Scent Bar VII

[trigonella]

Napisane przez porzeczki

Bardzo słusznie koleżanko prawicie . Jeżeli antybiotyk jeszcze nie wytłukł dziadostwa, to albo są to jakieś wirusy albo szczepy bakterii odpornych na te akurat antybiotyki. Warto to zbadać.

Życzę Ci zdrowia, Be Yourself

Ja bym jeszcze proponowała zrobić wymaz z gardła i z nosa z antybiogramem bo to wskaże na co wrażliwe są drobnoustroje i można będzie dobrać celowany antybiotyk (gdyby okazał się konieczny).

[vesenka]

Napisane przez bluegirl

Od długiego już czasu swędzi ją skóra głowy, co jakiś czas problem łupieżu do tego. Sędzenie jest bardzo uciążliwe, niedawno doszły jeszcze małe krostki wypełnione płynem, coś jakby zbiory płynu surowiczego. Podobne zbiory pojawiły się też na dziąsłach. Tyle wizyt u lekarzy i czasem przez chwilę się nie pojawiają, ale swędzenie pozostało. Stąd te mazidła żeby to swędzenie załagodzić. Bąble z płynem na razie chwilowo w uśpieniu.

A nie łuszczy się jej skóra na kolanach i łokciach? Takie objawy to może być równie dobrze stres jak i zakażenie drożdżakami, a nawet grzybica. Przydał by się dobry dermatolog.

[dzika truskawa]

Napisane przez BeYourself

Nie mogłam się powstrzymać. A widzieliście tytuł tego wątku? Ósemka białych słońc.... Brrrr....

Mam to samo Jak to zobaczyliśmy z TŻtem to wybuchnęliśmy dzikim śmiechem. Jak loża masońska jakaś normalnie

Nie umiem przez coś takiego przebrnąć, przez takie zadęcie np. Per Fumum i Synestezja są dla mnie nie do przebrnięcia. Nie wykluczam, że jestem po prostu za głupia i dlatego tak mnie to męczy

Napisane przez BeYourself

Wiem, że sa tu Panie doktor, ale może ktoś w ogóle wie, bo ja już nie wiem. W kwestii co mi jest i co zrobić. Od ponad 2 tygodni mam ciągle gorączkę, antybiotyki i inne leki nie działają, 38*C jak było, tak dzielnie trwa nadal. Po tępieniu od dawna paskudztwa różnymi specyfikami przepisanymi przez lekarza. Czy to ja trafiłam na konowała, czy jakiś zmutowany wirus się przyczepił? Ja już nie wiem, ale nie mam siły. Przez tę gorączkę ciągle wkurzona chodzę, bo boli mnie głowa i źle się czuję. I marudna się zrobiłam.
Niech mnie ktoś przytuuuuuliiiiii...

Podpisuję się pod zdaniem Polly - zrób koniecznie badanie krwi, niedrogie, szybkie, a może coś rozjaśni. I witaminki koniecznie - jak wolisz - w owocach i wątróbce albo w pastylkach.

Napisane przez bluegirl

Od długiego już czasu swędzi ją skóra głowy, co jakiś czas problem łupieżu do tego. Sędzenie jest bardzo uciążliwe, niedawno doszły jeszcze małe krostki wypełnione płynem, coś jakby zbiory płynu surowiczego. Podobne zbiory pojawiły się też na dziąsłach. Tyle wizyt u lekarzy i czasem przez chwilę się nie pojawiają, ale swędzenie pozostało. Stąd te mazidła żeby to swędzenie załagodzić. Bąble z płynem na razie chwilowo w uśpieniu.

Cos mi świta, że to może być choroba autoimmunologiczna - pęcherzyca lub coś podobnego.

[gryx82]

Napisane przez BeYourself

Tylko przez kontakty ściśle fizyczne, Gryksiu, więc się nie obawiaj.
Jezus, jaka ja się wredna przez tę chorobę zrobiłam.

Wybaczam

A dla takiego "kontaktu" to mógłbym chorować i pół roku Tzn. o taki kontakt mi chodzi

Słońce Wrocławia, ale ładnie.
Ale nie będzie słońca! Dopóki mi nie minie gorączka, będzie ten okropny, wstrętny śnieg! Więc lepiej niech ktoś coś szybko wymyśli, bo się zamienię w damskiego Grincha, z tym, że zamiast Świąt, to wiosny NIE BĘDZIE, a co!

W ubiegłym roku, w kwietniu, miałem stan podgorączkowy przez trzy tygodnie, w związku z zapaleniem gardła. Nie pamiętam tylko, czy byłem wówczas u lekarza

Zdrowiej szybko

[mskladaczek]

Napisane przez teza20

Be Jak dla mnie to 90% na gronkowca a tez 10% to inna jakas badziewna bakteriaalbo bog wie co jeszcze,zmien lekarza i niech ci dadza skierowania na komplet badan bo to nie mozliwe ze goraczka tak dlugo trwa mimo brania antybiotykow.

Ty z fusow wrozysz?





Polaku lecz sie sam

Be poszla do lekarza z goraczka, dal antybiotyk- ok.
Jesli nadal miala goraczke to powinna jeszcze raz po jakis 3dniach brania leku isc do lekarza, a nie chodzic z ta goraczka dwa tygodnie
Ten napewno by ponownie zbadal i rozpoczal odpowiednia diagnostyke i zmodyfikowal leczenie.


Gdzie lekarz popelnij jakikolwiek blad, zeby myslec ze lekarz to konowal i wysylac ja do innego, bo nie czaje.

[edytapa68]

Czołem wszystkim.
U was też nie ma Allegro? Piszą,że od 02 do 03 niemożliwe będzie połaczenie,tylko dlaczego już teraz. Aukcje konczące się w tych godz. będą przesunięte o 24h. Tylko co z tymi teraz
Zmienili godz. od 00.30- 07.30

[madziczka]

Napisane przez edytapa68

Czołem wszystkim.
U was też nie ma Allegro? Piszą,że od 02 do 03 niemożliwe będzie połaczenie,tylko dlaczego już teraz. Aukcje konczące się w tych godz. będą przesunięte o 24h. Tylko co z tymi teraz
Zmienili godz. od 00.30- 07.30

U mnie też nie ma.

[Polly_]

Napisane przez mskladaczek

Ty z fusow wrozysz?





Polaku lecz sie sam

Be poszla do lekarza z goraczka, dal antybiotyk- ok.
Jesli nadal miala goraczke to powinna jeszcze raz po jakis 3dniach brania leku isc do lekarza, a nie chodzic z ta goraczka dwa tygodnie
Ten napewno by ponownie zbadal i rozpoczal odpowiednia diagnostyke i zmodyfikowal leczenie.


Gdzie lekarz popelnij jakikolwiek blad, zeby myslec ze lekarz to konowal i wysylac ja do innego, bo nie czaje.

ja akurat miałam szczęście do lekarzy mojego dziecka, to musze przyznac, za to dobija mnie moja i męża pani doktor. Z czym bym nie przyszła, mówi:
- infekcja wirusowa- zapisze antybiotyk ręce mi opadają

[dzika truskawa]

Napisane przez Polly_

ja akurat miałam szczęście do lekarzy mojego dziecka, to musze przyznac, za to dobija mnie moja i męża pani doktor. Z czym bym nie przyszła, mówi:
- infekcja wirusowa- zapisze antybiotyk ręce mi opadają

Zakażenie wirusowe często są wikłane bakteriami, nie jest to więc taki wielki błąd.

[rozwydrzona]

fajna pani doktor :| to dzieci w szkole się uczy, że na wirusowe choroby antybiotyk nie pomoże... :/

[Polly_]

Napisane przez dzika truskawa

Zakażenie wirusowe często są wikłane bakteriami, nie jest to więc taki wielki błąd.

pewnie tak,ale to wikłanie występuje pewnie czasem a nie zawsze, a ta odpowiedz jest taka nawet w przypadku bólu głowy i niestrawności

A w temacie polaku lecz się sam rozmowa z ginem:

ja:-chciałabym zacząć stosowac pigułki ( po przerwie)
gin- tak? a jakie?
ja- yyyy noooo..nie wiemmm, może pan coś mi dobierze...
gin- to może xxx
ja- te akurat miałam-nie odpowiadają mi rozregulował mi sie po nich cykl
gin- to może yyy
ja- ale to jest dokładnie to samo ( taki sam skład)
gin- taaak??!! to może zzzz
ja- ale to bardzo stary lek, bardzo duzo hormonów, a wie pan a taka szczupla jestem moze cos lzejszego
gin- no faktycznie faktycznie, to raczej dla tęgiej baby to może bbbb
ja- ale to jest to samo co xxx
gin-

ja w desperacji- czytałam w internecie że trójfazowe są dobre
gin- oooo, mogą byc trójfazowe
ja-
gin- ale jakie?
ja- to może Tri.....
gin-Swietnie!

[teza20]

Napisane przez mskladaczek

Ty z fusow wrozysz?





Polaku lecz sie sam

Be poszla do lekarza z goraczka, dal antybiotyk- ok.
Jesli nadal miala goraczke to powinna jeszcze raz po jakis 3dniach brania leku isc do lekarza, a nie chodzic z ta goraczka dwa tygodnie
Ten napewno by ponownie zbadal i rozpoczal odpowiednia diagnostyke i zmodyfikowal leczenie.


Gdzie lekarz popelnij jakikolwiek blad, zeby myslec ze lekarz to konowal i wysylac ja do innego, bo nie czaje.

A gdziez tam.Stawialem specjalnie tarota i bawilem sie wachadelkiem
Przepraszam jesli cie urazilem,w koncu ty jestes lekarzem
Tez mialem takiego genialnego lekarza ktory zapisal mi antybiotyki ktore nie pomagaly w przeciagu 2-och tygodni bylem u niego 4 razy i za kazdym razem inny antybiotyk.W koncu sie wkurzylem poszedlem do innego i dostalek najsilniejszy antybiotyk bo tylko sie bralo 3 dni i przeszlo wszystkoNiestet y tak wylgada sluzba zdrowia w naszym kraju,niedlugo ludzie zaczna umierac pod plotem bo np karetka przyjedzie za 3godziny,do specjalistow brak miejsc i jak tu czlowiek ma byc pod stala opieka specjalisty gdzie nie mozna sie dostac?Szczerze to jestem zeby dali wieksze podwyzki dla pielegniarek i salowych niz dla lekarzy

[hecate]

Umieram na smarki.


Kolezanka w pracy pracuje w QC, podeslala mi maila wczoraj.
Napisala 'popatrz jacy zdarzaja sie na produkcji inteligenci'

Nasza fabryka generalnie produkuje pewne plastikowe elementy, niektore produkty sa do sibie bardzo podobne, roznia sie np tylko rozmiarami i owszem zdarza sie, ze wyslemy do klienta przesylke z pomylonym towarem.

Ale to??

[Polly_]

w temacie antybiotyków przypadek z najbliższego otoczenia chociaz to bardzo dawno było:
dziecko kaszle i tyle
pani doktor: osłuchowo czysto ale dam antybiotyk
za tydzien to samo, za 2 tyg to samo i tak przez rok!. Dziecko po kuracji wyglądało jak cień samego siebie i kaszlało dalej, a ze nie było internetu trzeba było po ludziach pytać matka pytała po ludziach pytała, aż znalazła przypadek adekwatny i kazała pani doktor dać skierowanie do alergologa. Została wysmiana i powiedziała ze nie da, dała po postraszeniu policją
Nie musze dodawać że matka dobrze zdiagnozowała swoje dziecko

[trigonella]

ej, no dajcie już spokój lekarzom. To jest zawód jak każdy inny, wszędzie zdarzają się jednostki wybitne i te trochę mniej wybitne. Ja mam ,z racji wykonywanego zawodu, czasem do czynienia z mało kompetentnymi lekarzami ale powiem wam że większość problemów jest sprawką samych pacjentów. Pacjenci nie informują lekarza o wszystkich objawach (bo się wstydzą np), nie informują o innych przyjmowanych lekach tych bez recepty i tych od innych specjalistów itd.

[edytapa68]

No to ja mam szczęście do pediatry. Mam wspaniałą Panią doktor,która zawsze dokładnie bada, mierzy, sprawdza kręgosłup i nie przepisuje tak szybko antybiotyków.Rodzice często dla swojej wygody chcą antybiotyki,aby mieć święty spokój, bo wiadomo,że taka gorączka potrafi u dziecka trwac kilka dni. Pamiętam,jak moja mała strasznie kaszlała,to lekarka odrazu dała skierowanie do allergologa,a przy biegunce sama wzięła próbki stolca i zawiozła do szpitala. Jest lekarzem z powołania.
Mój rodzinny lekarz przepisuje wszystko co chcę,sama stawiam diagnozę, a w tym jestem całkiem dobra Pogada sobie o polityce i o życiu tak w ogóle Nie podoba mi się taka postawa,ale cóż robić. W zasadzie wszystkie badania robię prywatnie, bo nie mam już siły prosić o skierowanie.

[BeYourself]

Dziękuję za wszelkie rady i słowa otuchy. Wyniki wszelkie (krwi) mam bardzo dobre,do tego regularnie łykam potas, magnez i inne witaminy. Jakiś miesiąc temu miałam dość spore "przeboje" zdrowotne, więc wzięłam się za siebie pod tym względem. W ogóle na pozór nic mi nie jest - nie ma żadnych widocznych objawów, tylko ta gorączka właśnie. I to mnie martwi. Wzięłam już wszystkie leki, które miałam w określonym czasie wziąć. Nie pomogło, wybiorę się znów do lekarza. Co do lekarzy w ogóle, bo rozpoczął się temat o nich, to przyznam szczerze, że niestety, do lekarzy rodzinnych nie mam (a właściwie rodzinnie nie mamy) szczęścia, natomiast znam (bo chodzę - albo ja, albo ktoś z mojej rodziny) do specjalistów - i są to naprawdę specjaliści, zwłaszcza jeden z internistów! Z Wrocławia. Życzę sobie i wszystkim więcej takich lekarzy. Prawdziwych fachowców, niezwykle kompetentnych, a do tego po prostu sympatycznych. Jak do niego chodzę, to odżywają moje dawne marzenia o tym, aby zostać chirurgiem. Ale po wyjściu z gabinetu wszystko wraca do mojej "humanistycznej normy" i znów po prostu mogę być Stosunkowcem, piarowcem czy polonistką.

Napisane przez dzika truskawa

Mam to samo Jak to zobaczyliśmy z TŻtem to wybuchnęliśmy dzikim śmiechem. Jak loża masońska jakaś normalnie

Nie umiem przez coś takiego przebrnąć, przez takie zadęcie np. Per Fumum i Synestezja są dla mnie nie do przebrnięcia. Nie wykluczam, że jestem po prostu za głupia i dlatego tak mnie to męczy

O, to-to! Fajnie, że nie tylko mnie taki nadmierny patos i zadęcie denerwują. No czytać tego nijak na poważnie nie mogę, bo zaraz mi się złośliwie paszcza cieszy.
I na pewno ani Ty, ani ja za głupie nie jesteśmy. Po prostu mamy inne poczucie estetyki. Może bardziej surowe? Mniej uduchowione?
W moim przypadku na pewno na wszelkie postrzeganie tekstów ma wpływ mój wybitnie pozytywny wręcz stosunek do wszelkiej ironii. Dlatego tak kocham Gombrowicza. I Topora.

Napisane przez gryx82

Wybaczam

A dla takiego "kontaktu" to mógłbym chorować i pół roku Tzn. o taki kontakt mi chodzi

Dobra, dobra....

W ubiegłym roku, w kwietniu, miałem stan podgorączkowy przez trzy tygodnie, w związku z zapaleniem gardła. Nie pamiętam tylko, czy byłem wówczas u lekarza

Zdrowiej szybko

Dziękuję. U mnie lekarz stwierdził zapalenie zatok.

Napisane przez mskladaczek

Be poszla do lekarza z goraczka, dal antybiotyk- ok.
Jesli nadal miala goraczke to powinna jeszcze raz po jakis 3dniach brania leku isc do lekarza, a nie chodzic z ta goraczka dwa tygodnie

Z gorączką chodziłam najpierw tydzień, lecząc się sama właśnie, niestety lub stety. Gripeksy, Ferveksy itp. - jakieś środki (oczywiście jeden wybrany, nie wszystkie na raz, czy na zmianę) mające pomóc przy pierwszych objawach przeziębienia i grypy (bo nie będę latać do lekarza przy przysłowiowym byle kichnięciu). Nie pomogły, więc wybrałam się jednak po tygodniu do lekarza, ta gorączka mnie zaniepokoiła. Jego leki też nie pomogły.
Mój organizm jest niereformowalny jakiś.

[gryx82]

Napisane przez BeYourself

Dobra, dobra....

Przejrzałaś mą niecną osobę na wylot

---

Czy Wam też ostatnio te dni wloką się tak "bez sensu"?

[madziczka]

Napisane przez gryx82

Czy Wam też ostatnio te dni wloką się tak "bez sensu"?

[piroksena]

Napisane przez BeYourself

Z gorączką chodziłam najpierw tydzień, lecząc się sama właśnie, niestety lub stety. Gripeksy, Ferveksy itp. - jakieś środki (oczywiście jeden wybrany, nie wszystkie na raz, czy na zmianę) mające pomóc przy pierwszych objawach przeziębienia i grypy (bo nie będę latać do lekarza przy przysłowiowym byle kichnięciu). Nie pomogły, więc wybrałam się jednak po tygodniu do lekarza, ta gorączka mnie zaniepokoiła. Jego leki też nie pomogły.
Mój organizm jest niereformowalny jakiś.

A nie szczepiłaś się czasem przeciwko grypie? Znam kilka przypadków w których taka
szczepionka narobiła prawdziwego dziadostwa (oczywiście do wyleczenia, ale zwykła grya zamieniła się długotrwające i wyjątkowo upierdliwe chróbsko).

[gryx82]

Napisane przez madziczka

Madzik - Szczęściara

[madziczka]

Napisane przez gryx82

Madzik - Szczęściara

Jakoś ten tydzień u mnie, obfitował w wydarzenia Teraz pewnie nastąpi posucha...

[BeYourself]

Napisane przez gryx82

Przejrzałaś mą niecną osobę na wylot

Już taki świetny psycholog ze mnie.

Czy Wam też ostatnio te dni wloką się tak "bez sensu"?

Od jakiegoś czasu nie. Złe samopoczucie zabijam mnóstwem zadań do wykonania.
No i szukam pracy. I need money. I need a car.
Gryksiu, głowa do góry. Dla mnie najlepsze na smutki jest rzucenie się w wir WIELKIEGO ROBIENIA. Męczy, ale pomaga. Wolę to, niż zanurzanie się w melancholii. Na pewno to zdrowsze.

Napisane przez piroksena

A nie szczepiłaś się czasem przeciwko grypie? Znam kilka przypadków w których taka
szczepionka narobiła prawdziwego dziadostwa (oczywiście do wyleczenia, ale zwykła grya zamieniła się długotrwające i wyjątkowo upierdliwe chróbsko).

Nie szczepiłam.
Ale możliwe, że to grypa po prostu, ostatnio słyszy się o dużych nawrotach, zwłaszcza w mojej pipidówie, gdzie spędziłam ferie międzysemestralne. Może coś się doczepiło?
Ale nie ma sensu się zastanawiać, po prostu pójdę znów do lekarza.

[Margot45]

Napisane przez Polly_

A w temacie polaku lecz się sam rozmowa z ginem:

ja:-chciałabym zacząć stosowac pigułki ( po przerwie)
gin- tak? a jakie?
ja- yyyy noooo..nie wiemmm, może pan coś mi dobierze...
gin- to może xxx
ja- te akurat miałam-nie odpowiadają mi rozregulował mi sie po nich cykl
gin- to może yyy
ja- ale to jest dokładnie to samo ( taki sam skład)
gin- taaak??!! to może zzzz
ja- ale to bardzo stary lek, bardzo duzo hormonów, a wie pan a taka szczupla jestem moze cos lzejszego
gin- no faktycznie faktycznie, to raczej dla tęgiej baby to może bbbb
ja- ale to jest to samo co xxx
gin-

ja w desperacji- czytałam w internecie że trójfazowe są dobre
gin- oooo, mogą byc trójfazowe
ja-
gin- ale jakie?
ja- to może Tri.....
gin-Swietnie!

Przy takim podejściu to on Ci powinien wypisać receptę "in blanco" z miejscem na wpisanie nazwy pigułek i adnotacją "wydaje się na odpowiedzialność pacjentki". Konował, nie lekarz

[melkmeisje]

Witam Państwa

Niniejszym ogłaszam weekend Pracowity, ale weekend
Zapasy żarcia uzupełnione i nie zamierzam przez najbliższe dwa dni wychodzić z łóżka. A póki co.. Jestem ohydna, bo siedzę i obżeram sie chipsami (nie wiem, co mnie naszło) + lekkie wkurzenie z powodu skopanego sprawdzianu (nauka matmy to to, co tygryski z klas humanistycznych dwa miesiące przed maturą z zupełnie innych przedmiotów lubią najbardziej ) + wizja następnego sprawdzianu i pisania pracy na angielski+ za chwilę pewnie jeszcze wyrzuty sumienia z powodu pochłoniętej paczki chipsów I tak w kółko.

Słońca łaknę.
Wiosny. A najlepiej lata.

[bluegirl]

Napisane przez melkmeisje

Słońca łaknę.
Wiosny. A najlepiej lata.

Mnie wiosna wystarczy. Lubię te schnące w słońcu chodniki pełne piachu. Kiedy trawa robi się zielona (mam za oknem łąkę). Promyki ostrego słońca, kiedy powietrze jest jeszcze chłodne, nie ma upału. Kiedy zarzucam na siebie jedynie cienką kurtkę.

[rozwydrzona]

Napisane przez bluegirl

...Kiedy zarzucam na siebie jedynie cienką kurtkę.

dokładnie! tego pragnę!

[madziczka]

Jestem w totalnej rozsypce - u mnie pada ( ba - leje!) deszcz, ciemnogranatowe chmury, chce mi się spać, jest mi zimno i ogólnie jakaś mimozowata jestem. Zaraz usnę przed kompem

[Mendosita]

Napisane przez madziczka

Jestem w totalnej rozsypce - u mnie pada ( ba - leje!) deszcz, ciemnogranatowe chmury, chce mi się spać, jest mi zimno i ogólnie jakaś mimozowata jestem. Zaraz usnę przed kompem

Też jestem w rozsypce.
Miałam dziś jeden z najgorszych dni w pracy jak dotąd.
Wszystko zaczęło się psuć odkąd zostałam oszukana przez pracodawcę, tzn obiecano mi podwyżkę, a potem się z tej obietnicy wycofano. Od tej pory moja motywacja praktycznie umarła, widzę, że nie ma sensu się starać, solidnie pracować, bo i tak nie zostanie to wynagrodzone, a wręcz przeciwnie: zostaniesz obarczona większą ilością obowiązków.
Nie wiem, czy to ten nadmiar obowiązków, nędzna płaca czy ogólnie zniechęcenie do wykonywanego zajęcia spowodowały chwilowe osłabienie kondycji zawodowej i popełniłam w tym tygodniu (do spółki z koleżanką) dwa poważne błędy. Drugi z błędów odkryłam dziś 5 minut przed wyjściem do domu, wolałam o nim nawet nie wspominać, wszystko wyjdzie na jaw w poniedziałek, a my tymczasem mamy zepsuty weekend, bo w poniedziałek z pewnością nie będzie miło.
Praca z osobami, które nie rozumieją, co się do nich mówi, które w 5 wypowiedzianych przez siebie zdaniach przeczą samym sobie 3 razy jest ponad moje siły.
Boję się, że się zwolnię nie mając nowej pracy w zanadrzu, ale jestem już tego bardzo bliska.

[piroksena]

U mnie nastrój piątkowy, czyli nienajgorszy, ale coraz częściej trapi mnie myśl o coraz głośniejszych krokach kryzysu. To co najpierw było medialnym newsem zza Atlantyku teraz zmienia się w ponurą ponurość. Uch, niektórzy (np. Z. Bauman) twierdzą, że prawdziwa fala dopiero nadejdzie za 2 lata, a całość pomęczy nas z 10... Nie chcę tu marudzić, ale w zawód/wykształcenie takie jak moje to ta fala uderzy chyba na dzień dobry
Takie szare myśli mi się snują po głowie (przerywane różowymi planami o zakupie Baby Doll), ale trudno nie zauważać co się dzieje wokół.
Czyżbyśmy stali w przededniu jakiejś paskudnej katastrofy?
Ech, lepiej pobujać w obłokach w objęciach Baby Doll (SuperPharm --> niecałe osiem dyszek )