|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 272
|
Dot.: Palący partner...
Ja też kocham życie a fajeczka z rana przy kubku kawy sprawia, że kocham je jeszcze bardziej
![]() a tak powaznie - Autorko Wątku, wg mnie nic nie wskurasz, to jego decyzja, jego życie.. Nie możesz mu tego zabronić... strasznie się martwię, że może szybko odejść z tego świata i zostawić mnie samą ![]() myślę, ze troszeczkę przesadzasz.
|
|
|
|
|
#32 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 149
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
|
|
|
|
|
#33 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 285
|
Dot.: Palący partner...
ja w mysl zasady, ze "jak kocha to poczeka" skłaniałabym sie do tego, ze jak kocha, to nie bedzie szkodzil Twojemu zdrowiu, zamiast stawiac ostateczny warunek'Ty albo fajki'.. poki Cie szanuje i pali Sobie, a nie bezmyslnie przeciw Tobie uwazam, ze nie ma problemu i nie ma co walczyc - jesli tak brdzo Cie to uwiera, to mozesz dokonac wyboru sama: albo on i jego fajki, albo ty, w koncu nic na siłe, a on sie jasno okreslił:- )
__________________
29
![]() |
|
|
|
|
#34 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
__________________
bo nie ma za małych lub za dużych piersi Więc nie za cnoty i charakter nagrodą jest miłość i nie za posłuszeństwo ani lojalność, ale za wdzięk i niepokorność, za życie samo w sobie w całej jego oczywistości. Wielka jest bowiem w nas potrzeba kochania. Julia Hartwig, Kot Maurycy
|
|
|
|
|
|
#35 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: St.Albans, England
Wiadomości: 37
|
Dot.: Palący partner...
Jak bylam mlodsza zaklinalam sie na wszystko jest jak bede dorosla nigdy nie zapale papierosa - moja mama pali nalogowa - nie znosilam zapachu , dymu , uzaleznienie - razem z siostra chowalysmy przed mama papierosy - i co sie stalo ? zapalilam pierwszego papierosa
palilam przed 10 lat i uwielbialam to - do czasu - poznalam mojego TZ i dla niego rzucilam palenie praktycznie z dnia na dzien.. on nigdy nie palil i chociaz mi wmawial ze chce mnie razem z moim nalogami itd to nie moglam go pocalowac po papierosie - czulam wstyd ze pale - on mnie to niczego nie zmuszal i pewnie ktos powie ze powinnam zrobic to dla wlasnego zdrowia czy pieniedzy ja zerwalam z nalogiem dla niego ... nie wiem czy jak by nalegal na to i zmuszlam nie do nie palenie to czy nie palila bym dla przekory - bo nikt mnie do nieczego nie bedzie zmuszal i kazal mi przestac robic cos co wtedy bardzo lubilam ... ![]() teraz nie pale od 5 lat i nie mam zamiaru to tego wraca... w Twoim przypadku Autorko watku mysle jak to juz zostalo powiedziane - musisz przestac na niego ciagle naciskac - jezeli nie pali w Twoim towarzystwie i dba o to abys nie czulo zapachu papierosow - nic nie jestes w stanie zrobic - przynajmniej na razie - nalog jest nalogiem i trzeba chcec z niego wyjsc Twoje TZ chyba jeszcze tego nie czuje ...
__________________
" Sa tylko dwa sposoby na zycie. Jeden to zycie tak, jakby nic nie bylo cudem. Drugi to zycie tak, jakby wszystko bylo cudem" Albert Einstein. |
|
|
|
|
#36 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 149
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
|
|
|
|
|
#37 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 867
|
Dot.: Palący partner...
Jeżeli masz uczulenie na dym nikotynowy a z niego taki egoista..To może jakaś terapia stresowa ?
Kopnij w dupę.Ja bym już kopnęła,gdyby na pytanie ja czy fajki ,mój tż odpowiedział,że palenia nigdy nie rzuci... Zbyt pewnie się czuje ten Twój kapucynek ... |
|
|
|
|
#38 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Cytat:
Nie przekonasz go na siłę. Jeśli będziesz za bardzo naciskać doprowadzisz tylko do tego, że on zacznie cię oszukiwać, okłamywać i palić po kryjomu. Decyzja o zerwaniu z nałogiem musi wyjść od samego palacza inaczej się nie da. Nie pozostaje ci nic innego jak tylko rozmawiać z nim, próbować go przekonać i cierpliwie czekać na to, co on postanowi - lub zmienić faceta na niepalącego. Ja paliłam ponad 12 lat. Mój TŻ wiele razy próbował na mnie wymusić rzucenie palenia. Próbowałam, nie wychodziło, kłamałam, zaczynałam znowu palić i tak w kółko. Teraz palę okazjonalnie - dlatego, że ja tak chcę, a nie dlatego że mnie TŻ o to prosił. To musi być świadoma decyzja palacza i jego własne pragnienie żeby przestać palić - a i tak może się nie udać i po drodze zaliczy się wiele potknięć i rozczarowań. Ważne jest, żeby ktoś wspierał gdy już się podejmie decyzję o walce z nałogiem. ---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ---------- Masz rację, ale zauważ, że ludzie którzy nie palą też umierają na różne choroby, też mają nadciśnienie, zawały i raka. Palenie te choroby powoduje, ale to, że ktoś nie pali nie spowoduje, że automatycznie ktoś nie zachoruje. Tak na prawdę palenie tylko zwiększa ryzyko zachorowania.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2009-04-23 o 16:08 |
|
|
|
|
|
#39 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 936
|
Dot.: Palący partner...
Nie zmuszaj nałogowca do rzucania palenia, bo to głupota. Musi sam zechcieć przestać palić. Mój były facet zerwał z tym nałogiem, bo razem doszliśmy do wniosku, że to kosztowne i trujące. Ja tylko popalałam, ale podobnie jak on przestałam to robić (umówiliśmy się od konkretnego dnia).
Obecnemu facetowi dupy nie truję, ale on sam myśli czasem o rzuceniu nałogu, a to już dobry znak. Nawet wczoraj mi się chwalił, że mniej fajek wypalił ;p Nie ma co naciskać, sam musi podjąć decyzję. A ja będę z nim, czy będzie się truł, czy nie
Edytowane przez 8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 Czas edycji: 2009-04-23 o 16:40 |
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 5 969
|
Dot.: Palący partner...
Też mam problem z TŻ'em palącym... z tym, że ja mam jeszcze problem, że często siedzimy z jego kolegami a oni wszyscy palą, i to naprawdę sporo. No, ale co zrobie. Nie mogę przecież wszystkim narzucać swojego zdania bo nie mam takiego prawa. Jedyne co moge zrobić to stać jak najdalej kiedy palą. TŻ też często pali przy mnie, bo musi zapalić i już. Na nic moje gadanie, że psuje sobie zdrowie, bo 'na coś umrzeć trzeba'. Dobrze wie, że nienawidze tego dymu, drażni i moje drogi oddechowe i oczy. Moja babcia umiera na raka przez papierosy, dziadek już jest na tamtym świecie, ja mam raka w genach, no ale nic nie działa. Tyle, że w domu nie zapali. Jak kupił samochód było mówienie, że nigdy nie będzie palił w samochodzie. I zgadnijcie co robi teraz??
![]() Ja nie mogę powiedzieć "widziały gały co brały", bo jak go poznałam i zaczęłam z nim być to nie palił i rok tak było. Potem poznał takich kumpli co wszyscy palą i sam zaczął Nie palił jedynie jak pojechał do Anglii i paczka papierosów 6 funtów, ale to też sie skończyło jak jego ojciec wrócił do palenia i to on kupował papierosy ![]() Ja nie wiem co mam zrobić, skończyły mi się argumenty. |
|
|
|
|
#41 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: Palący partner...
Moje spojrzenie jako palacza będzie bardzo subiektywne, ale jak dla mnie palenie jest małą przyjemnością i nie chciałabym aby ktoś próbował mi jej zabronić. Że niezdrowe to ogólnie wiadome. A skoro on przy Tobie nie pali, to nie wiem tak naprawdę o co się Tobie rozchodzi, na jakiej podstawie twierdzisz, że to się zmieni?
|
|
|
|
|
#42 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
z jakiego w ogole watku? Nick kojarze, ale wymiany zdan itd. - absolutnie nie. Zreszta gdybym tak mial za ludzmi gadac i dogryzac, bo mialem inne zdanie od kogos, to bym musial machac z 200 postow dziennie, bo ze mna sie nikt nie zgadza do tego stopnia, ze jak sie ktos zgadza, to az to podkresla Cytat:
Cytat:
Autorka wyraznie napisala, ze przy niej nie pali ![]() Cytat:
![]() A jak ma sie czuc? Ma zyc w strachu i przerazeniu Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||||
|
|
|
|
#43 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Palący partner...
no cóż
mój TŻ pali, na balkonie i potem niemal prosto idzie do łazienki umyć ząbki.. w ciągu dnia zaraz wyciąga gumę i nie daje mi cmoków robi tak, że ja tego w ogóle nie czuję, sam nie lubi zapachu ofajczonej odzieży..nie możesz go zmusic do niczego, jednak pamietaj że dzialając za wszelką cene możesz go stracić nie stawiaj po prostu takich warunków.. nie zbankrutujecie za 20 lat ani nie urodzi sie wam czterogłowe dziecko przez to, że on teraz paliporozmawiaj z nim tylko, żeby robił tak żeby Ci to nie przeszkadzało.. Klarissa: Cytat:
__________________
Małgoszova Entertainment presents: overcoming imperfections Episode I: Killing the ogre![]() Starring: Cudowna Dieta Mniej Żreć Edytowane przez kariera85 Czas edycji: 2009-04-23 o 16:46 |
|
|
|
|
|
#44 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 741
|
Dot.: Palący partner...
Chcesz mieć konflikty i nie porozumienia w związku? No to jesteś na najlepszej drodze do tego. Ja się nie dziwie że się facet obraża, bo jak ktoś by mi jęczał za uchem to było by to frustrujące. Takimi gadkami nic nie zdziałasz, bo jak wspomniały dziewczyny zerwanie z paleniem musi wyjść od samego palacza, a te teksty nic nie zdziałają. Daj mu spokój to on będzie decydował i tylko on o swoim zdrowiu. Ja palę 1-2 papierosy na tydzień, czasmi się zdarzało że paliłam przy nowo poznanej osobie czy kimś tam i czasmi słyszałam teksty rzuć to bo nie zdrowe bla bla bla. Uwierz takie teksty doprowadzają mnie do frustracji, bo obcy ludzie mówią mi co ja mam robić. Myślę że w taki sposób może odbierać to twój chłopak. Jedyne co możesz wymagać to ocziwście by nie palił przy tobie i w mieszkaniu.
__________________
_________Po burzy zawsze wychodzi słońce_________ |
|
|
|
|
#45 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 936
|
Dot.: Palący partner...
Dobrze prawicie, wina Wam polać
Żadnego zmuszania. Znam przypadki, kiedy kobieta nie pozwoliła facetowi palić, ani spożywać alkoholu. Popalał więc po kryjomu, i pił całkiem sporo, kiedy kobiety z nim nie było. Bezsens.Nie rzuca się fajek dla kogoś, tylko przede wszystkim dla siebie. |
|
|
|
|
#46 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 926
|
Dot.: Palący partner...
Cytat:
![]() ![]() :conf used:![]() ![]() Ty chyba sobie zartujesz. Cytat:
__________________
jeśli kochasz to wybacz jeśli wybaczysz to nie wypominaj jeśli nie masz sił to odejdź od niego jeśli odejdziesz to już nie wracaj jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj zestarzeje się i już nie będzie zdradzał lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość |
||
|
|
|
|
#47 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 867
|
Dot.: Palący partner...
No może przesadziłam,bo pisząc tego posta miałam niezły humorek
![]() Bądź co bądź,wkurzyłabym się gdyby wybrał fajki
|
|
|
|
|
#48 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 926
|
Dot.: Palący partner...
a ja bym sie wkurzyla gdyby moj facet, wiedzac ze pale zdecydowal sie na zwiazek ze mna a potem stawialby mi takie ultimatum. po prostu poczulabym sie oszukana i tyle.
__________________
jeśli kochasz to wybacz jeśli wybaczysz to nie wypominaj jeśli nie masz sił to odejdź od niego jeśli odejdziesz to już nie wracaj jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj zestarzeje się i już nie będzie zdradzał lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość |
|
|
|
|
#49 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 867
|
Dot.: Palący partner...
Dokładnie.Wiedział w co się [brzydko mówiąc] pakuje
|
|
|
|
|
#50 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Palący partner...
Mam takiego partnera.Jak się poznaliśmy palił i pali do tej pory.Nie pomagają ani prośby ani grozby z mojej strony.Pali w domu w mojej obecności.
A mnie dym tytoniowy szkodzi bo jestem alergikiem. Dziwię sie moim teściom,że oni jako rodzice nie zrobili nic,aby walczyć z nałogiem syna.Gdyż zaczął popalać "po kątach"już w wieku 12,13 lat (sam mi się przyznał) zatem dużo wcześniej można było zareagować,ale oni zupełnie zignorowali ten problem.Tym samym dali mu przyzwolenie na palenie papierosów. Obecnie ma problemy ze zdrowiem.Dotyczą one płuc,zębów i żołądka.Z powodu płuc leżał już w szpitalu.Gdy śpi wydaje z siebie różne nieartykułowane dzwięki(chrapie). Po wielu,wielu burzliwych rozmowach udało mi się go zmobilizować do regularnych wizyt u stomatologa.Zapisał się również do gastrologa.Sam widzi teraz,że ten nałóg go gubi i zle wpływa na jego samopoczucie i zdrowie.Do tego jest bardzo kosztowny.Co mnie się nie podoba jako żonie.Uważam bowiem,że z nałogiem należy walczyć,a nie wydawać na niego pieniądze. Sama nic nie zdziałasz i nie zmusisz swojego faceta do rzucenia nałogu.On sam musi tego chcieć.Sam musi zrozumieć,że palenie papierosów ma na niego i na bliskie mu osoby zgubny wpływ.
__________________
Monika
|
|
|
|
|
#51 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 131
|
Dot.: Palący partner...
Rozumiem Twoją troskę o chłopaka ale jestem zdania, że nie jesteś w stanie sprawić, by rzucił palenie.
Ja i mój TŻ palimy, więc dla żadnego z nas nie stanowi to problemu. Nie są to jakieś horrendalne ilości, ale ok połowę paczki dziennie. Oboje wiedzieliśmy, że lubimy palić. Mój TŻ w dzieciństwie miał chore serce i operacje na nie, co pół roku był hospitalowany w Centrum Zdrowia Dziecka w W-wie, obecnie ma leki i stałe kontrole ale pali nadal. Wiem, że nie chce rzucić, i mimo wielu moich próśb nie zgodził się. Chociaż kocham go jak szalona jestem pewna, że żadną namową nie skłonię go do rzucenia, jeśli on wyraźnie nie wykaże ku temu inicjatywy. Owszem, jest pod tym względem nieodpowiedzialny, nie dba o serce itd, ale wiedziałam o tym już wcześniej i pozwoliłam mu decydować o sobie SAMEMU. Uważam, że żadne zakazy, fochy, kłótnie i błagalne tony nie zmienią jego nastawienia, skoro z góry jest na bakier. Dziwią mnie komentarze w stylu: "zaważy to na ich potomstwie", "jakość nasienia". Czy jest tu wątek o planowaniu rodziny? Czy chodzi o to, że dziewczyna jest uczulona na dym i nie toleruje palenia? Jestem pewna, że Twój chłopak doskonale zdaje sobie sprawę z zagrożenia, ale jeżeli nie zechce sam uporać się z tym nawykiem, Ty za niego tego nie zrobisz. Wiem, że to przykre i chcesz dla niego jak najlepiej, to oczywiste. Ale głową muru nie przebijesz. Popieram w pełni wizażankę, która wspomniała o tym, byś nie narzekała, lecz pokazala mu co sie z Toba dzieje gdy poczujesz dym. Jeśli zobaczy, że naprawdę robi Ci w ten sposób krzywdę - myślę, że powinien zrozumieć. Moim zdaniem i tak w trosce o Ciebie nie pali w Twoim towarzystwie, wiedząc jak na to reagujesz. Póki co, nie zbieraj w głowie Waszych wspólnych pieniędzy, które rzekomo będzie wydawał na papierosy kosztem domowego budżetu. Jestem pewna, że wydając na lakier do paznokci bądź buty nie będziesz tworzyć oddzielnej puli budżetu
|
|
|
|
|
#52 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 149
|
Dot.: Palący partner...
Wiedziałam, że tak będzie
Ja nie postawiłam tż-towi warunku "ja albo fajki"
__________________
Jem mniej, bramy raju są wąskie ![]() |
|
|
|
|
#53 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 926
|
Dot.: Palący partner...
ale to jest Twoj problem. Zgodzilas sie by byc z kims kto pali wiec teraz nie rob z tego az takiego problemu (tym bardziej ze nie pali przy tobie). Moglas sie nie wiazac z palaczem a nie teraz psuc atmosfery w ziwazku
__________________
jeśli kochasz to wybacz jeśli wybaczysz to nie wypominaj jeśli nie masz sił to odejdź od niego jeśli odejdziesz to już nie wracaj jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj zestarzeje się i już nie będzie zdradzał lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość |
|
|
|
|
#54 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 277
|
Dot.: Palący partner...
A może przedstaw mu, jakie korzyści będą po zerwaniu z nałogiem. Będzie ładnie pachniał, kasa zostanie w kieszeni, przestanie czuć się "niewolnikem", nie będzie szukał miejsca, żeby zapalić (tam gdzie nie wolno), buziaki będą smaczniejsze itp.
Ale on sam musi chcieć, nikt go nie przekona. To jest bardzo silny nałóg. Ja tak trochę teoretyzuję, bo sama niestety palę i wiem, że nie jest łatwo rozstać się z "kochanym dymkiem", szczególnie, jak smakuje ![]() Zapewniam Cię jednak, że "suszenie głowy" działa na niego odwrotnie. Musi chcieć rzucić i Ty niewiele możesz zrobić w tej sprawie. |
|
|
|
|
#55 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Żadne sugestie z twojej strony tutaj nie pomogą, pamiętaj, że on jest uzależniony, tkwi w nałogu, na dodatek w takim, który w Polsce nie jest uważany za coś bardzo złego. Jeśli przez fajki nie będzie między wami dobrze to jest spora szansa na to, że on wybierze fajki + święty spokój. Musisz okazać mu cierpliwość, tolerancję itp. Jednocześnie jeśli drażni cię dym zakaż mu palić w domu oraz w swojej obecności - niech wychodzi. Tak jak ty powinnaś uszanować jego, tak on powinien uszanować twoje zdanie w tej kwestii, nie masz obowiązku być podduszana czy podsmradzana.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#56 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 201
|
Dot.: Palący partner...
Cholera, znowu tego typu wątek
i znowu się powtórzę- paliłam i palę. Co mój facet zrobił? Postawił ultimatum 'albo ja albo papierosy'. Na początku okłamywałam go, kryłam się przed nim jak przed mamą. W końcu powiedziałam mu, że nie mam zamiaru rzucac, że palę. Znowu ultimatum Powiedziałam, ze papierosów nie rzucę. Oczywiście było gadanie, że papierosy są ważniejsze, itd. Nie o to mi chodziło nie ma prawa zabraniac mi palic, może mnie co najwyżej poprosic.Widziały gały co brały - teraz się 'męcz'. Dopiero po jakimś czasie zaczęło Tobie to przeszkadzac? Współczuję Twojemu facetowi, przechodziłam to samo. Daj sobie spokój z takim gadaniem albo z nim. Nie rozumiem, dlaczego wspominasz o swoim zdrowiu - facet nie chce, żebyś się męczyła, dlatego nie pali przy Tobie. Edit: Mówisz mu, że przez jego palenie może byc źle w związku. To jest jakaś masakra :| Czyli, że : będzie palił -> będzie źle w związku -> będzie źle, więc się rozejdziecie Daj mu życ.. nie jest dzieckiem, a Ty nie jesteś jego mamą. Edytowane przez Fryciaaaak Czas edycji: 2009-04-23 o 21:26 |
|
|
|
|
#57 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: Palący partner...
Paliłam, kiedy zaczynałam być z TZ. Przeszkadzało mu to, ale w jakimś tam sensie to akceptował. Czasem marudzil bardziej, czasem mniej, ale nigdy nie KAZAL mi rzucić. Rzuciłam w końcu sama, z własnej woli, widząc ile kasy marnuję i że śmierdzę jak popielniczka. A cieszyliśmy się oczywiście oboje z tego
![]() Ale decyzja o rzuceniu palenia musi wyjść od PALACZA, a nie od partnera, bo człowiek sam musi dojść do wniosku, że chce rzucić, a nie robić to z przymusu. |
|
|
|
|
#58 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 335
|
Dot.: Palący partner...
Gdy pozanałam mojego tżta palił papierochy. Nic nie musiałam mu mówic,po prostu rzucił i tyle, ale jakiś czas pozniej powiedziałam żeby nie palił przy mnie. A jeśli chce palic i truc się to jego sprawa. Kiedyś zdarzyło się,że zapalił jednego co kilka miesięcy,ale teraz już nic. Jestem z niego pod tym względem dumna;-) To sprawa indywidualna co do tego strasznego nałogu...
Edytowane przez nusia4 Czas edycji: 2009-04-23 o 21:30 |
|
|
|
|
#59 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Palący partner...
Pamiętam jak kiedyś było mi dane pocałować faceta który palił.
I wiem że w życiu bym tego nie powtórzyła. To jest trucie siebie , ciebie , nieprzyjemny zapach ubrań , oddechu ogolnie fe. |
|
|
|
|
#60 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 516
|
Dot.: Palący partner...
ojjjj jak mnie to drażni, ze najpierw, my kobiety (nie wszystkie oczywiscie) godzimy sie na zwiazek z partnerem wiedzac jaki jest i znajac jego nalogi a pozniej probujemy go zmieniac szukajac powodow w naszym zdrowiu i czyms tam jeszcze. skoro poznalas go jako palacza to jako palacza powinnas go zaakceptowac albo nie godzic sie na zwiazek. i co? zwiazesz sie z alkoholikiem wiedzac ze nim jest a pozniej bedziesz mowic ze ci to przeszkadza? najpierw mysli sie o konsekwencjach. jesli nie chce rzucic palenia to go nie zmuszaj. moze kiedys sam dojdzie do wniosku ze palenie szkodzi bla bla bla i to rzuci.
widziały gały co brały 8) edit: a co do waszych wywodów na temat szkodliwosci palenia to na ten temat tysiac innych wątków.
__________________
Edytowane przez Hazel Eyes Czas edycji: 2009-04-24 o 01:12 Powód: dopisek |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:34.









on mnie to niczego nie zmuszal i pewnie ktos powie ze powinnam zrobic to dla wlasnego zdrowia czy pieniedzy ja zerwalam z nalogiem dla niego ... nie wiem czy jak by nalegal na to i zmuszlam nie do nie palenie to czy nie palila bym dla przekory - bo nikt mnie do nieczego nie bedzie zmuszal i kazal mi przestac robic cos co wtedy bardzo lubilam ...
Kopnij w dupę.





z jakiego w ogole watku? Nick kojarze, ale wymiany zdan itd. - absolutnie nie. Zreszta gdybym tak mial za ludzmi gadac i dogryzac, bo mialem inne zdanie od kogos, to bym musial machac z 200 postow dziennie, bo ze mna sie nikt nie zgadza do tego stopnia, ze jak sie ktos zgadza, to az to podkresla 



