Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

[santos]

Napisane przez TmargoT

-moze to wina WALENTYNEK .

Sluszna uwaga. My z TZtem nie uznajemy walentynek (nie demonstracyjnie, po prostu, jakos tak wyszlo ze nie swietujemy) to mi to nie przyszlo do glowy....

[***luna]

Napisane przez santos

Skoro juz jestesmy w takim temacie. Podziele sie z wami moim problemem. Od tygodnia wcalej okolicy nie da sie kupci kondomow normalnych. Sa tylko jakies durexy z wypustkami albo smakowe. Normalnych NIE MA, WSZEDZIE wykupione!!!!! Chyba sie ludziom nudzi jak ciemno za oknem.......

Santos musisz się wypuścić gdzieś dalej, y znaleźć normalnego durexa.

Napisane przez santos

Sluszna uwaga. My z TZtem nie uznajemy walentynek (nie demonstracyjnie, po prostu, jakos tak wyszlo ze nie swietujemy) to mi to nie przyszlo do glowy....

My tez nie obchodzimy., jakoś tak...

[santos]

Napisane przez ***luna

Santos musisz się wypuścić gdzieś dalej, y znaleźć normalnego durexa.



My tez nie obchodzimy., jakoś tak...

My mielismy sobie ugotowac fajna kolacje, ale TZ (na ktorego barki drzucilam logistyke i wykonanie ) sie wkurzyl i poddal, bo ja nic prawie jesc nie moge... Takze poprzestaniemy na deserku - pana cotta i pewnie winku. Moze sie zbiore zeby mu chociaz kartke kupic....

[***luna]

Napisane przez santos

My mielismy sobie ugotowac fajna kolacje, ale TZ (na ktorego barki drzucilam logistyke i wykonanie ) sie wkurzyl i poddal, bo ja nic prawie jesc nie moge... Takze poprzestaniemy na deserku - pana cotta i pewnie winku. Moze sie zbiore zeby mu chociaz kartke kupic....

Mój idzie do pracy
Poza tym ostatnio co chwilę pod pretekstem świętowania czegoś tam, wyciąga mnie do restauracji (bo gotować to mu sie nie chce).
Ja zrobię sobie wieczór filmowy

[MagdaP]

Napisane przez TmargoT

MNIE WYSZłO-75H
o matko,a co to za rozmiar

To 75H to jako rozmiar polski? Mnie tez tyle wyszlo w kalkulatorku, ale nabiustnie raczej najpierw 34F (czyli 75G) a teraz w wiekszosci modeli juz 32G (wole nawet nie przeliczac na polska rozmiarowke, pewnie w okolicach 70I/J). Ale rozmiarowka brytyjska jest do K, tyle ze powyzej G jest wybor juz mniejszy, ale tez bywaja calkiem ladne staniki

[santos]

Napisane przez ***luna

Mój idzie do pracy
Poza tym ostatnio co chwilę pod pretekstem świętowania czegoś tam, wyciąga mnie do restauracji (bo gotować to mu sie nie chce).
Ja zrobię sobie wieczór filmowy

U nas bida. Ja mam malo kasy, bo malo moge pracowac, a TZ na przeprowadzke oszczedza wiec skapimy na restauracje .

[Reijel]

No dobra, spróbuję się odnieść do większości spraw poruszonych na ostatnich stronach:

Paulina, Szaja - w głowie mi się nie mieści, że można się tak odzywać do członka rodziny Współczuję ogromnie

Margo, Elli - próbowałyście korektora pod oczy o różowym zabarwieniu? Chyba Collistar ma takie w ofercie. Poza tym również odradzam domowy peeling chemiczny, to powinna nadzorować kosmetyczka (moja mama ma 20 lat doświadczenia w tej branży, kapka wiedzy spłynęła na mnie).
Elli, żółw jest uroczy, aczkolwiek mam jakieś wewnętrzne "ale" dot. gadów i płazów... Po prostu nie mają futerka, no

Szpiegu - czy przeprowadzka wchodzi w grę?

A'propos rozmiaru staników: poddałam się fali odkrywania swoich realnych wymiarów, z drżeniem ręki mierzyłam się, wierząc, że kalkulator pokaże miseczkę C lub chociaż B... Nic z tego - 70A pozostaje 70A Ale myśląc logicznie - czy każdy duży biust to D i koniec? Patrząc na walory niektórych moich koleżanek, istnienie rozmiaru K przestaje mnie dziwić.

[Malla]

Paulina, Szajba - podniosłyście mi ciśnienie. Skąd się biorą tacy nieludzcy ludzie?

Napisane przez malinka_86

ja bym chciała takie ciuszki ale na plus size to nie ma takich śliczności

Na XXXS też nic nie ma

Napisane przez santos

Ja mam dzis (drugi juz z kolei) parszywy dzien, jestem wqrzona i w ogole.
Ale widze, ze tu tematy ubraniowe, to wam cos znalazlam. Krzyk mody, moherek truskawkowy przeciwdeszczowy!

Przeuroczy

Klon Angeliny z brzuchem pełnym dzieci - rozwaliło mnie to

Dobrze, że zrobiłam zapas zwykłych gumek w aptece, bo tu też śnieg sypie i różne pomysły antykryzysowe mogą ludziom przychodzić do głowy

Elli - ale on jest malutki! Słodziak!

margo - ja potrzebuję 60-65 D-DD, w sklepach zawsze są za małe miseczki albo za luźne pod, a w ciemno na aukcji nie kupię

Eva - piękne zestawy wklejasz, czarodziejko

Szpiegu - biotechnologia dzienna wyklucza pracę (chyba że w weekendy, ale nauki jest naprawdę bardzo dużo), zaoczna nie ma sensu. Standardem są laborki trwające 4-6 godzin, a na wyższych latach siedzenie od rana do nocy w labie. Przyjeżdżałam dawać zastrzyki myszom na 5 rano, a i tak miałam dobrze, bo niektórzy z tej samej pracowni robili eksperymenty od 6 do 22 na non stopie albo robili je w nocy. Ale ogólnie to bardzo ciekawe studia, dużo praktyki, kuźnia doktorantów.

--------
Dopiszę jeszcze, że byłam dziś na wspaniałym koncercie młodej orkiestry ze szkoły muzycznej. Grali koncert smyczkowy i serenadę Karłowicza oraz utwór Kilara poświęcony jego tragicznej śmierci. Do tej pory Karłowicz był dla mnie przede wszystkim taternikiem, teraz zafascynowałam się jego kompozycjami. Solówki grała cudowna, charyzmatyczna skrzypaczka. Jestem pod wrażeniem, jak pozytywne rzeczy można czynić, będąc młodym człowiekiem, co można mieć w głowie w tym wieku oprócz fajnych ciuszków i randek.

[santos]

Napisane przez Malla

Dobrze, że zrobiłam zapas zwykłych gumek w aptece, bo tu też śnieg sypie i różne pomysły antykryzysowe mogą ludziom przychodzić do głowy

margo - ja potrzebuję 60-65 D-DD, w sklepach zawsze są za małe miseczki albo za luźne pod, a w ciemno na aukcji nie kupię
.

Pamietam jak we wro byla powodz to do otwartych sklepow ludzie stali w kolejce i kupowali glownie 3 rzeczy: chleb, wode i... kondomy

Co do stanikow. Nie chce tu robic reklamy, ale ja kupuje z tej strony: wwwDOTwyprzbieliznyDOT.pl . Mozna utrafic duzo fajnych. Nie iwem, jak z rozmiarami, bo ja mialam 75E/75DD, teraz mi spadlo (chlip) do 75D i tam sie zaopatruje w tanie fajne staniki. Sa super, kupuje zawyczaj po max 30 zl, piore je normalnie w pralce i nic im sie nie dzieje. To chyba polskich firm sa.

[Malla]

Kurcze, jakoś nie mogę się przekonać do kupowania staników bez mierzenia

[paulina150528]

Napisane przez aniko 23

wspolczuje ci Paulinko!!! przyznam ze toksyczna sytauacja.jak cholera..rozpieszczona dziewucha z tupetem wielkosci Sahary

Napisane przez Elliannia

Paulinko, ja Cie podziwiam normalnie... z taka wredną małostkową istotą tyle mieszkac, znosić zniewagi, łozyć na nią, na JEJ de facto dom - nie wytrzymałabym. Z rodzina się najlepiej na zdjęciach wychodzi, a jak się pojawiaja sprawy podziału spadku itd, to dopiero wychodzi - tak jak wyszło u was.

Wiem, jak się cieszyłas z remontu, a teraz gówniara nie wiadomo co z domem zrobi :/

Że takie niewdzięczne idiotki po ziemi chodziły, nóż się w kieszeni otwiera... Ty do niej z secem, chcesz jej matkować, a ta za przeproszeniem gryzie rękę która jej jeść dawała :/ A swoja ma cały czas wyciagniętą :/

Trzeba znaleźć sposób, żeby ją z tego domu wykurzyć - może Twój tż zrzecze sie na nią swojej części działki , a ona zrzecze sie na was swojej części domu? Pewnie trzeba bedzie coś dopłacić, ale raczej warto... albo niech zrzecze się swojej części domu, a wy jej sfinansujecie zakup kawalerki czy coś... tylko to trzeba wszystko notraialnie, bo na gebę to z taka nic nie załatwisz

Napisane przez Eva ID

Ufffff.... dawno się tak nie zdenerowowałam.... Paulinka, tak mi przykro.

Ja zakończyłabym te sprawy spadkowe najszybciej jak się da, nawet kosztem straty, bo zdrowie ważniejsze.

Poza tym, mam wrażenie, że ona chętnie rozwaliłaby Wasz związek i jej starania idą właśnie w tym kierunku.

Napisane przez ***luna

Paulina współczuję bardzo.
Ona nie jest normalna psychicznie (może nie powinnam tak mówić, choć to nie jest diagnoza tylko obserwacja zwykła). Przewrotnie powiem,że powinna iść na terapię, bo w przeciwnym razie będzie między wami coraz gorzej.
Nie warto, bo ten jad, któym pluje ta dziewczyna jest trujący.
Ode mnie taka rada:
żadnych umów ustnych z taką osobą, nigdy. Wyremontujesz dom, ona skorzysta.

Napisane przez TmargoT

PAULINO,ja nie współczuję-ja PODZIWIAM.
faktem jest,że w młodym,głupim wieku staciła rodziców.jest to trauma,ale...
zasady muszą być,jak w kazdej rodzinie.
poza tym spadek jest wspólny dla dwojga dzieci-NIE JEJ,lae jej i twojego męża.warto byłoby gówniarze przypomnieć.
jeśli się nie podoba,stworzyć dom na Pół.
ja wiem,że to są radykalne cięcia.zrobić wejście wspólne,jeśli nie ma innej możliwości,podzielic się góra-dół i niech każdy życje dla siebie,i odpowiada za siebie.

nie kaz wybierac T.Z.-owi między siostrą,a żoną.to się nie uda.
porozmawiaj z nim,że w takim domu żyć się nie da,nie bedziesz się męczyc wspólnie.
jeśli nie zdecyduje się na podział domu i mijanie się na schodach,bedzie źle.

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Paulina, niezwykle mi przykro ale wszystkie rozwiazania jakie nasuwaja mi sie do glowy to rozwiazania agresywne, uwzgledniajace przemoc.

Napisane przez Wisienki

Paulino ile ona ma teraz lat ?Moim zdaniem twój TZet powinien jak najszybciej wystąpić o dział spadku, bo rozumiem, że trównież jest spadkobiercą ? - można to zrobić w każdym czasie, ale prawdę powiedziawszy im szybciej tym lepiej. Wytumacz TŻtowi że to bedzie również z korzyścią dla niego - spokojniejsza admosfera w domu, lepsze relacje z siostrą (jak jej już złość przejdzie, że traci darmową obsługę), no i pozatym oszczędzacie kłopotów własnym dziecią - bo jeśli im przyjdzie przeprowadzać to postępowanie sprawa bedzie jeszcze bardziej skomplikowana pod względem rodzinnym.

Jeśli chcesz napisz więcej na PW - spróbuję coś doradzić

Napisane przez Eva ID

Ja mam tylko nadzieję, że ona Wizażu nie czyta i na Moherowy wątek nie zagląda.... bo złośliwa to jest niestety.

Paulinko, a co ona studiuje?

Napisane przez DariaKom

Paulinko przylączam się do zbiorowego wspólczucia. Ta dziewuszyca jeszcze nie raz po dupie dostanie za swoje podejście do ludzi...Dobro wraca tak samo jak zlo i las ją jeszcze dotkliwie pokarze za te brewerie, które Wam a w szczególności Ci funduję. Mam nadzieję, że kiedyś dostanie za swoje.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10965541]Świetny styl Uwielbiam taki.


Paulina- rozumiem Cię, oj i to jak jeszcze Co prawda w mojej rodzinie w roli szwagierki występuje brat bliźniak mojej mamy...

Piętro niżej mieszka mama, ten brat i ciotka z moją mamą. Brat na szczęście ma osobny pokój z osobnym wejściem.

Nie zliczę sytuacji, w których poniżał i traktował jak szmaty mamę i ciotkę. Drobny przykład: kupił komórkę, przyniósł do nich instrukcję obsługi i rzucił na stół z tekstem: przeczytajcie to i mi powiedzcie jak komórka działa, bo to jest beznadziejnym językiem pisane. Po czym wyszedł.

NJie wiedział, że ja akurat w łązience siedziałam, bo ciepłej wody nie miałam, i kategorycznie zabroniłam choćby tknąć tej instrukcji.

Tyle, że ja mam mord w oczach (raz próbowałmną porządzić i dał MÓJ numer telefonu jakiejś kobiecie z firmy obcej, bo on jeszcze swojego nie miał - miał awanturę na klatce schodowej, bo akurat tam mi się napatoczył, podejrzewam, że sąsiedzi słyszeli - ale od tamtej pory czuje respekt).

A moja mama wychodzi z założenia, że nie będzie z nim walczyła, bo... to jej brat. Ręce opadają A on teksty do nich dzień w dzień: jesteście idiotki, gówno wiecie, wyprasuj mi koszulę, gdzie jest mój szalik i jak ty idiotko możesz nie wiedzieć, gdzie on jest - i to wsio darciem mordy.

A ja odczuwam satysfakcję, jak w trakcie jego popisów wejdę do mamy i od razu go z góry biorę i robi się taki malutki - zresztą, teraz to na mój widok najczęściej wychodzi do siebie.

A najgorsze jest, że on jest taki za nic. Ot, po prostu despota, psychiczny gwałciciel.

_________________________ ________________________

Paulinko, nie daj się więc, walcz o swoje szczęście i spokój. Trzymam kciuki za powodzenie i tulam pocieszająco


[/quote]



Dziekuje dziewczyny:cm ok:jestescie kochane
Jak pisałam nie oczekiwałam współczucia a niczego podobnego...musiałam to wykrzyczec.Jednak nie zawiodłyście jak zawsze


Juz wyjasniam pare kwestii,które poruszyłyście.

1)dom był umownie przez teściowa od zawsze dla niej budowany,reszta majatku w tym dzialki do podzialu.

2)Dom stoi na wielkiej dzialce,ktora jest w tym momencie(o zgrozo trzy lata to trwa)dzielona geodezyjnie.

3)postepowanie jest dawno przeprowadzone i podzielone według woli teściowej 40%dla niedzwiedzia,reszta dla niej.I tu problem bo działka o która się rozchodzi(jest o co walczyc,chocaiz ja juz chwilami jestem zdolna poddac sie)jest dzielona na cztery mniejsze.W kazdej z nich maja swoje udzialy.i tu trzeba zrzekac sie swoich czesci na rzecz drugiej osoby.
Pies pogrzebany w tym,że dotad az geodezyjnie to nie bedzie zrobione...dzielic nie ma zabardzo co.Granice ich sa nie wydzielone.
Problem polega na tym,ze ona musi przepisac niedzwiedziowi swoja czesc a dopuki tanczymy tak jak nam zagra jest ok.i pisze sie na to.jesli cos idzie nie po jej mysli,zaczyna swoje gierki

4)tak ona chce zniszczyc nasze malzeństwo,tak samo jak tesciowa chciala ale dupa ja o swoje szczescie walczyc umiem i nie pozwolilam na to.w momencie kiedy ktos wchodzi butami w moje zycie rodzinne staje sie niebezpieczna,wyrachowana i jadowita suka.

5)Któras pisała,ze chcialam jej matkowac...nie nawet nie.powiedzialam,że nigdy tego robic nie bede.chcialam raczej byc oparciem i przyjacielem.

6)ogólnie to zamotane i ciezko opisac dokladnie

7)chora psychicznie...tak zgadzam sie cos w tym jest, zachwiana emocjonalnie bardzo(z brakiem rodzicow nic to wsplnego nie ma,jak zyli bylo to samo),popada w skrajnosci w skrajnosc,uwaza,ze wszystko kreci sie wokół niej i to ona jest najwazniejsza.Rozmawia sie i kłoci sama z soba,wpada w furie które były dla moich oczu czyms strasznym,bo nie wiedziałam jak zareagowac.

8)i co najwazniejsze...ja nie potrafie nienawidziec ludzi i do niej pomimo,takiego ogromu przykrosci nie potrafie.Jedynie moge napisac,ze nie toleruje jej osoby i tak juz zostanie.Zle jej nie zyczyłam i nie zycze,jedynie licze na to,że zycie postawi ja w takiej sytuacji jak moja.wtedy moze zrozumie swoje błedy.


9)a i jeszcze cos.mieszkanie z nia pod jednym dachem nie wchodzi juz w gre.drugi raz na to sie nie zgodze.

10)z niedzwiedziem tak naprawde przez 7 lat nigdy sie nie pokłucilismy,wczoraj nie dałam rady...wybuchłam,bo ile mozna.szantażu ona albo ja nigdy nie stosowałam.adałam mu tylko pytanie(o którym pisalam wczesniej) aby zobrazowac o co mi chodzi

11)ma 22 lata,"studiuje"nieruchomo sci i na wizaz zaglada...rodzina zastepcza bylismy ustanowieni do momentu uzyskania przez nia pełnoletnosci(czyli od 4 lat juz nie jestesmy)


KONIEC



Psikus wcale nie koniec szwy juz mi zdjeli

[santos]

Napisane przez Malla

Kurcze, jakoś nie mogę się przekonać do kupowania staników bez mierzenia

Tez tak kiedys myslalam. Ale mam upatrzony fason jaki lubie (fota). Zamowilam raz moj standardowy rozmiar 75 D (wtedy nosilam D) i lezaly jak ulal. Potem juz nie mialam oporow. Trzeba tylko patrzec dokladnie na fotkach jak lezy, jaki fason czy napewno taki, jaki dobrze na nas lezy. Na chyba z 15 stanikow zamowionych tam, tylko jeden kiedys sie trafil nieco za maly. Zamawialam od nich odziez sportowa tez i tez niezla

[Ainsel]

Elli - ale sliczny ten Twój żółwik, taki maleńki, ze musiałam się chwilę wpatrywac w zdjęcie z akwarium, zanim go wypatrzyłamdobrze, ze zdrowy, mam nadz.ze strach przed kamieniem mu szybko minie. A no i przykra sprawa z tą roślinka-ludzie w sklepie powinni się znac na tym, co sprzedaja

Co do cieni pod oczami-pamietam, ze wizażowa Aga BJ podawała kiedys jakiego uzywa korektora, który super kryje-mozna poszukać jej recenzji lub wysłac priva z prosba o odp.

Co do staników-ja się nie mogę przekonać do zakupu w necie, bo musze mierzyć. Noszę niby 70-75 B,ale to roznie bywa, zalezy od firmy. Na razie najfajniejsze, które mam udało mi się kupić w H&M, no i spoko, można sie wymierzyc itd. ale co z tego, że bym wiedziała ze noszę dajmy na to 70 K (hehe tjaaa) jak i tak nie mogłabym dostać takiego rozmiaru-wiadomo, co jest u nas w sklepach

[Malla]

Santos - kupowałam już ubrania na allegro z różnym skutkiem, może kiedyś przekonam się do zakupu staników.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Melduje zem wrocila i padam... No zwyczajnie pada mi sie na ryjek ze zmeczenia.
Ad. pytanie o obiadek - mialam zjesc kotlety sojowe z ryzem i warzywami, ale padam tak ze nie mam sily nic gryzc.
Ad. Nie pipszcie mi o dobieraniu stanikow - nie wierze w te bajki, albo jestem jedyna na ziemiii ktora faktycznie majac 80F ma 80F :P Wg. przelicznikow powinnam nosic HH :-S
Ad. gumki - dlatego kupuje sie dwunastopaki, hehe. Ale przypomnialo mi sie ze nie kupilismy pierscienia wibrujacego i gumek z wypustkami^^

Reijel, niebardzo.
A odnosnie odzywek, wczoraj o 2-3 w nocy zostalam nazwana pier.... je.... gowniarzem, przez meza mojej mamy. Coz, nawciskalam mu, kazalam sie odpie... i stwierdzilam ze jeszcze pol jego odzywki i... <w tym momencie powiedzial ze "mozesz mi naskoczyc gnoju"> takiego a nie ratowanie dupy i splacanie mieszkania... Tak, moge mu bardzo naskoczyc. To moj facet wezmie 20 tysiecy, i bedze splacal przez 5 lat. A oni moga sie wypiac na placenie rachunkow i w efekcie na mnie bedzie roslo zadluzenie (bo mieszkanie ma byc przepisane na mnie) i beda gadac ze przeciez dozywotnio moga sobie mieszkac, a mieszkanie na mnie ja mam wiec wszystko placic. Ta, nawet wiekszego pokoju mimo splacenia nam nie oddadza. Ale kij z pokojem, mamy wszystko sprzatac i w ogole... i tak i tak to robimy. Wiec tak, moge mu naskoczyc, wystarczy ze powiem "Nie zgadzam sie" i tyle. Sam ma 15 tysi zadluzenia na kredycie matki lapy polozyl, z obu kredytow mieszkanie mozna by bylo splacic, wykupic i wyremontowac.
A ja przez jego zachowania stwierdzam co raz bardziej ze nie bedzie 20 tysi na picie... moze jeszcze jego zadluzenie w banku mam splacic? *gest kozakiewicza* A takiego zobaczy jakakolwiek pomoc ode mnie i TZ.
I trudno bede smazyc sie w piekle, albo matka lajze wyrzuci i bedzie miala splacone mieszkanie, albo nie wyrzuci i pojdzie na bruk, bo ja i TZ sobie poradzimy.

Malla, niestety ale mam zamiar i tak isc na zaoczna biotechnologie i zdania nie zmienie chyba ze wystapia jakies wypadki losowe. Dzienna odpada wlasnie dlatego ze prace wyklucza a ja pracowac musze.

A wracajac do stanikow, ja nie moge sie przelamac zeby przymierzyc stanik, no nie moge :-S

[Malla]

Szpiegu - spoko, nadajesz się do takiej dziedziny.

[paulina150528]

Napisane przez Reijel

Paulina, Szaja - w głowie mi się nie mieści, że można się tak odzywać do członka rodziny Współczuję ogromnie

Oj można kochanaja tu cenzure zastosowałam i podałam ino jeden jedyny przykład z zycia z tym czyms.co nie znaczy,ze na tym jednym koniec.o nie nie było tego oj było..

Napisane przez Malla

Paulina, Szajba - podniosłyście mi ciśnienie. Skąd się biorą tacy nieludzcy ludzie?

tez bym chciała wiedziec

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Melduje zem wrocila i padam... No zwyczajnie pada mi sie na ryjek ze zmeczenia.
Ad. pytanie o obiadek - mialam zjesc kotlety sojowe z ryzem i warzywami, ale padam tak ze nie mam sily nic gryzc.
Ad. Nie pipszcie mi o dobieraniu stanikow - nie wierze w te bajki, albo jestem jedyna na ziemiii ktora faktycznie majac 80F ma 80F :P Wg. przelicznikow powinnam nosic HH :-S
Ad. gumki - dlatego kupuje sie dwunastopaki, hehe. Ale przypomnialo mi sie ze nie kupilismy pierscienia wibrujacego i gumek z wypustkami^^

Reijel, niebardzo.
A odnosnie odzywek, wczoraj o 2-3 w nocy zostalam nazwana pier.... je.... gowniarzem, przez meza mojej mamy. Coz, nawciskalam mu, kazalam sie odpie... i stwierdzilam ze jeszcze pol jego odzywki i... <w tym momencie powiedzial ze "mozesz mi naskoczyc gnoju"> takiego a nie ratowanie dupy i splacanie mieszkania... Tak, moge mu bardzo naskoczyc. To moj facet wezmie 20 tysiecy, i bedze splacal przez 5 lat. A oni moga sie wypiac na placenie rachunkow i w efekcie na mnie bedzie roslo zadluzenie (bo mieszkanie ma byc przepisane na mnie) i beda gadac ze przeciez dozywotnio moga sobie mieszkac, a mieszkanie na mnie ja mam wiec wszystko placic. Ta, nawet wiekszego pokoju mimo splacenia nam nie oddadza. Ale kij z pokojem, mamy wszystko sprzatac i w ogole... i tak i tak to robimy. Wiec tak, moge mu naskoczyc, wystarczy ze powiem "Nie zgadzam sie" i tyle. Sam ma 15 tysi zadluzenia na kredycie matki lapy polozyl, z obu kredytow mieszkanie mozna by bylo splacic, wykupic i wyremontowac.
A ja przez jego zachowania stwierdzam co raz bardziej ze nie bedzie 20 tysi na picie... moze jeszcze jego zadluzenie w banku mam splacic? *gest kozakiewicza* A takiego zobaczy jakakolwiek pomoc ode mnie i TZ.
I trudno bede smazyc sie w piekle, albo matka lajze wyrzuci i bedzie miala splacone mieszkanie, albo nie wyrzuci i pojdzie na bruk, bo ja i TZ sobie poradzimy.

Malla, niestety ale mam zamiar i tak isc na zaoczna biotechnologie i zdania nie zmienie chyba ze wystapia jakies wypadki losowe. Dzienna odpada wlasnie dlatego ze prace wyklucza a ja pracowac musze.

A wracajac do stanikow, ja nie moge sie przelamac zeby przymierzyc stanik, no nie moge :-S

Szpiegu kochany mój tyś madre dziewcze i zrobisz jak uwazasz.W pewien spsób czuje sie z Tobą "pokrewna"przez te nasze kule u nóg

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Malla, po prostu, ja mam nie wiem... jakis instynkt do wszystkiego co biologiczne, inni musza sie wykuwac a ja czesto po prostu instynktownie dzialam. Tak mam z prawie kazda dziedzina scisla.

Paulinko, my w kazdej chwili mozemy im pomoc... czekamy tylko az sie zorientuja ze ich reka kieruje sie do nocnika... Gdy sie zorientuja ze ich reka wedruje do nocnika to wtedy bedziemy dzialac. Bo jak na razie nie bede pomagac komus kto traktuje mnie jak scierwo, mimo ze wzgledu na pokrewienstwo powinno to byc moim obowiazkiem. Warunek pierwszy do pomocy: Ma sie zmienic traktowanie mnie i TZ. Warunek drugi: Koniec a alkoholem. Warunek trzeci: Maz mamy albo sie wynosi albo idzie do pracy. Warunek czwarty: Jesli nie oplaca jakichkolwiek dwoch rachunkow, wzglednie 3ch, szukaja sobie mieszkania do wynajecia, bo TZ nie wpieprzy 20tysi w cos co moze mi i jemu przyniesc dlugi. I naprawde nie obchodzi mnie ze mieszkanie bedzie na mnie, moze zostac na nich, moga napisac testament ze cale mieszkanie po ich smierci idzie dla mnie i TZ, ale maja do cholery placic rachunki, bo ja nie bede odpowiadac za glupote rodzicow cale zycie. Moge raz im pomoc. Raz to zrobilam. Wiec teraz albo sie zmienia i pomoge im drugi raz, albo niech sie chrzania. Bo naprawde, ale zrzucanie na mnie odpowiedzialnosci za dlugi rodzicow (zwlaszcza ojca, bo ojciec to zadluzyl, dostawal kase na oplacanie czynszu, 3 lata :-S gdy mama mieszkala poza Warszawa i pracowala... on co robil? chlal calymi dniami, nie chcialo mu sie szukac roboty... w koncu zostalismy wykluczeni ze spoldzielni i czynsz stal sie tak wysoki, ze z pensji mamy nie szlo tego oplacac, zwlaszcza ze wtedy zaczelam bardziej chorowac, zmarla ciocia, pogrzeb to tamto, a ojciec swoja rente przepijal) w momencie gdy nie pracuje i pracy nie jestem w stanie podjac z lekka mnie irytuje.

[Eva ID]

Sabah al Khair kochane Mohery...

witam się szybko i na plaże zmykam po Shamal nie ma prawie śladu

Napisane przez Elliannia

Myslę, że nic mu nie będzie - siedzę na forum o żółwiach i chłopaki tam doszły do wniosku, że potrzebuję innego oświetlenia do akwa, i że prawdopodobnie ze wzgledu na żarówkę nie wychodzi Pływa, bawi się, je jak opętany (oczywiscie to, co lubi, a nie to co zdrowe :/).

Pochwalę się zdjeciami

Eli, Twój żółwik Edgar, jest po prostu super, Nazwałabym go od teraz Edgar Wspaniały.


Poza tym zachowuje się jak 100% facet... pływa, bawi się i je jak opętany to co lubi a nie to co zdrowe...

Napisane przez TmargoT

ja robiłam dzisiaj gołąbki ze słodkiej kapusty.
narobiła na trzy dni,a z reszty kapusty zrobiłam bigos-na kolejny tydzień.
bigosik porozkładam do słoikow i mąż zabierze w trasę.

Ja też gotuję zazwyczaj na trzy dni... tylko czasem zrobię sobie coś ekstra na jeden posiłe, ale tylko to, czego nie da się trzymać te trzy dni.

Napisane przez TmargoT

ELI,nie myślałaś o pani EDGAROWEJ?
smutno mu tam.moj za rybki do towarzystwa.

A może on będzie wolał "kolegę" a nie "koleżankę".... obrońcy praw gejów mieli by tu niejakie trzy grosze do dodania

Napisane przez santos

Czemu? Jeden z lepszych polskich pisarzy. Osobiscie uwazam, ze najlepszy. Pozegnanie Jesieni jest genialne, dramaty tez! Najlepszy Wariat i Zakonnica, Sonata Belzebuba, Matka.

Kochałam Witkacego jego Rozchulantyna przez długi czas była moją "idolką" he, he, he.... od dawna niestety już nic nie czytałam Witkacego, muszę coś zamówć przez Merlinka.

„Aa, a, kotki dwa,
szare, bure obydwa.
Aa, a, kotki trzy,
Zjadły mózgi szare wszy.
Aa, a, kotki cztery,
Poszedł papa do hetery.
Aa, a, kotków pięć,
Mama czuje dziwną chęć.
Aa, a, kotków sześć,
Nieskończoność w szklance znieść”.

Witkacy, ze sztuki "Tumor Mózgowicz"

Napisane przez TmargoT

- ooo "fak"-ja mam samiczkę.
musze zmienić jej imię.

fajna stronka,a ten penis -czy on zawsze musi być taki duży?

Margo.... kochana, nie zrozum mnie źle, ale zastanawiałam się dlaczego nie pytasz, jak wygląda kupka żółwika... teraz wiem... masz żółwinkę...

A co do penisa... to ja uważam, że im większy tym lepszy... nawet jeśli mówią, że nie wielkość ma znaczenie.... no ale ta wielkość też tylko do pewnego poziomu

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Malla, po prostu, ja mam nie wiem... jakis instynkt do wszystkiego co biologiczne, inni musza sie wykuwac a ja czesto po prostu instynktownie dzialam. Tak mam z prawie kazda dziedzina scisla.

Szpiegu, bardzo ładny kierunek studiów, to był jeden z tych, nad którym dość mocno mój syn też się zastanawiał, trzymam kciuki aby udało Ci się i spełniły się Twoje marzenia, bo są wspaniałe i warte pomyślej realizacji

[TmargoT]

Napisane przez santos

Tez tak kiedys myslalam. Ale mam upatrzony fason jaki lubie (fota). Zamowilam raz moj standardowy rozmiar 75 D (wtedy nosilam D) i lezaly jak ulal. Potem juz nie mialam oporow. Trzeba tylko patrzec dokladnie na fotkach jak lezy, jaki fason czy napewno taki, jaki dobrze na nas lezy. Na chyba z 15 stanikow zamowionych tam, tylko jeden kiedys sie trafil nieco za maly. Zamawialam od nich odziez sportowa tez i tez niezla

zapisałam sobie wczoraj tą stronę ,a dzis ja przejrze.

czy u was też tak pada śnieG?
u nas tak sypie,że dziś mam wolne ze wzgledów pogodowych.cały dzień wczoraj sypało,cała noc i dziś znow sypie.obłęd jakiś.
ciekawe,czy jutro też bee siedzieć domu,a mnie za siedzenie nikt nie płaci

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez aniko 23

no widzisz nadeszla era pigułek i wraz z nia HIV i Venery..a z wypustkami sa kijowe mnie drapaly kiedys one strasznie dziwne uczucie

Prawda? Też nie lubię, wypustki podrażniają.

Napisane przez Malla

Dopiszę jeszcze, że byłam dziś na wspaniałym koncercie młodej orkiestry ze szkoły muzycznej. Grali koncert smyczkowy i serenadę Karłowicza oraz utwór Kilara poświęcony jego tragicznej śmierci. Do tej pory Karłowicz był dla mnie przede wszystkim taternikiem, teraz zafascynowałam się jego kompozycjami. Solówki grała cudowna, charyzmatyczna skrzypaczka. Jestem pod wrażeniem, jak pozytywne rzeczy można czynić, będąc młodym człowiekiem, co można mieć w głowie w tym wieku oprócz fajnych ciuszków i randek.

Chodziłam do szkoły muzycznej i potwierdzam - naście lat nie musi oznaczać natychmiastowego zidiocenia

Napisane przez TmargoT

zapisałam sobie wczoraj tą stronę ,a dzis ja przejrze.

czy u was też tak pada śnieG?
u nas tak sypie,że dziś mam wolne ze wzgledów pogodowych.cały dzień wczoraj sypało,cała noc i dziś znow sypie.obłęd jakiś.
ciekawe,czy jutro też bee siedzieć domu,a mnie za siedzenie nikt nie płaci

Też pada. 3 dzień.

Śniadanie jem - kawa, rafaello i nadziewane pieczarki

[TmargoT]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10973260]Prawda? Też nie lubię, wypustki podrażniają.



Chodziłam do szkoły muzycznej i potwierdzam - naście lat nie musi oznaczać natychmiastowego zidiocenia



Też pada. 3 dzień.

Śniadanie jem - kawa, rafaello i nadziewane pieczarki [/quote]
hmmm.słodkie i słone
nie ma ci co?
bedzie dzidziuś?

[malinka_86]

Eva - no tak, ale dobra krawcowa to też skarb z butami trafiłaś idealnie - ta z pomarańczem mi się podoba
aniko 23 - ja od nie lubię bo są za duże za duże! nie mówię o tylko o kwestiach ubraniowych, ale o zdrowotnych...
margo - a ja o mniejszych mogę tylko pomarzyć więc rozumiesz każda z nas chce coś co ma inna
Eva - śliczny ten zestaw z https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1013 tylko chyba kurczę nie mogę sobie pozwolić na nowe ciuchy bo waga mi ciągle spada i jak mam zejść to należytej to nie wiem czy jest sens wcześniej coś kupować - dopiero kupię na obronę coś nowego
**luna - dowiedz się więcej - ale taka historyjka z dreszczykiem nieźle nieźle
MagdaP - tak tak mam dobrze dobrany noszę 36GG lub 38FF - ostatnio nawet wziełam 38G
santos - ale fakt faktem wcześniej jak mi nie powiedzieli to chodziłam w takich co jak to mój kolega mówi miałam "pachopierś"
Malla - wiem moja koleżanka jest właśnie XXXS ale już troszkę więcej niż na XXXL [ja kupuję na dopasowanej - też nie byłam przekonana ale zaryzykowałam - teraz jak będę w Wawie to idę na indywidualne mierzenie ]

stronę 54 przeczytaj jak dojadę na mój wynajem - muszę się zacząć pakować

[aniko 23]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10973260]Prawda? Też nie lubię, wypustki podrażniają.



Chodziłam do szkoły muzycznej i potwierdzam - naście lat nie musi oznaczać natychmiastowego zidiocenia



Też pada. 3 dzień.

Śniadanie jem - kawa, rafaello i nadziewane pieczarki [/quote]


Szajus moze Cie COŚ ugryzło?

[Elliannia]

Eva - dokladnie, wspaniały

Właśnie przed momentem wyszedł na minutkę na kamień Zmieniłam ułożenie w akwa, zmieniłam lampkę, i mendka się zdecydowała zaglądnąć na nowe miejsce do wygrzewania - co prawda tylko na chwilkę, i już zszedł żeby prosić o jedzenie (myślicie że to specjalnie? Nakarm mnie a wyjdę na kamień? ;>), ale wyszedł


Szajuś, ciąża? ;>


Wszystkiego najlepszego kochane moherki, ogromu miłości - nie tylko dziś, ale zawsze

[aniko 23]

Napisane przez Elliannia

Eva - dokladnie, wspaniały

Właśnie przed momentem wyszedł na minutkę na kamień Zmieniłam ułożenie w akwa, zmieniłam lampkę, i mendka się zdecydowała zaglądnąć na nowe miejsce do wygrzewania - co prawda tylko na chwilkę, i już zszedł żeby prosić o jedzenie (myślicie że to specjalnie? Nakarm mnie a wyjdę na kamień? ;>), ale wyszedł


Szajuś, ciąża? ;>


Wszystkiego najlepszego kochane moherki, ogromu miłości - nie tylko dziś, ale zawsze

a ja sie poklocilam z TŻ ehh

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

A ja wlasnie wstalam a TZ katuje psa, jak skonczy pokaze wam zdjecie efektu katowania.

[Elliannia]

Napisane przez aniko 23

a ja sie poklocilam z TŻ ehh

O co się pokłóciliście?

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

A ja wlasnie wstalam a TZ katuje psa, jak skonczy pokaze wam zdjecie efektu katowania.

Katuje? ;> W sensie kąpieli? ;>

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez Elliannia

O co się pokłóciliście?



Katuje? ;> W sensie kąpieli? ;>

Tylko ja jestem tak popieprzona zeby kapac psa z podejsciem do kapieli jak dziecko uwielbiajace taplac sie w blocie. Stosujemy specjalny recznik... zobaczysz co z nim robi ;P
Uch, nie radzi sobie facet, czas mu pomoc.

Uwaga, uwaga. Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie. Zaginal pies Pozostalo po nim jedynie futro z prawej tylniej lapy i boku....

Jedno krotkie czesanie. Czy nadal uwazacie ze husky sa takie sliczne i kochane?
TZ twierdzi ze siersci by starczylo na sredniej wielkosci yorka ;>
Zaznaczam ze to czesanie nie bylo tez jakos super hiper dokladne.

[paulina150528]

Szpiegu ja Cie doskonale rozumiem.dajesz palec...chca całą reke
Ja,żeby nie było też moge mojej szwagierce pomoc bo mnie na to stac...chodzi w tym wszystkim tylko o jej zachowanie,podejscie itd...
Wpadła na pomysł wynajecia obcym ludziom domu.Ok powiedzielismy my wynajmiemy od Ciebie a w zamian opłacamy Ci wynajem mieszkania w stolicy.
dostaje rente po mamie i pomoc z jakiegos osrodka jako sierota uczaca się.Zaoferowalismy opłacimy ci studia...stac nas na to.Ma dla siebie jednej bez opłacania mieszkania,studiów i komunikacji miejskiej ponad 2 tys plus dodatki jakie sobie zarobi.Wychodzi około 3 tys.No na litosc boska dla rodzin z piatką dzieci to są miliony a jej ciagle mało.

Pomagalismy cały czas no ale przepraszam ile mozna?Głupie dziekuje usłyszałam?Pal licho mnie przecie ja dla niej obca,ale brat?Nie no to upacza jej dumie,przeciez jej się należy.


Nie jestem osoba wredna ani mściwą.za krzywdy nigdy nie odpłacałam.
Z nia mogłabym zagrac i to całkiem niezle.Straciła by wiele i nie mam tu na mysli pieniedzy bo one wszystkim dla mnie nie sa.
Pare lat temu facet wyrzadził mi krzywde tak wielka jak wielka tylko da się kobiecie wyrządziac.Cierpiałam,bol ało i bałam się.Dowiedzieli sie przez przypadek koledzy co on mi zrobił.Chcieli się zemscic...ale po co ?wybiłam im to z głowy.Przeprowadziłam z nim tylko wojne psychologiczna,która wygrałam.
Z nia zrobie tak samo...poczekam,az na kolanach kiedys zjawi sie z prozbą o pomoc.A moment taki nastapi jestem tego pewna.



Szajuś będziemy ciotkami?


tak wogóle to dzień dobry moherowy