nie wiem co mam robic:(

[Aleksandra18]

Moj problem plega na tym,że mój chlopak zrobił się dla mnie oschły...nie przytula mnie prawie nigdy z własnej woli,zawsze ja muszę to robic bo inaczej to zapewne nie doczekałabym sie tego,nie spotykamy sie taak często jak wczesniej,jak się widzimy to jest jaoś dziwnie...czuję jakby się ze mną nudził....pamiętam jak wcześniej mówił, że mógłby spędzaać ze mną 24h na dobę...niestety teraz się to znaacznie zmieniło...ogólnie jesteśmy ze sobą doładnie rok i 4 miesiące.Już raz z nim zerwałam po czym do siebie wrociliśmy..swoje zaachowanie tłumaczy tym ,że ma do mnie żal o to zerwanie...przeprowadzili smy ze sobą poważną rozmowę i doszedl do wnniosku ze musi odpoczac... że czuje sie juz zmeczony ale nadal mowi ze mnie kocha i jest to dla niego cieżka dezyzja....dodam też że jestem o nieego strasznnie zazdrosna i jemu to przeszkadza....tylko że ja nie wiem czy rzeczywiscie mnie kocha czy tylko sie przyzwyczailboję się że ta separacja nic nie poprawi tylko pogorszynie wiem co mam robic...czekać bezczynnie czy jakoś starać się poprawić nasze relacje...i czy jest w ogóle sens liczyc na jakąkolwiek poprawę.....pomocy

[201604210939]

Chyba forum pomyliłaś

[Fresa]

Napisane przez Aleksandra18

Moj problem plega na tym,że mój chlopak zrobił się dla mnie oschły...nie przytula mnie prawie nigdy z własnej woli,zawsze ja muszę to robic bo inaczej to zapewne nie doczekałabym sie tego,nie spotykamy sie taak często jak wczesniej,jak się widzimy to jest jaoś dziwnie...czuję jakby się ze mną nudził....pamiętam jak wcześniej mówił, że mógłby spędzaać ze mną 24h na dobę...niestety teraz się to znaacznie zmieniło...ogólnie jesteśmy ze sobą doładnie rok i 4 miesiące.Już raz z nim zerwałam po czym do siebie wrociliśmy..swoje zaachowanie tłumaczy tym ,że ma do mnie żal o to zerwanie...przeprowadzili smy ze sobą poważną rozmowę i doszedl do wnniosku ze musi odpoczac... że czuje sie juz zmeczony ale nadal mowi ze mnie kocha i jest to dla niego cieżka dezyzja....dodam też że jestem o nieego strasznnie zazdrosna i jemu to przeszkadza....tylko że ja nie wiem czy rzeczywiscie mnie kocha czy tylko sie przyzwyczailboję się że ta separacja nic nie poprawi tylko pogorszynie wiem co mam robic...czekać bezczynnie czy jakoś starać się poprawić nasze relacje...i czy jest w ogóle sens liczyc na jakąkolwiek poprawę.....pomocy

Nic nie możesz zrobić.
Wątpliwe raczej, żeby ponownie zapałał do Ciebie uczuciem.

[zlosliwiec]

przeniosłem na odpowiednie forum

[Dotka90]

Zapytać dlaczego tak jest.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Nie wiem, może daj mu faktycznie odpocząć, zajmij się sobą i poczekaj na jego reakcję. Wiem, jak to brzmi, ale nie za wiele możesz zrobić. Do miłości nie można nikogo nakłonić...

[LadyMakbet18]

Jak znam życie, to mija czas różowego zauroczenia i następuje zetknięcie z rzeczywistością,a ty dodatkowo przytłaczasz go swoją osobą. Związek nie polega tylko na codziennym parugodzinnym widywaniem się ze sobą.

[m@rtynka]

Chyba czas zauorczenia juz mniął i nie spodziewaj się ze bedzie tak jak na początku, chłopak juz przywyknął do tego ze nie musi się starać tak jak napoczątku....wasz związek dotarł do jakiejś stabilizacji.A Ty zajmnij się soba i nie spędzaj wiecznie czasu z chłopakiem bo on tez musi po oddychać.

[hania888]

może to być kryzys, może to być początek końca. Zapytaj jego.

[Lady_kejsi]

nie lubię krakać, ale jak dla mnie to początek końca. Takie znudzenie po 1,5 roku związku... Może faktycznie wpływa na to ten jego żal po rozstaniu, może przyzwyczajenie, a może właśnie nuda. Tak czy inaczej ciężko Ci się jest z tym pogodzić, że już nie jest tak jak kiedyś, że on powoli się od Ciebie oddala. Powiem Ci tak: nic siłą nie wywalczysz. Nie da się nikogo zmusić do miłości. A w związkach są zawsze tylko dwie drogi: być razem lub rozstać się.
Na koniec życzę Ci żeby się wszystko dobrze ułożyło i bynajmniej nie mam teraz na myśli tego żebyście się jednak nie rozstali itd. Mam na myśli to, że życzę Ci abyś była szczęśliwa nawet bez niego. I wiem, że tak będzie

[Wyrak]

Napisane przez Aleksandra18

Moj problem plega na tym,że mój chlopak zrobił się dla mnie oschły...nie przytula mnie prawie nigdy z własnej woli,zawsze ja muszę to robic bo inaczej to zapewne nie doczekałabym sie tego,nie spotykamy sie taak często jak wczesniej,jak się widzimy to jest jaoś dziwnie...czuję jakby się ze mną nudził....pamiętam jak wcześniej mówił, że mógłby spędzaać ze mną 24h na dobę...niestety teraz się to znaacznie zmieniło...ogólnie jesteśmy ze sobą doładnie rok i 4 miesiące.Już raz z nim zerwałam po czym do siebie wrociliśmy..swoje zaachowanie tłumaczy tym ,że ma do mnie żal o to zerwanie...przeprowadzili smy ze sobą poważną rozmowę i doszedl do wnniosku ze musi odpoczac... że czuje sie juz zmeczony ale nadal mowi ze mnie kocha i jest to dla niego cieżka dezyzja....dodam też że jestem o nieego strasznnie zazdrosna i jemu to przeszkadza....tylko że ja nie wiem czy rzeczywiscie mnie kocha czy tylko sie przyzwyczailboję się że ta separacja nic nie poprawi tylko pogorszynie wiem co mam robic...czekać bezczynnie czy jakoś starać się poprawić nasze relacje...i czy jest w ogóle sens liczyc na jakąkolwiek poprawę.....pomocy

Napisane przez LadyMakbet18

Jak znam życie, to mija czas różowego zauroczenia i następuje zetknięcie z rzeczywistością,a ty dodatkowo przytłaczasz go swoją osobą. Związek nie polega tylko na codziennym parugodzinnym widywaniem się ze sobą.

Napisane przez m@rtynka

Chyba czas zauorczenia juz mniął i nie spodziewaj się ze bedzie tak jak na początku, chłopak juz przywyknął do tego ze nie musi się starać tak jak napoczątku....wasz związek dotarł do jakiejś stabilizacji.A Ty zajmnij się soba i nie spędzaj wiecznie czasu z chłopakiem bo on tez musi po oddychać.

Napisane przez Lady_kejsi

nie lubię krakać, ale jak dla mnie to początek końca. Takie znudzenie po 1,5 roku związku... Może faktycznie wpływa na to ten jego żal po rozstaniu, może przyzwyczajenie, a może właśnie nuda. Tak czy inaczej ciężko Ci się jest z tym pogodzić, że już nie jest tak jak kiedyś, że on powoli się od Ciebie oddala. Powiem Ci tak: nic siłą nie wywalczysz. Nie da się nikogo zmusić do miłości. A w związkach są zawsze tylko dwie drogi: być razem lub rozstać się.
Na koniec życzę Ci żeby się wszystko dobrze ułożyło i bynajmniej nie mam teraz na myśli tego żebyście się jednak nie rozstali itd. Mam na myśli to, że życzę Ci abyś była szczęśliwa nawet bez niego. I wiem, że tak będzie

Czy tylko ja zwrocilem uwage na to ze ona w miedzyczasie zerwala? Kiedy to sie stalo i dlaczego?

[m@rtynka]

Równie dobrze mogli zerwać ze sobą na 1 dzień lub na pare godzin bo tak czasami się zdarza no ale poczekajmy niech autorka powie jak było.