Problem z TŻ-tem. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-06-14, 18:04   #1
Flamenco88
Raczkowanie
 
Avatar Flamenco88
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 109
Send a message via Skype™ to Flamenco88

Problem z TŻ-tem.


Witajcie wizażanki, jestem z wami od jakiegoś czasu i podziwiam jak potraficie pomóc innym. No i teraz sama potrzebuje, żeby ktoś stojący z boku popatrzył na moją sytuację.

Otóż jestem ze swoim TŻ-tem od prawie 4 lat ( będzie we wrześniu), dzieli nas 60 kilometrów więc widywaliśmy się raz w tygodniu. Oboje pracujemy i studiujemy na jednej uczelni. Chociaż w weekendy szkolne troszkę częściej się widujemy.

Oboje mamy burzliwe charaktery i zupełnie inne zainteresowania, jednak jakoś to godziliśmy. Tylko, że od roku wszystko zaczyna się psuć, on zmienia swoje decyzje z prędkością światła wydaje swoje pieniądze na wszystko poza mną. Twierdząc, że skoro ja mam potrzeby wychodzenia np. do kina czy do restauracji to mogę za te potrzeby płacić. Więc przeważnie nie wychodzimy! Zapuścił się. Bardzo rzadko się goli i nie na nasze spotkania. Sporo też przytył, ale cóż każdy ma gorsze chwile, a ja go kochałam więc przymykałam oczy. Mieliśmy się w tym roku zaręczyć, tak mi mówił, ale potem wpadł na pomysł wzięcia kredytu na samochód, no i przecież nie będzie miał za co kupić pierścionka zaręczynowego. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, chce wyjść na rower to on nie chce. Proszę go, żeby poszedł ze mną po zakupy do centrum handlowego, to nie bo on ponoć „bzikuje” w takich miejscach. Tylko jak sam potrzebuje to nie bzikuje, wiem bo nie raz z nim byłam po coś. Jest dla mnie maksymalnie złośliwy i rzuca takimi tekstami, że aż ostatnio moja mama, która to usłyszała , strasznie się zdenerwowała.
Ostatnio umówiliśmy się, że pójdziemy do kina, a ja niestety zatrułam się czymś, no i niby dobrze się poczułam aż nie pojechałam do kina tam miałam nawrót i ze łzami w oczach mówię mu, że chce wrócić do domu bo bardzo źle się czuje, a on nie słuchając mnie kupił bilety i, że jak chce to mogę sama wracać autobusem.

Tylko nie piszcie, żebym z nim porozmawiała, bo to już robiła wielokrotnie. Jestem tym typem, że co na sercu to na języku i zawsze mówię mu, że jest problem i musimy go razem rozwiązać. Jednak często kończy się kłótnią, a on zwala winę na mnie. Wiem, że nie jestem bez wad! Potrafię się ofochać z byle powodu, jestem niepoprawna romantyczką, potrafię być złośliwa i wiele innych. Jednak nie czuje się winna wszystkim naszym problemom.
__________________
Pozdrawiam, Flamenco88!
Flamenco88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 18:14   #2
marysienka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 668
Dot.: Problem z TŻ-tem.

i tak trzymaj, nigdy nie mozesz brać odpowiedzialności za nieswoje zachowania skoro rozmowy nie pomagają, może odpocznijcie od siebie, dajcie sobie pare dni wolnych od siebie, zobaczysz jak wtedy beda wyglądać wasze relacje. Co do wychodzenia, podzwoń po znajomych, z nimi się umawiaj, niech twoj tz zobaczy ze nie jestes zalezna od jego humorków. A skoro nawet mama reaguje na jego odzywki to cos tu jest nie halo.. szacunek przede wszystkim!! to niestety bedziesz musiala mu uświadomić skoro on jeszcze tego nie pojął...
__________________
Będę mamcią..
marysienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 18:15   #3
tegochcialam
Raczkowanie
 
Avatar tegochcialam
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Zachód
Wiadomości: 253
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez Flamenco88 Pokaż wiadomość
Witajcie wizażanki, jestem z wami od jakiegoś czasu i podziwiam jak potraficie pomóc innym. No i teraz sama potrzebuje, żeby ktoś stojący z boku popatrzył na moją sytuację.

Otóż jestem ze swoim TŻ-tem od prawie 4 lat ( będzie we wrześniu), dzieli nas 60 kilometrów więc widywaliśmy się raz w tygodniu. Oboje pracujemy i studiujemy na jednej uczelni. Chociaż w weekendy szkolne troszkę częściej się widujemy.

Oboje mamy burzliwe charaktery i zupełnie inne zainteresowania, jednak jakoś to godziliśmy. Tylko, że od roku wszystko zaczyna się psuć, on zmienia swoje decyzje z prędkością światła wydaje swoje pieniądze na wszystko poza mną. Twierdząc, że skoro ja mam potrzeby wychodzenia np. do kina czy do restauracji to mogę za te potrzeby płacić. Więc przeważnie nie wychodzimy! Zapuścił się. Bardzo rzadko się goli i nie na nasze spotkania. Sporo też przytył, ale cóż każdy ma gorsze chwile, a ja go kochałam więc przymykałam oczy. Mieliśmy się w tym roku zaręczyć, tak mi mówił, ale potem wpadł na pomysł wzięcia kredytu na samochód, no i przecież nie będzie miał za co kupić pierścionka zaręczynowego. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, chce wyjść na rower to on nie chce. Proszę go, żeby poszedł ze mną po zakupy do centrum handlowego, to nie bo on ponoć „bzikuje” w takich miejscach. Tylko jak sam potrzebuje to nie bzikuje, wiem bo nie raz z nim byłam po coś. Jest dla mnie maksymalnie złośliwy i rzuca takimi tekstami, że aż ostatnio moja mama, która to usłyszała , strasznie się zdenerwowała.
Ostatnio umówiliśmy się, że pójdziemy do kina, a ja niestety zatrułam się czymś, no i niby dobrze się poczułam aż nie pojechałam do kina tam miałam nawrót i ze łzami w oczach mówię mu, że chce wrócić do domu bo bardzo źle się czuje, a on nie słuchając mnie kupił bilety i, że jak chce to mogę sama wracać autobusem.

Tylko nie piszcie, żebym z nim porozmawiała, bo to już robiła wielokrotnie. Jestem tym typem, że co na sercu to na języku i zawsze mówię mu, że jest problem i musimy go razem rozwiązać. Jednak często kończy się kłótnią, a on zwala winę na mnie. Wiem, że nie jestem bez wad! Potrafię się ofochać z byle powodu, jestem niepoprawna romantyczką, potrafię być złośliwa i wiele innych. Jednak nie czuje się winna wszystkim naszym problemom.
Tak czytam i z linijki na linijkę jest coraz gorzej.
Na co czekasz? aż Cię pobije? uciekaj od niego, póki możesz..

Sytuacja z kinem: Po takim zdarzeniu, pewnie bym od razu odeszła od faceta. Jak mógł Cię tak potraktować? mniejsza o to, że powinien Cię na rękach zanieść do domu!
tegochcialam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 18:27   #4
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Widać za bardzo się przyzwyczaił że zawsze jesteś i zawsze będziesz - dlatego nie czuje potrzeby starania się o Ciebie. Powinniście trochę od siebie odpocząć, Ty 'wyszalej' się z przyjaciółkami, a on niech potęskni... Swoją drogą mój tż by umarł, jakbym miała płacić sama za siebie, tym bardziej że wie że u mnie ostatnio krucho z kasą Ale nawet jak nie było źle to upierał się żeby płacić. A sytuacja z kinem - przegięcie. Wsiadłabym w autobus i odjechała, a on niech się zastanowi nad swoim zachowaniem. Powinien mieć do Ciebie szacunek i traktować Cię tak, jak na to zasługujesz. Ewentualnie zacznij traktować jego tak, jak on traktuje Ciebie - używaj tych samych tekstów i tych samych wymówek, dokładnie go cytuj - tak na drugi dzień po zaistniałej sytuacji.

Co do tego że nawet mama się zdenerwowała - to ja wolę sobie nie wyobrażać, z czym musiał 'wystrzelić' do Ciebie... I powiem z doświadczenia, że posłuchaj mamy jeśli daje Ci jakieś rady - na pewno nie wyjdzie Ci to na złe
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 18:28   #5
carmen88
Raczkowanie
 
Avatar carmen88
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 73
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez Flamenco88 Pokaż wiadomość
Witajcie wizażanki, jestem z wami od jakiegoś czasu i podziwiam jak potraficie pomóc innym. No i teraz sama potrzebuje, żeby ktoś stojący z boku popatrzył na moją sytuację.

Otóż jestem ze swoim TŻ-tem od prawie 4 lat ( będzie we wrześniu), dzieli nas 60 kilometrów więc widywaliśmy się raz w tygodniu. Oboje pracujemy i studiujemy na jednej uczelni. Chociaż w weekendy szkolne troszkę częściej się widujemy.

Oboje mamy burzliwe charaktery i zupełnie inne zainteresowania, jednak jakoś to godziliśmy. Tylko, że od roku wszystko zaczyna się psuć, on zmienia swoje decyzje z prędkością światła wydaje swoje pieniądze na wszystko poza mną. Twierdząc, że skoro ja mam potrzeby wychodzenia np. do kina czy do restauracji to mogę za te potrzeby płacić. Więc przeważnie nie wychodzimy! Zapuścił się. Bardzo rzadko się goli i nie na nasze spotkania. Sporo też przytył, ale cóż każdy ma gorsze chwile, a ja go kochałam więc przymykałam oczy. Mieliśmy się w tym roku zaręczyć, tak mi mówił, ale potem wpadł na pomysł wzięcia kredytu na samochód, no i przecież nie będzie miał za co kupić pierścionka zaręczynowego. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, chce wyjść na rower to on nie chce. Proszę go, żeby poszedł ze mną po zakupy do centrum handlowego, to nie bo on ponoć „bzikuje” w takich miejscach. Tylko jak sam potrzebuje to nie bzikuje, wiem bo nie raz z nim byłam po coś. Jest dla mnie maksymalnie złośliwy i rzuca takimi tekstami, że aż ostatnio moja mama, która to usłyszała , strasznie się zdenerwowała.
Ostatnio umówiliśmy się, że pójdziemy do kina, a ja niestety zatrułam się czymś, no i niby dobrze się poczułam aż nie pojechałam do kina tam miałam nawrót i ze łzami w oczach mówię mu, że chce wrócić do domu bo bardzo źle się czuje, a on nie słuchając mnie kupił bilety i, że jak chce to mogę sama wracać autobusem.

Tylko nie piszcie, żebym z nim porozmawiała, bo to już robiła wielokrotnie.
Jestem tym typem, że co na sercu to na języku i zawsze mówię mu, że jest problem i musimy go razem rozwiązać. Jednak często kończy się kłótnią, a on zwala winę na mnie. Wiem, że nie jestem bez wad! Potrafię się ofochać z byle powodu, jestem niepoprawna romantyczką, potrafię być złośliwa i wiele innych. Jednak nie czuje się winna wszystkim naszym problemom.
Nie napiszę Ci, żebyś z nim porozmawiała.
Myślę, że lepiej byłoby dla Ciebie, żebyś do rzuciła.
Nie wyobrażam sobie tej sytuacji w kinie, jak już ktoś wspomniała tegochciałam. Po prostu nie mieści mi się w głowie, że ktoś może traktować tak drugą osobę, którą rzekomo kocha... Po czymś takim na pewno bym odeszła. Powinien Cię wesprzeć, zawieźć do domu, odprowadzić, a on Ci mówi, żebyś wracała autobusem, bo chce obejrzeć film...
Myślę, że coś się między Wami po prostu skończyło i nie ma sensu tego ciągnąć na siłę.
Powodzenia w podjęciu decyzji
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry.
Podróżuj, śnij, odkrywaj. / Mark Twain
/
carmen88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 18:29   #6
Flamenco88
Raczkowanie
 
Avatar Flamenco88
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 109
Send a message via Skype™ to Flamenco88
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez marysienka Pokaż wiadomość
i tak trzymaj, nigdy nie mozesz brać odpowiedzialności za nieswoje zachowania skoro rozmowy nie pomagają, może odpocznijcie od siebie, dajcie sobie pare dni wolnych od siebie, zobaczysz jak wtedy beda wyglądać wasze relacje. Co do wychodzenia, podzwoń po znajomych, z nimi się umawiaj, niech twoj tz zobaczy ze nie jestes zalezna od jego humorków. A skoro nawet mama reaguje na jego odzywki to cos tu jest nie halo.. szacunek przede wszystkim!! to niestety bedziesz musiala mu uświadomić skoro on jeszcze tego nie pojął...
Ja mam praktycznie cały tydzień wolny od niego! Z przyjaciółmi się umawiam i pokazuje, że nie jestem zależna od niego. Jednak jak się chłopaka to chciałoby się z nim wychodzić.
__________________
Pozdrawiam, Flamenco88!
Flamenco88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 18:32   #7
Ewik86
Zakorzenienie
 
Avatar Ewik86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 050
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez Flamenco88 Pokaż wiadomość
Witajcie wizażanki, jestem z wami od jakiegoś czasu i podziwiam jak potraficie pomóc innym. No i teraz sama potrzebuje, żeby ktoś stojący z boku popatrzył na moją sytuację.

Otóż jestem ze swoim TŻ-tem od prawie 4 lat ( będzie we wrześniu), dzieli nas 60 kilometrów więc widywaliśmy się raz w tygodniu. Oboje pracujemy i studiujemy na jednej uczelni. Chociaż w weekendy szkolne troszkę częściej się widujemy.

Oboje mamy burzliwe charaktery i zupełnie inne zainteresowania, jednak jakoś to godziliśmy. Tylko, że od roku wszystko zaczyna się psuć, on zmienia swoje decyzje z prędkością światła wydaje swoje pieniądze na wszystko poza mną. Twierdząc, że skoro ja mam potrzeby wychodzenia np. do kina czy do restauracji to mogę za te potrzeby płacić. Więc przeważnie nie wychodzimy! Zapuścił się. Bardzo rzadko się goli i nie na nasze spotkania. Sporo też przytył, ale cóż każdy ma gorsze chwile, a ja go kochałam więc przymykałam oczy. Mieliśmy się w tym roku zaręczyć, tak mi mówił, ale potem wpadł na pomysł wzięcia kredytu na samochód, no i przecież nie będzie miał za co kupić pierścionka zaręczynowego. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, chce wyjść na rower to on nie chce. Proszę go, żeby poszedł ze mną po zakupy do centrum handlowego, to nie bo on ponoć „bzikuje” w takich miejscach. Tylko jak sam potrzebuje to nie bzikuje, wiem bo nie raz z nim byłam po coś. Jest dla mnie maksymalnie złośliwy i rzuca takimi tekstami, że aż ostatnio moja mama, która to usłyszała , strasznie się zdenerwowała.
Ostatnio umówiliśmy się, że pójdziemy do kina, a ja niestety zatrułam się czymś, no i niby dobrze się poczułam aż nie pojechałam do kina tam miałam nawrót i ze łzami w oczach mówię mu, że chce wrócić do domu bo bardzo źle się czuje, a on nie słuchając mnie kupił bilety i, że jak chce to mogę sama wracać autobusem.

Tylko nie piszcie, żebym z nim porozmawiała, bo to już robiła wielokrotnie. Jestem tym typem, że co na sercu to na języku i zawsze mówię mu, że jest problem i musimy go razem rozwiązać. Jednak często kończy się kłótnią, a on zwala winę na mnie. Wiem, że nie jestem bez wad! Potrafię się ofochać z byle powodu, jestem niepoprawna romantyczką, potrafię być złośliwa i wiele innych. Jednak nie czuje się winna wszystkim naszym problemom.
A nie możesz czasem zapłacić za siebie albo nawet i za niego? To jest zakazane czy co?

Mimo, że rozmawialaś próbuj dalej, a jeśli on nie widzi problemu i ma w nosie to zostaje Ci albo się z tym pogodzić albo się z nim rozstać.

Lub np. też się zapuść, nie chodź z nim do sklepu skoro on z tobą nie chce. Może wtedy zobaczy co czujesz i coś postara się zmienić
__________________
Niebo czuwa nad tymi, którzy odeszli.





Dominika

Alicja
Ewik86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 18:36   #8
ferguusson
Zakorzenienie
 
Avatar ferguusson
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: daleko stad...:(
Wiadomości: 4 518
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez Flamenco88 Pokaż wiadomość
Witajcie wizażanki, jestem z wami od jakiegoś czasu i podziwiam jak potraficie pomóc innym. No i teraz sama potrzebuje, żeby ktoś stojący z boku popatrzył na moją sytuację.

Otóż jestem ze swoim TŻ-tem od prawie 4 lat ( będzie we wrześniu), dzieli nas 60 kilometrów więc widywaliśmy się raz w tygodniu. Oboje pracujemy i studiujemy na jednej uczelni. Chociaż w weekendy szkolne troszkę częściej się widujemy.

Oboje mamy burzliwe charaktery i zupełnie inne zainteresowania, jednak jakoś to godziliśmy. Tylko, że od roku wszystko zaczyna się psuć, on zmienia swoje decyzje z prędkością światła wydaje swoje pieniądze na wszystko poza mną. Twierdząc, że skoro ja mam potrzeby wychodzenia np. do kina czy do restauracji to mogę za te potrzeby płacić. Więc przeważnie nie wychodzimy! Zapuścił się. Bardzo rzadko się goli i nie na nasze spotkania. Sporo też przytył, ale cóż każdy ma gorsze chwile, a ja go kochałam więc przymykałam oczy. Mieliśmy się w tym roku zaręczyć, tak mi mówił, ale potem wpadł na pomysł wzięcia kredytu na samochód, no i przecież nie będzie miał za co kupić pierścionka zaręczynowego. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, chce wyjść na rower to on nie chce. Proszę go, żeby poszedł ze mną po zakupy do centrum handlowego, to nie bo on ponoć „bzikuje” w takich miejscach. Tylko jak sam potrzebuje to nie bzikuje, wiem bo nie raz z nim byłam po coś. Jest dla mnie maksymalnie złośliwy i rzuca takimi tekstami, że aż ostatnio moja mama, która to usłyszała , strasznie się zdenerwowała.
Ostatnio umówiliśmy się, że pójdziemy do kina, a ja niestety zatrułam się czymś, no i niby dobrze się poczułam aż nie pojechałam do kina tam miałam nawrót i ze łzami w oczach mówię mu, że chce wrócić do domu bo bardzo źle się czuje, a on nie słuchając mnie kupił bilety i, że jak chce to mogę sama wracać autobusem.

Tylko nie piszcie, żebym z nim porozmawiała, bo to już robiła wielokrotnie. Jestem tym typem, że co na sercu to na języku i zawsze mówię mu, że jest problem i musimy go razem rozwiązać. Jednak często kończy się kłótnią, a on zwala winę na mnie. Wiem, że nie jestem bez wad! Potrafię się ofochać z byle powodu, jestem niepoprawna romantyczką, potrafię być złośliwa i wiele innych. Jednak nie czuje się winna wszystkim naszym problemom.
czyli masz żal że nie wydaje swoich pieniędzy na Ciebie..?

Zapuścił się. Bardzo rzadko się goli i nie na nasze spotkania. Sporo też przytył, ale cóż każdy ma gorsze chwile, a ja go kochałam więc przymykałam oczy- to rzeczywiscie miłość z Twojej strony jest niezwykle wyrozumiała.............. ..............

Ostatni pogrubiony fragment-brak mi słow.

Co radzę? Rzucic go w cholere i znaleźć nowego faceta.
4 lata(ponad razem)z czego większość na odległość i siła przezwyczajenia która sprawia że jemu(przynajmniej tak wynika z Twojej relacji) nawet się już nie chce starać. Po ślubie będzie jeszcze gorzej.
__________________
kocham lata 40te..
suprise!


MAC

exchange
ferguusson jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 18:53   #9
Elliannia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez ferguusson Pokaż wiadomość
czyli masz żal że nie wydaje swoich pieniędzy na Ciebie..?

Zapuścił się. Bardzo rzadko się goli i nie na nasze spotkania. Sporo też przytył, ale cóż każdy ma gorsze chwile, a ja go kochałam więc przymykałam oczy- to rzeczywiscie miłość z Twojej strony jest niezwykle wyrozumiała.............. ..............

Ostatni pogrubiony fragment-brak mi słow.

Co radzę? Rzucic go w cholere i znaleźć nowego faceta.
4 lata(ponad razem)z czego większość na odległość i siła przezwyczajenia która sprawia że jemu(przynajmniej tak wynika z Twojej relacji) nawet się już nie chce starać. Po ślubie będzie jeszcze gorzej.
No akurat z tymi pieniędzmi rozumiem autorkę, mój eks ciągle mówił że nie ma kasy na kino, na wyjazd (nawet jak mówiłam że zapłacę za siebie), a później przez weekend był w stanie wypić z 20 piw - nie starczyłoby na kino? I wtedy ja miałam żal, że wydaje na siebie
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku"
...


Elliannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 18:57   #10
Flamenco88
Raczkowanie
 
Avatar Flamenco88
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Kraina Marzeń
Wiadomości: 109
Send a message via Skype™ to Flamenco88
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Ewik86 W tym problem, że ja przeważnie płace! Bo on z jakiegoś powodu nie ma. Jestem z nim 4 lata i rozumiem, że mogę go zaprosić uwierz mi, że to robię. Ale on już potrzeby zapraszania mnie nie odczuwa.

Cytat:
Napisane przez ferguusson Pokaż wiadomość
czyli masz żal że nie wydaje swoich pieniędzy na Ciebie..?
On mi nawet kanapki w bufecie ze swoich nie kupi! Więc mam do niego o to żal.


Chce tylko dodać, że kiedyś taki nie były!
__________________
Pozdrawiam, Flamenco88!
Flamenco88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 19:04   #11
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 716
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez Flamenco88 Pokaż wiadomość
Chce tylko dodać, że kiedyś taki nie były!
Bo jak komuś zależy, to się stara, a jak nie zależy, to się nie stara...
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 19:05   #12
LadyMakbet18
Rozeznanie
 
Avatar LadyMakbet18
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: piekło, na kolanach Lucyfera
Wiadomości: 696
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez Flamenco88 Pokaż wiadomość
Witajcie wizażanki, jestem z wami od jakiegoś czasu i podziwiam jak potraficie pomóc innym. No i teraz sama potrzebuje, żeby ktoś stojący z boku popatrzył na moją sytuację.

Otóż jestem ze swoim TŻ-tem od prawie 4 lat ( będzie we wrześniu), dzieli nas 60 kilometrów więc widywaliśmy się raz w tygodniu. Oboje pracujemy i studiujemy na jednej uczelni. Chociaż w weekendy szkolne troszkę częściej się widujemy.

Oboje mamy burzliwe charaktery i zupełnie inne zainteresowania, jednak jakoś to godziliśmy. Tylko, że od roku wszystko zaczyna się psuć, on zmienia swoje decyzje z prędkością światła wydaje swoje pieniądze na wszystko poza mną. Twierdząc, że skoro ja mam potrzeby wychodzenia np. do kina czy do restauracji to mogę za te potrzeby płacić. Więc przeważnie nie wychodzimy! Zapuścił się. Bardzo rzadko się goli i nie na nasze spotkania. Sporo też przytył, ale cóż każdy ma gorsze chwile, a ja go kochałam więc przymykałam oczy. Mieliśmy się w tym roku zaręczyć, tak mi mówił, ale potem wpadł na pomysł wzięcia kredytu na samochód, no i przecież nie będzie miał za co kupić pierścionka zaręczynowego. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, chce wyjść na rower to on nie chce. Proszę go, żeby poszedł ze mną po zakupy do centrum handlowego, to nie bo on ponoć „bzikuje” w takich miejscach. Tylko jak sam potrzebuje to nie bzikuje, wiem bo nie raz z nim byłam po coś. Jest dla mnie maksymalnie złośliwy i rzuca takimi tekstami, że aż ostatnio moja mama, która to usłyszała , strasznie się zdenerwowała.
Ostatnio umówiliśmy się, że pójdziemy do kina, a ja niestety zatrułam się czymś, no i niby dobrze się poczułam aż nie pojechałam do kina tam miałam nawrót i ze łzami w oczach mówię mu, że chce wrócić do domu bo bardzo źle się czuje, a on nie słuchając mnie kupił bilety i, że jak chce to mogę sama wracać autobusem.

Tylko nie piszcie, żebym z nim porozmawiała, bo to już robiła wielokrotnie. Jestem tym typem, że co na sercu to na języku i zawsze mówię mu, że jest problem i musimy go razem rozwiązać. Jednak często kończy się kłótnią, a on zwala winę na mnie. Wiem, że nie jestem bez wad! Potrafię się ofochać z byle powodu, jestem niepoprawna romantyczką, potrafię być złośliwa i wiele innych. Jednak nie czuje się winna wszystkim naszym problemom.

No i ma racje. Jest twoim facetem nie sponsorem.
Skoro z nim nie chcesz gadać to co zrobisz, zbijesz po pupci?
__________________
Od paździora, studentka AGH, kierunek: automatyka i robotyka


Je t'adore mon cheri



Czy tkwisz w toksycznym związku?!

https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3295
LadyMakbet18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 19:26   #13
awia
Zakorzenienie
 
Avatar awia
 
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 498
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez LadyMakbet18 Pokaż wiadomość
No i ma racje. Jest twoim facetem nie sponsorem.
taaa, nie ma jak nie przeczytac calego wątku zanim sie w nim odpowie

Cytat:
Napisane przez Flamenco88 Pokaż wiadomość
Ewik86 W tym problem, że ja przeważnie płace! Bo on z jakiegoś powodu nie ma. Jestem z nim 4 lata i rozumiem, że mogę go zaprosić uwierz mi, że to robię. Ale on już potrzeby zapraszania mnie nie odczuwa.

On mi nawet kanapki w bufecie ze swoich nie kupi! Więc mam do niego o to żal.

!
awia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 19:53   #14
LadyMakbet18
Rozeznanie
 
Avatar LadyMakbet18
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: piekło, na kolanach Lucyfera
Wiadomości: 696
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
taaa, nie ma jak nie przeczytac calego wątku zanim sie w nim odpowie

a guzik, bo czytałam caluski

no i co że cztery lata, kanapek tez nie musi kupować, jego pieniądze sa jego dopóki mają osobne konta w banku. To ze kiedys kupował nie musi znaczyć, że transformował sie w Tartufe'a, moze poprostu ma kłopoty finansowe, albo zwyczajnie na cos zbiera hajs.
O pierscionek bym go ochrzaniła, nic pozatym. A skoro oddala sie od niej to co mamy jej radzic jak nie rozmowe?
__________________
Od paździora, studentka AGH, kierunek: automatyka i robotyka


Je t'adore mon cheri



Czy tkwisz w toksycznym związku?!

https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3295
LadyMakbet18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 19:54   #15
m@rtynka
Zadomowienie
 
Avatar m@rtynka
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez Flamenco88 Pokaż wiadomość
Witajcie wizażanki, jestem z wami od jakiegoś czasu i podziwiam jak potraficie pomóc innym. No i teraz sama potrzebuje, żeby ktoś stojący z boku popatrzył na moją sytuację.

Otóż jestem ze swoim TŻ-tem od prawie 4 lat ( będzie we wrześniu), dzieli nas 60 kilometrów więc widywaliśmy się raz w tygodniu. Oboje pracujemy i studiujemy na jednej uczelni. Chociaż w weekendy szkolne troszkę częściej się widujemy.

Oboje mamy burzliwe charaktery i zupełnie inne zainteresowania, jednak jakoś to godziliśmy. Tylko, że od roku wszystko zaczyna się psuć, on zmienia swoje decyzje z prędkością światła wydaje swoje pieniądze na wszystko poza mną. Twierdząc, że skoro ja mam potrzeby wychodzenia np. do kina czy do restauracji to mogę za te potrzeby płacić. Więc przeważnie nie wychodzimy! Zapuścił się. Bardzo rzadko się goli i nie na nasze spotkania. Sporo też przytył, ale cóż każdy ma gorsze chwile, a ja go kochałam więc przymykałam oczy. Mieliśmy się w tym roku zaręczyć, tak mi mówił, ale potem wpadł na pomysł wzięcia kredytu na samochód, no i przecież nie będzie miał za co kupić pierścionka zaręczynowego. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, chce wyjść na rower to on nie chce. Proszę go, żeby poszedł ze mną po zakupy do centrum handlowego, to nie bo on ponoć „bzikuje” w takich miejscach. Tylko jak sam potrzebuje to nie bzikuje, wiem bo nie raz z nim byłam po coś. Jest dla mnie maksymalnie złośliwy i rzuca takimi tekstami, że aż ostatnio moja mama, która to usłyszała , strasznie się zdenerwowała.
Ostatnio umówiliśmy się, że pójdziemy do kina, a ja niestety zatrułam się czymś, no i niby dobrze się poczułam aż nie pojechałam do kina tam miałam nawrót i ze łzami w oczach mówię mu, że chce wrócić do domu bo bardzo źle się czuje, a on nie słuchając mnie kupił bilety i, że jak chce to mogę sama wracać autobusem.

Tylko nie piszcie, żebym z nim porozmawiała, bo to już robiła wielokrotnie. Jestem tym typem, że co na sercu to na języku i zawsze mówię mu, że jest problem i musimy go razem rozwiązać. Jednak często kończy się kłótnią, a on zwala winę na mnie. Wiem, że nie jestem bez wad! Potrafię się ofochać z byle powodu, jestem niepoprawna romantyczką, potrafię być złośliwa i wiele innych. Jednak nie czuje się winna wszystkim naszym problemom.


Ja bym się na twoim miejscu do Niego nie odzywała...W końcu spyta się co się dzieje i wtedy powiesz mu że powinien przemyśleć swoje zachowanie.Niech chłopak troche zatęskni i pozastanawia się co się dzieje.Skoro rozmowa nie działa to może czyn.
__________________
the pain that was eating me inside






Razem! KCKM
m@rtynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 20:09   #16
Askatasuna
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Dirty South
Wiadomości: 543
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Według mnie najbardziej przykra jest ta ostatnia sytuacja, z kinem. Moim zdaniem, po czymś takim najlepiej byłoby mu wygarnąć jasno i dobitnie, że jego zachowanie już nie, że ci się nie podoba, ale że cię zabolało bardzo i zaczęłaś się zastanawiać nad przyszłością waszego związku, skoro nie możecie na siebie liczyć w trudnych chwilach. Po takim oświadczeniu dobrze byłoby na kilka dni odpocząć od siebie- żadnych wizyt, smsów, rozmów, takie "ciche dni", które tobie pozwolą przemyśleć co chcesz zrobić dalej,a jemu dadzą do zrozumienia,że sytuacja jest naprawdę zła- i to z jego winy. Jeśli po takim ostrzeżeniu podejmie próbę poprawy,być może macie szansę, jeśli nie- prognoza jest dość jednoznaczna... Ogólnie wydaje mi się, że jeśli w sytuacji choroby lub wypadku nie możesz na niego liczyć, raczej nie ma co myśleć o jakimś wspólnym życiu..
Askatasuna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 20:26   #17
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 030
Dot.: Problem z TŻ-tem.

co do pieniedzy to zgadzam się z LadyMakbet18 ale jednak finanse to chyba najmniejszy problem w tym zwiazku... facet zachowuje sie jakby wyraznie mu przestało zalezec, a ta sytuacja z kinem to juz wogole szok skoro rozmowy z nim nic nie dają to moze przerwa pomoże. Powiedz mu, że przez to jak sie ostatnio zachowuje masz watpliwosci i odwolaj spotkanie w jakis weekend. Zastanowisz sie w spokoju czy chcesz z nim byc a on moze sie troche zmotywuje. A jesli nie no to coż....choc nie lubie rad w stylu rzuc go to w tej sytuacji samo sie nasuwa
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 20:36   #18
Papryczkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Papryczkaa
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: z dużego pokoju
Wiadomości: 6 350
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Rozmawiacie o uczuciach? Mój były podobnie się zachowywał w momencie, gdy przestało mu na mnie zależeć i poważnie myślał nad rozstaniem..
__________________




Papryczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 20:36   #19
uzunia
Wtajemniczenie
 
Avatar uzunia
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 958
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Czasami jest tak,że facet pewne rzeczy robi celowo aby to dziewczyna pierwsza z nim zerwala,bo nie chce miec poczucia winy,byc moze ak jest i w twoim wypadku bo wynika,ze on chce Cie normalnie w zyciu zniechecic.

To moze byc ryzykowne,ale moze poskutkuje do niego tekst ze nie chcesz takiego zycia i ze robicie sobie przerwe.Nie moze byc tak,ze czujesz sie tlamszona w zwiazku a on traktuje cie jako zlo konieczne i nie dba o twoje potrzeby.Wiem,ze jak sie kocha mozna wiele wybaczyc-ale pomysl....chyba nie chcesz sie meczyc z czlowiekiem ktory ma gdzies twoje potrzeby?
uzunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 21:03   #20
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 640
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Facet jest po prostu zwykłym niewychowanym dupkiem.I jestem wiecej jak pewna,że mu nie zalezy na Tobie...
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 21:32   #21
kolezankaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 528
Send a message via Skype™ to kolezankaa
Dot.: Problem z TŻ-tem.

z tym kinem.. totalna przesada z jego strony..
skoro rozmowy nie skutkują

odeszłabym
kolezankaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 21:41   #22
agunia1985
Raczkowanie
 
Avatar agunia1985
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 120
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez Flamenco88 Pokaż wiadomość
Witajcie wizażanki, jestem z wami od jakiegoś czasu i podziwiam jak potraficie pomóc innym. No i teraz sama potrzebuje, żeby ktoś stojący z boku popatrzył na moją sytuację.

Otóż jestem ze swoim TŻ-tem od prawie 4 lat ( będzie we wrześniu), dzieli nas 60 kilometrów więc widywaliśmy się raz w tygodniu. Oboje pracujemy i studiujemy na jednej uczelni. Chociaż w weekendy szkolne troszkę częściej się widujemy.

Oboje mamy burzliwe charaktery i zupełnie inne zainteresowania, jednak jakoś to godziliśmy. Tylko, że od roku wszystko zaczyna się psuć, on zmienia swoje decyzje z prędkością światła wydaje swoje pieniądze na wszystko poza mną. Twierdząc, że skoro ja mam potrzeby wychodzenia np. do kina czy do restauracji to mogę za te potrzeby płacić. Więc przeważnie nie wychodzimy! Zapuścił się. Bardzo rzadko się goli i nie na nasze spotkania. Sporo też przytył, ale cóż każdy ma gorsze chwile, a ja go kochałam więc przymykałam oczy. Mieliśmy się w tym roku zaręczyć, tak mi mówił, ale potem wpadł na pomysł wzięcia kredytu na samochód, no i przecież nie będzie miał za co kupić pierścionka zaręczynowego. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, chce wyjść na rower to on nie chce. Proszę go, żeby poszedł ze mną po zakupy do centrum handlowego, to nie bo on ponoć „bzikuje” w takich miejscach. Tylko jak sam potrzebuje to nie bzikuje, wiem bo nie raz z nim byłam po coś. Jest dla mnie maksymalnie złośliwy i rzuca takimi tekstami, że aż ostatnio moja mama, która to usłyszała , strasznie się zdenerwowała.
Ostatnio umówiliśmy się, że pójdziemy do kina, a ja niestety zatrułam się czymś, no i niby dobrze się poczułam aż nie pojechałam do kina tam miałam nawrót i ze łzami w oczach mówię mu, że chce wrócić do domu bo bardzo źle się czuje, a on nie słuchając mnie kupił bilety i, że jak chce to mogę sama wracać autobusem.

Tylko nie piszcie, żebym z nim porozmawiała, bo to już robiła wielokrotnie. Jestem tym typem, że co na sercu to na języku i zawsze mówię mu, że jest problem i musimy go razem rozwiązać. Jednak często kończy się kłótnią, a on zwala winę na mnie. Wiem, że nie jestem bez wad! Potrafię się ofochać z byle powodu, jestem niepoprawna romantyczką, potrafię być złośliwa i wiele innych. Jednak nie czuje się winna wszystkim naszym problemom.
Dziewczyny w zasadzie powiedziały już wszystko. Ale mnie bardzo zastanawia to pogrubione. To jak? Studiujecie na jednej uczelni i się tam nie widzicie? Czy może studiujecie całe dnie razem, do późnych godzin,,spędzacie każdą przerwę razem, a Ty tego po prostu wogle nie liczysz i twierdzisz, że widzicie się tylko w weekendy?

Edytowane przez agunia1985
Czas edycji: 2009-06-14 o 21:44
agunia1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 21:47   #23
sienka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 798
Dot.: Problem z TŻ-tem.

przypuszczam ze studiuja zaocznie - "weekendy szkolne".
__________________
WYMIANA
sienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 22:46   #24
FALLinLOVE
Realistka
 
Avatar FALLinLOVE
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 521
Dot.: Problem z TŻ-tem.

skoro rozmowy nie pomagaja to chyba bym odpuscila sobie tego faceta...
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt.
FALLinLOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 22:48   #25
ferguusson
Zakorzenienie
 
Avatar ferguusson
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: daleko stad...:(
Wiadomości: 4 518
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez uzunia Pokaż wiadomość
Czasami jest tak,że facet pewne rzeczy robi celowo aby to dziewczyna pierwsza z nim zerwala,bo nie chce miec poczucia winy,byc moze ak jest i w twoim wypadku bo wynika,ze on chce Cie normalnie w zyciu zniechecic.

To moze byc ryzykowne,ale moze poskutkuje do niego tekst ze nie chcesz takiego zycia i ze robicie sobie przerwe.Nie moze byc tak,ze czujesz sie tlamszona w zwiazku a on traktuje cie jako zlo konieczne i nie dba o twoje potrzeby.Wiem,ze jak sie kocha mozna wiele wybaczyc-ale pomysl....chyba nie chcesz sie meczyc z czlowiekiem ktory ma gdzies twoje potrzeby?
dobry pomysł, popieram
__________________
kocham lata 40te..
suprise!


MAC

exchange
ferguusson jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 23:49   #26
hryzotemis
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 702
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Dla mnie jakaś masakra.
Mi się wydaję, że on traktuje Cię tak, ponieważ jesteś już jego. Pewnie widzi, że nie potrafisz bez niego żyć, że go nie zostawisz.
Z całym jego zachowaniem przegięcie.
Ciekawa jestem, co takiego powiedzial, że aż Twoja mama musiała zareagować Już ten fakt pokazuje, jaki z niego dupek. Nawet przed Twoją mamą nie ma umiaru
Osobiście odeszłabym! W tej chwili
hryzotemis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-14, 23:50   #27
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 947
Dot.: Problem z TŻ-tem.

ja coś czuję, ze dziewczyna ma troche dziwne podejście do kasy i facet po prostu zareagował tak w kini jak zaregowała właśnie przez to jej podejście do kasy... nie mówię, że dobrze zrobił ale jednak wydaje mi się, że takie zachowanie, wybuch złości poniekąd może być właśnie wynikiem długotrwałego problemu.

Dziewczyna wyraźnie ma do niego jakiś żal o tą nieszczęsną kasę którego kompletnie nie rozumiem - mi tam starczy jak mi TZ da prezent na świeta i urodziny, więcej wydawać na mnie nie musi - oboje studiujemy, oboje pracujemy tylko w wakacje więc ani on ani ja kokosów nie ma więc sprawiedliwym chyba jest płacić na pół.
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-15, 08:37   #28
xxSHINeexx
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lubin (Nie LubLin ;))
Wiadomości: 1 952
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Facet Cie olewa a Ty sie tak dajesz?
Wszedl Ci na glowe.
Nie zwracaj uwagi na jego humorki, zyj wlasnym zyciem, bo nie warto w ogole byc z kims takim. jedyne co moge powiedziec:
Daj mu szanse na zmiane.
Miesiac.
Przy nim sobie tylko nerwy popsujesz.
xxSHINeexx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-15, 09:21   #29
malpula
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 192
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Wiecie Drogie Wizażanki, łatwo mówi się „odpuść sobie kogoś, rzuć go itp. ”, też tak niektórym radziłam, ale czytam tego posta i widzę, że w pewnym wymiarze zaczyna się dziać u mnie podobnie- niby wszystko jest fajnie, ale kiedy się tak zastanowię, dochodzę do wniosku, że On już się praktycznie w ogóle nie stara, robi mi się strasznie źle.
Dlatego też nie napiszę „rzuć go”. Czy w ogóle można komuś w takiej sytuacji coś poradzić?- daj mu szansę niech się zmieni, chyba tylko to można powiedzieć… ale jeśli się nie zmieni? – kopnij w d***? No właśnie, gdyby tylko to było takie proste…

A powiedzcie, jak można kogoś zachęcić by się starał, na nowo?- tylko dać do zrozumienia, że wcale mnie jeszcze nie masz, nie jestem twoją właśnością, mam gdzieś twoje humory i to, na co ty aktualnie masz chęć?
Jak to zrobić, odwrócić się, nie odzywać, wyprowadzić?
__________________
Rak nie wyrok!!!
Pomożmy Madzi.a!!!
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=336619





lepiej milczeć i być uważanym za głupca, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości

Edytowane przez malpula
Czas edycji: 2009-06-15 o 09:23
malpula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-15, 09:44   #30
xxSHINeexx
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Lubin (Nie LubLin ;))
Wiadomości: 1 952
Dot.: Problem z TŻ-tem.

Cytat:
Napisane przez malpula Pokaż wiadomość
Wiecie Drogie Wizażanki, łatwo mówi się „odpuść sobie kogoś, rzuć go itp. ”, też tak niektórym radziłam, ale czytam tego posta i widzę, że w pewnym wymiarze zaczyna się dziać u mnie podobnie- niby wszystko jest fajnie, ale kiedy się tak zastanowię, dochodzę do wniosku, że On już się praktycznie w ogóle nie stara, robi mi się strasznie źle.
Dlatego też nie napiszę „rzuć go”. Czy w ogóle można komuś w takiej sytuacji coś poradzić?- daj mu szansę niech się zmieni, chyba tylko to można powiedzieć… ale jeśli się nie zmieni? – kopnij w d***? No właśnie, gdyby tylko to było takie proste…

A powiedzcie, jak można kogoś zachęcić by się starał, na nowo?- tylko dać do zrozumienia, że wcale mnie jeszcze nie masz, nie jestem twoją właśnością, mam gdzieś twoje humory i to, na co ty aktualnie masz chęć?
Jak to zrobić, odwrócić się, nie odzywać, wyprowadzić?
Moze powiedziec mu wszystko co nam lezy na sercu?
xxSHINeexx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.