matura z matematyki w 2010r. - OPINIE.

[anniaa]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1068505 0]ale po polsku powinien umieć mówić i czytać każdy polak, a z matmy to się w życiu później co najwyżej algebra przydaje

żartuję oczywiście... fajnie nie być matołem i przynajmniej na poziomie podstawowym umieć się odnaleźć w każdej (no, prawie każdej) dziedzinie... ale to nie zmienia faktu że ja matmy na maturze nie pisałam i chyba się z tego cieszę... miałam jeden problem z głowy mniej-mi wystarczyło że jako pierwszy rocznik zdawałam nowym systemem. matematyka na maturze dla osób, które za nią nie przepadają jest bez sensu. przecież na dobrą sprawę żeby skonczyć szkołę trzeba matematykę po prostu zdać, tak jak każdy inny przedmiot. w koncu ona jest na swiadectwie. równie dobrze możnaby od każdego wymagać zdania na maturze historii, czy biologii... tylko po co i za jakie grzechy?[/quote]
wiesz jak czasem widze jak po niektóre osoby młode nie potrafia liczyc np w sklepie to stwierdzam ze obowiazkowa matma moze przynajmniej zmusi innych do nauczenia sie porzadnie liczyc a nie tylko do podejscia najwazniejsze jest zdac. Moze mam takie podejscie bo bardzo lubie matematyke :P

[Lady No Nick]

Napisane przez arrachnee

osoby, które kompletnie nie łapią matematyki, nie mają też szans poradzić sobie z fizyką i chemią - mając tak wielkie problemy z logiką - wątpię, aby dotarły do matury [a jeśli nawet, będą mieć ogromne problemy, żeby zdać jakikolwiek przedmiot]

Głównym problemem osób, nieradzących sobie z matematyką na poziomie szkolnym, nie jest to, że nie łapią, ale to, że zapominają. Na lekcji, zaraz po wytłumaczeniu problemu, radzą sobie z zadaniami. Dwa dni później już nie. Rozwiązanie jest jedno: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Codziennie. Nie 5 "przykładów", ale 50 zadań.

No proszę Cię jak z chemią mogą sobie nie poradzić sobie przez matematykę Może jest potrzebna do policzenia 500/30, ale nie do jakiś skomplikowanych obliczeń:/

Jasne, będę ćwiczyła matematykę CODZIENNIE po 50 zadań,a na inne przedmioty nie zostanie mi ani minuta No,ale przecież matematyka w życiu się jak nic przydaje... np.żeby policzyć ile wydam przy kasie

Dla mnie matura z matmy to bzdura, ale trudno najwyżej zdam ją na minimum i tak nie będzie mi potrzebna wybierając się na studia na filologię
A ktoś tutaj wspomniał, że humanista niech pisze matme, a ścisłowiec polski... no cóż... Chyba każdy powinien umieć się ładnie wysłowić i wypowiedzieć i znać najważniejsze dla Polski dzieła Bo nawet rozsz. matura z matematyki mu nie pomoże, żeby uznać go za osobę inteligentną?
Powiem tak, ja chyba dam sobie radę, chodzę do dobrej szkoły i na każdy przedmiot jest kładziony nacisk,ale jeśli chodzi o ludzi z tych "gorszych" szkół to ja im serdecznie współczuję

[parodia]

Napisane przez Lady No Nick

Dla mnie matura z matmy to bzdura, ale trudno najwyżej zdam ją na minimum i tak nie będzie mi potrzebna wybierając się na studia na filologię
A ktoś tutaj wspomniał, że humanista niech pisze matme, a ścisłowiec polski... no cóż... Chyba każdy powinien umieć się ładnie wysłowić i wypowiedzieć i znać najważniejsze dla Polski dzieła Bo nawet rozsz. matura z matematyki mu nie pomoże, żeby uznać go za osobę inteligentną?
Powiem tak, ja chyba dam sobie radę, chodzę do dobrej szkoły i na każdy przedmiot jest kładziony nacisk,ale jeśli chodzi o ludzi z tych "gorszych" szkół to ja im serdecznie współczuję

ktoś, kto podchodzi do matury, i tak już się powinien umieć wysłowić tylko, że matura z polskiego to nie tylko wysławianie się, ale przede wszystkim wypracowanie - analiza tekstów
znam sporo osób dorosłych, którym matematyka jest potrzebna na co dzień, a polski w takim znaczeniu jak na maturze - w ogóle (i nie chodzi tu bynajmniej o osoby z branży ekonomicznej)
a jak ktoś z gorszej szkoły sobie nie poradzi - cóż, takie życie nie każdy musi zdawać maturę i iść na studia

tak samo jak Tobie matma nie będzie liczyć się przy rekrutacji na studia, tak samo mi polski chcę go zdać dobrze jedynie dla własnej satysfakcji

[FeelingGood]

Napisane przez parodia

a jak ktoś z gorszej szkoły sobie nie poradzi - cóż, takie życie nie każdy musi zdawać maturę i iść na studia

no tak. Po co w ogóle mam iść na studia, po co przystępować do matury. To co, że ktoś chce iść na kierunek humanistyczny. No, ale , nie umie matematyki, więc niech nawet się na nie nie wybiera Cóż, takie życie

[parodia]

Napisane przez FeelingGood

no tak. Po co w ogóle mam iść na studia, po co przystępować do matury. To co, że ktoś chce iść na kierunek humanistyczny. No, ale , nie umie matematyki, więc niech nawet się na nie nie wybiera Cóż, takie życie

nic nie poradzimy, tak jest
jeśli komuś trochę zależy, to nie widzę problemu w zdaniu podstawowej matmy na 30 parę %, tam jest tylko podstawianie pod wzór (który przy okazji można znaleźć w karcie wzorów...) większość można zrobić bez większego analizowania

[FeelingGood]

Tylko, że niektórzy nawet nie umieją przekształcić głupiego wzoru :O

PS!.Dlaczego wcześniej zniesiono matematykę?

[Lady No Nick]

Jestem tylko ciekawa jak to będzie wyglądało na studiach tzn.czy będą się liczyły procenty z matmy na kierunkach humanistycznych.

Teoretycznie, jak ktoś chodził na lekcje to na te minimum 30% zda... mi tylko chodzi o to jak będzie to traktowane przy przyjęciu na studia

[parodia]

Napisane przez FeelingGood

Tylko, że niektórzy nawet nie umieją przekształcić głupiego wzoru :O

PS!.Dlaczego wcześniej zniesiono matematykę?

nie mam pojęcia, ale pewnie uznali, że to był glupi pomysł, skoro ją przywrócili

Napisane przez Lady No Nick

Jestem tylko ciekawa jak to będzie wyglądało na studiach tzn.czy będą się liczyły procenty z matmy na kierunkach humanistycznych.

Teoretycznie, jak ktoś chodził na lekcje to na te minimum 30% zda... mi tylko chodzi o to jak będzie to traktowane przy przyjęciu na studia

pewnie nie będzie brana, tak jak teraz na większość politechnik nie jest brana pod uwagę matura z polskiego

[NiColQa14]

Hmm... Dla mnie jest to trochę głupota - matura z matematyki Nie każdy ma umysł ścisły. Z polskiego da się rade, bo wystarczy słuchać na lekcji. Ale matymatyke trzeba zrozumieć. Ja jestem w 100% humanistką. I niestety w jednym dniu umiem dany temat z matematyki, a na następny nie

[arrachnee]

Napisane przez NiColQa14

Hmm... Dla mnie jest to trochę głupota - matura z matematyki Nie każdy ma umysł ścisły. Z polskiego da się rade, bo wystarczy słuchać na lekcji. Ale matymatyke trzeba zrozumieć. Ja jestem w 100% humanistką. I niestety w jednym dniu umiem dany temat z matematyki, a na następny nie

co ma wspólnego bycie humanistą z nieradzeniem sobie z matematyką?

matura nie jest obowiązkowa i nie jest dla każdego

równanie w dół jakoś mnie nie przekonuje

[anniaa]

Jak dla mnie wiekszosc osób podchodzi do matematyki z podejsciem: jestem humanista matma to dla mnie czarna magia i nigdy sie jej nie naucze. Wystarczy troche poświęcic czasu matematyce a podstawowe rzeczy stana sie zrozumiałe jak np przekształcenie wzorów.

[Ejniacz]

Ja mam to szczęście że matura z matematyki mnie ominie, bo nie radzę sobie z tym zbytnio. Ale do rzeczy:

Piszecie że większość osób poradzi sobie z maturą z matmy bo tylko podstawianie do wzoru, nic trudnego itp.
Z mojej klasy mate wybrało 11 osób, łącznie z całej szkoły ok 25. A próbną maturę zdało może 15 osób. I są to osoby które nie mają na lekcji problemów z załapaniem materiału czy napisaniem sprawdzianu. Więc to nie do końca tak ze 'wystarczy podstawić do wzoru'.

[anniaa]

Napisane przez Ejniacz

Ja mam to szczęście że matura z matematyki mnie ominie, bo nie radzę sobie z tym zbytnio. Ale do rzeczy:

Piszecie że większość osób poradzi sobie z maturą z matmy bo tylko podstawianie do wzoru, nic trudnego itp.
Z mojej klasy mate wybrało 11 osób, łącznie z całej szkoły ok 25. A próbną maturę zdało może 15 osób. I są to osoby które nie mają na lekcji problemów z załapaniem materiału czy napisaniem sprawdzianu. Więc to nie do końca tak ze 'wystarczy podstawić do wzoru'.

a pisali oni mature podstawowa czy rozsz ?

[hałas]

Osobiscie uważam że to bradzo dorby pomysł, podstawowe pojęcia matematyczne pownien opanować ktoś kto legitymuje się Swiadectwem Dojrzałości.

Obecnie udzielam korepetycji z matematyki dziewczynie będącej w 1 klasie liceum i ucze jej ułamków za pomocą jabłka. U mnie na uczelni, pierwszy semestr z matematyki (obecny pierwszy rok) ukończyło 15 os. na 120. Moja szkoła organizowała w tym roku darmowe kursy z matematyki dla licealistów chcących się udać na dane kierunki aby móc troche wyrównać poziom i zwiększyć zdawalność.

[parodia]

Napisane przez hałas

Osobiscie uważam że to bradzo dorby pomysł, podstawowe pojęcia matematyczne pownien opanować ktoś kto legitymuje się Swiadectwem Dojrzałości.

też mnie strasznie denerwuje to gadanie, że ktoś jest humanistą, to po co mu matma... jak ktoś wcześniej napisał - matura nie jest obowiązkowa

[arrachnee]

Napisane przez hałas

Osobiscie uważam że to bradzo dorby pomysł, podstawowe pojęcia matematyczne pownien opanować ktoś kto legitymuje się Swiadectwem Dojrzałości.

Obecnie udzielam korepetycji z matematyki dziewczynie będącej w 1 klasie liceum i ucze jej ułamków za pomocą jabłka. U mnie na uczelni, pierwszy semestr z matematyki (obecny pierwszy rok) ukończyło 15 os. na 120. Moja szkoła organizowała w tym roku darmowe kursy z matematyki dla licealistów chcących się udać na dane kierunki aby móc troche wyrównać poziom i zwiększyć zdawalność.

też mam za sobą udzielanie korepetycji z matematyki - przerażona byłam

hałas, które LO skończyłaś

[hałas]

Ukończyłam Liceum Ogólnokształcące w tzw. Pcimiu Dolnym małym miasteczku do 30.000. Kompletnie nie znaczące się w jakichkolwiek rankingach. Jako osoba zdająca maturę na starych zasadach, pisałam egzaminy wstępne na studia (także z matematyki). Przygotowałam się i zdałam więc można. Dla wyjaśnienia uczęszczałam na profil biologiczno-chemiczny który matematyke miał w podstawowym wymiarze godzin.

[arrachnee]

zobaczyłam lokalizację i trochę zapachniało mi pewnym szczecińskim LO

Też zdawałam starą maturę z mat. - jako rocznik "zagrożony nową maturą" [pewna Pani minister nie mogła się zdecydować, którą maturę mamy pisać] - pisałam próbną podstawową. U mnie w szkole poszedł śmiech po sali, kiedy przejrzeliśmy arkusze

[hałas]

Niestety nie miałm okazji zobaczyć arkuszy z matematyki na "nowej" maturze.
Ale gdzieś w tym wątku wyczytałam że są tabele z wzorami więc ja naprawde nie widzę problemu.

Lady no Nick
Wszelkie zdania z chemii nieorganicznej i fizycznej opierają się na przekształcaniu wzorów i działań z niewiadomymi. Z tego co wiem chemia nieorganiczna jest w podstawowym programie każdego Liceum Ogólnokształcącego.

A fizyka głównie opiera się na matematyce, więc w jaki sposób Licealista ma dobrnąć do samego faktu przystąpienia do matury bez znajomości podstawowych pojęć z matematyki. Jeżeli takowe posiada (ma ukończone takie przedmioty jak chemia i fizyka) to jest również w stanie podejść do matury z matematyki w stopniu podstawowym z zdać ją na te 30%.

[NiColQa14]

Napisane przez Ejniacz

Ja mam to szczęście że matura z matematyki mnie ominie, bo nie radzę sobie z tym zbytnio. Ale do rzeczy:

Piszecie że większość osób poradzi sobie z maturą z matmy bo tylko podstawianie do wzoru, nic trudnego itp.
Z mojej klasy mate wybrało 11 osób, łącznie z całej szkoły ok 25. A próbną maturę zdało może 15 osób. I są to osoby które nie mają na lekcji problemów z załapaniem materiału czy napisaniem sprawdzianu. Więc to nie do końca tak ze 'wystarczy podstawić do wzoru'.

Dokładnie
To nie ejst takie hop siup i umiemy matematyke. Ja na lekcji uważnie słucham, codziennie poświecam godzine, a w sobote nawet ze 2-3. Może to troche wynika z tego, że pierw moja nauczycielka pól lekcji gada jacy my to jesteśmy okropni, mamy poziom nauki jak dzieci w przedszkolu, itd. Skutki są takie, że ten sam materiał muszę przerabiać w domu z Tatą.
I wcale nei twierdze, że to wina tylko i wyłącznie nauczyciela.
Matematyka to nie ejst prosty przedmiot. I nie wystarczy go wykuć na pamięć tak jak historie.

[enigmaa]

Matematyka to JEST prosty przedmiot, właśnie dlatego, że nie trzeba go wkuwać jak np. historii.

Niektórzy sie upierają "ja nie umiem matmy i już", tylko że tą maturę i tak musicie zdać, a takie nastawienie nie pomaga.
Trzeba po prostu ćwiczyć i starać się zrozumieć co się robi a nie bezmyślnie powtarzać schematy rozwiązywania zadań.

Poza tym wydaje mi się, że podstawową matmę zrobią bardzo prostą, wiec nei trzeab sie az tak bać

[Ejniacz]

Napisane przez anniaa

a pisali oni mature podstawowa czy rozsz ?

24 osoby pisały podstawe. Jeden chłopak (z mojej klasy) wybrał rozszerzenie, miał 20%. A na lekcjach nigdy nie zdarzyło się żeby nie potrafił czegoś rozwiązać, nie ma z matmą żadnych problemów.

Ja naprawdę nie wiem czemu tak słabo im to poszło.

[parodia]

Napisane przez Ejniacz

24 osoby pisały podstawe. Jeden chłopak (z mojej klasy) wybrał rozszerzenie, miał 20%. A na lekcjach nigdy nie zdarzyło się żeby nie potrafił czegoś rozwiązać, nie ma z matmą żadnych problemów.

Ja naprawdę nie wiem czemu tak słabo im to poszło.

może nauczyciel taki? robi aboslutne minimum z programu?
w klasie mat-fiz z mojego liceum, która odeszła pół roku temu chyba wszyscy zdawali matmę. na próbnej tylko jeden chłopak miał ponad 30%, a potem wszyscy pozdawali dobrze i są na najlepszych politechnikach - matura próbna ma pozwolić zweryfikować uczniowi stan swojej wiedzy, i praktycznie zawsze wypada nieadekwatnie do tej prawdziwej

[marrellic]

ŁAtwo się mówi jak się ma już mature za sobą.

ja poświęcam matmie dużo czasu, a i tak gówno za przeproszeniem potrafię. Matma w przyszłym życiu nigdy mi się nie przyda, i o dziwo drobniaki w sklepie przeliczyć potrafię.

[parodia]

Napisane przez marrellic

ŁAtwo się mówi jak się ma już mature za sobą.

ja poświęcam matmie dużo czasu, a i tak gówno za przeproszeniem potrafię. Matma w przyszłym życiu nigdy mi się nie przyda, i o dziwo drobniaki w sklepie przeliczyć potrafię.

ja mam przed sobą
a mi się nigdy nie przyda porównanie dwóch tekstów literackich - a takie wypracowanie pisałam dzisiaj w szkole przez dwie godziny pod kątem matury.
ale nikt się nie skarży, że polski niepotrzebny, chociaż ja w swojej klasie bez przerwy słyszę, że tylko matma i obcy, a najlepiej od razu matma i angielski powinny być obowiązkowe - bo to się przyda a komu tam polski do szczęścia potrzebny (tak, wiem, język ojczysty...)

[marrellic]

Napisane przez parodia

ja mam przed sobą
a mi się nigdy nie przyda porównanie dwóch tekstów literackich - a takie wypracowanie pisałam dzisiaj w szkole przez dwie godziny pod kątem matury.
ale nikt się nie skarży, że polski niepotrzebny, chociaż ja w swojej klasie bez przerwy słyszę, że tylko matma i obcy, a najlepiej od razu matma i angielski powinny być obowiązkowe - bo to się przyda a komu tam polski do szczęścia potrzebny (tak, wiem, język ojczysty...)

Jak ktoś nie zna dzieł ludzi tak wybitnych jak Mickiewicz, to chyba nie może nazywać się Polakiem.
Jak ktoś nie zna Twierdzenia Talesa, to można jedynie stwierdzić że nie potrafi matmy , bo jej nie rozumie.

Chyba na tym polega różnica.

[arrachnee]

Napisane przez marrellic

Jak ktoś nie zna dzieł ludzi tak wybitnych jak Mickiewicz, to chyba nie może nazywać się Polakiem.
Jak ktoś nie zna Twierdzenia Talesa, to można jedynie stwierdzić że nie potrafi matmy , bo jej nie rozumie.

Chyba na tym polega różnica.

Strasznie płasko pojmujesz edukację

Jeśli szukasz wiedzy i umiejętności, które na pewno i w pełni przydadzą Ci się w przyszłości należało wybrać szkołę uczącą zawodu, a nie liceum ogólnokształcące

Twierdzenia Talesa uczą chyba w podstawówce [ew. na początku gimnazjum] - to absolutnie podstawowa wiedza - nie wyobrażam sobie, aby uczeń klasy maturalnej jej nie posiadał.

[marrellic]

Napisane przez arrachnee

Strasznie płasko pojmujesz edukację

Jeśli szukasz wiedzy i umiejętności, które na pewno i w pełni przydadzą Ci się w przyszłości należało wybrać szkołę uczącą zawodu, a nie liceum ogólnokształcące

Twierdzenia Talesa uczą chyba w podstawówce [ew. na początku gimnazjum] - to absolutnie podstawowa wiedza - nie wyobrażam sobie, aby uczeń klasy maturalnej jej nie posiadał.

Jestem w szkole uczącej zawodu. Nie wiem dlaczego zakładasz że jestem w LO.
A widzisz u mnie w klasie nie posiadają co niektórzy tej wiedzy. Wiedzą o co w nim chodzi, ale nie potrafią go zastosować.

Nie pojmuje płasko, niechce mi się rozpisywać, bo na dłuższą mete to i tak nie ma sensu

[Lorelei24]

Wszystkiego można się nauczyć, wystarczą chęci, chęci i jeszcze raz chęci, a nie ciągłe marudzenie że jest źle. Czy kiedykolwiek było dobrze? O mature nie nalezy się martwić, rocznik zdający pierwszy raz matematykę jest "królikiem doświadczalnym", egzamin nie powinien być trudny dla przeciętnego ucznia, oczywiście na poziomie podstawowym.

[serpentynka14]

No właśnie czuje się jak królik doświadczalny.. a to nie jest przyjemne uczucie. Moja nauczycielka (od polskiego) mówi,że nam(klasie) szczerze współczuje tej matmy i możliwe ,że jak ogromna ilość osób nie zda matury przez matmę to rok później już jej nie będzie.

p.s proponuje wprowadzić obowiązkową maturę z biologii no bo przecież każdy powinien wiedzieć jak zbudowany jest człowiek itp