę , a ona że brata. On jej powiedział że jak chce brata to będzie miała siostrę. Zuza sie obraziła i obruciła do ściany, nie chciała wiecej ogladać. Ja od początku podejżewałam że bedzie dziewczynka bo jakoś nie mogłam sobie wyobrazić mojego męskiego potomka. Po wszystkim lekarz zapytał mnie czy mam brata (Ja!). Nie wiedziałam o co mu chodzi, ale odpowiadam że mam tylko siostry. Potem zapytał mnie czy moja mama ma brata, a ja mówię że nie, bo ma siostrę. Nastepnie zapytał mnie czy mama mojej mamy ma brata- odpowiedz oczwiście negatywna. Lekarz powiedział że prawdopodobnie mamy w rodzinę jakąś wadę genetyczna i nie możemy mieć męskich potomków. Moja mama poroniła 3 ciąże i pewnie były one męskie. Mnie tam wszystko jedno, a nawet wolałam dziewuszkę. Sama mam siostry i nie wyobrażam sobie w domu innego faceta prócz ojca. Mój tz bardzo sie nastawiał na syna, nie chciał słyszec o kolejnej babie w domu. U nas to nawet pies i szczury to dziewczyny. Myslę ze trochę to przeżył. Ale za to wczoraj wymyślił imię które bardzo mi się spodobało i zostaje : dziewuszka bedzie miała na imię Kalina.

twoja historia zwruszajaca gratulacje corci drugiej

Napisane przez anulka anulka

Jak to się stało zamiast malutkiej wpisałaś mnie i wyszło w cytacie,że to moje słowa....ja się z tym nie zgadzam....mój brzusio rośnie i rośnie i niech sobie rośnie!!! Ja jestem baaardzo zadowolona ze swojego wyglądu i nie czuję się źle.


ZASZŁA JAKAŚ POMYŁKA JA ABSOLUTNIE NIE CZUJĘ SIĘ OCIĘŻAŁA...CZUJĘ SIĘ ŚWIETNIE ... o ociężałości pisała malutka_24...proszę nie mylić kobitek!!!
HAHA Bo mi ludzie zaczynają bezpodstawnie współczuć

przepraszam... nie wiem jak sie to stalo.... dalam tylko cytuj
przepraszam nie chcialam cie urazic

[magduchahahaha]

Napisane przez Małgosia:)

.


Magduhahaha - masz rację, czas odpocząć... Ja jeszcze muszę teraz pisać pracę licencjacką, bo chciałabym się obronić przed porodem, więc chyba faktycznie ambicje i myślenie o innych pójdzie na bok. Czas zadbać o siebie!

No to trzyamy kciuki, życzę weny, żeby paluszki same śmigały po klawiaturze i było jak najmniej stresików dla Ciebie a co za tym idzie i dla dzidzi

[eleeri]

Jak to jest z tymi studniówkami?

Wg. lekarza jestem w 18 tc, faktycznie dzidzia ma ok. 16 tygodni, tak?

Czyli kiedy ta studniówka , bo różnica to 2 tygodnie...

W ogóle to wyliczyłam, że termin przypada mi na 28 czerwca, a nie na 1 lipca
Lekarz wyliczył mi termin dla cykli 28 dniowych, a ja zawsze miałam je co 25 dni

Napisane przez magduchahahaha

...
Blondynkapoznan
No właśnie cytrusów z tego co wiem to nie mozna za wiele ze wzgledu na mozliwość wystapienia alergii u dzidzi, ale reszta Trzeba będzie poszperać w necie bo na razie poza dużą ilością cukru w niktórych owocach nic nie przychodzi mi do głowy

Malutka
No właśnie, z tymi cytrusami to jaby logiczne, tak jak z orzechami, ale reszta Może wszystko ma po prostu swoje granice, nawet jedzenie tych zdrowych rzeczy, a może ze względu na cukier, który w owocach wystepuje tak sobie na logikę wymyśliłam

Wy tak na serio z tymi cytrusami? Bo ja się nimi objadam bez ograniczeń , kurczę to może przystopuję troszkę.

[Małgosia:)]

Napisane przez magduchahahaha

No to trzyamy kciuki, życzę weny, żeby paluszki same śmigały po klawiaturze i było jak najmniej stresików dla Ciebie a co za tym idzie i dla dzidzi

No mam nadzieję że pójdzie szybko.

Dzięki

Nawet malutki zaczął mnie kopać wreszcie, bo jakoś wczoraj był wyjątkowo spokojny i wieczorkiem też... No i jeszcze te moje wieczorne skurcze..

[anulka anulka]

Napisane przez pakusia86

przepraszam... nie wiem jak sie to stalo.... dalam tylko cytuj
przepraszam nie chcialam cie urazic

Daj spokoj nic sie nie stało każdej z nas nie raz jeszcze sie to przytrafi. Czasem same robimy błędy, a innym razem wizaż płata nam figla

[esti1984]

marika świetne ciuszki a 2 zestawik bomba

magdusia fajnie że uda się zamówić materacyk super

Aguśka no widzisz synusiowi po prostu się nie chciało za mocno pukać ale dal znać że u Niego wszystko ok

sashka mecz leciał ale widziałaś jaki mecz? Polska przegrywała a w ostatnich 4 sekundach Siódmiak wrzucił piłkę i POLSKA wygrała:jup i: Nasi płakali ze szczęścia i nie mogli uwierzyć jak to się stało a Norwegia płakała bo nie mogli uwierzyć że przegrali No i mamy wejście do półfinału Mistrzostw Świata:jupi :

blondynka dobrze że masz salon blisko i udało Ci się zapisać a dlaczego nie masz jeść za dużo cytrusów? Mi mówił żeby jeść ile chcę tylko podczas karmienia piersią nie można dużo bo mogą uczulać. A w 9 miesiącu z Julką jadłam non stop mandarynki

anulka ja też podglądam styczniowo - lutowe dziewczyny i fajnie mi się je czyta w sumie masz rację że możesz być pierwsza bo zawsze bliźniacze ciąże rozwiązują szybciej

malutka ja się czuję bleee jak widzę moje odrosty ale w przyszłym tygodniu się wybieram

gosik kochana idź koniecznie do lekarza. Zdaj relację z wyprawy po sklepach

marika dlaczego Twój sen jest nierealny? Ok pierwsza faza porodu zazwyczaj trwa dłużej bo są skurcze mniej bolesne i z czasem przychodzą te mocne....ale ja samego porodu czyli skurczy partych miałam dokładnie 3 i Julka była na świecie....rodziłam 7 minut

Małgosia super są takie leżaczki. Ja nie kupuję bo mam krzesełko do karmienia które nie służy tylko do karmienia, ma wkładkę dla maluszka i rozkłada się prawie na leżąco ale to fajna sprawa bo wszędzie możesz ze sobą to zabrać, do kuchni czy drugiego pokoju

blondynka wowowow to już za moment będziesz mężatką super

manolita ja polecam karuzelę fisher price z projektorem ale właśnie tylo na drewniane

Goo ojej to to dobrze że okazało się że będzie córcia bo jest zdrowa a nigdy nie wiadomo jak byłoby w Twoim przypadku z synkiem. Więc możesz się tylko cieszyć ładne imię