Panny Młode 2010 - cz. VI

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

tak

ojojoj trzymaj się kochanie musi się udać!!! powiem ci że aż się przejęłam tobą biedulinko.... nie wiem czy jestem w stanie zrozumieć do końca jakie uczucia teraz tobą targają ale troszeczkę miałam takiego stresa akurat wtedy co i szwagier chciał ślub na naszej sali co powiedzialam ze jak oni będą mieli na naszej to mają nam znaleźć inną i wtedy na pewno byśmy mieli inna datę... wiem ze to bzdet w porównaniu do twojego ale i tak ryczałam że moja ukochana i wymarzona data stoi pod znakiem zapytania więc rozumiem co czujesz.. nie wiem jak ci pomóc bo pewnie sama bym zaczęła płakać tylko z bezsilności... w każdym razie jestem z tobą duchowo i wierzę mocno że wszystko się ułoży...
to o pieniądze chodzi???

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez kaska87

tak

jejku piszcie coś dziewczyny bo ja tutaj z nerwów na zawał zejdę

nie ma sprawy będę z tobą siedziala ile trzeba

[kaska87]

wiesz ja już nie mam siły ryczeć, nigdy się tak nie denerwowałam, nawet jak miałam egzamin u miażdżyciela nie mam na nić siły, wiem, że to nie jest zależne ode mnie i ta bezsilność normalnie mnie rozwala

tak o kasę, która byłą, ale się zmyła

[BlackAngel]

Kasiu jesteśmy z Tobą, ja postaram się również być tutaj jak najdłużej się da.

[kaska87]

Napisane przez BlackAngel

Kasiu jesteśmy z Tobą, ja postaram się również być tutaj jak najdłużej się da.

dzięki
dlaczego ja mam takiego pecha z tym ślubem

[Samoa]

Napisane przez tancerka212

hej dziewczyny mam pytanie- czy jak człowiek jest nieprzytomny i sam nie oddycha tylko maszyny podtrzymują jego życie to czy mogą to robić w nieskończoność?? bo mi coś ktoś tam klepał że się odłącza po jakimś czasie- a mi się wydaje to kompletnym absurdem i nie można nikogo odłączyć!!! dziadek tżta nadal w beznadziejnym stanie i tak chciałam zapytac... ciekawe czy ślub szwagra będą przesuwać jak się coś stanie niedobrego... oby nie...

chyba odłączają, ale nie w celu - odłączymy, bo roslinka. Mojego dziadka odłączyli, bo był podłączony do czegos takiego wspomagającego oddychanie, ale po to, żeby sprawdzic czy sam może oddychać i nie mógł i umarł. Jakos tak to było, no ale wiadomo, że jeszcze inne tam miał schorzenia. NIe wnikałam bardzo, z resztą dopiero parę miesięcy minęlo i nie bardzo chcę męczyć o to rodziców.
NIe chce Cia martwic, ale w przypadku obu moich dziadków było tak, że jak poszli do szpitała w ciężkim stanie to umarliTo są w końcu starsi ludzie. Martwię się teraz o moją ukochaną superowa babcię.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez kaska87

dzięki
dlaczego ja mam takiego pecha z tym ślubem

Kasia nie złość się--> a musicie mieć wesele? Jak jakies takie przejścia macie to nie lepiej ślub i finito?Chyba, że wesele to twoje marzenie, tak pytam, bo może nie, bo moim nie jest to może Twoim tez nie i można by ten problem tak obejść

[kaska87]

Napisane przez Samoa

Kasia nie złość się--> a musicie mieć wesele? Jak jakies takie przejścia macie to nie lepiej ślub i finito?Chyba, że wesele to twoje marzenie, tak pytam, bo może nie, bo moim nie jest to może Twoim tez nie i można by ten problem tak obejść

chcę mieć wesele nie wyobrażam sobie iśc do kościoła a później co przebrać się i doopa jak każdy inny dzień nie chcę tak, TZ też nie

a ja się nie zgodzę na to by moi rodzice płacili tylko!!!!! albo po połowie, albo...

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

wiesz ja już nie mam siły ryczeć, nigdy się tak nie denerwowałam, nawet jak miałam egzamin u miażdżyciela nie mam na nić siły, wiem, że to nie jest zależne ode mnie i ta bezsilność normalnie mnie rozwala

tak o kasę, która byłą, ale się zmyła

Kasia powiedz sobie że choćby nie wiem co to nic was nie zniszczy- najwyzej nie będzie wesela, nie będzie drogiej sukni i w ogóle ale wy będziecie i wasz wymarzony ślub- mój wymarzony ślub wcale nie wiąże się z weselem ale że całej reszcie świata na tym zależy to niech tak będzie.. ja bym mogła po prostu pójść do Kościoła i ślubować mojemu ukochanemu i tylko to mnie obchodzi w tym dniu- całą resztę mam daleko w nosie...
a dzisiaj sprawa ma szansę się zozstrzygnąć??? nie martw się ja będę tu siedziec i z tobą pisać choćbyśmy mialy dzisiaj wątek cały zapisać

Napisane przez Samoa

chyba odłączają, ale nie w celu - odłączymy, bo roslinka. Mojego dziadka odłączyli, bo był podłączony do czegos takiego wspomagającego oddychanie, ale po to, żeby sprawdzic czy sam może oddychać i nie mógł i umarł. Jakos tak to było, no ale wiadomo, że jeszcze inne tam miał schorzenia. NIe wnikałam bardzo, z resztą dopiero parę miesięcy minęlo i nie bardzo chcę męczyć o to rodziców.
NIe chce Cia martwic, ale w przypadku obu moich dziadków było tak, że jak poszli do szpitała w ciężkim stanie to umarliTo są w końcu starsi ludzie. Martwię się teraz o moją ukochaną superowa babcię.

u mnie tez tak było że i babcia i dziadek jak wylądowali w ciężkim stanie w szpitalu to już z niego nie wyszli.. ja już spokojnie nastawiam się na najgorsze.. rodzina chyba tez.. tylko tak ogólnie smutno jest jak sie wie że śmierć stoi nad członkiem naszej rodziny... tż niby u mnie był, było słodko i wesoło ale jak dzwonił telefon to oboje mało na zawał nie padaliśmy... że to złe wiadomości... wiecie co czasem sobie myślę że i na naszych rodziców kiedyś na starość przyjdzie pora i nie wiem co wtedy będzie... w ogóle nie wyobrażam sobie tego... wlasnie mam takie myśli jak patrzę na rodziców jak są smutni jak ich rodzice umierają i wtedy zastanawiam się co ja bym zrobiła widząc rodziców jak umierają na naszych oczach ale już się zamykam bo teraz najważniejsza jest nasza Kasia

[kaska87]

Napisane przez tancerka212

a dzisiaj sprawa ma szansę się zozstrzygnąć??? nie martw się ja będę tu siedziec i z tobą pisać choćbyśmy mialy dzisiaj wątek cały zapisać

dzisiaj TZ miał gadać z tatą....ale nie dzwonił do mnie od rana i mam złe przeczucia

[BlackAngel]

Napisane przez kaska87

dzięki
dlaczego ja mam takiego pecha z tym ślubem

oj nie tylko Ty masz problemy przed ślubem, ja powiem też nie mam kolorowo..
ale przeciwności losu są po to aby z nimi skutecznie walczyć i mieć satysfakcję że się 'jednak' udało..

Kasiek nie kracz, miej choć iskierkę optymizmu w tym wszytskim..
wiem, że łatwo mówić...

[kaska87]

Napisane przez BlackAngel

oj nie tylko Ty masz problemy przed ślubem, ja powiem też nie mam kolorowo..
ale przeciwności losu są po to aby z nimi skutecznie walczyć i mieć satysfakcję że się 'jednak' udało..

ale co się dzieje? też nie wiecie czy Wasz ślub się odbędzie, czy aż tak źle nie jest?

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

chcę mieć wesele nie wyobrażam sobie iśc do kościoła a później co przebrać się i doopa jak każdy inny dzień nie chcę tak, TZ też nie

a ja się nie zgodzę na to by moi rodzice płacili tylko!!!!! albo po połowie, albo...

Kasia ja to bym zrobiła tak.. poprosiła rodziców aby przekazali nam te pieniążki które planują nam dać na wesele i samemu całkiem samemu zająć się organizacją wesela tnąc koszty- a rodziców w ogole do tego nie mieszac i samemu gromadzić chociażby mikro sumy na to konto z pieniążkami. po pierwsze cięcie listy gości, po drugie np dj zamiast orkiestry, zrezygnować z kamerzysty jak nam nie zalezy szczególnie, zrobić jednodniowe wesele a nie dwudniowe, fotografa wziąć normalnego a nie artystycznego, suknię zakupić na wyprzedaży albo uszyć, samemu porobić ile się da... tu tysiąc zaoszczędzisz tam 10zł ale wesele ma większe szanse się udac...

ja to zrobiłam ostatnio z mamą kosztorys tylko bardziej pesymistyczny i mamie wyszło 25 tys a mi 20 tys na wesele!!! 5 tysięcy to duzo według mnie więc uważam że będę ciąć koszty aż dojdę do mojej wersji...

[kaska87]

Napisane przez tancerka212

Kasia ja to bym zrobiła tak.. poprosiła rodziców aby przekazali nam te pieniążki które planują nam dać na wesele i samemu całkiem samemu zająć się organizacją wesela tnąc koszty- a rodziców w ogole do tego nie mieszac i samemu gromadzić chociażby mikro sumy na to konto z pieniążkami. po pierwsze cięcie listy gości, po drugie np dj zamiast orkiestry, zrezygnować z kamerzysty jak nam nie zalezy szczególnie, zrobić jednodniowe wesele a nie dwudniowe, fotografa wziąć normalnego a nie artystycznego, suknię zakupić na wyprzedaży albo uszyć, samemu porobić ile się da... tu tysiąc zaoszczędzisz tam 10zł ale wesele ma większe szanse się udac...

ja to zrobiłam ostatnio z mamą kosztorys tylko bardziej pesymistyczny i mamie wyszło 25 tys a mi 20 tys na wesele!!! 5 tysięcy to duzo według mnie więc uważam że będę ciąć koszty aż dojdę do mojej wersji...

po cięciu kosztów nam wyszło ok 16 tys ale nie wiem co oni sobie wyobrazaja, że wesele za 5zł zrobią
moi rodzice sa gotowi wydać 15.000 tyle trzeba, ale nigdy się na to nie zgodzę!!!!!

[Samoa]

Napisane przez kaska87

chcę mieć wesele nie wyobrażam sobie iśc do kościoła a później co przebrać się i doopa jak każdy inny dzień nie chcę tak, TZ też nie

a ja się nie zgodzę na to by moi rodzice płacili tylko!!!!! albo po połowie, albo...

no to chamsko. Zwłaszcza, że była.

Napisane przez tancerka212

u mnie tez tak było że i babcia i dziadek jak wylądowali w ciężkim stanie w szpitalu to już z niego nie wyszli.. ja już spokojnie nastawiam się na najgorsze.. rodzina chyba tez.. tylko tak ogólnie smutno jest jak sie wie że śmierć stoi nad członkiem naszej rodziny... tż niby u mnie był, było słodko i wesoło ale jak dzwonił telefon to oboje mało na zawał nie padaliśmy... że to złe wiadomości... wiecie co czasem sobie myślę że i na naszych rodziców kiedyś na starość przyjdzie pora i nie wiem co wtedy będzie... w ogóle nie wyobrażam sobie tego... wlasnie mam takie myśli jak patrzę na rodziców jak są smutni jak ich rodzice umierają i wtedy zastanawiam się co ja bym zrobiła widząc rodziców jak umierają na naszych oczach ale już się zamykam bo teraz najważniejsza jest nasza Kasia

ja nie mam problemów z tym, że stary człowiek umiera9wiadomo jest smutno, bo się juz nie zobaczy tej osoby), martwi mnie wtedy tylko to czy miał szczęśliwe życie i że pewnie mu żal umierać i już wiecej nie doświadczyć tego czego można żyjąc.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez tancerka212

Kasia ja to bym zrobiła tak.. poprosiła rodziców aby przekazali nam te pieniążki które planują nam dać na wesele i samemu całkiem samemu zająć się organizacją wesela tnąc koszty- a rodziców w ogole do tego nie mieszac i samemu gromadzić chociażby mikro sumy na to konto z pieniążkami. po pierwsze cięcie listy gości, po drugie np dj zamiast orkiestry, zrezygnować z kamerzysty jak nam nie zalezy szczególnie, zrobić jednodniowe wesele a nie dwudniowe, fotografa wziąć normalnego a nie artystycznego, suknię zakupić na wyprzedaży albo uszyć, samemu porobić ile się da... tu tysiąc zaoszczędzisz tam 10zł ale wesele ma większe szanse się udac...

ja to zrobiłam ostatnio z mamą kosztorys tylko bardziej pesymistyczny i mamie wyszło 25 tys a mi 20 tys na wesele!!! 5 tysięcy to duzo według mnie więc uważam że będę ciąć koszty aż dojdę do mojej wersji...

też bym tak zrobiła.

wyszło Ci 20 tyś za całe wesele??????Przeciez Ty masz na grubo ponad 100 osób

[kaska87]

dzwonił TZ
cos tam cos tam

ja: gadałeś?
on: Masiek przestań....
odłożyłam słuchawkę i chce mi się beczeć tylko nie wiem co miało znaczyć to przestań

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

dzisiaj TZ miał gadać z tatą....ale nie dzwonił do mnie od rana i mam złe przeczucia

nie będę ci mówiła żebyś się nie martwiła bo też w takiej sytuacji bym ryczała i miała czarne mysli ale siedź tu z nami i się dzielnie trzymaj.. zadzwoń do tżta może już coś wie???

Kasia ja ci mówię że ślub sie odbędzie.. najwyżej zrobimy tu akcję wspomagającą- każda zrobi po 5 winietek, po 3 zawieszki na alkohol i uzbiera się niewielkimi nakładami siły wszystko.. zamiast bukietu ślubnego zamów sobie bukiet i nie mów że jest slubny to mniej zapłacisz.. Kasia wmów sobie że choćby nie wiem jak skromne miało być wesele to ono się odbędzie!
problemem jest to że tobie na weselu zależy.. mi na przykład nie zależy i dlatego tak myslę.. równie dobrze mogłabym wyjść z Koscioła i odjechać spod niego w podróż poślubną jak to na filmach bywa bo i tak z tżtem najlepiej sie spędza czas a na podróż poślubną na bank uzbieracie hehehe zamówcie apartament małżeński i nie spędzisz tego dnia tak zwyczajnie to takie awaryjne pomysły- tak zwany plan B

[Samoa]

Napisane przez kaska87

dzwonił TZ
cos tam cos tam

ja: gadałeś?
on: Masiek przestań....
odłożyłam słuchawkę i chce mi się beczeć tylko nie wiem co miało znaczyć to przestań

jej Kasia
A dlaczego to dopiero teraz wyszło? Wcześniej wszystko cacy i nagle dup - nie dajemy ani grosza?

[kaska87]

ale ja chciałam zawsze wesele, już nawet TZ jego chce mimo, że na początku nie chciał chce się bawić na moim weselu a nie tylko miec np obiad i żreć za stołem i gadać nie wiem o czym

GM....

[tancerka212]

Napisane przez Samoa

wyszło Ci 20 tyś za całe wesele??????Przeciez Ty masz na grubo ponad 100 osób

tylko z mojej strony przy 60 gościach spokojnie hehehe całe wesele według naszych rodziców pochłonie 60 tysięcy a według mojego planu 50 tys więc mam nad czym myśleć

Napisane przez kaska87

dzwonił TZ
cos tam cos tam

ja: gadałeś?
on: Masiek przestań....
odłożyłam słuchawkę i chce mi się beczeć tylko nie wiem co miało znaczyć to przestań

po coś tą słuchawkę odłożyła???????????? dzwoń z powrotem i się dowiedz co miało znaczyć to słowo... bo tak to się tylko martwisz i domyślasz...

[Samoa]

Napisane przez tancerka212

mi na przykład nie zależy i dlatego tak myslę.. równie dobrze mogłabym wyjść z Koscioła i odjechać spod niego w podróż poślubną jak to na filmach bywa bo i tak z tżtem najlepiej sie spędza czas

ja bym tak mogłaSuper pomysłI tak bym zrobiła na Kasi miejscu, kurde szkoda, ze to wesele takie ważne Szkoda, że Was tak w babmuko zrobili.

[BlackAngel]

Napisane przez kaska87

ale co się dzieje? też nie wiecie czy Wasz ślub się odbędzie, czy aż tak źle nie jest?

U nas jest tak, jak nie urok to sraczka..
wiadomo, że chodzi o kasę.. ale mniejsza o większość jakoś człowiek musi dać radę..

Tancerka dobrze mówi, ja też dochodzę do tego wniosku, że lepiej jest obciąć koszty na tym na czym nam najmniej zależy..
dlatego ja nie robię 'big' przyjęcia tylko takie można powiedzieć skromne, z najbliższej rodzinki..

[kaska87]

Napisane przez tancerka212

po coś tą słuchawkę odłożyła???????????? dzwoń z powrotem i się dowiedz co miało znaczyć to słowo... bo tak to się tylko martwisz i domyślasz...

nie powie przez tel zaraz do mnie go podzwozią

TZ dzwonił do mnie jeszcze raz i pytał czy jadę do babki-na pewno nie nie mam zamiaru tam siedzieć

[Samoa]

Napisane przez kaska87

ale ja chciałam zawsze wesele, już nawet TZ jego chce mimo, że na początku nie chciał chce się bawić na moim weselu a nie tylko miec np obiad i żreć za stołem i gadać nie wiem o czym

GM....

no racja. Rozumiem.

Napisane przez tancerka212

tylko z mojej strony przy 60 gościach spokojnie hehehe całe wesele według naszych rodziców pochłonie 60 tysięcy a według mojego planu 50 tys więc mam nad czym myśleć

po coś tą słuchawkę odłożyła???????????? dzwoń z powrotem i się dowiedz co miało znaczyć to słowo... bo tak to się tylko martwisz i domyślasz...

aha
on powinien zadzwonić a nie unikac tematu.

Mój romeo śpi

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez BlackAngel

U nas jest tak, jak nie urok to sraczka..
wiadomo, że chodzi o kasę.. ale mniejsza o większość jakoś człowiek musi dać radę..

Tancerka dobrze mówi, ja też dochodzę do tego wniosku, że lepiej jest obciąć koszty na tym na czym nam najmniej zależy..
dlatego ja nie robię 'big' przyjęcia tylko takie można powiedzieć skromne, z najbliższej rodzinki..

fajne masz podejścieMIerzyć siły na zamiary i jest ok

[kaska87]

Napisane przez Samoa

on powinien zadzwonić a nie unikac tematu.

nie, że unika tylko przez tel. nie chce gadać, zaraz u mnie bedzie i powiem mi co i jak

[Samoa]

Napisane przez kaska87

nie, że unika tylko przez tel. nie chce gadać, zaraz u mnie bedzie i powiem mi co i jak

aha

[kaska87]

ostatnio upatrzyliśmy sobie śliczne klasyczne obrączki o dziwo ładnie nam na ręce wyglądały i para 500zł sa na okładce katalogu yes z obrączkami


TZ gadał z tatą-"wszystko jest na dobrej drodze...." jeszcze z mamą ma gadać....

[tancerka212]

Napisane przez Samoa

ja bym tak mogłaSuper pomysłI tak bym zrobiła na Kasi miejscu, kurde szkoda, ze to wesele takie ważne Szkoda, że Was tak w babmuko zrobili.

ja mam teraz wlasnie obrazek poweselnej depresji u tzta w rodzinie... mowilam wam ze rodzina się zapożyczyla żeby wesele było na pełnym wypasie.. i teraz młodzi pojechali sobie w podróz poślubną a rodzice siedzą i płaczą jak spłacą wesele więc ja się zarzekłam że absolutnie na wesele wydam najmniej jak się da tym bardziej że mi nie zależy na tym...
mam 10 tysięcy do obcięcia w kosztach więc mam nad czym pracować i nad czym myśleć..
w zasadzie to na wszystkim da się zaoszczędzić- głupie zaproszenia wziąć złotówkę tansze i przy 100 sztukach już stówa w kieszeni..
jak z mamą siadłam wtedy to troszkę się zdenerwowalam że aż tyle nam wyszły te koszty... wiadomo ze rodzice mi dadzą kase jak ędzie trzeba ale kurde w jedną noc ludzie będą jeść więcej i pić a na drugi dzien zapomną co było na weselu a ja nie będę miała za co potem kupić sobie nowych mebli... która się przyłącza do oszczędzania??

Napisane przez BlackAngel

Tancerka dobrze mówi, ja też dochodzę do tego wniosku, że lepiej jest obciąć koszty na tym na czym nam najmniej zależy..
dlatego ja nie robię 'big' przyjęcia tylko takie można powiedzieć skromne, z najbliższej rodzinki..

otóż to!!!
moja koleżanka nie chce brać od rodziców kasy więc po ślubie zamierza zabrać wszystkich na imprezę do klubu i mieć najbardziej szaloną noc w życiu- kasa w zasadzie żadna aby na drinki w barze i na sukienkę a noc niezapomniana- jak się chce to i się da

[Samoa]

Napisane przez kaska87

ostatnio upatrzyliśmy sobie śliczne klasyczne obrączki o dziwo ładnie nam na ręce wyglądały i para 500zł sa na okładce katalogu yes z obrączkami

mam katalog,mierzyliśmy kilka w Yes w piątek i jedne własnie takie klasyczne, ale z białym złotem kosztowały coś ok.800 zł za sztukę a reszta białe+żółte które ładnie na nas wyglądały 1249 i 1299Ale zaczynam się zastanawiac nad złotymi klasycznymi właśnie, bo w mieszanych jest białe złoto, a z białego ściera sie ta powłoka rodu a obrączki w końcu a całe zycie sa to jak się zetrze to nie będzie takie ładne.

[BlackAngel]

tylko czasem te obrączki z obrazka często są inne niż te w realu

Samoa, danke

[kaska87]

bo my uznalismy, że klasyczne zawsze są modne, a takie mieszane to nie dość, że z czasem się zetrą to jeszcze nie będą modne

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

ostatnio upatrzyliśmy sobie śliczne klasyczne obrączki o dziwo ładnie nam na ręce wyglądały i para 500zł sa na okładce katalogu yes z obrączkami


TZ gadał z tatą-"wszystko jest na dobrej drodze...." jeszcze z mamą ma gadać....

nooo widzisz wszystko będzie dobrze- rodzice nie zniszczą wam tego wymarzonego dnia więc luzik trąbka

ostatnio znalazłam w garażu u szwagra zaproszenie czyjeś na wesele- najlepszy dowód na to że nie warto w to inwestować za dużo bo potem i tak wszyscy to wywalają do śmieci albo gdzieś kładą że sami nie wiedzą gdzie