a z 1980?

[wilcza jagoda]

Napisane przez mamaNiny

czyli TŻ będzie miał uciechę hihih

Taaa...
Jeszcze jakieś dziesięć minut temu wyglądał, jakby podzielał Twoje zdanie...
Teraz wygląda i brzmi, jakby spał

[mamaNiny]

Napisane przez wilcza jagoda

Taaa...
Jeszcze jakieś dziesięć minut temu wyglądał, jakby podzielał Twoje zdanie...
Teraz wygląda i brzmi, jakby spał

mój też usnął... hehe zastanawiam się czy go budzić. siedział przy swoim laptopie i siedział, więc ja zawizażowałam a on spać...też coś..

[st0kr0tk4]

MamoNiny ależ ten świat jest mały ...

Hihi

[kybele]

Napisane przez wilcza jagoda

Hej kybele
Czy mi się wydaje, czy Ty już udzielałaś się jakiś czas temu w tym wątku?

W każdym bądź razie - witaj - po długiej przerwie

halo wilcza jagoda tak masz racje juz sie udzielałam tu ale myslałam ze nikt mnie nie pamieta albo jakies nowe tu rzadza.. ciebie tez kojarze

co tam u WAS? ja siedze w pizamce jeszcze ledwo wstałam a za oknem buro i szaro. noj facet siedzi w robocie i zazyczył se bym mu barszcz ukrainski zrobiła. jak takie cos sie robi???? ale w wersji szybko i prosto

[wilcza jagoda]

Napisane przez kybele

halo wilcza jagoda tak masz racje juz sie udzielałam tu ale myslałam ze nikt mnie nie pamieta albo jakies nowe tu rzadza.. ciebie tez kojarze

co tam u WAS? ja siedze w pizamce jeszcze ledwo wstałam a za oknem buro i szaro. noj facet siedzi w robocie i zazyczył se bym mu barszcz ukrainski zrobiła. jak takie cos sie robi???? ale w wersji szybko i prosto

Szybko i prosto?

Pewnie z paczki


A innej propozycji niestety nie mam, bo nigdy tej zupy nie gotowałam... Moja rodzina jest wybitnie "bezzupowa"...

Ja co prawda jestem dzisiaj w domku ale wzięłam pracę do domu... Mamy małą reorganizację i jakoś tak się DZIWNIE złożyło, że ciągnę te zmiany jak taki wół -sama... I jakoś niekt więcej się nie wychyla... A ja jak coś zacznę, to lubię mieć skończone... No ale nic - przynajmniej będzie po mojemu - czyli suma sumarum - warto chyba...


A tak w ogóle to:

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH KOBIETEK

(no chyba, że któraś z Was nie lubi tego święta - to wszystkiego najlepszego z okazji przyszłych urodzin )

pozdrawiam

Acha...
MamoNiny - mąż się zrehabilitował...
Poranne kwiaty i śniadanie - to miły początek dnia

[mamaNiny]

Napisane przez st0kr0tk4

MamoNiny ależ ten świat jest mały ...

Hihi

ha ha Witaj St0kr0tko nie mogę... ! na żywca zgadać się nie możemy a w Necie bardzo sprawnie aaaaaa i spóźnione życzenia urodzinowe

Dziewczyny, wszystkiego najlepszego z okazji Ósmego!

Wilcza Jagoda: u mnie też podobnie aż się zdziwiłam, bo do tej pory był przeciwnikiem takich pseudo świąt..

[wilcza jagoda]

Napisane przez mamaNiny

ha ha Dziewczyny, wszystkiego najlepszego z okazji Ósmego!

Wilcza Jagoda: u mnie też podobnie aż się zdziwiłam, bo do tej pory był przeciwnikiem takich pseudo świąt..

Mój luby jakoś zwykle pamięta... hmmm... sprawia nawet wrażenie, że w jakiś sposób sprawia mu to przyjemność
Oczywiście córka od małego jest przyzwyczajana (czyt. rozpuszczana) przez tatę i również otrzymuje kwiaty i upominki z rożnych okazji

[mamaNiny]

Napisane przez wilcza jagoda

Oczywiście córka od małego jest przyzwyczajana (czyt. rozpuszczana) przez tatę i również otrzymuje kwiaty i upominki z rożnych okazji

no i wszystko jaaasne dla mnie to tak, żeby mi szkoda nie było, a święto dla swojego oczka w głowie no szaleństwo dobre i tyle, zawsze na tym jakoś skorzystam

wczoraj byliśmy na roczkowym kinder balu u TŻetowego kuzyna, nasza córa przyćmiła jubilata, a jej tatuś po prostu pękał z dumy obserwuję ten rozkwit uczuć tacierzyńskich i aż się wzruszam

u mnie dziś rybka na obiaadek. TŻ gotuje. już nawet kuchnię posprzątał a jeszcze zamierza nas zabrać gdzieś na zakupy jak młodociana raczy obudzić się.

[wilcza jagoda]

Napisane przez mamaNiny

no i wszystko jaaasne dla mnie to tak, żeby mi szkoda nie było, a święto dla swojego oczka w głowie no szaleństwo dobre i tyle, zawsze na tym jakoś skorzystam

wczoraj byliśmy na roczkowym kinder balu u TŻetowego kuzyna, nasza córa przyćmiła jubilata, a jej tatuś po prostu pękał z dumy obserwuję ten rozkwit uczuć tacierzyńskich i aż się wzruszam

u mnie dziś rybka na obiaadek. TŻ gotuje. już nawet kuchnię posprzątał a jeszcze zamierza nas zabrać gdzieś na zakupy jak młodociana raczy obudzić się.

Pękający z dumy ojciec... Skąd ja to znam...
Chociaż czasami ten wspólnie spędzany czas dziwnie wygląda... Mała uczestnicząca np. przy pracach remontowych... Wspólne skręcanie szafki... A najlepsze jest to, że ona na prawde wbija jakieś kołki, przykręca śrubki, itp... i robi to w tych swoich ukochanych różowych sukienkach itp.
I mam tak jak Ty - obserwuję, cieszę się, że mają ze soba taki wspaniały kontakt... i się wzruszam po kryjomu

A ja jeszcze nie wiem, co będzie na obiadek...
Zajmuję się swoimi dokumentami - a luby strzela garami w kuchni

[kybele]

hey wyczaiłam przepis "barszcz ukrainski dla leniuchów" i .. juz zrobiony oczywiscie sie nie przyznam lubemi w jak szybki sposob go zrobiła. zachowam to dla siebie. bylebył dobry.

[katarzinka]

witajcie kobietki

no i wszytkiego najlepszego

Napisane przez kybele

hey dziewczyny. ja tez z 1980 czy moge sie przyłaczyc?

witaj
ja też Cię kojarzę

Napisane przez wilcza jagoda

Taaa...
Jeszcze jakieś dziesięć minut temu wyglądał, jakby podzielał Twoje zdanie...
Teraz wygląda i brzmi, jakby spał

no i bądź tu sexi dla męża, a on pada na nos i zasypia

Napisane przez mamaNiny

wczoraj byliśmy na roczkowym kinder balu u TŻetowego kuzyna, nasza córa przyćmiła jubilata, a jej tatuś po prostu pękał z dumy obserwuję ten rozkwit uczuć tacierzyńskich i aż się wzruszam

u mnie dziś rybka na obiaadek. TŻ gotuje. już nawet kuchnię posprzątał a jeszcze zamierza nas zabrać gdzieś na zakupy jak młodociana raczy obudzić się.

ta Twoja córeczka to powala wszsyttkich na kolana

a mysmy w piatek byli podgladac nasze malenstwo i tata już jest dumny, wiec jak Was czytam to sie zastanawiam co będzie potem - ale jest w tym taki slodki, ze aż miło się patrzy

a ja dostałam od męzula hiacynta - on wie, że wole kwiatki doniczkowe, a ten się pięknie prezentuje

buziaki

i coś nam wiosna uciekła ????

[kybele]

katarzinka heyhey

tak tu czytam ze wy wszystkie juz macie dzieci.. ja niemam na razie i niewiem czy chce wogole... niby nie umiem sie zdecydowac niby nie chce ale z drugiem strony to wiem iz w sumie juz (chyba) najwyzszy czas... jak myslicie? bo potem jak sie zdecyduje to moga byc problemy albo co..

[wilcza jagoda]

Napisane przez kybele

katarzinka heyhey

tak tu czytam ze wy wszystkie juz macie dzieci.. ja niemam na razie i niewiem czy chce wogole... niby nie umiem sie zdecydowac niby nie chce ale z drugiem strony to wiem iz w sumie juz (chyba) najwyzszy czas... jak myslicie? bo potem jak sie zdecyduje to moga byc problemy albo co..

Pocieszę Cię...
Właśnie wróciłam z "babskiego wieczoru"... Tylko ja byłam dzieciatą mężatką... Pozostałe dwie koleżanki ani hajtate ani tym bardziej dzieciate... A co więcej - ich panowie - obaj na wylocie, bo się słabo sprawdzili... Czyli - nic na siłę...

Jedyne czm bym się martwila na Twoim miejscu, to ewentualnie tym, ze im bardziej posunięta w latach () tym większe prawdopodobieństwo niepożądanych niespodzianek... Ale w sumie nie ma się tym co martwić na zapas i niepotrzebnie stresować Na wszystko musi być odpowiednia pora...

[mamaNiny]

Napisane przez kybele

katarzinka heyhey

tak tu czytam ze wy wszystkie juz macie dzieci.. ja niemam na razie i niewiem czy chce wogole... niby nie umiem sie zdecydowac niby nie chce ale z drugiem strony to wiem iz w sumie juz (chyba) najwyzszy czas... jak myslicie? bo potem jak sie zdecyduje to moga byc problemy albo co..

z punktu widzenia medycyny to czym później tym trudniej ale moja bratowa starsza ode mnie o 8 lat była w pierwszej ciąży równolegle ze mną i wszystko lepiej znosiła więc reguły nie ma. nie stresuj się tym jak los zechce to i dzidziusia ześle a wtedy pokochasz bezwarunkowo jak tylko zobaczysz test ciążowy

Napisane przez wilcza jagoda

Pocieszę Cię...
Właśnie wróciłam z "babskiego wieczoru"... Tylko ja byłam dzieciatą mężatką... Pozostałe dwie koleżanki ani hajtate ani tym bardziej dzieciate... A co więcej - ich panowie - obaj na wylocie, bo się słabo sprawdzili... Czyli - nic na siłę...

Jedyne czm bym się martwila na Twoim miejscu, to ewentualnie tym, ze im bardziej posunięta w latach () tym większe prawdopodobieństwo niepożądanych niespodzianek... Ale w sumie nie ma się tym co martwić na zapas i niepotrzebnie stresować Na wszystko musi być odpowiednia pora...

moje znajome też w większości bezdzietne.. czasem trudno nam się porozumieć, bo jednak dziecko zmienia priorytety.

[kybele]

wilcza jagoda co to za "niepozadane niespodzianki"??? wystraszyłas mnie...

a wy macie kazda po jednym dziecku czy wiecej??? ile maja lat?

[katarzinka]

Napisane przez kybele

katarzinka heyhey

tak tu czytam ze wy wszystkie juz macie dzieci.. ja niemam na razie i niewiem czy chce wogole... niby nie umiem sie zdecydowac niby nie chce ale z drugiem strony to wiem iz w sumie juz (chyba) najwyzszy czas... jak myslicie? bo potem jak sie zdecyduje to moga byc problemy albo co..

ja nie jestem jeszcze dzieciata - jestem w ciąży z pierwszym dzieckiem, ale to było juz planowane i chciane - po porstu przyszedł taki moment, że z mężem stwierdziliśmy, że chcemy i już
a znam osoby, które rodziły póxniej - myslę, że w tej kwestii nic na siłę

[mamaNiny]

Napisane przez kybele

wilcza jagoda co to za "niepozadane niespodzianki"??? wystraszyłas mnie...

a wy macie kazda po jednym dziecku czy wiecej??? ile maja lat?

ja mam jedną sztukę 10mcy.. efekt wpadki, planowałam dopiero w 30-m roku życia
ale mała jest superowa straciłam dla niej głowę w chwili, gdy zobaczyłam wynik testu hihi

[wilcza jagoda]

Napisane przez kybele

wilcza jagoda co to za "niepozadane niespodzianki"??? wystraszyłas mnie...

a wy macie kazda po jednym dziecku czy wiecej??? ile maja lat?

Nie... No spokojnie...
Chodzi po prostu o to, że im starsza matka, tym większe ryzyko powikłań... Po prostu organizm się starzeje i musi zam dbać o ogrzanie swoich "starych kości" A ciąża jest dla organizmu poważnym wysiłkiem...
Ale tu oczywiście nie ma żadnych reguł, bo możesz mieć dużo silniejszy i lepiej przystosowany do ciąży organizm niż niejedna dwudziestolatka

Ja mam 5-cio letnią córkę - wystaraną i najbardziej ukochaną
Wiem... wiem... Jak na "dzisiejsze" warunki, to szybko się zdecydowaliśmy ale oboje nie widzieliśmy powodu, żeby to odwlekać

pozdrawiam

[mamaNiny]

Napisane przez wilcza jagoda

Nie... No spokojnie...
Chodzi po prostu o to, że im starsza matka, tym większe ryzyko powikłań... Po prostu organizm się starzeje i musi zam dbać o ogrzanie swoich "starych kości" A ciąża jest dla organizmu poważnym wysiłkiem...
Ale tu oczywiście nie ma żadnych reguł, bo możesz mieć dużo silniejszy i lepiej przystosowany do ciąży organizm niż niejedna dwudziestolatka

Ja mam 5-cio letnią córkę - wystaraną i najbardziej ukochaną
Wiem... wiem... Jak na "dzisiejsze" warunki, to szybko się zdecydowaliśmy ale oboje nie widzieliśmy powodu, żeby to odwlekać

pozdrawiam

dokładnie, ja pierwszą ciążę poroniłam, gdyby nie wpadka, to może odwlekałabym w nieskończoność.

[kybele]

Napisane przez katarzinka

ja nie jestem jeszcze dzieciata - jestem w ciąży z pierwszym dzieckiem, ale to było juz planowane i chciane - po porstu przyszedł taki moment, że z mężem stwierdziliśmy, że chcemy i już
a znam osoby, które rodziły póxniej - myslę, że w tej kwestii nic na siłę

gratulacje ciązy

Napisane przez mamaNiny

ja mam jedną sztukę 10mcy.. efekt wpadki, planowałam dopiero w 30-m roku życia
ale mała jest superowa straciłam dla niej głowę w chwili, gdy zobaczyłam wynik testu hihi

a ja mam siostre 5 letnia... wiec zajmowałam sie nia od małego i moze dlatego tak mi niespieszno do dzieci

[mamaNiny]

Napisane przez kybele

gratulacje ciązy



a ja mam siostre 5 letnia... wiec zajmowałam sie nia od małego i moze dlatego tak mi niespieszno do dzieci

taki mały wrzaskun potrafi skutecznie zniechęcić, moja bezdzietna siostra po tygodniu spędzonym ze mną i z moją córą, doszła do wniosku, że macierzyństwo to chyba nie dla niej..
moja córa jest strasznie skręcona. nie potrafi chwili usiedzieć spokojnie.. dzisiaj była u nas moja koleżanka z córką starszą od mojej o 10 dni, ale znacznie spokojniejszą.. ja zazdrościłam koleżance a koleżanka mi takie życie.. czasem o godzinie 16 już nie mm pojęcia czym tu zająć to moje maleństwo, żeby nie zgłupieć..

[kybele]

witam dziewczyny o 11.30 wychodze do pracy . miłego dnia

[katarzinka]

Witam Was

a już myslałam, że będzie wiosna a tu co - znów śnieg???? choć teraz się słonko przeciera

kybele fajnie, ze tak szybko umykasz z pracy i dzięki za gratulacje

jakiś mam dziś dzień pod tytulem "nic mi się nie chce" a tu praca lezy i woła musze sie zmotywować jakoś

[mamaNiny]

a u mnie za oknem szaro, buro, ponuro.. spać mi się chce

[katarzinka]

Napisane przez mamaNiny

a u mnie za oknem szaro, buro, ponuro.. spać mi się chce

czyli dziś najlepiej zagrzebać się pod kocyk z jakąś dobrą książką i herbatka

[mamaNiny]

Napisane przez katarzinka

czyli dziś najlepiej zagrzebać się pod kocyk z jakąś dobrą książką i herbatka

było by miło, tylko wtedy na pewno moja pociecha zechce się obudzić i trzeba będzie przestawić się na tryb zabawy

[katarzinka]

Napisane przez mamaNiny

było by miło, tylko wtedy na pewno moja pociecha zechce się obudzić i trzeba będzie przestawić się na tryb zabawy

no tak ale czego się nie robi dla dzieci

[wilcza jagoda]

Napisane przez mamaNiny

dokładnie, ja pierwszą ciążę poroniłam, gdyby nie wpadka, to może odwlekałabym w nieskończoność.

ooo... To bardzo mi przykro... To dla mnie najboleśniejsza opcja...
Ja w tej chwili też po cichu licze na jakąś wpadkę, bo w pełni władz umysłowych na pewno nie podejmę decyzji o drugim dziecku... Jakoś tak... No nie wiem... czasami chcę a czasami stwierdzam, że może wystarczy... Chociaż gdybym "wpadła", to na pewno nie byłby to powód do rozpaczy

Napisane przez kybele

a ja mam siostre 5 letnia... wiec zajmowałam sie nia od małego i moze dlatego tak mi niespieszno do dzieci

A... To te w avie, to Ty z siostrą?

Napisane przez mamaNiny

taki mały wrzaskun potrafi skutecznie zniechęcić, moja bezdzietna siostra po tygodniu spędzonym ze mną i z moją córą, doszła do wniosku, że macierzyństwo to chyba nie dla niej..
moja córa jest strasznie skręcona. nie potrafi chwili usiedzieć spokojnie.. dzisiaj była u nas moja koleżanka z córką starszą od mojej o 10 dni, ale znacznie spokojniejszą.. ja zazdrościłam koleżance a koleżanka mi takie życie.. czasem o godzinie 16 już nie mm pojęcia czym tu zająć to moje maleństwo, żeby nie zgłupieć..

Skąd ja to znam???
Nie martw się... to minie... Jak już będzie miała kilka latek i swoje zainteresowania, to odetchniesz

Napisane przez katarzinka

czyli dziś najlepiej zagrzebać się pod kocyk z jakąś dobrą książką i herbatka

No i właśnie za chwilę to zrobię
A co tam...
Po długim dniu pracy należy mi się trochę śmierdzącego lenistwa

pozdrawiam

[mamaNiny]

Napisane przez wilcza jagoda

ooo... To bardzo mi przykro... To dla mnie najboleśniejsza opcja...
Ja w tej chwili też po cichu licze na jakąś wpadkę, bo w pełni władz umysłowych na pewno nie podejmę decyzji o drugim dziecku... Jakoś tak... No nie wiem... czasami chcę a czasami stwierdzam, że może wystarczy... Chociaż gdybym "wpadła", to na pewno nie byłby to powód do rozpaczy

Skąd ja to znam???
Nie martw się... to minie... Jak już będzie miała kilka latek i swoje zainteresowania, to odetchniesz



No i właśnie za chwilę to zrobię
A co tam...
Po długim dniu pracy należy mi się trochę śmierdzącego lenistwa

pozdrawiam

cóż mogę powiedzieć-trauma na całe życie.

jak pierwsze zacznie mieć zainteresowania, to będzie czas myśleć o drugim błędne koło a ja kiedyś marzyłam o trójeczce

miłego leniuchowania, ja jeszcze obiadek na jutro muszę przygotować, tzn. poszczególne składniki, bo ugotuję to raniutko

[kybele]

Napisane przez wilcza jagoda

A... To te w avie, to Ty z siostrą?

taaak..chciałabym

moja siostra jest niezmordowana.. przed chwla poszła ode mnie i przez godzine musiałam słuchac nowej piosenki ktorej sie uczyli w przedszkolu