Scent Bar VIII

[Sabbath]

Napisane przez madziczka

Sabbath - no rozwalasz mnie W sensie pozytywnym oczywiście Poprawiasz mi ostatnio humor jak nikt inny

Bo ja zabawna jestem w ogóle.
A najzabawniejsza jestem w kuchni.
Już cztery dni nic nie spaliłam. Zaczynam się martwić o własną tożsamość...

Napisane przez princeska69

Oj tak, wieczor dzis jest piekny
My bylismy dzis w centrum handlowym, znalazlam cudna pomaranczowe sukienke i dwie pary nowych obcasow na lato Musze rozkochac w sobie mame

Po maturze nieba Ci przychylą... To i sukienki i trzewiczków nie pożałują.

Princesko, Ty nadal szukasz Black Orchid? Tylko nie mów, proszę, że próbka ode mnie wyciekła... Za mała się okazała, co?

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Bo ja zabawna jestem w ogóle.
A najzabawniejsza jestem w kuchni.
Już cztery dni nic nie spaliłam. Zaczynam się martwić o własną tożsamość...

Ja w kuchni jestem jak... tajfun, nawet po ugotowaniu prostej zupy, zostawiam taki bałagan, jakby jakiś żywioł przeszedł


Princesko - dziękuję

[bluegirl]

Napisane przez Betty83

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem.
Zmarł tragicznie w Anglii, ale nie wiem nawet dokładnie co się stało. (po komentarzach mam jednak jedno straszne podejrzenie)
Miał 27 lat i 7 letnią śliczną córeczkę.
Nie poszłam na pogrzeb, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co się stało...
Naprawdę fantastyczny facet, przypomina mi sie jego uśmiech, rozmowy, jak się mocno ściskaliśmy za każdym powitaniem.....
Przykro, że aż brak mi słów....

Bardzo mi przykro


Zuziuniu dziękuję za książki na mailu.

[winter76]

Powitać sobotnio

Betty- Wiem co czujesz,moja koleżanka z liceum 4 dni po maturze zginęła tragicznie,a dokładniej została zgwałcona i zamordowana Do dzisiaj mi smutno jak o tym myslę I wiecie co ostatnio odkryłam?Mam zdjęcie klasowe,gdzie z tyłu wszyscy mi się podpisali.I tylko Jej podpis po prostu znikł

[agnyska81]

Betty, nie wiem jak pocieszyć Jako chyba nieliczna z tu obecnych nie wiem jak to jest, nie spotkało mnie nic takiego.

Zapomniałam się wczoraj pochwalić, że do pracy musiałam jechać stopem To znaczy nie musiałam, ale autobus mi uciekł (raczej za wcześnie jechał ), a kolejny miałam za pół godziny. No to se stopa złapałam Okazało się, że miły pan podwiózł mnie pod samo miejsce pracy. Szkoda tylko, że pół godziny wcześniej (punkt 6:30 byłam na miejscu!) nie miał mi kto drzwi otworzyć Ale świeciło słonko, miałam książkę w torbie, a do tego trójkę w słuchawkach Miło było

A dziś po południu i jutro wybieram się do dodatkowej pracy. Średnio mi się to uśmiecha, czuję że w przyszłym roku już się na to nie będę pisać

[essme]

Napisane przez agnyska81

Zapomniałam się wczoraj pochwalić, że do pracy musiałam jechać stopem To znaczy nie musiałam, ale autobus mi uciekł (raczej za wcześnie jechał ), a kolejny miałam za pół godziny. No to se stopa złapałam Okazało się, że miły pan podwiózł mnie pod samo miejsce pracy. Szkoda tylko, że pół godziny wcześniej (punkt 6:30 byłam na miejscu!) nie miał mi kto drzwi otworzyć.

nie bałaś się? Przecież mógł Cię gdzieś wywieść... Matko! Ja bym jednak poczekała na autobus.

[hecate]

Wczoraj w autobusie ze smiechu mozg mi stanal.

Ostatnio autobus po 11. Wracam do domku z knajpy. Autobusik putawy ale na jakims przystanku wsiadlo z 8-9 mlodych chlopaczkow. Porozwalali sie po wolnych miejscach (to maly bus byl, polowka taka). Jeden siadl kolo mnie.

Widze, ze sie gapi i cala ta reszta tych napalonych nastolatkow. Zebral sie na odwage i 'hello', ja 'hello'.
Chlopcy inni w napieciu czekaja.

'jak masz na imie' ja 'Grazyna' (standardowo kazdego zbija z tropu).

chlopiec lup lape za mnie, ze niby objac. Ja mu ta lape lup zdejmuje. Pytam 'chlpczyku iles masz lat?' on '16'
ja 'uahahahaha ja 26'

Chlopcy w napieciu wiekszym.
Nie chce mi sie gadac wiec mowie do niego 'Soz I don's speak english'
on 'basics maybe?'
ja 'not at all I told ya'

chlopcy - uahahaha, nie chce cie, nie chce cie!
On dalej nawija, wiec ja do niego 'za stara jestem dla ciebie'
on 'ale ja chce tylko porozmawiac, nie bede cie zaciagal do sypialni'
w tym momencie ja sie tak smialam, ze sie poplakalam. Jego koledzy z niego.

Ja az do Si zadzwonilam zeby go uraczyc opowiescia.

To byla taka psychodela, ze ja zwatpilam. Pelnia chyba nie?

A w pracy cos milego mnie spotkalo : Pewien chlopak z PL zglosil sie do naszej firmy z propozycja ewentualnej wspolpracy. Poproszono mnie, czy z racji tego, ze oboje mowimy w tym smaym jezyku moglibysmy lepiej to zalatwic.

Wczoraj zadzwonil, zeby podziekowac i mowi 'zeby kazdy pracowal tak jak pani to byloby super'

[madziczka]

Napisane przez hecate

Wczoraj w autobusie ze smiechu mozg mi stanal.

Ostatnio autobus po 11. Wracam do domku z knajpy. Autobusik putawy ale na jakims przystanku wsiadlo z 8-9 mlodych chlopaczkow. Porozwalali sie po wolnych miejscach (to maly bus byl, polowka taka). Jeden siadl kolo mnie.

Widze, ze sie gapi i cala ta reszta tych napalonych nastolatkow. Zebral sie na odwage i 'hello', ja 'hello'.
Chlopcy inni w napieciu czekaja.

'jak masz na imie' ja 'Grazyna' (standardowo kazdego zbija z tropu).

chlopiec lup lape za mnie, ze niby objac. Ja mu ta lape lup zdejmuje. Pytam 'chlpczyku iles masz lat?' on '16'
ja 'uahahahaha ja 26'

Chlopcy w napieciu wiekszym.
Nie chce mi sie gadac wiec mowie do niego 'Soz I don's speak english'
on 'basics maybe?'
ja 'not at all I told ya'

chlopcy - uahahaha, nie chce cie, nie chce cie!
On dalej nawija, wiec ja do niego 'za stara jestem dla ciebie'
on 'ale ja chce tylko porozmawiac, nie bede cie zaciagal do sypialni'
w tym momencie ja sie tak smialam, ze sie poplakalam. Jego koledzy z niego.

Ja az do Si zadzwonilam zeby go uraczyc opowiescia.

To byla taka psychodela, ze ja zwatpilam. Pelnia chyba nie?

A w pracy cos milego mnie spotkalo : Pewien chlopak z PL zglosil sie do naszej firmy z propozycja ewentualnej wspolpracy. Poproszono mnie, czy z racji tego, ze oboje mowimy w tym smaym jezyku moglibysmy lepiej to zalatwic.

Wczoraj zadzwonil, zeby podziekowac i mowi 'zeby kazdy pracowal tak jak pani to byloby super'

HecateDobra jesteś

[201608251020]

Betty W lutym zmarła moja koleżanka z grupy ze studiów... Miała 21 lat
http://www.se.pl/wydarzenia/kronika-...raa_90634.html
Tak nam jej brak... to była najweselsza osoba jaką znaliśmy... Wiedzieliśmy że jeśli ktoś śmieje się głośno na wykładzie, to to będzie Becia...
ehhh aż się smutno zrobiło...






a tak całkiem abstrahując - wróciłam właśnie z wczorajszego koncertu Myslovitz na Muchowcu... Było CUDNIE...

[melkmeisje]

hecate - rozwaliła mnie Twoja historia. Nie pierwszy raz zresztą.


U mnie nicnierobienia ciąg dalszy. Zakupy, książki, piwko z tatą na tarasie. Totalna lekkość bytu
Mój plan na dziś to znaleźć jakieś łatwe i przyjemne przepisy, coby młoda głodem nie przymarła przez tydzień mojego gospodarzenia

[gryx82]

Napisane przez Betty83

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem...

Betty...

Napisane przez madziczka

Czy ktoś widział ojca mojej "ósemki"?

Widział

Napisane przez dzika truskawa

No właśnie jakoś zniknął... Baluje pewnie

Napisane przez madziczka

A na poważnie - mam nadzieję, że po prostu poszedł w tango, i wszystko z nim OK

Parę dni człowieka nie ma, a tu od razu "tango i balowanie" (zamiast, przykładowo, duchowej odnowy u Franciszkanów, czy coś w tym stylu)

Napisane przez Sabbath

... Byłam w kinie. Bawiłam się dobrze, towarzystwo miłe, Królewna już w domku, jutro impreza, a mnie jest smutno. Człowiek głupi jest.
To znaczy, ja - człowiek głupia jestem.

Ja też głupi jestem. Głupi i smutny - dlatego ostatnio nie udzielam się na forum

[Zuziunia]

Napisane przez gryx82

Ja też głupi jestem. Głupi i smutny - dlatego ostatnio nie udzielam się na forum

Księciuniu co jest ?

[hecate]

Napisane przez gryx82

Parę dni człowieka nie ma, a tu od razu "tango i balowanie" (zamiast, przykładowo, duchowej odnowy u Franciszkanów, czy coś w tym stylu)



Ja też głupi jestem. Głupi i smutny - dlatego ostatnio nie udzielam się na forum

rozwaliles mnie

lol.

Nie smutaj kochany.


Ja sie pakuje, nie wiem co i ile zabrac na ten wyjazd

[Aragonte]

Napisane przez edytapa68

SMACZNEGO

Edyto, dzięki za przepisy, zamierzam przetestować pierwszy - poza makaronem ryżowym wszystko mam

Napisane przez melkmeisje

W przyszłym tygodniu mam zamiar trochę pokucharzyć Co prawda do gotowania mam dwie lewe ręce, ale czas najwyższy się czegoś nauczyć. Zostaję sama z siostrą na cały tydzień, więc jest okazja. Będę siedzieć całymi dniami sama w domu, to mogę się pobawić w panią domu i coś pokombinować Chyba zacznę od nauczenia się obsługi piekarnika

Popieram
Ja w ogóle uwielbiam dania, które miącha się krótko, a potem wrzuca do piekarnika np. na pół godziny i o nich zapomina na ten czas, aby zajmować się czymś innym. Ale radzę nastawiać minutnik, żeby się nie sfajczyło

Napisane przez Betty83

Dowiedziałam się dziś o śmierci mojego dobrego kolegi, na godzinę przed pogrzebem.
Zmarł tragicznie w Anglii, ale nie wiem nawet dokładnie co się stało. (po komentarzach mam jednak jedno straszne podejrzenie)
Miał 27 lat i 7 letnią śliczną córeczkę.
Nie poszłam na pogrzeb, dopiero teraz zaczyna do mnie docierać co się stało...
Naprawdę fantastyczny facet, przypomina mi sie jego uśmiech, rozmowy, jak się mocno ściskaliśmy za każdym powitaniem.....
Przykro, że aż brak mi słów....

Betty, strasznie mi przykro
Mnie podobna wiadomność trzepnęła na drugim roku studiów, kiedy dowiedziałam się o śmierci bliskiej koleżanki. Ciężko znaleźć odpowiednie słowa, kiedy dzieje się coś takiego

Napisane przez Sabbath

U mnie też bez pachnie cudownie. Mamy dwa krzaki przed blokiem (jako jedna z nielicznych tu mieszkam w bloku chyba, ale za to na całkiem przyjemnym osiedlu).
Zapach, który w perfumach jest za słodki i zbyt mdły dla mnie, w naturze jest urzekający. Jednak natura ma wielką przewagę nad jej odwzorowaniami.

Ja się "zaciągam" tym zapachem, ilekroć przechodzę pod kwitnącym krzakiem. To jeden z zapachów mego dzieciństwa - u rodziców na podwórku rosły zawsze wielkie krzaczory bzów, teraz w dużym stopniu powycinane
Innym takim "kultowym" zapachem jest maciejka. Zapach schnącego siana. Igliwia. No i zapach dojrzałych owoców pigwy.
Muszę kiedyś sobie wypisać te wszystkie zapachy
Podobną kategorią są smaki

Napisane przez Sabbath

Byłam w kinie. Bawiłam się dobrze, towarzystwo miłe, Królewna już w domku, jutro impreza, a mnie jest smutno. Człowiek głupi jest.
To znaczy, ja - człowiek głupia jestem.

Jestem bardziej głupia pod tym względem Taka reakcja zdarza mi się aż za często. Może u Ciebie to hormony? Ja siebie podejrzewam o początek PMS-a

Napisane przez princeska69

My bylismy dzis w centrum handlowym, znalazlam cudna pomaranczowe sukienke i dwie pary nowych obcasow na lato Musze rozkochac w sobie mame

Ja buszowałam po Allegro i chyba - jeśli fundusze pozwolą - kupię sobie dwie pary butów w szkocką kratę.
Muszę chyba kiedyś policzyć, ile mam par obuwia. Wiem, że dużo za dużo, mam hyzia na tym punkcie

Napisane przez Sabbath

Bo ja zabawna jestem w ogóle.
A najzabawniejsza jestem w kuchni.
Już cztery dni nic nie spaliłam. Zaczynam się martwić o własną tożsamość...

Hyhy

Napisane przez bluegirl

Zuziuniu dziękuję za książki na mailu.

Blue, czy chodziło Ci o książki typu poradniki, czy o e-booki różnego rodzaju? Bo zastanawiam się, czy czegoś Ci nie podesłać, ale... Dobra, napiszę PW i po prostu spytam konkretniej

Napisane przez gryx82

Ja też głupi jestem. Głupi i smutny - dlatego ostatnio nie udzielam się na forum

Witaj w klubie
Ten weekend spędzam pod hasłem: odtentegujcie się ode mnie wszyscy. Odmówiłam ugoszczenia i nakarmienia siostrzeńca-studenta, nie mam ochoty widzieć się z rodziną, do której miałam podjechać wczoraj, ogółem zwijam się w środku w kulkę jak jeż i stroszę kolce

[madziczka]

Napisane przez gryx82

Parę dni człowieka nie ma, a tu od razu "tango i balowanie" (zamiast, przykładowo, duchowej odnowy u Franciszkanów, czy coś w tym stylu)

Akurat...

Aktualnie jestem wkur... Ale u mnie to już oficjalnie PMS Jak przyjdę do domu to się odstresuję i zabiorę za pieczenie ciastek

[Zuziunia]

Nie wiecie ile może kosztować kot perski z rodowodem?

[Aragonte]

Napisane przez Zuziunia

Nie wiecie ile może kosztować kot perski z rodowodem?

Persy chyba są obecnie tańsze od MCO czy norwegów. Czy ja wiem, może ok. 2 tysięcy? A może mniej, np. półtora?
Może poszukaj strony jakiejś hodowli i spytaj?

[Zuziunia]

Napisane przez Aragonte

Persy chyba są obecnie tańsze od MCO czy norwegów. Czy ja wiem, może ok. 2 tysięcy? A może mniej, np. półtora?
Może poszukaj strony jakiejś hodowli i spytaj?

to rozumiem że takie bez rodowodu to te co sprzedają od 200zł...na all własnie przeglądam kocie oferty...

chcę KOTA

http://www.allegro.pl/item626199481_...i_perskie.html co myślicie o tych kotkach? Warto?
Ja wiem że można wziąć ze schroniska, ale ja chcę koniecznie z długą sierścią.

[melkmeisje]

Nie znam się na kotach, nigdy nie miałam, ani nawet jakoś nie przyszlo mi do głowy, żeby chcieć mieć ale niebieskie persy...

[Aragonte]

Napisane przez Zuziunia

to rozumiem że takie bez rodowodu to te co sprzedają od 200zł...na all własnie przeglądam kocie oferty...

chcę KOTA

http://www.allegro.pl/item626199481_...i_perskie.html co myślicie o tych kotkach? Warto?
Ja wiem że można wziąć ze schroniska, ale ja chcę koniecznie z długą sierścią.

Zuziuniu, te kociaki są obłędne, fakt, ale moim zdaniem to nie są rodowodowe persiki, nie wierzę, aby miały papiery, skoro mają iść za taką cenę Proszę, nie kupuj kota na Allegro, jeśli nie chcesz nabijać kasy rozmnażaczom zwierząt nierodowodowych. Moim zdaniem żaden porządny hodowca nie wystawia aukcji z kociakiem z własnego miotu.
Skoro chcesz długowłosego kociaka, to może jednak poszukaj w schronisku albo np. na forum.miau.pl? Często są do wzięcia za darmo kociaki przepięknie ubarwione i z przedłużaną sierścią, które ktoś zgarnął z ulicy, odłowił na podwórku itepede.
Ja mam ze schroniska trzykolorową kociczkę z przedłużaną sierścią, która rasowcem nie jest, a wygląda bosko

[Favkes]

A ja zachorowałam ostatnio na Legwana szlachetnego

[Aragonte]

Fav, na legwana?

A tak w ogóle to wtajemniczyłam się trzy posty wstecz i nawet nie zauważyłam - niech żyje bystrość

[agnyska81]

Napisane przez Favkes

A ja zachorowałam ostatnio na Legwana szlachetnego

A czy to ciężka choroba?

Napisane przez Aragonte

A tak w ogóle to wtajemniczyłam się trzy posty wstecz i nawet nie zauważyłam - niech żyje bystrość

Gratuluję i namawiam do oblania tego

[Favkes]

Napisane przez Aragonte

Fav, na legwana?

ehem

Napisane przez agnyska81

A czy to ciężka choroba?

bardzo

Tak wygląda to cudo : Linczek

[Zuziunia]

No nie wiem, muszę pomyśleć...mój kolega ma persy...tylko nie wiem czy jego kotka jest w ciąży, tylko ja chcę kota już...

[Aragonte]

Napisane przez Favkes

Tak wygląda to cudo : Linczek

Piękny!
Żeby tak jeszcze miał skrzydła

Zuziuniu, rozumiem, że kolega ma hodowlę?

[Zuziunia]

Napisane przez Aragonte

Zuziuniu, rozumiem, że kolega ma hodowlę?

Nie wiem szczerze mówiąc, ma 2 koty, kota i kotkę, mieszkają sobie razem z nim, a jak kotka zajdzie w ciąże to oddaje te koty, nawet nie wiem czy sprzedaje...

[Sabbath]

Napisane przez agnyska81

Zapomniałam się wczoraj pochwalić, że do pracy musiałam jechać stopem To znaczy nie musiałam, ale autobus mi uciekł (raczej za wcześnie jechał ), a kolejny miałam za pół godziny. No to se stopa złapałam Okazało się, że miły pan podwiózł mnie pod samo miejsce pracy. Szkoda tylko, że pół godziny wcześniej (punkt 6:30 byłam na miejscu!) nie miał mi kto drzwi otworzyć Ale świeciło słonko, miałam książkę w torbie, a do tego trójkę w słuchawkach Miło było

Lubię Cię czytać. Rzutka, niestandardowo działająca, pogodna i nieupierdliwa Osoba. Aż dziw, co Ty robisz w polskiej szkole...

Napisane przez hecate

To byla taka psychodela, ze ja zwatpilam. Pelnia chyba nie?

Pełnia szczescia.
Uwielbiam takie sytuacje.

Pamietam moją kumpelę na imprezie. Wracam z parkietu, ona przy stole z dwoma nastolatkami. Tacy ewidentnie napaleni, wyserduczają się na nią (słusznie, bo to piekna kobieta w typie bardzo efektownym) a ona juz max znudzina.
- Dzieci, ja bym mogła być wasza mamą.
- Niemożliwe, ile masz lat?!
- 44. - ona na to zgodnie z prawdą.
Widziałybyście ich miny! Ale nie odpuścili! Dwa dni się z nimi użerała.

Nota bene to dziwna impreza była, bo na piżam party podlazła do mnie delegacja trzech obcych gości i wręczyła mi flaszkę pięciogwiazdkowej Metaxy z informacją, że wygrałam konkurs na najładniejsze nogi (w którym nie startowałam oczywiście!). Zostawili flaszkę i poszli sobie. Yyyyy...

Napisane przez gryx82

Parę dni człowieka nie ma, a tu od razu "tango i balowanie" (zamiast, przykładowo, duchowej odnowy u Franciszkanów, czy coś w tym stylu)

Prędzej podejrzewałabym Cię o "odnowę" w jakimś żeńskim klasztorze, Gryxiu.

Napisane przez gryx82

Ja też głupi jestem. Głupi i smutny - dlatego ostatnio nie udzielam się na forum

Ech... Zawsze to milej w towarzystwie...
Jesli mogę w swoim imieniu - to ja wolę kiedy się jednak udzielasz. Jest mi mniej głupio i smutno, kiedy Cię czytam. Bo widzę, że człowiek trzepnięty w podobny sposób jak ja może być jednak bardzo fajny.

Napisane przez Aragonte

Popieram
Ja w ogóle uwielbiam dania, które miącha się krótko, a potem wrzuca do piekarnika np. na pół godziny i o nich zapomina na ten czas, aby zajmować się czymś innym. Ale radzę nastawiać minutnik, żeby się nie sfajczyło

Minutnik popsuło dziecko. O nowym ciahle zapominam... Powinnam sobie cos nastawić, zeby pamiętać o minutniku.

Napisane przez Aragonte

Ja się "zaciągam" tym zapachem, ilekroć przechodzę pod kwitnącym krzakiem. To jeden z zapachów mego dzieciństwa - u rodziców na podwórku rosły zawsze wielkie krzaczory bzów, teraz w dużym stopniu powycinane
Innym takim "kultowym" zapachem jest maciejka. Zapach schnącego siana. Igliwia. No i zapach dojrzałych owoców pigwy.
Muszę kiedyś sobie wypisać te wszystkie zapachy
Podobną kategorią są smaki

Maciejki nie pamietam.
Za to uwieliam zapach kwitnących lip, cietego drewna (chodziłam do stolarza po trocinki dla szczurów) i suszścej się trawy...
Siano wymiata. Oj, dziś chyba zapodam sobie Bois Blond...

Napisane przez Aragonte

Jestem bardziej głupia pod tym względem Taka reakcja zdarza mi się aż za często. Może u Ciebie to hormony? Ja siebie podejrzewam o początek PMS-a

U mnie juz po. Nie mam na co zwalić...

Napisane przez Aragonte

Witaj w klubie
Ten weekend spędzam pod hasłem: odtentegujcie się ode mnie wszyscy. Odmówiłam ugoszczenia i nakarmienia siostrzeńca-studenta, nie mam ochoty widzieć się z rodziną, do której miałam podjechać wczoraj, ogółem zwijam się w środku w kulkę jak jeż i stroszę kolce

A ja odwrotnie - wyrywam na imprezę, bo nie chcę być głupia i smutna. Mogę być głupia i wesoła.

Napisane przez madziczka

Aktualnie jestem wkur... Ale u mnie to już oficjalnie PMS Jak przyjdę do domu to się odstresuję i zabiorę za pieczenie ciastek

No!

Napisane przez Aragonte

Zuziuniu, te kociaki są obłędne, fakt, ale moim zdaniem to nie są rodowodowe persiki, nie wierzę, aby miały papiery, skoro mają iść za taką cenę Proszę, nie kupuj kota na Allegro, jeśli nie chcesz nabijać kasy rozmnażaczom zwierząt nierodowodowych. Moim zdaniem żaden porządny hodowca nie wystawia aukcji z kociakiem z własnego miotu.
Skoro chcesz długowłosego kociaka, to może jednak poszukaj w schronisku albo np. na forum.miau.pl? Często są do wzięcia za darmo kociaki przepięknie ubarwione i z przedłużaną sierścią, które ktoś zgarnął z ulicy, odłowił na podwórku itepede.
Ja mam ze schroniska trzykolorową kociczkę z przedłużaną sierścią, która rasowcem nie jest, a wygląda bosko

Bardzo mądrze piszesz, Aragonte.

Napisane przez Favkes

A ja zachorowałam ostatnio na Legwana szlachetnego

O tak, to byłoby coś.
Tylko nie wiem, jak mój Królewna zareagowałby na takiego domownika. Od kiedy zobaczyłam, co wyczyniał w sklepie zoologicznym, kiedy usiłowałam namówić go do pogłaskania ptaszniczka spodziewam się najgorszego...

[feliz1984]

http://www.joemonster.org/filmy/1620..._w_Bialymstoku
Takie rzeczy to tylko w Bialymstoku

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

No!

Ekhm, ten tego Tylko,że ja się coś śpiąca robię i nie wierm jak będzie z siłami wieczorem

Napisane przez Sabbath

Tylko nie wiem, jak mój Królewna zareagowałby na takiego domownika. Od kiedy zobaczyłam, co wyczyniał w sklepie zoologicznym, kiedy usiłowałam namówić go do pogłaskania ptaszniczka spodziewam się najgorszego...

Ja mu się tam nie dziwię Tzn legwana bym zaakceptowała - jak dla mnie spełnia kryteria "niszowego" wyglądu, acz dopuszczalnego. Nawet stwierdzam, że on na swój sposób jest uroczy Ptasznik - no way