..::Dieta Plaż Południowych - część VII ::..

[Cheries]

Przed chwilą na POLSTAT CAFE był program o odchudzaniu i mówili właśnie o diecie South Beach
Kobie dość dużo schudła.. czyli ta dieta naprawdę działa.

[CarmelaSoprano]

Napisane przez ninaad

A na obiadek będzie dzisiaj pieczona rybka w porach i papryce z rzeżuchą (przypomniałam sobie ostatnio, że coś takiego jak rzeżucha istnieje i posiałam )

Mi udalo sie kupic rzezuche, zasadzilam sobie w "pokoju komputerowym" ale TZ tak mi marudzi ze smród nie do wytrzymania ze sie wkurzyłam i wywaliłam, jak zrobi sie cieplej to zasadze i postawie w ogrodku, chyba koty tego nie zjedza

Napisane przez fruity

A na obiad szykuje sie..uwaga, uwaga..znowu Tofu..troche zostalo z wczorajsza, to dzisiaj dorobimy..w koncu szkoda marnowac.

fru make up cudowny teraz mam obsesje na fiolety/śliwki, strasznie mi sie podobasz w tych kolorkach, ale wiadomo ładnemu we wszystkim ładnie!
A co do zjadania wczorajszego i dokanczania resztek to kolejny moj świr, czasami nawet przez 3 dni jem to samo, albo jako danie główne albo jako dadatek, zeby tylko nie wyrzucić, jakos mi zostalo z dziecinstwa o niemarnowaniu jedzenia

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Napisane przez Cheries

Przed chwilą na POLSTAT CAFE był program o odchudzaniu i mówili właśnie o diecie South Beach
Kobie dość dużo schudła.. czyli ta dieta naprawdę działa.

Pewnie że działa!!!!

[fruity]

mamaoli dziekuje!

Carmela dziekuje!

W sumie jak tak mysle, to i tak zawsze jest jakos monotonnie, bo jak jadlam czesciej mieso, to na obiady bylo wlasnie albo mieso lub ryby, a teraz tofu lub ryby, miesko rzadko. Wiec nie jest jeszcze tak zle.
Od kilku dni jem tez ciagle surowke z pory i pekinskiej. Ale jak w Aldiku sprzedaja ladne pory od razu po kilogram, to trzeba to jakos szybko zjesc.
Ale zreszta ja przyjmuje zasade jak przy barfowaniu psiakow. Nie chodzi o to, zeby kazdego dnia jesc wszystkie skladniki (witaminy itp) ktore potrzebujemy, ale zeby na dluzsza mete (mniejwiecej na miesiac) wszystko tam bylo czego potrzebujemy.

Spadam zaraz na pokera.

Milego piatkowego wieczoru wszystkim!!

[CarmelaSoprano]

fru jakie masz psiaki?

[paprak]

Napisane przez CarmelaSoprano

fru jakie masz psiaki?

fru ma album z psiakami tu na wizazu

[CarmelaSoprano]

aaaaaa no przecież oglądałam... czarny molos i jamnik redhead słodziaki

[boinnenazwybylyzajete]

Przepraszam bo może zadam pytanie, które się wiele razy pojawiało, ale tyle jest części tego wątku
W I cz. wyczytałam, że nie wolno jeść chlebków ryżowych. Czy to prawda ? Bo ja jestem w trakcie dnia 3 i je ciągle jadłam

[CarmelaSoprano]

W pierwszej fazie powinno unikać sie wszelich węgli, a wiec chlebek ryżowy jak i sam ryż odpadają!

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez CarmelaSoprano

W pierwszej fazie powinno unikać sie wszelich węgli, a wiec chlebek ryżowy jak i sam ryż odpadają!

Ech, trzy dni mam do tyłu Ech, trudno nie bd się załamywać (chyba )

[kuleczka18]

hmm..ja przedłużam sobie I fazę o jakieś 3-4 dni. Wiecie wczoraj zjadłam lody słodycze,żelki itp. i brzuch mnie bolał! Nie dość że wyglądał jak balon to jeszcze miałam okropne wzdęcia i biegunkę przez całą noc jak i dzisiaj rano! Nie rozumiem jak mogłam faszerować się takimi śmieciami! Już nigdy więcej słodyczy(no może oprócz czekolady gorzkiej bo jest zdrowa) ,
węglowodany działają na mój organizm dziwacznie:/ chyba zrezygnuję na dobre z chleba i tylko raz dziennie rano będe jeść ryż.

Jestem po kolacji:
3 jajka + serek wiejski,herbata zielona

[kakafoniaa]

a ja zaczynam od jutra mam nadzieje, ze ten sposob odżywiania pomoże mi się pozbyć uczucia nadętego brzucha, który mam od jakiś 2 tygodni :/
cały weekend mam studia dlatego nie zjem siłą rzeczy wiele. tak na jutro przewidziałam:

ś: omlet + 3 rzodkiewki + biała kawa
II ś: maślanka naturalna (nie wiem czy można ?)
przekąska: pistacje
niby obiad: (pęczek rzodkiewek z serem feta)
deser: serek homogenizowany
kolacja to juz po powrocie do domu - zawijasy z pekińskiej+szynka+ser+pom idor

wiem, że mało ale to ekstramalna sytuacja, którą muszę powtórzyć jeszcze w niedziele:

ś: jajecznica z dwóch jaj z pomidorem, biała kawa
II ś: duzy kefir
przekaska: pistacje
obiad: sałatka - kurczak+pekińska+pomidor+ ogórek kiszony+ jakiś sos
deser: serek homogenizowany
kolacja: pierś z kurczaka + ogórek kiszony+pekińska+pomidor

[Corny]

a ja przed chwilą zjadłam pół bułki z budyniem głupia jestem, a wiedziałam, że jak wezmę kawałeczek, to już się nie powstrzymam. i jeszcze mi się zrobił przez to kolejny grzech - jabłko, bo w ogóle nie chciała mi odejść ochota na tę bułkę

uff, ale przynajmniej się przyznałam dzisiaj:
śn(5.40): naleśnik z wątku przepisowego (taki, co ma w przepisie łyżkę miodu, ale go nie dodawałam) z serkiem wiejskim z cynamonem i wiórkami kokosowymi
II(10): serek wiejski + sałatka z soczewicy, fasolki czerwonej i papryki
przek(13): siemię i wiórki zapiekane w białku jajka + reszta sałatki
przek(17.30): jogurt Danone z ziarnami zbóż + kawałek twarogu (też ten posiłek nietrafiony)
obiad(18.30): zapiekanka z soczewicy z fasolką czerwoną i papryką
masakryczny grzech(20): pół bułki z budyniem + jabłko

ech, idę to wyćwiczyć, to może mi wyrzuty sumienia przejdą. jakiś dziwny dziś ten dzień, kurcze, może przez ten jogurt wcześniej tę bułkę zjadłam? albo po prostu przez to, że słodkiego mi się chciało. i tak dobrze, że pół, bo normalnie to bym całą zjadła i stwierdziła, że jak grzeszyć to na całego

[Agee79]

no to i ja sie moge wyspowiadac

jak zwykle monotonnie ale jak wiecie brak we mnie weny! dla mnei sukcesem jest juz to ze i tak sie trzymam zasad

S: wiesniak, papryka czerwona 2 plasterki hochland fit
P: jablko, 2 kiwi
O: makaron pelnoziarnisty, ser bialy i fruktoza
P: orzeszki, pestki slonecznika
K: wiesniak, pomidor

slabiutko co?

ale na jutro juz szykuje fasolke po bretonsku to sie bede zajadac, a na niedzielny obiad zaplanowalam nalesniki podkoziolki (poznanianki powinny wiedziec co to za cudo)

[Madzia_M77]

Witam Kochane Bikiniary

Nie było mnie parę dni, troszkę was podczytywałam Miałam kolejne ważne spotkanie, ale wyniki dopiero za tydzień więc jedyne co mi pozostaje to grzecznie czekać i ewentualnie żeby za dużo nie mysleć o tym, czego się już nie da poprawić

Dietka u mnie przebiega jak trzeba z wyjątkiem środy - oczywiście trzasnęłam sobie chcąc nie chcąc głodówkę, bo emocje nie pozwoliły mi nic wcisąć do gęby. Ale reszta ok

Dzisiaj:
Is;owsianka
IIs;sałatka: pomidor, ogórek, papryka, sałata lodowa, szynka, ser żółty odtłuszczony
p;wieśniak z dżemem + kabanos
o;tortilla (mięsko królikowe+warzywa)
p;pistacje
k;salatka:jajo, szynka, sałata, pomidor, ogórek, papryka, sos tzatziki
O czerwonej herbacie i rooibos w ilości kilku wiader nie wspomnę

Corny, ty nie jadasz mięska?

Miałam jeszcze do Was parę pytań, ale oczywiście o tej godzinie percepcja mi spada Może za chwilę mi się przypomni...

[CarmelaSoprano]

Dziewcyny jakies te wasze jadlospisy strasznie mizerne miesa wcale nie widac u zadnej i strasznie malo wszystkiego


A ja dzis po ważniu kolejny 1kg w dół!

[effa79]

AAAAAAAAA zrobilam chleb na zakwasie!!!! Moj pierwszy w zyciu Jeny jaki dobry, co prawda moglby byc bardziej slony Ale udalo sie. Co prawda juz samo ciasto ucieklo mi z naczynia, bo wczoraj mielismy gosci i juz nie mialam sily... Poszlam spac i ciasto roslo jakies 7 7 godz. w sumie I chleb piekl sie rano. Cieply zjadlam z tz na sniadanie
Ponawiam pytanie - Ilonko licze na ciebie - co mam zrobic z zakwasem, ktory mi zostal

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

Przepraszam bo może zadam pytanie, które się wiele razy pojawiało, ale tyle jest części tego wątku
W I cz. wyczytałam, że nie wolno jeść chlebków ryżowych. Czy to prawda ? Bo ja jestem w trakcie dnia 3 i je ciągle jadłam

Nie ma co sie lamac. Ten chleb to wo gole syf, bo konserwanty i ryz bialy, a nie brazowy

na mój organizm dziwacznie:/ chyba zrezygnuję na dobre z chleba i tylko raz dziennie rano będe jeść ryż.

Kuleczka a warzywa na sniadanie uciekly

Napisane przez Agee79

no to i ja sie moge wyspowiadac

jak zwykle monotonnie ale jak wiecie brak we mnie weny! dla mnei sukcesem jest juz to ze i tak sie trzymam zasad

S: wiesniak, papryka czerwona 2 plasterki hochland fit
P: jablko, 2 kiwi
O: makaron pelnoziarnisty, ser bialy i fruktoza
P: orzeszki, pestki slonecznika
K: wiesniak, pomidor

slabiutko co?

ale na jutro juz szykuje fasolke po bretonsku to sie bede zajadac, a na niedzielny obiad zaplanowalam nalesniki podkoziolki (poznanianki powinny wiedziec co to za cudo)

Agee kiepsko i to po raz kolejnyGlodowo. o to za obiad, nie mowiac o sniadaniu, sam twarog. Kobieto chcesz zaprzepascic, to co schudlas juz???

Napisane przez Corny

a ja przed chwilą zjadłam pół bułki z budyniem głupia jestem, a wiedziałam, że jak wezmę kawałeczek, to już się nie powstrzymam. i jeszcze mi się zrobił przez to kolejny grzech - jabłko, bo w ogóle nie chciała mi odejść ochota na tę bułkę

uff, ale przynajmniej się przyznałam dzisiaj:
śn(5.40): naleśnik z wątku przepisowego (taki, co ma w przepisie łyżkę miodu, ale go nie dodawałam) z serkiem wiejskim z cynamonem i wiórkami kokosowymi
II(10): serek wiejski + sałatka z soczewicy, fasolki czerwonej i papryki
przek(13): siemię i wiórki zapiekane w białku jajka + reszta sałatki
przek(17.30): jogurt Danone z ziarnami zbóż + kawałek twarogu (też ten posiłek nietrafiony)
obiad(18.30): zapiekanka z soczewicy z fasolką czerwoną i papryką
masakryczny grzech(20): pół bułki z budyniem + jabłko

ech, idę to wyćwiczyć, to może mi wyrzuty sumienia przejdą. jakiś dziwny dziś ten dzień, kurcze, może przez ten jogurt wcześniej tę bułkę zjadłam? albo po prostu przez to, że słodkiego mi się chciało. i tak dobrze, że pół, bo normalnie to bym całą zjadła i stwierdziła, że jak grzeszyć to na całego

Corny dla mnie masz ewidentny ciag weglowy. Nie mozesz sie powstrzymac, Ale jak jesz nalesnika, pozniej ten jogurt - z tego co kojarze jest z cukrem, wiorki pewnie z cukrem, to sie nie ma co dziwic tej bulce z budyniem.

Napisane przez kakafoniaa

a ja zaczynam od jutra mam nadzieje, ze ten sposob odżywiania pomoże mi się pozbyć uczucia nadętego brzucha, który mam od jakiś 2 tygodni :/
cały weekend mam studia dlatego nie zjem siłą rzeczy wiele. tak na jutro przewidziałam:

ś: omlet + 3 rzodkiewki + biała kawa a z czym tym omlet
II ś: maślanka naturalna (nie wiem czy można ?) polacz to z orzehami w jeden posilek
przekąska: pistacje
niby obiad: (pęczek rzodkiewek z serem feta) brak slow
deser: serek homogenizowany mam nadzieje, ze bez cukru
kolacja to juz po powrocie do domu - zawijasy z pekińskiej+szynka+ser+pom idor

wiem, że mało ale to ekstramalna sytuacja, którą muszę powtórzyć jeszcze w niedziele:

ś: jajecznica z dwóch jaj z pomidorem, biała kawa
II ś: duzy kefir
przekaska: pistacje tu podobnie, jak wczesniej
obiad: sałatka - kurczak+pekińska+pomidor+ ogórek kiszony+ jakiś sos
deser: serek homogenizowany
kolacja: pierś z kurczaka + ogórek kiszony+pekińska+pomidor, czy mi sie wydaje, ze to to samo, co na obiad

Wpadlam w ciag flashdietowy Jak bedziecie miec dosyc, to napiszcie. Zapomnialam dzis o sniadaniu, tzn. o zdjeciu. Ostatecznie bylo poltorej kromu chleba z serkiem z arzywami, makrela, rzodkiewka, papryka i jajko na miekko do tego.

A wczoraj
sn: buleczki dwie - z czym to widac
p: pol jablka
o: miseczka pieczarkowej bez makaronu + dwa nalesniki z twarogiem, jablkiem i truskawkami
p: muffinka pomaranczowa, jajo, plaster szynki homemade i warzywa
k: omlet z pieczarkami, szczypiorkiem, wedlinka, plastrem topionego sera + warzywa

doszlo wino i sery roznego rodzaju, ale odtluszczone do niego wieczorem, bo znajomi byli

[fruity]

Napisane przez CarmelaSoprano

aaaaaa no przecież oglądałam... czarny molos i jamnik redhead słodziaki

Labrador i jajnik.

Effa pysznie wszystko wyglada.

Ja niedlugo zmykam sie szykowac i do biblioteki.
Milego dnia!

[kuleczka18]

Mmn..pysznie to wszystko wygląda!
Co do warzyw to obiecuję ,iż się poprawie
dziś impreza w moim domku więc będzie dużo jedzenie niestety ja już tak przeholowałam we czwartek że nie zamierzam spędzać kolejnej nocy w łazience więc dietkę trzymam i się nie objadam
miłego

[dzonksik]

ehhhh i znowu na dwojce skoczylam pol kg do przodu, ale wiem dlaczego , wiec usprawiedliwiam diete a winie swoja pazernosc
No nic, musze nauczyc sie panowac nad soba Ale jest tak ciezko.... We wtorki mamy nauki przedmałżenskie ..... i tam zawsze podaja herbate z sokiem malinowym i jakies ciastko... i ja to zjadam!!!! i wypijam!! Na szczescie jeszcze tylko dwa razy. Postaram sie w ten wtorek nie tknac niczego! Ale kurcze... jak cos stoi przed twoim nosem przez 2.5 godziny to po prostu jest dla mnie taki egzamin z zycia SB ze masakra i zawsze oblewam
Trzeba sie wziac za siebe!

[wsiowy_gupek]

Dziewczyny wczxoraj jadłam u rodziców bigosik SB MMNIAM Naprawde polecam!
A wieczorem zrobiłam z TŻ kolacja- zapiekanke z tunczyka, oliwek, pieczarek i mozarelli light Nawet mój TŻ chwalił, że wspaniała. A dodałam jeszcze 2 łyżki przecieru pomidorowego z czosnkiem. Mam nadzieje, że można bo jest bardzo dobyr no i sprawdzałam nie ma cukru w składzie
Miałam zrobić zdjęcie ale oczywiście przypomniałam sobie w połowie jedzenia

A teraz do rzeczy.
Chwale się osiągnięciami moimi i mojej rodiznki
Ja - ranek 13 dnia SB bez ćwiczeń:

waga 55 kg (było 59 jak zaczynałam)

Talia 66 cm (było nie pamiętam ale coś między 68 a 69, mierzyłam w miare regolarnie od miesiąca także dokładnie nie pamietam ile miałam zaczynając SB)

W udku coś tam mi spadło bo TŻ powiedział że wyszczulały mi nóżki ale nie wiem ile dokładnie. Ale coś koło 1-1,5 cm

Bioderka nie mierzyłam niestety na początku diety ale na pewno coś mniej bo zakładam swobodnie spodnie które byly na mnie za bardzo opiete a te które były ładne przylegające spadają z tyłka

A teraz osiągnięcia mojego taty To jest jego pierwsza dieta w życiu więc bardzo go podziwiam 4 dzień SB:
Waga 85 kg w dniu keidy zaczynał było 88,5 Także jak widać jeśli ktoś jest tęższy kg lecą szybciej w dół

Moja mama niby żadnego spadku wagi nie zauwazyła, ale wszyscy wiemy że jak idzie na dyżur do pracy to podjada, musiałaby nie być sobą


Jeszcze tylko dziś i jutro i owoooceeeee

[dzonksik]

Napisane przez wsiowy_gupek

A teraz do rzeczy.
Chwale się osiągnięciami moimi i mojej rodiznki
Ja - ranek 13 dnia SB bez ćwiczeń:

waga 55 kg (było 69 jak zaczynałam)

14 kg ????? w 13 dni? Pomylilas sie czy na prawde


Gratuluje calej rodzince

[wsiowy_gupek]

pomyłka 59 miało być
Tak się podnieciłam, bo "prawie 60" pomyslałam sobie i mi się machnęło 69
Odchudza się jakiś czas zaczynałam od 61 i tak na zmaine chudłam i tyłam chudłam i tyłam, czasem w ciągu 2 tyg waga 3 razy mi się zmieniała wyżej niżej A teraz stało w dół

Sorki za nieświadome wprowadzenie w błąd

[dzonksik]

Napisane przez wsiowy_gupek

pomyłka 59 miało być
Tak się podnieciłam, bo "prawie 60" pomyslałam sobie i mi się machnęło 69
Odchudza się jakiś czas zaczynałam od 61 i tak na zmaine chudłam i tyłam chudłam i tyłam, czasem w ciągu 2 tyg waga 3 razy mi się zmieniała wyżej niżej A teraz stało w dół

Sorki za nieświadome wprowadzenie w błąd

haha gratuluje wiec!

[dygotka8]

Napisane przez wsiowy_gupek

Dziewczyny wczxoraj jadłam u rodziców bigosik SB MMNIAM Naprawde polecam!
A wieczorem zrobiłam z TŻ kolacja- zapiekanke z tunczyka, oliwek, pieczarek i mozarelli light Nawet mój TŻ chwalił, że wspaniała. A dodałam jeszcze 2 łyżki przecieru pomidorowego z czosnkiem. Mam nadzieje, że można bo jest bardzo dobyr no i sprawdzałam nie ma cukru w składzie
Miałam zrobić zdjęcie ale oczywiście przypomniałam sobie w połowie jedzenia

A teraz do rzeczy.
Chwale się osiągnięciami moimi i mojej rodiznki
Ja - ranek 13 dnia SB bez ćwiczeń:

waga 55 kg (było 59 jak zaczynałam)

Talia 66 cm (było nie pamiętam ale coś między 68 a 69, mierzyłam w miare regolarnie od miesiąca także dokładnie nie pamietam ile miałam zaczynając SB)

W udku coś tam mi spadło bo TŻ powiedział że wyszczulały mi nóżki ale nie wiem ile dokładnie. Ale coś koło 1-1,5 cm

Bioderka nie mierzyłam niestety na początku diety ale na pewno coś mniej bo zakładam swobodnie spodnie które byly na mnie za bardzo opiete a te które były ładne przylegające spadają z tyłka

A teraz osiągnięcia mojego taty To jest jego pierwsza dieta w życiu więc bardzo go podziwiam 4 dzień SB:
Waga 85 kg w dniu keidy zaczynał było 88,5 Także jak widać jeśli ktoś jest tęższy kg lecą szybciej w dół

Moja mama niby żadnego spadku wagi nie zauwazyła, ale wszyscy wiemy że jak idzie na dyżur do pracy to podjada, musiałaby nie być sobą


Jeszcze tylko dziś i jutro i owoooceeeee

grtalutuje Tobie ,ale podziwiam też Twojego tatę bo wydaje mi się,że mężczyznę trudniej przekonać tym bardziej,że przez wiele lat pewnie do do niektórych potraw sie przyzwyczaił i trudniej wtedy przekonać do zmian.A ile Twój tato ma zwrostu??Bo waga i wzrost wiążą się bardzo.Chciałabym i ja tatę namówić by choć trochę zmienił nawyki żywieniowe,ale nie wiemc zy się uda...a mój ma 180 i około 103 kg...Wiem,że dużo.Kupiten nowy przewodnik(znalałam w księgarni internetowej za 22 zł z odbiorem osobistym)i podrzucę mamaie-może coś tam zmieni i tatę namówi....a czytałyście może poradnik coś tam SB-program dla serca??
lecę na zakupy
miłęgo dnia

[IlonaP]

Napisane przez effa79

AAAAAAAAA zrobilam chleb na zakwasie!!!! Moj pierwszy w zyciu Jeny jaki dobry, co prawda moglby byc bardziej slony Ale udalo sie. Co prawda juz samo ciasto ucieklo mi z naczynia, bo wczoraj mielismy gosci i juz nie mialam sily... Poszlam spac i ciasto roslo jakies 7 7 godz. w sumie I chleb piekl sie rano. Cieply zjadlam z tz na sniadanie
Ponawiam pytanie - Ilonko licze na ciebie - co mam zrobic z zakwasem, ktory mi zostal
chlebek
zostawić sobie na następny chlebek a na razie wstawić do lodówki i rzadko karmić
albo
podarować część sąsiadce
albo
upiec chleb wymagający dużej ilości zakwasu np. z San Francisko

Kuleczka a warzywa na sniadanie uciekly

Agee kiepsko i to po raz kolejnyGlodowo. o to za obiad, nie mowiac o sniadaniu, sam twarog. Kobieto chcesz zaprzepascic, to co schudlas juz???


Corny dla mnie masz ewidentny ciag weglowy. Nie mozesz sie powstrzymac, Ale jak jesz nalesnika, pozniej ten jogurt - z tego co kojarze jest z cukrem, wiorki pewnie z cukrem, to sie nie ma co dziwic tej bulce z budyniem.
effa ma rację

Napisane przez fruity

Labrador i jajnik.

Effa pysznie wszystko wyglada.

Ja niedlugo zmykam sie szykowac i do biblioteki.
Milego dnia!

to labrador

a ja wczoraj poszalałam zakupowo - SB turbo, forma do zapiekanki, cień i ... sukienka

[stokrotka24]

Cześć dziewczyny
Dzisiaj zdecydowałam- zaczynam dietę Już kiedyś ją stosowałam i schudłam 8 kg, mam nadzieję, że i tym razem się uda. Warze 66 kg przy wzroście 164, czyli dużo za dużo. Chciałabym ważyć chociaż 58 kg. Mam nadzieję, że się uda.

[Corny]

Napisane przez effa79

AAAAAAAAA zrobilam chleb na zakwasie!!!! Moj pierwszy w zyciu Jeny jaki dobry, co prawda moglby byc bardziej slony Ale udalo sie. Co prawda juz samo ciasto ucieklo mi z naczynia, bo wczoraj mielismy gosci i juz nie mialam sily... Poszlam spac i ciasto roslo jakies 7 7 godz. w sumie I chleb piekl sie rano. Cieply zjadlam z tz na sniadanie
Ponawiam pytanie - Ilonko licze na ciebie - co mam zrobic z zakwasem, ktory mi zostal

Corny dla mnie masz ewidentny ciag weglowy. Nie mozesz sie powstrzymac, Ale jak jesz nalesnika, pozniej ten jogurt - z tego co kojarze jest z cukrem, wiorki pewnie z cukrem, to sie nie ma co dziwic tej bulce z budyniem.



Wpadlam w ciag flashdietowy Jak bedziecie miec dosyc, to napiszcie. Zapomnialam dzis o sniadaniu, tzn. o zdjeciu. Ostatecznie bylo poltorej kromu chleba z serkiem z arzywami, makrela, rzodkiewka, papryka i jajko na miekko do tego.

A wczoraj
sn: buleczki dwie - z czym to widac
p: pol jablka
o: miseczka pieczarkowej bez makaronu + dwa nalesniki z twarogiem, jablkiem i truskawkami
p: muffinka pomaranczowa, jajo, plaster szynki homemade i warzywa
k: omlet z pieczarkami, szczypiorkiem, wedlinka, plastrem topionego sera + warzywa

doszlo wino i sery roznego rodzaju, ale odtluszczone do niego wieczorem, bo znajomi byli

ech, czyli na I powinnam wrócić? tylko ja nie mam pojęcia, co do szkoły brać, jak jogurtów nie mogę? z orzechami też mam problem, bo rodzice niechętnie kupują
wiórki nie mają w składzie cukru, ale nie wiem, jak to z nimi. właśnie tak myślę, że trzeba było sobie ten jogurt odpuścić, to może i bułki by nie było...

teraz o chlebku: jak ty to robisz, że tak Ci wyrósł? mi zawsze jakoś ledwo co rośnie, a jak zagniatam tuż przed pieczeniem (mówię o maślankowym) to w ogóle jakby znowu 'opada'. chyba, ze to ten zakwas ma takie działanie?

[wsiowy_gupek]

Napisane przez dygotka8

grtalutuje Tobie ,ale podziwiam też Twojego tatę bo wydaje mi się,że mężczyznę trudniej przekonać tym bardziej,że przez wiele lat pewnie do do niektórych potraw sie przyzwyczaił i trudniej wtedy przekonać do zmian.A ile Twój tato ma zwrostu??Bo waga i wzrost wiążą się bardzo.Chciałabym i ja tatę namówić by choć trochę zmienił nawyki żywieniowe,ale nie wiemc zy się uda...a mój ma 180 i około 103 kg...Wiem,że dużo.Kupiten nowy przewodnik(znalałam w księgarni internetowej za 22 zł z odbiorem osobistym)i podrzucę mamaie-może coś tam zmieni i tatę namówi....a czytałyście może poradnik coś tam SB-program dla serca??
lecę na zakupy
miłęgo dnia

Mój tato ma 170-172 jakoś..Nie więcej.
Nie przekonywałam taty do diety wogóle. Po prostu przyszłam i opowiedziałam o tej diecie mamie, ona uznała że to super dieta i tato podsłuchał no i powiedział że jak rzeczywiście schudnie choćby z 5 kg to chętnie zacznie..
Większy problem jest w tym, że on mysli 'a 2 tyg się poodchudzam a pozniej znowu zaczne żreć'
Ja mu mówie że żeby nie przytyć spowrotem musi się zdrowo odżywać sie do niego to nie dociera

[dygotka8]

Napisane przez wsiowy_gupek

Mój tato ma 170-172 jakoś..Nie więcej.
Nie przekonywałam taty do diety wogóle. Po prostu przyszłam i opowiedziałam o tej diecie mamie, ona uznała że to super dieta i tato podsłuchał no i powiedział że jak rzeczywiście schudnie choćby z 5 kg to chętnie zacznie..
Większy problem jest w tym, że on mysli 'a 2 tyg się poodchudzam a pozniej znowu zaczne żreć'
Ja mu mówie że żeby nie przytyć spowrotem musi się zdrowo odżywać sie do niego to nie dociera

no to teraz masz zadanie przekonywac dalej tatę...może uda Ci sę razem mamą zmienić sposób żywienia.ja spróbuję swojego tatę choć trochę namówić

[IlonaP]

ja tylko na chwilkę - przejrzałam nowy poradnik i muszę stwierdzić, że zdecydowanie najlepiej wyjaśnia wszelkie zasady diety, reguły wprowadzania produktów w kolejnych fazach itd; dozwolone produkty są szczegółowo wymienione, podano orientacyjne porcje, sporo przepisów, takich na szybko - jednym słowem polecam

jest tez kilka akapitów, które powinny się znaleźć na 1-szej stronie tłustym drukiem i na czerwono!!!

pa, lecę na kręgle