Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II - Strona 159 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-03-04, 18:16   #4741
lasoa
Zakorzenienie
 
Avatar lasoa
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 16 346
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Ej dziewczyny dlugo mnie nie bylo i jestem nie w temacie. Jaka wyspa? Jaka kłotnia? Jaki miesiac miodowy?
lasoa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 18:20   #4742
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

lasoa, nasza Grape po wizycie w PL wracała na wyspy, zdaje się do Irlandii w każdym razie UK
z jednej strony chciała wracać, bo miała różne przeboje z TŻ'tem w Polsce, a z drugiej strony jednak coś ją tutaj trzymało... niemniej jednak wrócili na pewno, żegnała się przed odlotem... no i właśnie powinna już dolecieć, więc wypatrujemy jakiś wieści
Tak napisałam, że może "miesiąc miodowy" przerabiają, bo nie mieli zbyt dużo okazji do nacieszenia się sobą, więc może nadrabiają... A wiadomo - nie ma to jak pogodzić się po kłótniach w łóżeczku

Uff, wyjaśniłam ? mam nadzieję, że Grape mnie nie zbije za "obgadywanie"
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 19:01   #4743
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Insane świetne te zdjęcia Może to głupie, ale strasznie się wzruszyłam I jakoś oczy mi dziwnie łzawią
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 19:06   #4744
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

luffko, to wcale nie dziwne, mam tak samo
jejku, jak ja bym chciała, żeby nam się udało.
Może za szybko wszystko chcę...
Ale jakbyśmy zamieszkali razem w czerwcu, znaleźli obydwoje w miarę przyzwoitą pracę... to można myśleć o rodzince, heh
Strasznie bym chciała!

Tak po cichu liczę, że mając międszynarodowy certyfikat barmański uda mi się znaleźć pracę lepiej płatną, niż tą, którą miałam w sklepie... Chociaż jakbym zarabiała tyle, ile pod koniec pracy - też bym absolutnie nosem nie kręciła. Chociaz fakt faktem, że miałam 2-3 dni wolne w miesiącu...
Nie wiem ile zarabia barman, czy barista i nie mogę przewidzieć jakie będzie zapotrzebowanie na takie osoby... Ale kurde no mam nadzieję, że ukończenie tego kursu pozwoli mi troszkę wyżej mierzyć zawodowo... Chociaż na razie!
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum

Edytowane przez *Insane
Czas edycji: 2009-03-04 o 19:08
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:00   #4745
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
luffko, to wcale nie dziwne, mam tak samo
jejku, jak ja bym chciała, żeby nam się udało.
Może za szybko wszystko chcę...
Ale jakbyśmy zamieszkali razem w czerwcu, znaleźli obydwoje w miarę przyzwoitą pracę... to można myśleć o rodzince, heh
Strasznie bym chciała!

Tak po cichu liczę, że mając międszynarodowy certyfikat barmański uda mi się znaleźć pracę lepiej płatną, niż tą, którą miałam w sklepie... Chociaż jakbym zarabiała tyle, ile pod koniec pracy - też bym absolutnie nosem nie kręciła. Chociaz fakt faktem, że miałam 2-3 dni wolne w miesiącu...
Nie wiem ile zarabia barman, czy barista i nie mogę przewidzieć jakie będzie zapotrzebowanie na takie osoby... Ale kurde no mam nadzieję, że ukończenie tego kursu pozwoli mi troszkę wyżej mierzyć zawodowo... Chociaż na razie!
Skąd taki kurs wynalazłaś? Ile płacisz za niego? Czego będą Cię tam uczyć? Bo brzmi to ciekawie...

Ja też kiedyś chciałam mieć wszystko na już, natychmiast... niestety życie mnie otrzeźwiło, przestałam już żyć marzeniami... Ja nawet nie wiem kiedy uda mi się zamieszkać z Kluską, a też już mam dość tej odległości nas dzielącej...
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:01   #4746
najfajniejsza
Zakorzenienie
 
Avatar najfajniejsza
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z komputra!
Wiadomości: 20 226
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez Aelitka Pokaż wiadomość
to ja teraz posmutam trochę.. co by za wesoło nie było....

tż dzwonił właśnie, że jutro nie przyjedzie (zaznaczam, że to jutro jest Ten Dzień), bo promotorka mu pracy nie poprawiła i nie ma po co przyjeżdżać. taa. nie ma po co k'wa

i co powiązane z tym co powyżej, w sensie że z promotorką, to chyba nici z naszego wyjazdu do Maso w połowie kwietnia, bo mu pewnie wtedy obrona wypadnie...

ale mi się zje..ł humor

aż se popłakałam ciut. uhhhh


Jejku, biedna... Też byłoby mi smutno... Nie rozumiem, czemu luby nie może przyjechać do Ciebie ot tak, w odwiedziny? Może mu to zasugeruj? A z pracą na pewno się uwinie i pewnie obronic się zdąży przed wyjazdem

Insane, na pewno, wyszkolonych barmanów zawsze potrzebują a co do zarobków... w knajpie, w której kelnerowałam barman do przyuczenia zarabiał tyle co ja jako kelnerka, a nie miał napiwków, czyli około 1200 na rękę. a z kolei barman z certyfikatem, czy tam dyplomem (jakkolwiek to się zwie ), miał dwa razy tyle prawie. za granicą te stawki z pewnością są wyższe. chciała tylko pokazać różnicę

Ja poaerobikowana, spadam teraz do nauki ale już niedługo weekend, weekend, weekend...


EDIT: Lufka, mogę się podpisać całkowicie pod Twoimi słowami ("Ja też kiedyś chciałam mieć wszystko na już, natychmiast... niestety życie mnie otrzeźwiło, przestałam już żyć marzeniami... Ja nawet nie wiem kiedy uda mi się zamieszkać z Kluską") , jedynie nie dzieli nas odległość. Choć w sumie nadal mam 'parcie' na mieszkanie, ale staram się nie myśleć o tym, bo tylko się dołuję, żeto takie odległe...

Edytowane przez najfajniejsza
Czas edycji: 2009-03-04 o 20:04
najfajniejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:09   #4747
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość


EDIT: Lufka, mogę się podpisać całkowicie pod Twoimi słowami ("Ja też kiedyś chciałam mieć wszystko na już, natychmiast... niestety życie mnie otrzeźwiło, przestałam już żyć marzeniami... Ja nawet nie wiem kiedy uda mi się zamieszkać z Kluską") , jedynie nie dzieli nas odległość. Choć w sumie nadal mam 'parcie' na mieszkanie, ale staram się nie myśleć o tym, bo tylko się dołuję, żeto takie odległe...
Mnie najbardziej wkurza ta odległość właśnie, że nie mogę go mieć zawsze wtedy, kiedy go potrzebuję Że nasze spotkania to wyprawy, że jak jest zima to nie mamy co ze sobą zrobić, że musimy siedzieć w knajpach, centrach handlowych i że częściej gadamy na skypie niż na żywo. Straszne to jest.
Ja teraz już wolę nic nie planować jednak na przyszłość, żeby kolejny raz się nie rozczarować... Bo życie niestety zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie...
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:10   #4748
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez luffka Pokaż wiadomość
Skąd taki kurs wynalazłaś? Ile płacisz za niego? Czego będą Cię tam uczyć? Bo brzmi to ciekawie...

Ja też kiedyś chciałam mieć wszystko na już, natychmiast... niestety życie mnie otrzeźwiło, przestałam już żyć marzeniami... Ja nawet nie wiem kiedy uda mi się zamieszkać z Kluską, a też już mam dość tej odległości nas dzielącej...
Kurs robię na Wyższej Szkole Turystyki i Hotelarstwa w Gdańsku
Tematyka szkolenia:
1. Wizerunek profesjonalnego barmana.
2. Propedeutyka miksologii.
3. Sprzęt barowy, wyposażenie baru typu „American Bar”.
4. Zarys technologii i towaroznawstwa napojów alkoholowych i bezalkoholowych.
5. Organizacja i technika pracy w barze.
6. Ćwiczenia praktyczne techniki miksowania napojów mieszanych alkoholowych i bezalkoholowych.
7. Fizjologia mieszania napojów.
8. Szkolenie audiowizualne w wybranych tematykach połączone z prezentacjami firm alkoholowych.
9. Organizacja różnego typu „party” przez barmana poza stałym barem.
10. Psychologia konsumenta w barze.
11. Kultura spożywania napojów alkoholowych.
12. Miksowanie w stylu wolnym („free style” – „flairtending”).
13. Praca i zadania sommeliera.
14. Wybrane przepisy prawne obowiązujące barmana.

Absolwent szkolenia otrzymuje Certyfikat ukończenia kursu honorowany w 50 krajach!

Oczywiście kurs kończy się egzaminem. Łącznie jest to 150 godzin. Rozłożone na weekendy, prawdopodobnie sobota i niedziela po 10-12 godzin heh
Koszt: 1350zł (ale wzięłam na raty )

Ja może nie to, że chcę teraz natychmiast... Ale bardzo chcę, żeby się udało... staramy się o to obydwoje i też mnie czasami wykańcza ta odległość już teraz zaczyna mnie to męczyć, a co będzie za 2-3 miesiące...

Najfajniejsza, byłoby fajnie tyle zarabiać... Zresztą nie będę ściemniać - na początku chcę się móc z TŻ'tem utrzymać na zwykłym poziomie. Żeby nie musieć czekać do pierwszego... I chciałabym móc coś odłożyć co miesiąc. Choćby niedużo, ale zawsze. Na praktyce więc to 1200zł by mnie satysfakcjonowało! Jakbym po praktyce dostała podwyżkę, to bym oczywiście nie płakała
Inna sprawa, że ja nie mam doświadczenia. Samo ukończenie kursu oczywiście o czymś świadczy, ale chciałabym podłapać jakąś pracę w barze, czy chociaż knajpie od końca marca. Wtedy miałabym praca + matura + kurs weekendowo ale dam radę! Jak dałam radę 3 lata pracować i się uczyć, to teraz też dam, a co! Szczyt desperacji
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum

Edytowane przez *Insane
Czas edycji: 2009-03-04 o 20:11
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:27   #4749
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Jak się chce, to wszystko można osiągnąć
Insane bardzo ciekawy ten kurs, dosyć rozległa tematyka- wszystkiego po trochu

Moja Kluska właśnie zadzwoniła do mnie przerażona, że jego psiak Karmel (goldenek) został zabrany do weterynarza... Podobno coś przez cały dzień było z nim nie dobrze, dziwnie się zachowywał... Oby to nie było nic poważnego...
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:34   #4750
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Ano, ciekawy zobaczymy, czy będzie bardzo trudno wiadomo, egzamin, to egzamin... Mam nadzieję, że za dużo chemii tam nie będzie...

Mam nadzieję, że psiak Kluski będzie zdrów moje psisko, wzięte z ciapkowa, ma padaczkę dość często ma ataki... echh, aż się serce kraja jak się na niego patrzy... No i trzeba go trzymać, rozmasowywać mięśnie... Nie można pozwolić mu chodzić, ani nic, bo go tak wygina, że może go połamać albo może w coś uderzyć ma tak silne skurcze wszystkich mięśni, że nieraz cieżko go utrzymać (a aż taki duży nie jest, taki średni).
I ma po każdym ataku przed jakiś czas problemy z chodzeniem i powietrze ciężko łapie... Ech, no co zrobić. Najbardziej to mi go szkoda jak zostaje sam w domu... Jak ma atak jest skazany sam na siebie
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:35   #4751
polka746
Raczkowanie
 
Avatar polka746
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 478
Arrow Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
chciałabym podłapać jakąś pracę w barze, czy chociaż knajpie od końca marca. Wtedy miałabym praca + matura + kurs weekendowo ale dam radę! Jak dałam radę 3 lata pracować i się uczyć, to teraz też dam, a co! Szczyt desperacji
podziwiam

Aelitka ja jednak mam przeczucie że on ci zrobi niespodziankę, no


PS: Mam takie pytanie czy widziałyście gdzieś tą bluzkę? poszukuje jej na aukcjach ale narazie nic
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 549324726s.jpg (130,4 KB, 25 załadowań)
__________________
Na wspólną radość, na wspólną biedę,
na chleb codzienny
i na poranne otwarcie oczu w blasku słonecznym;
na dobry wieczór, na długi wieczór,
na zgodne ciepłe ścielenie łóżek,
na nieustanne sobą zdziwienie,
na gniew i krzywdę i przebaczenie
wybieram Ciebie.

Edytowane przez polka746
Czas edycji: 2009-03-04 o 20:39
polka746 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:39   #4752
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

polka, fajna bluzeczka, nie ma co
myślę, że na pewno znajdziesz ją na Allegro, ale pod czym szukać... musiałabyś chyba po prostu sporo stron przeszukać...
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:44   #4753
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
Ano, ciekawy zobaczymy, czy będzie bardzo trudno wiadomo, egzamin, to egzamin... Mam nadzieję, że za dużo chemii tam nie będzie...

Mam nadzieję, że psiak Kluski będzie zdrów moje psisko, wzięte z ciapkowa, ma padaczkę dość często ma ataki... echh, aż się serce kraja jak się na niego patrzy... No i trzeba go trzymać, rozmasowywać mięśnie... Nie można pozwolić mu chodzić, ani nic, bo go tak wygina, że może go połamać albo może w coś uderzyć ma tak silne skurcze wszystkich mięśni, że nieraz cieżko go utrzymać (a aż taki duży nie jest, taki średni).
I ma po każdym ataku przed jakiś czas problemy z chodzeniem i powietrze ciężko łapie... Ech, no co zrobić. Najbardziej to mi go szkoda jak zostaje sam w domu... Jak ma atak jest skazany sam na siebie
Ja miałam Gapcia, był z nami ponad 16 lat, odszedł ponad 2 lata temu... I wtedy powiedziałam sobie: nigdy więcej psów! Byłam świadkiem jak Gapcio się starzał, jak każdy krok sprawiał mu ból, jak nie miał siły napić się wody... To, co przeżyłam podczas jego ostatnich dni życia już na zawsze zostanie w mojej pamięci... Strasznie mnie boli jak zwierzaki cierpią
Sama namiętnie hodowałam szczury przez kilka lat, ostatnio miałam Dyśke i Gruszke, odeszły ode mnie w czerwcu ubiegłego roku... Jedna miała zaawansowany nowotwór a druga odeszła z powodu starości...
Nigdy więcej! Zwierzaki żyją za krótko i zbyt wiele bólu sprawia ich cierpienie...
Ewentualnie rybki sobie kupię, bo raczej z nimi się tak nie zżyję... Albo żółwia.
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:47   #4754
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Też miała szczurka uwielbiałam go i myszkę bielutką
Rybki też miałam, ale...
Hmm, głupio się przyznać no, ale to było lata temu
Miałam tak "skonstruowane" akwarium, że grzałkę włączałam na noc, a rano ją wyłączałam.
No więc kiedyś jak zaspałam, pobiegłam szybko do szkoły i.. zapomniałam wyłączyć grzałki...
No i cóż... Jak wróciłam... To woda już wrzała, rybki się gotowały i same wyskakiwały z akwarium
Ja narobiłam rabanu, zaczęłam krzyczeć (z jednej strony się wystraszyłam, z drugiej było mi szkoda, a z trzeciej... nie wiedziałam co zrobić z latającymi rybami po moich panelach)
Ech.. Ja jestem zdolna po prostu
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:52   #4755
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
Też miała szczurka uwielbiałam go i myszkę bielutką
Rybki też miałam, ale...
Hmm, głupio się przyznać no, ale to było lata temu
Miałam tak "skonstruowane" akwarium, że grzałkę włączałam na noc, a rano ją wyłączałam.
No więc kiedyś jak zaspałam, pobiegłam szybko do szkoły i.. zapomniałam wyłączyć grzałki...
No i cóż... Jak wróciłam... To woda już wrzała, rybki się gotowały i same wyskakiwały z akwarium
Ja narobiłam rabanu, zaczęłam krzyczeć (z jednej strony się wystraszyłam, z drugiej było mi szkoda, a z trzeciej... nie wiedziałam co zrobić z latającymi rybami po moich panelach)
Ech.. Ja jestem zdolna po prostu
Humor mi poprawiłaś
Ja z rybkami też miałam przeboje i też latały po moim pokoju Ale ja to chyba trafiłam na jakieś ułomne, bo wyskakiwały same, nawet nie musiałam grzałki włączać....
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 20:54   #4756
Nemezis23
Rozeznanie
 
Avatar Nemezis23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Witam,

przebrnęłam przez wszystko

co do nowej matury, to myślę, że jest o wiele łatwiejsza od starej. Próbną z polskiego pisałam na podstawie lektury, której nie czytałam i zdałam całkiem nieźle. Na szczęście na tej normalnej trafiłam na coś co czytałam Ogólnie tak jak ktoś napisał, wystarczy być w miarę myślącą osobą i można sobie spokojnie poradzic. A próg zdawalności jest łagodnie mówiąc śmieszny Głupotą jest tylko to co zrobił Giertych, że trzeba wybierać od razu poziom, ja np. pisałam najpierw podstawowy, a później rozszerzony i wystarczyło mi do zdania 30% z podstawy. Ogólnie cieszę się, że zdawałam już nową.
Jeżeli chodzi o matmę, wiadomo że każdy podstawy powinien zdać, ale na maturze nawet podstawowej wymagają jednak trochę więcej niż te podstawy.

A ja miałam rybki, kota, chomika, teraz psa i świnkę morską i generalnie nie wyobrażam sobie mieszkania bez zwierzęcia jakiegokolwiek.
Moje rybki też same wyskakiwały z akwarium. Ja wtedy byłam mała i płakałam nad każdą rybką, która umierała

Edytowane przez Nemezis23
Czas edycji: 2009-03-04 o 20:55
Nemezis23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 21:02   #4757
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

luffka... przypadki chodzą po ludziach, ja jestem przypadkiem rzadkim...

Nemezis, zgadzam się... wystarczy trochę pomyśleć. Aczkolwiek dla mnie jest to paranoją. Ponieważ od gimnazjum (test gimnazjalny) uczą nas nie jak myśleć. Ale jak WPASOWAĆ SIĘ W KLUCZ ODPOWIEDZI. I to jest - porypane. Bo można mieć odpowiedź spójną, dobrą, logiczną i prawidłową, ale.. Nie ma jej w kluczu. I dupa.
To samo z wypracowaniem. Można napisać elaborat na poziomie doktoratu, ale nie zawrzesz jakiś pierdół, które są w kluczu - i lecą Ci po punktach. To jest śmieszne. Zabija indywidualnosć i myślenie. Przyznaję - nie przeczytałam żadnej lektury w LO (brak czasu z powodu pracy, ogólnie kocham czytać, heh...) I co? Napisałam maturę najlepiej z klasy wpisując jakieś kompletne farmazony, myśląc nie o tym, jak zinterpretować tekst, ale o tym - co mogli mądralińscy z CKE zawrzeć w kluczu. Miałam 89%.

Nie wiem no.. Kiedyś liczyła się treść, WIADOMOŚCI, umiejętności... A nie klucz odpowiedzi. Nie podoba mi się to, absolutnie. Obecna matura jest dla debili i uważam, że nie da się jej nie zdać. Mieć z tego wszystkiego po 30% - to jest śmieszne. Przeciętnie inteligentny człowiek bez ukończenia LO by to zdał.

Nie jestem jakaś wybitnie zdolna, bla bla... Oceny mam mocno przeciętne, ale jestem typową humanistką (polski, WOS, historia). I boli mnie to, że przez 6 lat nauki zabija się w młodych ludziach indywidualność, wolność myślenia... Możliwość WŁASNEJ interpretacji utworu, pisania przemyśleń, analizowania, wyciągania wniosków... A nie przy każdym pisanym zdaniu zastanawiania się - co może być w kluczu. Bo to jest tylko wpasowywanie się w schemat.
Walczę z tym od tych kilku lat, no i cóż no - wygrać nie wygram, maturę i tak muszę w takiej formie napisać. Ale nie cieszę się z tych procentowych wyników, bo dla mnie nie są żadnym wyznacznikiem. Niestety, ale niewiele znaczą

Ach, no i oczywiście pisałam to w odniesieniu do przedmiotów humanistycznych. Jeśli chodzi o fizyki, matematyki i inne "yki", to ja jestem kompletnie zielona i dla mnie to czarna magia cieszę się, że nie zdaję obowiązkowej matmy na maturze, bo byłoby kiepsko. W tym wypadku te 30% byłoby dla mnie sporo. Ale jednak to jest co innego, bo tutaj już się nie da lać wody i myślec o kluczu. Musisz wiedzieć jak to zrobić albo umieć do tego dojsć, jak nie wiesz, heh... Tutaj nie trzeba wymyślać własnych wzorów, indywidualnie myśleć - są określone reguły - musisz to wiedzieć - zdajesz.
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum

Edytowane przez *Insane
Czas edycji: 2009-03-04 o 21:06
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 21:12   #4758
niteczka83
Zadomowienie
 
Avatar niteczka83
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 053
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Witam dziewczyny! Cóż postanowiłam dołączyć do grona "zazdrośnic" Przyznaje, ze całego wątku jeszcze nie przeczytałam cały czas czytam (sporo tego jest ..część II to ok. 158 strona ).

Moja sytuacja wygląda w skrócie następująco: jesteśmy ponad 5 lat razem, oboje mamy stała pracę (on niby kończy studia ale zaocznie), jesteśmy w tym samym wieku, mieszkamy osobno i generalnie nie mogę doczekać się tego dnia.
Czasem to już mam wrażenie, że czekam na "wieczne nigdy". Wtedy się przybijam. Jeszcze to gadanie wszystkich wokół "wóz albo przewóz", "on Cie nie kocha bo jakby kochał to by się dawno oświadczył", "on nie wie jak zrezygnować-głupio mu po tylu latach- więc zrób to Ty bo jakby chciał ślubu to byście byli małżeństwem" itp.
większość naszych znajomych jest już po ślubie, w drodze potomstwo.
Jak tylko ktoś go zagaduje o ślub to On głupio się tłumaczy, lub zmienia wszystko w żart.
Ja oczywiście nie chce być zbytnio nachalną kobitką , i nie chciałabym żeby kiedyś mi wypomniałam że go "zmusiłam" (tak psychicznie ;( ), chcę aby to on sam z siebie podjął decyzję wiec staram się nic nie mówić w tej kwestii i czekam, czekam, czekam,....

Drzemie jednak we mnie nadzieja, że w końcu przestanę być "zazdrośnicą" i któregoś dnia przemienię się w narzeczoną a potem żonę a potem mamusią ale się rozmarzyłam
Zobaczymy
niteczka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 21:15   #4759
Nemezis23
Rozeznanie
 
Avatar Nemezis23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

A mi się wydaje, że ten klucz jest jednak tak skonstruowany, bynajmniej na poziomie podstawowym, że każdy człowiek znający podstawy danej epoki literackiej i w miarę myślący będzie w stanie napisać zgodnie z kluczem
Nie mówię o rozszerzonej, bo jak zobaczyłam klucz do tematu, który pisałam nie wiedziałam czy mam śmiać się czy płakać.
Jakoś nigdy nie miałam problemów, żeby wpasować się w klucz, także nie mam co narzekać. A Tobie skoro matura próbna poszła tak dobrze, to poradzisz sobie na tej normalnej
A tak ogólnie to co to jest taka matura przy tym co się dzieje później na studiach. Banał
Nemezis23 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-04, 21:16   #4760
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

niteczko, witamy
nie słuchaj gadania "życzlich ludzi" - jakbyśmy ich wszystkich słuchały i im wierzyli, to byśmy tutaj mieli wariatkowo, a nie pokój zazdrośnic
To chyba cecha naszych wszystkich TŻ'tów - niezdecydowanie
Jednak facetom się wydaje, że zaręczyny = rychły ślub, małżeństwo, brak wolności, dzindzior, pieluchy i Bóg wie jakie jeszcze "skaranie boskie". Muszą dorosnąć, żeby zrozumieć, że to tak nie do końca jest
No więc... trzymam(y) i za Ciebie kciuki

Nemezis, cóż, jeśli się wychodzi z założenia "zdać byle zdać" - to pewnie, że zawsze coś się w tym kluczu trafi jednak może człowieka szlag trafić, jak się okazuje, że pracę miał choćby wybitną, wyjątkową, poprawną merytorycznie, wszystko się zgadza... no tylko - nie trafił w klucz i ma te nędzne 40% (na przykład). A ktoś, kto tak naprawdę wiedzy ma zero, ale jest cwany i umie pokombinować, będzie miał 70-80%. To jest według mnie bardzo niemiarodajne i niesprawiedliwe. Nie uważam, abym z tej matury zasłużyła na 89%, bo wiem, co tam napisałam.
Zresztą to samo miałam na teście gimnazjalnym. Temat dla mnie był okropny, napisałam pracę NIE NA TEMAT - według mnie. Zresztą na jęz. polskim również dostałabym za to PAŁĘ. A z polskiego miałam 49/50 pkt. Po prostu wymyśliłam, że jak już nie wiem, co pisać, to popiszę coś do klucza. To jest niesprawiedliwe. Ja nie powinnam się cieszyć, że mi się udało. A być może były takie osoby, które miały lepszą pracę - a dostały mniej pkt.
Nie wiem no, jednak dla mnie jest to - chory system oceniania matury.
Szczerze mówię - że wolałabym dostać 50-60% z pracy ocenianej normalnie, niż 90% z pracy ocenianej pod klucz.
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum

Edytowane przez *Insane
Czas edycji: 2009-03-04 o 21:22
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 21:20   #4761
luffka
Zakorzenienie
 
Avatar luffka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 3 814
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez niteczka83 Pokaż wiadomość
Witam dziewczyny! Cóż postanowiłam dołączyć do grona "zazdrośnic" Przyznaje, ze całego wątku jeszcze nie przeczytałam cały czas czytam (sporo tego jest ..część II to ok. 158 strona ).

Moja sytuacja wygląda w skrócie następująco: jesteśmy ponad 5 lat razem, oboje mamy stała pracę (on niby kończy studia ale zaocznie), jesteśmy w tym samym wieku, mieszkamy osobno i generalnie nie mogę doczekać się tego dnia.
Czasem to już mam wrażenie, że czekam na "wieczne nigdy". Wtedy się przybijam. Jeszcze to gadanie wszystkich wokół "wóz albo przewóz", "on Cie nie kocha bo jakby kochał to by się dawno oświadczył", "on nie wie jak zrezygnować-głupio mu po tylu latach- więc zrób to Ty bo jakby chciał ślubu to byście byli małżeństwem" itp.
większość naszych znajomych jest już po ślubie, w drodze potomstwo.
Jak tylko ktoś go zagaduje o ślub to On głupio się tłumaczy, lub zmienia wszystko w żart.
Ja oczywiście nie chce być zbytnio nachalną kobitką , i nie chciałabym żeby kiedyś mi wypomniałam że go "zmusiłam" (tak psychicznie ;( ), chcę aby to on sam z siebie podjął decyzję wiec staram się nic nie mówić w tej kwestii i czekam, czekam, czekam,....

Drzemie jednak we mnie nadzieja, że w końcu przestanę być "zazdrośnicą" i któregoś dnia przemienię się w narzeczoną a potem żonę a potem mamusią ale się rozmarzyłam
Zobaczymy
Witam i zapraszam do owocnych dyskusji

Dobranoc dziewczyny jutro czeka mnie wyprawa do urzędu skarbowego... Jadę PIT złożyć...
__________________
fata viam invenient
luffka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 21:25   #4762
Nemezis23
Rozeznanie
 
Avatar Nemezis23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

niteczko witamy, witamy
Widzę, że taki sam staż masz ze swoim TŻ jak ja ale mój jest młodszy, bo daleko mu do końca studiów.
Mój też do tej pory żartował, albo mówił jakieś głupoty, ale jak w końcu porozmawiałam z nim poważnie i powiedziałam spokojnie co i jak, to zmienił swoje podejście o 180 stopni może warto spróbować. Bo nawet o ślubie rozmawiamy
Insane, pytałam niedawno mojego TŻta i stwierdził, że dla niego zaręczyny nie równają się rychłemu ślubowi, braku wolności, pieluchom itd. noo i przecież generalnie ślub nic takiego nie zmienia, a wrecz wiele ułatwia i on by chciał nosić obrączkę (mówił to wiele razy). Zrozum takiego..
Nemezis23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 21:27   #4763
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Nemezis, ja jednak uogólniłam dla mojego chyba też niekoniecznie ślub oznacza koniec wolności, etc... Chociaż może coś tam po cichu sobie myśli, o czym mi nie mówi wiem, że traktuje to jako deklarację na całe życie
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 21:39   #4764
polka746
Raczkowanie
 
Avatar polka746
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 478
Arrow Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Postawiłam sobie dziś tarota na jednej z stron w necie i wyszło że mój związek sie rozpadnie....

e no chyba sie tym nie ma co przejmować nie?


hmm puki co "choruje" na tą bluzke, jeju tyle stron oglądałam i nigdzie jej nie ma
__________________
Na wspólną radość, na wspólną biedę,
na chleb codzienny
i na poranne otwarcie oczu w blasku słonecznym;
na dobry wieczór, na długi wieczór,
na zgodne ciepłe ścielenie łóżek,
na nieustanne sobą zdziwienie,
na gniew i krzywdę i przebaczenie
wybieram Ciebie.
polka746 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 21:42   #4765
*Insane
Ona przychodzi nocą ;)
 
Avatar *Insane
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 11 029
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

polka, no pewnie że nie ma się co przejmować... nie dość, że to tarot (wróżba), to jeszcze przez Internet...

luffko, miłej podróży do US i małych kolejek hehe ja czekam wciąż na PITy z pracy...
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
*Insane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 21:46   #4766
justyna_dt
Zakorzenienie
 
Avatar justyna_dt
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Niteczko - witamy

Wiecie co, nowa matura to jest kompletna porażka. Nigdy nie myślałam zgodnie z kluczem, zawsze miałam swoje własne spostrzeżenia i je wszędzie forsowałam, a klucz miałam w nosie. To samo (nie?)stety zrobiłam na maturze. Zdałam marnie - biorąc pod uwagę fakt, że swoją przyszłość wiązałam z polonistyką i za jakieś 3 miesiące bronię tytułu na tym kierunku. Stara matura była świetną sprawą, bo szło się z konkretną wiedzą i myśleniem. A nowa? Koledzy Pisali z błędami, niczego to nie przypominało, po prostu spisane hasła, na dodatek z błędami. Mieli więcej punktów ode mnie. Również uważam, że nowa matura zupełnie zabija indywidualność i myślenie. Jedyne, co mnie cieszyło, to ustna (mimo, że do niczego niepotrzebna). Zajęłam się danym tematem, byłam w tej dziedzinie dobrze zorientowana i miałam ogromną satysfakcję z tego, że rozmawiam z egzaminatorami, nie jestem numerkiem czy kodem kreskowym. Choć z drugiej strony to przygotowywanie jednego tematu przez cały rok i późniejsze go prezentowanie nie wymaga niemal żadnego wkładu w porównaniem z egzaminem z prawdziwego zdarzenia. To tak, jakby ktoś Ci podał pytania do egzaminu na zakończenie studiów rok wcześniej. Heh... W ogóle matura to dla mnie drażliwy temat. Zastanawiam się już któryś rok nad poprawą (chociaż nie wiem, czy mi szansa nie przepadła, chciałam poprawić po studiach) i zdaniem kilku innych, głównie biologii i chemii.

W ogóle to przybita jestem trochę, nie mogę się skupić zupełnie na niczym, nawet na napisaniu postu zrobiłam dwa pseudo-testy na jutrzejsze zajęcia z dzieciakami, bo muszę się zorientować w ich poziomie, posprawdzałam, jakie są podręczniki... i oprócz testów nie mam nic. Porażka. I jeszcze muszę napisać, uwaga, uwaga... "felieton z wizyty w izbie pamięci, góra 5 zdań" felieton na 5 zdań!? coś mi się wydaje, że facet nie odróżnia felietonu od reportażu, a reportażu od sprawozdania. A sprawozdania od notatki, streszczenia, notki informacyjnej, abstraktu, no kompletnie nie ma pojęcia, co to jest.
__________________

Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6

Edytowane przez justyna_dt
Czas edycji: 2009-03-04 o 21:49
justyna_dt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 22:10   #4767
Nemezis23
Rozeznanie
 
Avatar Nemezis23
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 546
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Niby tak, ale weźcie pod uwagę fakt, że ten klucz jest po to, żeby był jakiś punkt odniesienia przy sprawdzaniu wszystkich prac, a ocena nie zależała od tego czy np. styl pisania spodobał się sprawdzającemu. Nie mówiąc już o przypadkach niezdawania matury tylko dlatego, że sprawdzający nie lubi danej osoby
wiadomo, wszystko ma swoje plusy i minusy.
Nemezis23 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-03-04, 22:13   #4768
Aelitka
Wtajemniczenie
 
Avatar Aelitka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 595
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cytat:
Napisane przez najfajniejsza Pokaż wiadomość
Jejku, biedna... Też byłoby mi smutno... Nie rozumiem, czemu luby nie może przyjechać do Ciebie ot tak, w odwiedziny? Może mu to zasugeruj? A z pracą na pewno się uwinie i pewnie obronic się zdąży przed wyjazdem


Ja poaerobikowana, spadam teraz do nauki ale już niedługo weekend, weekend, weekend...
tak jak już pisałam, popołudniu musi być w domu, u doktóra takiego jednego. a droga z domu do krk to bite 2h w jedną stronę... czyli 4h w aucie, nawet zakładając, że wyjechałby o 8 rano, to jest na 10, 15 musi być u lekarza, czyli 3h się widzimy. kompletnie bez sensu. i ja to rozumiem, nie mam do niego żalu. po prostu mi smutno było....

Cytat:
Napisane przez polka746 Pokaż wiadomość
podziwiam

Aelitka ja jednak mam przeczucie że on ci zrobi niespodziankę, no
no niestety ja nawet po cichu na to nie liczę że się jakoś jutro zjawi. ma dużo ważniejsze sprawy... (doktór)

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
Też miała szczurka uwielbiałam go i myszkę bielutką
Rybki też miałam, ale...
Hmm, głupio się przyznać no, ale to było lata temu
Miałam tak "skonstruowane" akwarium, że grzałkę włączałam na noc, a rano ją wyłączałam.
No więc kiedyś jak zaspałam, pobiegłam szybko do szkoły i.. zapomniałam wyłączyć grzałki...
No i cóż... Jak wróciłam... To woda już wrzała, rybki się gotowały i same wyskakiwały z akwarium
Ja narobiłam rabanu, zaczęłam krzyczeć (z jednej strony się wystraszyłam, z drugiej było mi szkoda, a z trzeciej... nie wiedziałam co zrobić z latającymi rybami po moich panelach)
Ech.. Ja jestem zdolna po prostu
ja kiedyś niechcący utopiłam żółwia wodnego... tzn - sam się utopił... zostawiłam go w "akwarium" na kaloryferze (miał katar i trzeba go było w cieple trzymać), i zapomniałam, cały dzień przesiedział tak, i było ok, dopóki nie spadł z wysepki. woda wyparowała i nie mógł się obrócić ze skorupki na brzuszek.. uhhhh... a tak go kochałam!

Cytat:
Napisane przez *Insane Pokaż wiadomość
jak WPASOWAĆ SIĘ W KLUCZ ODPOWIEDZI. I to jest - porypane.
dokładnie
koleżanka z klasy mojej niedoszłej jeszcze szwagierki napisała pracę na próbnej taką, że polonistka z miejsca dała jej 6 (wpisywali oceny do dziennika). jakaś taka praca że ho ho, poziom podobno wyżej niż WTC, odniesienia do filozofii (laska siedzi w temacie i lubi), do czegoś tam, polonistka 10niebo po prostu i chwała niebiosom... a ile procent dostała? chyba niecałe40... nie wpasowała się w klucz....

paranoja......



ja po 2h fitnessu. taaak. 1h power dance i 1h streching. i suuuper. humor mi się zdecydowanie poprawił, gadałam z TŻtem i jemu też lepiej, intruktorka powiedziała że postawa mi się poprawiła i ogólnie super wróciłam, wypiłam piwko, i teraz zasiadam do Ally McBelan i lulu

także DOBRANOC!!!

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Nemezis23 Pokaż wiadomość
Niby tak, ale weźcie pod uwagę fakt, że ten klucz jest po to, żeby był jakiś punkt odniesienia przy sprawdzaniu wszystkich prac, a ocena nie zależała od tego czy np. styl pisania spodobał się sprawdzającemu. Nie mówiąc już o przypadkach niezdawania matury tylko dlatego, że sprawdzający nie lubi danej osoby
wiadomo, wszystko ma swoje plusy i minusy.
za MOICH CZASÓW, czyli te 5 lat temu, prace były kodowane i rozrzucane po wszystkich polonistach. nie mieli pojęcia czyje poprawiają, chyba żeby tak perfekcyjnie znali charaktery pisma swoich uczniów... w co osobiście wątpię (moja szkoła dość duża, ja chodziło do klasy "i" i nie była to ostatnia literka zdaje się, że nawet "el" było... a dwa roczniki wyżej nawet "m" )
__________________

Nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy...


My
Zaręczeni

31.07.2010
Aelitka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 22:26   #4769
justyna_dt
Zakorzenienie
 
Avatar justyna_dt
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 19 594
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Nemezis - no owszem, musi być jakiś punkt odniesienia, ale PUNKT to nie to samo, co SCHEMAT. Choćby dlatego mnie to wkurza, że mnie przykładowo uczył nauczyciel starej daty, który nie czuł klimatu nowej matury. W związku z czym o czymś takim jak klucz dowiedziałam się 2 dni przed maturą, a o tym, co w nim było - już po. I sporej części tych kluczowych informacji po prostu nie posiadaliśmy.

Aelitka - rany, jak ja Ci zazdroszczę tego fitnessu! Chciałyśmy się u nas zapisać z koleżankami, ale:
- nie mogłam iść z nimi, bo miałam lekarza, więc poprosiłam, żeby mnie od czwartku zapisały,
- okazało się, że one na wtorek już się nie wcisną, na czwartek są tylko 2 miejsca (to się zapisały), a karnety są wykupione 2 miesiące wprzód
Będę może jutro kombinować, ale aż się zniechęciłam. Za to od wczoraj ćwiczę w domu - głównie brzuch, bo wyglądam jak w 3-4 miesiącu ciąży! a test, miesiączki i wszystkie badania to wykluczyły i jeszcze mi lekarz dzisiaj powiedział, że to, co mi puchnie czy wystaje na brzuchu, to może być jelito, bo jestem bardzo szczupła, a szczupłe kobiety często tak mają no fakt, szczupła jestem, ale nie na brzuchu! Przeż przy całej swojej chudości mam 75 cm w pasie (co przy mojej figurze wygląda dość głupkowato, bo wszędzie kości, a tu podusia ).
__________________

Yamaha WR125X » Suzuki SV650S » Yamaha R6
justyna_dt jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-04, 22:32   #4770
Hajja Hawwa
Wtajemniczenie
 
Avatar Hajja Hawwa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 474
Dot.: Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

Cześć baby
Dziś moja średnia siostra Gosia kończy 36 lat Złożyłam jej życzenia przez telefon, zażyczyła sobie, żebym jej gadała po rosyjsku hehe Moje siostry śmieją się ze mnie (w pozytywnym sensie), że poszłam na filologię rosyjską, bo dla nich to był kiedyś znienawidzony przedmiot, gdyż wtedy we wszystkich szkołach rosyjski był obowiązkowy. Jednak my młode nie znamy tych czasów, na szczęście
TŻ do mnie zadzwonił z miłą wiadomością. Znalazł w końcu na kompie nasze zdjęcia, byłam pewna, że przepadły. Okazało się, że miał je tam, gdzie były schowane nasze tajne filmiki A potem nie pamiętał gdzie to schował. Na szczęście go oświeciło i znalazł. A było to naprawdę wiele zdjęć - z wakacji, z imprez. Dobrze, że się znalazły.
A tak nawiasem mówiąc, robicie sobie z Waszymi TŻ-tami jakieś pikantne filmiki i zdjęcia? My lubimy się tak pobawić Fajnie jest jak się później coś takiego ogląda i wspomina Pamiętam, że robiliśmy sobie kiedyś filmik na łonie natury :d To dopiero była jazda
Cytat:
Napisane przez niteczka83 Pokaż wiadomość
Witam dziewczyny! Cóż postanowiłam dołączyć do grona "zazdrośnic" Przyznaje, ze całego wątku jeszcze nie przeczytałam cały czas czytam (sporo tego jest ..część II to ok. 158 strona ).

Moja sytuacja wygląda w skrócie następująco: jesteśmy ponad 5 lat razem, oboje mamy stała pracę (on niby kończy studia ale zaocznie), jesteśmy w tym samym wieku, mieszkamy osobno i generalnie nie mogę doczekać się tego dnia.
Czasem to już mam wrażenie, że czekam na "wieczne nigdy". Wtedy się przybijam. Jeszcze to gadanie wszystkich wokół "wóz albo przewóz", "on Cie nie kocha bo jakby kochał to by się dawno oświadczył", "on nie wie jak zrezygnować-głupio mu po tylu latach- więc zrób to Ty bo jakby chciał ślubu to byście byli małżeństwem" itp.
większość naszych znajomych jest już po ślubie, w drodze potomstwo.
Jak tylko ktoś go zagaduje o ślub to On głupio się tłumaczy, lub zmienia wszystko w żart.
Ja oczywiście nie chce być zbytnio nachalną kobitką , i nie chciałabym żeby kiedyś mi wypomniałam że go "zmusiłam" (tak psychicznie ;( ), chcę aby to on sam z siebie podjął decyzję wiec staram się nic nie mówić w tej kwestii i czekam, czekam, czekam,....

Drzemie jednak we mnie nadzieja, że w końcu przestanę być "zazdrośnicą" i któregoś dnia przemienię się w narzeczoną a potem żonę a potem mamusią ale się rozmarzyłam
Zobaczymy
Witamy nową zazdrośnicę
Spróbuj pogadać na ten temat ze swoim TŻtem. Zapytaj się go kiedy mniej więcej planuje ślub. I bacznie obserwuj jaka będzie jego reakcja. Ile Wy macie lat? 26?
__________________
"Płoń blisko mnie,
zmysły przypalaj,
poparz mnie sobą,
nasącz lawą żaru
,
przeniknij płomieniem wyzwalającym
energię z rozgrzanego ciała,
przygrzej mocniej jeszcze,
pustkę wypalaj,
wypełniaj wszystko istotą siebie..."
Hajja Hawwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.