Scent Bar VIII

[madziczka]

Napisane przez Aggie125

Napisała Ci, że jest Wizażanką? Podała Ci nick? Jesli tak, to może uda sie wyhaczyć zdjęcia Statkusa na Targowisku?

Powiem szczerze, że nick allegrowy już mi kiedyś mignął jako nick należący do wizażanki. Tylko za Chiny nie pamiętam kto to.

[Zuziunia]

No serum zrobione, żel hialuronowy wymieszany, olejek do mycia gotowy, olejek kokosy gotowy do użycia (ale zapach mmm...)

Serum musi postać 24godz i jutro na noc bedę mogła już uzyć, a dzisiaj juz mogę smarnąć się żelem hialuronowym

Poćwiczyłam troszkę...bo zaczynam tyć w udach...a jem niesamowite ilości jedzenia

[Polly_]

Napisane przez GothicAristocrat

Również się nad tym strasznie główkowałam
dziwne... może specjalnie zabezpieczyła tak dobrze przesyłkę, bym nie mogła jej niczego zarzucić, że ona zrobiła wszystko co w jej mocy by paczka doszła cało? nie no bezsensu to wszystko...

dziewczyny! ta osoba twierdzi, że jest wizażanka! i że perfumy nabyła od innej wizażanki!
Może czyta naszą rozmowe??

jak sie ma statkusa to bycie wizazanką jest bardzo prawdopodobne.
I wiecie co, ja myslę ze ona mogła nie wiedziec o przeciekaniu.
Jesli nie uzywała długo, perfumy stały w szafce zakorkowane, to je wzięła z półki i wysłała.
w międzyczasie jak stały nie używane, mogły sie popsuć, tzn, np. mąż mógł strącić, i odłozyć na półkę, a tymczasem borem lasem atomizer się złamał...Tak mi się przypomina odrobinę historia o tatusiu co dawał dziecku porobić pianką do włosów psyyyt, psyyyt , no i niby nieuzywana, ale uzyć sie jej juz nie dało, powiedzmy że zeczona wizazanka wpadłaby na pomysł wymianki tej nieuzywanej pianki....

[piroksena]

Napisane przez Aggie125

Lepsza Scarlett niż Melania. Ten jej słodki uśmiech i święto-anielski sposób bycia...

No dokładnie. Ilekroć oglądam "GWtW" (dżizas, dacie wiarę że nakręcono je prawie 70 lat temu?? skurczybyk się nie starzeje) mam ochotę porządnie utytłać Melanię w błocie, wetknąć jej do ust fajkę kopcącą męskim śmierdzącym tytoniem i nalać do pełna kielich na OTRZEŹWIenie. Ta baba wygląda mi na wiecznie przytępioną prochami. Brrr, nie zdzierżyłabym takiej persony w swoim otoczeniu, to jej nie do zdarcia "dobro" to chyba byłby zbyt duży ciężar dla takiej grzesznicy jak ja...
Za to Szkarłacik bomba, te zielone oczy wiecznie wygłodniałej kotki, niechęć do Rhetta (popieram ) i rozkoszne dąsy kilkuletniej pannicy. <3 YES I DO.

[Aggie125]

Ale i Ashley nie był taki zły Nie umywal sie do Rhetta, był z niego taki dżentelmen jak z Rhetta lajdak, ale miał w sobie coś...

[madziczka]

Napisane przez Aggie125

Ale i Ashley nie był taki zły Nie umywal sie do Rhetta, był z niego taki dżentelmen jak z Rhetta lajdak, ale miał w sobie coś...

U mnie Ashley nie miałby szans - za "miętki", jakiś taki bezwolny, ciamajdowaty, bierny... nieee, nawet nie przekonałaby mnie te złote blond loczki anielskie

[Polly_]

dziewczyny! ale macie tematy no ale jak wszyscy to wszyscy. Tego rudasa bym nawet patykiem nie tknęła, a rhett był niegrzeczny...a ja lubie niegrzecznych chłopców

[GothicAristocrat]

Napisane przez Polly_

jak sie ma statkusa to bycie wizazanką jest bardzo prawdopodobne.
I wiecie co, ja myslę ze ona mogła nie wiedziec o przeciekaniu.
Jesli nie uzywała długo, perfumy stały w szafce zakorkowane, to je wzięła z półki i wysłała.
w międzyczasie jak stały nie używane, mogły sie popsuć, tzn, np. mąż mógł strącić, i odłozyć na półkę, a tymczasem borem lasem atomizer się złamał...Tak mi się przypomina odrobinę historia o tatusiu co dawał dziecku porobić pianką do włosów psyyyt, psyyyt , no i niby nieuzywana, ale uzyć sie jej juz nie dało, powiedzmy że zeczona wizazanka wpadłaby na pomysł wymianki tej nieuzywanej pianki....

Nie wiem dobrze by było gdyby czytała tą rozmowę i wytłumaczyła wszystko. napisała również że zrobiła odlewkę 5ml i reszte posłała.

Napisane przez Aggie125

Napisała Ci, że jest Wizażanką? Podała Ci nick? Jesli tak, to może uda sie wyhaczyć zdjęcia Statkusa na Targowisku?

niestety nie podpisała się jeno stellatennant.

[piroksena]

Napisane przez madziczka

U mnie Ashley nie miałby szans - za "miętki", jakiś taki bezwolny, ciamajdowaty, bierny... nieee, nawet nie przekonałaby mnie te złote blond loczki anielskie

A ja zaś za blondynem jak ta panna sznurem Brunety to już jakoś nie to... Ale Ashley faktycznie nie tenteges, taki do Melanii jak ulał pasujący, oboje takie "stoliki" [stoicy, znaczy się]. Ugotowałby się na miękko dotykając samego czoła Scarlett

[madziczka]

Napisane przez Polly_

dziewczyny! ale macie tematy no ale jak wszyscy to wszyscy. Tego rudasa bym nawet patykiem nie tknęła, a rhett był niegrzeczny...a ja lubie niegrzecznych chłopców

To tak jak ja I stąd moje problemy Bo do mnie jak do miodu lgną ci grzeczni, a że są dla mnie nieatrakcyjni pod względem charakteriologicznym, to są gonieni na koniec świata


Pirokseno - miałam na myśli "wnętrze" Ashleya Brunet czy blondyn - taki "Ciciuś" nie ma u mnie szans.

[Aggie125]

Napisane przez piroksena

A ja zaś za blondynem jak ta panna sznurem Brunety to już jakoś nie to... Ale Ashley faktycznie nie tenteges, taki do Melanii jak ulał pasujący, oboje takie "stoliki" [stoicy, znaczy się]. Ugotowałby się na miękko dotykając samego czoła Scarlett

No a to gwałtowne i namiętne pożegnanie, kiedy odjeżdżał znowu na wojnę (kiedy Scarlett podarowała mu chustkę)? Na ciapę to on mi w tej scenie nie wyglądał...

[piroksena]

Napisane przez madziczka

Pirokseno - miałam na myśli "wnętrze" Ashleya Brunet czy blondyn - taki "Ciciuś" nie ma u mnie szans.

Wiem, wiem, chociaż o jakim wnętrzu tu można mówić, ciciuś (świetne określenie, pożyczam go sobie od Ciebie!) i już. A ja tak o tym kolorze bom lekko zwichrowana na tym punkcie.

[Polly_]

Napisane przez GothicAristocrat

Nie wiem dobrze by było gdyby czytała tą rozmowę i wytłumaczyła wszystko. napisała również że zrobiła odlewkę 5ml i reszte posłała.




niestety nie podpisała się jeno stellatennant.

jeśli robiła odlewkę zaraz przed wysłaniem to moja teoria upada. Tak czy siak jeśli nie mo dowodu na winę poczty powinna oddac kasę. Chciałam tylko powiedziec że nie widzę sensu w działaniu wysyłającej i jedyne co mi to jakoś wyjaśnia to to że nie wiedziała o uszkodzeniu.

Napisane przez madziczka

To tak jak ja I stąd moje problemy Bo do mnie jak do miodu lgną ci grzeczni, a że są dla mnie nieatrakcyjni pod względem charakteriologicznym, to są gonieni na koniec świata


Pirokseno - miałam na myśli "wnętrze" Ashleya Brunet czy blondyn - taki "Ciciuś" nie ma u mnie szans.

do mnie zawsze lgnęli "patologiczni" a ja ich musiała "zbawiać" Rheta też bym chętnie "zbawiła" i w ogóle nie lubię miłych facetów

[Sabbath]

Napisane przez Aggie125

Lepsza Scarlett niż Melania. Ten jej słodki uśmiech i święto-anielski sposób bycia...

Nie wiem. Melania została tak "skonstruowana", że była po prostu szczerze dobra. Ja znam takiego dobrego człowieka i choć rzeczywiście nikt go (jej w sumie) nie docenia, nikt nie szanuje, to ona naprawde taka jest. to znaczy... ja doceniam i szanuję. I podziwiam.

Napisane przez madziczka

Tiaaaa Ale za to Melania miała klasę, której nigdy nie miała Scarlett. Pod tym względem wolałam Melanię.

I znów się zgadzamy.

Napisane przez GothicAristocrat

Również się nad tym strasznie główkowałam
dziwne... może specjalnie zabezpieczyła tak dobrze przesyłkę, bym nie mogła jej niczego zarzucić, że ona zrobiła wszystko co w jej mocy by paczka doszła cało? nie no bezsensu to wszystko...

dziewczyny! ta osoba twierdzi, że jest wizażanka! i że perfumy nabyła od innej wizażanki!
Może czyta naszą rozmowe??

Słuchaj Gothic, skoro jest Wizażanką, to moim zdaniem z odmianą felernej flaszki na kasę nie powinno być problemu. Widzi jak sprawy stoją, pewnie zrozumie. Bo na chlopski rozum Polly może miec rację - mogła nie wiedzieć.
Ale to nie zmienia w żaden sposób faktu, że wysłała Ci uszkodzoną flaszkę.

Napisane przez Betty83

Jak to jak?
To było coś, co pewnie najbardziej go kręciło... Ona się wkurzała, a on sobie spokojnie myślał "jaka ona slodka..."

No, na tej podstawie to ja bym związku nie budowała...
I o ile Scarlett mogła czuć się połechtana jego adoracją, to on pakując się w związek z kobietą tylko dlatego, że jest zabawną idiotką dowiódł, że jest jeszcze glupszy, niż ona.

Oczywiście generalizuję, upraszczam i splycam problem. Świadomie.

Napisane przez piroksena

No dokładnie. Ilekroć oglądam "GWtW" (dżizas, dacie wiarę że nakręcono je prawie 70 lat temu?? skurczybyk się nie starzeje0

Jak dla mnie to te skurczybyk był stary już kiedy go pierwszy raz widziałam (czyli ze 30 lat temu). I wcześniej pewnie też. Ma taką ramotowatą naturę... Moim zdaniem.

[piroksena]

Napisane przez Aggie125

No a to gwałtowne i namiętne pożegnanie, kiedy odjeżdżał znowu na wojnę (kiedy Scarlett podarowała mu chustkę)? Na ciapę to on mi w tej scenie nie wyglądał...

Aggie, chyba dziś zapuszczę sobie "Przeminęło...", bo ta scena mi jakoś umknęła, a może niesprawdiedliwie Ashleya oceniamy po ogólnym wrażeniu na tle tego gorącokrwiestego "południowca" Rhetta (zupełnie nie mój typ )? Hm, scena przed wojną powiadasz...

[madziczka]

Napisane przez Polly_

do mnie zawsze lgnęli "patologiczni" a ja ich musiała "zbawiać" Rheta też bym chętnie "zbawiła" i w ogóle nie lubię miłych facetów

Też nie lubię tych milutkich, za bardzo ugrzecznionych facetów ( w stylu "rączki całuję i d...cię też". Zawsze mam nieodparte wrażenie, że pod tą "milusińskością" kryje się niezła pataologia i zepsucie). Wolę nieukrywaną patologię i zepsucie - przynajmniej można łatwo ominąć

A co do zbawiania facetów - nie mam takich potrzeb i nigdy nie odczuwała. Zasada - "zabaw się sam"

[Aggie125]

Napisane przez piroksena

Aggie, chyba dziś zapuszczę sobie "Przeminęło...", bo ta scena mi jakoś umknęła, a może niesprawdiedliwie Ashleya oceniamy po ogólnym wrażeniu na tle tego gorącokrwiestego "południowca" Rhetta (zupełnie nie mój typ )? Hm, scena przed wojną powiadasz...

Wtedy, kiedy Scarlett juz jako wdowa mieszkała w Atlancie z Melanią, ciotką Pitty i Mammy, a Ashley wrócił po raz pierwszy z wojny Spędził chyba święta w domu, po czym znowu wyjechał. Obejrzyj, obejrzyj

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

No, na tej podstawie to ja bym związku nie budowała...
I o ile Scarlett mogła czuć się połechtana jego adoracją, to on pakując się w związek z kobietą tylko dlatego, że jest zabawną idiotką dowiódł, że jest jeszcze glupszy, niż ona.

Teza jest boska Ja się z nią zgadzam, coś w tym jest

[Aragonte]

Napisane przez madziczka

Aragonte - tak, ta wersja z Megan Follows Tylko, że ja to oglądałam jako film w dwóch, albo trzech częściach na kasetach video jeszcze
Uwielbiam go - przyznaję się bez bicia

Zobaczymy, może uda mi się sklonować moje DVD ale ostatniej części, tej strasznie naciąganej, o wojnie, nie mam. Nie kupiłam tego, denerwowało mnie strasznie poplątanie wątków i epok historycznych

Napisane przez Aggie125

Śliczna kocianna w avku

To nie kocianna To kot wiosenny, który udaje słowika
Wykopałam w necie i przerobiłam na avek, bo zdjęcie mnie wyjątkowo bawiło

Napisane przez Aggie125

Lubisz wracać do filmow i seriali, które już wielokrotnie widzialaś?

Bardzo Regularnie przypominam sobie Robina z Sherwood, poszczególne części LOTR, Piknik pod Wiszącą Skałą i sporo innych, czy to kostiumowych, czy z kategorii osobistych poprawiaczy nastroju.
Klaudiusza też lubię - i książkę, i film. Masz może serial z Derekiem Jacobim?

Napisane przez madziczka

Tiaaaa Ale za to Melania miała klasę, której nigdy nie miała Scarlett. Pod tym względem wolałam Melanię.

I tu się zgadzam, Scarlett obecnie okrutnie mnie irytuje. Ale zasadniczo to cała książka pani MM jest dla mnie już nie do przejścia, obawiam się, chociaż kiedyś mi się podobała.

[vesenka]

Napisane przez Polly_

jeśli robiła odlewkę zaraz przed wysłaniem to moja teoria upada. Tak czy siak jeśli nie mo dowodu na winę poczty powinna oddac kasę. Chciałam tylko powiedziec że nie widzę sensu w działaniu wysyłającej i jedyne co mi to jakoś wyjaśnia to to że nie wiedziała o uszkodzeniu.

A może to właśnie przez robienie odlewki? Przepraszam za głupie pytanie, bo Statkusa znam tylko z próbki, ale czy ten flakon jakoś się rozkręca? Czy trzeba przepsikiwać? Ja kiedyś podczas przepsikiwania do małego atomizera zepsułam sobie Gucia. Nie wiem co konkretnie się zepsuło, ale po powrocie z urlopu zastałam leżącą w szufladzie flaszkę z połową tego co zostawiłam. Za to szuflada pachniała pół roku

[Aggie125]

Napisane przez Aragonte

Masz może serial z Derekiem Jacobim?

A mam. Kupiłam jakies 2 lata temu przed Bozym Narodzeniem. Odłożylam sobie wtedy ponad 100 zeta na jakies perfumy, pojechałam do Auchan i jak zobaczyłam zestaw z całym serialem... nie kupilam wtedy perfum.

Pożyczyć?

[madziczka]

Aragonte - a tej części, gdzie Ania i Gilbert biorą ślub, potem on jest na wojnie itd... nawet nie mam zamiaru oglądać. To już ostre przegięcie i naginanie fikcji literackiej na potrzeby filmu.

[piroksena]

Napisane przez Sabbath

.


Jak dla mnie to te skurczybyk był stary już kiedy go pierwszy raz widziałam (czyli ze 30 lat temu). I wcześniej pewnie też. Ma taką ramotowatą naturę... Moim zdaniem.

Wierzaj mi, Sabbathcie, że dramaturgia, montaż, kolor (jeden z pierwszych filmów w syst. Technicolor) jak na rok '39 jest całkiem niezła
Dość dodać, że w Polsce dopiero za lat 8 narodzą się "Zakazane piosenki" (te dopiero dają po cierpliwości), a kolor pojawi się dopiero po '54. To tak po krótce.
A ramotowatość jeśli tam jest, to akurat ja ją lubljum

[GothicAristocrat]

Napisane przez madziczka

Też nie lubię tych milutkich, za bardzo ugrzecznionych facetów ( w stylu "rączki całuję i d...cię też". Zawsze mam nieodparte wrażenie, że pod tą "milusińskością" kryje się niezła pataologia i zepsucie). Wolę nieukrywaną patologię i zepsucie - przynajmniej można łatwo ominąć

Ja mam jedno okreslenie na takich- PSYCHOLE. zawsze mam wrażenie że mają jakieś dziwne myśli jak sie tak uśmiechają

Fakt... różnie mogło być, możliwe, że nie przypuszczała że tak bedzie się z nich lało
Wysłałam fotki, jak nie wiedziała o uszczerbku to zobaczy na własne oczy i może wykaże się przyzwoitością

vesenko- flakon sie rozkręca. a tak a propos to właśnie również dokręcony nie był. lało się z dwóch miejsc, dlatego tak dużo perfum ubyło.

[piroksena]

Napisane przez madziczka

Też nie lubię tych milutkich, za bardzo ugrzecznionych facetów ( w stylu "rączki całuję i d...cię też". Zawsze mam nieodparte wrażenie, że pod tą "milusińskością" kryje się niezła pataologia i zepsucie).

Oby chociaż patologia i zepsucie... Gorzej, jak pod "rączkami" i "dup*iami" nie kryje się już nic

[winter76]

Napisane przez vesenka

że kochasz mężczyzn za ich niesamowity intelekt? Sorry, nie mogłam się powstrzymać

Gdzie się zgubiła BigMama?

Mam taki okropny dyżur,że reszty dyskusji nie komentuję,co by zachować końcówkę intelektu na później Padam na pysk

[Polly_]

Napisane przez vesenka

A może to właśnie przez robienie odlewki? Przepraszam za głupie pytanie, bo Statkusa znam tylko z próbki, ale czy ten flakon jakoś się rozkręca? Czy trzeba przepsikiwać? Ja kiedyś podczas przepsikiwania do małego atomizera zepsułam sobie Gucia. Nie wiem co konkretnie się zepsuło, ale po powrocie z urlopu zastałam leżącą w szufladzie flaszkę z połową tego co zostawiłam. Za to szuflada pachniała pół roku

no toś mnie nastraszyła...ostatnio i tak miałam lekki schiz, czy nie zamęcze tego l'Artisanka wypompowując z niego 80 ml za jednym posiedzeniem ( no dwoma powiedzmy)

Napisane przez piroksena

Oby chociaż patologia i zepsucie... Gorzej, jak pod "rączkami" i "dup*iami" nie kryje się już nic

podoba mi sie to myslenie- lepsza patologia ni z nic- coś w tym faktycznie jest

[vesenka]

Napisane przez GothicAristocrat

vesenko- flakon sie rozkręca. a tak a propos to właśnie również dokręcony nie był. lało się z dwóch miejsc, dlatego tak dużo perfum ubyło.

Naprawdę szkoda. I nerwów i zapachu. Przecież flakon można dobrze zabezpieczyć. Tak jak Polly myślę,że to raczej nieświadomość sprzedającej była, a nie chęć pozbycia się wadliwego flakonu, bo nie rozumiem sensu porządnego opakowywania bubla. Co nie zmienia faktu,że nie za taką ilość perfum zapłaciłaś. Jeśli to wizażanka to bym jej na Twoim miejscu posłała w mailu linkę do tego wątku.

[Daffodilka]

Napisane przez vesenka

Naprawdę szkoda. I nerwów i zapachu. Przecież flakon można dobrze zabezpieczyć. Tak jak Polly myślę,że to raczej nieświadomość sprzedającej była, a nie chęć pozbycia się wadliwego flakonu, bo nie rozumiem sensu porządnego opakowywania bubla. Co nie zmienia faktu,że nie za taką ilość perfum zapłaciłaś. Jeśli to wizażanka to bym jej na Twoim miejscu posłała w mailu linkę do tego wątku.

Ale ja czegoś tu nie rozumiem. Podobno flakon przywędrował do Sprzedającej od innej Wizażanki. Musiał być w porządku, bo gdyby wtedy z niego się lało to nie sądzę, żeby ktoś z premedytacją posyłał go dalej (żeby się do końca wylało). A jeśli był w porządku to co się z nim stało i w wyniku czego? Atomizer jest ewidentnie uszkodzony, jakby ktoś go chciał wyrwać. Sprawdzałam w moim flakonie - końcówka atomizera twardo siedzi i trzeba nieźle pociągnąć, żeby ta uszczelka wylazła

[Betty83]

Napisane przez Sabbath

No, na tej podstawie to ja bym związku nie budowała...
I o ile Scarlett mogła czuć się połechtana jego adoracją, to on pakując się w związek z kobietą tylko dlatego, że jest zabawną idiotką dowiódł, że jest jeszcze glupszy, niż ona.

Oczywiście generalizuję, upraszczam i splycam problem. Świadomie.

Aby dochodzić, trzeba by założyć, że którekolwiek z nich było mądre. A tego się nie podejmuję.

Napisane przez Aragonte

Bardzo Regularnie przypominam sobie Robina z Sherwood, poszczególne części LOTR, Piknik pod Wiszącą Skałą i sporo innych, czy to kostiumowych, czy z kategorii osobistych poprawiaczy nastroju.

.

Uwielbiam Piknik i Weira.
To jeden z niewielu filmów, przy którym oglądając z byłym, nie słyszałam co chwilę, że ktoś z aktorów grał we Władcy Pierścieni czy Gladiatorze. Słowo, że co bym nie włączyła, to zawsze tematem przewodnim były role w tamtych filmach. Na Pikniku się tylko zdrowo wynudził. A moich musicali oglądanych pasjami w ogóle znieść nie mógł.


A wracając jeszcze na moment do winnego tematu.
Japońskie wino ZEN. "wypijasz 2-3 i masz taki ZEN, ze odjazd"
"po czterech zenach jednoczysz sie z nicością i wszystkim!"