Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-( - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-05-18, 15:24   #61
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 856
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez sienka Pokaż wiadomość
Ja nie robilabym na Twoim miejscu nic pochopnie, a przynajmniej bym sie starala. Ludzie w zlosci robia rozne trudne do przewidzenia rzeczy, Twoj ex najwyrazniej stracil nad soba panowanie, co oczywiscie nie usprawiedliwia pobicia. Mysle jednak ze skoro wczesniej na pewno nie bylo takich zachowan, musialo wydarzyc sie cos, z czym nie mogl sobie poradzic (moze ta klotnia z mama). Nie odreagowal, a potem jeszcze poklocil sie z Toba.
Jezeli ex chcialby porozumienia, zaproponowalabym rozmowe, ale u psychologa/terapeuty. Glownie dlatego, zeby to byla ROZMOWA, a nie kolejna awantura. Tylko po ew. terapii probowalabym odbudowac zwiazek. I tylko gdybym byla absolutnie pewna ze to sie wiecej nie powtorzy. Nie wspominajac juz o tym ze tylko wtedy kiedy poczulabym, ze wybaczylam. Bo to trudne. Nie zapomnisz pewnie nigdy.
A slub zawsze zdazysz wziac. I nie przejmuj sie tym 'co ludzie powiedza' bo tu o Twoje szczescie i Twoje zycie chodzi. Powodzenia.
Przepraszam,nie obraz sie ... ale czy Ty jestes chora !!!???
"najwyrazniej stracil nad soba panowanie ! " ... gdyby wszystcy mezczyzni tak tracili nad soba panowanie ,to wszystkie kobiety ladowalyby co kilka dni w szpitalu !
Nie istnieje usprawiedliwienie dla takiego zachowania ! , damskim bokserom nie daje sie drugiej szansy ,ponizyl ja ! ,obrail i pobil ! jest agresywnym chamem ! jak uderzyl raz ,jak "stracil nad soba panowanie" raz to straci i drugi ... !
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 15:36   #62
MissHuffy
Zakorzenienie
 
Avatar MissHuffy
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 888
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Żadne nie potrafiło powiedzieć, co go boli. Musiały być niedomówienia, fochy tłumaczone okresem, wyzwiska, trzaskanie po twarzy, pobicie. Wyjaśnijmy sobie jedno" czy ona miała prawo go uderzyć, a on jej nie? Tu bym polemizowała, bo dla mnie oboje wpadli w furię, tyle, że to ona gorzej oberwała. I tu wina faceta - zrozumiałabym, gdyby na jej policzek oddał jej dokładnie tak samo (otwartą dłonią) i powiedzial" "Jak, podoba Ci się takie bicie po twarzy?". Ale mocne pobicie świadczy o tym, że coś jest nie tak z jego psychiką. I nie wnikam co, ale dochodze do wniosku, że skoro zdarzyło się to po raz pirwszy, a wczesniej facet nie zdradzał objawow agresji, to musiało się zdarzyć coś, co doprowadziło go do tego stanu. I nie, że usprawiedliwiam pobicie. Ale cała reakcja faceta wydaje mi się dziwna.
Dokładnie. Zgadzam się.

W waszym związku musiało brakowac szczerości. Sądzę ,że od dawna coś w środku się w nim zbierało, problemy sie nawarstwiały.Nie rozmawialiście o tym i on w końcu pękł. Nie wytrzymał.

Ja bym na twoim miejscu nie podejmowała pochopnych decyzji.
Ta kłótnia mogła byc początkiem końca, albo poczatkiem odnowienia miłości.Kto wie? może to czas, by porozmawiać szczerze o wsyztskim co w was siedzi. Nikt nie podejmie za ciebie decyzji. Sądzę jednak, że powinniście porozmawiać na spokojnie w miare morzliwości i ustalić co z waszą wspólną przyszłością..
Trzymaj się mocno
__________________
Nie stój.Drogę wytycza się idąc.
MissHuffy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 15:45   #63
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez MissHuffy Pokaż wiadomość
Ta kłótnia mogła byc początkiem końca, albo poczatkiem odnowienia miłości.Kto wie? może to czas, by porozmawiać szczerze o wsyztskim co w was siedzi. Nikt nie podejmie za ciebie decyzji. Sądzę jednak, że powinniście porozmawiać na spokojnie w miare morzliwości i ustalić co z waszą wspólną przyszłością..
Podbicie oka jako odnowienie miłości?
No, no, no... nie wiem co powiedzieć. Gdyby to była moja miłość, wolałabym żeby się nie odnawiała...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 15:48   #64
Nija_
Zakorzenienie
 
Avatar Nija_
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 196
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez anastasia1985 Pokaż wiadomość
Kochane Wizażanki. Chciałabym Was prosić o zdanie. Każda rada będzie cenna. Każdą rozważe, gdyż oczekuję szczerej odpowiedzi. Sytuacja wygląda następująco. Jestem w związku od ponad 5 lat. Mieszkamy razem ponad 3, prawie 4. Jesteśmy zaręczeni ponad rok. To takie nakreślenie sytuacji. a teraz mój problem. Błagam o szczere odpowiedzi. Jestem załamana, więc złośliwich sarkazmów nie zniosę, więc błagam się od nich powstrzymać. Dotychczas byliśmy bardzo szczęśliwą parą. Naprawdę. Wiadomo, kłociliśmy się, ale potrafiliśmy o tym rozmawiać. Kłótnie były zwyczjne. Z szacunkiem, żadnego szarpania, wyzwisk itd. Potrafiliśmy się dogadać przy najgoryszych nieporozumieniach. Wszyscy nas stawiali za przykład przeszczęśliwej pary. Ja naprawdę byłam przeszczęśliwa. Ślub za kilka miesięcy. A tu... Pięć godzin temu się pokłóciliśmy. Troszkę wypiliśmy, ale nie za wiele, zresztą to nigdy nie stanowiło problemu. Jesteśmy razem 5 lat, a znamy się 8 i nigdy nie było problemów. Dziś się posprzeczaliśmy. O głupotę. Bardzo się czepiałam, bo pierwszy dzień okresu i naprawdę byłam wściekła. No, ale to nie pierwszy raz, mimo że byłam naprawdę okropeczna. W każdym bądź razie się pokłóciliśmy. I teraz problem. Mojemu M. powiedziałam, że nie ma prawa mnie tak traktować i że mam dość związku z kimś takim. ( <- To cytat dosłowny) W rewanżu usłyszałam, że "jestem po*******oną idiotką, podobnie jak moja chora matka i obie powinnyśmy się leczyć, albo dobić, bo tak będzie lepiej dla społeczeństwa". To był dla mnie szok. Mój narzeczony nigdy mnie nie obraził, a co dopiero w ten sposób. Do tego powiedział, żebym szła się *******ić, bo jestem Z***em. Normalnie szok. Dotychczas nawet ja sie kłóciliśmy przes te 5 lat to nawet nie przeklinał. Efek był taki, że się wściekłam i bez słowa go zpoliczkowałam. Wiem, że tu nie zrobiłam właściwie, bo nie miałam go prawa tknąć, ale proszę o wyrozumiałość. Przez te wszystkie lata mieszkania razem, kłóciliśmy się, ale zawsze z wzajemnym szacunkiem. Nigdy się nie obrażaliśmy tylko wzajemnie rozmawialiśmy. A tu takie obelgi. W każdym bądź razie zachowałam się również bez klasy i go zpoliczkowałam. Ale on wtedy zachował się jeszcze gorzej. Z całej siły oddał mi w twarz. Złapał za ręce. Wykręcił je, że aż upadłam i znów mi z otwartej dłoni dwa razy przyłożył w twarz. Po tym wyszedł z mieszkania. Ja byłam w szoku. Popłakałam się, zamknęłam i obiecałam sobie, że go nie wpuszczę do domu choćby błagał. Ale on i tak nie wrócił. Może to i lepiej, bo do domu go nie wpuszcze. Mam ogromny żal. Żyliśmy tyle lat szanując się i nie obrażając, a dziś co? Ja wiem, że przesadziłam, ale on nie miał prawa się tak zachować mimo moich błędów. Tak mi oddał, że całe oko mam podbite i prawie na nie nie widzę!!! Szok... przez tyle lat nawet mnie nie tknął, a tu nagle wyglądam jakbym wróciła z Iraku... Wyrzuciłam go z domu, zerwałam zaręczyny, ale nawet nie wiem, gdzie on się podział. Do rodziców raczej nie wrócił, może do jakiegoś kolegi? Telefon ma wyłączony. Uważam że przegioł i należy odwoływać ślub, ale chciałabym wiedzieć, że jest bezpieczny,a nie pałęta się po mieście. Chociaż z drugiej strony, lewdwo widząc na jedno oko, tak mnie poobijał, wiem, że on by się mną nie przejmował . Co ja mam robić? 5 lat związku było naprawde idealne. Naprawe wielka miłość. Ale dziś mam oko podbite i boje się z nim wiązać, bo mimo że to pierwszy raz to boje się że nie ostatni. Wczęśniej nawet bym nie pomyślała że podniesie na mnie rękę. Ale jak tu odwoływać zaręczyny u ludzi? Co robić?


Iść na policję.
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
Nija_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 15:53   #65
xhankax
Zakorzenienie
 
Avatar xhankax
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: ze Śląska
Wiadomości: 5 397
GG do xhankax
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Podbicie oka jako odnowienie miłości?
No, no, no... nie wiem co powiedzieć. Gdyby to była moja miłość, wolałabym żeby się nie odnawiała...
Zgadzam się. Za dużo się wydarzyło, żeby jakakolwiek miłość się tu odradzała. Tu chodzi o przemoc fizyczną, dziewczyna ma podbite oko. Za każdym razem jak spojrzy na niego, ta sytuacja będzie jej się przypominała.
Nadal mam nadzieję,że nie jesteś z tym wszystkim sama.
__________________
KKV
xhankax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 16:01   #66
komediopisarka81
Raczkowanie
 
Avatar komediopisarka81
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 148
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Przeczytalam i hmmm powiem jedno jak facet takie rzeczy mowi przed slubem to sobie wyobrazam co bedzie Po slubie .Pamietajcie dziewczyny faceci po slubie diametralnie sie zmieniaja papier dodaje mocy , szkoda ze czasem nasi rodzice nie mowia do konca jak trudna sprawa jest zw malzenski i obowiazki z nim kroczace i jak Caloistnie ulega poswieceniu KObieta ktora z czasem powolnym szacunek wobec niej sie zmniejsza a cala reszta to juz tylko i wylacznie przyzwyczajenie i cos co laczy to dzieci nic pozatym , pominmy znoszenie humorow partnera i niektorych sytuacji zyciowych .Nie uwazam aczkolwiek ze my kobiety jestesmy idealne ale pamietajcie jedno o jedna rzecz ktora musicie walczyc to szacunek wobec waszej osoby jezeli tego zabraknie w zwiazku jedynym wyjsiem jest pozostawienie partnera bo z roku na rok osoba sie zmienia i pogarsza TaK ze dziewczyny zastanowcie sie skoro wasz chlopak w stosnku do waszej osoby wyraza jakies paskudne slowa lub uderza to mowie wam naprawde nie WARTO bo zycie jest krotkie i nie nalezy go marnowac na byle kogo i tlumaczyc sobie caly czas z e cos sie zmieni bo sie nic nie zmieni nastepna mocniejsza klotnia i mozecie uslyszec jeszcze gorsze slowa lub czyny tak ze zastanowcie sie i czasem pomyslcie co mowi wasz rodzic mamy maja doswiadczenie same kiedys takie sytuacje przechodzily i znaja odpowiedz . A to ze czasem awanturuja i przedstawiaja swoje zdanie to kiedys zrozumiecie bedziecie mamami i zobaczycie co przeszly i czego sie nauczyly i was prubuja odratowac nastwic na odpowiednia droge .Na moje oko gdyby mi moj facet takie cos pwiedzial pzed slubem bylby skasowany chociaz i bym chodzila z nim 10 lat to nie zwiazek malzenski ze masz jakis obowiazek znosic takie traktowanie bo nawet w zwiazku malzenskim takich slow sie nie uzywa
Powiedz facetowi ze jak nie jest dojrzalym emocjonalnie to lepiej niech sie nie pcha w zaden zwiazek
__________________
komediopisarka81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 16:12   #67
LadyMakbet18
Rozeznanie
 
Avatar LadyMakbet18
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: piekło, na kolanach Lucyfera
Wiadomości: 696
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez anastasia1985 Pokaż wiadomość
Kochane Wizażanki. Chciałabym Was prosić o zdanie. Każda rada będzie cenna. Każdą rozważe, gdyż oczekuję szczerej odpowiedzi. Sytuacja wygląda następująco. Jestem w związku od ponad 5 lat. Mieszkamy razem ponad 3, prawie 4. Jesteśmy zaręczeni ponad rok. To takie nakreślenie sytuacji. a teraz mój problem. Błagam o szczere odpowiedzi. Jestem załamana, więc złośliwich sarkazmów nie zniosę, więc błagam się od nich powstrzymać. Dotychczas byliśmy bardzo szczęśliwą parą. Naprawdę. Wiadomo, kłociliśmy się, ale potrafiliśmy o tym rozmawiać. Kłótnie były zwyczjne. Z szacunkiem, żadnego szarpania, wyzwisk itd. Potrafiliśmy się dogadać przy najgoryszych nieporozumieniach. Wszyscy nas stawiali za przykład przeszczęśliwej pary. Ja naprawdę byłam przeszczęśliwa. Ślub za kilka miesięcy. A tu... Pięć godzin temu się pokłóciliśmy. Troszkę wypiliśmy, ale nie za wiele, zresztą to nigdy nie stanowiło problemu. Jesteśmy razem 5 lat, a znamy się 8 i nigdy nie było problemów. Dziś się posprzeczaliśmy. O głupotę. Bardzo się czepiałam, bo pierwszy dzień okresu i naprawdę byłam wściekła. No, ale to nie pierwszy raz, mimo że byłam naprawdę okropeczna. W każdym bądź razie się pokłóciliśmy. I teraz problem. Mojemu M. powiedziałam, że nie ma prawa mnie tak traktować i że mam dość związku z kimś takim. ( <- To cytat dosłowny) W rewanżu usłyszałam, że "jestem po*******oną idiotką, podobnie jak moja chora matka i obie powinnyśmy się leczyć, albo dobić, bo tak będzie lepiej dla społeczeństwa". To był dla mnie szok. Mój narzeczony nigdy mnie nie obraził, a co dopiero w ten sposób. Do tego powiedział, żebym szła się *******ić, bo jestem Z***em. Normalnie szok. Dotychczas nawet ja sie kłóciliśmy przes te 5 lat to nawet nie przeklinał. Efek był taki, że się wściekłam i bez słowa go zpoliczkowałam. Wiem, że tu nie zrobiłam właściwie, bo nie miałam go prawa tknąć, ale proszę o wyrozumiałość. Przez te wszystkie lata mieszkania razem, kłóciliśmy się, ale zawsze z wzajemnym szacunkiem. Nigdy się nie obrażaliśmy tylko wzajemnie rozmawialiśmy. A tu takie obelgi. W każdym bądź razie zachowałam się również bez klasy i go zpoliczkowałam. Ale on wtedy zachował się jeszcze gorzej. Z całej siły oddał mi w twarz. Złapał za ręce. Wykręcił je, że aż upadłam i znów mi z otwartej dłoni dwa razy przyłożył w twarz. Po tym wyszedł z mieszkania. Ja byłam w szoku. Popłakałam się, zamknęłam i obiecałam sobie, że go nie wpuszczę do domu choćby błagał. Ale on i tak nie wrócił. Może to i lepiej, bo do domu go nie wpuszcze. Mam ogromny żal. Żyliśmy tyle lat szanując się i nie obrażając, a dziś co? Ja wiem, że przesadziłam, ale on nie miał prawa się tak zachować mimo moich błędów. Tak mi oddał, że całe oko mam podbite i prawie na nie nie widzę!!! Szok... przez tyle lat nawet mnie nie tknął, a tu nagle wyglądam jakbym wróciła z Iraku... Wyrzuciłam go z domu, zerwałam zaręczyny, ale nawet nie wiem, gdzie on się podział. Do rodziców raczej nie wrócił, może do jakiegoś kolegi? Telefon ma wyłączony. Uważam że przegioł i należy odwoływać ślub, ale chciałabym wiedzieć, że jest bezpieczny,a nie pałęta się po mieście. Chociaż z drugiej strony, lewdwo widząc na jedno oko, tak mnie poobijał, wiem, że on by się mną nie przejmował . Co ja mam robić? 5 lat związku było naprawde idealne. Naprawe wielka miłość. Ale dziś mam oko podbite i boje się z nim wiązać, bo mimo że to pierwszy raz to boje się że nie ostatni. Wczęśniej nawet bym nie pomyślała że podniesie na mnie rękę. Ale jak tu odwoływać zaręczyny u ludzi? Co robić?
Mysl jaka mi sie nasunęła, to, że oboje zachowujecie sie jak zwierzeta. Co z tego, że wczesniej tak nie było, skoro w koncu sie stało. Ty go uderzyłaś gratulacje, on Ciebie, też gratuluję, oboje jestescie ludźmi na poziomie. I wybacz, ale nie wierzę, zeby takie zwierzece zachowanie pojawiło się ot tak nagle po 5 latach normalnie funkcjonującego zwiazku. Dziwnie mocno probowałas nas na początku przekonać, jacy byliscie utopijni i szczęsliwi, zeby po chwili ze szczegołami opisać jak kto kogo zwyzywał i uderzył.
__________________
Od paździora, studentka AGH, kierunek: automatyka i robotyka


Je t'adore mon cheri



Czy tkwisz w toksycznym związku?!

https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3295
LadyMakbet18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 16:15   #68
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 788
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez anastasia1985 Pokaż wiadomość
Aha... Co do alkoholu to wypiliśmy do obiado-kolacji 2 butelki wina na 6 osób (ale jeden kierowca, więc on symbolicznie) i zjedliśmy lody o smaku advokata, ale nie wiem ile w nich jest alkoholu.
Na pewno powodem zachowania twojego faceta nie byl alkohol. Po wypiciu 2 butelek wina na 6 osob to czlowiek nawet nie jest w stanie sie upic wiec zakladam, ze on Cie pobil calkiem swiadomie. Poprostu facet pokazal Ci swoje prawdziwe oblicze i dobrze ze zrobil to przed slubem a nie dopiero po. Szkoda tylko ze dopiero teraz pokazal jaki jest naprawde, przez tyle lat to moglas sobie ulozyc zycie z kims normalnym a nie z damskim bokserem.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 16:16   #69
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez komediopisarka81 Pokaż wiadomość
Przeczytalam i hmmm powiem jedno jak facet takie rzeczy mowi przed slubem to sobie wyobrazam co bedzie Po slubie .Pamietajcie dziewczyny faceci po slubie diametralnie sie zmieniaja papier dodaje mocy , szkoda ze czasem nasi rodzice nie mowia do konca jak trudna sprawa jest zw malzenski i obowiazki z nim kroczace i jak Caloistnie ulega poswieceniu KObieta ktora z czasem powolnym szacunek wobec niej sie zmniejsza a cala reszta to juz tylko i wylacznie przyzwyczajenie i cos co laczy to dzieci nic pozatym , pominmy znoszenie humorow partnera i niektorych sytuacji zyciowych .
Straszne jest to co napisałaś i ja mam zupełnie inne doświadczenia małżeńskie, mój mąż się niewiele zmienił i to raczej nie przez sam fakt ślubu, lecz przez fakt wspólnego zamieszkania. Nie mam też w najbliższej rodzinie wśród par, które dobrze znam takich, które twierdziły by coś takiego jak piszesz... o całkowitym poświęceniu i spadku poszanowania... Szacunek do siebie na wzajem powinien wręcz wzrastać i moim skromnym zdaniem nie ma miłości i małżeństwa bez szacunku - szacunek jest podstawą. Jeśli tego zabraknie to powinno się rozstać, najlepiej od razu.

Cytat:
Nie uwazam aczkolwiek ze my kobiety jestesmy idealne ale pamietajcie jedno o jedna rzecz ktora musicie walczyc to szacunek wobec waszej osoby jezeli tego zabraknie w zwiazku jedynym wyjsiem jest pozostawienie partnera bo z roku na rok osoba sie zmienia i pogarsza
Jak to pogarsza się z roku na rok?
Owszem, zmieniać zmienia jak każdy, ale dlaczego od razu pogarsza. Nie demonizuj tak.

Cytat:
TaK ze dziewczyny zastanowcie sie skoro wasz chlopak w stosnku do waszej osoby wyraza jakies paskudne slowa lub uderza to mowie wam naprawde nie WARTO bo zycie jest krotkie i nie nalezy go marnowac na byle kogo i tlumaczyc sobie caly czas z e cos sie zmieni bo sie nic nie zmieni nastepna mocniejsza klotnia i mozecie uslyszec jeszcze gorsze slowa lub czyny tak ze zastanowcie sie i czasem pomyslcie co mowi wasz rodzic mamy maja doswiadczenie same kiedys takie sytuacje przechodzily i znaja odpowiedz . A to ze czasem awanturuja i przedstawiaja swoje zdanie to kiedys zrozumiecie bedziecie mamami i zobaczycie co przeszly i czego sie nauczyly i was prubuja odratowac nastwic na odpowiednia droge .Na moje oko gdyby mi moj facet takie cos pwiedzial pzed slubem bylby skasowany chociaz i bym chodzila z nim 10 lat to nie zwiazek malzenski ze masz jakis obowiazek znosic takie traktowanie bo nawet w zwiazku malzenskim takich slow sie nie uzywa
Powiedz facetowi ze jak nie jest dojrzalym emocjonalnie to lepiej niech sie nie pcha w zaden zwiazek
Przepraszam, ale z twojego postu wynika, ze małżeństwo to jedna wielka droga przez mękę... To może lepiej go nie zawierać, co? Przypomina mi to takie "ludowe mądrości" ciężko przez los doświadczonej kobiety, której się wydaje, że wszyscy są źli i wszyscy mają przekopane tak jak ona. Innej rzeczywistości nie dopuszcza bo lepiej jej żyć jak sobie pomysli, że cały świat jest zły. Ja uważam, że małżeństwo jest super - tylko osobę trzeba sobie znaleźć właściwą, a i do szukania trzeba dorosnąć i szukać się nauczyć.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 17:01   #70
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez komediopisarka81 Pokaż wiadomość
Przeczytalam i hmmm powiem jedno jak facet takie rzeczy mowi przed slubem to sobie wyobrazam co bedzie Po slubie .Pamietajcie dziewczyny faceci po slubie diametralnie sie zmieniaja papier dodaje mocy , szkoda ze czasem nasi rodzice nie mowia do konca jak trudna sprawa jest zw malzenski i obowiazki z nim kroczace i jak Caloistnie ulega poswieceniu KObieta ktora z czasem powolnym szacunek wobec niej sie zmniejsza a cala reszta to juz tylko i wylacznie przyzwyczajenie i cos co laczy to dzieci nic pozatym , pominmy znoszenie humorow partnera i niektorych sytuacji zyciowych .Nie uwazam aczkolwiek ze my kobiety jestesmy idealne ale pamietajcie jedno o jedna rzecz ktora musicie walczyc to szacunek wobec waszej osoby jezeli tego zabraknie w zwiazku jedynym wyjsiem jest pozostawienie partnera bo z roku na rok osoba sie zmienia i pogarsza TaK ze dziewczyny zastanowcie sie skoro wasz chlopak w stosnku do waszej osoby wyraza jakies paskudne slowa lub uderza to mowie wam naprawde nie WARTO bo zycie jest krotkie i nie nalezy go marnowac na byle kogo i tlumaczyc sobie caly czas z e cos sie zmieni bo sie nic nie zmieni nastepna mocniejsza klotnia i mozecie uslyszec jeszcze gorsze slowa lub czyny tak ze zastanowcie sie i czasem pomyslcie co mowi wasz rodzic mamy maja doswiadczenie same kiedys takie sytuacje przechodzily i znaja odpowiedz . A to ze czasem awanturuja i przedstawiaja swoje zdanie to kiedys zrozumiecie bedziecie mamami i zobaczycie co przeszly i czego sie nauczyly i was prubuja odratowac nastwic na odpowiednia droge .Na moje oko gdyby mi moj facet takie cos pwiedzial pzed slubem bylby skasowany chociaz i bym chodzila z nim 10 lat to nie zwiazek malzenski ze masz jakis obowiazek znosic takie traktowanie bo nawet w zwiazku malzenskim takich slow sie nie uzywa
Powiedz facetowi ze jak nie jest dojrzalym emocjonalnie to lepiej niech sie nie pcha w zaden zwiazek
To co piszesz to po pierwsze coś przerażającego, a po drugie to nieprawda. Na szczęście.
Może masz jakieś dziwne wzorce, na dziwne związki się w życiu napatrzyłaś ale nie zawsze i nie w każdym związku jest tak jak piszesz. Powiedziałabym nawet, że tak jest w mniejszości związków.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 17:15   #71
tofaniutka
Zadomowienie
 
Avatar tofaniutka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 097
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez anastasia1985 Pokaż wiadomość
Kochane Wizażanki. Chciałabym Was prosić o zdanie. Każda rada będzie cenna. Każdą rozważe, gdyż oczekuję szczerej odpowiedzi. Sytuacja wygląda następująco. Jestem w związku od ponad 5 lat. Mieszkamy razem ponad 3, prawie 4. Jesteśmy zaręczeni ponad rok. To takie nakreślenie sytuacji. a teraz mój problem. Błagam o szczere odpowiedzi. Jestem załamana, więc złośliwich sarkazmów nie zniosę, więc błagam się od nich powstrzymać. Dotychczas byliśmy bardzo szczęśliwą parą. Naprawdę. Wiadomo, kłociliśmy się, ale potrafiliśmy o tym rozmawiać. Kłótnie były zwyczjne. Z szacunkiem, żadnego szarpania, wyzwisk itd. Potrafiliśmy się dogadać przy najgoryszych nieporozumieniach. Wszyscy nas stawiali za przykład przeszczęśliwej pary. Ja naprawdę byłam przeszczęśliwa. Ślub za kilka miesięcy. A tu... Pięć godzin temu się pokłóciliśmy. Troszkę wypiliśmy, ale nie za wiele, zresztą to nigdy nie stanowiło problemu. Jesteśmy razem 5 lat, a znamy się 8 i nigdy nie było problemów. Dziś się posprzeczaliśmy. O głupotę. Bardzo się czepiałam, bo pierwszy dzień okresu i naprawdę byłam wściekła. No, ale to nie pierwszy raz, mimo że byłam naprawdę okropeczna. W każdym bądź razie się pokłóciliśmy. I teraz problem. Mojemu M. powiedziałam, że nie ma prawa mnie tak traktować i że mam dość związku z kimś takim. ( <- To cytat dosłowny) W rewanżu usłyszałam, że "jestem po*******oną idiotką, podobnie jak moja chora matka i obie powinnyśmy się leczyć, albo dobić, bo tak będzie lepiej dla społeczeństwa". To był dla mnie szok. Mój narzeczony nigdy mnie nie obraził, a co dopiero w ten sposób. Do tego powiedział, żebym szła się *******ić, bo jestem Z***em. Normalnie szok. Dotychczas nawet ja sie kłóciliśmy przes te 5 lat to nawet nie przeklinał. Efek był taki, że się wściekłam i bez słowa go zpoliczkowałam. Wiem, że tu nie zrobiłam właściwie, bo nie miałam go prawa tknąć, ale proszę o wyrozumiałość. Przez te wszystkie lata mieszkania razem, kłóciliśmy się, ale zawsze z wzajemnym szacunkiem. Nigdy się nie obrażaliśmy tylko wzajemnie rozmawialiśmy. A tu takie obelgi. W każdym bądź razie zachowałam się również bez klasy i go zpoliczkowałam. Ale on wtedy zachował się jeszcze gorzej. Z całej siły oddał mi w twarz. Złapał za ręce. Wykręcił je, że aż upadłam i znów mi z otwartej dłoni dwa razy przyłożył w twarz. Po tym wyszedł z mieszkania. Ja byłam w szoku. Popłakałam się, zamknęłam i obiecałam sobie, że go nie wpuszczę do domu choćby błagał. Ale on i tak nie wrócił. Może to i lepiej, bo do domu go nie wpuszcze. Mam ogromny żal. Żyliśmy tyle lat szanując się i nie obrażając, a dziś co? Ja wiem, że przesadziłam, ale on nie miał prawa się tak zachować mimo moich błędów. Tak mi oddał, że całe oko mam podbite i prawie na nie nie widzę!!! Szok... przez tyle lat nawet mnie nie tknął, a tu nagle wyglądam jakbym wróciła z Iraku... Wyrzuciłam go z domu, zerwałam zaręczyny, ale nawet nie wiem, gdzie on się podział. Do rodziców raczej nie wrócił, może do jakiegoś kolegi? Telefon ma wyłączony. Uważam że przegioł i należy odwoływać ślub, ale chciałabym wiedzieć, że jest bezpieczny,a nie pałęta się po mieście. Chociaż z drugiej strony, lewdwo widząc na jedno oko, tak mnie poobijał, wiem, że on by się mną nie przejmował . Co ja mam robić? 5 lat związku było naprawde idealne. Naprawe wielka miłość. Ale dziś mam oko podbite i boje się z nim wiązać, bo mimo że to pierwszy raz to boje się że nie ostatni. Wczęśniej nawet bym nie pomyślała że podniesie na mnie rękę. Ale jak tu odwoływać zaręczyny u ludzi? Co robić?


To co napisałaś jest przerażające... uważam że dobrze zrobiłaś wyrzucając go z domu... jeśli uderzył Cię raz nie masz gwaracncji że nie zrobi tego po raz kolejny... Nie wiem co mam Ci radzić bo nie znam Twojego patnera. Może to alkohol...nie mam pojęcia ,chociaż mowią że po alko mówi się prawde, więc może tak myślał tylko dusił to w sobie Ty go uderzyłaś on nie wytrzymał... Ale to zbędne tłumaczenie nie daj sie tak traktować...Twoje ostatnie zdanie " Ale jak tu odwoływać zaręczyny u ludzi?" z całym szacunkiem , ale ludzie nie będą z nim żyć , to nie ich będzie poniewierał tylko Tobą... a uwierz mi żadne z nich Ci nie pomoże... takie czasy..
tofaniutka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 18:07   #72
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 469
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

anastasia1985 malo nie spadlam z krzesla czytajac twoja wypowiedz. facet potraktowal cie jak zwykla szmate, kogos nic niewartego! mialas prawo (w moim mniemaniu) go spoliczkowac za takie slowa! ale to jak on potraktowal ciebie jest niewybaczalne!! zostaw go kobieto! uciekaj od niego!
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 18:22   #73
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez LadyMakbet18 Pokaż wiadomość
Mysl jaka mi sie nasunęła, to, że oboje zachowujecie sie jak zwierzeta. Co z tego, że wczesniej tak nie było, skoro w koncu sie stało. Ty go uderzyłaś gratulacje, on Ciebie, też gratuluję, oboje jestescie ludźmi na poziomie. I wybacz, ale nie wierzę, zeby takie zwierzece zachowanie pojawiło się ot tak nagle po 5 latach normalnie funkcjonującego zwiazku. Dziwnie mocno probowałas nas na początku przekonać, jacy byliscie utopijni i szczęsliwi, zeby po chwili ze szczegołami opisać jak kto kogo zwyzywał i uderzył.
Zgadzam się.

A poza tym to jestem ciekawa jak wygląda "kulturalna kłótnia", o której wcześniej wspomniała autorka wątku.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 19:07   #74
jodame
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

<przytul>
Moim zdaniem zrobiłaś bardzo dobrze zrywając!
Jestem przekonana, że jeśli raz uderzył, to prędzej czy później uderzy drugi raz. Poza tym, z tego co napisałaś, to nie było uderzenie -nie dostałaś z liścia raz, w nerwach, ale kilka razy!! On Cię nie uderzył, a pobił!!! Chociaż według mnie, samo uderzenie i tak jest niedopuszczalne.
To co powiedział...hmmm.. myślę, że powiedział pierwszy raz to, co tak naprawdę o Tobie i Twojej Mamie (a więc i rodzinie) myśli... ;/ Może to i lepiej że wreszcie się ujawnił ze swoja opinią?..
I tak jak napisali moi poprzednicy -NIE KONTAKTUJ SIĘ Z NIM!!!!!!! Martwisz się, czy mu się nic nie stanie? Pobić go nie pobiją, bo jak już wiemy nieźle sobie z tym radzi ;/...Paskudny facet! On jest dorosły, a Ty nie zostawiłaś go w końcu nagiego na środku pustyni ;/... Może się nie odzywa, bo zżera go sumienie? Dobrze, gdyby tak było... ale nawet wtedy nie powinnaś do niego wrócić.

Zdaję sobie sprawę z tego, że tyle lat spędzonych razem zostawia ślad na zawsze i trudno zniszczyć tyle wspólnych pięknych lat przez jeden incydent -ale założę się, że to był pierwszy i ostatni tylko wtedy jeśli zerwiesz z nim kontakt.
Na pewno bijesz się z myślami, tłumaczysz go, chociaż sama wiesz że nie powinnaś, ale jednak...to On..kochał Cię... zdarzyło się raz.. .
Ty zachowałaś się mało elegancko, ale jak rozumiem, dostał z liścia -nie z pięści. Taki nieładny odruch...po którym raczej się zdrowia nie traci.
Zastanów się, czy Ty potrafiłabyś (nie w sensie fizycznym, chodzi mi o 'siłę' psychiki) obezwładnić człowieka którego kochasz, sprawić mu ból fizyczny, poniżyć, i uderzyć parę razy w twarz -jestem pewna że nie! A on to zrobił.
Może jest chamem i damskim bokserem i czekał do ślubu? Bo 'wtedy już mu wolno' pokazać swoją prawdziwą twarz ;/ A że ślub już niedługo to sobie na to pozwolił.. A może jest chory? I ma problemy psychiczne? Problemy z długo ukrywaną agresją.. Też może tak być.

Jestem pewna, że powinnaś teraz przede wszystkim zająć się sobą. Poza tym odwołać ślub. Uważam, że w żadnym wypadku nie powinnaś wybierać między takimi dwoma opcjami: "odejść od niego na zawsze" czy "związać się z nim na zawsze" !!! Nawet jeśli zdecydowałabyś się z nim później być, to zaczniecie od nowa -to TYLKO ślub -goście pewnie będą komentować, ale oni są nieważni!! Ważna jesteś Ty i Twoje szczęście! A nie odwołana impreza. Jestem przekonana, że jeśli teraz weźmiesz z nim ślub to nie będzie to najszczęśliwszy dzień w Twoim życiu, bo przed oczami na pewno stanie Ci obraz waszej "kłótni".. .
I na koniec -nie zabiegaj o niego, nie martw się o niego -zagryź żeby i NIE ODZYWAJ SIĘ! To ON powinien teraz biegać za Tobą, martwić się i błagać i wybaczenie. Chociaż szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak można za coś takiego przeprosić... .
Zasługujesz na szczęście, a on nie zasługuje na Ciebie.

Bądź silna! I pamiętaj, że to NIE Twoja wina. Ty go NIE sprowokowałaś!!
jodame jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 19:17   #75
pani ćma
Zakorzenienie
 
Avatar pani ćma
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 094
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

ale nad czym sie tu zastanawiac, jesli on wrocil po swoje rzeczy i jeszcze sie na ciebie wydzieral i zrzucil cala wine na ciebie?
mam nadzieje, ze tyle ci wystarczy, zeby juz do niego nie wracac, nigdy, i byc konsekwentna.

zmien zamki w drzwiach.
__________________

Szczerość nie czyni dziewczyny najbardziej lubianą koleżanką.
Ale przynosi szacunek.
A kiedy dziewczyna nauczy się szacunku do siebie, zawsze jej się uda.


65,5 > 64 > 63 > 62 > 61 > 60 >
59 > 58 > 57> 56 > 52 ... > 49
pani ćma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 19:29   #76
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez pani ćma Pokaż wiadomość
ale nad czym sie tu zastanawiac, jesli on wrocil po swoje rzeczy i jeszcze sie na ciebie wydzieral i zrzucil cala wine na ciebie?
mam nadzieje, ze tyle ci wystarczy, zeby juz do niego nie wracac, nigdy, i byc konsekwentna.

zmien zamki w drzwiach.
Za jakiś czas emocje opadną, auotrka wątku wróci do niego i się okaże, że misiek wcale nie jest taki zły , tylko Wizażanki, bo radziły, że ma go zostawić...
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 19:35   #77
jodame
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 910
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Za jakiś czas emocje opadną, auotrka wątku wróci do niego i się okaże, że misiek wcale nie jest taki zły , tylko Wizażanki, bo radziły, że ma go zostawić...


oby nie...
jodame jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 19:52   #78
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 126
GG do Aggie125
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez karolynka90 Pokaż wiadomość
anastasia1985 malo nie spadlam z krzesla czytajac twoja wypowiedz. facet potraktowal cie jak zwykla szmate, kogos nic niewartego! mialas prawo (w moim mniemaniu) go spoliczkowac za takie slowa! ale to jak on potraktowal ciebie jest niewybaczalne!! zostaw go kobieto! uciekaj od niego!
I tu rodzi się pytanie: ona uderzyła jego, on ją. Czy jedno ma prawo bić drugie, ale to drugie nie ma prawa uderzyć pierwszego? Ja bym nie próbowała dochodzić tu do żadnych wniosków. Bo mozna twierdzić, że ona zostala sprowokowana obrzydliwymi wyzwiskami pod adresem swoim i jej matki, poza tym ona go tylko spoliczkowala, a on ja pobił. Tylko czy w takim razie uznajemy przemoc za dopuszczalną czy niedopuszczalną? Bo jeśli za niedopuszczalną, to uznajemy, że ŻADNE nie mialo prawa podnieść reki. Jesli zaś usprawiedliwiamy ją (bo została sprowokowana), to równie dobrze możemy zacząc usprawiedliwiać jego, tymczasem Ty twierdzisz, że ON zachowal się niedopuszczalnie.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 19:58   #79
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
I tu rodzi się pytanie: ona uderzyła jego, on ją. Czy jedno ma prawo bić drugie, ale to drugie nie ma prawa uderzyć pierwszego? Ja bym nie próbowała dochodzić tu do żadnych wniosków. Bo mozna twierdzić, że ona zostala sprowokowana obrzydliwymi wyzwiskami pod adresem swoim i jej matki, poza tym ona go tylko spoliczkowala, a on ja pobił. Tylko czy w takim razie uznajemy przemoc za dopuszczalną czy niedopuszczalną? Bo jeśli za niedopuszczalną, to uznajemy, że ŻADNE nie mialo prawa podnieść reki. Jesli zaś usprawiedliwiamy ją (bo została sprowokowana), to równie dobrze możemy zacząc usprawiedliwiać jego, tymczasem Ty twierdzisz, że ON zachowal się niedopuszczalnie.
Dokładnie.
Jakaś niezrozumiała (dla mnie) kurtyna milczenia spadła na fakt, że ona też się dopuściła rękoczynów.
Kobieta może?
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:05   #80
anastasia1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 58
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez euforia112 Pokaż wiadomość
Nic gościa nie usprawiedliwia, uderzył raz więc tego samego możesz się spodziewac przy innej okazji, ale ty to też niezłe ziółko jesteś. Najpierw piszesz, dziś pokłóciliśmy się o drobnostkę, błahą rzecz, za chwile, że poszło o Twoją mamę, że go zmieszała z błotem. Następnie ze tak Cię poturbował, że ledwo na oko widzisz a potem, że masz tylko siniaka. Mam nadzieję, że nie jesteś z tych co trochę ubarwiają i nie jest to opowieść z cyklu ja go trzepnęłam jak on śmiał mi oddac świnia jedna? Pewnie piszesz to pod wpływem emocji i dlatego tak to wyszło. ja jednak jestem zdania, że tu już nie ma co ratować. Takie sytuacje są niedopuszczalne i nie tylko w związku. Nigdy nie wróciłabym do faceta, który podniósł na mnie rękę.
Z okiem rzeczywiście przesadziłam, ale fakt faktem jest podbite. Emocje mną kierowały. A pokłóciliśmy się o drobnostkę. Ja od słowa do słowa w utarczce słownej zaczęłam mówić o jego kłótni z moją mamą i o to on się tak wściekł. A moją mamę zmieszał z błotem już w trakcie kłótni i za to go spoliczkowałam. Ale nie o to się pokłóciliśmy tylko o to, że moja mama się czepiała, że u niej w ogrodzie trawę za krótko skosił, a ona chciała dłuższą i teraz ma łyse plamy. Cóż, ona tak twierdzi, ja ich nie widzę. To o to mi chodziło, że to jest ta drobnostka. Niestety moja mama ma takie fazy i ja w 100% trzymałam jego stronę. Ona naprawdę robi mu awantury o takie pierdoły. Niestety sama jest chora i nie da rady takich rzeczy robić. A przez tą chorobę jest bardzo zgorzkniała. On się wściekł, że ja wogle o tym mówię, jak w nim na samo wspomnienie awantury mojej matki się gotuje.

A tak wogle dziękuję za tyle odpowiedzi. Nie pisałam bo chciałam wyjść z domu. Takiej tapety na twarzy to jeszcze w życiu nie miałam. Niektóre z Was pisały, żeby dać odpocząć emocjom. Ale ja się wystraszyłam i jednak nie czekałam. Byłam u jego rodziców odwołać ślub i u kilku naszych znajomych. Bałam się, że jak dziś nie zacznę odwoływać ślubu to nigdy nie zdobędę się na odwagę. Wolałam nie ryzykować.
anastasia1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:06   #81
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
I tu rodzi się pytanie: ona uderzyła jego, on ją. Czy jedno ma prawo bić drugie, ale to drugie nie ma prawa uderzyć pierwszego? Ja bym nie próbowała dochodzić tu do żadnych wniosków. Bo mozna twierdzić, że ona zostala sprowokowana obrzydliwymi wyzwiskami pod adresem swoim i jej matki, poza tym ona go tylko spoliczkowala, a on ja pobił. Tylko czy w takim razie uznajemy przemoc za dopuszczalną czy niedopuszczalną? Bo jeśli za niedopuszczalną, to uznajemy, że ŻADNE nie mialo prawa podnieść reki. Jesli zaś usprawiedliwiamy ją (bo została sprowokowana), to równie dobrze możemy zacząc usprawiedliwiać jego, tymczasem Ty twierdzisz, że ON zachowal się niedopuszczalnie.
Aggie, zadajesz trudne, ale bardzo dobre i dające do myślenia pytania. Nie podoba mi się to stwierdzenie (niektórych) "Ty miałaś prawo, on nie". Nikt nie miał prawa, ale oczywiście są tzw. okoliczności łagodzące/wzmacniające winę: ona go spoliczkowała w nerwach, po usłyszeniu tak mocnych, brutalnych słów; on w odwecie - i pewnie też w ogromnych nerwach - ją pobił - tego nie rozumiem, zrozumiałabym gdyby oddał jej taki sam policzek; rozkład sił również jest nierówny - on jest jednak chyba silniejszy i większy (zakładam to, bo nie wiem na pewno). Oboje poniosło, oboje byli nieco pijani, oboje dali się wciągnąć w konflikt na linii "zięć" - "teściowa" - "żona"/córka.

A właśnie: jakie zarzuty miała Twoja mama wobec niego? O co najczęściej chodziło? Może po prostu dobrze czuła "pismo nosem", a może doprowadziła go do ogromnej frustracji i nerwicy?

---

Edit: doczytałam wyżej o co chodziło w tej kłótni z mamą - cóż, nie mogłaś uciąć tego pomagania i powiedzieć mamie, że skoro nie docenia pomocy, to nie będziesz angażowała w to faceta? Po fakcie, ale na przyszłość nie daj wciągać faceta w coś takiego. To strasznie frustrujące.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-05-18 o 20:09
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:12   #82
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 924
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Dokładnie.
Jakaś niezrozumiała (dla mnie) kurtyna milczenia spadła na fakt, że ona też się dopuściła rękoczynów.
Kobieta może?
Kobieta to jednak ta słabsza płeć i jeśli ona raz spoliczkuje to raczej nie ma większego ryzyka, że będzie go po ślubie KATOWAĆ do końca życia. I to jest ta różnica.
On jej najpierw z całej siły oddał raz, po czym wykręcił jej ręce i walnął ją kolejne dwa razy !!! NAPRAWDĘ NIE WIDZISZ RÓŻNICY między tym, a spoliczkowaniem go przez dziewczynę, która została przez niego wyzwana? Bo ja widzę ogromną...
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:15   #83
anastasia1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 58
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Dokładnie.
Jakaś niezrozumiała (dla mnie) kurtyna milczenia spadła na fakt, że ona też się dopuściła rękoczynów.
Kobieta może?
Ale przecież ja sama twierdzę, że nie miałam prawa na niego podnieść ręki. Wstydzę się tego. Emocje i nade mną wzięły górę. Wiem, że źle zrobiłam i dlatego też napisałam na wizazu, żeby się poradzić. Żeby poznać opinie innych. Przecież jakby większość wizażanek napisał, że to tylko moja wina, bo ja pierwsza podniosłam rękę, to dałoby mi to wiele do myślenia. Ja sama wiem, że źle zrobiłam i o to nie mam potrzeby pytać. Chciałam wiedzieć, czy tylko moim zdaniem on nie miał prawa oddać mi mocniej. Po prostu uznałam, że przesadził i mam prawo w ten sposób przed jego rodzicami usprawiedliwiać odwołanie ślubu. Przecież jakbym tu przeczytała 100 opinii, że tak naprawdę sama jestem sobie winna, to przed jego rodzicami również wziełabym całą winę na siebie. A tak? Uważam, się za winną, ale również uważam, że jego zachowanie daje mi prawo w oczach ludzi do odwołania gości i straty zaliczki. Nie chce później słyszeć, że on stracił sporo kasy na zaliczki, a ja bez powodu odwołałam ślub, bo się nagle odkochałam.
anastasia1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:18   #84
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
On jej najpierw z całej siły oddał raz, po czym wykręcił jej ręce i walnął ją kolejne dwa razy !!! NAPRAWDĘ NIE WIDZISZ RÓŻNICY między tym, a spoliczkowaniem go przez dziewczynę, która została przez niego wyzwana? Bo ja widzę ogromną...
Ja widzę różnicę. Głównie w tej kwestii o której pisałam, czyli przekraczania pewnych granic. Ona przekroczyła jedną, on przekroczył trzy za jednym zamachem, bo jednak trochę czym innym jest kogoś spoliczkować i przerazić się tym czynem, a co innego później jeszcze tę osobę przewrócić na podłogę wykręcając ręce i pobić, po czym wyjść trzaskając drzwiami.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:20   #85
amistad.k.m.s
Zakorzenienie
 
Avatar amistad.k.m.s
 
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 692
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Dokładnie.
Jakaś niezrozumiała (dla mnie) kurtyna milczenia spadła na fakt, że ona też się dopuściła rękoczynów.
Kobieta może?
Oj Fresiaku, Fresiaku
Pewnie, że kobieta również nie może tłuc swojego lubego i w nie jednym poście jest to zaznaczone - nawet sama autorka wątku pluje sobie w brodę o to. Jakakolwiek przemoc w związku jest niedopuszczalna [kobiety, czy mężczyzny].

Oczywiście piszę tylko w swoim imieniu
Ale ja dostrzegam różnicę w uderzeniu raz, a trzy razy i wykręcaniu rąk, jak i użycie siły fizycznej przez większą osobę, a słabszą.
To tak jak zostanie zaatakowany osobnik A, który jest ekspertem [czyli najwyższy stopień wtajemniczenia] w krav madze, przez osobnika B, który jest silny, tej samej budowy, ale żadnych sztuk walki nie zna. Osobnik A może osobnika B rozszarpać na kawałki i posolić, popieprzyć , ale jedyne, co może zrobić to zablokować ciosy osobnika B i go obezwładnić - jakiekolwiek większe uszkodzenia ciała osobnika B, mogą zostać uznane przez sąd jak użycie broni [w tym wypadku bronią jest wyszkolone ciało osobnika A] i może być to uznane za nadużycie obrony koniecznej - czyli skazanie i wyrok osobnika A.

Edytowane przez amistad.k.m.s
Czas edycji: 2009-05-18 o 20:31
amistad.k.m.s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:26   #86
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 469
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez ashlix Pokaż wiadomość
Kobieta to jednak ta słabsza płeć i jeśli ona raz spoliczkuje to raczej nie ma większego ryzyka, że będzie go po ślubie KATOWAĆ do końca życia. I to jest ta różnica.
On jej najpierw z całej siły oddał raz, po czym wykręcił jej ręce i walnął ją kolejne dwa razy !!! NAPRAWDĘ NIE WIDZISZ RÓŻNICY między tym, a spoliczkowaniem go przez dziewczynę, która została przez niego wyzwana? Bo ja widzę ogromną...
wyjelas mi to z ust.
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:28   #87
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 126
GG do Aggie125
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez anastasia1985 Pokaż wiadomość
Z okiem rzeczywiście przesadziłam, ale fakt faktem jest podbite. Emocje mną kierowały. A pokłóciliśmy się o drobnostkę. Ja od słowa do słowa w utarczce słownej zaczęłam mówić o jego kłótni z moją mamą i o to on się tak wściekł. A moją mamę zmieszał z błotem już w trakcie kłótni i za to go spoliczkowałam. Ale nie o to się pokłóciliśmy tylko o to, że moja mama się czepiała, że u niej w ogrodzie trawę za krótko skosił, a ona chciała dłuższą i teraz ma łyse plamy. Cóż, ona tak twierdzi, ja ich nie widzę. To o to mi chodziło, że to jest ta drobnostka. Niestety moja mama ma takie fazy i ja w 100% trzymałam jego stronę. Ona naprawdę robi mu awantury o takie pierdoły. Niestety sama jest chora i nie da rady takich rzeczy robić. A przez tą chorobę jest bardzo zgorzkniała. On się wściekł, że ja wogle o tym mówię, jak w nim na samo wspomnienie awantury mojej matki się gotuje.

A tak wogle dziękuję za tyle odpowiedzi. Nie pisałam bo chciałam wyjść z domu. Takiej tapety na twarzy to jeszcze w życiu nie miałam. Niektóre z Was pisały, żeby dać odpocząć emocjom. Ale ja się wystraszyłam i jednak nie czekałam. Byłam u jego rodziców odwołać ślub i u kilku naszych znajomych. Bałam się, że jak dziś nie zacznę odwoływać ślubu to nigdy nie zdobędę się na odwagę. Wolałam nie ryzykować.
Gratuluję decyzji. Zwlaszcza, że postepujesz naprawde rozsądnie i rozważnie. Moim zdaniem decyzja o odwolaniu ślubu jest jak najbardziej rozsądna, ale gratuluję rownież sposobu, w jaki podeszlaś do sprawy. Ktos inny zacząłby biegac po rodzinie i znajomych pokazując wszystkim podbite oko i wylewając żale, jaka to byla z niego świnia. Ty nie bierzesz odwetu, po prostu odwołujesz ślub i nie robisz z tego aktu zemsty. Podziwiam klasę i życzę powodzenia
Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Aggie, zadajesz trudne, ale bardzo dobre i dające do myślenia pytania. Nie podoba mi się to stwierdzenie (niektórych) "Ty miałaś prawo, on nie". Nikt nie miał prawa, ale oczywiście są tzw. okoliczności łagodzące/wzmacniające winę: ona go spoliczkowała w nerwach, po usłyszeniu tak mocnych, brutalnych słów; on w odwecie - i pewnie też w ogromnych nerwach - ją pobił - tego nie rozumiem, zrozumiałabym gdyby oddał jej taki sam policzek; rozkład sił również jest nierówny - on jest jednak chyba silniejszy i większy (zakładam to, bo nie wiem na pewno). Oboje poniosło, oboje byli nieco pijani, oboje dali się wciągnąć w konflikt na linii "zięć" - "teściowa" - "żona"/córka.
Dlatego ja wolę się wstrzymać z osądzaniem w takich sprawach. Bo owszem, ja jestem w stanie usprawiedliwić spoliczkowanie kogoś w akcie silnego wzburzenia - dziewczyna i jej matka zostały zwyzywane od najgorszych, więc go uderzyla. Podobnie zrozumiałabym faceta, który widząc na ulicy swoją dziewczyne całująca sie z innym podbiega i wymierza jej policzek. Ale jeśli facet jest w stanie POBIĆ dziewczynę, to nastepnym razem kiedy dojdzie do kłótni, być może ją nawet skopie.
Cytat:
Napisane przez anastasia1985 Pokaż wiadomość
Ale przecież ja sama twierdzę, że nie miałam prawa na niego podnieść ręki. Wstydzę się tego. Emocje i nade mną wzięły górę. Wiem, że źle zrobiłam i dlatego też napisałam na wizazu, żeby się poradzić. Żeby poznać opinie innych. Przecież jakby większość wizażanek napisał, że to tylko moja wina, bo ja pierwsza podniosłam rękę, to dałoby mi to wiele do myślenia. Ja sama wiem, że źle zrobiłam i o to nie mam potrzeby pytać. Chciałam wiedzieć, czy tylko moim zdaniem on nie miał prawa oddać mi mocniej. Po prostu uznałam, że przesadził i mam prawo w ten sposób przed jego rodzicami usprawiedliwiać odwołanie ślubu. Przecież jakbym tu przeczytała 100 opinii, że tak naprawdę sama jestem sobie winna, to przed jego rodzicami również wziełabym całą winę na siebie. A tak? Uważam, się za winną, ale również uważam, że jego zachowanie daje mi prawo w oczach ludzi do odwołania gości i straty zaliczki. Nie chce później słyszeć, że on stracił sporo kasy na zaliczki, a ja bez powodu odwołałam ślub, bo się nagle odkochałam.
Owszem, przesadził. Gdyby oddał ci uderzając Cię w policzek, nie tak, żeby Ci podbic oko, mozna by wnioskować, że oboje Was poniosło i że mógł zareagować odruchowo (gdyby ktos mnie spoliczkował, być może oddalabym policzek zanim zdałabym sobie sprawę z tego, co robię). Nie wiem, bo nikt mnie dotąd nie uderzyl w twarz i nie wiem, jak bym się zachowala. Ale jego zachowanie świadczy o tym, że jest w stanie posunąć się do przemocy. Mógl trzasnąć drzwiami, wyjść i więcej się do Ciebie nie odezwać. Wtedy zachowalby się po ludzku. Ale pobicie, wykręcanie rąk? Gdyby mój mąż tak mnie urządził, nie byłabym w stanie dlużej z nim być. Może bym wybaczyla, bo nie chowam długo uraz. Ale nie potrafilabym zaufać. Bo wiem, że możemy się czasem pokłócić, moge się na niego obrazić, ja moge zdenerwować jego, ale wtedy co najwyżej nie odzywamy się do siebie przez pół dnia, a potem nam przechodzi.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:37   #88
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez MissHuffy Pokaż wiadomość
Dokładnie. Zgadzam się.

W waszym związku musiało brakowac szczerości. Sądzę ,że od dawna coś w środku się w nim zbierało, problemy sie nawarstwiały.Nie rozmawialiście o tym i on w końcu pękł. Nie wytrzymał.

Ja bym na twoim miejscu nie podejmowała pochopnych decyzji.
Ta kłótnia mogła byc początkiem końca, albo poczatkiem odnowienia miłości.Kto wie? może to czas, by porozmawiać szczerze o wsyztskim co w was siedzi. Nikt nie podejmie za ciebie decyzji. Sądzę jednak, że powinniście porozmawiać na spokojnie w miare morzliwości i ustalić co z waszą wspólną przyszłością..
Trzymaj się mocno
No tak... miłosc niejedno ma oblicze. A taka sado- masochistyczna z podbitymi oczyma i połamanymi zebrami wyglada najlepiej. A ile adrenaliny daje.
Szok:confu sed: ze niektórzy uwazaja ze pobicie kochanej?? osoby to nic takiego ... i zdarza sie.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:39   #89
anastasia1985
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 58
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Zgadzam się.

A poza tym to jestem ciekawa jak wygląda "kulturalna kłótnia", o której wcześniej wspomniała autorka wątku.
Wiadomo, że sie kłóciliśmy. Nie raz, nie dwa i nie dziesięć. Ale nigdy go nie uderzyłam i on mnie też nie. Też mówil rzeczy za które mnie później przepraszał. Najczęściej w klótniach nazywał mnie "kobietą", ale tak jakby to była coś jak obelga. Np:. Czy kobieto możesz skończyć?, Długo jescze kobieto będziesz gadała od rzeczy? Czy ty kobieto, aby się dobrze czujesz? Kobieto, nakręciłaś się jak ruski bąk itd. Zawsze jak się kłóciliśmy to tak mnie nazywał, a mnie to doprowadzało do białej gorączki. Może to nie jest taka kulturalna kłótnia dla Ciebie. Nie wiem. Wiadomo, ze lepiej jest rozmawiać, a nie krzyczeć na siebie. No, ale daleko mi do ideału. Jego już mi się nawet nie chce oceniać. Nawet jeśli to nie były kulturalne kłótnie według Ciebie, to uwierz mi daleko im do tego co było wczoraj. I o to mi chodziło.
anastasia1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-18, 20:42   #90
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 259
Dot.: Błagam!!!!!!!Proszę o zdanie :-(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Dokładnie.
Jakaś niezrozumiała (dla mnie) kurtyna milczenia spadła na fakt, że ona też się dopuściła rękoczynów.
Kobieta może?
Ja tam bym za takie słowa tez uderzyła. A juz zwłaszcza jakby ktos obraził moja matke./ Poza tym, jego zabolała duma, a ona została pobita. Widze znaczaca roznice.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:23.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.