Przygotowania w toku bo ślub już w tym roku - PM-ki 2009 cz.12

[anjadka]

Napisane przez mka1987

ah te siostry..... siostra mojego TŻta na naszym weselu bedzie w 7 m-cu ciąży i tez traktuje to jak wieeeeelka chorobę, podczas której nie mozna ani stac, ani siedziec, ani tanczyc ani w ogole nic....
natomiast moja siostra cioteczna (mam z nia bardzo dobry kontakt) ostatnio do mnie zadzwonila i przepraszała przez łzy ze nie moze byc bo..... wygrała wycieczkę w gory na tydzien za najlepsze wyniki w nauce...heh..takze mnie juz nic nie zdziwi
juz sobie obiecałam, ze w przyszlosci, kiedy ona bedzie wychodzic za maz wtedy ja wyjadę na jakas smieszną wycieczkę....i wtedy zobaczy jaka to przykrośc...

Co innego 7 miesiac a co innego 2 ;> czy 3 gdzie nawet brzuszka nie ma.
Mojej bratowej też nie będzie bo akurat ma tydzień przed termin porodu, ale moj brat juz na 100% bedzie bo stwierdził że nie moze mojego slubu przegapic

[Bakteryika]

Napisane przez mka1987

AgatkaL pisałas o siostrze Twojego TZ....nie martw się i pomyśl ze moj Tz ma az 3 siostry!!!!!! i z kazdą z nich miałam jakieś spięcie! z jedną do tej pory mowie sobie tylko "czesc" jak juz od niechcenia spotykamy się na jakis uroczystosciach rodzinnych hehe...na szczescie z dwiema jest juz jak najbardziej ok

a co do obrony...moj TŻ miał dzisiaj i obronił na 5 także mam w domu MAGISTRA
a mnie czeka stresik w srodę 24.06...ale ja dopiero bronię licencjata...

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------



ah te siostry..... siostra mojego TŻta na naszym weselu bedzie w 7 m-cu ciąży i tez traktuje to jak wieeeeelka chorobę, podczas której nie mozna ani stac, ani siedziec, ani tanczyc ani w ogole nic....
natomiast moja siostra cioteczna (mam z nia bardzo dobry kontakt) ostatnio do mnie zadzwonila i przepraszała przez łzy ze nie moze byc bo..... wygrała wycieczkę w gory na tydzien za najlepsze wyniki w nauce...heh..takze mnie juz nic nie zdziwi
juz sobie obiecałam, ze w przyszlosci, kiedy ona bedzie wychodzic za maz wtedy ja wyjadę na jakas smieszną wycieczkę....i wtedy zobaczy jaka to przykrośc...

moja przyjaciolka niedawno urodzila i pamietam jak jeszcze w ciazy byla i przychodzila do mnie to domu to ja zawsze obok niej skakalam: 'kawki, herbatki, ciasteczko' a ona rowny opierdziel mi dala i powiedziala 'ja jestem w ciazy a nie inwalida!'
siostra mojego tz byla w ciazy na ostatnim wesely, baletki na nogach i smigala w tany - nic jej nie przyszkadzalo...

a ja tam krzanie jak ktos nie chce przyjsc, jego strata, ci ktorzy sa prawdziwymi przyjaciolmi, i dobra rodzina - pojawia sie zeby nie wiem co. Mamy jedna ciocie ktora przyjezdza do nas na slub w przerwie miedzy chemioterapia a radioterapia, powiedziala ze jak sie leczy to jeszcze zyje, a jak zyje to bedzie zyla na calego - pozazdroscic takiego podejscia do zycia

[Madzialenka12344321]

anjadka no co TY??
siostra cioteczna mojego TZ, bedzie w 7 miesiącu ale obiecała ze przyjdzie. ja tez nie widze w tym żadnego problemu.

[mka1987]

7 miesiac to tez nie tragedia....tym bardziej ze jest szczupłą dziewczyną i nie ma ogromniastego brzucha...ale ja niestety nie zmienie jej podejscia

w ogole to jestem wsciekła juz od jakiegos czasu mowie mojemu TŻtowi ze musimy isc do 1wszej spowiedzi...i tak przekładał to i przekładał...a ja ciagle czekałam...ale do slubu został miesiąc a on ani mysli isc do spowiedzi w koncu wczoraj mu powiedziałam ze po Jego obronie, wieczorem pojdziemy do spowiedzi...wczoraj sie zgodził...a dzisiaj znalazł sobie juz nową wymówkę ze przyjezdzają Jego rodzice po coś tam i musi im pomoc o fuck
dlatego postanowiłam ze pojde sama........a TŻ niech się pozniej martwi i tłumaczy ksiedzu, który bedzie nam udzielał slubu dlaczego tak pozno byl u spowiedzi:/

[Madzialenka12344321]

Napisane przez mka1987

7 miesiac to tez nie tragedia....tym bardziej ze jest szczupłą dziewczyną i nie ma ogromniastego brzucha...ale ja niestety nie zmienie jej podejscia

w ogole to jestem wsciekła juz od jakiegos czasu mowie mojemu TŻtowi ze musimy isc do 1wszej spowiedzi...i tak przekłdał to i przekłdał...a ja ciagle czekałam...ale do slubu został miesiąc a on ani mysli isc do spowiedzi w koncu wczoraj mu powiedziałam ze po Jego obronie, wieczorem pojdziemy do spowiedzi...wczoraj sie zgodził...a dzisiaj znalazł sobie juz nową wymówkę ze przyjezdzają Jego rodzice po coś tam i musi im pomoc o fuck
dlatego postanowiłam ze pojde sama........a TŻ niech się pozniej martwi i tłumaczy ksiedzu, który bedzie nam udzielał slubu dlaczego tak pozno byl u spowiedzi:/

ja tez o mało co nie poszłam sama
bo TZ 3 razy mi sie wykręcił, ale w koncu sie złamał i tydzien temu bylismy.

[diya1983]

złotko, rybulka dziekuję za pamięć i życzonka

[martucha84]

AgatkaL wspolczuje... ale najwazniejsze ze jestescie razem...


Rybulka bo ja mam urwanie glowy... wyniki do magisterki sesja zakonczenie porzeszkola obserwacje i slub.. a do tego jutro musze oddac teczke do awansu zawodowego na nauczyciela kontraktowego a jeszcze nie mam podsumowania.. a jakby tego bylo malo mam goracze piekielnie boli mnie gardlo mam dusznosci kaszle taki duszaca i mam napady goraca... do lekarza ide na 17 a niemoge brac l4 bo na zakonczeniu musze byc w przedszkolu! wiec zarabiscie... moze przez weekend sie podlecze bo w przyszlym tygodniu tez musze byc bo mamy wizyty z kuratofium konferenje dyrektorow i inne cyrki na kolkach... i dziekuje ze o mnie pamietasz bo juz myslalam ze przepadlam w odchlani zapomnienia
wogole to tz pojechal mi kupic do empiku po jakas ksiazke bo ostatni nabytek - czerwony rower - poleam- przeczytalam w 1 dzien... nie umialam sie oderwac.. wie ja tez mol ksiazkowy tylko oszczedniejszy jak jedna skonczy druga kupuje inaczej bym wszystkim niepreczytala..

[kwiatuszekk88]

witam
Podczytuje Was cały czas, ale jakoś nie mam humoru, żeby się udzielać. Dzisiaj TŻ wrócił od mechanika i zapłacił za naprawę 550zł Moglibyśmy za to księdza opłacić, ale autko jest nam potrzebne tym bardziej teraz 1,5 tyg. przed ślubem. Niestety autko nie jest całkiem zrobione, bo całkowita naprawa jakieś 2 tys. by nas przyszła. Narazie jeździ, ale mechanik powiedział, ze nie gwarantuje ile silnik jeszcze pożyje także po weselu je oddamy na części albo sprzedamy za jakieś grosze i kupimy jakieś inne na tymczas choćby jakieś cinqucento póki nie nazbieramy na takie góra 5 letnie. No to już nie smęce wygadałam się.

[agnes208]

Dziewczyny zrobilam albumy dla rodziców teraz zastanawiam sie co włozyc do koszów ze słodyczami kupiłam juz czekolade Toblerone 400g i myśle nad nastepnymi słodkosciami kupie jeszcze lindt lindor czekoladki co jest jeszcze pyszne i ładnie wyglada bo teraz mi na mysl nic nie przychodzi.

[zlotko855]

Napisane przez anika222

jedziemy tylko na 3 dni w poniedziałek znow do pracy

jezdzimy w stałe miejsce do demanowej doliny dokladnei tu do Soni
http://ivancerveny.spanie.pl/
a pokoje rezerwowałam z miesiąc temu

dzieki za stronke pozwolilam sobie zapisac. moze kiedys skorzystamy, bo zawsze jezdzimy na jeden dzien.

[domi7ks]

Napisane przez anjadka

Co innego 7 miesiac a co innego 2 ;> czy 3 gdzie nawet brzuszka nie ma.
Mojej bratowej też nie będzie bo akurat ma tydzień przed termin porodu, ale moj brat juz na 100% bedzie bo stwierdził że nie moze mojego slubu przegapic

i to czasem 2 czy 3 miesiąc jest gorszy, gdzie męcza mdłosci i wymioty i nie mozna sie ruszyc aniżeli 7...więc wymówka taka naciagana moim zdaniem

Napisane przez mka1987

7 miesiac to tez nie tragedia....tym bardziej ze jest szczupłą dziewczyną i nie ma ogromniastego brzucha...ale ja niestety nie zmienie jej podejscia

w ogole to jestem wsciekła juz od jakiegos czasu mowie mojemu TŻtowi ze musimy isc do 1wszej spowiedzi...i tak przekładał to i przekładał...a ja ciagle czekałam...ale do slubu został miesiąc a on ani mysli isc do spowiedzi w koncu wczoraj mu powiedziałam ze po Jego obronie, wieczorem pojdziemy do spowiedzi...wczoraj sie zgodził...a dzisiaj znalazł sobie juz nową wymówkę ze przyjezdzają Jego rodzice po coś tam i musi im pomoc o fuck
dlatego postanowiłam ze pojde sama........a TŻ niech się pozniej martwi i tłumaczy ksiedzu, który bedzie nam udzielał slubu dlaczego tak pozno byl u spowiedzi:/

to ciekawe, jakie Tz ma grzeszki, że tak sie boi spowiedzi

[zlotko855]

anjadka szkoda, ze siostra TZ nie bedzie na jego weselu... a moze faktycznie bardzo zle sie czuje i nie moze przyjechac. daleko mieszkaja od miejsca zaslubin?

moja kuzynka teraz zaszla w ciaze (tzn jest w jakims pewnie 2 miesiacu) i jedynym jej zmartwieniem jest to, ze sukienke na wesele musi sobie inna kupic niz planowala i zastanawia sie czy bedzie w stanie tanczyc

kwiatuszek wspolczuje takiej niemile niespodzianki zaraz przed slubem

[azzis]

anjadka, nie będzie jej bo co?... przecież tak jak wspomniałaś, nawet brzucha nie będzie widać Nudności pewnie też miała nie będzie...
Ale ludzie to są czasem dziwni...

[domi7ks]

Napisane przez zlotko855

anjadka szkoda, ze siostra TZ nie bedzie na jego weselu... a moze faktycznie bardzo zle sie czuje i nie moze przyjechac. daleko mieszkaja od miejsca zaslubin?

moja kuzynka teraz zaszla w ciaze (tzn jest w jakims pewnie 2 miesiacu) i jedynym jej zmartwieniem jest to, ze sukienke na wesele musi sobie inna kupic niz planowala i zastanawia sie czy bedzie w stanie tanczyc

kwiatuszek wspolczuje takiej niemile niespodzianki zaraz przed slubem

no napewno bedzie miała brzuch juz jak na porodówke

Napisane przez azzis

anjadka, nie będzie jej bo co?... przecież tak jak wspomniałaś, nawet brzucha nie będzie widać Nudności pewnie też miała nie będzie...
Ale ludzie to są czasem dziwni...

ciekawi mnie jak w takim razie Panny Młode biora slub w 5 czy 6 miesiacui jakos daja rade?
co prawda mi samej 8my miesiąc wychodził na własnym slubie, dlatego przełozylismy, no ale to własne wesele i to w 8mym miesiacu, więc to mogłabyc przesada:P

[kwiatuszekk88]

Napisane przez zlotko855

kwiatuszek wspolczuje takiej niemile niespodzianki zaraz przed slubem

Dziękuję niestety trzeba było zapłacić, ale najprawdopodobniej zaraz po ślubie pozbędziemy sie tego auta, bo same straty tylko z nim są.

[zaaaabcia]

Napisane przez evelina.00

Ślub byl juz prawie 2 tygodnie temu ale byliśmy na wycieczce na Rodos więc dopiero teraz opisze Wam jak to bylo tego dnia.

Mieszkamy razem od listopada więc i ostatnią noc też spędziliśmy razem.
Pobudka byla o 8 (ja sie już wcześniej obudzilam ok 7 ale nie bylo po co wstawać). Zrobiliśmy sobie śniadanko, wlączylam nasze weselne piosenki ulubione (z filmu love story, weselne dzwony itp). Siedzieliśmy troche gadaliśmy w tle leciał "dzien dobry TVN".
Zachcialao mi się kawy ale nie bylo mleka więc moj Tż stwierdzil ze pojdzie do sklepu bo mu sie nudzi bo niecierpi czekać.
Po kawie poszłam pod prysznic w międzyczasie kurier przywiózł kwiaty. Z ciekawości wybiegłam mokra spod prysznica kwiaty oglądać (jak już kurier sobie poszedł oczywiście). Moja wiązanka jak po raz pierwszy ją zobaczylam stwierdzilam ze nie jest idealnie taka jak chcialam ale i tak była ok. Około 10.20 Tż stwierdzil ze mnie zawiezie do fryzjera a sam pojedzie do restauracji zawieżć kwiaty i prezenty dla rodziców.
Fryzjerka robila mi włosy 1,5 godziny ja oczywiście cały czas dyrygowalam (taka już jestem ze musi być jak ja chce). Wyszłam od fryzjera Tż już na mnie czekał i pojechaliśmy do mieszkania.
W mieszkaniu zabralam się za malowanie bo sama to robilam (żadna z wizażystek u których byłam na próbie niestety nie sprostała moim wymaganiom).
Potem spakowalam kosmetyki i inne potrzebne rzeczy i pojechaliśmy ok 13.45 do miejscowości gdzie odbywał się ślub.
Ślub odbywał się pod Warszawą jakieś 25 km (my mieszkamy w Warszawie). Tam w domu czekała moja mama z siostrą. Dom jest naprzeciwko kościoła, mialam zamówione strojenie kościola więc pierwsze co zrobilam to poszlam zobaczyć jak idzie pani florystce. Ubierać zaczełam się jakoś po 15 i moj Tż też. W trakcie ubierania przyjechali Tża rodzice. Błogosławieństwo odbyło się o 15.40, nikt nie płakał nawet mamy chociaż mojej łamał się trochę głos. Po błogosławieństwie poczekaliśmy troche w domu, wyglądaliśmy przez okno jak pod kościół przyjeżdzają kolejni goście. Świadkowie poszli zanieść kartki i obrączki do księdza. My nie musieliśmy być wcześniej bo mieliśmy już podpisane akty a ostatnie podpisy robiliśmy już podczas mszy.
O 15.50 moi rodzice zaczeli nas poganiać zebyśmy już szli do kościoła ale moj Tż stwierdził ze jeszcze chwile bo nie będziemy tam stać w dzwiach.
Wyszliśmy do kosciola o 15.55, droga na piechotę zajeła nam ok 30 sekund, bo trzeba było tylko przejść przez ulicę.
Potem postaliśmy z 5 min w kruchcie kościola, organista zaczał grać, ksiądz wyszedl po nas do kruchty. Nie chcialam zeby ojciec mnie prowadzil do oltarza chcialam iśc z Tż.
Msza minela szybko, podczas przysięgi glos nam się nie łamał, nie plakalam zero stresu. Patrzyliśmy obie w oczy uśmiechnięci wypowiadaliśmy słowa przysięgi.
Podczas zakladania obrączek byl śmieszny moment bo moj Tż nie mogł mi jej wsunąć do końca bo mam trochę grubszą kostkę. Ksiądz nie odpuścil i powiedzial do niego "wkladaj do konca". Wszyscy się śmiali pod nosem my też a ksiądz nie odpuścil i Tż przez kostkę wkręcił mi tą obrączkę. Jest taki przesąd ze obrączkę trzeba do konca wsunąć zeby malżeństwo trwalo do konca zycia, dlatego ksiądz nie chcial odpuścić.
Samochód co jest na zdjęciu wiózł nas po ślubie do restauracji, kupiliśmy sobie wcześniej szampana i wypiliśmy go podczas drogi razem ze światkami (ok 40 min jechalismy dosyć wolno zeby kwiatki nie pospadaly).
Dorzucam jeszcze kilka zdjęć.

slicznie wygladalas

Napisane przez AgatkaL

A gdzież by tam...ma męża i Teściu też był wczoraj tylko przez cała tą awanturę stał ze spuszczoną głową i się trząsł - nie powiedział ani jednego słowa !!!
TŹ ma jeszcze siostrę dwa lata młodszą, ona od pocżatku mnie wręcz nienawidzi i wczoraj ponoć powiedziała do TŻ, ze już nie ma brata. Patologia !!!

ehh czyli widac ze to tesciowa rzadzi w domu
szkoda tescia w takim razie


kurde my za 10 dni lecimy do Polski a TZet jeszcze garniaka nie ma .. bo jak to on mowi MA CZAS

jutro jade odebrac sukienke na poprawiny

[anuulaa]

Napisane przez Madzialenka12344321

Napisane przez SollAngelica

trzymam kciuki!!

Napisane przez sas

Anuula Jaga trzymam mocno kciuki bedzie dobrze napewno!!!!

Napisane przez Rybulka

Anulko, jutro trzyamy kciuki za twoją obronę I za obronę Jagi też
Będzie dobrze, dziołszki

Napisane przez zlotko855

anula powodzenia jutro

Napisane przez baja_86

powodzenia, kopniak na szczęście
Dla Jagi również

Dzięki Dziewczynki

Napisane przez AgatkaL

A gdzież by tam...ma męża i Teściu też był wczoraj tylko przez cała tą awanturę stał ze spuszczoną głową i się trząsł - nie powiedział ani jednego słowa !!!
TŹ ma jeszcze siostrę dwa lata młodszą, ona od pocżatku mnie wręcz nienawidzi i wczoraj ponoć powiedziała do TŻ, ze już nie ma brata. Patologia !!!

No to rzeczywiście ta babka terroryzuje cały dom, nikt się nie odzywa, bo nie chce g.... ruszać.

Napisane przez jaga_2001

Anuulaa, ja tez sie juz zaczynam stresowac. A jeszcze jutro ma byc dziekan, ktora potrafi niezle przemaglowac.

Jakoś we mnie dziwny spokój. Chyba wszystko już umiem, ale muszę cały czas powtarzać, bo mam wrażenie, że wszystkiego zapomniałam. Do pracy mam już przydzielone 2 pytania i się ładnie nauczyłam mówić. Grunt to improwizacja i bycie pewnym tego co się mówi.

Napisane przez anjadka

Hej, a ja sie dzisiaj dowiedziałam, że siostra mojego TŻta nie będzie na naszym weselu... bo jest w ciąży, wie o tym od kilku dni. Zastanawiam sie dlaczego kobiety ciąże traktują jak chorobę?

Ale dziwna ta dziewczyna, wydaje mi się, że to tylko marny pretekst. Moja bratowa była na weselu w 8 miesiącu, z dużym brzuszkiem, w sandałkach i dobrze się bawiła.

Licytuję ładną sukienkę, jak wygram aukcję to się pochwalę!!

[BEAMI]

Napisane przez anuulaa

Dzięki Dziewczynki


No to rzeczywiście ta babka terroryzuje cały dom, nikt się nie odzywa, bo nie chce g.... ruszać.


Jakoś we mnie dziwny spokój. Chyba wszystko już umiem, ale muszę cały czas powtarzać, bo mam wrażenie, że wszystkiego zapomniałam. Do pracy mam już przydzielone 2 pytania i się ładnie nauczyłam mówić. Grunt to improwizacja i bycie pewnym tego co się mówi.


Ale dziwna ta dziewczyna, wydaje mi się, że to tylko marny pretekst. Moja bratowa była na weselu w 8 miesiącu, z dużym brzuszkiem, w sandałkach i dobrze się bawiła.

Licytuję ładną sukienkę, jak wygram aukcję to się pochwalę!!

Ja też ci życze powodzonka, trzymam kciuki i powodzonka w tej licytacji, jak cos to czekamy na zdjęcia

[mka1987]

Napisane przez domi7ks

to ciekawe, jakie Tz ma grzeszki, że tak sie boi spowiedzi

Juz Wam moje kochane mowie...to nie grzechy tak go odpychają od spowiedzi ale fakt ze....nie był u niej juz z 5 lat!!!!!! twierdzi, ze nie musi spowiadac się księdzu ale Bogu....taka jest ta Jego dziwna teoria.... ręce opadają....

[zaaaabcia]

Napisane przez mka1987

Juz Wam moje kochane mowie...to nie grzechy tak go odpychają od spowiedzi ale fakt ze....nie był u niej juz z 5 lat!!!!!! twierdzi, ze nie musi spowiadac się księdzu ale Bogu....taka jest ta Jego dziwna teoria.... ręce opadają....

no to faktycznie po takiej przerwie bedziem mu ciezko sie przelamac

ale ta jego teoria wcale nie jest taka dziwna

[bzyczka1]

ja u spowiedzi nie byłam chyba z 3 lata a moj tż to nie pamięta kiedy ostatnio był. Przestałam chodzić do spowiedzi po tym jak mi ksiądz powiedział że krzywdzę swojego chłopca (już eks) sypiając z nim i w ogóle będąc z nim i że mnie zostawi dla dziewczyny która okularów nienosi bo po co mu taka okularnica. Nasłuchałam się ogólnie bardzo niemiłych słów a mój eks powiedział co mial powiedzieć u tego samego księdza i bez gadania żadnego rozgrzeszenie dostał jakiś dziwny ksiądz wtedy był. Moja ciocia miała męża niemca (zmarło mu się niestety) i on się dziwił naszej spowiedzi bo oni grzechy wypowiadają w kościele w myślach Bogu a nie księdzu. I tak powinno być

[mka1987]

nie byłaby taka dziwna, gdyby choc raz na rok zacisnął zęby i poszedł do tej spowiedzi, a przez cały rok niechby spowiadał się po swojemu...

a ja w koncu nie poszlam dzisiaj do tej spowiedzi...w smsach TŻ prosił zebym zaczekała na niego do jutra ze spowiedzią....heh...chyba nagram go na tel jak będzie się spowiadał

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez bzyczka1

ja u spowiedzi nie byłam chyba z 3 lata a moj tż to nie pamięta kiedy ostatnio był. Przestałam chodzić do spowiedzi po tym jak mi ksiądz powiedział że krzywdzę swojego chłopca (już eks) sypiając z nim i w ogóle będąc z nim i że mnie zostawi dla dziewczyny która okularów nienosi bo po co mu taka okularnica. Nasłuchałam się ogólnie bardzo niemiłych słów a mój eks powiedział co mial powiedzieć u tego samego księdza i bez gadania żadnego rozgrzeszenie dostał jakiś dziwny ksiądz wtedy był. Moja ciocia miała męża niemca (zmarło mu się niestety) i on się dziwił naszej spowiedzi bo oni grzechy wypowiadają w kościele w myślach Bogu a nie księdzu. I tak powinno być

dokładnie...ale ten swiat jest tak głupio skonstruowany i nic się na to nie poradzi...i niestety ale spowiedz przedslubna nas nie ominie

[zaaaabcia]

Napisane przez bzyczka1

ja u spowiedzi nie byłam chyba z 3 lata a moj tż to nie pamięta kiedy ostatnio był. Przestałam chodzić do spowiedzi po tym jak mi ksiądz powiedział że krzywdzę swojego chłopca (już eks) sypiając z nim i w ogóle będąc z nim i że mnie zostawi dla dziewczyny która okularów nienosi bo po co mu taka okularnica. Nasłuchałam się ogólnie bardzo niemiłych słów a mój eks powiedział co mial powiedzieć u tego samego księdza i bez gadania żadnego rozgrzeszenie dostał jakiś dziwny ksiądz wtedy był. Moja ciocia miała męża niemca (zmarło mu się niestety) i on się dziwił naszej spowiedzi bo oni grzechy wypowiadają w kościele w myślach Bogu a nie księdzu. I tak powinno być

no to ty ?!?!?!
tak ci powiedzial?
co za burak

a mnie wkurza to ze np proboszcz w parafi TZeta przy konfesjonale mowie ze wspolzycie jest be i wogole ze grzech smierteny ( a robisz to z kims kogo kochasz ) a sam sie z dziwkami po lasach wolczy i juz nie raz policja go zatrzymala

Napisane przez mka1987

a ja w koncu nie poszlam dzisiaj do tej spowiedzi...w smsach TŻ prosił zebym zaczekała na niego do jutra ze spowiedzią....heh...chyba nagram go na tel jak będzie się spowiadał

hehe ciekawe czy by ci starczylo tasmy na tel

[Maggie1983]

Napisane przez moniqac

pięknieeeeeeeee!!! powiedz mi proszę co to za kwiat we włosach? strasznie mi się podoba... szukam natchnienia dla siebie




reeeeeeeeeeeeweeeeeeeeeee eelacja!!!!!!





ożesz..... nie wiem nawet jakie słowa mogłyby Ci pomóc... ja wiem co znaczą problemy, kłótnie z TZ przez teściową... my też mieliśmy poważny problem, nie aż taki jak Ty, moja teściowa naprawdę jest wporządku, ale wiem, że to cholernie boli, ajk coś jest nie tak i powiem Ci w najgorszej sytuacji jest jednak Twój TZ... jest między młotem a kowadłem... między m i łościa do Ciebie a do matki... i to jest najgorsze, bo Ty możesz się wypiąc, ale to jest rodzina.
naprawde Ci współczuje samopoczucia, jakiego masz. nie jest to przyjemne. mam tylko nadzieje, że mimo wszystko opamięta się Twoja teściowa i odpuści troszke. Żeby było Wam przyjemnie w waszym dniu! trzymam kciuki.

wiesz to byly storczyki-tylko to byla chyba jakas inna odmiana, bo one byly takie dosyc drobne-moze w wachlarzu sa bardziej widoczne-przyjrzyj sie. Kwiatuszki byly umocowane na grzebyku i bylo ich chyba 3-4

Napisane przez Justyna33333

Mój też już zapowiedział, że będzie kontrolować czy czasem nie ma jego zdjęć na wizażu. Ale do ślubu ma zakaz zaglądania


Prześlicznie wyglądałaś. Z gracją

Napisane przez martucha84

Justyna33333 przejedzcie ta trase z zegarkiem i dodajcie chwile



/QUOTE]




Agatko, jestem z Tobą. Najważniejsze jednak, żeby Tż był z Tobą bez względu na wszystko. Ważne, żeby między Wami było dobrze.
Nie rozumiem motywacji takich rodziców jak mama Tż - do czego chcą doprowadzić?



Fajna relacja, byłaś wyluzowana Ślicznie wyglądałaś


Co kupić tacie na Dzień Taty?

Napisane przez Madzialenka12344321

a to nie było do mnie??

kasiu a jak sie czujesz?? mam nadzieje, ze juz lepiej

do Ciebie, do Ciebie

Napisane przez anuulaa

Agatko, jestem w szoku, jaka ta baba jest chora!! Naprawdę, ma coś nie pokolei w głowie. Przykro mi z powodu całej tej sytuacji ale kamień spadł mi z serca jak napisałaś, że TŻ został z Tobą. A on Ciebie chociaż przeprosił za to, że Ci nie wierzył, zrozumiał, że jego matka jest szalona??

Evelino.00, piękny ślub, z klasą

Jutro obrona, więc idę dalej się uczyć, mam stresik mały..

[anuulaa]

Mam tą sukienkę Kupiłam ją za jedyne 51 zł z przesyłką. Może pójdę w niej na wesele koleżanki, albo jak będzie taka ładna na żywo to może i na poprawiny

[zaaaabcia]

Napisane przez anuulaa

Mam tą sukienkę Kupiłam ją za jedyne 51 zł z przesyłką. Może pójdę w niej na wesele koleżanki, albo jak będzie taka ładna na żywo to może i na poprawiny

gratuluje wygrania aukcji
sliczna kiecka

[zielony_motylek]

Dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków wszystko poszło dobrze

martucha84 życze zdrówka

Napisane przez agnes208

Dziewczyny zrobilam albumy dla rodziców teraz zastanawiam sie co włozyc do koszów ze słodyczami kupiłam juz czekolade Toblerone 400g i myśle nad nastepnymi słodkosciami kupie jeszcze lindt lindor czekoladki co jest jeszcze pyszne i ładnie wyglada bo teraz mi na mysl nic nie przychodzi.

My damy do kosza rzeczy które im najbardziej smakują, zresztą już zakupiliśmy i jest to np. ich ulubiona kawa, marcepan, chałwa, cukierki kawowe, oprócz tego merci, czekolada lindt z chilli, delicje, wino i inne tego typu rzeczy aaa i będzie jeszcze jakaś ładna ramka (którą musimy dopieor kupić) w ktorej bedzie tekst podziękowań, a jak już dostaniemy foty od fotografa to im tam wsadzimy

Napisane przez bzyczka1

ja u spowiedzi nie byłam chyba z 3 lata a moj tż to nie pamięta kiedy ostatnio był. Przestałam chodzić do spowiedzi po tym jak mi ksiądz powiedział że krzywdzę swojego chłopca (już eks) sypiając z nim i w ogóle będąc z nim i że mnie zostawi dla dziewczyny która okularów nienosi bo po co mu taka okularnica. Nasłuchałam się ogólnie bardzo niemiłych słów a mój eks powiedział co mial powiedzieć u tego samego księdza i bez gadania żadnego rozgrzeszenie dostał

masakra

[agnes208]

Napisane przez zielony_motylek

Dzięki dziewczyny za trzymanie kciuków wszystko poszło dobrze

martucha84 życze zdrówka

My damy do kosza rzeczy które im najbardziej smakują, zresztą już zakupiliśmy i jest to np. ich ulubiona kawa, marcepan, chałwa, cukierki kawowe, oprócz tego merci, czekolada lindt z chilli, delicje, wino i inne tego typu rzeczy aaa i będzie jeszcze jakaś ładna ramka (którą musimy dopieor kupić) w ktorej bedzie tekst podziękowań, a jak już dostaniemy foty od fotografa to im tam wsadzimy


masakra

no my włożymy ich ulubione trunki tez tam a co do słodyczy to ani moi ani Tż rodzice nie maja jakis szczegolnych upodobań czy ulubionych słodyczy wiec chcemy im powkładać troszke roznych smakołyków czesc kupie tutaj bo w Polsce takie ciezko spotkac a sa naprawde dobre.
U nas albumy beda w koszykach albo i nie nie wiem jeszcze a co do podziekowan to sa własnie na 1 stronie w tych albumach.

[zaaaabcia]

mam pytanie do dziewczyn ktore beda mialy winietki .... a mianowice jak rozwiazecie ten problem jesli np macie napisane Jan Kowalski z osoba towarzyszaca w zaproszeniu ? bedziecie dowiadywac sie z kim przychodzi zeby napisac imie i nazwisko tej osoby na winietce czy napiszecie poprostu na winietce tak jak i na zaproszeniu Jan Kowalski z osoba towarzyszaca? bo nie wiem jak to zrobic

[agnes208]

Napisane przez zaaaabcia

mam pytanie do dziewczyn ktore beda mialy winietki .... a mianowice jak rozwiazecie ten problem jesli np macie napisane Jan Kowalski z osoba towarzyszaca w zaproszeniu ? bedziecie dowiadywac sie z kim przychodzi zeby napisac imie i nazwisko tej osoby na winietce czy napiszecie poprostu na winietce tak jak i na zaproszeniu Jan Kowalski z osoba towarzyszaca? bo nie wiem jak to zrobic

no ja co prawda nie bede miec winetek ale moim zdaniem przydało by sie juz wiedziec z kim ten jan kowalski przychodzi tymbardziej ze napewno miał potwierdzic swoje przybycie wiec mozna zapytac przyokazji, z nazwiskiem bedzie bardziej elegancko takie moje zdanie ja bym tak zrobila jak bym robila winetki