Teraz My - Panny Młode 2009 - cz. XI

[Riana]

Napisane przez Madzialenka12344321

no co ty??
a jak wysptepie o nowy to jak?? zabiora mi stary?? poza tym jak bede miała nowy dowód to automatycznie paszport bedzie nie wazny a ja jade w podróz poslubna 2 wrzesia czyli miesiąc po slubie, wiec juz nowego nie zdaze wyrobic. i co z tym zrobic??



trzymam kciuki abys wszytsko pozałatwiała

Czesc my bylismy w tamtym tygodniu w USC podpisywac zgodnosc i nam kierowniczka mowila ze mam 3 mc ze pozniej bedzie moj do niewazny!!

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez kasiaher

dziewczyny nie wiem czy jechac do lekarza czy nie
boli mnie brzuch cały czas a do tego wczorj i dzisiaj leciała mi krew z nosa nie wiem czy mam sie martwic czy nie

Raczej brzuch niepowinien cie bolec,krew z nosa to przemeczenie.Ja na twoim miejscu poszlabym do kontroli czy jest ok i zapytac dlaczego boli.Moga byc rozne przyczyny bolu .Powiekszajaca sie macica,nadzerka,torbiel i najgorsze ale o tym nawet niemysl

[anuulaa]

Cześć!

Napisane przez Madzialenka12344321

no co ty??
a jak wysptepie o nowy to jak?? zabiora mi stary?? poza tym jak bede miała nowy dowód to automatycznie paszport bedzie nie wazny a ja jade w podróz poslubna 2 wrzesia czyli miesiąc po slubie, wiec juz nowego nie zdaze wyrobic. i co z tym zrobic??

Madzia jak polecisz na starym paszporcie czy dowodzie to i tak nikt o tym nie będzie wiedział, nei będziesz miała na czole napisane, że zmieniłaś stan cywilny, jak wrócicie to spokojnie zmienicie dokumenty

Napisane przez Justyna33333

A nie wiecie co z Katunią? W ogóle jej nie widziałam ostatnio...

Pewnie siedzi nad pracą magisterską

Jestem za tytułem Agatki, czyli:
PRZYGOTOWANIA W TOKU BO ŚLUB W TYM ROKU

Wczoraj zapytałam brata czy będzie naszym świadkiem to się przejął, że musi iść do spowiedzi ale się ucieszył ogólnie.

Znam już wreszcie termin obrony - 19 czerwca!!!!

A to paskuda z tej popscene, kliwii pokazała fotki ze słubu a nam nie, nawet nie zajrzała do nas <foch>

[martucha84]

Napisane przez stokrotka24

hej dziewczyny

idźcie do jakiegoś innego kościoła do spowiedzi, gdzie wiecie, że ksiądz jest luzacki i po kłopocie. U nas pierwsza spowiedź może być gdzie chcemy. My tez już się powoli przymierzamy do spowiedzi, ale na razie się nie udało.

Ale miała dzisiaj pechowy dzień. Jechałyśmy z mamą do taty do szpitala i w połowie drogi zepsuł się nam samochód. I co tu zrobić, stałyśmy w jakiejś wiosce, do domu daleko, do szpitala też. Zadzwoniłam w końcu i kolega odholował nas do mechanika i oczywiście wydałam wszystkie pieniądze odłożone na dopłatę do sukni, welon, bolerko i ozdobę do włosów Ale jestem zła. Do taty pojechaliśmy drugi raz, już się martwił, że nie przyjedziemy, a ma jutro operację, więc dobrze, że udało się mechanikowi naprawić szybko auto.

to ja tyrzymam jutro kciuki za operacyjke taty

bylismy dzis na kursie tanca i mamy dopieszczone juz 1/3 kawalka tzn 1 zwrotke i refren teraz dalsza czesc.. ciesze sie ze mamy jeszcze ponad 2 miesiace czasu bo robimy to bardzo powoli i dokladnie i bynajmniej niemusimy sie spieszyc

[agus87]

ja tylko na chwilke, straszny mlyn w firmie, o 6.30 wstaje a niedawno skonczylam prace

chcialam podziekowac wszystkim pmkom za komentowanie plenerku

[Rybulka]

Napisane przez martucha84

dlatego masz klopot z przytyciem, ja tez jadlam nieregularnie i nietylam.. ale jak sie zapisalam na jedzenie w przedszkolu to odrazu rach ciach 2 -3 miechy i waga rosnie
(...)

To pewnie jest jeden powód Z drugiej strony jak nie pracowałam i jadłam w miare regularnie, to też nic nie przytyłam

Napisane przez nenur

Mam juz suknie w domu:ju pi:i kolejne zamartwianie ze nie bedzie na czas odeszlo w sina dalteraz moge spokojnie myslec co tu jeszcze mam do kupienia...ale powiem Wam ze jak przymierzylam wszystko to po prostu slicznie:sl ina: wszystko dobrane idealnie nawet pani z salonu tak powiedzialamama stwierdzila ze jak Tż mnie zobaczy to zemdleje i bedziemy musieli go cucic

Fantastycznie Tak ma być - TŻ ma paść z wrażenia

Napisane przez atomufka

Nam nic takiego nie mowiono.A jak nie zmeinie to co?Ja na pewno nie zdaze bo wracam do IrlandiiEe potem bede sie martwic.

Nie wiem, to podobno jakis świeży przepis

Napisane przez myszka_maj

A czy to moga być takie same zdjęcia, bo słyszałam że do dyplomu musza byc zdjęcia robione "na prosto" a do dowodu z lekkiego profilu...

Do dowodu musi być lewe ucho odkryte, do dyplomu nie ma wymogu Pani mi robiła kilka ujęć

stokrotko, trzymam kciuki za operacje Twojego taty

Anulko, ja sie dowiem 1 czerwca kiedy dokładnie obrona, ale ma być między 15 a 19 czerwca Już Śliweńka broni sie w tym terminie, teraz Ty

Napisane przez martucha84

(...)
bylismy dzis na kursie tanca i mamy dopieszczone juz 1/3 kawalka tzn 1 zwrotke i refren teraz dalsza czesc.. ciesze sie ze mamy jeszcze ponad 2 miesiace czasu bo robimy to bardzo powoli i dokladnie i bynajmniej niemusimy sie spieszyc

Myśmy trochę potańczyli na zajęciach "nasz" taniec, a potem nas pan uczył kroków do walca angielskiego

Jezuśku, jak mi sie podobają te zajęcia! Szkoda, że na czas wakacji zajęcia przerywają

[MisQa]

DagmaraS, _Madzia_, kaema, iwka28
no jak tam laseczki.... jutro Wasz wielki dzień jak tam przygotowania? zestresowane?

ojej bo ja juz dokładnie za tydzien i powoli zaczyna do mnie to docierac

[groszek80]

A ja dziewczyny mam problem. Zamawialiśmy przez neta zaproszenia. Wszystko było dograne, pieniądze wysłane w poniedziałek, a facet twierdzi że jeszcze ich nie ma !!!! Dzisiaj muszę gdzieś zeskanować dowód zapłaty, ale zaraz to mnie chyba coś trafi!!!! Jestem już w pracy, więc za chwilę sobie do niego zadzwonie, ale aż się cała trzęsę z tych nerwów, w weekend mieliśmy już część rozdać a tu .A ślub tuż tuż ...

[liliputek]

Dziewczyny jestem załamana....Wcz Tż mial 2 zmiane jak caly tydzien zresztai zazwyczaj ok 22.20 byl juz w domu. Wcz o tej godz dzownie gdzie jest a on ze z kolega wracal samochodem i sie napija i wroci pol godz pozniej. Ja Mowie, ze lekka przesada pic jak szczebnaikw samochodzie od blokiem zamiast wracac do domu w dodatku obiad mu gotowalam i ostygnie. Powiedzialam ze nie musi wracac bo mam jzu dosc. Minelo pol godz godzina przyszedl dopiero 20 minut po polnocy. Wywiazała sie awantura, zaczal mnie szarpac ja jego tez. nie wiem. To chyba nie jest facet dla mnie. W nocy nie moglam zasnac do 3 nie moglam zlapac oddechu z nerowow (mam nerwice). A on najzwyczajniejw swiecie uwaza ze ja przsadzam, ze traktuje go jak wieznai bo dziewczyna jegoo kolegi slowa nie powiedziala jak je zakomunikowal ze pije z moim Tż-em. W ogole coraz czesciej mu sie zdarza, ze wraca po piwku z pracy albo gdzies z jakims kolega wypija cwiartke wódki w samochodzie. Dla mnie jakas paranoja. Odechcialo mi sie tego slubu. Dzisiaj jestem nieprzytomna, spalam tylko 3 godz po pracy jade do rodzicow.

[Maggie1983]

Napisane przez liliputek

Dziewczyny jestem załamana....Wcz Tż mial 2 zmiane jak caly tydzien zresztai zazwyczaj ok 22.20 byl juz w domu. Wcz o tej godz dzownie gdzie jest a on ze z kolega wracal samochodem i sie napija i wroci pol godz pozniej. Ja Mowie, ze lekka przesada pic jak szczebnaikw samochodzie od blokiem zamiast wracac do domu w dodatku obiad mu gotowalam i ostygnie. Powiedzialam ze nie musi wracac bo mam jzu dosc. Minelo pol godz godzina przyszedl dopiero 20 minut po polnocy. Wywiazała sie awantura, zaczal mnie szarpac ja jego tez. nie wiem. To chyba nie jest facet dla mnie. W nocy nie moglam zasnac do 3 nie moglam zlapac oddechu z nerowow (mam nerwice). A on najzwyczajniejw swiecie uwaza ze ja przsadzam, ze traktuje go jak wieznai bo dziewczyna jegoo kolegi slowa nie powiedziala jak je zakomunikowal ze pije z moim Tż-em. W ogole coraz czesciej mu sie zdarza, ze wraca po piwku z pracy albo gdzies z jakims kolega wypija cwiartke wódki w samochodzie. Dla mnie jakas paranoja. Odechcialo mi sie tego slubu. Dzisiaj jestem nieprzytomna, spalam tylko 3 godz po pracy jade do rodzicow.

wiesz, jak jest sie lekko wcietym to rozne glupoty mozna powiedziec, ale nie podobala mi sie ta Wasza szarpanina musicie o tym powaznie porozmawiac i na spokojnie zapytaj, co jest grane, czemu tak sie zachowuje, czy nie moze kolegi zaprosic do domu z ta jego dziewczyna, a nie tak w samochodzie i czy musi "wychylac" tak czesto nie nakazuj i zakazuj tylko zapytaj my z tz nigdy nie mamy na ten temat sprzeczek, bo zwykle wszedzie chodzimy razem. Czasem cos chlapnie z kolegami z pracy, ale tak okazjonalnie ja tam nigdy go za to nie besztam, bo to tylko chlop i nie zdarza sie to czesto i zwykle idzie grzecznie spac, a na drugi dzien domaga sie wspolczucia dla samopoczucia i strasznie mi go wtedy "szkoda"

dziewczynki,

wzielam sobie na wieczor persen i przespalam cala noc nie moge sobie rujnowac SAMA tego najpiekniejszego dnia wiec kupimy z mamcia chyba najnizsze na swiecie butki - 3 cm obcasik-kaczuszka i smiejemy sie, ze troche w nich pochodze przez ten tydzien to zedre fleki (a w zdzieraniu flekow jestem najlepsza ) i beda jeszcze nizsze te 0,5 cm dalam zadatek na kwiatuszki, dzis jade zawiesc grzebyk na kwait do wlosow, a wieczorkiem jedziemy do restauracji omowic szczegoly.

[AgatkaL]

Napisane przez liliputek

Dziewczyny jestem załamana....Wcz Tż mial 2 zmiane jak caly tydzien zresztai zazwyczaj ok 22.20 byl juz w domu. Wcz o tej godz dzownie gdzie jest a on ze z kolega wracal samochodem i sie napija i wroci pol godz pozniej. Ja Mowie, ze lekka przesada pic jak szczebnaikw samochodzie od blokiem zamiast wracac do domu w dodatku obiad mu gotowalam i ostygnie. Powiedzialam ze nie musi wracac bo mam jzu dosc. Minelo pol godz godzina przyszedl dopiero 20 minut po polnocy. Wywiazała sie awantura, zaczal mnie szarpac ja jego tez. nie wiem. To chyba nie jest facet dla mnie. W nocy nie moglam zasnac do 3 nie moglam zlapac oddechu z nerowow (mam nerwice). A on najzwyczajniejw swiecie uwaza ze ja przsadzam, ze traktuje go jak wieznai bo dziewczyna jegoo kolegi slowa nie powiedziala jak je zakomunikowal ze pije z moim Tż-em. W ogole coraz czesciej mu sie zdarza, ze wraca po piwku z pracy albo gdzies z jakims kolega wypija cwiartke wódki w samochodzie. Dla mnie jakas paranoja. Odechcialo mi sie tego slubu. Dzisiaj jestem nieprzytomna, spalam tylko 3 godz po pracy jade do rodzicow.

Na pocieszenie powiem Ci, ze u nas też niezbyt kolorowo a wręcz zawisły nad nami czarne chmury. Przez chwile było lepeij i znów wczoraj był dym. Fakt, ze to ja zawsze wyskakuję z pretensjami do TŻ, ale on mnie tak irytuje swoim zachowaniem, postępowaniem. Wogóle mnie nie rozumie, mam wrażenie że mnie wogóle nie zna, nie wie co lubię a czego nie. Mam poważne wątpliwości, bo jak tak dalej ma wyglądać nasze życie - nie wiem - mam wrażenie, ze nigdy się nie dogadamy. Im bliżej wesela, tym gorzej...czasem to myślę, ze nic nas nie łączy i zyjemy w innych światach...On zapewnia, ze mnie kocha, że zrobi wszystko, zeby było między nami dobrze, ale co z tego jak ja takie zapewnienia słysze regularnie co tydzień i nic z tego nie wynika
Ja to chyba nie jestem stworzona do zycia stadnego...od zawsze wiedziałam, ze małżeństwo to nie dla mnie, przeraża mnie ta myśl bycia z kims 24 h na dobę, zbyt wielkie ze mnie indywiduum i dogodzić mi ciężko.

[Madzialenka12344321]

witam
dzis o 17.00 pierwsze zajęcia w poradni ( o ile TZ znowu czegos nie wiwinie )

Napisane przez Justyna33333

Z dowodem to prawda. To samo mi w moim USC powiedzieli.

Napisane przez agnes208

No tez słyszałam o tym dowodzie ale sie nie martwie bo przeciez stary dowod oddaje sie w momencie odbierania nowego wiec jeśli chodzi o Wasze podroze poślubne to odbieracie nowy po powrocie i wszystko. Ja wniosek o swoj złoze w lipcu po ślubie a odbiore go dopiero w grudniu jak przylece na świeta, poprstu bede podrozowac na starym i nam nadzieje ze nic sie nie pokomplikuje ze nie kaza odrazu odbierac nowych po zrobieniu ich

Napisane przez MagdaZb

Czytam i jestem w szoku, mam slub pod koniec sierpnia a na podroz chcialam jechac pod koniec wrzesnia lub w pazdzierniku, wiec teraz nie wiem czy mozna nie wyrabiac dowodu przez 3 miesiace i paszportu tez nie trzeba? Ja mieszkam u siebie 2 lata a dowod mam na poprzedni adres zameldowania i narazie niktmnie nie scigal:d

Napisane przez Riana

Czesc my bylismy w tamtym tygodniu w USC podpisywac zgodnosc i nam kierowniczka mowila ze mam 3 mc ze pozniej bedzie moj do niewazny!![COLOR="Silver"]

Napisane przez anuulaa

Cześć!


Madzia jak polecisz na starym paszporcie czy dowodzie to i tak nikt o tym nie będzie wiedział, nei będziesz miała na czole napisane, że zmieniłaś stan cywilny, jak wrócicie to spokojnie zmienicie dokumenty

aha czyli rozumie, ze jednak można skłądac podanie o nowy dowód do 3 miesięcy po slubie.
ale moge zrobic tez tak, ze złoze je 2 tygodnie po slubie, a nowy dowód odbiore miesiąc po złozeiu podania jak juz wróce do Polski tak??
aha i czy wsyztsko inne np. NIP, w banku itp moge zmieniac dopiero z dowodem nowym, czy tez musz ewczesniej np. z zaswiadczeniem z USC ze zmieniłam nazwisko?? jedt na to jakis tam termin??

Napisane przez liliputek

Dziewczyny jestem załamana....Wcz Tż mial 2 zmiane jak caly tydzien zresztai zazwyczaj ok 22.20 byl juz w domu. Wcz o tej godz dzownie gdzie jest a on ze z kolega wracal samochodem i sie napija i wroci pol godz pozniej. Ja Mowie, ze lekka przesada pic jak szczebnaikw samochodzie od blokiem zamiast wracac do domu w dodatku obiad mu gotowalam i ostygnie. Powiedzialam ze nie musi wracac bo mam jzu dosc. Minelo pol godz godzina przyszedl dopiero 20 minut po polnocy. Wywiazała sie awantura, zaczal mnie szarpac ja jego tez. nie wiem. To chyba nie jest facet dla mnie. W nocy nie moglam zasnac do 3 nie moglam zlapac oddechu z nerowow (mam nerwice). A on najzwyczajniejw swiecie uwaza ze ja przsadzam, ze traktuje go jak wieznai bo dziewczyna jegoo kolegi slowa nie powiedziala jak je zakomunikowal ze pije z moim Tż-em. W ogole coraz czesciej mu sie zdarza, ze wraca po piwku z pracy albo gdzies z jakims kolega wypija cwiartke wódki w samochodzie. Dla mnie jakas paranoja. Odechcialo mi sie tego slubu. Dzisiaj jestem nieprzytomna, spalam tylko 3 godz po pracy jade do rodzicow.

bardzo mi sie nie podoba ta wasza szarpaninia. mógł byc podpity ale to go nie tłumaczy,z e zaczął cie szarpac. Facet nigdy nie powinien teo zrobic.

Mój TZ nigdy mnie nie szarpnął, zresztą on nigdy nawet na mnie nie nakrzyczał. czasami podniósł głos aby cos zaakcentowac, lub przebic sie przez moje krzyki i to tyle.

stokrotka trzymam kciuki za twojego tatę

[kliwia]

magda, mozesz zlozyc wniosek o nowy dodow, odebrac jak wrocisz, tylko pamietaj ze jak bedziesz rezerwowac bilety na podroz, to posluguj sie starym naziwskiem, czyli zgodnym z dowodem i paszportem.
Co do banku, to tam idziesz juz z nowym dowode, a NIP się nie zmienia - zostaje stary. W banku podajesz tylko nowe dane i numer nowego dowodu sosobistego.
Tak samo w US - jak juz bedziesz miala nowy dowod, to skladasz NIP-3 aktualizujacy dane. I po sprawie.

[Madzialenka12344321]

Zapomniałam wam napisac jaki miałam sen. Byłam z TZ przyjaciółmi (nie bylismy razem) on iał kogos innego. ja mu pomagałam załawtaic ślub z nią. latałam, wybierałąm razem z nm garnitur do slbu, kwiatki dla jego przyszeł żony. on ja tak czule całował, przytulał, był z nia tak bardzo szczęsliwy. a ja.... ja tak bardzo chciałam byc na jejmiejscu, byc z moim TZ. a w tym śnie wiedziałam, ze to nie realne, ze on kocha kogos innego. w dzien pomgałam mu z tymi przgotowaniami, a w nocy płakałam w poduszkę bo tak bardzo go kochałam.

jak sie obudziłam, to byłam najszczęsliwszą osobą na swiecie. wiecie czemu?? bo tyo był tylko sen. ale wrazenia mam po nim niezłe.

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez kliwia

magda, mozesz zlozyc wniosek o nowy dodow, odebrac jak wrocisz, tylko pamietaj ze jak bedziesz rezerwowac bilety na podroz, to posluguj sie starym naziwskiem, czyli zgodnym z dowodem i paszportem.
Co do banku, to tam idziesz juz z nowym dowode, a NIP się nie zmienia - zostaje stary. W banku podajesz tylko nowe dane i numer nowego dowodu sosobistego.

aha czyli bez paniki bo juz sie wystraszyłam
oczywiscie podrz poslubna juz teraz jest rezerwowana, wiec bedzie na satare nazwisko. effff. wielkie dzieki

[kliwia]

ano pez paniki.


DagmaraS _Madzia_ kaema, iwka 28, toyotka
i jak samopoczcucie??


Ja mam dziś rowne 3 miesiące do ślubu

[Madzialenka12344321]

a mi zostało 64 dni do slubu

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

wczoraj wysłalam 14 zaproszen 12 do Polski, jedno do czech i jedno do Anglii. wszystkie zwykłym priorytetm. i teraz mam pytanie. ile taki list mniej wiecej idzie?? w Polsce to pewnie ze 3 dni co?? a za granice?? ktos sie orientuje??

[gold-fish]

Napisane przez nenur

Mam juz suknie w domu:ju pi:i powiem Wam ze jak przymierzylam wszystko to po prostu slicznie:sl ina: wszystko dobrane idealnie

a gdzie można zobaczyć Twoją suknię?

Napisane przez liliputek

Dziewczyny jestem załamana.... Wywiazała sie awantura, zaczal mnie szarpac ja jego tez. nie wiem. ....To chyba nie jest facet dla mnie. .... Dla mnie jakas paranoja. Odechcialo mi sie tego slubu.

Napisane przez AgatkaL

Na pocieszenie powiem Ci, ze u nas też niezbyt kolorowo a wręcz zawisły nad nami czarne chmury. Przez chwile było lepeij i znów wczoraj był dym. ..... Mam poważne wątpliwości, bo jak tak dalej ma wyglądać nasze życie - nie wiem - mam wrażenie, ze nigdy się nie dogadamy. Im bliżej wesela, tym gorzej...czasem to myślę, ze nic nas nie łączy i zyjemy w innych światach....

No to nie jestem sama Wczoraj po pracy pojechałam do kosmetyczki. Ledwo zdązyłam przed burzą. Wchodze do domu a TZ myje podłogę ( w poprzedni weeekend- 4 dni temu była jego kolej!), nawet nie zareagowałam. Położyłam się na kanapie, TZ skończył i tak poczułam chłód, ze się pytam czy w kuchni jest otwarte okno On mówi ze tak, bo musi wyschnać podłoga. A lał strasznie deszcz, zacinał w okna, więc mówię, ze zamknął. On że zaraz, bo schnie podłoga Po chwili wstałam i sama poszła i o oczywiście wszystko mokre- szafki, jakieś naczynia, parapet, stołki Mówię, zeby przyszedł i zobaczył co zrobił... przez 10 minut nie chciał iść do kuchni, tylko specjalnie siedział w pokoju.

Ręce mi już opadły. Potem stwierdził, że mam problemy psychiczne Przykro mi się zrobiło. Każdy normalny człowiek, jak usłyszy, że jest burza to zamyka okna, a jak już zalało pokój to leci po szmate i wycięra a on spokojnie sobie siedział i wiem ze to było specjalnie.

Ja już sama nie wiem... do czego to prowadzi

[kliwia]

magda
Przesyłka priorytetowa
czyli usługa realizowana najszybszą drogą, w celu doręczenia przesyłki:

w następnym dniu roboczym po nadaniu na terenie Polski - jeśli zostanie nadana do godz. 15.00.
Przesyłki nadane jako priorytetowe po ww. godzinie traktowane są jako nadane w dniu następnym.

do 3 dni roboczych po dniu nadania w krajach Europy

do 5 dni roboczych po dniu nadania w pozostałych krajach świata

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kliwia

magda
Przesyłka priorytetowa
czyli usługa realizowana najszybszą drogą, w celu doręczenia przesyłki:

w następnym dniu roboczym po nadaniu na terenie Polski - jeśli zostanie nadana do godz. 15.00.
Przesyłki nadane jako priorytetowe po ww. godzinie traktowane są jako nadane w dniu następnym.

do 3 dni roboczych po dniu nadania w krajach Europy

do 5 dni roboczych po dniu nadania w pozostałych krajach świata

ooo to bardzo szybko aby sie tylko jakis nie zagubił

Napisane przez gold-fish

No to nie jestem sama Wczoraj po pracy pojechałam do kosmetyczki. Ledwo zdązyłam przed burzą. Wchodze do domu a TZ myje podłogę ( w poprzedni weeekend- 4 dni temu była jego kolej!), nawet nie zareagowałam. Położyłam się na kanapie, TZ skończył i tak poczułam chłód, ze się pytam czy w kuchni jest otwarte okno On mówi ze tak, bo musi wyschnać podłoga. A lał strasznie deszcz, zacinał w okna, więc mówię, ze zamknął. On że zaraz, bo schnie podłoga Po chwili wstałam i sama poszła i o oczywiście wszystko mokre- szafki, jakieś naczynia, parapet, stołki Mówię, zeby przyszedł i zobaczył co zrobił... przez 10 minut nie chciał iść do kuchni, tylko specjalnie siedział w pokoju.

Ręce mi już opadły. Potem stwierdził, że mam problemy psychiczne Przykro mi się zrobiło. Każdy normalny człowiek, jak usłyszy, że jest burza to zamyka okna, a jak już zalało pokój to leci po szmate i wycięra a on spokojnie sobie siedział i wiem ze to było specjalnie.

Ja już sama nie wiem... do czego to prowadzi

oj.
No wiesz, z jednej strony sie starał. pozmywał podłogę (choc fakt z tym zalaniem kuchni o otwratm oknem podczas burzy mu nie wyszło). a naczynia pozmywał??

[gold-fish]

Napisane przez Madzialenka12344321

a naczynia pozmywał??

nie, stoją w zlewie śmierdzą
ale kupił mi bukiecik kwiatków

[Madzialenka12344321]

Napisane przez gold-fish

nie, stoją w zlewie śmierdzą
ale kupił mi bukiecik kwiatków

czyli naczynia czekaja na ciebie mam rozumiec??

[SAMBAdiJANEIRO]

Czesc kochane
Spiesze podzielic sie radosna nowina ze to nie mnie przenosza na pol etatu no ale niestety reorganizacja odbije sie na wszystkich bo roboty bedzie w ciuuuul i troche wiecej....

Napisane przez Scio

Dziewczyny z 5.09 dziś nasza studniówka

uuuu a ja tego nawet nie zauwazylam... czyli dzisiaj 99 dni trzeba sie sprezac bo dzis mi sie snilo ze w dniu slubu latalam po sklepach za bolerkiem

Lece bo Tżtuś woła mnie nie śniadanie... chcialam wyzebrac do lozka ale nie chcial przyniesc

[stokrotka24]

dzień dobry
Dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków za taty operację. Ja się denerwuję strasznie bo ona właśnie teraz trwa. Najgorsze jest to, że dopiero jutro pojedziemy do taty i dowiemy się co i jak, bo oni przez telefon nic nie powiedzą. Musi być dobrze, nie ma innej opcji

jedziemy dzisiaj z tz do urzędu stanu załatwić te wszystkie papierki.
Nie wiecie czasem o ile ma wzrosnąć cena alkoholu od 1 czerwca? Bo zastanawiamy się, czy dzisiaj na szybkiego kupować, czy normalnie przed ślubem. Będziemy kupować ok 40 butelek, więc jakby wzrosło jakieś grosze, to nie ma co na szybkiego dzisiaj biegać

przykro mi dziewczyny, że się kłócicie ze swoimi tz. Pewnie to stres przedślubny tak działa.
Liliputek co do twojego tz to faktycznie poobserwuj go dobrze szczególnie z tym alkoholem, bo później może być niebezpiecznie

My na szczęście z tz się nie kłócimy. Teraz szczególnie czuje jego wsparcie jeśli chodzi o pobyt taty w szpitalu. Ostatnio wogule zaskakuje mnie pozytywnie jeśli chodzi o takie życiowe sprawy. Traktuje mnie już trochę jak żonę, martwi się o nasze wspólne dobro, przelicza już pieniądze na nas, co do niedawna tak nie było. Pod tym względem jestem szczęśliwa

[Madzialenka12344321]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

Czesc kochane
Spiesze podzielic sie radosna nowina ze to nie mnie przenosza na pol etatu no ale niestety reorganizacja odbije sie na wszystkich bo roboty bedzie w ciuuuul i troche wiecej....

(

no to gratuluje

Stokrotka za twojego tatę napewno wszytsko bedzie dobrze, musi byc.

[kliwia]

jesli dyzury w kuchni nie pomagaja, to radze zastosowac metode - Kazdy zmywa po sobie - jesli chodzi o garki wspolne, po zupie itp. to nie wiem jak rozwiazecie, mozna sie dzielic po polowie.

Nie wiem co poradzic, fajnie ze podloge pozmywal, ale z tym oknem to bezmyslnie, raz ze zalaal, a dwa ze tobie bylo zimno
[a pozniej faceci gadaja ze sie zona zmieniala w zrzedzaca kobite, ech jak nei dociera do nich ]

Ja nie wiem jak to jest gonic tż to sprzatania, bo w tym wzgledzie jest kochany i w domku robi wszytsko, nie musze sie prosic itp. Az mi czasami glupio ze naczynia stoja a ja leze na kanapie, ale tz mowi ze rano pozmywa, czasami pozmywam ja, choc aj wiecej gotuje. hahaha czasami Tz się wscieka ze mu stosy zostawiam

[Maggie1983]

Napisane przez gold-fish

a gdzie można zobaczyć Twoją suknię?





No to nie jestem sama Wczoraj po pracy pojechałam do kosmetyczki. Ledwo zdązyłam przed burzą. Wchodze do domu a TZ myje podłogę ( w poprzedni weeekend- 4 dni temu była jego kolej!), nawet nie zareagowałam. Położyłam się na kanapie, TZ skończył i tak poczułam chłód, ze się pytam czy w kuchni jest otwarte okno On mówi ze tak, bo musi wyschnać podłoga. A lał strasznie deszcz, zacinał w okna, więc mówię, ze zamknął. On że zaraz, bo schnie podłoga Po chwili wstałam i sama poszła i o oczywiście wszystko mokre- szafki, jakieś naczynia, parapet, stołki Mówię, zeby przyszedł i zobaczył co zrobił... przez 10 minut nie chciał iść do kuchni, tylko specjalnie siedział w pokoju.

Ręce mi już opadły. Potem stwierdził, że mam problemy psychiczne Przykro mi się zrobiło. Każdy normalny człowiek, jak usłyszy, że jest burza to zamyka okna, a jak już zalało pokój to leci po szmate i wycięra a on spokojnie sobie siedział i wiem ze to było specjalnie.

Ja już sama nie wiem... do czego to prowadzi

Napisane przez gold-fish

nie, stoją w zlewie śmierdzą
ale kupił mi bukiecik kwiatków

Rybko, nie obraz sie, ale uwazam, ze troche nie tak sie zachowalas w koncu tz cos zrobil-fakt nie do konca z tym oknem, ale juz cos sie ruszylo-nie trzeba bylo na niego juz krzyczec tylko isc zamknac okno, wytrzec i sie nie odzywac ja bym tak zrobila przynajmniej, no i ten bukiecik nie fochajcie sie juz na siebie- Maggie tak ladnie prosi

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kliwia

Ja nie wiem jak to jest gonic tż to sprzatania, bo w tym wzgledzie jest kochany i w domku robi wszytsko, nie musze sie prosic itp. Az mi czasami glupio ze naczynia stoja a ja leze na kanapie, ale tz mowi ze rano pozmywa, czasami pozmywam ja, choc aj wiecej gotuje. hahaha czasami Tz się wscieka ze mu stosy zostawiam

Kliwia u nas jest dokładnie tak samo
albo jak gotujemy razem:
zaczynamy razem, kroimy co trzeba, a potem zawsze konczy sie na tym, ze TZ wszytsko doprawia, konczy gotowac, miesza i pilnuje a ja siedze obok na krzesełku i gadam (bo ja generalnie mogłabym gadac 24 godz na dobę )

[kliwia]

aaaaaaaaaaaha
przypomnialo mi się coś

Zeby uniknac klotni, i zorzumiec zwiazek i relacje was laczace, oraz to czego nam potrzeba w zwiasku, polecam książkę: pt:
Sztuka wyrażania miłości w małżeństwie - Graham Chapman
Ta książkę muszą przeczytać obie strony. Na prawdę fajne rady tam są. I można się dużo dowiedzieć o sobie.
Nam to pomogło swego czasu, chyba muszę sobie odśiweżyc co nieco.

mysle ze ten poradnik tez bylby dobry :
Sztuka porozumiewania się czyli jak zrozumieć siebie, aby zrozumieć współmałżonka - H. Norman Wright

madzia hahah ja tż nie daję do doprawiania swoich potraw jhhihih, jak juz to mu daję posmakować czy czegos brakuje
ale z tym gadaniem to musi fajnie wygladac.
A tż też cos mowi czy tylko slucha??

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kliwia

aaaaaaaaaaaha
przypomnialo mi się coś

Zeby uniknac klotni, i zorzumiec zwiazek i relacje was laczace, oraz to czego nam potrzeba w zwiasku, polecam książkę: pt:
Sztuka wyrażania miłości w małżeństwie - Graham Chapman
Ta książkę muszą przeczytać obie strony. Na prawdę fajne rady tam są. I można się dużo dowiedzieć o sobie.
Nam to pomogło swego czasu, chyba muszę sobie odśiweżyc co nieco.

zaraz ją sobie zapisze

[gold-fish]

Napisane przez Maggie1983

Rybko, nie obraz sie, ale uwazam, ze troche nie tak sie zachowalas w koncu tz cos zrobil-fakt nie do konca z tym oknem, ale juz cos sie ruszylo-nie trzeba bylo na niego juz krzyczec tylko isc zamknac okno, wytrzec i sie nie odzywac ja bym tak zrobila przynajmniej, no i ten bukiecik nie fochajcie sie juz na siebie- Maggie tak ladnie prosi

No to teraz to mam wyrzuty sumienia bo mogłam jakoś docenić to mycie podłogi. ale mnie te naczynia najbardziej denerwują i jakby je umył to od razu by była inna rozmowa. W kuchni normalnie śmierdzi strasznie...

Samba gratuluję

apropo czytania... to ja bym chciała, ale TŻ w zyciu tego nie przeczyta... on do tej pory przeczytał jedną książkę!

[kliwia]

gold fish kup mu kinder bueno, i daj tylko jeden batonik, powiedz ze dostanie drugi jak zmyje naczynia
Mozesz zmyc naczynia, i pwoiedziec mu, ze zalezy Ci natym aby nastepnym razem on je pozmywal w terminie, bo jak tak beda staly i staly to jakies robale wam wejda czy cos.
Pokaz mu program - agentki do sprzatania na zone club, albo perfekcyjna panią domu czy cos,
Ponadto fakt, za podloge powinno pasc zdanie - Dziękuję że zmyles podlogę - doceniam to. Albo jest mi milo ze zmyles podloge. czy cos w ten desen.
Facetow takie teksty łechcą a nam korona nie spadnie za taka pochwalę. a oni czuja sie lepiesi i potrzebni z psychologicznego punktu widzenia