![]() |
#31 | |
Raczkowanie
|
![]() Cytat:
![]() ![]() Edytowane przez Norton Czas edycji: 2009-04-14 o 20:38 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#32 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 377
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Ale to jest właśnie takie fajne - ta inność i uzupełnianie się, nie? Np. ja jestem straszny nerwus i nic (i nikt) nie uspokaja mnie tak jak mój chłopak ![]() A ja dostarczam mu w ten sposób rozrywki ![]()
__________________
Edytowane przez beautyb Czas edycji: 2009-04-14 o 22:22 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 280
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Cytat:
![]() ![]() ![]() To pewnie dlatego: ![]() Brzmi prawie jak "normalni inaczej" ![]() ![]() ![]() No i oczywiście ja też witam wszystkich w 4 części ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Bo tak miało brzmieć hi hi hi
Nie, no tak naprawdę to ja też mam wspaniałego męża, który dzielnie znosi moje fanaberie i nie tylko moje bo ma w domu trzy baby ![]() Mężu AVY jak widzisz nie jesteś osamotniony w rozgryzaniu skomplikowanej natury kobiet ![]() Nie ma co kombinować zaakceptować i kochać jak jest ![]() No i pozdrawiaj AVĘ od nas regularnie i buziaki dla Natalki |
![]() ![]() |
![]() |
#35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 115
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Witajcie kochani w IV części
![]() Naku głos na Dominika oddałam, maluch prześliczny, trzymam kciuki, za wygraną! ![]() Pozdrowienia dla Avy ![]() MężuAvy z kobietami, tak już jest! Zgadzam się z Gosią musisz przeczekać, ![]() ![]() ![]() Pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
#36 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
|
![]()
Witam !
Mam pytanie do bardziej zorientowanych - pod koniec listopada przyznano mi pod opiekę dziecko . Pieniądze wpłaciłem na początku grudnia i do dziś nie mam żadnego potwierdzenia czy dotarły do adresata . Nie wiem czy to normalna procedura czy może mój bank coś namieszał . |
![]() ![]() |
![]() |
#37 |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Za jakis czas bedą rozsyłane rozliczenia roczne za 2008. Wtedy bedziesz mógł sie zorientować ile pieniędzy wpłynęło na konto Twojego dziecka oraz ile z nich zostało wykorzystanych w zeszłym roku.
Widze że sa chętni na spotkanie i zwiedzanie w Toruniu - ciesze sie bardzo ![]() Edytowane przez Pyziulka Czas edycji: 2009-04-15 o 11:42 |
![]() ![]() |
![]() |
#38 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Dziękuję za odpowiedź . Mam jeszcze jedno pytanie - czy można wysyłać podopiecznym pieniądze do ich swobodnego dysponowania ?
Mój Boniface Lubasi jest już dorosły i nie za bardzo mam pomysł co moznaby mu kupić /zamierzałem przesłać pieniadze na rower ale nie wiem czy nie ma innych bardziej pilnych wydatków / więc przesłanie pieniedzy wydaje mi się najrozsądniejsze . Czy w ogóle jest taka możliwość by mógł otrzymać gotówkę ? 05 czerwca ma 30 urodziny i chiałbym by z tej okazji kupić mu coś specjanego lub przesłać pieniadze za które mógłby sobie coś kupic na miejscu . |
![]() ![]() |
![]() |
#39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Bunclody/Waterford(irl)/Nowy Sącz
Wiadomości: 217
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
I ja chcialabym sie przywitac w IV czesci naszej sagi
![]() Oddalam glosy na Dominiczka, sliczny z niego malec ![]() Marku ciesze sie, ze Natalka wyszla juz ze szpitala, ucaluj ja mocno i przekaz pozdrowienia dla Avy ![]()
__________________
Kliknij raz dziennie w ponizsze linki i pomoz ludziom potrzebujaceym : http://www.pajacyk.pl http://www.polskieserce.pl http://www.zmilosciserc.pl/donate.php http://www.okruszek.org.pl/ http://habitat.pl/domek.aspx?noban=1 |
![]() ![]() |
![]() |
#40 |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Można przelac pieniądze na zakupy. jak to dokładnie wygląda opisała Nela. Rodzina (w Twoim wypadku Twój podopieczny) otrzyma karteczke na której bedzie napisane co moze kupić (czyli to co wpiszesz w tytule przelwu). Z ta karteczką idzie do sklepu. Nastepnie przynosi pokwitowanie ze sklepu co rzeczywiscie nabył a siostra reguluje należnośc w sklepie. Pieniedzy nie otrzymują do ręki. Czasami jest tak, że rodzina kupi cos innego niz ma napisane na kartce bo np. potrzebuja bardziej ryzu niz srodków czystosci.
Z zakupem roweru bym sie wstrzymała, czytałam opinie, ze czasem rower sie nie przydaje bo teren jest zbyt górzysty. Wszystko zalezy od wioski w której mieszka. |
![]() ![]() |
![]() |
#41 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Dzięki . Poszukam co napisała Nela
|
![]() ![]() |
![]() |
#42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Witaj Piotrze
![]() http://www.forum.adopcjaserca.pl/index.php http://www.forum.adopcjaserca.pl/viewforum.php?f=27 |
![]() ![]() |
![]() |
#43 |
Raczkowanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
witam
![]() DZIEKUJEMY wszystkim pieknie za glosy - poki co mamy 3 miejsce , ale do 8 maja jeszcze duzo czasu - wszystko moze sie zdarzyc ![]() ![]() Marku - jeszcze raz duzo zdrowka dla Twoich Dziewczyn a dla Ciebie duuuuzo sil !!!
__________________
" Ciało odchodzi, serce nie ma nóg... " ( Lud Tsonga ) " Jeżeli marzy tylko jeden człowiek Pozostanie to tylko marzeniem Jeżeli będziemy marzyć wszyscy razem Będzie to już początek nowej rzeczywistości... " : ) |
![]() ![]() |
![]() |
#44 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Dziękuję Basiu . Poczytam w wolnej chwili .
|
![]() ![]() |
![]() |
#45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 69
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Naku głos na tego młodego, przystojnego mężczyznę oddany!!!!
Pyziulka Ty planujesz Toruń we wrześniu, a może w czerwcu będą chętni odwiedzić Wrocław? Jeśli tak, to bardzo chętnie zajmę się organizacją. Kocham to miasto i bardzo chętnie zobaczyłabym tutaj naszą całą rodzinkę. |
![]() ![]() |
![]() |
#46 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 69
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Pyziulka pomijając fakt, ze na Twoim ślubie nasza cała rodzina może się zjawić (podobnie jak na ślubie Neli
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#48 |
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Chetnie, odwiedzę Wrocław
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 69
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Pyziulka Warszawa to chyba maj
![]() ---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ---------- Pyziulka zgadza się!! New_Rock organizuje spotkanie w maju. |
![]() ![]() |
![]() |
#50 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Cytat:
http://www.forum.adopcjaserca.pl/viewforum.php?f=17 Tak chyba bedzie najłatwiej znaleźc nam najbardziej odpowiadające, albo ułozyc sobie plany wakacyjne i weekendowe ![]() Znalazłam post NewRocka Cytat:
![]() Edytowane przez Pyziulka Czas edycji: 2009-04-15 o 18:15 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Witajcie dobre duszyczki!
![]() Trzymam kciuki za tą dzielną rodzinkę i serdecznie pozdrawiam. Wszystko z czasem wróci do normy. Niestety trzeba to przecierpieć. Dobrze ,ze tak się skończyło i obie ŻYJĄ !!! ![]() A ja mam pytanie głownie do Neli i jeśli to możliwe , do Siostry Józefy : Czy dziewczynce 14- letniej ( Cecilia Mittina 471) , która dochodzi do szkoły z Malupande - Chimusanya,przydałby się rower ? Nie wiem czy to jest górzysty teren ? Dziękuje za informację. |
![]() ![]() |
![]() |
#52 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Edytowane przez Seona Czas edycji: 2009-04-15 o 19:28 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 69
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
No to Pyziulka guzik ze spotkania we Wrocławiu, a tak bardzo chciałabym pokazać wam to piękne miasto;-(((!!!
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 63
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Witam wszystkich znowu
![]() Podczytuję Was po cichu i aż mi wstyd, ze nic nie pisałam od tylu tygodni ![]() ![]() ![]() ![]() Ale obiecałam Seonie, że się ujawnię, więc w końcu to robię ![]() Marku, bardzo Wam współczuję i wierzę, że wszystko będzie dobrze. Ava to silna kobieta i godna podziwu, na pewno wyjdzie z tego. P.S. No i jeszcze chciałam coś wszystkim oznajmić, zwłaszcza siostrze Józefie. 27 czerwca z moim narzeczonym bierzemy ślub. Od początku było wiadomo, że nie chcemy dostawać kwiatów, więc na zaproszeniach wydrukowaliśmy informację, że zamiast kwiatów będziemy od gości przyjmować do puszki drobne datki finansowe na budowę Arki Noego. Mam nadzieję, że nasi gości nie zawiodą i już w lipcu zrobimy przelew ![]() Pewnie nie będzie to duża suma, ale chyba się przyda na Arkę. Pozdrawiam wszystkich. Marku, znam pewną świetną panią psycholog dziecięcą, ale z Rzeszowa. Jeśli chciałbyś telefon do niej, to napiszę Ci. Ona zawsze chętnie rozmawia.
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#55 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Dziękuję Seona za odpowiedż.
![]() ![]() ---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ---------- Kate! Próbowałam weść na podany w dole Twojej wypowiedzi adres www.polomia .pl( cos podobnego) i mój program antywirusowy ostrzegł,że jest tam " kon trojański". Lepiej tam nie wchodzić. A co to jest ta "polomia"?Wybacz ale trzeba ostrzec.... ---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ---------- Kate! Próbowałam weść na podany w dole Twojej wypowiedzi adres www.polomia .pl( cos podobnego) i mój program antywirusowy ostrzegł,że jest tam " kon trojański". Lepiej tam nie wchodzić. A co to jest ta "polomia"?Wybacz ale trzeba ostrzec.... |
![]() ![]() |
![]() |
#56 |
Raczkowanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Loraine, podpisuję się pod tym co napisała Seona. Zdecydowanie rower na pewno się przyda
![]() ![]() Wiem też, że Chimusanya ma wiele "dzielnic", nie wiem niestety gdzie jest Malupande. Ale wiem, że niektóre dzieci z Chimusanyi mają kilkanaście kilometrów do szkoły. O właśnie, Pyziulka, zapomniałam Ci napisać - Twoja Elina ma ponoć aż 15 km do szkoły do Chimusanyi ... Pieszo oczywiście. Dzielne dzieciaki, nie ma co ... Dostałam meile od Pana Moyo. Mógłby rozpocząć studia w styczniu 2010. To jest "Social work" (czyli taka nasza socjologia chyba) na Uniwersytecie w Mulungushi. Dopytywałam go czy chciałby studiować dziennie (musiałby tam mieszkać) czy zaocznie (dojeżdżać raz na jakiś czas) Pytałam przy którym trybie by się więcej nauczył (choć to przecież logiczne - głupie pytanie) I mi odpisał że by raczej poszedł na studia zaoczne - raz, że są tańsze, dwa że będzie mógł dalej dla nas pracować i pomagać w programie. Widzicie jaki wspaniały człowiek, mysli o nas !!! Kochane to z jego strony. Myślę, że te zaoczne studia też dużo mu dadzą. Będzie miał dyplom - to najważniejsze ... Pozdrawiam wszystkich ![]() ---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ---------- A teraz czas już chyba na moje podsumowanie... Zbierałam się od dłuższego czasu, by to napisać. Najpierw musiałam sobie wszystko w głowie przemyśleć, poukładać. I tak pewnie wyjdzie chaotycznie – ale napiszę. Co mi leży na sercu. To tylko moje zdanie, nikomu nic nie narzucam, chcę tylko podzielić się z Wami moimi myślami po powrocie. Odnoszę wrażenie, że wielu z Was myśli, że w Zambii panuje bałagan. Nie chodzi mi tu oczywiście o śmieci na ulicach – ale że u nas w kartotekach jest nieporządek, że Siostra i nasi pracownicy się nie wyrabiają. Że nie dają rady. Ja Wam jednak powiem, że moje wrażenia są zgoła odwrotne. Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona jak sprawnie tam to wszystko działa. Oczywiście, zdarzają się błędy – ale każdemu, w każdej pracy !!! Może to i prawda, że nie wszystko jest w komputerze. Ale kochani, oni mają tam dwa laptopy, chyba od całkiem niedawna. Jedni potrafią je obsługiwać lepiej, inni gorzej – i ja im się wcale nie dziwię, że często wolą coś zapisać na papierze, niż wklepać do komputera. Patrząc na fakt co się może stać, gdy komputer dopadnie jakiś wirus – to w sumie bardzo dobrze. Niektórzy z Was martwią się o zakupy w sklepiku. Ale funkcjonuje to naprawdę dobrze. Ten Siostry pomysł – z wypisywaniem na karteczce zakupów i nie dawaniem do ręki pieniędzy naprawdę świetnie się sprawdza. Wasze rodziny w Zambii mają z tego dużo radości. A że niektóre zostaną zrobione z opóźnieniem - sprawią tyle samo radości !!! Pewnie myślicie, że jak Wasza rodzina nie zdąży zrobić zakupów na święta, to nie będzie miała świąt. Kochani – tam świat wygląda zupełnie inaczej. Czas płynie wolniej, ludzie się nie stresują. Tam się nie świętuje tak jak u nas. Wiem, że chcielibyście się z nimi podzielić – i to jest piękne. Ale oni będą tak samo szczęśliwi jak dostaną te zakupy miesiąc czy dwa później. Tak samo z urodzinami. Wielu z Was myśli o prezentach dla swoich pociech, byleby zdążyć … Czasem się obawiam, czy czasem my nie jesteśmy jedynymi, którzy pamiętają daty ich urodzin. Kochani, oni tam urodzin tak jak my nie obchodzą. Jak spytasz rodzica dwa razy o dzień urodzin jego dziecka, często się zdarzy, że poda Ci dwie zupełnie różne daty. Oni tam po prostu nie przywiązują do tego wagi. Prezent urodzinowy na pewno bardzo ucieszy – ale czy ktoś go otrzyma w dzień urodzin, czy w dwa tygodnie później, nie ma znaczenia !!! Tak samo rzecz ma się do innych zakupów – materacy, kocy. Wiem, że wielu z Was się denerwuje, że wpłaciliście, a coś nie zostało kupione. Ale to nie zawsze jest takie proste. Po pierwsze musi dojść wyciąg, po materac trzeba jechać do Lusaki – nie zawsze jest miejsce w samochodzie. Potem trzeba zawiadomić rodzinę, by go odebrała. To może potrwać. Ale nasze (niektóre) dzieciaczki od lat śpią, niestety!, na bitej glebie i miesiąc różnicy w terminie otrzymania materaca na pewno nikogo nie zbawi. Wiem, że większość chciałaby jak najszybciej i że wynika to z dobrych intencji – ale czasem trzeba przejść na zambijski, spokojniejszy tok myślenia ![]() Teraz kwestia naszych numerów. Numer 600 – niby ma zamykać naszą listę. Kochani, zrobiliśmy tyle dobrej roboty, ale, i nie tylko ja to widzę, tkwi w nas olbrzymi potencjał !!! Jakbyśmy się na tym numerze zatrzymali, to byłby swego rodzaju krok do tyłu. Mamy wiarę, coraz większe doświadczenie, ludzi, którzy chcą się w to zaangażować. Możemy zdziałać dużo więcej !!! Oczywiście, że nasza kochana Siostra wszystkiemu nie podoła, jest tego bowiem mnóstwo – ale dajmy szansę ludziom tam na miejscu. Oni naprawdę potrafią. Jest Pan Moyo, Mubanga – będą nastepni tacy, równie wspaniali i oddani. Ale kluczowe w tym jest to, że oni nie powinni pracować za darmo !!! Z nami w Polsce to inna sprawa. Mamy swoje domy, samochody, mamy co jeść, stać nas na podróże … Oni tam są tacy biedni !!! Nie powinni pracować za darmo ! Zresztą na wioskach niezwykle trudno jest o jakąś pracę. Jaką więc motywację ma młodzież ? Po co się uczyć ? Lepiej iść na targ pić piwo … - wielu tak robi. Ale wtedy mogą spojrzeć na człowieka jak Pan Moyo – zaangażował się, pracował, teraz idzie na studia. Może zechcą go naśladować ? Zaangażują się w nasz program – może niektórzy z nich też pójdą na studia … Siostra wzięła zresztą do siebie teraz 6 młodych zambijskich wolontariuszy – ci, którzy się sprawdzą, zostaną zatrudnieni. Wiecie, nim tam pojechałam w głowie miałam hasło: administracja. Kojarzy się z urzędnikami, tonami ksiąg. A za tym słowem kryją się młodzi ludzie, niektórzy w ich wieku są u nas w adopcji ! Danie im pracy, zajęcia, to pomoc im ! Rzecz w tym, żeby ich szkolić, dawać szansę, pokazywać, że zmiany są możliwe. Najważniejsze, by oni sami czuli potrzebę zmiany losów swego kraju na lepsze. Dać wędkę, a nie rybę ! Na wędkę nie byłoby ich samych stać, ale jestem przekonana, że jeszcze się zdziwimy, jakie wspaniałe okazy potrafią sami złowić !!! Trochę wiary, zachęty, finansowego wsparcia z naszej strony może dodać im skrzydeł ! Dla mnie, zamknięcie listy, znaczyłoby że chcemy tą adopcję uczynić dla nas – sponsorów, a nie dla dzieci tam. Że ważniejsze są dla nas częste zdjęcia, błyskawicznie robione zakupy, sterty rachunków … Ja to przynajmniej tak widzę. Nie wiem jakie są Wasze odczucia. Wiadomo, że nowe zdjęcie dziecka cieszy, ale dużo bardziej bym się cieszyła gdybym wiedziała, że kolejny mały mieszkaniec Zambii trafił pod czyjeś dobre skrzydła. Dla mnie to co otrzymuję stamtąd to jest swego rodzaju mały symbol… Najważniejsze jest dobro tych dzieci tam… Wiem, że Siostra również chciałaby kontynuować. Ona jest tam na miejscu – do niej codziennie przychodzą ludzie z błaganiem w oczach, biedne dzieci, ich schorowani rodzice – i proszą o przyjęcie do programu. Nasza Siostra ma cudowne serce, jest otwarta na ludzi – wiem, że nie chce swego serca przed tymi ludźmi zamykać. Nie zmuszajmy Jej do tego. Okażmy Jej nasze wsparcie, zrozumienie, obdarzmy zaufaniem. Siostra się nie boi wyzwań – a jest tam, na miejscu – więc dlaczego my byśmy się mieli bać… Jest dużo roboty, ale jest nas tylu. Wiadomo, że Ava teraz potrzebuje wsparcia i pomocy, naszych modlitw i ciepłych myśli, Seonka będzie niedługo zaliczać nieprzespane noce przy swoim maleństwie, MAMA ma dość obowiązków w pracy i w domu, ale ja tu między nami widzę co najmniej tuzin osób które gotowe byłyby przejąć część obowiązków ! Każdy, kto chce pomóc, mógłby dostać swoją małą rolę – pole działania i wszystko świetnie by się toczyło. Nasi ludzie w Zambii mogliby zrobić dokładnie to samo – porozdzielać zadania na więcej osób. Bo to nie znaczy wcale, że będzie większy bałagan – to znaczy że więcej ludzi dostanie szansę na rozwój i poprawę swego życia !!! Jak do tej pory jest ich tam w biurze za mało. Nasz program już za bardzo się rozrósł, by polegać na dobroczynnej pracy kilku osób. Czy podwyższenie kosztów adopcji (które przecież są niskie) o np. 10 dolarów zrobi nam olbrzymia różnicę ? A nawet nie wiecie jak może pomóc tam. I to nie tylko naszym dzieciom. Społeczności, ludziom tam – da wiarę w siebie i własne możliwości. Oni tego bardzo potrzebują … Tymczasem mam wrażenie, że nasi biedni pracownicy tam za bardzo skupiają się żeby nas „uszczęśliwić”. Oczywiście często z powodu nacisków z naszej strony … Siedzą po 10 godzin w biurze, wypełniają sterty papierów, a nie mają często czasu wyjść do ludzi ;( Ja bym tak bardzo chciała móc ograniczyć ich papierkową pracę… Choć wiem, że to trudne… Pomóc im może na pewno zwiększenie ich liczby. Będzie się równało odciążeniu niektórych … Moim zdaniem, najważniejszą kwestią, o której w naszym programie nie powinniśmy zapomnieć, jest ZAUFANIE. I jeśli Siostra napisze nam krótkiego posta, że np. zrobiła zakupy ze sklepiku do końca grudnia – to ja wiem, że to zrobiła. I nie potrzebuję od niej sprawozdania – co, gdzie, kiedy i przez kogo zostało kupione. I nie potrzebuję wysyłać meili z pytaniem, czy moje zakupy z 8. grudnia zostały kupione … Wiem, że wielu rodziców adopcyjnych tego oczekuje. Że są i tacy którzy piszą nieprzyjemne meile i oczekują nie wiadomo ilu informacji. Ale można im zawsze grzecznie odpisać, że nie udzielamy takich informacji, jeśli to nic nie da – niech po prostu zrezygnują… Na ich miejsce na pewno przyjdzie kolejny chętny. To ma być, jeszcze raz podkreślę, adopcja dla dzieci tam, a nie dla nas !!! Podkreślę to ZAUFANIE raz jeszcze. Bez niego nie pociągniemy. I bez niego nie da rady nasza Siostra Józefa. Mogę Wam napisać w zaufaniu, że czasem chodziła przygnębiona – bo docierają do niej wiadomości, które wskazują że nie każdy i nie zawsze Jej ufa i wierzy…. Na przykład spotkanie w Tychach. Wszyscy piszą, że było wspaniale, a nikt nie napisał o czym tak naprawdę rozmawialiście, jakie były wnioski, postanowienia, o czym dyskusje. Siostra tam nie była, nie mogła uczestniczyć w dyskusji, nie mogła się obronić i nie wie tak naprawdę o czym była mowa. Ja mogę sobie wyobrazić takie poczucie niepewności … Myślę, że dobrym pomysłem byłoby wysyłanie newslettera najpierw do Siostry – żeby i Ona mogła coś dodać, ewentualnie z czymś się nie zgodzić, a dopiero później do rodziców adopcyjnych. Mam nadzieję, że nikt nie zrozumie tych moich myśli tutaj źle. Daleko mi od krytykowania kogokolwiek – wszyscy się staramy i wszystkim nam leży na sercu dobro dzieci tam. I mam nadzieję, że to nas będzie zawsze łączyć i nigdy nie podzieli…. Ściskam Was wszystkich |
![]() ![]() |
![]() |
#57 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Dziękuję za wszystkie gorące pozdrowienia dla Agnieszki i Natalii - przekażę.
Natalia wraca do normy - przesypia już całą noc tak jak wcześniej. Jest trochę marudna, bo szpital ją rozpuścił - dostawała od dziadków i cioć wszystko co chciała i się nad nią litowali. Teraz jest z tatą, a on nie pozwala na dyskusje i jest uparty (powiedziałem jej, że jak będzie miała powyżej 1,50m to podyskutujemy - :p) Agnieszka wczoraj miała operację żuchwy, która zakończyła się sukcesem. Niestety - przez 6 tygodni płynna dieta. Do środy 22.04 ma być w szpitalu. Wszystko ją boli więc męczy się strasznie - trzymajcie kciuki, żeby jak najszybciej przestało boleć. Wracając na sekundkę do tematu kobiety-mężczyźni. Wiem, że trzeba przeczekać. Tego nauczyła mnie... filozofia buddyjska. Wszystko przemija. Nic nie jest wieczne. Dzięki temu mam wyjątkową cierpliwość ![]() pozdrowienia |
![]() ![]() |
![]() |
#58 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 714
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Dobrze Nela mówisz
![]() Zaufanie! Decydujemy się na współpracę z ludźmi z odmiennej kultury i musimy zaufać, że Siostra na miejscu zna te zwyczaje lepiej, zna tamtejsze realia, i zarządzi wszystkim lepiej niż my sobie to wyobrażamy "po naszemu". Komu to nie pasuje - są inne misje czy fundacje. + od początku mówiłem, że tego się nie da zatrzymać ![]() Bardzo popieram Twoje podejście, że danie zajęcia kolejnej grupce młodzieży to szansa dla nich na własny rozwój - pomogą przy misji, ale i sami się czegoś nauczą. Może i Pan Moyo dlatego woli studia zaoczne, że jednocześnie będzie miał praktykę - a nie same teoretyczne studia bez praktyki. Jeśli by kiedykolwiek miał szansę pracy gdziekolwiek indziej, to będzie mógł się wykazać dodatkowo kilkoma latami praktyki, a nie samymi studiami. Praktyka przy "obsłudze" 600 podopiecznych w programie, w promieniu 200 km, to jest coś! Ile osób w całej Zambii może się pochwalić takim doświadczeniem? ![]()
__________________
poCZATuj z nami! CENNIK POCZTY =>suwak na Afryka (paczka ekonomiczna 20 kg [max] = 187 zł) |
![]() ![]() |
![]() |
#59 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Co do spotkania we Wrocławiu... Przecież mozna w innym terminie ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
|
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV
NELA w 100% racja, jestem za
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:29.