Zabił mi kota :(:(:( - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-02-16, 21:19   #61
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 476
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Paraboliczna Pokaż wiadomość

Ale co tam, to tylko kot. Zaraz ktoś zacznie o kociej naturze.
To, że ktoś pisze o kociej naturze nie znaczy, że uważa, że to tylko kot, więc łaskawie nie pisz tak więcej Kot, nawet domowy, ma instynkty i pewnych zachowań nie zmienisz, więc pogódź się, że można mówić o kociej naturze. I kropka.
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:23   #62
Paraboliczna
Raczkowanie
 
Avatar Paraboliczna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 363
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Tylko ze bezpieczenstwo kota jest ważniejsze niz jego instynkty. Jego życie jest ważniejsze, niż jego instynkty.
A pisać będę co będę uważała za stosowne
__________________
Round here we talk just like lions
But we sacrifice like lambs
Paraboliczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:24   #63
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 378
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

A ja uważam, że zamykanie zwierza, który kocha biegać po dworze, w klatce mieszkania to niekoniecznie szczęście dla niego. Mój wychodził na betonowe blokowisko kiedy mieszkaliśmy na parterze. Kochał to. Uwielbiał. Dziś wychodzi max. na balkon i tęsknym wzrokiem patrzy w dal... bo to niestety drugie piętro. Ale regularnie, zwłaszcza latem, jeździ z nami w plener. Wczoraj byliśmy na spacerku w lesie, był przeszczęsliwy.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:26   #64
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 476
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Paraboliczna Pokaż wiadomość
Tylko ze bezpieczenstwo kota jest ważniejsze niz jego instynkty. Jego życie jest ważniejsze, niż jego instynkty.
A pisać będę co będę uważała za stosowne
Oczywiście, ja tu się z Tobą zgadzam, że należy zadbać o bezpieczeństwo kotka. Nie oszukujmy się - jak się chce, to się da.

Zwróciłam tylko uwagę, żebyś nie pisała, że jak ktoś pisze o kociej naturze, to od razu uważa "a co tam, to tylko kot", bo np. ja tak napisałam, a losy kotów i innych zwierząt nie są mi obojętne
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:33   #65
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Tity Pokaż wiadomość
A z jakiej racji Ty się czujesz ważniejszy od zwierzęcia? Bo ja nie widzę powodów. Trochę pokory do natury... A poprzez nasz stosunek do zwierząt, wyrażamy tez naszą kulturę.
Z takiej racji, ze ludzie odczuwaja i wyrazaja skomplikowane emocje, maja duzo wiekszy potencjal intelektualny niz zwierzeta, na tyle ze sa w stanie stworzyc cywilizacje itd. itp. Nie zamierzam miec zadnej pokory do natury, bo zwierze to dla mnie zwierze i tyle. Dla mnie stawiania zwierzat na rowni czy wyzej od ludzi jest absurdem, czyms nieuzasadnionym i nie prowadzacym do niczego dobrego.

Cytat:
Napisane przez Tity Pokaż wiadomość
Tak to jest naturalne, że dla Ciebie dziecko jest ważniejsze niż zwierzę. Dla zwierzęcia jego dziecko też jest ważniejsze niż inne stworzenia i też jest w stanie zabić. Dlatego nie wiele się różnimy
To sie zdecyduj, czy sie niewiele roznimy i czy mamy wyrazac nasza kulture przez stosunek do zwierzat i miec pokore do natury, bo jedno z drugim sie wyklucza.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:34   #66
Paraboliczna
Raczkowanie
 
Avatar Paraboliczna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 363
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość

Zwróciłam tylko uwagę, żebyś nie pisała, że jak ktoś pisze o kociej naturze, to od razu uważa "a co tam, to tylko kot", bo np. ja tak napisałam, a losy kotów i innych zwierząt nie są mi obojętne
No widzisz, ta część:
Cytat:
Nikt nie mówi o trzymaniu zwierzaka w zamknięciu, od tego są srodki bezpieczenstwa. smycze i szelki do spacerów, odpowiednio zabezpieczone balkony i ogrody, by nie wyszły.
Ale co tam, to tylko kot
miała być razem, a to o zwierzęcych instynktach osobno, ale nie zrobiła mi się przerwa.
Ludzie bezmyślnie wypuszczają koty na niezabezpieczone balkony, po czym zdrapują zwłoki z maski samochodu stojącego 3 piątra niżej.

Jedna z głupot wszechświata"kot zawsze spada na 4 łapy"
__________________
Round here we talk just like lions
But we sacrifice like lambs
Paraboliczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:35   #67
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Ja tam miałam kota na 3 piętrze w bloku i na dwór wychodził. Trzeba było po prostu z nim zejsć i go wypuścić, a wrócił zawsze z jakims sąsiadem (wpuscił go do klatki bo na górę umiał jakoś przyjśc sam) albo się po niego szlo.



Wiecie co. Niektórzy.
Przestańcie pieprzyć.
Jak się ma kota czy psa kilka lat, to nie jest już żaden zwierzak , tylko domownik.

I bardzo racjonalnie uważam, że dobry człowiek na zwierzę ręki nie podniesie. I nawet nie chodzi o to, że nie uśpi, ale nie zastrzeli, i nie otruje, chyba, że w sytuacji zagrażającej czyjemuś życiu, dosłownie.


Kumka, bardzo mi przykro, wiem, co czujesz, bo mnie dalsi sąsiedzi dla odmiany ukradli 1,5 roku temu kota, i komuś wydali, jakby sobie nie mogli ze schroniska wziąć czy kupić za te 5 zł, i temu komuś zwiał i tyle tylko im z tego wyszło, jeszcze bezczelnie rżnęli głupów. Rozumiem Twoją wściekłość i bezsilność.
Może się jeszcze znajdzie, trzymam kciuki.

Trzymanie kota w domu czy w bloku na parterze, i nie wypuszczanie na zewnątrz, graniczy po prostu z cudem, ale żeby o tym wiedzieć, trzeba tego kota po prostu mieć, inaczej nie zostaje nic jak się tylko później wymądrzać. Chyba, że kot jest wykastrowany, maksymalnie leniwy i ma gdzieś ;-), bo sprytny zwierzak zwieje choćby między nogami gdy się wchodzi do do środka i można sobie ustalać zasady.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2009-02-16 o 21:38
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:36   #68
rudo-zielona
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 155
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
A ja uważam, że zamykanie zwierza, który kocha biegać po dworze, w klatce mieszkania to niekoniecznie szczęście dla niego. Mój wychodził na betonowe blokowisko kiedy mieszkaliśmy na parterze. Kochał to. Uwielbiał. Dziś wychodzi max. na balkon i tęsknym wzrokiem patrzy w dal... bo to niestety drugie piętro. Ale regularnie, zwłaszcza latem, jeździ z nami w plener. Wczoraj byliśmy na spacerku w lesie, był przeszczęsliwy.
Z moich obserwacji wynika, że mój kot ma lęk przed otwartą przestrzenią.
Pomimo tego, że czasami zdarza się, że tylne drzwi od domu są otwarte na oścież kot co najwyżej wychodzi na schody i z przerażeniem patrzy na otaczający go świat.
Nie uważam, że to jest idealne rozwiązanie. Kot jest kastrowany, wychowany w domu. Nie zna innego świata. Poluje co najwyżej na moje stopy bez kapci. Nie zna innego świata i "klatka" naszego domu jest dla niego rajem. Uwielbia siedzieć w oknie, które jest dla niego specjalnie otwierane, czasem spaceruje po parapecie zewnętrznym, ale nawet nie pomyśli żeby czmychnąć, choć okna są na parterze. I tyle.
rudo-zielona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:38   #69
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Mam nadzieję, że kot znajdzie się cały i zdrowy.

Jedna za niefrasobliwe uważam wypuszczanie kota bez nadzoru, nawet po ogródku.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:42   #70
Paraboliczna
Raczkowanie
 
Avatar Paraboliczna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 363
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość

Trzymanie kota w domu czy w bloku na parterze, i nie wypuszczanie na zewnątrz, graniczy po prostu z cudem, ale żeby o tym wiedzieć, trzeba tego kota po prostu mieć, inaczej nie zostaje nic jak się tylko później wymądrzać. Chyba, że kot jest wykastrowany, maksymalnie leniwy i ma gdzieś ;-), bo sprytny zwierzak zwieje choćby między nogami gdy się wchodzi do do środka i można sobie ustalać zasady.
E tam. Mój kocur co najwyzej obwąchuje psa wracającego z dworu, korytarz go przeraża, za głośno. Jest tez regularnie wywożony na działkę gdzie odbywa wąchanie kwiatków, spacery i posiedzenia na drzewach.
Jak rudo-zielonej, boi się przestrzeni i wcale się na nią nie pcha.
Kot znaleziony, dziki i zapuszczony w wieku ok 2 miesięcy, od tego czasu wycyckany, ukochany kotek. kastrowany rzecz jasna, ale energiczny diabeł a nie kanapowiec.
Także tego...
__________________
Round here we talk just like lions
But we sacrifice like lambs
Paraboliczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:42   #71
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 378
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Ja tam miałam kota na 3 piętrze w bloku i na dwór wychodził. Trzeba było po prostu z nim zejsć i go wypuścić, a wrócił zawsze z jakims sąsiadem (wpuscił go do klatki bo na górę umiał jakoś przyjśc sam) albo się po niego szlo.



Wiecie co. Niektórzy.
Przestańcie pieprzyć.
Jak się ma kota czy psa kilka lat, to nie jest już żaden zwierzak , tylko domownik.

I bardzo racjonalnie uważam, że dobry człowiek na zwierzę ręki nie podniesie. I nawet nie chodzi o to, że nie uśpi, ale nie zastrzeli, i nie otruje, chyba, że w sytuacji zagrażającej czyjemuś życiu, dosłownie.


Kumka, bardzo mi przykro, wiem, co czujesz, bo mnie dalsi sąsiedzi dla odmiany ukradli 1,5 roku temu kota, i komuś wydali, jakby sobie nie mogli ze schroniska wziąć czy kupić za te 5 zł, i temu komuś zwiał i tyle tylko im z tego wyszło, jeszcze bezczelnie rżnęli głupów. Rozumiem Twoją wściekłość i bezsilność.
Może się jeszcze znajdzie, trzymam kciuki.

Trzymanie kota w domu czy w bloku na parterze, i nie wypuszczanie na zewnątrz, graniczy po prostu z cudem, ale żeby o tym wiedzieć, trzeba tego kota po prostu mieć, inaczej nie zostaje nic jak się tylko później wymądrzać. Chyba, że kot jest wykastrowany, maksymalnie leniwy i ma gdzieś ;-), bo sprytny zwierzak zwieje choćby między nogami gdy się wchodzi do do środka i można sobie ustalać zasady.
Hultaju. Dokladnie tak.

Cytat:
Napisane przez rudo-zielona Pokaż wiadomość
Z moich obserwacji wynika, że mój kot ma lęk przed otwartą przestrzenią.
Pomimo tego, że czasami zdarza się, że tylne drzwi od domu są otwarte na oścież kot co najwyżej wychodzi na schody i z przerażeniem patrzy na otaczający go świat.
Nie uważam, że to jest idealne rozwiązanie. Kot jest kastrowany, wychowany w domu. Nie zna innego świata. Poluje co najwyżej na moje stopy bez kapci. Nie zna innego świata i "klatka" naszego domu jest dla niego rajem. Uwielbia siedzieć w oknie, które jest dla niego specjalnie otwierane, czasem spaceruje po parapecie zewnętrznym, ale nawet nie pomyśli żeby czmychnąć, choć okna są na parterze. I tyle.
A mój jest wzięty z podwórka jako półtoraroczniak. Bo go studentki wzięły ze schroniska (jest wykastrowany) i w czerwcu jak się porozjeżdżały do domów kot został wystawiony za drzwi. Trafił do nas w listopadzie. A wiecie co robi. Jak się otwiera drzwi do samochodu to wskakuje do środka. A jak się otwiera w lesie to wyskakuje. Jeździ na grzybobrania, łazi po drzewach, a potem grzecznie hop do samochodu i wraca do domu. Kocha to. A ja kocham spacery z nim, nawet jak trochę marudzi. Ale Fi to akurat jest wyjątkowy kot. Mialam kilkanaście, a on jest najbardziej psi ze wszystkich kotów. I o ile psy uwielbia tak kotów nie znosi.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:44   #72
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez rudo-zielona Pokaż wiadomość
Z moich obserwacji wynika, że mój kot ma lęk przed otwartą przestrzenią.
Pomimo tego, że czasami zdarza się, że tylne drzwi od domu są otwarte na oścież kot co najwyżej wychodzi na schody i z przerażeniem patrzy na otaczający go świat.
Nie uważam, że to jest idealne rozwiązanie. Kot jest kastrowany, wychowany w domu. Nie zna innego świata. Poluje co najwyżej na moje stopy bez kapci. Nie zna innego świata i "klatka" naszego domu jest dla niego rajem. Uwielbia siedzieć w oknie, które jest dla niego specjalnie otwierane, czasem spaceruje po parapecie zewnętrznym, ale nawet nie pomyśli żeby czmychnąć, choć okna są na parterze. I tyle.
No i to właśnie zależy od osobowości kociej. Bo jeden sie nie da wygonić z fotela za Chiny, a drugi będzie się drzeć dopóki się nie ustąpi i nie wyjdzie.
No i kastrowanie ma bardzo duzy wpływ, bez tego raczej trudno byłoby go utrzymać w domu.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:47   #73
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 476
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Ja tam miałam kota na 3 piętrze w bloku i na dwór wychodził. Trzeba było po prostu z nim zejsć i go wypuścić, a wrócił zawsze z jakims sąsiadem albo się po niego szlo.



Wiecie co. Niektórzy.
Przestańcie pieprzyć.
Jak się ma kota czy psa kilka lat, to nie jest już żaden zwierzak , tylko domownik.

I bardzo racjonalnie uważam, że dobry człowiek na zwierzę ręki nie podniesie. I nawet nie chodzi o to, że nie uśpi, ale nie zastrzeli, i nie otruje, chyba, że w sytuacji zagrażającej czyjemuś życiu, dosłownie.


Kumka, bardzo mi przykro, wiem, co czujesz, bo mnie dalsi sąsiedzi dla odmiany ukradli 1,5 roku temu kota, i komuś wydali, jakby sobie nie mogli ze schroniska wziąć czy kupić za te 5 zł, i temu komuś zwiał i tyle tylko im z tego wyszło, jeszcze bezczelnie rżnęli głupów. Rozumiem Twoją wściekłość i bezsilność.
Może się jeszcze znajdzie, trzymam kciuki.

Trzymanie kota w domu czy w bloku na parterze, i nie wypuszczanie na zewnątrz, graniczy po prostu z cudem, ale żeby o tym wiedzieć, trzeba tego kota po prostu mieć, inaczej nie zostaje nic jak się tylko później wymądrzać. Chyba, że kot jest wykastrowany, maksymalnie leniwy i ma gdzieś ;-), bo sprytny zwierzak zwieje choćby między nogami gdy się wchodzi do do środka i można sobie ustalać zasady.
Cop do pierwszego.. Nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka? Dla mnie nawet jak mam zwierzaka miesiąc czy dwa to jest już domownikiem. A to, że jest domownikiem wcale nie zagwarantuje, że nie ucieknie, bo widziałam sama kilka przypadków. Szczególnie jak kot jest puszczany dzień w dzień samopas.

Co do bezpieczeństwa - też uważam, że zamykanie kota w domu jest bez sensu, ale jakieś minimalne próby można podjąć - sterylizacja jak nie chcemy kociaków, a jak kotka jest w ciąży to jakaś szczególna uwaga - może spacer w szelkach na ten czas?
Jak kotka Tżta była sterylizowana to przez jakiś okres czasu nie mogla wychodzić. Dało się, wszyscy jej pilnowali jak oka w głowie - ale przyznaję, ciężko było, miałam okazję doświadczyć przebiegłości kota, ktory musi wyjść.

Zresztą nie ma co teraz się zastanawiać - kota nie ma. Może wróci cały i zdrowy, może nie. Oby wrócił.
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:51   #74
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Po pierwsze.
Kotów nie powinno się wypuszczać samych z domu ze względu na bezpieczeństwo zwierzaka.

A po drugie.
Sąsiedzi nie powinni potykać się o czyjegoś kotka czy to na klatce schodowej czy na ławce przed blokiem.

Wniosek:
- na spacery kot tylko z człowiekiem
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:53   #75
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

No to jak macie laseczki takie lordozy co to do świata nosą nie wyściubiają, to pozazdrościć , kot zawsze będzie bezpieczny, ale nie ma co tworzyć teorii, co z kotem można, a co nie, bo przy niejednej łajzie nie ma takiej opcji, żeby się dał w domu zamknąć, zresztą, odnośnie tych parterów i kotów ja sobie nie wyobrażam sezonu wiosna lato bez otwierania okien.

I z góry uprzedzam, że zostawiane okna uchylne są niebezpieczne, jak kot się uprze wyjść, to może się w tym trójkącie powiesić, szpara jest w trójkąt, do tego zamek pośrodku. Pól biedy jak wykombinuje wypad z karnisza i zjedzie po szybie, gorzej, jak pcha się bokiem.
Więc jak uchylacie okna i zostawiacie bez nadzoru, to życzliwie radzę przestać, ze względu na kota. I to nie jest sająs fikszyn.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:55   #76
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Taaaa, bo koty to są takie same jak psy.

VXN, to odnosnie tych dywagacji na temat racjonalizowania i nie emocjonowania się. Ja tam nie wiem, jak można się nie emocjonowac, jak komuś zginie zwierzę.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:58   #77
Kumka23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 165
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Może zbyt emocjonalnie podeszłam do tego wszystkiego. Ale ja znam tego człowieka i wiem o nim dużo. Wiadomo, że pisząc tutaj nie koniecznie mi uwierzycie jaki on jest bo go nie znacie. Jednak mając resztkę wiary w ludzi mam nadzieje, że jej nic nie zrobił.
Co do kociej natury i tego, że wypuszczałam kotkę samą... no cóż. Miałam przez całe swoje życie mnóstwo zwierząt. Mieszkam na osiedlu takim prawie "wiejskim". Jeździ tam mało samochodów, poza tym kotka nigdy nie wychodziła na ulicę. Przynajmniej nie zauważyliśmy tego. Moja kotka wychodziła sobie przez okno, biegała po podwórku i wracała. Wspomniany sąsiad mieszka kilka domów dalej. Fresa pytałaś o ogródek. To jest tylko nasz ogródek.
Jedni chodza z kotami dwa razy dziennie na smyczy, inni wyjeżdzają raz w tygodniu do lasu a moja kotka wychodziła sobie kiedy chciała i myślę, że właśnie to lubiła. Często siedziała na parapecie i aż rwała się do tego, żeby wyjść na dwór.
dlatego oskarżanie mnie, że to moja wina, że ona zaginęła jest średnio przyjemne. I żeby było jasne gdybym miała wybór ratować z pożaru siostrę czy kota to wiadomo co bym wybrała i chyba każdy normalny człowiek wybrałby człowieka. więc teksty typu, że dobro zwierzęcia jest dla mnie wazniejsze niż człowieka są mocno przesadzone. Ale w tym momencie zaginęła mi kotka. I to mnie martwi i jest mi smutno. Poprostu chciałam się chyba wygadać, może uzyskac jakąs radę cokolwiek, ale nie spodziewałam się, że nagle ktoś zacznie mnie oskarżać, że to moja wina, że zginęła.
Kumka23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 21:58   #78
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Nie mam kota, ale gdybym miała to bym nigdy w życiu samopas go nie wypuściła
I o czyjegoś kota też bym się potykać nie chciała

Jak ktoś ma domek czy mieszka na wsi, to okej, wolnoć Tomku w swoim domku.
Ale jak się mieszka w blokowisku to trzeba umieć współżyć z ludźmi.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:01   #79
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Kumka23 Pokaż wiadomość
Może zbyt emocjonalnie podeszłam do tego wszystkiego. Ale ja znam tego człowieka i wiem o nim dużo. Wiadomo, że pisząc tutaj nie koniecznie mi uwierzycie jaki on jest bo go nie znacie. Jednak mając resztkę wiary w ludzi mam nadzieje, że jej nic nie zrobił.
Co do kociej natury i tego, że wypuszczałam kotkę samą... no cóż. Miałam przez całe swoje życie mnóstwo zwierząt. Mieszkam na osiedlu takim prawie "wiejskim". Jeździ tam mało samochodów, poza tym kotka nigdy nie wychodziła na ulicę. Przynajmniej nie zauważyliśmy tego. Moja kotka wychodziła sobie przez okno, biegała po podwórku i wracała. Wspomniany sąsiad mieszka kilka domów dalej. Fresa pytałaś o ogródek. To jest tylko nasz ogródek.
Jedni chodza z kotami dwa razy dziennie na smyczy, inni wyjeżdzają raz w tygodniu do lasu a moja kotka wychodziła sobie kiedy chciała i myślę, że właśnie to lubiła. Często siedziała na parapecie i aż rwała się do tego, żeby wyjść na dwór.
dlatego oskarżanie mnie, że to moja wina, że ona zaginęła jest średnio przyjemne. I żeby było jasne gdybym miała wybór ratować z pożaru siostrę czy kota to wiadomo co bym wybrała i chyba każdy normalny człowiek wybrałby człowieka. więc teksty typu, że dobro zwierzęcia jest dla mnie wazniejsze niż człowieka są mocno przesadzone. Ale w tym momencie zaginęła mi kotka. I to mnie martwi i jest mi smutno. Poprostu chciałam się chyba wygadać, może uzyskac jakąs radę cokolwiek, ale nie spodziewałam się, że nagle ktoś zacznie mnie oskarżać, że to moja wina, że zginęła.
Nie dziwię się, że podeszłaś do sprawy emocjonalnie.
Przeszukajcie każdy zakamarek domu, ogródka, garażu, szopy i co tam jeszcze macie... popytajcie sąsiadów, może się do kogoś zabłąkał? może wyszedł przez szparę w płocie i zadekował się gdzieś w okolicy?
wywieście ogłoszenia o zagnięciu kotki, może ktoś gdzieś ją widział?
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:02   #80
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 378
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Nie mam kota, ale gdybym miała to bym nigdy w życiu samopas go nie wypuściła
I o czyjegoś kota też bym się potykać nie chciała

Jak ktoś ma domek czy mieszka na wsi, to okej, wolnoć Tomku w swoim domku.
Ale jak się mieszka w blokowisku to trzeba umieć współżyć z ludźmi.
Freso, ja wychodziłam z moim Fi na spacery (bez smyczy) na moim osiedlu. Ale nie mogłam się doprosić, żeby sąsiedzi nie wyprowadzali piesków bez kagańca i bez smyczy. I co usłyszałam? Że kot też ma być w kagańcu. Tak, bo kogoś zje. Potem już nie dyskutowałam, wzywałam policję i tyle. Tak samo, jak mi piesek pod oknem w kuchni kupę strzelił, a właściciel udawał, że wszystko ok.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:03   #81
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Ludzie trzymają zwierzęta w bloku, psy zostawiane same potrafią wyć godzinami, zostawiać tony sierści na schodach. Akurat mój kot ludziom nie przeszkadzał tym, że sobie po klatce na górę szedł (bo do tego nawiązujesz ), nikt by się o niego nie potknął, bez obawy.

Kumka, nie przejmuj się gadaniem, bo nie ma w tym kawałka Twojej winy.
Może jeszcze przyjdzie, zamarudziła gdzieś. A może gdzieś wlazła do kogoś do piwniczki czy szopy i siedzi tam teraz.

Życzę, żeby się znalazła.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:04   #82
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Freso, ja wychodziłam z moim Fi na spacery (bez smyczy) na moim osiedlu. Ale nie mogłam się doprosić, żeby sąsiedzi nie wyprowadzali piesków bez kagańca i bez smyczy. I co usłyszałam? Że kot też ma być w kagańcu. Tak, bo kogoś zje. Potem już nie dyskutowałam, wzywałam policję i tyle. Tak samo, jak mi piesek pod oknem w kuchni kupę strzelił, a właściciel udawał, że wszystko ok.
Kot w kagańcu? dowcipniś jakiś

No niestety, kultura ludzi bardzo często zostawia wiele do życzenia a z chamstwem się nie wygra.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:05   #83
Kumka23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 165
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Niestety tym muszą zająć się moje siostry,bo jak pisałam jestem 100 km od domu. I to też mnie denerwuje, że nie mogę nic zrobić. A co do sąsiadów to... hmm to nawet nie wiem czy oni wiedzieli, że ja mam tego kota. Serio. Tu się nikt nikim nie interesuje. Nie wtrąca. Poza tym mam sąsiadów tylko, że tak powiem z jednej strony. Ci z naprzeciwka wprowadzili sie stosunkowo niedawno i nawet się nie znamy. Tak jak mówiłam moje osiedle to taka "wioska" w mieście.
Dziękuję za rady i za wsparcie.
Kumka23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:06   #84
Paraboliczna
Raczkowanie
 
Avatar Paraboliczna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 363
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Hultaju - na sezon letni jest cały szereg zabezpieczen drzwi i okien. Trzeba tylko chcieć
__________________
Round here we talk just like lions
But we sacrifice like lambs
Paraboliczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:07   #85
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 378
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Kot w kagańcu? dowcipniś jakiś

No niestety, kultura ludzi bardzo często zostawia wiele do życzenia a z chamstwem się nie wygra.
Ja już taka głupia jestem. Będę próbować.

Cytat:
Napisane przez Kumka23 Pokaż wiadomość
Niestety tym muszą zająć się moje siostry,bo jak pisałam jestem 100 km od domu. I to też mnie denerwuje, że nie mogę nic zrobić. A co do sąsiadów to... hmm to nawet nie wiem czy oni wiedzieli, że ja mam tego kota. Serio. Tu się nikt nikim nie interesuje. Nie wtrąca. Poza tym mam sąsiadów tylko, że tak powiem z jednej strony. Ci z naprzeciwka wprowadzili sie stosunkowo niedawno i nawet się nie znamy. Tak jak mówiłam moje osiedle to taka "wioska" w mieście.
Dziękuję za rady i za wsparcie.
Trzymamy kciuki i daj znać, jak się znajdzie.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:08   #86
eifersucht
Zadomowienie
 
Avatar eifersucht
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 742
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Nie mam kota, ale gdybym miała to bym nigdy w życiu samopas go nie wypuściła
I o czyjegoś kota też bym się potykać nie chciała

Kot ma to do siebie, że go nie upilnujesz - to nie pies. Wyjdzie przez otwarte okno, drzwi i pójdzie na wycieczkę.

Co do głównego tematu to nie ma co panikować - poczekaj jeszcze kilka dni, może kotka wróci. U mojej babci koty nie raz znikały na kilka dni, a potem wracały jak gdyby nigdy nic. Mówisz, że Twojemu się to nie zdarza, ale może właśnie zdarzyło się pierwszy raz? A jeśli nie wróci to nie oskrżaj sąsiada pochopnie. Samochody, psy, różne rzeczy mogły się zdarzyć. Porozwieszaj jej zdjęcia, prozmawiaj z ludźmi na osiedlu. A może kot się zgubił i ktoś go przygarnął?
__________________

eifersucht jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:08   #87
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Ludzie trzymają zwierzęta w bloku, psy zostawiane same potrafią wyć godzinami, zostawiać tony sierści na schodach. Akurat mój kot ludziom nie przeszkadzał tym, że sobie po klatce na górę szedł (bo do tego nawiązujesz ), nikt by się o niego nie potknął, bez obawy.
Przepraszam, nie doczytałam, że masz kota



Cytat:
Napisane przez eifersucht Pokaż wiadomość
Kot ma to do siebie, że go nie upilnujesz - to nie pies. Wyjdzie przez otwarte okno, drzwi i pójdzie na wycieczkę.
Więc tym bardziej nie powinno się stwarzać ku temu okazji.
__________________




Edytowane przez Fresa
Czas edycji: 2009-02-16 o 22:09
Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:10   #88
Paraboliczna
Raczkowanie
 
Avatar Paraboliczna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 363
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Kumka - a skąd jej sie ta ciąża wzięła?
__________________
Round here we talk just like lions
But we sacrifice like lambs
Paraboliczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:14   #89
Kumka23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 165
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Paraboliczna Pokaż wiadomość
Kumka - a skąd jej sie ta ciąża wzięła?

A skąd się ciąża bierze? I uprzedzam Twoje pytanie. Nie nie była wysterylizowana. I czekam na gromy jaka to ja jestem nieodpowiedzialna, bezduszna i naraziłam swojego kota na niebezpieczeństwo.
Kumka23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:15   #90
Paraboliczna
Raczkowanie
 
Avatar Paraboliczna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 363
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

A nie?
__________________
Round here we talk just like lions
But we sacrifice like lambs
Paraboliczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:51.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.