Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

[Sweet_nuka]

nawiazujac do wypowiedzi Ally, jaka odleglosc od netowego TZ was dzieli i jak sobie z nia radzicie?

[ijaa]

Miałam 3 takie przypadki:
* pierwszego poznałam daaaaawno temu. Będzie z 7 lat. Dużo rozmawialiśmy, okazało się że uczęszczamy na tą samą uczelnię, spotkaliśmy się raz. Nie zaiskrzyło jako mężczyzna-kobieta, ale fajnie sie zakumplowaliśmy. O tego czas mnóstwo rozmawiamy, czasem spotkami się na kawie bądź piwku. Ogólnie zyskałam bardzo dobrego kumpla.
* drugiego poznałam też sporo czasu temu. Znajomość nastawiona raczej na związek, póki nie dowiedziałam się o jego zamiarach. Powiedzmy że nasze plany rózniły sie od siebie Okazał się draniem. Znajomość zakończyła się pod dwóch miesiącach.
*trzeci poznany bardzoooooo niedawno. Póki co byliśmy na dwóch randkach i jak narazie chciałabym więceeeeeeeeeeej i wygląda na to, że nie tylko ja.
Ciekawe jak sprawy się potoczą tym razem?

Ogólnie nie jestem na nie, jeśli chodzi o poznawanie mężczyzna przez internet. Wiem, że mnóstwo szczęśliwych par właśnie tak zaczynało. Oczywiście trzeba uważać, bo rózni lubie po drugiej stronie monitora siedzą - ale gdzie w dzisziejszych czasach uważać nie trzeba? Wszędzie.
Forma poznawania ludzi jak każda inna, więc czemu nie.

[Baptiste]

Napisane przez xxSHINeexx

To jest dziwne bo czasami nawet jak i do 2 w nocy zostawal w biurze i chocby mial pelno zajec to zawsze znajdowal czas zeby porozmawiac

Nie dziwie mu sie. Ile mozna? Pewnie za bardzo naciskalas i pekl. Nie oczekuj, ze zawsze bedzie gotowy na rozmowy o niczym. To jest fajne na poczatku, ale pozniej irytuje. Nie tworz cisnienia, pokaz mu "marchewke", a bedzie dobrze. No, chyba ze nie.

Generalnie internetowe znajomości sa fajne, gdy chodzi o przygode (czyt. seks). Jak ktos mysli o zwiazku, to raczej niech nie spodziewa sie ze stworzy do na czacie.

[Sweet_nuka]

na czacie moze nie, nie ma sensu zwiazek gdy dwoje ludzi sie nie widzi nigdy, ale mozna sie na czacie poznac, spotkac i ..stworzyc zwiazek.

[lasoa]

Napisane przez Sweet_nuka

na czacie moze nie, nie ma sensu zwiazek gdy dwoje ludzi sie nie widzi nigdy, ale mozna sie na czacie poznac, spotkac i ..stworzyc zwiazek.

Ja na czacie poznałam super faceta. Niestety nasze drogi sie rozeszly bo TZ zazdrosny był, bo Maciej podkochiwał sie we mnie

[pyska17]

a mi się wczoraj delikwent tłumaczył na gg i nie wiem po co...
tłumaczył się tym,że zaspał <na godzinę 12.20>,że był tak zmęczony po treningu dzień poprzedzającym,że go budzik nie obudził i czy wyjdę z nim jutro.A ja,że nie ma mi się tłumaczyć i,że w czwartek jestem zajęta a on czy w piątek znajdę czas a ja odpowiedziałam,że nie,bo wychodzę i nie znajdę czasu...i tyle...nie chcę go już poznać

[jenny1234]

Napisane przez pyska17

a mi się wczoraj delikwent tłumaczył na gg i nie wiem po co...
tłumaczył się tym,że zaspał <na godzinę 12.20>,że był tak zmęczony po treningu dzień poprzedzającym,że go budzik nie obudził i czy wyjdę z nim jutro.A ja,że nie ma mi się tłumaczyć i,że w czwartek jestem zajęta a on czy w piątek znajdę czas a ja odpowiedziałam,że nie,bo wychodzę i nie znajdę czasu...i tyle...nie chcę go już poznać

heheh no prosze prosze... a może on faktycznie zaspał co..??

[MalinowaNastka]

Napisane przez myszeczka00

Ja sie wybieram na spotkanko w sobote heheh..w mega wypasione miejsce, gdzie dwa swirki moga sie spotkac hahah

Myszeczko opowiadaj!
Czyżby...?
Ykhym...?

Napisane przez margolka1986

cieszę się, że obie jesteśmy w takim "stanie"
z resztą Nastka :P też - i oby jak najwięcej osob wypowiadających się w tym wątku mogło powiedzieć szczerze takie słowa

No Dziewczyny nie zapominajcie o mnie
Margolka o mnie jedyna pamięta

[Sweet_nuka]

zrozumialam Ally, ze z nim nie jest a ja pytalam jak radzicie soboie Wy, ktore w zwiazku jestescie
Moj TZ jutro bedzie sie tlukl 2,5 h tylko po to by zjesc ze na obiad w restauracji i wrocic tyle samo h do domu. Nikt sie nigdy dla mnie tak nie poswiecil
A w sobote jade do nieogo na weekend strasznie sie ciesze
Wlasnie wgralam na komorke jego fotki z sesji zdjeciowej jaka mu robilam

[MalinowaNastka]

Napisane przez Sweet_nuka

zrozumialam Ally, ze z nim nie jest a ja pytalam jak radzicie soboie Wy, ktore w zwiazku jestescie
Moj TZ jutro bedzie sie tlukl 2,5 h tylko po to by zjesc ze na obiad w restauracji i wrocic tyle samo h do domu. Nikt sie nigdy dla mnie tak nie poswiecil
A w sobote jade do nieogo na weekend strasznie sie ciesze
Wlasnie wgralam na komorke jego fotki z sesji zdjeciowej jaka mu robilam

A to przepraszam
Ja źle zrozumiałam Twoją wypowiedz
Myślałam, że pytasz sie tylko Ally jak sobie radzi z odległością
Przepraszam

[xxSHINeexx]

Napisane przez Baptiste

Nie dziwie mu sie. Ile mozna? Pewnie za bardzo naciskalas i pekl. Nie oczekuj, ze zawsze bedzie gotowy na rozmowy o niczym. To jest fajne na poczatku, ale pozniej irytuje. Nie tworz cisnienia, pokaz mu "marchewke", a bedzie dobrze. No, chyba ze nie.

Generalnie internetowe znajomości sa fajne, gdy chodzi o przygode (czyt. seks). Jak ktos mysli o zwiazku, to raczej niech nie spodziewa sie ze stworzy do na czacie.

wlasnie w tym klopot ze nie naciskalam wcale juz blizej 'udawanie niedostepnej'. on zawsze, ZAWSZE zaczynal rozmowy.
nawet jesli byla 2 w nocy, a on musial byc w biurze, pisal do mnie chocby po to zeby sie poskarzyc
a teraz? urwal nam sie kontakt.
on mnie olewal, wiec juz nie probuje tego odnowic.
on dodal jakies nowe kolezanki z Czech (on mieszka chwilowo w Czechach, moje miasto jest kawalek drogi, ale nie tak daleko od granicy). U mnie oczywiscie - opcja "zazdrosc" wlaczona

Napisane przez rosali

A moj wirtualny okazał się być jednym z wielu draniow. Duzo pieknych słowek, na ktore dalam sie nabrac, a w krotkim czasie zaczelo sie to nie przekladac na czyny, zaproponowal mi zwiazek, a potem zaczal mnie zwodzic, nie ma odwagi nawet mi powiedziec ze sie z tego chce wycofac, bo tak pewnie jest skoro mnie olewa , nie wiem tylko po co to wszystko bylo, po co chcial sprobowac ze mna skoro teraz zachowuje sie w ten sposob, nawet dobrze sie nie zdazylismy poznac. Czuje sie zdolowana i zraniona, tym bardziej ze zrobil mi nadzieje na cos fajnego, a ja pragne odmiany po moim bylym nieudanym i toksycznym zwiazku. Tak wiec pierwszy raz sie odwazylam, spotkac z kims z netu i nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek sprobuje, bo juz wiem z czym to sie je

[myszeczka00]

Napisane przez MalinowaNastka

Myszeczko opowiadaj!
Czyżby...?
Ykhym...?

ale ze co CZYZBY???
Ja o Tobie pamietam JĘDZO!!! ;(

[MalinowaNastka]

Napisane przez myszeczka00

ale ze co CZYZBY???
Ja o Tobie pamietam JĘDZO!!! ;(

Ej no to opowiadaj kurcze jak coś jest!

Ja też, ja też

[jenny1234]

jakie strony polecacie do czatowania??

[Sweet_nuka]

Napisane przez jenny1234

jakie strony polecacie do czatowania??

nie polecam czatowania fajniejsze sa portale randkowe



A ja wlasnie sie pakuje na weekend z moim e-TŻ

[jenny1234]

Napisane przez Sweet_nuka

nie polecam czatowania fajniejsze sa portale randkowe



A ja wlasnie sie pakuje na weekend z moim e-TŻ

dlaczego nie polecasz czatowania? portale randkowe?? jakie konkretnie??

[Sweet_nuka]

nie podam tu www bo to reklama
nie polecam czatow bo.. sama wejdz i popatrz na nicki. To tylko zwykly sponsoring bez zobowiazan i banda napalencow szukajacych latwej okazji.

[Jean Lafitte]

Napisane przez jenny1234

jakie strony polecacie do czatowania??

Onet czat, czateria . Z portali randkowych ilove.pl, sympatia.pl. Na portalach randkowych mozna sie spotkac juz po paru wiadomosciach, jak sie ma w tym doświadczenie i się wie co pisać . No i widzisz tutaj zdjęcie i podstawowe informacje. Chociaż tymi zdjęciami nie ma co się sugerować, bo są to tzw "dobre ujęcia". No i trzeba wiedzieć jak szukać i na co zwracać uwagę, żeby potem się gorzko nie rozczarować... To jest oczywiście moja perspektywa jako faceta. Generalnie wolę czaty bo można się fajnie poznać, poznać zainteresowania poflirtować i jest to bardziej naturalnie. Minusem jest to, że siedzi tam wielu zboków. Jak chcesz dowiedzieć się więcej to pisz na priv

[jenny1234]

szkoda ze nie podasz dokładnie jakie portale... masz racje na czacie sa sami napalency

[Sweet_nuka]

na randkowym wystarczy dobrze pomyslec i dfa sie latwo ulokowac w danych swoje gg, wtedy nie trzeba sie opedzac od napalencow na czacie. Jesli juz podane jest www, ja poznalam mojego na sympatii

[jenny1234]

Napisane przez Jean Lafitte

Onet czat, czateria . Z portali randkowych ilove.pl, sympatia.pl. Na portalach randkowych mozna sie spotkac juz po paru wiadomosciach, jak sie ma w tym doświadczenie i się wie co pisać . No i widzisz tutaj zdjęcie i podstawowe informacje. Chociaż tymi zdjęciami nie ma co się sugerować, bo są to tzw "dobre ujęcia". No i trzeba wiedzieć jak szukać i na co zwracać uwagę, żeby potem się gorzko nie rozczarować... To jest oczywiście moja perspektywa jako faceta. Generalnie wolę czaty bo można się fajnie poznać, poznać zainteresowania poflirtować i jest to bardziej naturalnie. Minusem jest to, że siedzi tam wielu zboków. Jak chcesz dowiedzieć się więcej to pisz na priv

tzn na co zwracać uwagę??

[Annie17]

Hej wszystkim. Mój problem polega na tym... Znam go od 1,5 roku... O żadnym uczuciu nie można tu mówić, raczej o uzależnieniu się od siebie i bezgranicznym zaufaniu. Chociaż... Czuję coś do niego, on do mnie zresztą też. Mamy się spotkać. Kiedy? W wakacje. Termin zarezerwowany... ale historia BARDZO pokręcona. Otóż, mój przyjaciel jest z Niemiec. Rozmawiamy ze sobą za pomocą Skype (po angielsku). A nasze spotkanie będzie miało miejsce w Hiszpani. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Nie wiem, jak się na to nastawiam. Nie jadę tam sama, on też nie będzie sam. Czasami myślę... Że może nie warto... Może lepiej dać sobie z tym spokój... Nie boję się tego, że może mnie oszukać, bo ufam mu bezgranicznie (nie bezpodstawnie)... Doradźcie mi coś!

[Lynn]

Napisane przez Annie17

Hej wszystkim. Mój problem polega na tym... Znam go od 1,5 roku... O żadnym uczuciu nie można tu mówić, raczej o uzależnieniu się od siebie i bezgranicznym zaufaniu. Chociaż... Czuję coś do niego, on do mnie zresztą też. Mamy się spotkać. Kiedy? W wakacje. Termin zarezerwowany... ale historia BARDZO pokręcona. Otóż, mój przyjaciel jest z Niemiec. Rozmawiamy ze sobą za pomocą Skype (po angielsku). A nasze spotkanie będzie miało miejsce w Hiszpani. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Nie wiem, jak się na to nastawiam. Nie jadę tam sama, on też nie będzie sam. Czasami myślę... Że może nie warto... Może lepiej dać sobie z tym spokój... Nie boję się tego, że może mnie oszukać, bo ufam mu bezgranicznie (nie bezpodstawnie)... Doradźcie mi coś!

sprobowac zawsze warto.

[Jean Lafitte]

Napisane przez Annie17

Hej wszystkim. Mój problem polega na tym... Znam go od 1,5 roku... O żadnym uczuciu nie można tu mówić, raczej o uzależnieniu się od siebie i bezgranicznym zaufaniu. Chociaż... Czuję coś do niego, on do mnie zresztą też. Mamy się spotkać. Kiedy? W wakacje. Termin zarezerwowany... ale historia BARDZO pokręcona. Otóż, mój przyjaciel jest z Niemiec. Rozmawiamy ze sobą za pomocą Skype (po angielsku). A nasze spotkanie będzie miało miejsce w Hiszpani. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Nie wiem, jak się na to nastawiam. Nie jadę tam sama, on też nie będzie sam. Czasami myślę... Że może nie warto... Może lepiej dać sobie z tym spokój... Nie boję się tego, że może mnie oszukać, bo ufam mu bezgranicznie (nie bezpodstawnie)... Doradźcie mi coś!

Jeśli ufasz mu bezgranicznie to zaryzykuj wg mnie to bardzo ciekawa perspektywa, przy okazji sobie zwiedzisz Hiszpanie, która jest cudownym krajem.

[Madelin]

Dziewczyny, ale sie boję... Czuję aż takie coś na żołądku. Chodzi o to, że dzisiaj w południe rozmawialiśmy. Była lekka wymiana zdań, bo miał bardzo zły humor, a ja właśnie na odwrót i trochę Go nie rozumiałam, bo powodu wielkiego nie miał, a moje próby pocieszenia nie w ogóle skutkowały. Potem napisał, że jest rzecz, o której nie wiem i dlatego nie ejstem w stanie go zrozumieć. Już jakis czas temu o tym wspominał , ale nie chciałam się wtedy narzucać, skoro nie był w stanie mi powiedzieć. Dziś napisał, że chce mi powiedzieć i nie chce, bo to może zmienić relacje między nami i wtedy niewiadomo, co z zaplanowanymi wakacjami. Wypytałam o zdrowie i...życie, ale na szczęście tu całkowicie nie chodzi o to. Tyczy to się tylko Jego i ma związek ze mną. Bardzo chciał mi to powiedzieć na żywo, ale stwierdził, że do wakacji się wykończy... Cały dzień mi się to tłucze po głowie, a napięcie tylko rośnie.

[Annie17]

Napisane przez Madelin

Dziewczyny, ale sie boję... Czuję aż takie coś na żołądku. Chodzi o to, że dzisiaj w południe rozmawialiśmy. Była lekka wymiana zdań, bo miał bardzo zły humor, a ja właśnie na odwrót i trochę Go nie rozumiałam, bo powodu wielkiego nie miał, a moje próby pocieszenia nie w ogóle skutkowały. Potem napisał, że jest rzecz, o której nie wiem i dlatego nie ejstem w stanie go zrozumieć. Już jakis czas temu o tym wspominał , ale nie chciałam się wtedy narzucać, skoro nie był w stanie mi powiedzieć. Dziś napisał, że chce mi powiedzieć i nie chce, bo to może zmienić relacje między nami i wtedy niewiadomo, co z zaplanowanymi wakacjami. Wypytałam o zdrowie i...życie, ale na szczęście tu całkowicie nie chodzi o to. Tyczy to się tylko Jego i ma związek ze mną. Bardzo chciał mi to powiedzieć na żywo, ale stwierdził, że do wakacji się wykończy... Cały dzień mi się to tłucze po głowie, a napięcie tylko rośnie.

Madelin, skoro tak bardzo go to dręczy, to coś na pewno ważnego. Zresztą... Właśnie o to chodzi, o zaufanie. Więc on Tobie chce zaufać i powiedzieć Ci coś, co dla niego jest kłopotliwe. Pokaż, że Tobie może się zwierzyć

[dziuba85]

byłam z chłopakiem prawie 3 lata. fakt nie poznałam go przez neta, ale przez 4fun.tv. wysłałam esa, zostawiłam numer, on odpisał i jakoś zaczęło się kręcić... potem rozmowy na gg, maile...
odległość 700km... jak zaczęłam studia, to 300. skończyło się bo miałam kogoś obok...

swego czasu, ciągle poznawałam chłopaków przez neta, miałam problem z poznawaniem ich na żywo... w sumie, jak na 17 lat, to fajna sprawa... ale na 24? nie bardzo...


uważam, że to dobry sposób na poznanie swojej połówki, tak jak np. w parku. różnie bywa. nie neguję tego typu zapoznania... facet, to facet. w koncu się go pozna... i jak zaiskrzy to fajnie a jak nie, to trudno.

[Madelin]

Matkoo....dramat. Jestem załamana i więcej powiedzieć nie mogę, ani nie jestem w stanie.

[Annie17]

Napisane przez Madelin

Matkoo....dramat. Jestem załamana i więcej powiedzieć nie mogę, ani nie jestem w stanie.

Żonaty zapewne...

[Yenotek]

Napisane przez Apiska

Wow! Zajmujesz się profesjonalnie fotografią, prawda? Jakaś firma? Papparazzi, śluby?


Dzięki dziewczyny, może kiedyś znajdę fotografa

Nie, na razie tylko amatorsko, firma itd później pewnie. Ale wykonuję różne zlecenia.
Śluby fotografuje mój TŻ, ja jeszcze nie...