Planujemy zajść w ciążę w 2008/2009 roku część IV

[Agusia_a9]

oj ale mnie tu dawno nie bylo.. jutro mam dostac @ zobaczymy co bedzie.. piersi mnie bola jak zwykle.. no moze troche mniej.. brzuch tez mnie jakos mniej boli.. i nie zauwazam zadnych objawow ktore moga swiadczyc o dzidziusiu za to cos mnie nerka boli:/ jutro wieczorkiem wam napisze co i jak jak myslicie robic jutro test z rana czy sie nie oplaca??

[gooha3]

Napisane przez Agusia_a9

oj ale mnie tu dawno nie bylo.. jutro mam dostac @ zobaczymy co bedzie.. piersi mnie bola jak zwykle.. no moze troche mniej.. brzuch tez mnie jakos mniej boli.. i nie zauwazam zadnych objawow ktore moga swiadczyc o dzidziusiu za to cos mnie nerka boli:/ jutro wieczorkiem wam napisze co i jak jak myslicie robic jutro test z rana czy sie nie oplaca??

hmmm..... Jeśli jutro spodziewasz się @ to na teście powinno już wyjść (niezależnie od pory dnia) . Rano jest większe stężenie w moczu tego czynnika co świadczy o ciąży. Chyba że masz cierpliwość to poczekaj kilka dni i zrób jak @ nie przyjdzie, a jak przyjdzie to na teście zaoszczędzisz

Ja mam testować w piątek, już test kupiony i czeka w szufladzie, ale czuje że mnie będzie korcić żeby wcześniej zrobić

Trzymam kciuki żebyś się @ nie doczekała

[dra]

Napisane przez gooha3

Też bym wolała nie rozliczać się jakoś z tymi dniami cyklu, ale nie potrafie. Podziwiam Cię za Twój spokój, ale to pewnie kwestia czasu i podejscia do tego wszystkiego. Najlepsza taka taktyka nie rozmyslać
Niestety mam za duzo czasu w domu sama.
Ty biedna zabiegana, ale przynajmniej nie ma czasu na rozmyślanie i rozczulanie się taki plus.

Jeśli chodzi o takie wypowiadanie sie przed wszystkimi na srodku to tez sie zamykam. Normalnie wśród jednej dwóch osób ok a jak przyjdzie jakies wystapienie to masakra......, Choć wydaje mi się że takiej odwagi można się nauczyć i to tez pewnie kwestia czasu. MIałam juz 2 miesiace praktyk w szkole jako nauczycielka i najgorsze według mnie to się przełamać, najgorsze były pierwsze dni jak dzieciaki wchodziły mi na głowe a ja czułam się przytłoczona i bezradna, tez miałam ochote poprostu wyjsc. Pod koniec praktyk było juz lepiej.

Dasz rade wierze w Ciebie. JUż tyle przeszłaś to i ten kurs wytrzymasz

nie myśle,bo jestem zajęta nie mam czasu myśleć,aż sobie się dziwie,bo zawsze do tej pory wiedziałam ,a teraz roztargniona jestem,ale to i dobrze
wiesz ja widze,ze na pierwszym spotkaniu jest fajna grupa inaczej by mi sie wychodzilo,ale tu niestety grupa sie wywyzsza,co to nie inne babki,maja glowe do góry,smieja sie obgadaja,no przepraszam bardzo,ale z takimi ludzmi trudno pracowac w grupach i wychodzic na scenki
mam nadzieje,ze szybko bedzie lecial kurs

[Nika1980]

Napisane przez gooha3

Troche mnie to teraz zastanawia. Zrobił takie usg z zewnątrz stwierdził ze jest jakis pełcherzyk, ale nie wie czy nie pusty , ale nie zaptrzeczył tez ciąży.

Boje się żeby znowu się nie powtórzył ten scenariusz z pustym pełcherzem i z tym że nie do konca sie komórki połączyły

Co się dzieje z tym pęłcherzykiem jak nie doszło do zapłodnienia, i ma być @. Czy lekarz widziałby go przez usg??

Gooha wiem, że łatwo mówić , ale spokojnie, naprawdę. skoro jest pęcherzyk to w razie ciąży lekarz rozumiem przepisał ci leki, które nie zaszkodzą. i tylko tyle możesz na dzień dzisiejszy zrobić. czekać. jak przyjdzie pora zrób test. mysl pozytywnie. wiem, że trudno ale to jedyna nasza broń w takiej sytuacji.
i ja chyba na twoim miejscu zmieniłabym lekarza....najpierw wypisał to zwolnienie dziwne teraz ci też daje jakieś informacje ...hm...nie wiem....czuję, że masz przez niego więcej do myslenia niż pomocy

Napisane przez dra

kurcze mam dość kursu,chcę się uczyć,ale męczy mnie psycholog,żebym się otworzyła zaczeła mówić wyciąga mnie na środek,a ja się bardziej zamykam
kazał dziś scenke przedstawić w głowie miałama,ale niestety nie powiedziałam,bo nagle pustka w głowie przysżła i nic już nie wiedziałam
jeszcze grupa dogrzyała mi,ze po co sie wstydze przed nimi i takie tam,tylko ja sie nie wstydze tylko jestem osoba nerwowa i nie lubie fałszywych ludzi taka jaka jest grupa i sie na pewno nie otworze przed nimi,a chca tu mnie istnie zmusić,czuję,że z każdymi zajęciami będzie gorzej,w końcu sie zamkne na dobre i zrezygnuje,bo dziś miałam ochote wyjść

Dra, powiedz szanownej pani psycholog , że ty jesteś asertywna i sama wybierasz przed kim i na ile chcesz się otworzyć. powiedz, że nie wynika to z twojej nieśmiałości ale z asertywności i ostrożności w relacjach z ludźmi. powiedz, że to miejsce i tą grupę traktujesz nie jako biznesowo i nie widzisz potrzeby ani sensu się otwierać.
i nie poddawaj się!

Napisane przez Agusia_a9

oj ale mnie tu dawno nie bylo.. jutro mam dostac @ zobaczymy co bedzie.. piersi mnie bola jak zwykle.. no moze troche mniej.. brzuch tez mnie jakos mniej boli.. i nie zauwazam zadnych objawow ktore moga swiadczyc o dzidziusiu za to cos mnie nerka boli:/ jutro wieczorkiem wam napisze co i jak jak myslicie robic jutro test z rana czy sie nie oplaca??

najlepiej zawsze z rana , czasem nawet w dniu @ ilość hormonu ciążowego jest niezbyt wysoka ( bo może owu było późno ) i wtedy po południu może wyjść jedna krecha chociaż ciąża jest.
trzymam kciuki!!

PS: dziewczyny, obeszłam miasto, znaczy się centrum i wróciłam...z ciuchami oczywiście...w Esprit przecena 70 % i dwie bluzki leżały w rozmiarze XS jakby na mnie czekały...nawet są takie troszkę rozszerzane od biustu więc może potem się przydadzą

[gooha3]

Napisane przez Nika1980

Gooha wiem, że łatwo mówić , ale spokojnie, naprawdę. skoro jest pęcherzyk to w razie ciąży lekarz rozumiem przepisał ci leki, które nie zaszkodzą. i tylko tyle możesz na dzień dzisiejszy zrobić. czekać. jak przyjdzie pora zrób test. mysl pozytywnie. wiem, że trudno ale to jedyna nasza broń w takiej sytuacji.
i ja chyba na twoim miejscu zmieniłabym lekarza....najpierw wypisał to zwolnienie dziwne teraz ci też daje jakieś informacje ...hm...nie wiem....czuję, że masz przez niego więcej do myslenia niż pomocy

Teraz byłam u innego lekarza ogólnego i on mi robił usg przez brzuch także nie dziwie się że jeszcze nie widac było dokładnie. Nawet zdziwiłam się że tak bez problemu wziął mnie na to usg (widac ze właśnie zainteresowany pacjentem) jak ja przyszłam z przeziembieniem, a nie w sprawie ciąży.
Do swojego gin. idę w poniedziałek jak sie nic nie wyjaśni.

Zdziwiło mnie że cos tam jest nie wiadomo dokładnie co ale jest. Myślałam że jak bedzie miała przyjść @ to nic nie bedzie widział.

[Nika1980]

Napisane przez gooha3

Teraz byłam u innego lekarza ogólnego i on mi robił usg przez brzuch także nie dziwie się że jeszcze nie widac było dokładnie. Nawet zdziwiłam się że tak bez problemu wziął mnie na to usg (widac ze właśnie zainteresowany pacjentem) jak ja przyszłam z przeziembieniem, a nie w sprawie ciąży.
Do swojego gin. idę w poniedziałek jak sie nic nie wyjaśni.

Zdziwiło mnie że cos tam jest nie wiadomo dokładnie co ale jest. Myślałam że jak bedzie miała przyjść @ to nic nie bedzie widział.

no to fajny lekarz ogólny. no raczej nie powinno być nic widać.

Gooha - czekać, a do gina to poczekaj choć do 6-7 tyg bo tak to też będzie tylko pęcherzyk albo co innego, chyba że bardzo sie boisz i wolisz, żeby ci coś przepisał na podtrzymanie w razie co. trzymam kciuki! idę gotować obiadek , mąż niedługo wraca

[gooha3]

Napisane przez Nika1980

no to fajny lekarz ogólny. no raczej nie powinno być nic widać.

Gooha - czekać, a do gina to poczekaj choć do 6-7 tyg bo tak to też będzie tylko pęcherzyk albo co innego, chyba że bardzo sie boisz i wolisz, żeby ci coś przepisał na podtrzymanie w razie co. trzymam kciuki! idę gotować obiadek , mąż niedługo wraca

o to chodzi ze ja nie moge czekac i musze miec pewnosc. Nie zebym jakos bardzo sie stresowała i była pod presją. Od tego zależy moja praca. Ja juz się pogodziłam z tym ze sie nie udało zaczełąm nawet cv składac i pytac o prace gdzie indziej. Naprawde jakos mi juz na tej pracy nie zalezy i ją odpusciłam. Nastawiłam się ze pójde w tym miesiacu do pracy po to wypowiedzenie, ale choruje caly czas i tak sie przeciagnelo do kolejnego cyklu.

Jeżeli by się jakimś cudem udało musze miec zaswiadczenie od gina do pracy, a jak nie to naprawde swiat sie nie wali. W tym miesiącu dałam na luz i juz sie nie przejmuje, trudno w to uwierzyc ale naprawde jestem spokojna.

Ten lekarz stwierdził ze na usg dopochwowym juz wyjdzie, radził się upewnić bo dobrzeby było tą moją chorobe ciagnaca sie juz kilka tygoni wyleczyc. Jezeli jest nie wiadomo do konca to nie moze ryzykować i przypisywac mi leki. Stąd ta presja na zbadanie i upewnienie się, a nie to że ja sie denerwuje i panikuje.

oj tez juz nie moge sie doczekac na mężusia jeszcze 15 min
Dzisiaj przyszła nam kuchenka do domu i szykuje sie pyszna kolacyjka w koncu na ciepło

[sorejna]

a my znów dziś na mieście jedzonko stolarz do kuchni nie przyszedł. wszystko stoi, a miałam nadzieję, że w końcu wypakujemy kartony
marze o pałeczkach z piekarnika (tych z woreczka) mniam!

[kees26]

Napisane przez Narnijkar

Witajcie Kochane..dołączam do Was!
Testuje w środę-czwartek!Trzymajcie kciuki!!
To drugi cykl starań z PCOs...
Temperatura rośnie(juz jest 37..-temperatura w fazie wyższej to przeważnie 36,70 maks. 36,80-faza niższych średnia 36, 35)...dziś 12 dzień fazy lutealnej-delikatny spadek do 36,85 (jak na mnie mega wysoko i tak)..na czwartek planowana tfu tfu @
Cykl był monitorowany-ładny pęcherzyk w prawym zdrowym jajniku-owulacja 17dc-18dc pęcherzyk już pękł pęcherzyka, płyn w zatoce Douglasa...
Pozostaje czekać...

Witaj Narnijkar
Trzymam za Ciebie kciuki, aby to był TEN szczęśliwy cykl

Napisane przez pacierp

cześć dziewczyny

Chciałabym się do was przyłączyć. Jestem już na liście "próbować do skutku", ale może ta lista będzie dla mnie dodatkowym wsparciem i nadzieją. Mam na imię Marta, jestem z Wrocławia. Ostatnia @ 23.02.

Wtym cyklu mam brać Clostilbegyt, metforminę i duphaston w odpowiednich fazach. Moim głównym zmartwieniem jest PCO. Szczęście w tym, że oprócz nieregularnych miesiączek (przed braniem Diany 3 razy do roku) i cyst na jajnikach nie mam innych objawów tej "przypadłości".

Czytam was cadziennie i jestem na bieżąco . Tak bardzo chciałabym już przyłączyć się do mamuś oczekujących...ech...

Mam pytanko do ekspertek za jakie was dziewczyny uważam. Kupiłam wczoraj olej z wiesiołka w kapsułkach. Czy możecie mi podpowiedzieć kiedy go zacząć brać? Czy też należy dopasować go do fazy cyklu?

pozdrawiam

Witam kolejną staraczkę w naszym gronie, jest nas coraz więcej - i dobrze.
Bylebyśmy szybko spotkały się na wątku np: "Nasze zdjęcia ciążowe"

Wiesiołka można brać od pierwszego dnia cyklu do dnia owulacji. Ja biorę 2x2 kapsułki. Mi pomaga na śluz.

Napisane przez kropka75

Tych Sekretów jest tyle, że głowa boli. Który oglądacie/czytacie??

Taki?

Kropeczko, Nika mnie wprawdzie ubiegła, dodam jedynie, że jest też film pod tym samym tytułem - bardzo fajny. Są zebrane najważniejsze przesłania z książki i w tym akurat przypadku najpierw powstał film, a potem dopiero książka. Film można ściągnąć np. z ☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠

Napisane przez malin30

Cześć Dziewczynki! Nie mam czasu przeczytać wszystkich wiadomości od niedzieli, bo jestem w pracy. Nadrobię to po południu w domku. Wpadłam przesłać Wam fluidki od mojej fasolki (8,5 mm - 6 tydzień)

Witaj Malinko, cudowna wiadomość, gratulujęi łapie jednego fluidka

Napisane przez gooha3

Byłam dzisiaj u lekarza, coś nienstety w moich oskrzelach usłyszał i dalej mam się kurować. Przyznałam mu się że się staraliśmy o dzidziusia i moge byc w ciąży, żeby mi złych leków nie przepisał. On stwierdził że zrobi mi usg moze cos juz wyjdzie.

Troche mnie to teraz zastanawia. Zrobił takie usg z zewnątrz stwierdził ze jest jakis pełcherzyk, ale nie wie czy nie pusty , ale nie zaptrzeczył tez ciąży.

Boje się żeby znowu się nie powtórzył ten scenariusz z pustym pełcherzem i z tym że nie do konca sie komórki połączyły

Co się dzieje z tym pęłcherzykiem jak nie doszło do zapłodnienia, i ma być @. Czy lekarz widziałby go przez usg??

Dzisiaj rano czułam się jakbym miała za chwile @ dostać i już odpusciłam, a teraz po tej wizycie juz sama nie wiem co myśleć.
Ja chce żeby był juz piątek, nie nawidze czekania w niepewności.

Gooha, trzymam za Ciebie kciuki, aby wszystko było w porządku

Napisane przez Agusia_a9

oj ale mnie tu dawno nie bylo.. jutro mam dostac @ zobaczymy co bedzie.. piersi mnie bola jak zwykle.. no moze troche mniej.. brzuch tez mnie jakos mniej boli.. i nie zauwazam zadnych objawow ktore moga swiadczyc o dzidziusiu za to cos mnie nerka boli:/ jutro wieczorkiem wam napisze co i jak jak myslicie robic jutro test z rana czy sie nie oplaca??

Ja na Twoim miejscu zaczekałabym przynajmniej do jutra. Kciukasy

Napisane przez Nika1980

PS: dziewczyny, obeszłam miasto, znaczy się centrum i wróciłam...z ciuchami oczywiście...w Esprit przecena 70 % i dwie bluzki leżały w rozmiarze XS jakby na mnie czekały...nawet są takie troszkę rozszerzane od biustu więc może potem się przydadzą

Nikuś, mój mąż był w styczniu w Holndii i przywiózł mi właśnie z Esprita po przecenie śliczny malinowy sweterek i bluzeczkę....lekko rozszerzaną do dołu...może wkrótce się przyda


Wczoraj dowiedziałam się, że moja najlepsza przyjaciółka jest w 5 tygodniu ciąży.
Mieszka w Irlandii, tatusiem jest Irlandczyk a znają się od października
Ale są baardzo szczęśliwi. Moja przyjaciółka od lat nie miała szczęścia w miłości, same skuchy. Przeczytała Sekret i jej życie zaczęło zmieniać się dzień po dniu: poznała fajnego faceta, zakochali się w sobie, zaczęło się układać w pracy a teraz jest w ciąży o czym bardzo marzyła...I jak tu nie wierzyć w moc pozytywnych myśli? Tak mnie to pozytywnie nakręciło, że wiem, że w marcu zajdę w ciążę i po prostu nie ma innej opcji i basta!

A w środę za tydzień idę się zbadać do ginekologa - 2 lata nie byłam
Mam nadzieję, że wszystko ze mną ok

[Nika1980]

Napisane przez kees26

Nikuś, mój mąż był w styczniu w Holndii i przywiózł mi właśnie z Esprita po przecenie śliczny malinowy sweterek i bluzeczkę....lekko rozszerzaną do dołu...może wkrótce się przyda


Wczoraj dowiedziałam się, że moja najlepsza przyjaciółka jest w 5 tygodniu ciąży.
Mieszka w Irlandii, tatusiem jest Irlandczyk a znają się od października
Ale są baardzo szczęśliwi. Moja przyjaciółka od lat nie miała szczęścia w miłości, same skuchy. Przeczytała Sekret i jej życie zaczęło zmieniać się dzień po dniu: poznała fajnego faceta, zakochali się w sobie, zaczęło się układać w pracy a teraz jest w ciąży o czym bardzo marzyła...I jak tu nie wierzyć w moc pozytywnych myśli? Tak mnie to pozytywnie nakręciło, że wiem, że w marcu zajdę w ciążę i po prostu nie ma innej opcji i basta!

A w środę za tydzień idę się zbadać do ginekologa - 2 lata nie byłam
Mam nadzieję, że wszystko ze mną ok

aaaach ten Esprit.......

Kees, to ja już mam pewność, że marzec jest twój. SUPER !

a tak na poważnie....czasem tak bywa, że ludzie się spotykają i... naprawdęsą jak dwie dawno zagubione połówki tego samego jabłka.... wtedy czas nie gra roli, kiedy się wie, że to jest to, że się odnalazło to, czego od dawna się w życiu szukało...bywa zaskakujące , czasem sie bronimy ale zwykle na próżno... tak było ze mną....idę wreszcie do kuchni baby ..już mnie nie zagadujcie

[aliisanka]

to ja jutro lecę kupić książkę "secret"

[dra]

Napisane przez Nika1980

Dra, powiedz szanownej pani psycholog , że ty jesteś asertywna i sama wybierasz przed kim i na ile chcesz się otworzyć. powiedz, że nie wynika to z twojej nieśmiałości ale z asertywności i ostrożności w relacjach z ludźmi. powiedz, że to miejsce i tą grupę traktujesz nie jako biznesowo i nie widzisz potrzeby ani sensu się otwierać.
i nie poddawaj się!

pani psycholog wyczuła mnie nie zmusza mnie ,ale za to pan psycholog oj z nim trudniej żyje swoją teorią i nic go nie przekona,troche coś tam opowiadał i tak jakby żył w innym świecie ok niech se żyje mi nic do tego,ja żyje inaczej fakt może mieć racje w większości sprawach,ale nie we wszystkim,a on zasad sie swoich trzyma i on nie rozumie,ze nie chce sie otwierać
najlepiej to powiedzieć ,zeby taka osoba na terapie przyszła ok mogę iść ,ale po pierwsze nie czuje takiej potrzeby a po 2 niestety kasują a nie kazdy ma kase
a ja żyje w swoim świecie i mi dobrze i koniec ,ale nie rozumie

Napisane przez kees26

Wczoraj dowiedziałam się, że moja najlepsza przyjaciółka jest w 5 tygodniu ciąży.
Mieszka w Irlandii, tatusiem jest Irlandczyk a znają się od października
Ale są baardzo szczęśliwi. Moja przyjaciółka od lat nie miała szczęścia w miłości, same skuchy. Przeczytała Sekret i jej życie zaczęło zmieniać się dzień po dniu: poznała fajnego faceta, zakochali się w sobie, zaczęło się układać w pracy a teraz jest w ciąży o czym bardzo marzyła...I jak tu nie wierzyć w moc pozytywnych myśli? Tak mnie to pozytywnie nakręciło, że wiem, że w marcu zajdę w ciążę i po prostu nie ma innej opcji i basta!

A w środę za tydzień idę się zbadać do ginekologa - 2 lata nie byłam
Mam nadzieję, że wszystko ze mną ok

to leć leć zobaczyć,ale będzie dobrze
a przyjaciółka oo wczesnie,ale jak sa szczesliwi to czas tu nie gra roli spotkały się dwie połówki

[PatkaM84]

Napisane przez dramaturgia prostactwa

Witam dziewczynki...
chciałam sie pochwalic brakiem miesiaczki i 2 pieknymi tesciorami z 2 grubymi krechami.. ale pewnosc bede miec dopiero po wizycie u gina..mam nadzieje ze tym razem bedzie dobrze..

Pozdrawiam Was serdecznie

Gratulacje!!! Pięknie

Napisane przez Nika1980

hehehe, leniuchuj sobie słodko, ale z tego co widzę, to urlop bardzo owocny , tylu specjalistów zaliczysz, że hoho i dobrze

Istny maraton po tych lekarzach Dzisiejsza wizyta u dermatologa nic nowego nie przyniosła, dostałam tabletki i maść inną, a jak powiedziałam czy to może od czegoś do jedzenia mam wysypkę to lekarka powiedziała że to możliwe i ze mam się obserwować i przyjść za miesiąc na kontrolę hehehe, tyle to ja sama wiedziałam a laryngolog powiedział, że gardło mam czyściutko i idealne i że może być to z tarczycą związane, więc mam nadzieję, że jutro u endokrynologa coś się wyjaśni

Napisane przez malin30

Cześć Dziewczynki! Nie mam czasu przeczytać wszystkich wiadomości od niedzieli, bo jestem w pracy. Nadrobię to po południu w domku. Wpadłam przesłać Wam fluidki od mojej fasolki (8,5 mm - 6 tydzień)

No i pięknie

Napisane przez gooha3

Byłam dzisiaj u lekarza, coś nienstety w moich oskrzelach usłyszał i dalej mam się kurować. Przyznałam mu się że się staraliśmy o dzidziusia i moge byc w ciąży, żeby mi złych leków nie przepisał. On stwierdził że zrobi mi usg moze cos juz wyjdzie.

Troche mnie to teraz zastanawia. Zrobił takie usg z zewnątrz stwierdził ze jest jakis pełcherzyk, ale nie wie czy nie pusty , ale nie zaptrzeczył tez ciąży.

Boje się żeby znowu się nie powtórzył ten scenariusz z pustym pełcherzem i z tym że nie do konca sie komórki połączyły

Co się dzieje z tym pęłcherzykiem jak nie doszło do zapłodnienia, i ma być @. Czy lekarz widziałby go przez usg??

Dzisiaj rano czułam się jakbym miała za chwile @ dostać i już odpusciłam, a teraz po tej wizycie juz sama nie wiem co myśleć.
Ja chce żeby był juz piątek, nie nawidze czekania w niepewności.

Dziwne... Jesteś jeszcze przed @ więc moim zdaniem to niemożliwe żeby zobaczył, że już jest pusty pechęrzyk. Zresztą się nie znam.

Napisane przez Nika1980

PS: dziewczyny, obeszłam miasto, znaczy się centrum i wróciłam...z ciuchami oczywiście...w Esprit przecena 70 % i dwie bluzki leżały w rozmiarze XS jakby na mnie czekały...nawet są takie troszkę rozszerzane od biustu więc może potem się przydadzą

Ale Ci się trafiły Ja dziś poszłam do New Yorkera i do kilku innych a jakoś nic mi nie wpadło w oko... Ale nie narzekam - jak nie tym razem to następnym

Napisane przez aliisanka

to ja jutro lecę kupić książkę "secret"

Możesz sobie ją ściągnąć z netu w formie e-booka, a jak chcesz to ja Ci mogę ją przesłać bo mam ja na kompie

[aliisanka]

Patuś, wyślij mąż mi wydrukuje w pracy :}
dziękuję z góry
moj mail: aliisanka@o2.pl

[edzia]

Hej dziewczynki
Właśnie się dowiedziałam,że moja koleżanka urodziła córeczkę przez 8 lat się starali miała kilka naście poronień jej mąż kilka miesięcy temu powiedział,że jeżeli oni będą mieli kiedyś dziecko to chyba będzie CUD a dzisiaj umieścili śliczne zdjęcie córy na n.k i jest bardzo ładnie podpisane PRAWDZIWY CUD BOŻY i tak sobie siedzę teraz i sama już nie wiem dlaczego bardzo się cieszę z ich szczęścia ale jest jakiś smutek i przygnębienie we mnie i strach co będzie dalej,ale wierzyć trzeba do końca a jeszcze na dodatek moja bratowa będzie z końcem maja rodziła a ja kiedy...........


Życzę Wszystkim miłego wieczoru

[Narnijkar]

Edziu..
Myśle,że będzie to wtedy jak najmniej się będziesz spodziewać
Pamiętam o Tobie (o Was) modlitwie...
A Tu coś dla wierzących ,a może i nie tylko..:
http://www.dominikanki.republika.pl/..._dominika.html
a zwłaszcza cuda....poczytajcie-nadzieja dla wielu!!!:
http://www.cudaboze.pl/2005/numer.php?numer=11
http://www.grodek.mniszki.dominikani...nik_pasek.html

[ula 87]

Napisane przez aliisanka

Patuś, wyślij mąż mi wydrukuje w pracy :}
dziękuję z góry
moj mail: aliisanka@o2.pl

Allisanko a jak juz dostaniesz to moze mi też wyślesz, bo bardzo bym chciała tę ksiązkę też przeczytac . z góry bardzo serdecznie dziękuję mój mail :
ula_nokielska@interia.pl


kochane chciałam oficjalnie pogratulowac wszystkim zafasolkowanym a starającym się (w tym także mnie ) ogromnej siły i woli walki o własne szczęscie DOBRANOC

[malin30]

Dziewczyny, wczoraj nie weszłam na Wizaż, ponieważ po wizycie u lekarza byliśmy u moich rodziców i do domu wróciliśmy po 22. A dzisiaj nie miałam czasu, bo szefowa odchodzi na emeryturę i szkoli nas teraz (mnie i jeszcze dwie osoby), bo startujemy w konkursie na jej stanowisko.

Gin mnie wczoraj zbadał i zrobił USG. Wszystko w porządku. Ciąża prawidłowa. Jak zobaczyłam pulsujące serduszko, to mnie zatkało i o mało co się nie popłakałam. Następną wizytę mam 19 marca. Do tego czasu muszę zrobić badanie moczu, ogólną morfologię krwi, WR i glukozę. Pójdę do swojego ogólnego i spróbuję wydębić od niego skierowanie na te badania. W końcu wszystkie są refundowane z NFZ.

Nikuś, gdybyś nie była w ciąży, to to by Ci się należało za takie gadanie.
dramaturgia, super wieści. Czekam na potwierdzenie

karolcia228, nie mam Ciebie na liście. Mogłabyś przypomnieć mi swoje dane?

sweetpinky, zaraz pojawię się na mamuśkach

Witam też wszystkie nowe staraczki

[ankamb]

A ja dzis dostalam okres
Nigdy wczesniej tak mocno nie wierzylam, ze tym razem sie udalo...

Prosze o zmiane na liscie @ 24.01

[malin30]

Uwaga! W związku z szybkim rozwojem naszego wątku, a co za tym idzie z dużą liczbą postów, proszę o pisanie do mnie na priv wiadomości dotyczącej zmiany danych, rotacji na liście oraz chęci zapisania się na nasz wątek.
Pozdrawiam malin30

Niech zimowy dobry duszek zafasolkuje każdej brzuszek

Na liście mamy 35 staraczek:

KALWI23 - (Magda, 25 lat, Cieszyn) staranka zawieszone
PatkaM84 - (Patrycja, 24 lata, Szczecin) staranka zawieszone
Equita - (Maja, 29 lat, Austria) staranka zawieszone
kaaamila1 - (Kamila, 21 lat, Pomorskie) staranka zawieszone
basiawlg - (Basia, 25 lat, Rzeszów) staranka zawieszone
dana260 - (Marzena, 31 lat, Warszawa), cykl 1, last @ 8.11
"N@sty" - (Ania, 25 lat, Manchester) cykl 9, last @ 18.11
Sylwiaaa88 - (Sylwia, 20 lat, Włocławek) cykl 3, last @ 6.12
Chica de Polonia - (Marta, 24 lata, Poznań) cykl 5, last @ 25.12
anciaahk - (Ania, 28 lat, Mazury) cykl 3, last @ 7.01
Koona - (Ewa, 27 lat, Kujawianka w Warszawie) cykl 1, last @ 9.01
miss.hot - (Monia, 26 lat, Lublin) cykl 2, last @ 14.01
sorejna - (Joasia, 28 lat, Kujawsko-Pomorskie) cykl 1, last @ 16.01
dramaturgia prostactwa - (Natalia, 22 lata, Chrzanów) cykl 2, last @ 20.01
yolanda9 - (Jola, 27 lat, Pomorze) cykl 6, last @ 23.01
whisky1985 - (Monia, 24 lata, Będzin) cykl 11, last @ 24.01
kobra913 - (Agnieszka, 23 lata, Szczecin) cykl 2, last @ 25.01
Agusia_a9 - (Agnieszka, 19 lat, Trzebnica) cykl 2, last @ 25.01
pomarnczka - (Gosia, 27 lat, Lubelskie) cykl 2, last @ 25.01
fleurdelacour - (Pola, 29 lat, UK) cykl 7, last @ 30.01
gooha3 - (Gosia, 24 lata, Podkarpackie) cykl 2, last @ 31.01
flowerspower - (Ewelina, 23 lata, Częstochowa) cykl 3, last @ 3.02
memka87 - (Magdalena, 21 lat, UK) cykl 3, last @ 4.02
celka2000 - (Celina, 28 lat, Dolnośląskie) cykl 4, last @ 6.02
Sweet_jelly - (Malwina, 22 lata, Kujawsko-pomorskie) cykl 3, last @ 6.02
aliisanka - (Ala, 27 lat, Wrocław), cykl 7, last @ 6.02
gusiec - (Agnieszka, 27 lat, Buenos Aires) cykl 19, last @ 6.02
dra - (Daria, 22 lata, Wlkp.) cykl 10, last @ 9.02
edzia - (Edyta, 31 lat, Roma) cykl 5, last @ 9.02
ula 87 - (Ula, 22 lata, Śląskie) cykl 5, last @ 11.02
brzoskwinia82 - (Ewa, 27 lat, ?) cykl 1, last @ 13.02
dominikaaK - (Dominika, 21 lat, Łódź) cykl 7, last @ 14.02
kees26 - (Karolina, 28 lat, Poznań) cykl 2, last @ 22.02
pacierb - (Marta, 25 lat, Wrocław) cykl 1, last @ 23.02
ankamb - (Anka, 26 lat, Londyn) cykl 4, last @ 24.02

Więc teraz serca mam dwa (II kreseczki)

Mamy 23 zafasolkowane:

maugoszatka – gratulujemy! dwie kreseczki po 6 cyklach (termin – 8 maja 2009)

Karola_82 – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach (termin – 14 maja 2009)

gosiaczekdm – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach (termin – 25 maja 2009)

*kaalinaa* – gratulujemy! dwie kreseczki po 1 cyklu (termin – 29 czerwca 2009)

Cassandra 23 – gratulujemy! dwie kreseczki po 3 cyklach (termin – 3 lipca 2009)

Ania0104 – gratulujemy! dwie kreseczki po 3 cyklach (termin – 19 lipca 2009)
erysipelothrix – gratulujemy! dwie kreseczki po 4 cyklach (termin – 15 lipca 2009)
Gizmiatko – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach (termin – 27 lipca 2009)

adaikaka – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach (termin – 27 sierpnia 2009)
BASIA3333 – gratulujemy! dwie kreseczki po 4 cyklach (termin – 7 września 2009)
czekoladka21 – gratulujemy! dwie kreseczki po 1 cyklu (termin – 1 sierpnia 2009)

DDosiek – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach (termin – 12 września 2009)

Foka29 – gratulujemy! dwie kreseczki po 1 cyklu (termin – 15 września 2009)

Ainka11111 – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach
aassssiiiikkkk – gratulujemy! dwie kreseczki po 1 cyklu
magdzia50 – gratulujemy! dwie kreseczki po 1 cyklu

IwonkaAnna83 – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach

precious_81 – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach

katarzinka – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach

Milibili – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach

Nika1980 – gratulujemy! dwie kreseczki po 1 cyklu

sweetpinky – gratulujemy! dwie kreseczki po 4 cyklach

malin30 – gratulujemy! dwie kreseczki po 2 cyklach (termin – 13 października 2009)

Na liście występuje kolor biały:

PatkaM84- Aniołki dwa [*] [*]
Nika1980 - Aniołek [*]

agagmm23 - Aniołek [*]

gooha3 - Aniołek [*]

[PatkaM84]

aliisanka i ula już wam wysłałam

Miłego czytania


ankamb następnym razem się uda

[DAnia]

Napisane przez ankamb

A ja dzis dostalam okres
Nigdy wczesniej tak mocno nie wierzylam, ze tym razem sie udalo...

ankamb ja w tym miesiącu miałam podobnie.... @ spóźniła się o 8 dni.... Ale przynajmniej staranka są przyjemne

Właśnie poprosiłam o dopisanie mnie na listę staraczek. Przejrzałam tą, która jest i poczułam się staro

Miłego dnia wszystkim życzę!

[Nika1980]

Napisane przez ankamb

A ja dzis dostalam okres
Nigdy wczesniej tak mocno nie wierzylam, ze tym razem sie udalo...

Prosze o zmiane na liscie @ 24.01

kolejny cykl będzie twój, ale wierzę, że ci smutno...przytulam z całego serca...

mnie wczoraj paskudnie mdliło wieczorem oczywiście, dziś leje i nic mi się nie chce a może powinnam karty egzaminacyjne studentów wypełnić....bleeeee nie mogę się zebrać...

jakiś dołujący dzień dzisiaj....

[Lisica1]

Hej dziewczynki ja tez chcialabym sie zapisac do starajacych sie, OM 11.02. Wczoraj mialam robiona inseminacje i teraz 2 dni staranek Lekarz tak zlecil,a pozniej czekanie... czy przyjdzie @ czy nie?

[malin30]

Napisane przez DAnia

ankamb ja w tym miesiącu miałam podobnie.... @ spóźniła się o 8 dni.... Ale przynajmniej staranka są przyjemne

Właśnie poprosiłam o dopisanie mnie na listę staraczek. Przejrzałam tą, która jest i poczułam się staro

Miłego dnia wszystkim życzę!

Ej, bez przesady. Jesteś właściwie w moim wieku (w lipcu skończę 33 lata).

Dopiszę Ciebie i Narnijakr po powrocie z pracy. Mam listę na swoim kompie i wszelkie zmiany wprowadzam najpierw tam. Ale niedługo ktoś będzie musiał przejąć prowadzenie listy

Napisane przez Nika1980

kolejny cykl będzie twój, ale wierzę, że ci smutno...przytulam z całego serca...

mnie wczoraj paskudnie mdliło wieczorem oczywiście, dziś leje i nic mi się nie chce a może powinnam karty egzaminacyjne studentów wypełnić....bleeeee nie mogę się zebrać...

jakiś dołujący dzień dzisiaj....

Nic nie mów o dołujących dniach. U mnie od poniedziałku jest fatalna pogoda. Codziennie boli mnie głowa. Do tego poranne mdłości.

[pacierp]

witam Was dzisiaj.
Muszę się pożalić bo rano się zdenerwowałam, że aż mi się ręce trzęsły. Zadzwonił mąż (ja już byłam w pracy), że nasza sunia o wdzięcznym imieniu Henia uciekła mu na spacerze i nie daje się złapać. Biegała po jednym z bardziej ruchliwych skrzyżowań we Wrocławiu i miała wszystko w d..pie. Godzinę za nią chodził i prosił, błagał, wołał, udawał, że nie żyje żeby tylko wróciła. W końcu jakaś babka z innym psem do którego podbiegła ja złapała. Tak strasznie się martwiłam, że ta małpa może w każdej chwili zginąć pod kołami samochodu, a ja nie mogę nic zrobić. Na wiosnę wybieramy się z nią na szkolenie bo marnie to widzę. Heńka jest z nami od 13 września i jest z bidula (czyt.schroniska) to może niedługo, ale nie wyobrażam sobie już zycia bez niej.

Przepraszam, że piszę kompletnie nie na temat, ale musiałm się trochę wygadać.

[Nika1980]

Napisane przez malin30

Nic nie mów o dołujących dniach. U mnie od poniedziałku jest fatalna pogoda. Codziennie boli mnie głowa. Do tego poranne mdłości.

u mnie niestety dochodzi przeraźliwy strach o Okruszka. a do kolejnego usg , 9 marca, jeszcze tyle czasu...dni się wloką , godziny się wloką, dziś mnie mdli już od rana...
staram sie czytać książkę i myśleć o miłych rzeczach....może dziś napiszę pierwsze słowa w moim pamiętniku ciąży...tak na dobrą wróżbę...

Napisane przez pacierp

witam Was dzisiaj.
Muszę się pożalić bo rano się zdenerwowałam, że aż mi się ręce trzęsły. Zadzwonił mąż (ja już byłam w pracy), że nasza sunia o wdzięcznym imieniu Henia uciekła mu na spacerze i nie daje się złapać. Biegała po jednym z bardziej ruchliwych skrzyżowań we Wrocławiu i miała wszystko w d..pie. Godzinę za nią chodził i prosił, błagał, wołał, udawał, że nie żyje żeby tylko wróciła. W końcu jakaś babka z innym psem do którego podbiegła ja złapała. Tak strasznie się martwiłam, że ta małpa może w każdej chwili zginąć pod kołami samochodu, a ja nie mogę nic zrobić. Na wiosnę wybieramy się z nią na szkolenie bo marnie to widzę. Heńka jest z nami od 13 września i jest z bidula (czyt.schroniska) to może niedługo, ale nie wyobrażam sobie już zycia bez niej.

Przepraszam, że piszę kompletnie nie na temat, ale musiałm się trochę wygadać.

rozumiem cię. ja mam kotka ze schroniska, czarnego jak smoła Szczęściarza. też ma troszkę niepokorną naturę, ale już się wiele nauczył. bardzo go kochamy i myślę, że on nas też na swój koci sposób . a szkolenie to bardzo dobry pomysł. będziecie mieli z tego wiele radości, wy i piesek. pozdrawiam ciepło z deszczowej Frieslandii

[araczki]

Napisane przez pacierp

witam Was dzisiaj.
Muszę się pożalić bo rano się zdenerwowałam, że aż mi się ręce trzęsły. Zadzwonił mąż (ja już byłam w pracy), że nasza sunia o wdzięcznym imieniu Henia uciekła mu na spacerze i nie daje się złapać. Biegała po jednym z bardziej ruchliwych skrzyżowań we Wrocławiu i miała wszystko w d..pie. Godzinę za nią chodził i prosił, błagał, wołał, udawał, że nie żyje żeby tylko wróciła. W końcu jakaś babka z innym psem do którego podbiegła ja złapała. Tak strasznie się martwiłam, że ta małpa może w każdej chwili zginąć pod kołami samochodu, a ja nie mogę nic zrobić. Na wiosnę wybieramy się z nią na szkolenie bo marnie to widzę. Heńka jest z nami od 13 września i jest z bidula (czyt.schroniska) to może niedługo, ale nie wyobrażam sobie już zycia bez niej.

Przepraszam, że piszę kompletnie nie na temat, ale musiałm się trochę wygadać.

Pacierp, wazne, ze wszystko dobrze sie skonczylo. Rozumien Ciebie i Twoje zdenerwowanie bo sama mam psa i jemu tez zdarza sie uciec i chociaz mieszkamy z dala od duzego ulicznego zgielku to i tak martwie sie, ze samochod moze go potracic bo wariat biegnie przed siebie na slepo - wolny jak ptak
Pomysl ze szkoleniem bardzo dobry a imie Henia czadowe

Milelismy kiedys klienta, ktoremu oraganizowalismy wyjazd gdzies do Polski i rano dzwoni zalamany, ze zona poleciala sama bo on musial szukac psa bo im uciekl i nie zdazyl na samolot

[pacierp]

Napisane przez araczki

Milelismy kiedys klienta, ktoremu oraganizowalismy wyjazd gdzies do Polski i rano dzwoni zalamany, ze zona poleciala sama bo on musial szukac psa bo im uciekl i nie zdazyl na samolot

Miałam już myśli, żeby powiedzieć prezesowi, że muszę wyjść na jakieś 1,5 godziny, ale na szczęście nie było juz potrzeby. Musialabym nakłamać dlaczego chcę się zwolnić, bo dla niego mój powód to pewnie bzdura ale już jest luz. wkleję kiedyś zdjęcie tego łobuza.

Łobuza w sensie psa nie Prezesa...

[yolanda9]

...no i kolejny cykl do d..... to już zaczynam cykl number seven ... patrzę na naszą zafasolkowaną listę i załamka mnie bierze..... czemu ja??