Żałoba narodowa, co myślicie?

[lily_of_the_valley]

Faktycznie macie o co sie sprzeczać. Może zauważycie, że wydarzyła się tragedia, 21 osób zginęło w jednym miejscu, w jednym czasie w potwornych męczarniach. Może trochę współczucia dla tych ludzi, a nie dyskusja że żałoba trwa 3 dni. Bo co? Imprez w tym czasie nie będzie?? Nie martwcie na pewno będą, życie będzie normalnie wyglądać, bo w tym kraju jak zwykle będzie totalna znieczulica, bo ludzie właśnie będa przeżywać ile to ta żałoba trwa a nie myśleć o tych ludziach, którzy musieli zginąć w tak okrutny sposób. Zwłaszcza że coś słyszałam, że to podobno było podpalenie.

[jojla]

Rzeczywiście stała się tragedia ale uważam, że żałoba narodowa w tym (nie po raz pierwszy zresztą) wypadku jest przesadą. Naprawdę mi przykro, że tych ludzi spotkało takie nieszczęście ale codziennie giną ludzie i jeśli konsekwentnie prezydent za każdym razem chce ogłaszać żałobę narodową to powinniśmy ją mieć codziennie przez cały rok. Też mi się wydaje, że to bardziej zagrywka pod publikę co budzi niesmak...

Faktycznie macie o co sie sprzeczać. Może zauważycie, że wydarzyła się tragedia, 21 osób zginęło w jednym miejscu, w jednym czasie w potwornych męczarniach. Może trochę współczucia dla tych ludzi, a nie dyskusja że żałoba trwa 3 dni. Bo co? Imprez w tym czasie nie będzie?? Nie martwcie na pewno będą, życie będzie normalnie wyglądać, bo w tym kraju jak zwykle będzie totalna znieczulica, bo ludzie właśnie będa przeżywać ile to ta żałoba trwa a nie myśleć o tych ludziach, którzy musieli zginąć w tak okrutny sposób. Zwłaszcza że coś słyszałam, że to podobno było podpalenie.

Nikt tu nie zaprzeczył, że stała się tragedia. Chodzi tylko o to, że zamiast umartwiania się i wprowadzania żałoby lepiej by było żeby Ci którzy doświadczyli tej tragedii otrzymali jakąś pomoc a akurat żałoba narodowa niespecjalnie ma coś z tym wspólnego. Jak ktoś sam czuje taką potrzebę to niech się pogrąża w żałobie, ale można uczcić pamięć tych ludzi na wiele innych sposobów.

[Aggie125]

Gruba przesada. 3 dni żałoby narodowej, i jakie będą reakcje? "Cholera, znowu kretyńską żałobę ogłosili, ani sie pobawić, ani nic". Tak będa komentować ludzie, zwłaszcza młodzi. Czy o takie uczczenie pamięci tych co zginęli chodziło?

Czy nie wystarczyłoby opuszczeni flag przed Pałacem Prezydenckim oraz innymi instytucjami do połowy?

I nie uważam, aby to, że ludzie chca się bawić, było znieczulicą. A niech się bawią. Współczucie dla ofiar tragedii to jedno, ale odwołanie wszelkich imprez na dni, aby ludzie nie mogli się bawić, tylko przez te 3 dni przezywac tragedię, to zwyczajna głupota. Czemu to ma słuzyć?

Owsze, tragedia straszna, ale oprocz współczucia dla ofiar tragedii nie mam zamiaru pogrążać się w żałobie.

[lily_of_the_valley]

Napisane przez jojla

Rzeczywiście stała się tragedia ale uważam, że żałoba narodowa w tym (nie po raz pierwszy zresztą) wypadku jest przesadą. Naprawdę mi przykro, że tych ludzi spotkało takie nieszczęście ale codziennie giną ludzie i jeśli konsekwentnie prezydent za każdym razem chce ogłaszać żałobę narodową to powinniśmy ją mieć codziennie przez cały rok. Też mi się wydaje, że to bardziej zagrywka pod publikę co budzi niesmak...

W tym co piszesz jest prawda, bo faktycznie śmierć dostrzega się jak zdarzy sie jakaś tragedia, nie zauważa się ludzi którzy giną codziennie na ulicach. Echhh we wszystkich tych wypowiedziach jest troche prawdy i troche przesady.

Hmm tak w ogole te trzy dni bez imprezy można przeciez wytrzymać, ale i tak wiemy ze one beda sie odbywac wiec nie ma co sie tym przejmowac, jesli ktos bedzie chcial sie bawic to nikt mu tego przeciez nie zabroni, nikt go nie zmusza do smucenia sie.

[jojla]

Hmm tak w ogole te trzy dni bez imprezy można przeciez wytrzymać, ale i tak wiemy ze one beda sie odbywac wiec nie ma co sie tym przejmowac, jesli ktos bedzie chcial sie bawic to nikt mu tego przeciez nie zabroni, nikt go nie zmusza do smucenia sie.

Jasne że można wytrzymać trzy dni bez imprezy Tylko właśnie chodzi o to, że nie ma potrzeby ogłaszania żałoby narodowej w pewien sposób narzucając ludziom którzy mimo wszystko chcą się bawić żeby tego nie robili. Odwoływanie masowych imprez niczego nie zmieni. Ci którzy będą chcieli uszanują to, a inni nie.

[go2me]

Stała się tragedia , owszem ale i tak nie wiem po co znowu żałoba narodowa? dla mnie to bez sensu, wspólczuję ofiarom tragedii i jestem pewna że ludzie w całej Polsce także ale dlaczego została im narzucona żałoba? to się staje irytujące....

[myszkaaa88]

Moim zdaniem w ogole zaloba narodowa w Polsce przestala miec jakiekolwiek znaczenie gdyz jest zdecydowanie naduzywana. Stala sie ogromna tragedia nikt temu nie zaprzecza, wspolczuje rodzinom ofiar,ale czemu niby ma sluzyc ta zaloba bo nie za bardzo rozumiem? Rodzinom ofiar i ludziom,ktorzy przezyli roznego rodzaju tragedia zapewne przyda sie wsparcie finansowe,rzeczowe czy tez pomoce psychologow,ale na pewno zaloba im nie pomoze. Codziennie w wypadkach drogowych/szpitalach/na ulicach ginie kilka tysiecy osob i nikt z tego powodu nie wprowadza zaloby narodowej bo co kogo interesuje jakis tam wypadek. Ja absolutnie nie jestem za zaloba, mialam w tamtym roku taka sytuacje,ze zostalam zaproszona na studniowke,ktora byla odwolywana,przekladana i nie oszukujmy sie,ale jest to problem bo ludzie zaplacili kase nie za to zeby dostac stare jedzenie. Co do imprez, jak wyzej powinny sie odbywac, nie mozemy zmusic nikogo do tego zeby siedzial w domu i plakal nad czyims losem.

[Taverney]

żałoba narodowa to raczej kurtuazja polityczna i społeczny wyraz solidaryzowania się z ofiarami. Zwykłym ludziom może wydawać się to bez sensu, ale dla ludzi, których to dotknęło to jest kolejny, symboliczny wyraz solidaryzmu, a teraz wielu z nich jest to potrzebne tak samo jak pomoc materialna.
Jestem za jej trwaniem, uczczeniem w ten sposób pamięci tych tragicznie zmarłych ludzi. Jeśli ktoś nie chce jej obchodzić, nie musi.

[Fresa]

Napisane przez Taverney

żałoba narodowa to raczej kurtuazja polityczna i społeczny wyraz solidaryzowania się z ofiarami. Zwykłym ludziom może wydawać się to bez sensu, ale dla ludzi, których to dotknęło to jest kolejny, symboliczny wyraz solidaryzmu, a teraz wielu z nich jest to potrzebne tak samo jak pomoc materialna.
Jestem za jej trwaniem, uczczeniem w ten sposób pamięci tych tragicznie zmarłych ludzi. Jeśli ktoś nie chce jej obchodzić, nie musi.

Ja to odbieram w taki sam sposób jak Taverney...

[Costynuuna]

Teraz jest wielkie oburzenie że rządzący nadużywają żałoby narodowej, a sami wybraliście takich ludzi do rządzenia naszym krajem .. Macie co chcieliście .

[myszkaaa88]

Dla mnie byloby to solidaryzowanie gdyby wszyscy tego przestrzegali, a nie wybrani, dlatego dla mnie nie jest to jakis wielki symbol.

[Alexandraa]

Napisane przez kura25

Żałoba narodowa, ogłoszona.

Co to my sądzicie? A studniówki w weekend, bale itd?
Jak to będzie?

Ja uważam, że to jest dobre. Nie mam nic przeciwko.
Studniówki to chyba już się skończyły dawno. A inne bale itp. się prawdopodobnie odbędą ale będzie minuta ciszy i już.
Nie wiem co złego jest w ogłaszaniu żałoby narodowej. Komu to przeszkadza? Stała się tragedia, zginęło wiele ludzi. Na mnie osobiście wywarło wielkie wrażenie. Chociaż w ten sposób mogę się zsolidaryzować z tymi, którzy stracili bliskich.
I wkurzają mnie Ci co się buntują, że żałoba bo dla nich ważniejsze są imprezy albo stwierdzenie, że i tak każdy ma to w poważaniu.

[nati__xxx]

[quote=jojla;11865654]Rzeczywiście stała się tragedia ale uważam, że żałoba narodowa w tym (nie po raz pierwszy zresztą) wypadku jest przesadą. Naprawdę mi przykro, że tych ludzi spotkało takie nieszczęście ale codziennie giną ludzie i jeśli konsekwentnie prezydent za każdym razem chce ogłaszać żałobę narodową to powinniśmy ją mieć codziennie przez cały rok. Też mi się wydaje, że to bardziej zagrywka pod publikę co budzi niesmak...

quote]

Zgadzam się z Tobą. To co się wydarzyło to istny koszmar, wolę sobie nie wyobrażać sytuacji zarówno tych którzy przeżyli jak i tych którym się nie udało
Ale z drugeij strony-ile ludzi zginęło przez ten czas na drogach, ilu po prostu już odeszło?
A sytuacja we Włoszech-ok 300ofiar trzęsienia ziemii. Dlaczego by z tego powodu nie ogłosić żałoby? Ci ludzie tak samo cierpieli, stracili życie.

Pamiętam jak dwa lata temu ogoszono żałobę po tym wypadku autokaru we Francji, byłam wtedy akurat na wczasach w Mielnie. Ogłoszono 3dniową żałobę i co z tego? może kluby były zamknięte ale ludzie wyszli na ulice, pili jak zwykle do oporu organizując zabawę przy muzyce puszczanej np. z aut. I na co to wszystko? Jak ktoś chce łączyć się w bólu to zrobi to po swojemu, po cichu, jeśli ktoś nie chce to nawet pół roku żałoby go do tego nie zmusi.

[Bachata]

Ja jestem przeciwna traktowaniu żałoby jako zagrywki politycznej przed zbliżającymi się powoli wyborami prezydenckimi. Łatwo jest głosić piękne mowy ku pokrzepieniu serc i przechadzać się po miejscu tragedii w blasku fleszy reporterów. Ważniejsze jest to, co będzie, gdy światła aparatów zgasną i będzie trzeba odbudować zniszczone życie.

[stasiek]

zaloba narodowa powinna byc oglaszana w bardzo szczegolnych okolicznosciach, bo to jest wyjatkowa okolicznosc. W tej chwili prezydent oglasza ja przy kazdym wypadku, o ktorym slychac w mediach.

Jest to dla mnie absurd, to tak jakby machac hymnem narodowym przy kazdej kolacji. Sa rzeczy, ktore nie powinny byc naduzywane.

[alufa]

Napisane przez stasiek

zaloba narodowa powinna byc oglaszana w bardzo szczegolnych okolicznosciach, bo to jest wyjatkowa okolicznosc. W tej chwili prezydent oglasza ja przy kazdym wypadku, o ktorym slychac w mediach.

Jest to dla mnie absurd, to tak jakby machac hymnem narodowym przy kazdej kolacji. Sa rzeczy, ktore nie powinny byc naduzywane.

codziennie na drogach gnie więcej osób. na pewno w męczarniach.... ich rodziny również potrzebują pomocy psychologów i wsparcia. codziennie róbmy żałoby narodowe od śmierci Papieża naszym politykom się w głowach poprzewracało i będą się SOLIDARYZOWAĆ strojąc żałosne szopki

mnie już prawdę mówiąc ta żałoba nie robi. pożar oczywiście wielka tragedia, ale nie będę robiła szkopki pt "och tak, wstawię znicza [*] w opis na gg i będę się solidaryzowała z rodzinami ofiar"

[dooorra]

Pierwsze co pomyślałam jak zobaczyłam informacje o żałobie narodowej to "znowu".
Żałoba jest ostatnio nadużywana i traci swój sens. W ogóle od 2004 roku było coś z 9 żałob narodowych, czyli średnio na rok 2. Jak tylko będzie jakiś większy wypadek to od razu dają żałobe. Dlategio nie dziwie się, że jest ona odbierana tak a nie inaczej przez społeczeństwo. Współczuje rodzinie ofiar, ale jakoś szczerze wątpie by taka żałoba im wielce pomogła.

[Taverney]

społeczna znieczulica?

tu nie o rozgrywkę polityczną de facto chodzi, ale o tragedię wielu ludzi

[Alexandraa]

Napisane przez Taverney

społeczna znieczulica?

tu nie o rozgrywkę polityczną de facto chodzi, ale o tragedię wielu ludzi

Podpisuję się pod Tobą.

[guantanamera]

Napisane przez Malaika85

dokladnie , zgadzam sie...
zaloba narodowa po pozar byl? no prosze was...
nie twierdze ze to nie jest tragedia...ale bez przesady, dlaczego ja mam byc w zalobie , ze zginal ktos , kogo nie znalam, nie widzialam na oczy, nie mial dla mnie najmniejszego znaczenia...

zaloba powinna byc oglaszana w przypadku np kiedy zmarl papiez, bo byla to osoba wazna dla kazdego z nas - nawet nie katolikow,
albo w przypadku gdy ginie kilkaset lub kilka tysiecy ludzi ...
ale zaloba narodowa bo zginelo 21 osob w pozarze na jakiejs wsi...no prosze....

w koncu ta cala zaloba straci na jakimkolwiek znaczeniu...

a co z osobami, ktore mialy wziasc slub w tym czasie np...????

bez komentarza slubow sie nie odwoluje tak apropo

Napisane przez Fresa

Mówcie co chcecie, ale w tym przypadku żałoba narodowa ma charakter symboliczny, moim zdaniem.
Bo dlaczego zawsze ogłaszać tylko w przypadku wielkich nieszczęść? (na przykład) a przeciętny Kowalski to nie jest ważny dla narodu?
Wszyscy tworzymy ten naród, trochę wyrozumiałości by nie zaszkodziło.
To miły gest w stronę ludzi, że dostrzeżono iż nawet ten szaraczek Kowalski się w narodzie liczy... a tu proszę, jaka kość niezgody a może zazdrość, że akurat tych wyróżnili...

owszem liczy sie, zgadzam sie- to symbol. Ale nie nazwalabym negowania zaloby zazdroscią- lubimy po prostu miec wlasne zdanie na kazdy temat, nas nie boli wiec negujmy zalobe Ciekawe czy byloby tak, gdyby zginela nasza matka, Siostra, nasz chlopak...

Napisane przez WhiteCherry

szczerze mówiąc, to nawet nie miałam pojęcia, że wprowadzono żałobę narodową i z jakiego powodu
dopiero pod wpływem tego tematu powędrowałam na onet - no i już wiem

to nie umniejsza rozmiaru tragedii tych ludzi wyskakujacych przez okno.

Napisane przez lily_of_the_valley

Faktycznie macie o co sie sprzeczać. Może zauważycie, że wydarzyła się tragedia, 21 osób zginęło w jednym miejscu, w jednym czasie w potwornych męczarniach. Może trochę współczucia dla tych ludzi, a nie dyskusja że żałoba trwa 3 dni. Bo co? Imprez w tym czasie nie będzie?? Nie martwcie na pewno będą, życie będzie normalnie wyglądać, bo w tym kraju jak zwykle będzie totalna znieczulica, bo ludzie właśnie będa przeżywać ile to ta żałoba trwa a nie myśleć o tych ludziach, którzy musieli zginąć w tak okrutny sposób. Zwłaszcza że coś słyszałam, że to podobno było podpalenie.

zgadzam sie z Toba, moze zamiast udowadniac jaka jest ta zaloba niepotrzebna, zastanowic sie nad ludzkim cierpieniem?? Trzesienie ziemi we wloszech, setki zabitych...jak to widzialam, ten masowy pogrzeb i te rodziny chcialo m isie ryczec, a przeciez ich nie znalam

Napisane przez lily_of_the_valley

W tym co piszesz jest prawda, bo faktycznie śmierć dostrzega się jak zdarzy sie jakaś tragedia, nie zauważa się ludzi którzy giną codziennie na ulicach. Echhh we wszystkich tych wypowiedziach jest troche prawdy i troche przesady.

Hmm tak w ogole te trzy dni bez imprezy można przeciez wytrzymać, ale i tak wiemy ze one beda sie odbywac wiec nie ma co sie tym przejmowac, jesli ktos bedzie chcial sie bawic to nikt mu tego przeciez nie zabroni, nikt go nie zmusza do smucenia sie.

Bardzo mądrze napisane... W kazdej opinii jest jakas prawda i przesada. Ale w tej zalobie chodzi o to, ze zginęli LUDZIE tacy jak my.

Napisane przez Taverney

żałoba narodowa to raczej kurtuazja polityczna i społeczny wyraz solidaryzowania się z ofiarami. Zwykłym ludziom może wydawać się to bez sensu, ale dla ludzi, których to dotknęło to jest kolejny, symboliczny wyraz solidaryzmu, a teraz wielu z nich jest to potrzebne tak samo jak pomoc materialna.
Jestem za jej trwaniem, uczczeniem w ten sposób pamięci tych tragicznie zmarłych ludzi. Jeśli ktoś nie chce jej obchodzić, nie musi.

zgadzam się z Tobą

Napisane przez dooorra

Pierwsze co pomyślałam jak zobaczyłam informacje o żałobie narodowej to "znowu".
Żałoba jest ostatnio nadużywana i traci swój sens. W ogóle od 2004 roku było coś z 9 żałob narodowych, czyli średnio na rok 2. Jak tylko będzie jakiś większy wypadek to od razu dają żałobe. Dlategio nie dziwie się, że jest ona odbierana tak a nie inaczej przez społeczeństwo. Współczuje rodzinie ofiar, ale jakoś szczerze wątpie by taka żałoba im wielce pomogła.

To straszne nie? Tyle zlych rzeczy dotyka ludzi...az dziewieciokrotnie byly takie sytuacje gdzie zarzadzono zalobę, ale ile jest tragedii poza tym? moze warto o tym pomyslec w ten sposob???
o to czy taka sytuacja pomoze poszkodowanym trzeba zapytac samych poszkodowanych i ich rodziny. Mamy tendencje do negowania wszystkiego, zaloby narodowej tez, a jak juz cos "kaczka" wymysli to napewno bedzie porażka... Smutne.

[dooorra]

To straszne nie? Tyle zlych rzeczy dotyka ludzi...az dziewieciokrotnie byly takie sytuacje gdzie zarzadzono zalobę, ale ile jest tragedii poza tym? moze warto o tym pomyslec w ten sposob???
o to czy taka sytuacja pomoze poszkodowanym trzeba zapytac samych poszkodowanych i ich rodziny. Mamy tendencje do negowania wszystkiego, zaloby narodowej tez, a jak juz cos "kaczka" wymysli to napewno bedzie porażka... Smutne.


Każdego dnia zdarzają się jakieś tragedie taki jest ten świat. Czyli co codziennie powinna być żałoba narodowa? Faktem jest to, że jest ona nadużywana i coraz to bardziej traci swój sens. Moim zdaniem ostatnie kilka ostatnich żałob narodowych było bardziej na pokaz niż "przeżyciem duchowym"

Gdzie w ogóle napisałam, że jeśli nasz prezydent coś wymyśli to jest to z góry złe?

[Bachata]

Napisane przez guantanamera

owszem liczy sie, zgadzam sie- to symbol. Ale nie nazwalabym negowania zaloby zazdroscią- lubimy po prostu miec wlasne zdanie na kazdy temat, nas nie boli wiec negujmy zalobe Ciekawe czy byloby tak, gdyby zginela nasza matka, Siostra, nasz chlopak...

Jak straciłam najbliższą mi osobę, to miałam gdzieś, co robią/myślą/czują inni ludzie. Nawet, gdyby cały świat uczcił moją stratę, nie zmieniłoby to niczego.

[lotta6]

Nawet mi sie komentowac nie chce za bardzo.
Smieszy mnie tylko to udawanie, jacy to wszyscy jestesmy empatyczni, pomocni i wspolczujacy. Bo sie wzrusze...

Mnie to nie boli, bo nikogo stamtad nie znalam ani nic takiego.

[Hawa]

Pan prezydent w ostatnich latach oglaszal zalobe gdy runela hala w Katowicach , spadł samolot z wojskowymi, zginęli górnicy w Halembie, gdy autokar spadl w przepaść we Francji.. To pamietam na pewno. On chyba lubi oglaszac zalobe narodowa, celebrowac takie smutne wydarzenia,rocznice, to chyba taki smutny, posępny typ czlowieka.
Uwazam, ze takie czeste oglaszanie zaloby narodowej to przesada. Powinna ona byc oglaszana w naprawde szcegolnych przypadkach. Codziennie ginie mnostwo ludzi nie tylko w Polsce ale i na swiecie. Wystarczy jeden zamach bombowy w Iraku, Afganistanie czy Pakistanie i juz mamy kilkanascie ofiar za jednym razem. Dlaczego wtedy nie ma zaloby narodowej? Bo za daleko od nas, bo to nie Polska? Bo za malo osob zginelo, bylo nie wystarczajoco krwawo? Ile ludzi musi zginac by byla ogloszona? Czy jak zginie 10 to juz wystarczajaco czy za malo , aby plakac? Mozemy zadawac takie pytania, licytowac sie...
A co do solidarnosci z ofiarami. Jestem pewna, ze im bardziej by sie przydala pomoc psychologiczna, materialna, wsparcie sasiedzkie i od miasta niz jakas na sile wprowadzana zaloba narodowa.
Plakanie na zawolanie to nie jest dobry pomysl.

[Sabbath]

Napisane przez Taverney

żałoba narodowa to raczej kurtuazja polityczna i społeczny wyraz solidaryzowania się z ofiarami. Zwykłym ludziom może wydawać się to bez sensu, ale dla ludzi, których to dotknęło to jest kolejny, symboliczny wyraz solidaryzmu, a teraz wielu z nich jest to potrzebne tak samo jak pomoc materialna.
Jestem za jej trwaniem, uczczeniem w ten sposób pamięci tych tragicznie zmarłych ludzi. Jeśli ktoś nie chce jej obchodzić, nie musi.

Taverney, rozumiem, co masz na mysli, szanuję twoje emocje, pamietam swoje własne przerażenie, kiedy ledwie kwadrans spacerkiem od mojego domu na terenie międzynarodowych targów Katowickich ludzie zamarzali pod gruzami. pamiętam, że grałam w Chińczyka z synkiem, kiedy tam walił się strop...
Rozumiem, ale pozwolę sobie mieć inną opinię. Nie na temat tragedii, tu nie ma o czym dyskutować. Mam inne zdanie na temat ogłaszania żałoby.
Bo choć zawsze z przerażeniem myślę o takich niespodziewanych tragediach, uważam, że ogłaszanie narodowej żałoby to zimno wykalkulowane zagranie polityczne i co więcej, uważam, że to dowód politycznej niedojrzałości i błazeństwa.

Żałoba narodowa to wydarzenie, które powinno być w historii czymś wyjątkowym, ważnym, odnotowywanym w historii narodu, pamiątką wydarzeń, które w jakiś sposób na tę historie wpłynęły.
Tu możemy oczywiście mówić o katastrofie, o tragedii, nie umniejszamy skali rozpaczy rodzin ofiar, ani faktu, że ludzie, którzy zginęli mogli i powinni dalej żyć.
Jednak robienie z tego wydarzenia politycznego, wykorzystywanie tych ofiar w grze politycznej to zagranie nieczyste i niemądre.

Zwazcie proszę, że za trwania II Rzeczypospolitej żałobę narodową ogłoszono trzy razy po śmierci wybitnych postaci życia politycznego: Wilsona, Piłsudskiego i Teodorowicza. W czasie II Wojny Światowej ogłoszono ja po upadku Powstania Warszawskiego - ostatniej nadziei Polaków na niepodległą Polskę. Za PRL-u uczczono w ten sposób śmierć kolejnych postaci kształtujących historię (i nie oceniam tu litościwie, jak ją kształtowały): Stalina, Bieruta, Zawadzkiego i Wyszyńskiego.

I taka jest rola narodowej żałoby. Ogłasza się ja po tragedii, która waży na losach państwa.
Tymczasem Kaczyński za swej kadencji ogłasza żałobę narodową już chyba z siódmy, czy ósmy raz. To zmienia znaczenie tego gestu, dewaluuje go i upowszednia. Sprawia, że ludzie zamiast żałoby odczuwaja irytację. Co więcej, nie wierzę, by nasz prezydent robił to ze szczerej żaloby. To po prostu populistyczna zagrywka.

I w tym znaczeniu owszem, uwazam, że żałoba narodowa to w tej sytuacji posunięcie niewłaściwe i żałosne. I nie, nie sadzę, by takie manifestacje pomagały rodzinom ofiar. Uważam, że w ten sposób i ofiary, i cierpienie ich rodzin wykorzystuje się cynicznie do walki politycznej.


edit:
Hawo, odnośnie twojej wypowiedzi przypomniał mi się wywiad przeprowadzony w trakcie żałoby narodowej po śmierci górników z żoną górnika, który zginął pod ziemią samotnie. W tej samej kopalni, tylko kilka miesięcy wczesniej.
Kobieta pytała, na czym polega różnica? W czym tragedia jej rodziny jest mniejsza, niż tragedie rodzin tamtych ofiar? Dlaczego jej dzieci nie zostały wzięte pod opieke przez państwo, dlaczego ona nie dostała pieniędzy z kieszeni podatników? Czy dlatego, że nie byłoby efektu medialnego? Czy dlatego, że śmierć jednego czlowieka nie jest warta przedstawiania?

Wstrząsnął mną ten wywiad.

[emememsik]

Napisane przez Bachata

Jak straciłam najbliższą mi osobę, to miałam gdzieś, co robią/myślą/czują inni ludzie. Nawet, gdyby cały świat uczcił moją stratę, nie zmieniłoby to niczego.

dokładnie.

[shelilah]

Napisane przez Sabbath

Taverney, rozumiem, co masz na mysli, szanuję twoje emocje, pamietam swoje własne przerażenie, kiedy ledwie kwadrans spacerkiem od mojego domu na terenie międzynarodowych targów Katowickich ludzie zamarzali pod gruzami. pamiętam, że grałam w Chińczyka z synkiem, kiedy tam walił się strop...
Rozumiem, ale pozwolę sobie mieć inną opinię. Nie na temat tragedii, tu nie ma o czym dyskutować. Mam inne zdanie na temat ogłaszania żałoby.
Bo choć zawsze z przerażeniem myślę o takich niespodziewanych tragediach, uważam, że ogłaszanie narodowej żałoby to zimno wykalkulowane zagranie polityczne i co więcej, uważam, że to dowód politycznej niedojrzałości i błazeństwa.

Żałoba narodowa to wydarzenie, które powinno być w historii czymś wyjątkowym, ważnym, odnotowywanym w historii narodu, pamiątką wydarzeń, które w jakiś sposób na tę historie wpłynęły.
Tu możemy oczywiście mówić o katastrofie, o tragedii, nie umniejszamy skali rozpaczy rodzin ofiar, ani faktu, że ludzie, którzy zginęli mogli i powinni dalej żyć.
Jednak robienie z tego wydarzenia politycznego, wykorzystywanie tych ofiar w grze politycznej to zagranie nieczyste i niemądre.

Zwazcie proszę, że za trwania II Rzeczypospolitej żałobę narodową ogłoszono trzy razy po śmierci wybitnych postaci życia politycznego: Wilsona, Piłsudskiego i Teodorowicza. W czasie II Wojny Światowej ogłoszono ja po upadku Powstania Warszawskiego - ostatniej nadziei Polaków na niepodległą Polskę. Za PRL-u uczczono w ten sposób śmierć kolejnych postaci kształtujących historię (i nie oceniam tu litościwie, jak ją kształtowały): Stalina, Bieruta, Zawadzkiego i Wyszyńskiego.

I taka jest rola narodowej żałoby. Ogłasza się ja po tragedii, która waży na losach państwa.
Tymczasem Kaczyński za swej kadencji ogłasza żałobę narodową już chyba z siódmy, czy ósmy raz. To zmienia znaczenie tego gestu, dewaluuje go i upowszednia. Sprawia, że ludzie zamiast żałoby odczuwaja irytację. Co więcej, nie wierzę, by nasz prezydent robił to ze szczerej żaloby. To po prostu populistyczna zagrywka.

I w tym znaczeniu owszem, uwazam, że żałoba narodowa to w tej sytuacji posunięcie niewłaściwe i żałosne. I nie, nie sadzę, by takie manifestacje pomagały rodzinom ofiar. Uważam, że w ten sposób i ofiary, i cierpienie ich rodzin wykorzystuje się cynicznie do walki politycznej.


edit:
Hawo, odnośnie twojej wypowiedzi przypomniał mi się wywiad przeprowadzony w trakcie żałoby narodowej po śmierci górników z żoną górnika, który zginął pod ziemią samotnie. W tej samej kopalni, tylko kilka miesięcy wczesniej.
Kobieta pytała, na czym polega różnica? W czym tragedia jej rodziny jest mniejsza, niż tragedie rodzin tamtych ofiar? Dlaczego jej dzieci nie zostały wzięte pod opieke przez państwo, dlaczego ona nie dostała pieniędzy z kieszeni podatników? Czy dlatego, że nie byłoby efektu medialnego? Czy dlatego, że śmierć jednego czlowieka nie jest warta przedstawiania?

Wstrząsnął mną ten wywiad.

Podpisuję się obiema rękami i nogami pod tym postem. To, co szanowny p. Kaczynski wyprawia to już przesada. I zgadzam się, że takie zagrywki powodują u ludzi irytację "bo znowu żałoba"... Po raz nie wiadomo który.


Współczuję tym wszystkim ludziom, których to dotknęło, bezpośrednio lub pośrednio. Bo teraz media, politycy robią z tego show, obiecują pomoc i złote góry. A pewnie Ci biedni ludzie niedługo i tak zostaną z tym sami i nikt im nie pomoże, chociażby jeśli chodzi o opiekę psychologa (o innego typu pomocy nie wspominając)

[Alexandraa]

Ja też ich nie znałam tych wszystkich ludzi ale jednak mną to poważnie wstrząsnęło. Skoro nie mogę pomóc w inny sposób to chociaż zsolidaryzuje się z nimi poprzez chwile milczenia, refleksji.
Kiedy mój dziadek czy babcia trafili do szpitala, było mi ciężko i potrzebowałam wsparcia innych, takiego psychicznego.
Myślę, że w momencie takiej tragedii też przydało by mi się wsparcie psychiczne, nawet obcych ludzi. Wtedy jednak jest troszkę lżej... Mimo wszystko.

[aedrin]

jednej strony to była naprawdę wielka tragedia. Nie powiem, że mnie to nie boli, ze nie znałam, bo to co mnie boli najbardziej, to to, że zginęły w tak straszny sposób dzieci. A z drugiej, to mam wrażenie że rząd ogłosi żałobę i już, ma spokój, załatwione. Że zamiast coś zrobić, by nie dochodziło do takich tragedii to lepiej ogłośmy żałobę narodową i wystawmy księgi kondolencyjne. Że lepiej nie zrobić nic, ale za to z wielką pompą.

[zizou]

Napisane przez Bachata

Jak straciłam najbliższą mi osobę, to miałam gdzieś, co robią/myślą/czują inni ludzie. Nawet, gdyby cały świat uczcił moją stratę, nie zmieniłoby to niczego.

ja tak samo. trzy miesiace temu zmarla moja babcia. caly moj swiat zawalil mi sie na glowe, wszystko runelo jak domki z kart. w jednej chwili stracilam najblizsza mi osobe. trwalam w jakims dziwnym transie i naprawde bylo mi obojetne, co robia i czuja ludzie dookola.

Napisane przez Sabbath

Taverney, rozumiem, co masz na mysli, szanuję twoje emocje, pamietam swoje własne przerażenie, kiedy ledwie kwadrans spacerkiem od mojego domu na terenie międzynarodowych targów Katowickich ludzie zamarzali pod gruzami. pamiętam, że grałam w Chińczyka z synkiem, kiedy tam walił się strop...
Rozumiem, ale pozwolę sobie mieć inną opinię. Nie na temat tragedii, tu nie ma o czym dyskutować. Mam inne zdanie na temat ogłaszania żałoby.
Bo choć zawsze z przerażeniem myślę o takich niespodziewanych tragediach, uważam, że ogłaszanie narodowej żałoby to zimno wykalkulowane zagranie polityczne i co więcej, uważam, że to dowód politycznej niedojrzałości i błazeństwa.

Żałoba narodowa to wydarzenie, które powinno być w historii czymś wyjątkowym, ważnym, odnotowywanym w historii narodu, pamiątką wydarzeń, które w jakiś sposób na tę historie wpłynęły.
Tu możemy oczywiście mówić o katastrofie, o tragedii, nie umniejszamy skali rozpaczy rodzin ofiar, ani faktu, że ludzie, którzy zginęli mogli i powinni dalej żyć.
Jednak robienie z tego wydarzenia politycznego, wykorzystywanie tych ofiar w grze politycznej to zagranie nieczyste i niemądre.

Zwazcie proszę, że za trwania II Rzeczypospolitej żałobę narodową ogłoszono trzy razy po śmierci wybitnych postaci życia politycznego: Wilsona, Piłsudskiego i Teodorowicza. W czasie II Wojny Światowej ogłoszono ja po upadku Powstania Warszawskiego - ostatniej nadziei Polaków na niepodległą Polskę. Za PRL-u uczczono w ten sposób śmierć kolejnych postaci kształtujących historię (i nie oceniam tu litościwie, jak ją kształtowały): Stalina, Bieruta, Zawadzkiego i Wyszyńskiego.

I taka jest rola narodowej żałoby. Ogłasza się ja po tragedii, która waży na losach państwa.
Tymczasem Kaczyński za swej kadencji ogłasza żałobę narodową już chyba z siódmy, czy ósmy raz. To zmienia znaczenie tego gestu, dewaluuje go i upowszednia. Sprawia, że ludzie zamiast żałoby odczuwaja irytację. Co więcej, nie wierzę, by nasz prezydent robił to ze szczerej żaloby. To po prostu populistyczna zagrywka.

I w tym znaczeniu owszem, uwazam, że żałoba narodowa to w tej sytuacji posunięcie niewłaściwe i żałosne. I nie, nie sadzę, by takie manifestacje pomagały rodzinom ofiar. Uważam, że w ten sposób i ofiary, i cierpienie ich rodzin wykorzystuje się cynicznie do walki politycznej.


edit:
Hawo, odnośnie twojej wypowiedzi przypomniał mi się wywiad przeprowadzony w trakcie żałoby narodowej po śmierci górników z żoną górnika, który zginął pod ziemią samotnie. W tej samej kopalni, tylko kilka miesięcy wczesniej.
Kobieta pytała, na czym polega różnica? W czym tragedia jej rodziny jest mniejsza, niż tragedie rodzin tamtych ofiar? Dlaczego jej dzieci nie zostały wzięte pod opieke przez państwo, dlaczego ona nie dostała pieniędzy z kieszeni podatników? Czy dlatego, że nie byłoby efektu medialnego? Czy dlatego, że śmierć jednego czlowieka nie jest warta przedstawiania?

Wstrząsnął mną ten wywiad.

Sabbath dokladnie opisalas moje uczucia.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez Alexandraa

Ja też ich nie znałam tych wszystkich ludzi ale jednak mną to poważnie wstrząsnęło. Skoro nie mogę pomóc w inny sposób to chociaż zsolidaryzuje się z nimi poprzez chwile milczenia, refleksji.
Kiedy mój dziadek czy babcia trafili do szpitala, było mi ciężko i potrzebowałam wsparcia innych, takiego psychicznego.
Myślę, że w momencie takiej tragedii też przydało by mi się wsparcie psychiczne, nawet obcych ludzi. Wtedy jednak jest troszkę lżej... Mimo wszystko.

nie jest lzej. przechodze to caly czas. zaraz po smierci babci bylo mi potrzebne wsparcie bliskich osob. to, ze ktos tam skladal mi na ulicy kondolencje tylko mnie irytowalo, ze z mojej wlasnej, prywatnej tragedii robi sie uliczne przedstawienie. to wcale nie bylo mile.
kazda smierc to tragedia. ale nie kazda smierc jest medialna.