spowiedź a antykoncecja

[madzia.a]

jeśli przyznasz się księdzu, ze mieszkasz z przyszlym mężem, to napewno nie dostaniesz rozgrzeszenia, nawet jak obiecasz, że nie będziecie współyć.
wiem, bo sama byłam w takiej sytuacji.

[nynel]

a jak obiecam że się wyprowadzi? zresztą i tak to planowaliśmy...
to jak to w końcu jest? antykoncepcja bez współżycia to nie grzech? awet jesli poprawa nie może nastąpić od razu?

[madzia.a]

Napisane przez nynel

a jak obiecam że się wyprowadzi? zresztą i tak to planowaliśmy...
to jak to w końcu jest? antykoncepcja bez współżycia to nie grzech? awet jesli poprawa nie może nastąpić od razu?

jeśli się wyprowadzi na ten czas, to dostaniesz rozgrzeszenie. Z tego co pamiętam, z nauk przedmałżeńskich, to stosowanie wszelkich środków antykoncepcyjnych jest grzechem, bez względu czy dzieje się to przed zawarciem, czy po zawarciu małżeństwa

[klocuszek27]

Wraz z narzeczonym mieszkam pod jednym dachem, bo wychowujemy 8-miesięcznego synka Ślub w lipcu Czy my też nie dostaniemy rozgrzeszenia? Nie żałuje, że mam dziecko, bo jak można żałować, że dało się życie tak cudnej istotce? Ale może i żałuje tego, że nie udało mi się żyć według zasad KK...

[nynel]

Madzia.A przeczytaj pierwszy post w tym temacie. Chodzi mi o opisaną tam sytuację

[Emir1994]

Napisane przez klocuszek27

Wraz z narzeczonym mieszkam pod jednym dachem, bo wychowujemy 8-miesięcznego synka Ślub w lipcu Czy my też nie dostaniemy rozgrzeszenia? Nie żałuje, że mam dziecko, bo jak można żałować, że dało się życie tak cudnej istotce? Ale może i żałuje tego, że nie udało mi się żyć według zasad KK...

Ale nie masz żałować tego, że masz dziecko tylko współżycia przed ślubem i tyle

[madzia.a]

Napisane przez nynel

Madzia.A przeczytaj pierwszy post w tym temacie. Chodzi mi o opisaną tam sytuację

czytałam, ale moim zdaniem, jesli będziesz kontynuowała branie tabletek (z jakichkolwiek powodów), to będzie to grzechem według kościoła. Weź równiez pod uwage to, że teraz planujecie dzidziusia i nie chcecie stosować antykoncepcji, ale co będzie po narodzinach? czy wtedy równiez nie będziesz już stosowała nigdy antykoncepcji? Jak będziesz miała 30, 40, 50 lat?

[nynel]

nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym..na pewno nie w formie tabletek...ale jeśli tak stawiasz sprawę, to 90% małżonków, gdy na spowiedzi przedślubnej obiecywało poprawę, w tym również odstawienie antykoncepcji, wiedziało, że tej poprawy nie będzie, bo w przyszłości bliżej lub dalszej do tego wrócą...i gdzie tu sens?

[madzia.a]

Napisane przez nynel

nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym..na pewno nie w formie tabletek...ale jeśli tak stawiasz sprawę, to 90% małżonków, gdy na spowiedzi przedślubnej obiecywało poprawę, w tym również odstawienie antykoncepcji, wiedziało, że tej poprawy nie będzie, bo w przyszłości bliżej lub dalszej do tego wrócą...i gdzie tu sens?

Jeśli jesteś bardzo wieżącą katoliczką, to niestety ale musisz zrezygnować z wszelkiej antykoncepcji (na zawsze) i zostawić sobie kalendarzyk.
90% ludzi, traktuje to z przymróżeniem oka.

[silia82]

Napisane przez Ana***

Nie wiem jak Wy, ale ja Emir zrozumiałam zupełnie odwrotnie. Mianowicie, żeby dokończyć to opakowanie tabletek (co teoretycznie jest jest grzechem) bo stanowisko kościoła się zmienia i branie ich w przypadku choroby nie jest grzechem (a tutaj chodzi, żeby po przerwaniu w środku opakowania nie wystąpiła jakieś problemy zdrowotne). A tylko Ty sam i Bóg wie, czy w czasie brania tabletek a będąc po spowiedzi będziesz współżył. Księdza możesz oszukać, ale siebie nie.

Biorąc tabletki, ale nie współżyjąc nie będzie w tym wypadku grzechem. Tak to zrozumiałam.

Też myślę, że powinnaś to pudełko dokończyć ze względu na swoje zdrowie.

Napisane przez nynel

nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym..na pewno nie w formie tabletek...ale jeśli tak stawiasz sprawę, to 90% małżonków, gdy na spowiedzi przedślubnej obiecywało poprawę, w tym również odstawienie antykoncepcji, wiedziało, że tej poprawy nie będzie, bo w przyszłości bliżej lub dalszej do tego wrócą...i gdzie tu sens?

No właśnie...?

[amistad.k.m.s]

Nie wiem skąd ten drwiący ton w stosunku do postów Emir1994. Przedstawił oficjalne stanowisko kościoła. To jak do antykoncepcji i współżycia przedmałżeńskiego podchodzą poszczególni księża to już inna spraw.

Stosowanie tabletek antykoncepcyjnych (hormonalnych) nie jest grzechem, jeśli tabletki są stosowane tylko i wyłącznie jako lek, a nie środek zapobiegający ciąży.

Edit.
Kościół popiera npr, którą niektórzy stosują jako antykoncepcję --> klik klik

[zofii]

Drogie Wizażystki
Ja mam do Was trochę inne pytanie: kiedy jest ta pierwsza spowiedź? Jutro idziemy do księdza spisać protokół i czy on zaraz po protokole weźmie nas do konfesjonału? Czy można iść np. dzień później do innej parafii? I jeszcze odnośnie protokołu, w jednym z pytań, mianowicie:

"V. Duszpasterska rozmowa z narzeczonymi

25. a) Rozmowę ustalono na dzień.................... ......................... .......................
b)Rozmowę przeprowadził ksiądz (diakon)................. ......................... ... "

Na jaką rozmowę należy się jeszcze umówić?

Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam Jak widać jestem "raczkująca"

[srubka87]

Napisane przez Emir1994

Śrubka87 - przykro mi to stwierdzić ale przyjmowałaś Komunię będąc wstanie grzechu ciężkiego. Ksiądz nie jest jasnowidzem, po za tym księdza można oszukać, nie wyznać wszystkich grzechów itd. Spowiadając się z antykoncepcji trzeba było jeszcze dodać, że będziesz dalszym ciągu antykoncepcję stosować.

To teraz tak łopatologicznie na przykładzie:
Edek się sexi z dziewczyną. Chce iść przystąpić do sakramentu pokuty. Więc robi rachunek sumienia czyli m.in. żałuje za grzech i postanawia poprawę.
Poprawę czyli szczerze w swoim sercu nie chce tego grzechu więcej popełnić. Jeżeli przed spowiedzią zakładałby, że się ze swoją dziewczyną w przyszły weekend prześpi - to spowiedź byłaby nieważna. Ksiądz Edkowi by odpuścił bo jasnowidzem jak powyżej już wspominałem nie jest. Natomiast Boga już tak oszukać się nie da.

Meggie123 - Stalin był absolwentem seminarium duchownego. Więc trochę bezsensu pisać co się skończyło jeżeli nie ma się pojęcia o doktrynie KK.
Ja jestem absolwentem PAT-u ale się tym do tej pory nie podpierałem.

Słabą ocenę wystawiasz swojej uczelni, skoro piszesz "starsi i bardziej zatwardziali księża będą się upierać, że tak, czy inaczej to grzech, jednakże podkreślam, że stosunek do tego SIĘ ZMIENIA!!!"

Nie uczyli Cię, że jest coś takiego jak Nauczycielski Urząd Kościoła i to on decyduje co jest grzechem!!! - a nie młodszy czy starszy ksiądz.

Zerknij sobie to takiej grubej niebieskiej książki

Jakby było tak jak piszesz to w kościele przy komuinii byłoby pustki!!!! (90 % społeczeńtwa zabezpiecza się np. prezerwatywą- co również wg kościoła jest zabronione.Wiesz co ksiądz mi powiedział..że jak się kochasz z chłopakiem przed ślubem to jest to grzech, ale można go wybaczyc jeśli robi się to z miłości i sex nie jest najważniejszy w związku.To jak myslisz czy też sobie myśłał, że jak odejdę od konfesjonału to przestanę to robić??? Wydaje mi się, że zbyt ostro interpretujesz słowa kościoła.Chyba od kogoś dostawałam rozgrzesznie????Nie traktuj księży jak głupków. Nie trzeba poprawiać się we wszystkich kwestiach naraz z których się spowiadasz.

[Emir1994]

Napisane przez srubka87

Jakby było tak jak piszesz to w kościele przy komuinii byłoby pustki!!!! (90 % społeczeńtwa zabezpiecza się np. prezerwatywą- co również wg kościoła jest zabronione.Wiesz co ksiądz mi powiedział..że jak się kochasz z chłopakiem przed ślubem to jest to grzech, ale można go wybaczyc jeśli robi się to z miłości i sex nie jest najważniejszy w związku.To jak myslisz czy też sobie myśłał, że jak odejdę od konfesjonału to przestanę to robić??? Wydaje mi się, że zbyt ostro interpretujesz słowa kościoła.Chyba od kogoś dostawałam rozgrzesznie????Nie traktuj księży jak głupków. Nie trzeba poprawiać się we wszystkich kwestiach naraz z których się spowiadasz.

srubka87- bez komentarza bo raczej nie ma sensu!

[srubka87]

Człowieku ja piszę ci to co powiedział mi ksiądz. W rodzinie też mam księdza i jakoś jego zdanie jest nieco inne od twojego.Także nie wiem skąd się to wywodzi.I nie wiem kto "źle" interpretuje KK.

[madzia.a]

Napisane przez srubka87

Człowieku ja piszę ci to co powiedział mi ksiądz. W rodzinie też mam księdza i jakoś jego zdanie jest nieco inne od twojego.Także nie wiem skąd się to wywodzi.I nie wiem kto "źle" interpretuje KK.

Śrubko, kościół uważa za grzech stosowanie antykoncepcji, a spowiedź jest tylko wtedy ważna kiedy jest żal za grzechy i postanowienie poprawy. Czyli jesli zabezpieczałaś się, to powinnaś tego szczerze żałować i postanowić, ze więcej nigdy nie będziesz się zabezpieczać, wtedy spowiedź jest ważna.

Warunki Sakramentu Pokuty [edytuj]

1. Rachunek sumienia.
2. Żal za grzechy.
3. Mocne postanowienie poprawy.
4. Spowiedź szczera.
5. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu.

[srubka87]

Wiecie po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że ta sparwa pozostaje indywidualną kwestią sumienia.To jaki mamy pogląd wiele zależy od naszego wychowania oraz od późniejszych doświadczeń z kościołem(ogólnie pojętym).Myslę, że podobnie jst z księżmi, bo jedni sa radykalistami a drudzy są nieco bardziej liberalni.

Madziu- ja nie napisałam nigdzie, że nie żałuję.Oczywiście, że żałuję, za każdym razem postanawiam poprawę i robię to szczerze,jednak nie mam na tyle siły,żeby akurat zmienić tę kwestię w moim życiu.

[sunshain]

z praktyki znajomych: jesli mieszka się z partnerem razem to grzech ale jesli z tego związku jest dziecko to ksiądz bez problemu da rozgrzeszenie i udzieli ślubu

ot paranoja katolicka


w moim mieście był taki przypadek, że dziewczyna przed slubem (a dokładniej na spowiedzi przed świetami ślub palnowali za jakieś 2 lata)przyznała się że mieszka ze sowim TŻ i ksiądz (kochany proboszcz) marudział, marudziła

pouczał i łaskawie dał rozgrzeszenie

az pewnej niedzieli dziewczyna jak zawsze poszla do komuni św, ksiądz (proboszcz) podszedł do niej z eucharystią, popatrzyła i odszedł

stała jak kołek na srodku

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

zreszta patrząc na to co mówi kościól a na postepowanie ludzi to slub kościelny dla wiekszości to komercja do której albo sie przyznaja albo nie (bo trzeba - no bo jak bez kościelnego - a odpowiem NORMALNIE)

nikogo nie potepiam niech kazdy robi tak jak uważa za stosowne

zresztą mam księży w rodzinie i powiem tak darował by sobie kościól ta zabawę w celibat bo w te bajki juz nikt nie wierzy

[capricorno]

[quote=klocuszek27;1208073 8]Kościół jest przeciwny antykoncepcji. Pan Bóg po to dał kobiecie dni płodne i niepłodne, by z czystym sumieniem i bez grzechu kochać się i planować rodzinę. Jeśli nie można sobie pozwolić w danej chwili na potomstwo, to wówczas kochamy się w dni niepłodne --------- niemogę pojąć czym rózni się kochanie z prezerwatywą , a kochanie w dni niepłodne( chodzi mi o aspekt grzechu) , podobno każdy stosunek ma być z myślą o poczęciu , bez tego jest grzechem , jeszcze mogę zrozumieć tabletki które mogą być szkodliwe ale prezerwatywa?

[klocuszek27]

Chodzi o to, że używając prezerwatywy i innych środków antykoncepcyjnych mówimy STOP Panu Bogu, dajemy mu do zrozumienia, że Go nie chcemy, że jest intruzem -----> tak mówiła Pani z poradni. Bo Pan Bóg daje życie i o nim decyduje, a nie my, tak to zrozumiałam. I chyba jeśli chodzi o te dni niepłodne - to jest to metoda antykoncepcyjna, którą sam Pan Bóg wymyślił Taki ukłon w naszą stronę

[kocurazab]

Napisane przez madzia.a

jeśli przyznasz się księdzu, ze mieszkasz z przyszlym mężem, to napewno nie dostaniesz rozgrzeszenia, nawet jak obiecasz, że nie będziecie współyć.
wiem, bo sama byłam w takiej sytuacji.

Niekoniecznie. Ja trafiłam na takiego, co dał rozgrzeszenie - sytuacja identyczna, jak ta co napisałaś..

[arisa]

Napisane przez kocurazab

Niekoniecznie. Ja trafiłam na takiego, co dał rozgrzeszenie - sytuacja identyczna, jak ta co napisałaś..

Tak więc po prostu trzeba trafić na "wlaściwego" księdza. Jak dla mnie to nie logiczne, że sami księża interpretują sobie różnie prawo kościelny. No bo albo się za to daje rozgrzeszenie albo nie, niezależnie od humoru kapłana.

[klocuszek27]

Napisane przez arisa

Tak więc po prostu trzeba trafić na "wlaściwego" księdza. Jak dla mnie to nie logiczne, że sami księża interpretują sobie różnie prawo kościelny. No bo albo się za to daje rozgrzeszenie albo nie, niezależnie od humoru kapłana.

Dokładnie
Dla przykładu - kilka lat temu ja i mój chłopak byliśmy jednocześnie u spowiedzi-jeden kościół, dwóch księży, oboje młodzi. Spowiadaliśmy się z sexu przedmałżeńskiego.
Mój ksiądz maglował mnie odnośnie tego sexu, na koniec powiedział, że gdybyśmy mieszkali razem (wtedy jeszcze mieszkaliśmy osobno), wówczas nie dałby mi rozgrzeszenia. Z kolei ksiądz, u którego spowiadał się mój chłopak, przyczepił się, że nie chodzi co niedzielę na mszę, a o sexie nic...

[maggie123]

Napisane przez klocuszek27

Chodzi o to, że używając prezerwatywy i innych środków antykoncepcyjnych mówimy STOP Panu Bogu, dajemy mu do zrozumienia, że Go nie chcemy, że jest intruzem -----> tak mówiła Pani z poradni. Bo Pan Bóg daje życie i o nim decyduje, a nie my, tak to zrozumiałam. I chyba jeśli chodzi o te dni niepłodne - to jest to metoda antykoncepcyjna, którą sam Pan Bóg wymyślił Taki ukłon w naszą stronę

świetne!!
szkoda tylko, że takie nieskuteczne, szczególnie w przypadku kobiet z nieregularnymi okresami. na podstawie niektórych wypowiedzi odnoszę wrażenie, że powinny albo zapomnieć o seksie, skoro kalendarzyk w ich przypadku na nic się zdaje, albo czekać na to, co Bóg da.. czyli jak nic świadome planowanie rodziny

[Emir1994]

Napisane przez maggie123

świetne!!
szkoda tylko, że takie nieskuteczne, szczególnie w przypadku kobiet z nieregularnymi okresami. na podstawie niektórych wypowiedzi odnoszę wrażenie, że powinny albo zapomnieć o seksie, skoro kalendarzyk w ich przypadku na nic się zdaje, albo czekać na to, co Bóg da.. czyli jak nic świadome planowanie rodziny

Zacznę od tego, że na kursy NPR nie chodziłem(załatwiliśmy sobie zaświadczenie, że byliśmy). Jak w Szkole średniej, na lekcję religii ksiądz przyprowadził, panią od NPR-u to wyszedłem z lekcji, przy oklaskach całej klasy. Ta metoda przede wszystkim nie podoba mi się dlatego, że zakłada iż mam się kochać z żoną wtedy gdy ma na to najmniejszą ochotę!

Ten wstęp, powodowany był chęcią chęcią uniknięcia postów typu, że jestem: moherowym beretem, wyznawcą o.rydzyka itp.

Więc tak denerwuje mnie strasznie pewien poziom dyskusji na forum, w radiu i telewizji etc. Gdzie po prostu ludzie albo się nie znają na tym o czym mówią, lub po prostu kłamią żeby w ten sposób ośmieszyć adwersarza.

Meggie123 przecież z tego co wiem to NPR to nie jest, żaden kalendarzyk więc bądź proszę rzetelna w swoich wypowiedziach.

[gosi5]

Napisane przez Emir1994

Ignorancja w sprawach wiary wręcz porażająca.

Osobą, którym zależy na dobrym przygotowaniu się do sakramentu małżeństwa proponuję, żeby umówiły się z jakimś jezuitą lub dominikaninem i sobie porozmawiały. Ci zakonnicy są najlepiej wyedukowani a do tego otwarci.

A znajomy babci od strony matki, szwagra brat powiedział..... i co z tego nawet jak by powiedział.

Jak sędzia powie, że koleżankę która zrobiła Ci przykrość można zabić to co wtedy zrobisz?
Kodeks Karny czy to co jakiś sędzia mówi jest ważniejsze?

Albo się wierzy albo nie. Jak się zasady KK nie podobają to są protestanci - oni mają luzackie podejście. Zasady wiary są dość proste, owszem można iść do jakiegoś wyzwolonego księdza i uzyskać rozgrzeszenie. Znani wyzwoleni księża to np. dominikanin o. Bartoś i jezuita o. Obirek a trzeba dodać, że obaj wystąpili już z zakonów czyli spowiadać już nie mogą - a to pech!

Można iść na kompromisy, szukać tych wyzwolonych, spowiadać się tak żeby ksiądz nie usłyszał itd. itp. tylko po co? Wierzysz albo nie wierzysz.
Boga i tak nie oszukasz!

Jedna duża uwaga do wypowiedzi - wiara w Boga a zasady KK to nie jedno i to samo.
Gdyby tak było to musielibyśmy powiedzieć, ze protestanci, prawosławni itp w Boga nie wierzą, bo przeciez mają własne prawa a nie zasady KK.
Druga sprawa, że prawa i zasady Kościoła Katolickiego zostały ustanowione przez ludzi, owszem wierzymy, że pod natchnieniem Ducha Św., ale nadal ludzi.
Bóg dał nam dziesięć przykazań, Jezus dodał 11 - najprostsza i najdoskonalsza forma dla wyrażenia tego co dobre i co złe i tego powinniśmy sie trzymac przede wszystkim.
Trzeba mieć własne sumienie, własny rozum i najlepiej jeszcze madrego spowiednika (a o takich łatwo nie jest), żeby dobrze nadążyć za prawem kościelnym.
Ostatnio niestety obserwuję, ze Kościół dostosowuje się do życia świeckiego w dziwaczny i pozbawiony dla mnie sensu sposób. Kulów nie pokończyłam, ale wychowałam sie w rodzinie katolickiej, gdzie od pokoleń chodzi sie do kościoła co niedzielę i ja tez chodzę i nie umiem żyć bez Boga, ale niestety szlag mnie czasem trafia.
Z jednej strony jest bardzo stanowczy w wielu kwestiach a z drugiej wprowadza zmiany, które mieszaja się z przyjętą tradycją.
Np. zniesienie postu w Wigilię, czy wprowadzanie dyspens na post w piątek. Od wiek wieków w Wigilię pościliśmy, nawet najwięksi grzesznicy szanowali ten dzień - po co to zmieniać?
Ostatnio też słyszę że jest dyspensa na piatek, bo okres wielkanocny, bo święto jakieś itp, nie ma też zupełnie problemu, zeby w piątek wziąść slub kościelny z duzym weselichem - no a przecież w każdy piątek miał obowiazywać post od potraw mięsnych i hucznych zabaw - więc o co tu chodzi - Bóg na pierwszym miejscu czy komercja?
Niedługo dojdziemy do tego, że ślub będzie można wziąść w Wielki Piątek., albo w srodę popielcową, bo w soboty w okresie postu też sie już śluby zdarzają i to z weselem.
Jak więc mozna z czystym sumieniem życ według zasad, które żadnych zasad się nie trzymaja?

[egwene6]

Napisane przez klocuszek27

Chodzi o to, że używając prezerwatywy i innych środków antykoncepcyjnych mówimy STOP Panu Bogu, dajemy mu do zrozumienia, że Go nie chcemy, że jest intruzem -----> tak mówiła Pani z poradni. Bo Pan Bóg daje życie i o nim decyduje, a nie my, tak to zrozumiałam. I chyba jeśli chodzi o te dni niepłodne - to jest to metoda antykoncepcyjna, którą sam Pan Bóg wymyślił Taki ukłon w naszą stronę

Ludzie! Co za bzdury!!! Z biologiczngo punktu widzenia jest NIEMOŻLIWE żeby że się tak wyrażę "samica" jakiegokolwiek gatunku mogła byc płodna bez przerwy - żaden organizm nie jest w stanie tego wytrzymac. Więc co to niby za "prezent"?
Jeśli patrzymy na to w ten sposób to możemy raczej założyc że Bóg zachęca nas do uprawiania seksu niezależnie od pory miesiąca bo jesteśmy jedynym gatunkiem ssaków u którego okres płodny jest "ukryty" - tzn. nawet kobieta najczęściej nie wie kiedy dokładnie następuje owulacja podczas gdy samice innych gatunków sygnalizują to bardzo jasno tzw "rują" i w przypadku większości gatunków seks odbywa się wyłącznie w tym okresie i jedynym celem jest prokreakcja.

[klocuszek27]

Przecież nie napisałam, że kobieta jest płodna cały czas...

[beatrycze123]

Emir ma rację- spowiedź jest nieważna, jeśli zamierzasz stosować dalej antykoncepcję. A ignorancja tu jest przerażająca. Dla mnie hipokryzją byłoby iść do spowiedzi be postanowienia poprawy- tylko dlatego nie planuję ślubu kościelnego. Oczywiście, o ile łatwiej i wygodniej jest wyśmiewać się z Emira, żyć swoim życiem, kochać i twierdzić, ze miłość usprawiedliwia wszystko. Jednak Kościół i niebieska księga w postaci KKK to nie lista z której możemy wybierać co się nam podoba- musimy wziąć wszystko.

Ktoś pisał, ze zawsze dostawał rozgrzeszenie z antykoncepcji- oczywiście że dostawał, ale spróbujcie powiedzieć na spowiedzi "stosuję antykoncepcję nienaturalną, i amierzam cała czas ją stosować"- z pewnością nikt do komunii nie dopuści. Podobnie jeśli powiesz "mieszkam i współżyję z chłopakiem, i zamierzam dalej z nim współżyć"- nici z rozgrzeszenia. Dostaniesz je za to w sytuacji "mieszkam i współżyłam z chłopakiem, bede dalej z nim mieszkać, ale wstrzymamy się do dnia ślubu"- wtedy jest ok. Nawet nie trzeba w tym wytrwać (tylko wtedy przed ślubem do kolejnej spowiedzi :P), ale "szczera chęć poprawy" to niezbędny element sakramentu pokuty.

A metoda naturalna to nie kalendarzyk. Nie jestem jej zwolenniczką, ale trochę elementarnej wiedzy mam.

[b80dbfebcb175f5cc16ebc14ca52adc6494c973a_67996f82093b8]

Czyli chwila chwila.... Uprawiałam sex,używałam pigułek. Poszłam do spowiedzi wyspowiadałam się.Postanowiłam poprawę i szczerzę żałowałam,poszłam do komunii i co,źle zrobiłam,bo dzień wcześniej po spowiedzi wzięłam tabletkę antykoncepcyjną? Pogubiłam się już trochę:P.