Zwątpienie minerałowe

[Lorri]

Napisane przez alkaxy

Przepraszam za masakryczny OT

Lorri, jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy.
Widzę, że wspomniałaś o PEG. My tu w wątku o kwasach używamy go do peelingu i toników i ostatnio coraz więcej osób zastanwia się czy jakoś nie zapycha (w tym i ja). Szukałam czegoś po necie, ale niewiele o tym składniku. Wiesz może czy zapycha?

Nie lubię takich pytań, ale niech Ci będzie. Nic mi nie wiadomo na temat komedogennego działania PEG. Wg tego źródła, PEG-200, -300 i -8 są zupełnie niekomedogenne. Nie wiem, jak z PEG-400, którego używacie do salipegu.

[chilipepper]

A jednak zwątpienie powoli mija
Już teraz wiem, że moim problemem była po prostu przesuszona skóra (myślę, że to po formule intensive). Zaczęłam stosować coraz większe domieszki innych formuł i jest znacznie lepiej. Ponadto jeszcze bardziej zminiejszyłam ilość nakładanego na twarz proszku.
Jednak naprawdę uratował mnie chyba mój miks, który stosuję od paru dni - kwas hialuronowy + olejek z czarnuszki - prześlicznie razem nawilżają, cera znów odżywa a podkład wreszcie zaczyna się wtapiać; kompletnie zapomniałam o problemie błyszczenia skóry.
Wreszcie na swojej twarzy widzę taki efekt o którym piszą bardziej doświadczone minerałomaniaczki - make up no make up
Mam nadzieję tylko, że ta euforia nie potrwa zbyt krótko, ale teraz przynajmniej wiem, że w chwilach zwątpienia nie mogę się poddać, bo już widzę jakie efekty mogę osiągnąć.

[alkaxy]

Napisane przez Lorri

Nie lubię takich pytań, ale niech Ci będzie. Nic mi nie wiadomo na temat komedogennego działania PEG. Wg tego źródła, PEG-200, -300 i -8 są zupełnie niekomedogenne. Nie wiem, jak z PEG-400, którego używacie do salipegu.

Dzięki, link przydatny. Wiem, że pytanie dziwne, bo na każdego co innego działa, ale mało znalazłam na temat PEG-400 w necie, a lubie wiedzieć czy sobie krzywdy sama nie robie

[Myszaczek]

A zgłaszam zbrodnię paskudną na mej cerze delikatnej i niewinnej dokonaną, w postaci czerwonych plamek, plameczek i podrażnień. Śledzczy Myszak ma już na oku paru podejrzanych.
Pierwszy z nich to formuła intensive EDM (co mi podpasowała świetnie), ale łącznie z kaolinem. a może to STF kaolinowy zawinieł całej masakrze mej buźki?
Drugi podejrzany niby hipoalergiczny jest - bo na "wyjścia" sobie używałam pseudo minerałów Vichy, bo jednak bardziej przewidywalne, no i zużyć trzeba, póki się nie zdecyduję na coś z prawdziwych minerałów.
Podejrzanym jest też kwas hialuronowy 1%, bo niedawno go zaczęłam używać, zachęcona opiniami, no i tym, że co jak co, ale on podrażniać nie powinien. Używam zresztą tylko co drugi dzień mieszając z kremikiem na naczynka Delliskin, bo tenże ostatni po prostu za słabo nawilżał.
Następny podejrzany - maseczka perłowa ze spiruliną, też z BU. Z tym że używam jej raz w tygodniu, a po kilku dniach jak plamki czerwone były, tak są.
Chyba odstawię wszystko, prócz kremu Vitelli, co to śmierdzi asfaltem, ale leczy wszystko, co się da wyleczyć, a potem powoli będę wracać obserwując skórę.
Ogólnie więc śledztwo w toku...

pozdrawiam
PS.
Edit. Na razie też ogłaszam powrót do starego pseudo mineralnego Maybellina, bo ten szkodził mi na pewno nie za bardzo, a kryje świetnie.

[rozwielitka]

maseczka perłowaz BU robi mi mega-podrażnienie...

[Dominkab]

No ja też gdzieś czytałam, że spirulina to niezły podrażniacz

[jmw]

Napisane przez rozwielitka

maseczka perłowaz BU robi mi mega-podrażnienie...

Napisane przez Dominkab

No ja też gdzieś czytałam, że spirulina to niezły podrażniacz

Musze się zgodzić - dostałam próbke i mnie lekko zaczerwieniło, a jestem supernosorozcem ale w sumie pozostałe wrażenia fajne a już kolor na twarzy nalożonej maseczki rozkoszny
więc chyba Myszaczku może winna jest maseczka a nie minerałki?
z kręgu podejrzanych ja bym spokojnie wykluczyła kwas hialuronowy (jest kwasem tylko z nazwy i dzialanie ma raczej kojace)

[cathy]

Napisane przez jmw

Musze się zgodzić - dostałam próbke i mnie lekko zaczerwieniło, a jestem supernosorozcem )

to kim jestem ja, skoro mnie nie podrażnia Ja uwielbiam spirulinę i wszelkie maseczki z jej dodatkiem. U mnie efekt jest natychmiastowy- zwężone pory, wygładzona, rozjaśniona cera.. I nie zrezygnuję z niej za żadne skarby
Ale rzeczywiście do łagodnych nie nalezy, więc być może to własnie spirulina jest przyczyną podrażnienia...

[Myszaczek]

Dziękuje Wam Drogie Współśledczynie
To znaczy, że plan działania mam taki, iż odstawiam maseczkę całkiem (aj, jak mi jej szkoda, bo pachnie wrednie, ale pory zwężone po niej, czyściutko, miała zastąpić czerwoną glinkę, ale ta też mnie podrażniała ostatnio... hm, może glinki i spirulina nie dla mnie już w ogóle? z delikatnych chyba tylko Dermalgin pozostał) i zobaczymy, co to się stanie.
Dam znać, czy wyniki śledztwa okazały się prawidłowe.

[jmw]

Napisane przez Myszaczek

Dziękuje Wam Drogie Współśledczynie
To znaczy, że plan działania mam taki, iż odstawiam maseczkę całkiem (aj, jak mi jej szkoda, bo pachnie wrednie, ale pory zwężone po niej, czyściutko, miała zastąpić czerwoną glinkę, ale ta też mnie podrażniała ostatnio... hm, może glinki nie dla mnie już w ogóle?) i zobaczymy, co to się stanie. Dam znać, czy wyniki śledztwa okazały się prawidłowe.

maseczki nie skreslaj na wiek wieków, ja mimo wszystko wzięłam duże opakowanie bo efekt mi sie podoba bardzo (a wtedy położyłam na buzię przeszorowaną popiołem wulkanicznym i może dlatego sie zaczerwieniło) ewentualnie myślałam czyby nie dołożyć oleju do maseczki, ale o ile przy innych np wulkanicznej wskazują taka opcję to przy morskiej perłowej chyba nie...
spirulina +tamanu - to byłyby wrażenia zapachowe hehe

[Myszaczek]

Napisane przez jmw

maseczki nie skreslaj na wiek wieków, ja mimo wszystko wzięłam duże opakowanie bo efekt mi sie podoba bardzo (a wtedy położyłam na buzię przeszorowaną popiołem wulkanicznym i może dlatego sie zaczerwieniło) ewentualnie myślałam czyby nie dołożyć oleju do maseczki, ale o ile przy innych np wulkanicznej wskazują taka opcję to przy morskiej perłowej chyba nie...
spirulina +tamanu - to byłyby wrażenia zapachowe hehe

A tamanu nie wąchałam jeszcze, ale może...
Podejrzewam też, że może to przedobrzenie jest też związane z kwasem azelinowym (tak on się chyba zwie) w Sebostaticu Pharmacerisu. Kwasów innych unikam jak ognia (BHA i AHA nie dla mnie), ale ten znosiłam dobrze. Używam co drugi dzień, a efekt po około miesiącu stosowania był boski, żadnych przesuszonych miejsc, żadnych plam. Cera ładna, jak nigdy. Ale może to cerze po prostu wystarczy do szczęścia i całą resztę przyjmuje już reagując rozdrażnieniem.
Ergo - maseczki się rzeczywiście na wiek wieków nie pozbędę, zostawię na czas, gdy Sebostatic pójdzie w odstawkę po kuracji kwasowej.

[Lorri]

Napisane przez Myszaczek

Podejrzewam też, że może to przedobrzenie jest też związane z kwasem azelinowym (tak on się chyba zwie) w Sebostaticu Pharmacerisu. Kwasów innych unikam jak ognia (BHA i AHA nie dla mnie), ale ten znosiłam dobrze. Używam co drugi dzień, a efekt po około miesiącu stosowania był boski, żadnych przesuszonych miejsc, żadnych plam. Cera ładna, jak nigdy. Ale może to cerze po prostu wystarczy do szczęścia i całą resztę przyjmuje już reagując rozdrażnieniem.

No to pociągnę jeszcze OT. Bardzo fajny artykuł na temat kwasu azelainowego: http://www.biotechnologia.pl/kosmetologia/38/6/5/7

Ale bym się ucieszyła, jakby któryś sklep nas uraczył tym surowcem...

[julisari]

Napisane przez Lorri

No to pociągnę jeszcze OT. Bardzo fajny artykuł na temat kwasu azelainowego: http://www.biotechnologia.pl/kosmetologia/38/6/5/7

Ale bym się ucieszyła, jakby któryś sklep nas uraczył tym surowcem...

no,no a ja miałam kiedyś diagnozę trądzik różowaty, ale nikt nic nie mówił o tym kwasie. a w jakich jest produktach? tych z pharmacerisu?
znów mam chwilę zwątpienia buuuu.
Dzięki Lorii za pomoc, naprawdę jesteś kochana

[Hanneke]

To ja jeszcze bardziej pooftopuję

Julisari, o kwasie azelainowym, jego stosowaniu itp. możesz poczytać na wizażowej biochemii. Kwas azelainowy znajduje się w Acne Dermie i Skinorenie- do nabycia w aptece. Osobiście wolę Skinoren, tubka Acne Dermu jest zrobiona z kiepskiej jakości metalu i rozpada się po jakimś czasie, no i Skinoren można kupić też w żelu.
Czytałam również, że bardzo dobre efekty przy leczeniu trądziku różowatego daje terapia skojarzona kwasem azelainowym+retinoidami. Niestety źródeł nie podam, bo czytałam na ten temat dość dawno.

[julisari]

Napisane przez Hanneke

To ja jeszcze bardziej pooftopuję

Julisari, o kwasie azelainowym, jego stosowaniu itp. możesz poczytać na wizażowej biochemii. Kwas azelainowy znajduje się w Acne Dermie i Skinorenie- do nabycia w aptece. Osobiście wolę Skinoren, tubka Acne Dermu jest zrobiona z kiepskiej jakości metalu i rozpada się po jakimś czasie, no i Skinoren można kupić też w żelu.
Czytałam również, że bardzo dobre efekty przy leczeniu trądziku różowatego daje terapia skojarzona kwasem azelainowym+retinoidami. Niestety źródeł nie podam, bo czytałam na ten temat dość dawno.

co to znaczy "pooftopuje"?? zielona jestem byłam dziś u dermatologa - łojotokowe zapalenie skóry buuu i coś jakby trądzik różowaty.
Dziś moja koleżanka z pracy powiedziała, że się strasznie świece i żebym coś z tym zrobiła buu- EDM niestety odpadaj przynajmniej w formule intensive

[Hanneke]

Ja czasami uprawiam słowotwórstwo OT= off topic= nie na temat, zbaczania z głównego tematu wątku staramy się unikać na wizażu, wyjątkiem są wątki społecznościowe.


To współczuję, mamy podobne problemy skórne. Ja już na szczęście opanowałam ŁZS. Jeżeli masz z tym (no i z naczynkami) problem możesz zajrzeć do wątków:
1. http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ighlight=%A3zs
2. http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=194047
No i filtry


Jednak proponuję nie ciągnąć tutaj tego tematu, bo nas nasze urocze modki pogonią

[Myszaczek]

Napisane przez julisari

no,no a ja miałam kiedyś diagnozę trądzik różowaty, ale nikt nic nie mówił o tym kwasie. a w jakich jest produktach? tych z pharmacerisu?
znów mam chwilę zwątpienia buuuu.
Dzięki Lorii za pomoc, naprawdę jesteś kochana

Ja tylko dodam offtopicznie też, że w Sebostaticu Pharmacerisa jest go chyba mało, o Skinorenie i AcnieDermie juz wyżej było.
Doniose przy okazji, że stan cery lepszy, Vitella łagodzi, wracam do minerałów i zobaczymy, co to będzie.
A tak na marginesie - po Sebostaticu i po kwasie hiauluronowym dodawanym co jakiś czas do innego kremiku zauważyłam zmniejszenie się przetłuszczenia skóry, powoli, ale jednak, i minerały zdecydowanie lepiej się noszą.
A przy ŁZS to świetnie robi jeszcze Octopirox - jeśli lekarz nie przepisał czegoś innego, można spróbować, na pewno nie zaszkodzi, a moze pomoże.
Co prawda mały filtr, ale jakiś jest w nowej wersji tego kremu.
Prawdę mówiąc moja cera, też z ŁZS i trądzikiem różowatym, źle reaguje na ciężkie filtry (a ciężkie to dla mnie nawet te najlżejsze) nawet te apteczne. Po prostu się zaczyna się silnie przetłuszczać, jakby się dusiła. Sama nie wiem, czy lepiej ją więc chronić czy dać oddychać. Wiem, że wbrew "sztuce" kosmetologicznej, ale ja wysokich filtrów używam przy silniejszym, letnim słońcu.
Ale to chyba sprawa indywidualna.
No nic, koniec offtopa, bo mi się oberwie. ;p

[julisari]

A ja już nie wiem , chce mi się wyć. Zwątpienie mineralne dopadło mnie dość mocno. i stoję przed dylematem- nałożyć podkład matujący( cos mnie jednak powstrzymuje) czy EDM popołudniu idziemy na koncert, będzie ciepło i boję sie , że zaraz zaświecę tam jako głowna gwiazda wieczoru - a tak byc nie może

[Myszaczek]

No cóż, ja w ostatnich dniach po wygaszeniu ognia na mej buźce (jeszcze leczonego) się nieco złamałam i wypróbowałam zamiast primera nałożony Blot Powder Mac'a - z formułą intensive z EDM wytrzymuje cały dzień z życiem bibułki tak po 3-4 godzinach (ale nawet przed bibułką wygląda to nieźle). Ale to na razie test nie miarodajny, bo 2 razy raptem ten duet zastosowałam, a w tygodniu pewnie zrobię przerwę.
Ale jak na razie Macowy prasowaniec to najlepszy z pudrów, które miałam kiedykolwiek.
Można spróbować, gdy naprawdę zależy nam na efekcie i minerałowym, i wytrzymałościowym?

[agabil1]

Napisane przez cathy

to kim jestem ja, skoro mnie nie podrażnia Ja uwielbiam spirulinę i wszelkie maseczki z jej dodatkiem. U mnie efekt jest natychmiastowy- zwężone pory, wygładzona, rozjaśniona cera.. I nie zrezygnuję z niej za żadne skarby
Ale rzeczywiście do łagodnych nie nalezy, więc być może to własnie spirulina jest przyczyną podrażnienia...

mnie też nie podrażnia mieszam ją z glinkami, maseczką wulkaniczną, amla w proszku-różnie.

[julisari]

Napisane przez Myszaczek

No cóż, ja w ostatnich dniach po wygaszeniu ognia na mej buźce (jeszcze leczonego) się nieco złamałam i wypróbowałam zamiast primera nałożony Blot Powder Mac'a - z formułą intensive z EDM wytrzymuje cały dzień z życiem bibułki tak po 3-4 godzinach (ale nawet przed bibułką wygląda to nieźle). Ale to na razie test nie miarodajny, bo 2 razy raptem ten duet zastosowałam, a w tygodniu pewnie zrobię przerwę.
Ale jak na razie Macowy prasowaniec to najlepszy z pudrów, które miałam kiedykolwiek.
Można spróbować, gdy naprawdę zależy nam na efekcie i minerałowym, i wytrzymałościowym?

a co to za produkt- ten macowy?

[IlonaP]

Napisane przez cathy

to kim jestem ja, skoro mnie nie podrażnia Ja uwielbiam spirulinę i wszelkie maseczki z jej dodatkiem. U mnie efekt jest natychmiastowy- zwężone pory, wygładzona, rozjaśniona cera.. I nie zrezygnuję z niej za żadne skarby
Ale rzeczywiście do łagodnych nie nalezy, więc być może to własnie spirulina jest przyczyną podrażnienia...

Napisane przez agabil1

mnie też nie podrażnia mieszam ją z glinkami, maseczką wulkaniczną, amla w proszku-różnie.

mnie również nie
skóra jest po niej gładka i rozjaśniona
i ... uwielbiam ten zapach

[Myszaczek]

Napisane przez julisari

a co to za produkt- ten macowy?

Blot Powder Mac'a - puder prasowany.
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...r-pressed.html

Nie jest to kosmetyk mineralny (choć kaolin zawiera), ale w sytuacjach awaryjnych dla super tłuścioszków może się przydać, tym bardziej że nie podrażnia (a mam super wrażliwą cerę, jak widac z poprzednich komentarzy).

[julisari]

Dziewczyny wątpiące. Dziś , dzięki uprzejmości Lorri wypróbowałam BUFFD . no poprostu cud miód. Przestaje narzekać i wątpić juppi
tylko minerały

[yuki23]

Specjalnie zaczełam poznawanie minerałów od tego wątku, by ostudzić swój zapał, bo nie nauczyłam się dobrze mieszać mazideł a juz łapałabym się za minerały.
Widzę, że to jednak wyższa szkoła jazdy i póki co sobie podaruję.

[julisari]

Napisane przez yuki23

Specjalnie zaczełam poznawanie minerałów od tego wątku, by ostudzić swój zapał, bo nie nauczyłam się dobrze mieszać mazideł a juz łapałabym się za minerały.
Widzę, że to jednak wyższa szkoła jazdy i póki co sobie podaruję.

dasz radę warto spróbować!

[Lorri]

Napisane przez yuki23

Specjalnie zaczełam poznawanie minerałów od tego wątku, by ostudzić swój zapał, bo nie nauczyłam się dobrze mieszać mazideł a juz łapałabym się za minerały.
Widzę, że to jednak wyższa szkoła jazdy i póki co sobie podaruję.

Ale co mają mazidła do minerałów? Minerałów wcale nie trzeba mieszać, a nawet jeśli już się miesza (np. kolory), to jest to dziecinnie proste. Niektórzy z nas robią sobie samodzielnie mieszanki pudrowe, ale można bez problemu kupić gotowce. Biochemia to zdecydowanie wyższa szkoła jazdy.

[tootsie]

Znowu muszę ponarzekać

Dzisiaj testowałam podkład buff`d w formule oryg.(bisque i sungrass).
I znowu porażka
Makijaż zrobiłam o 7, o 10 podkład zważył się praktycznie na całej buzi, szczególnie mocno na czole. Zmyłam makijaż i zrobiłam na próbę nowy. Minerałki nałożyłam na suchą i na posmarowaną kremem skórę (połowa twarzy była "goła", połowa posmarowana niewielką ilością kremu Johnson`s Baby i przypruszona krzemionką).
Wielkiej różnicy w nakładaniu i trwałości minerałów nie zauważyłam. Podkład zbiera się na czole w zmarszczkach mimicznych, delikatnie w bruzdach nosowo-wargowych, delikatnie warzy się przy nosie, co pięknie obrazuje zdjęcie

I to wszystko po ok. 2 h od nałożenia

Porażka na całej linii Kolory pasują mi idealnie, fajnie kryją, flat topa pokochałam i na tym kończyłyby się zalety minerałów

Nie wiem już jak ma nakładać te proszki na buźkę, żeby po 2-3 h nie wyglądać jak po 10-godzinnym maratonie Mam już nawet swoją terorię, że to przez krzemionkę (czasami stosuję ją jako primer, czasami tylko do wykończenia)

Jutro przetestuję formułę light ale na cud nie liczę

[Dominkab]

Ja też nie lubię original, Light'a nie próbowałam, ale podobno niebo a ziemia. A Lori miesza Light z original i wychodzi podobno najlepiej

[tootsie]

Wypróbuję light i mieszankę original i light. Ale mam złe przeczucia
Po EDM intensive efekt identyczny-warzenie sie podkładu i zbieranie w zmarszczkach