..::Dieta Plaż Południowych - część VII ::..

[kamilawu]

Napisane przez goosia207

Zrobiłam zupę czosnkową była bardzo dobra , ale trochę mi się ścięło dodane roztrzepane jajko na końcu.
Dziewczyny doradźcie mi w którym momencie mam je dodawać (może za mało roztrzepałam?)
A tak w ogóle, to w jakim celu daje się takie jajko? żeby zagęścić?
Nie śmiejcie się ze mnie, ale ja w życiu ugotowałam tylko parę zup (głównie rosół )

Ja do czosnkowej dodaję jajko na twardo! Myślimy o tym samym przepisie (z wątku przepisowego)?

[feline2]

Ja dzisiaj znowu próbuje utrzymać posiłki o równych, godzinach, wczoraj było dobrze do obiadu (nastawiłam sobie przypomnienie), ale później to tak różnie
No ale nie poddaje się i nadal próbuje:
Ś: 8.00
P: 12.00
O: 15.00
P: 18.00
K: 20.00
Może być?

[Agee79]

jak dla mnei OK

[goosia207]

Napisane przez kamilawu

Ja do czosnkowej dodaję jajko na twardo! Myślimy o tym samym przepisie (z wątku przepisowego)?

Chodzi mi o ten przepis:
CZOSNKOWA ZUPKA
Składniki 1cebulka, kilka ząbków czosnku-wszystko zalezy od tego kto jak lubi zosnek,oliwa, wywar drobiowo-warzywny, por, chuda wędlinka kilka surowych jaja, grzanki z chlebka razowego, natka pietruszki i koperek
Sposób przygotowania:
cebulkę wraz czosnkiem szlimy na oliwie zalewamy wywarem, doprawiamy do smaku i gotujemy około 30 minut, całość blenderujemy dla uzyskania jednolitej masy, na gotującą się zupe wrzucamy roztrzepane jajka.
Wędlinkę przysmazamy na teflonoej patelni, robimy grzanki
Do miseczki wsypjemy podsmażoną wędlinkę trochę poszatkowanego pora, grzanki i zalewamy zupka
MNIAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bardzo dobra, ale te jajeczka mi się ścięły.Może źle coś zrozumiałam?

[telik]

Napisane przez CarmelaSoprano

uwielbiam krewetki !

ja tez.

Napisane przez effa79

Witam i ja.s
Alez chlebek kolejny pyszny mi wyszedl. Ze slonecznikiem i siemieniem, na mace pszennej graham dodatkiem zytniej razowej. W koncu wiem o, co chodzi. Dalam idealna chyba ilosc plynu, wyroslo pieknie.
pieczywko homemade najlepsze na swiecie. zgadzam sie
Telik laboga ta bulka to byl twoj obiad A Papraczka talerze wcale nie sa mini, maja 23 cm srednicy, az pewnego dnia swoja talerz zmierzylam - ma 24 cm Wiec mam inny poglad na te porcje

no 23 czy 24 to całkiem sporo ale na zdjeciu papraczka ogórek wydaje sie byc jakis taki ogromniasty
a co do obiadku to była faktycznie buła i butelka soku pomidorowego (szykowane na szybko bo poprzedniego dnia nie zrobilam sobie obiadu do pracy)
ale powiem szczerze ze o dziwo najedzona bylam normalnie

Napisane przez charlotte87

łaaa ile diet;]
wole chyba ćwiczyc;]

dieta tu jest jedna i do tego skuteczna
a cwiczen tez sobie nie odmawiamy

Napisane przez Agee79

jak dla mnei OK

jak dla mnie tez


normalnie nie mam dzis co czytac
gdzie wszystkie gaduły sie podzialy??
za poł godzinki koncze i jade po zakupki na weekened bede miala speszial goscia
najprzystojniejszego 5 latka
ale sie ciesze

[paprak]

Napisane przez telik

cichutko tu dzis
u mnie za oknem zima, pełno sniegu który powoli zmienia sie w "ciapę"
a poza tym 13... piątek...
musimy wytrwac
papraczku te Twoje talerzyki to naprawde mini mini

U mnie za oknem slonecznie i wiosna pachnie juz od tygodnia. A piatek13-sty byl zawsze szcesliwy dla mnie i dzis tez na pewno bedzie
Talerzyki moje sa male w porownaniu do duzych i troszke wieksze niz male, co w zwiazku z tym teliczku? Sugerujesz, ze ja jem za malo czy ty za duzo?
Mi zaparcia przeszly kompletnie jak wprowadzilam na dwojce wiecej wegli i wiecej pije. Chyba narazie zrezygnuje z kolonoskopii ale popytam o ta komputerowa w mojej okolicy

Napisane przez mamaoli1979

Dzień dobry Jak to mówią 13 wszystko zdaryć się może...osobiście nie uważam, aby ta liczba była faktycznie pechowa wszak sama urodziłam się własnie 13Dobre
[...]
Papraczku juz wlasnie podjelam decyzje o zrobieniu tych badan, w przyszlym tygodniu smigam do labolatorium z mala na badania i sama równiez dam sobie upuscic troche krwi
pieknie wygladaje fotki Waszych dan

Upusc sobie zeby sprawdzic czy wszystko ok ale ja mysle, ze moze to byc po prostu reakcja na wegle zlozone, ktore ciezko sie "przerabia". Ja wczoraj mialam taki weglowy dzien + kapusta surowa w surowce dwa razy. Nie pytaj co sie dzialo wieczorem

Napisane przez effa79

Witam i ja.s
Alez chlebek kolejny pyszny mi wyszedl. Ze slonecznikiem i siemieniem, na mace pszennej graham dodatkiem zytniej razowej. W koncu wiem o, co chodzi. Dalam idealna chyba ilosc plynu, wyroslo pieknie.
[...]

Zbyt obfite posilki A Ty widzisz, ile ja jem. A moze za malo i organizm kumuluje jedzenie... Mi sie Aga wydaje caly czas, ze ty malo jesz

effo na zakwasie pieczesz caly czas? Ale ci zazdroszcze tego chlebka

Co do posilkow Agi to moze kwestia jest taka, ze je jak ja wczesniej - za duzo a za rzadko. Ja jadlam 3 razy dziennie ale straszne porcje. Czulam sie ociezala i co schudlam to nadrobilam. I wciaz wazylam albo 56kg albo 54kg. Nie moglam utrzymac 54kg caly czas. Teraz eksperymentuje z przyspieszeniem metabolizmu i mniejszymi a czestszymi porcjami. Ogolnie jem wiecej ale znacznie dluzej bo od 8 do 22-giej. Tylko nie wiem czy dam rade jesc tak jak wroce do pracy

Napisane przez goosia207

Bardzo dobra, ale te jajeczka mi się ścięły.Może źle coś zrozumiałam?

Wszystko ok - jajeczka zawsze sie zetna wrzucone na goraca wode i takie powinny byc. Ja jadlam kiedys wspaniala czosnkowa polewke w czechach wlasnie z takim jajeczkiem jak kluski lane

Piszcie cos, bo jak telik rzecze - nie ma co czytac "kwasny: Ja ostatnie zakupy bede robic dzis. Juz wstepnie spakowana jestem i jak zwykle problem z pomieszczeniem sie, zwlaszcza, ze mikser biore ze soba Cala walizka zelastwa. Jak kuchnia polowa pojade

Milego popoludnia

[goosia207]

Napisane przez paprak

Wszystko ok - jajeczka zawsze sie zetna wrzucone na goraca wode i takie powinny byc. Ja jadlam kiedys wspaniala czosnkowa polewke w czechach wlasnie z takim jajeczkiem jak kluski lane

Dziękuję Nie wiedziałam, że tak ma być.
Właśnie wyszły takie lane kluski
Ale ze mnie kucharka

[saming]

Witam,

dołączam do Was, chcę schudnąć do wakacji tak 9-10 kg. No i ten tydzień tak już trzymam się. Zero cukru, dużo wody mineralnej, czerwona herbata, itp, ale pewnie pasowałaby jakaś dietka. I zamierzam zacząć SB, teraz tylko muszę przepisy poszukać, i jakos wytrzymać to... a efekt będzie zadowalający. No i dzisiaj zaczynam biegać. ;P

[paprak]

witaj
Koniecznie odwiedz watek przepisowy SB ---> klik

[CarmelaSoprano]

W najnowszym SHAPE jest duza reklama nowej ksiażki Turbo i krotki tekst kilka stron później zaczynajacy sie od słów: Znamy najlepsza diete odchudzajaca....

Moze dzieki tym wzmianka o superdiecie przybędzie nowych plazowiczek

[effa79]

Loj faktycznie spokoj dzis. Ja jeszcze jutro zakrt w pracy i mam nadzieje, ze przyszly tydzien przyniesie rozwiazania kilku spraw, bo inaczej mozg mi eksploduje z napiecia.

Paprak tak na zakwasie i to caly czas tym samym zrobionym jakies ponad 3 tygodnie temu Jeny jak to minelo... juz wracasz...

Co do wielkosci posilkow... Ja widze, ze jem mniej, ale to z racji wprowadzenia duzej ilosci surowych warzyw. Jakby zapycham sie salatkami. Tak jak dzis - dwie plaskie lyzki ryzu, dwa srednie, jak nie male filety sandacza, i sporo surowki z kapusty pekinskiej, fasoli, fety i ogorka. Nie wiem, czy to dobra droga. Sniadanie pomijajc chleb mocno bialkowe, do omleta na wieczor warzywa w sporej ilosci. Chcialabym, zeby ktos ocenil, ile zjadam kalorii, bo kurcze jak sama do tego siadam, to nijak nie daje rady... U mnie owulacja tuz tuz i sie zdziwilam, jak z pozadaniem spojrzalam dzis na krowke... Przed @ mam spokoj, ale tu jeszcze mnie dreczy
Zreszta mam zamia wprowadzic wiecej wegli, nie tylko na sniadanie, ale tez w miedzyczasie czy na obiad. Widze, ze opanowalam ssanie po owocach

I do konfesjonalu. Zdjecia tylko glownych posilkow i dorzucam fotke chleba (niezmiennie jestem dumna, ze mi wychodza i to coraz lepsze), bo przekaski jedzone w trakcie dnia, w drodze do domu itp.

sn: trzy komki chlebka z czym, to widac + pol jajka + pasta z makreli z fasola, cebulka, szczypiorkiem, majonezem i jogurtem
p: wiesniak i ok. 10 orzeszkow ziemnych
o: dwa filety z sandacza pieczone z tymiankiem i cytryna, dwie plaskie lyzki ryzu, salatka z pekinki, fasoli bialej, czarnej i czerwonej, ogorka i fety i cebuli
p: jablko i 1/4 jablka, marchewka i plaster twarogu
k: omlet z pieczarkami, cebula, czosnkiem, serem na salacie z papryka i ogorkiem

Da ktos upust mojej ciekawosci i powie, ile to kcal

[telik]

Napisane przez paprak

U mnie za oknem slonecznie i wiosna pachnie juz od tygodnia. A piatek13-sty byl zawsze szcesliwy dla mnie i dzis tez na pewno bedzie
Talerzyki moje sa male w porownaniu do duzych i troszke wieksze niz male, co w zwiazku z tym teliczku? Sugerujesz, ze ja jem za malo czy ty za duzo?

Papraczku nie sugeruje ze jesz za malo czy za duzo, to taka uwaga bez przyczyny, przymierzam sie do zakupu nowych mniejszych talezyków i przygladam sie, ale to chyba zludzenie optyne bylo

a teraz szybka spowiedz
1)czekoladowa owsianka z oteami, slonecznikiem, 1 suszona morela i jogurtem balkanskim light
2)jajo na twaro+2 plastry szynki+troche majonezu+ziolka
3)salatka ze szpinaku, pokruszonej fety, pomidorka suszonego i uprazonymi(przypalonymi w przypadku telika) orzeszkami pinii skropione olejem archaidowym
4)wiesniak z rzodkiewka i szypiorkiem, sok marchewkowy
5)supa pomidorowa z kawalkiem zgrillowanej papryki i paseczkami piersi indyka z lyzka jogurtu balkanskiego

miedzyczasie 1 kostka czekolady baaardzo gorzkiej i pysznej

[paprak]

effo widze, ze zaczelas jadac podobnie jak ja czyli z naciskiem na warzywa. Tez nie wiem czy to dobra droga ale juz 3 lata sie mocuje z SB i moje spostrzezenia wprowqadzam w zycie. Glownie to nie przejadac sie na raz ale nie dopuszczac do uczucia glodu. Mi sie bardzo podoba Twoje menu, zwlaszcza, ze jest urozmaicone. Ja nie moge rozwinac skrzydel bo nie bede zagracac tesciowej kuchni. Ale jak wroce do domu to probuje Twoja zupke z miesem mielonym oraz ta surowke z dwoma fasolami, pekinska i feta bo takie rzeczy uwielbiam . Twoje porcje wydaja mi sie wieksze niz moje. Ale Ty jesz 3 duze dania a ja raczej 4 mniejsze. Na jedno chyba wyjdzie. A co do kalorii to tez chcialabym zeby mi ktos wyliczyl ile zjadam bo zapotrzebowanie mi kiedys wyszlo 1600 chyba.

teliczku talerzyki nie musza byc mniejsze tylko jesli masz jakies wyjatkowo duze to nakladaj na nie tak jak np. w restauracjach dostajesz posilki czyli nie wypchane po brzegi a ladnie zagospodarowane na czesci talerzyka. Ja jem na mniejszych bo wiem, ze ile nie naloze to zjem - jem ile jest i nie zostawiam nigdy niczego, nawet jak czuje sie syta A to jest juz przejadanie sie, zwlaszcza, ze pozniej zle sie czuje.

Ja wlasnie wrocilam z zakupow - prezenty zrobione. 13 okazal sie pomyslny
Slodkich snow i milego poranka

edit:
fru w linku wklejonym kiedys przez ilonke wyczytalam, ze powinnas jesc trzy razy dziennie orkisz. Jednak nie mieszany z innymi zbozami. Moze sprobujesz tej terapii

Ja wklejam swoje menu:
1. Jajecznica, poltorej mini bagietki razowej, mizeria, korniszon
2. Salatka z tunczyka, czarnego ryzu, papryki wloskiej, korniszona, cebulki i majonezu
3. Spaghetti z miesem mielonym drobiowym
4. Jablko
5. Salatka z tunczyka i coleslaw
6. Winko czerwone

[telik]

Napisane przez effa79

Loj faktycznie spokoj dzis. Ja jeszcze jutro zakrt w pracy i mam nadzieje, ze przyszly tydzien przyniesie rozwiazania kilku spraw, bo inaczej mozg mi eksploduje z napiecia.


I do konfesjonalu. Zdjecia tylko glownych posilkow i dorzucam fotke chleba (niezmiennie jestem dumna, ze mi wychodza i to coraz lepsze), bo przekaski jedzone w trakcie dnia, w drodze do domu itp.

sn: trzy komki chlebka z czym, to widac + pol jajka + pasta z makreli z fasola, cebulka, szczypiorkiem, majonezem i jogurtem(170+270+45)485
p: wiesniak i ok. 10 orzeszkow ziemnych ok 200
o: dwa filety z sandacza pieczone z tymiankiem i cytryna, dwie plaskie lyzki ryzu, salatka z pekinki, fasoli bialej, czarnej i czerwonej, ogorka i fety i cebuli (180+140+65) 385 (jakis sos w salatce był?)
p: jablko i 1/4 jablka, marchewka i plaster twarogu 65+35+40=140
k: omlet z pieczarkami, cebula, czosnkiem, serem na salacie z papryka i ogorkiem(na tłuszczu smazony omlet?) 200+30+12=242

Da ktos upust mojej ciekawosci i powie, ile to kcal

czyżby tylko 1452kcal jesli byl sosik w salatce i tluszcz(łyzka oliwy ok 75 kcal) przy smazeniu trzeba doliczyc kalorie, nie znam dokladnych ilosci składników wiec troche tak na oko

u papraczka wychodzi mi tylko 1300, ale nie wiem ile tego winka i jak ten sosik do spagetti robiony, no i colasław nie wiem dokładnie?

[effa79]

Napisane przez paprak

effo widze, ze zaczelas jadac podobnie jak ja czyli z naciskiem na warzywa. Tez nie wiem czy to dobra droga ale juz 3 lata sie mocuje z SB i moje spostrzezenia wprowqadzam w zycie. Glownie to nie przejadac sie na raz ale nie dopuszczac do uczucia glodu. Mi sie bardzo podoba Twoje menu, zwlaszcza, ze jest urozmaicone. Ja nie moge rozwinac skrzydel bo nie bede zagracac tesciowej kuchni. Ale jak wroce do domu to probuje Twoja zupke z miesem mielonym oraz ta surowke z dwoma fasolami, pekinska i feta bo takie rzeczy uwielbiam . Twoje porcje wydaja mi sie wieksze niz moje. Ale Ty jesz 3 duze dania a ja raczej 4 mniejsze. Na jedno chyba wyjdzie. A co do kalorii to tez chcialabym zeby mi ktos wyliczyl ile zjadam bo zapotrzebowanie mi kiedys wyszlo 1600 chyba.

Ja wklejam swoje menu:
1. Jajecznica, poltorej mini bagietki razowej, mizeria, korniszon
2. Salatka z tunczyka, czarnego ryzu, papryki wloskiej, korniszona, cebulki i majonezu
3. Spaghetti z miesem mielonym drobiowym
4. Jablko
5. Salatka z tunczyka i coleslaw
6. Winko czerwone

Papraczku no wlasnie, ja juz kiedys pisalam, ze dzieki twoim zdjeciom wprowadzilam zmiany do swojego menu Wlasnie czesto zaczelam robic salatki. Czasami baza jest ta sama, tylko dodaje dodatki w ciagu dnia. Tez uwazam, ze moje porcje sa wieksze, ale faktycznie u ciebie dochodzi jeden posilek wiekszy niz moja przekaska - mysle, ze bedzie podobnie A salatka z fasolami i feta robiona byla z mysla o Tobie Bo wiem, ze lubisz, mi tez zasmakowal taki zestaw.

Napisane przez telik

czyżby tylko 1452kcal jesli byl sosik w salatce i tluszcz(łyzka oliwy ok 75 kcal) przy smazeniu trzeba doliczyc kalorie, nie znam dokladnych ilosci składników wiec troche tak na oko

u papraczka wychodzi mi tylko 1300, ale nie wiem ile tego winka i jak ten sosik do spagetti robiony, no i colasław nie wiem dokładnie?

Dzieki TelikuSalatak bez sosu i oliwy. Omlet na kropli oliwy. To juz nawet w zaokragleniu wzielabym 1600 kcal. Kurcze to niezle... Tyle, ze mi ostatnio zapotrzebowanie wyszlo na poziomie 2200 kcal... Wiec przy tej ilosci powinnam chudnac.

Od dzis wracam do regularnego basenu w koncu

[dzonksik]

Napisane przez effa79

Loj faktycznie spokoj dzis.

i dobrze bo mam malo do nadrobienia w lekturze
Witam wszystkie Bikiniary !
Ranu julek... alez mnie wcielo na kilka dni. Takiego sajgonu to jeszcze nie mialam. Przez ostatnie kilka dni, nie wiedzialam w co mam rece wlozyc !! Na szczescie weekend.

Napisane przez effa79

Co do wielkosci posilkow... Ja widze, ze jem mniej, ale to z racji wprowadzenia duzej ilosci surowych warzyw. Jakby zapycham sie salatkami. Tak jak dzis - dwie plaskie lyzki ryzu, dwa srednie, jak nie male filety sandacza, i sporo surowki z kapusty pekinskiej, fasoli, fety i ogorka. Nie wiem, czy to dobra droga. Sniadanie pomijajc chleb mocno bialkowe, do omleta na wieczor warzywa w sporej ilosci. Chcialabym, zeby ktos ocenil, ile zjadam kalorii, bo kurcze jak sama do tego siadam, to nijak nie daje rady... U mnie owulacja tuz tuz i sie zdziwilam, jak z pozadaniem spojrzalam dzis na krowke... Przed @ mam spokoj, ale tu jeszcze mnie dreczy
Zreszta mam zamia wprowadzic wiecej wegli, nie tylko na sniadanie, ale tez w miedzyczasie czy na obiad. Widze, ze opanowalam ssanie po owocach

Na szczescie udalo mi sie zachowac diete , brak czasu to juz dla mnie nie przeszkoda jesli chodzi o przygotowanie posilkow haha
Upieklam chlebek z przepisu Ilonki , ten sam ktory upiekła tez Effa, podążając za cennymi radami dziewczyn. Udalo sie. Jestem pełna podziwu. Co prawda zastosowałam mąke pszenna o niższym typie, ale to dlatego ze nie mogłam znależć w Krakowie pszennej powyżej 1850 :/ Co za miasto , przysiegam. Niby taka metropolia a za przeproszeniem g... ekhm..nic tu nie ma.
W młynie kupiłam sobie narazie orkisz graham o jakims najwyzszym typie. Wiec sprobuje na niej dzisiaj upiec kolejny bochenek. Pisałas Effa ze do takiej mąki trzeba wiecej wody ?? Dodajesz jej na oko ? Czy w jakichs konkretnych proporcjach . Do zaczynu pewnie daje sie tyle co w przepisie u Ilony , tak sadze bo to mąka zytnia razowa - wiec mysle ze dam dzisiaj własnie 300g. wody.
Potem do ciasta wlasciwiego wg przepisu nalezy dodac 400g wody...no i tu mam zonka... duzo wiecej dajesz?
Wogole to pyszny ten chleb, na prawde. Poszedl tak szybko. Az mi bylo szkoda. w sumie 4 dni go robilam , bo zakwas sie robil 48godzin. Teraz bedzie szybciej. Rozdalam polowe rodzinie a reszte zjedlismy z Tz.
Zwiekszylam sobie tez wegle w tym tygodniu. Troche sie bałam, bo w poprzedni weekend u Tesciow najadlam sie jak dzika swinka, staralam sie jesc w miare zgodnie ale i tak siedzielismy prawie caly czas przy stole wiec polowa mojej soboty poprzedniej to byl jeden wielki posilek, bo o regularnych godzinach mowy nie bylo raczej. Siedzialam i podjadalam. A to plasterek szynki, a to warzywko, a to obiadek, a to sledzik... na samo wspomnienie o tym jestem przejedzona
Po weekendzie mialam taki duzy brzuch ze spokojnie moglam udawac cięzarowke No ale udalo sie, dzisiaj weszlam na wage i jest troche mniej niz tydzien temu, odrinke, pare deko. ale wydaje mi sie ze w tym tyg dopiero zrzucilam to co nadrobilam w weekend, takze nie jest zle, przynajmniej nie jestem do przodu.
Rodzina prosi zebym juz nie chudla hahaha. A ja bym chciala jeszcze z 5kg.. rozkladam to w dosc dlugim czasie bo chcialabym ta 5 zrzucic do konca wakacji. Boje sie ze moja suknia bedzie kiepsko lezec. Jakby nie bylo zamawialam w grudniu, bylam wtedy jakies 6 kg ciezsza. Zamowiono rozmiar 42, a tymczasem mam w rozmiarowce klasycznej juz 38. W maju mam przymiarke, pierwsza, zobaczymy czy beda musieli ja drastycznie zmniejszac. Mam nadzieje ze nie straci fasonu. Ostatnio mialam tez problem z garderoba. Bo .. wszystkie gacie i wiekszosc pozostalej garderoby wisi. Nie to zeby mnie to smucilo, wrecz przeciwnie, co prawda nie dosyc ze bankrutuje na diecie to jeszcze musze wydac na wymiane ciuchow. Zakladam ze nie przytyje juz I normalnie cos mi sie podzialo z figura. Do tej pory nosilam 42 gora ( duuuuuuzy biust) i 40-42 dol. Natomiast teraz kupuje 38 - gora dol (czyli stalam sie proporcjonalna w miare heheh) ale np w spodniach czy spodnicach odstaje mi to 38 w pasie .... No a wzielam sobie 36 do przymierzalni i smialam sie z siebie ze za takie maciupkie gacie chwycilam, no i w pasie bylo ok, za to w bidorach ze tak powiem - ścisk. Taki oto mam prblem
Co tu jeszcze... aaa .. że zwiekszyłam ilosc wegli... no tak. Jadam weglowo białkowe sniadania. codziennie jadlam chlebek. W czasie gdy moj sie robil, kupilam taki na zakwasie na mace graham i razowej w Tesco. Tez byl bardzo dobry. No wiec codziennie te 1-2 kromeczki chlebka , do tego zawsze ser bialy ( jakies 3-4 plastry w twarozku lub na sucho , warzywko jakies, i albo jajko na twardo , albo jajeczniczka z 1 jajka. Musze powiedziec ze mnie to dosc mocno syci. Moglabym spokojnie ograniczyc wielkosc sniadania , tylko ze ja sie boje uczucia glodu jak Amerykanie terrorystow wiec jem duzo na sniadanie
Owsianke zjadlam raz i bylam glodna niestety. Ale moze dalam za malo platkow, bo troche sie balam, ze bede miec niedobre ciągoty.
Na przekaske jadalam zawsze owoc z serkiem topionym, ostatnio zatesknilam tez za wiesniakiem (niewiarygodne) wiec go wczoraj wcielam z kilkoma nerkowcami.
Na obiad postanowilam robic salatki - najlepiej i najszybciej mi sie je przygotowuje dzien wczesniej i spozywa w pracy dnia nastepnego. Dodawalam do nich zawsze albo tynczyka, albo pokrojona szynke, czy miesko duszone. Bo dla mnie obiad bez mieska w salatce to nie obiad
Ugotowalam sobie tez zupe pomidorowa i wrzucilam do niej fasolke czerwona (haha ale mix) i dodalam troche makaronu z pelnego ziarna. Wiec mialam ja przez kilka dni w jadlospisie. Generalnie staralam sie jesc weglowo bialkowe sniadanie, przekaske pierwsza owocowo - bialkowa, obiad z odrobina wegli ( bo do salatek dodałam sobie troche kuskusu) a reszte dnia to warzywa i miesko. Zrezygnowalam z coli zero ( do tej pory wypijalam w ciagu dnia jakies 2 szkl.), zastapilam ja woda gazowana z cytryna lub limonka ( sama dodawalam ). Lubie niestety gazowane napoje. Wiec wode pilam z gazem.
Co jeszcze.. aa zrezygnowalam prawie z deserow. Stwierdzilam ze jesli poczuje glod ( bo ostatnio dlugo siedzialam po nocach) to zjem sobie tak na 2 godziny przed snem. Albo jesli bede miec ciag weglowy na slodycze to tez si poratuje deserkiem. Na zczescie mialam tak tylko raz. Wreszcie nie chodze glodna !!
Mialam sie nie wazyc do konca miesiaca haha, ale stwierdzilam ze wejde dzisiaj , i tak minal tydzien od ostatniego wazenia, a wczesniej robilam to raz dziennie i tylko mnie to wkurzalo. Chcialam sprawdzic czy moje eksperymenty zeszlotygodniowe nie przysporzyly mi jakichs gratisowych niespodzianek. No ale jestem zadowolona bo na szczescie nie. Czyli moge isc tym tropem dalej, co tez uczynie.
Chyba niezlu elaborat mi wyszedl Koncze wiec i znow zabieram sie do pracy Pozdrawiam was cieplo !!!!

[ola04_2006]

Witam Plazowiczki.Dziś dorwałam się do kompa i nie wyrabiam z czytaniem.Tyle tego...A muszę jeszcze sprzątać,gotować....Wygrz ebałam przepis na forum Gazety.pl na ser riccotta.Sama jeszcze go nie robiłam ponieważ mam całą lodówę zapchaną,nawet jak zrobię nie będę miała porównania do oryginału ponieważ w swoich sklepach jeszcze go nie namierzyłam.Może któraś się skusi więc podaję przepis:
3l mleka chudego wymieszać z 2łyżkami soku cytrynowego i odstawić na 3doby do lodówki na najnjższą półkę.Po tym czasie domieszać 250 ml jogurtu nat.Zagotować by całość się zważyła.Jeśli się nie zważy dodać jeszcze odrobinę soku.Odcedzić serwatkę przez gazę ,związać i odsączać przez godzinę.Włożyć do lodówki.
Smacznego.
Pytanko odnośnie serka typu włoskiego można czy nie?

[fruity]

paprak co jak gdzie? Nie kumam.

[91584e3a0ddee98d7bf35013566e27d0b839b1c7]

A powiedzcie mi. W pierwszej fazie można jeść rybę? Bo w książce, którą mam nic na ten temat nie piszą. Tyle tylko, że owoce morza są dozwolone. Ale czy ryba mieści się w określeniu owoce morza??

[Ewlyn]

[1=91584e3a0ddee98d7bf3501 3566e27d0b839b1c7;1143929 8]A powiedzcie mi. W pierwszej fazie można jeść rybę? Bo w książce, którą mam nic na ten temat nie piszą. Tyle tylko, że owoce morza są dozwolone. Ale czy ryba mieści się w określeniu owoce morza??[/QUOTE]

Jak najbardziej rybki mozna jeść A wręcz powinno, bo zawierają zdrowe tłuszcze.

[IlonaP]

cześć
wczoraj byłam z babcią w stolicy na konsultacjach, wróciliśmy bardzo późno i już na nic nie miałam siły, o jadłospisie nawet nie wspominam, bo go praktycznie nie było
ale przynajmniej wszystko się ładnie potoczyło - czyli piątek 13 ok
zresztą ja nie jestem przesądna i kocham czarne koty, a że jednego mialam, więc droge mi często przebiegał

fru, tez nie wiem o jaki link dokładnie paprak chodziło
ale może o ten -KLIK

ryby jeść można a nawet trzeba, zwłaszcza morskie z zimnych wód

orzechy można jeść tylko w takiej ilości jak doktorek wyznacza - bo niedość że kaloryczne to jeszcze wciagajace i łatwo mozna przecholować
wiele razy widzialam "garść orzechów" ale traktowalam jako dozwoloną garść

[fruity]

Orkisz nie nalezy to najtanszych, mam make orkiszowa, ale nie czesto ja kupuje. Po prostu mnie na to nie stac. I czekaja jeszcze chudsze czasy...

Zwracajcie uwage tez na to skad te ryby sa ktore kupujecie.
Naczytalam sie ostatnio o "produkcji" tunczyka i niedobrze mi sie zrobilo.

[paprak]

Napisane przez telik

czyżby tylko 1452kcal jesli byl sosik w salatce i tluszcz(łyzka oliwy ok 75 kcal) przy smazeniu trzeba doliczyc kalorie, nie znam dokladnych ilosci składników wiec troche tak na oko

u papraczka wychodzi mi tylko 1300, ale nie wiem ile tego winka i jak ten sosik do spagetti robiony, no i colasław nie wiem dokładnie?

Winka 3 lampki wyszly ostatecznie, sos robiony tak na dwoch lyzkach oliwy, z pomidorami z puszki, coleslaw to kapusta z marchewka i duuuzo sosu z 3 lyzek majonezu, troche maslanki, curry, slodzik, ocet jablkowy. Korniszony tym razem mam w zalewie z cukrem. A porcjowo jak wyliczasz kalorie? Jak wyliczysz kalorie dla lyzki salatki i dla 3 lyzek? Fajnie, ze sie na tym znasz

Napisane przez fruity

paprak co jak gdzie? Nie kumam.

Wlasnie ten link co wkleila ponownie ilonkaP. W zakladce zastosowanie jest napisane, ze wspomaga leczenie stwardnienia.
No i w ogole fajnie,ze sie odezwalas Rzadko zagladasz cos

[kamilawu]

Napisane przez goosia207

Chodzi mi o ten przepis:
CZOSNKOWA ZUPKA
Składniki 1cebulka, kilka ząbków czosnku-wszystko zalezy od tego kto jak lubi zosnek,oliwa, wywar drobiowo-warzywny, por, chuda wędlinka kilka surowych jaja, grzanki z chlebka razowego, natka pietruszki i koperek
Sposób przygotowania:
cebulkę wraz czosnkiem szlimy na oliwie zalewamy wywarem, doprawiamy do smaku i gotujemy około 30 minut, całość blenderujemy dla uzyskania jednolitej masy, na gotującą się zupe wrzucamy roztrzepane jajka.
Wędlinkę przysmazamy na teflonoej patelni, robimy grzanki
Do miseczki wsypjemy podsmażoną wędlinkę trochę poszatkowanego pora, grzanki i zalewamy zupka
MNIAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Bardzo dobra, ale te jajeczka mi się ścięły.Może źle coś zrozumiałam?

Goosia, miałam jednak na myśli inny przepis na czosnkową.

Napisane przez CarmelaSoprano

W najnowszym SHAPE jest duza reklama nowej ksiażki Turbo i krotki tekst kilka stron później zaczynajacy sie od słów: Znamy najlepsza diete odchudzajaca....

Moze dzieki tym wzmianka o superdiecie przybędzie nowych plazowiczek

CZy ktoś mógłby porównać "Turbo" do klasycznej książki o SB? Dużo zmian? Warto kupić?

[1=91584e3a0ddee98d7bf3501 3566e27d0b839b1c7;1143929 8]A powiedzcie mi. W pierwszej fazie można jeść rybę? Bo w książce, którą mam nic na ten temat nie piszą. Tyle tylko, że owoce morza są dozwolone. Ale czy ryba mieści się w określeniu owoce morza??[/quote]
Ryby są wręcz obowiązkowe, zwłaszcza makrela, łosoś i tuńczyk

[fruity]

paprak a no rzadko, bo nie chce marudzic. I nie nadazam za Wami, pogubilam sie o czym rozmawiacie.

A tak dla odmiany, bo dawno nie wstawialam czegos, to byl moj obiadek dzisiaj, oczywiscie nie cala jego porcja.
Kuskus z papryka, fasolka, oliwkami i moim ukochanym nalogiem smazonym TOFU wedzonym,a do tego pekinska z jablkiem w sosie czosnkowym.

[Ewlyn]

Napisane przez fruity

Zwracajcie uwage tez na to skad te ryby sa ktore kupujecie.
Naczytalam sie ostatnio o "produkcji" tunczyka i niedobrze mi sie zrobilo.

Napisz cos o tym Chętnie poczytam
Ostatnio kupiłam tuńczyka w puszcze z jakies innej firmy nic zazwyczaj kupuje i był tak psakudny, ze nie dałam rady zjeść - oddalam kotu. A potrafię tuńczyka zjadać prosto z puszki... uwielbiam!

[fruity]

Musisz sama poszukac cos na ten temat po polsku, bo ja czytam po niemiecku, a trudno mi jest tlumaczyc,a po niemiecku wydaje mi sie, ze mam wiecej informacji (patrzac juz na samej wikipedii-w polskiej np nawet nie wspominaja o wyginieciu tunczyka niebieskiego, a po niemieckiej mam od razu zrodla itp).Temat niezmiernie ciekawy. Po polsku znalazlam tylko to:

Ograniczyć natomiast należy zakup i spożycie tych gatunków, w przypadku których wiedza o liczebności jest niepełna albo których sposób połowu szkodzi środowisku. Są to: homar norweski, krewetka z Morza Północnego, makrela, panga, plamiak, pstrąg potokowy, sieja, sielawa, tuńczyki (oprócz tuńczyka błękitnopłetwego) i turbot.
Bezwzględnie nie wolno także kupować dorsza, gładzicy, halibuta atlantyckiego, krewetek tropikalnych, łososia bałtyckiego nie pochodzącego z hodowli, rekinów i płaszczek, soli, tuńczyka błękitnopłetwego i węgorzy.
Organizacja wydała poradnik "Jaka ryba na obiad", który ułatwia wybór przyjazny przyrodzie. Można tu znaleźć spis gatunków, którym grozi wyginięcie i listę ryb, które można kupować i jeść.

http://www.roik.pl/uotjaka-ryba-na-obiad-uot/

[Ewlyn]

Wyginięcie?? Myslałam, że to cos tak paskudnego, że więcej tuńczyka do buzi nie wezmę :p

[fruity]

Widocznie mamy inne spostrzezenia, z tego powodu wlasnie wole jak kazdy sam szuka sobie informacji, bo ja nie mam ochoty nikogo przekabacac.

Mi w kazdym razie wyginiecie "wystarczy", caly ten system ekologiczny polega na sobie wzajemnie. Wygina tunczyki, wygina delfiny i tak dalej i tak dalej...

To jest co ja mam w domu...moze ktorejs z Was pomoze.

http://www.wwf.de/fileadmin/fm-wwf/p...r_2009_web.pdf

Tutaj jest detalicznie.

http://www.wwf.ch/de/tun/tipps_fur_d...?category=cat1

[Ewlyn]

nie chodzi mi o to, że wyginięcie nie jest paskudne.
Ale po Twojej wcześniejszej wypowiedzi wnioskowałam raczej, że chodzi o sposób robienia samego tuńczyka w puszcze. Że to jest cos paskudnego. Sądziłam, że raczej to miałas na mysli..
Ktos powie "paskudny kot" i tez różne osoby moga to w rózny sposób zinterpretować....
Dlatego chciałam abys rozwinęła temat.