Zakochałam się w chłopaku mojej przyjaciółki. Co zrobic?

[Kasia93b]

[aalien]

On interesuje Cię, mimo tego, że "trochę odstaje, zero zainteresowań" i myślisz, że ten chłopak to bardziej Twoja liga niż liga dziewczyny która jest świetną uczennicą?

A "przyjaciółka"- "tak naprawdę nie jesteśmy takimi prawdziwymi,"

I do tego uważasz, że ich związek nie będzie długo trwał??

Może lepiej daj sobie spokój z obojgiem....

[Onetta]

Napisane przez Kasia93b

W więc sprawa wygląda tak--> Ona już od dłuższego czasu jest w nim 'zakochana'( chociaż wydaje mi się że to tylko zauroczenie, chłopak jest extra przystojny i wysoki i poza tym to nie jej liga bo ona swietna uczennica, on troche odstaje, zero zainteresowan itp.). On to kobieciarz, po prostu kocha wszystkie kobiety i rozumiem go ze z tlumu potrafi wybrac ta jedyna.. Wybrał ją--> wysoki prog, ona ladna i madra tylko ze okropnie zazdrosna, widac ze to nie bedzie trwaly zwiazek(jeszcze nie sa razem) .
Ja- zawsze mialam do niego slabosc, nawet jak mialam faceta to jego osoba przyciagala mnie jak magnez-, jednak zawsze do facetow ktorzy mi sie podobaja jestem niesmiala, jedynie do znajomych i przyjaciol wygadana- nie nawiazalam z nim dobrego kontaktu.
Ostatnio sobie mowiłam że nie muszę być tą jedna z dziewczyn ktore go otaczaja i sa przez niego ignorowane. Potrafię zdusić tą słabość do niego.
NIecały tydzien temu postanowiłam zostać ich swatką. Spotkaliśmy się, śmialiśmy sie i rozmawialiśmy, dawałam mu rady. Znalazłam z nim wspólny język co wczensiej mi sie z nim nie udawalo bo bylam spieta i w napieciu myslam' co powiedziec' teraz rozmowa ssama sie ukladala.
Ten tydzień był świetny, uśmiechaliśmy się do siebie, wymienialismy spojrzenia 'rozmowa bez uzycia slow' czasami rozmawialismy o wszystkim i o niczym.
I w miedzy czasie organizowalam im jakies wspolne zajecia.
Moja przyjaciolka zrobila sie zazdrosna ze nagle mam lepsze stosunki z nim. Nie dziwie się - ona sie denerwuje i jest spieta, a we mnie moje postanowienie coraz bardziej gaśnie. Dlatego piszę abyscie daly mi radę- Co ja mam zrobic? Czy mam przestac sie wtracac i zapomniec?
Teraz bedzie mnie bolalo jak stana sie para, eh...
Jestem pewna ze ten ich zwiazek nie ma przyszlosci. A moj i jego?
Z przyjaciolka.. tak naprawde nie jestesmy takimi prawdziwymi, mozemy w kazdej chwili przestac sie kolegowac, jedna mala klotnia wystarczy, a okazji zawsze jest duzo, na dodatek zaraz sie rozstaniemy i pojdziemy do innych szkol.
co robic?

To się nazywa fałszywa przyjaźń.
To co robisz, to co mówisz, piszesz, jak myślisz- o niej, o nim, czysty egoizm i dwulicowość.

Co robić? Nie bawić się w swatkę, zostawić w spokoju i chłopaka i dziewczynę.

[Kasia93b]

Napisane przez aalien

On interesuje Cię, mimo tego, że "trochę odstaje, zero zainteresowań" i myślisz, że ten chłopak to bardziej Twoja liga niż liga dziewczyny która jest świetną uczennicą?

A "przyjaciółka"- "tak naprawdę nie jesteśmy takimi prawdziwymi,"

I do tego uważasz, że ich związek nie będzie długo trwał??

Może lepiej daj sobie spokój z obojgiem....

Źle się wysłowiłam. On odstaje od niej- Przypuśćmy ze ona uczy sie na 6, ja na 5 a on na 4+ ---> są wychowani w całkiem innych domach, maja calkiem inne zainteresowania , ona juz od teraz strzela focha jak on cos powie o innej dziewczynie i alkoholu (bo to wielka przeciwniczka nawet puszki na pol roku)

a ze nie jestesmy prawdziwymi przyjaciolkami tylko robimy jakies przedstawienie zeby nie byc same.

Masz racje z jednym- spokoj sobie dam z nia zaraz po rozdaniu swiadectw bo 'przyjazn' z nia nie wyszla mi na dobra, tylko zrozumialam t oza pozno.
ale nie wiem czy z nim dam rade..

[LadyMakbet18]

Napisane przez Kasia93b

W więc sprawa wygląda tak--> Ona już od dłuższego czasu jest w nim 'zakochana'( chociaż wydaje mi się że to tylko zauroczenie, chłopak jest extra przystojny i wysoki i poza tym to nie jej liga bo ona swietna uczennica, on troche odstaje, zero zainteresowan itp.). On to kobieciarz, po prostu kocha wszystkie kobiety i rozumiem go ze z tlumu potrafi wybrac ta jedyna.. Wybrał ją--> wysoki prog, ona ladna i madra tylko ze okropnie zazdrosna, widac ze to nie bedzie trwaly zwiazek(jeszcze nie sa razem) .
Ja- zawsze mialam do niego slabosc, nawet jak mialam faceta to jego osoba przyciagala mnie jak magnez-, jednak zawsze do facetow ktorzy mi sie podobaja jestem niesmiala, jedynie do znajomych i przyjaciol wygadana- nie nawiazalam z nim dobrego kontaktu.
Ostatnio sobie mowiłam że nie muszę być tą jedna z dziewczyn ktore go otaczaja i sa przez niego ignorowane. Potrafię zdusić tą słabość do niego.
NIecały tydzien temu postanowiłam zostać ich swatką. Spotkaliśmy się, śmialiśmy sie i rozmawialiśmy, dawałam mu rady. Znalazłam z nim wspólny język co wczensiej mi sie z nim nie udawalo bo bylam spieta i w napieciu myslam' co powiedziec' teraz rozmowa ssama sie ukladala.
Ten tydzień był świetny, uśmiechaliśmy się do siebie, wymienialismy spojrzenia 'rozmowa bez uzycia slow' czasami rozmawialismy o wszystkim i o niczym.
I w miedzy czasie organizowalam im jakies wspolne zajecia.
Moja przyjaciolka zrobila sie zazdrosna ze nagle mam lepsze stosunki z nim. Nie dziwie się - ona sie denerwuje i jest spieta, a we mnie moje postanowienie coraz bardziej gaśnie. Dlatego piszę abyscie daly mi radę- Co ja mam zrobic? Czy mam przestac sie wtracac i zapomniec?
Teraz bedzie mnie bolalo jak stana sie para, eh...
Jestem pewna ze ten ich zwiazek nie ma przyszlosci. A moj i jego?
Z przyjaciolka.. tak naprawde nie jestesmy takimi prawdziwymi, mozemy w kazdej chwili przestac sie kolegowac, jedna mala klotnia wystarczy, a okazji zawsze jest duzo, na dodatek zaraz sie rozstaniemy i pojdziemy do innych szkol.
co robic?

Nie chciałabym mieć takiej przyjaciółki jak ty.

[Aggie125]

Faktycznie, przyjaciółkami nie jesteście. Ty natomiast jesteś zwykła zawistnicą, ktora nie może pogodzic sie z tym, że chłopak wybrał sobie dziewczynę, która mu się spodobała, a nie Ciebie.

Nie dziwie sie tej dziewczynie, że robi się spięta, chyba nie jest ślepa i widzi, że pożerasz wzrokiem jej chłopaka.

Rób co chcesz, najlepiej powiedz mu wprost, że Ci się podoba. Wtedy będzie albo wóz, albo przewóz - albo on zacznie się spotykać z Tobą, albo Cię wysmieje. W obu przypadkach możesz liczyć na zrobienie Ci opinii przez koleżankę (na co zresztą zasłużyłabyś).

[julittaa22]

Napisane przez LadyMakbet18

Nie chciałabym mieć takiej przyjaciółki jak ty.

Ja tez nie

[pigula1990]

Pozwol niech to sie samo potoczy. Nie rob nic bo najgorsze co moze byc to dziewczyna probojaca zniszczyc czyis zwiazek (tudziez prawie zwiazek). To nawet nie ma byc bierne czekanie, tylko obserwowanie jak to sie potoczy. Jesli faktycznie do siebie nie pasuja to nie beda ze soba i wtedy ty "mozesz zaczac dzialac", ale jesli okaze sie, ze sie naprawde w sobie zakochuja to nie ma znaczenia "czy to jego liga czy nie". Sa pary- dobra uczennica zly chlopak, sa pary- dziewczyn z liceum chlopak z zawodowki, sa pary- ona piekna on brzydki (i dziala to wszystko w druga strone)- ale milosc moja droga nie wybiera nie wazne czym sie roznia- przeciwienstwa sie przyciagaja

Ja i moj chlopak (wlasnie skonczylismy LO) oboje jestesmy swietnymi uczniami, ale pasjonujemy sie zupelnie czym innym- ja jezykami, on biologia... i czy to mialby byc powod do nie bycia ze soba?? No bo z Twojej wypowiedzi to troche tak jest- ona ma 6 a on 4+, wiec ty majac 5 pasujesz lepiej... Niestety tak nie wyglada prawdziwe zycie

Tylko z ciekawosci- nie z zadnej zlosliwosci zapytam- jaka szkole konczycie??;>

[Kasia93b]

Pojechałyście po mnie- to był kubeł ziemnej wody.
Mimo ze to bolalo- macie racje, moze i ja jestem zazdosnica i dlatego zycze im zle. Niech beda szczesliwi a ja przestane sie juz wtracac.

[Wyrak]

Napisane przez Kasia93b

W więc sprawa wygląda tak--> Ona już od dłuższego czasu jest w nim 'zakochana'( chociaż wydaje mi się że to tylko zauroczenie, chłopak jest extra przystojny i wysoki i poza tym to nie jej liga bo ona swietna uczennica, on troche odstaje, zero zainteresowan itp.). On to kobieciarz, po prostu kocha wszystkie kobiety i rozumiem go ze z tlumu potrafi wybrac ta jedyna.. Wybrał ją--> wysoki prog, ona ladna i madra tylko ze okropnie zazdrosna, widac ze to nie bedzie trwaly zwiazek(jeszcze nie sa razem) .
Ja- zawsze mialam do niego slabosc, nawet jak mialam faceta to jego osoba przyciagala mnie jak magnez-, jednak zawsze do facetow ktorzy mi sie podobaja jestem niesmiala, jedynie do znajomych i przyjaciol wygadana- nie nawiazalam z nim dobrego kontaktu.
Ostatnio sobie mowiłam że nie muszę być tą jedna z dziewczyn ktore go otaczaja i sa przez niego ignorowane. Potrafię zdusić tą słabość do niego.
NIecały tydzien temu postanowiłam zostać ich swatką. Spotkaliśmy się, śmialiśmy sie i rozmawialiśmy, dawałam mu rady. Znalazłam z nim wspólny język co wczensiej mi sie z nim nie udawalo bo bylam spieta i w napieciu myslam' co powiedziec' teraz rozmowa ssama sie ukladala.
Ten tydzień był świetny, uśmiechaliśmy się do siebie, wymienialismy spojrzenia 'rozmowa bez uzycia slow' czasami rozmawialismy o wszystkim i o niczym.
I w miedzy czasie organizowalam im jakies wspolne zajecia.
Moja przyjaciolka zrobila sie zazdrosna ze nagle mam lepsze stosunki z nim. Nie dziwie się - ona sie denerwuje i jest spieta, a we mnie moje postanowienie coraz bardziej gaśnie. Dlatego piszę abyscie daly mi radę- Co ja mam zrobic? Czy mam przestac sie wtracac i zapomniec?
Teraz bedzie mnie bolalo jak stana sie para, eh...
Jestem pewna ze ten ich zwiazek nie ma przyszlosci. A moj i jego?
Z przyjaciolka.. tak naprawde nie jestesmy takimi prawdziwymi, mozemy w kazdej chwili przestac sie kolegowac, jedna mala klotnia wystarczy, a okazji zawsze jest duzo, na dodatek zaraz sie rozstaniemy i pojdziemy do innych szkol.
co robic?

Taaaa

Ona sie tylko zauroczyla, a Ty sie zakochalas.
To nie jej liga.
Tobie sie podobal od zawsze.
Z dobroci serca postanowilas ich poswatac.

Tylko to, ze nie jestescie prawdziwymi przyjaciolmi sie zgadza.

Nie badz zawistna, nie naginaj tak faktow, daj sobie siana i sie im nie wtracaj. Nie ten, to nastepny, masz 16 lat, jeszcze znajdziesz takiego od ktorego Tobie beda kolana mieknac, a ktory bedzie wolny i inna nie zaintersowany.

[Kasia93b]

Napisane przez pigula1990

Pozwol niech to sie samo potoczy. Nie rob nic bo najgorsze co moze byc to dziewczyna probojaca zniszczyc czyis zwiazek (tudziez prawie zwiazek). To nawet nie ma byc bierne czekanie, tylko obserwowanie jak to sie potoczy. Jesli faktycznie do siebie nie pasuja to nie beda ze soba i wtedy ty "mozesz zaczac dzialac", ale jesli okaze sie, ze sie naprawde w sobie zakochuja to nie ma znaczenia "czy to jego liga czy nie". Sa pary- dobra uczennica zly chlopak, sa pary- dziewczyn z liceum chlopak z zawodowki, sa pary- ona piekna on brzydki (i dziala to wszystko w druga strone)- ale milosc moja droga nie wybiera nie wazne czym sie roznia- przeciwienstwa sie przyciagaja

Tylko z ciekawosci- nie z zadnej zlosliwosci zapytam- jaka szkole konczycie??;>

Masz racje Ja nie bede juz sie wtracac.
Gimnazjum- wiem gówniara jestem ale uczucia mam

[aalien]

Napisane przez Kasia93b

Źle się wysłowiłam. On odstaje od niej- Przypuśćmy ze ona uczy sie na 6, ja na 5 a on na 4+ ---> są wychowani w całkiem innych domach, maja calkiem inne zainteresowania , ona juz od teraz strzela focha jak on cos powie o innej dziewczynie i alkoholu (bo to wielka przeciwniczka nawet puszki na pol roku)

a ze nie jestesmy prawdziwymi przyjaciolkami tylko robimy jakies przedstawienie zeby nie byc same.

Masz racje z jednym- spokoj sobie dam z nia zaraz po rozdaniu swiadectw bo 'przyjazn' z nia nie wyszla mi na dobra, tylko zrozumialam t oza pozno.
ale nie wiem czy z nim dam rade..

No lepiej będzie jak dziewczyna znajdzie sobie inną, tym razem prawdziwą przyjaciółkę.
Myślę, że ona też zrozumie, że przyjaźń z Tobą nie wychodzi jej na dobre.

Nie ładnie tak kombinować- z jednej strony ich swatasz a z drugiej wygląda na to, że za nią nie przepadasz i wróżysz niepowodzenie.

To czy się zgrają, czy nie to nie jest Twój problem.
Myślę, że Twoim problemem jest to, że nie wiesz czego tak naprawdę chcesz w życiu i na tym polu ja bym na Twoim miejscu działała.
A im? Powinnaś życzyć jak najlepiej i zostawić ich w spokoju.

[pigula1990]

Napisane przez Kasia93b

Pojechałyście po mnie- to był kubeł ziemnej wody.
Mimo ze to bolalo- macie racje, moze i ja jestem zazdosnica i dlatego zycze im zle. Niech beda szczesliwi a ja przestane sie juz wtracac.

Nie przejmuj sie I jak juz pisalam- daj niech to wszystko sie samo potoczy i nie przejmuj sie ze obraza cie ktos jako przyjaciolke. Ja osobiscie w zadna przyjazn nie wierze Niech sie dzieje wola nieba z nia sie zawsze zgadzac trzeba

[Kasia93b]

Napisane przez Wyrak

Taaaa

Ona sie tylko zauroczyla, a Ty sie zakochalas.
To nie jej liga.
Tobie sie podobal od zawsze.
Z dobroci serca postanowilas ich poswatac.

Tylko to, ze nie jestescie prawdziwymi przyjaciolmi sie zgadza.

Nie badz zawistna, nie naginaj tak faktow, daj sobie siana i sie im nie wtracaj. Nie ten, to nastepny, masz 16 lat, jeszcze znajdziesz takiego od ktorego Tobie beda kolana mieknac, a ktory bedzie wolny i inna nie zaintersowany.

Boże nawet nie wiedziałam ze to tak wyglada.
Wszystkie pokazalyscie mi czarno na bialym ze to ja mam problem ze soba.

[hania888]

a wiesz, że w przyjaźni nie odbija się chłopaka przyjaciółki? ani tego, co się z nią spotyka, odradzałabym jeszcze przyjaźnie z jej eks.
to samo tyczy sie również koleżanek (wg mnie to nawet znajomych).

[Lexie]

Napisane przez Kasia93b

Źle się wysłowiłam. On odstaje od niej- Przypuśćmy ze ona uczy sie na 6, ja na 5 a on na 4+ ---> są wychowani w całkiem innych domach, maja calkiem inne zainteresowania , ona juz od teraz strzela focha jak on cos powie o innej dziewczynie i alkoholu (bo to wielka przeciwniczka nawet puszki na pol roku)

Nie wiedziałam że stopnie mają teraz takie znaczenie w związkach

[Kasia93b]

aalien ma racje , rozgryzlas mnie- nie wiem czego chce
Dlatego tak kobinuje.
Ale ze mnie głupek że łaziło mi po głowie takie świństwo żeby ich jeszcze rozdzielać
Od kilku dni juz sie gryze i pewnie doszloby do jakiejs glupoty z mojej strony.
z tą przyjaciółką- kto zły? nie powinnam tak mowic bo mysle ze wina lezy po obu stronach- nie wnikajmy juz w szczegoly.

Przemówiłście mi do rozsadku- bardzo dziękuję

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Napisane przez lexie

Nie wiedziałam że stopnie mają teraz takie znaczenie w związkach

Wiem to bylo glupie

[m@rtynka]

Nie powiem oopiekuncza przyjaciółką jestes martwisz się o Dziewczyne że taka madra i trafiła na takiego goscia to Ty możesz sobie go wziąść , dobrze że się w czas zorientowałaś co robisz....bo bardzo dziwnie można zinterpretowac towje zachowanie , daj sobie spokoj z tym chłopakiem czas pokarze czy będzie z Twoja "przyjaciółką" nie mieszaj się w to!

[FALLinLOVE]

skoro przejrzalas na oczy to mozemy sie tyko cieszyc
daj sobie spokoj:P

[Onetta]

Napisane przez pigula1990

Nie przejmuj sie I jak juz pisalam- daj niech to wszystko sie samo potoczy i nie przejmuj sie ze obraza cie ktos jako przyjaciolke. Ja osobiscie w zadna przyjazn nie wierze Niech sie dzieje wola nieba z nia sie zawsze zgadzac trzeba

sorry, że odbiegam od tematu...

NAJWIĘKSZE WYRAZY WSPÓŁCZUCIA

[pigula1990]

Napisane przez Onetta

sorry, że odbiegam od tematu...

NAJWIĘKSZE WYRAZY WSPÓŁCZUCIA

Nie ma sprawy przyjmuje kondolencje. Kazdy ma w zyciu swoje priorytety, do moich przyjazn nie nalezy. Mialam przyjaciolki ale przejechalam sie na nich tak ostro, ze juz nikogo nigdy przyjacielem nie nazwe. Jesli tego nie rozumiesz to sie nie wypowiadaj;]

[70026de27bfb6c51fbab4e7dd9ae9b7f0dc3e2c9_600772df80eb9]

Napisane przez Aggie125

Faktycznie, przyjaciółkami nie jesteście. Ty natomiast jesteś zwykła zawistnicą, ktora nie może pogodzic sie z tym, że chłopak wybrał sobie dziewczynę, która mu się spodobała, a nie Ciebie.

Nie dziwie sie tej dziewczynie, że robi się spięta, chyba nie jest ślepa i widzi, że pożerasz wzrokiem jej chłopaka.

Rób co chcesz, najlepiej powiedz mu wprost, że Ci się podoba. Wtedy będzie albo wóz, albo przewóz - albo on zacznie się spotykać z Tobą, albo Cię wysmieje. W obu przypadkach możesz liczyć na zrobienie Ci opinii przez koleżankę (na co zresztą zasłużyłabyś).

dokladnie mysle tak samo.. zachowujesz sie dziecinnie, wcale bym sie nie zdziwila jakby Cie obydwoje olali.

[ashlix]

GIMNAZJUM - to wszystko tłumaczy - sama byłam podobna w tamtym okresie i robiłam wtedy chyba największe głupoty w swoim życiu Też kochałam się w chłopaku, który był mega podrywaczem i cała szkoła za nim latała - byłam w nim tak zauroczona, że wszystko bym dla niego zrobiła - dla niego liczył się tylko wygląd i z kim by się tu pokazać - a że byłam ładna to byłam z nim, ale jak teraz o tym "związku" pomyślę to śmiać mi się chce. Moje "przyjaźnie" gimnazjalne też nie były jakieś super prawdziwe i trwałe choć kontakt jakiś tam mamy do dziś... Ale już przyjaźnią tego nie nazwę...
Ale się rozpisałam o sobie ;p hehehe Na wspomnienia mi się zebrało
Rada? Zostaw ich samych sobie, on jest teraz zainteresowany nią i nie zmienisz tego.
[Tylko, że gdy ja byłam w gimnazjum to też starsze koleżanki mi radziły, żebym sobie odpuściła, bo nie warto, a ja dzielnie czekałam na "swoją kolej", ponieważ on "zaliczał" (nie mówię o seksie tylko po prostu o tzw. "chodzeniu") każdą ładną dziewczynę ze szkoły - jednak ja miałam to gdzieś - wszystko miałam gdzieś, chciałam po prostu choć przez chwilę mieć go dla siebie, móc go przytulić itp., marzyłam o nim co noc - i patrząc wstecz wcale tego nie żałuję, a wręcz miło wspominam te chwile z nim, kiedy już się mną zainteresował na poważnie ) Gdybym go sobie wtedy odpuściła może i do dziś był o nim myślała, kto wie Tym bardziej, że on się bardzo zmienił i od 5 lat ma tą samą dziewczyną, są szczęśliwi i uważa się ich za bardzo fajną parę, a on wpatrzony w nią jak w obrazek
Także - rób jak serce dyktuje - ja pewnie nie wtrącałabym się, byłabym obok, zawsze uśmiechnięta, ale nie robiłabym NIC... Może z czasem przyjaciółce by się on znudził lub ona jemu i może wtedy zwróciłby uwagę na Ciebie...
A może nie
Tak czy inaczej jesteś jeszcze młodziutka i kiedyś będziesz te czasy wspominać tak jakja teraz
O matko, ale się rozpisałam bez sensu, przepraszam

[Lady_kejsi]

Ogarnij się dziewczyno

fałsz, fałsz, fałsz - na tym swojego szczęścia nie zbudujesz
Moja rada? Poszukaj swojego własnego księcia, a nie takiego z odzysku

O teraz się wczytałam: gimnazjum...taaaaak to wszystko tłumaczy

[Wyrak]

Napisane przez Kasia93b

Źle się wysłowiłam. On odstaje od niej- Przypuśćmy ze ona uczy sie na 6, ja na 5 a on na 4+ ---> są wychowani w całkiem innych domach, maja calkiem inne zainteresowania , ona juz od teraz strzela focha jak on cos powie o innej dziewczynie i alkoholu (bo to wielka przeciwniczka nawet puszki na pol roku)

a ze nie jestesmy prawdziwymi przyjaciolkami tylko robimy jakies przedstawienie zeby nie byc same.

Masz racje z jednym- spokoj sobie dam z nia zaraz po rozdaniu swiadectw bo 'przyjazn' z nia nie wyszla mi na dobra, tylko zrozumialam t oza pozno.
ale nie wiem czy z nim dam rade..

A co pogrubione ma do rzeczy ? Mozna tylko sie spotykac z osobami, ktore maja taka sama srednia ?

Wg mnie - daj spokoj z pozorowana przyjaznia, po co Tobie to, nie warto.

Napisane przez Kasia93b

Pojechałyście po mnie- to był kubeł ziemnej wody.
Mimo ze to bolalo- macie racje, moze i ja jestem zazdosnica i dlatego zycze im zle. Niech beda szczesliwi a ja przestane sie juz wtracac.

Napisane przez Kasia93b

Boże nawet nie wiedziałam ze to tak wyglada.
Wszystkie pokazalyscie mi czarno na bialym ze to ja mam problem ze soba.

Wg mnie nie wygladalo zbyt fajnie, ale mozesz to zmienic

[little.b.blue]

Napisane przez Aggie125

Faktycznie, przyjaciółkami nie jesteście. Ty natomiast jesteś zwykła zawistnicą, ktora nie może pogodzic sie z tym, że chłopak wybrał sobie dziewczynę, która mu się spodobała, a nie Ciebie.

Nie dziwie sie tej dziewczynie, że robi się spięta, chyba nie jest ślepa i widzi, że pożerasz wzrokiem jej chłopaka.

Napisane przez Wyrak

Nie badz zawistna, nie naginaj tak faktow, daj sobie siana i sie im nie wtracaj. Nie ten, to nastepny, masz 16 lat, jeszcze znajdziesz takiego od ktorego Tobie beda kolana mieknac, a ktory bedzie wolny i inna nie zaintersowany.

nic więcej dodawać nie trzeba.

[Cocaine essence]

Szkoda, że dziewczyny potrafią rozwalać sobie przyjaźnie przez chłopaków.
Chociaż jak ma się mieć kogoś fałszywego i na niby obok siebie, to lepiej nie mieć nikogo.

[Kasieńka_666]

Nie ma to jak prawdziwa "przyjaźń"...

Nienawidzę nadużywania tego słowa przez ludzi, którzy nie znają jego znaczenia

[SickAtHeart]

Napisane przez Kasieńka_666

Nie ma to jak prawdziwa "przyjaźń"...

Nienawidzę nadużywania tego słowa przez ludzi, którzy nie znają jego znaczenia

chociaż u mnie po 13 latach niby prawdziwej przyjaźni, wyszło niestety tak, że moja "przyjaciółka" odbiła mi faceta okłamującc mnie przy tym przez dłuższy czas także teraz baardzo uważam przy nazywaniu kogoś przyjacielem...
Przyjaźń się skończyła, bo nie wyobrażam sobie, żeby przyjaciółka mogła mnie okłamywać i odbić mi faceta... w życiu bym czegoś takiego nie zrobiła żadnej koleżace, choćbym nie wiem jakby zależało mi na tym facecie! Ale jak widać i w tym wątku ludzie są różni...
co do gimnazjum- to chyba każdy się zgodzi, że to taki okres w życiu, kiedy robi się najgłusze rzeczy

Do autorki- nie bądź taką egoistką i zostaw swoją "przyjaciółkę" i tego chłopaka w spokoju. niech robią, co chcą! Jeśli im wyjdzie to powinnaś się z tym faktem pogodzić i znaleźć sobie innego wolnego księcia uwierz takich wielu chodzi po tej ziemi

[Wyrak]

Napisane przez Kasieńka_666

Nie ma to jak prawdziwa "przyjaźń"...

Nienawidzę nadużywania tego słowa przez ludzi, którzy nie znają jego znaczenia

Ditto. Tak w ogole, top 3 naduzycia pojec wszechczasow na wizazu: przyjazn, milosc/zakochanie, towarzysz zycia.