Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II - Strona 131 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-06-19, 13:15   #3901
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez malin30 Pokaż wiadomość
To może być niezła gra wstępna. Wierzcie mi
Kurcze mi to za 2 miesiące, chyba mama będzie pomagać się golić
A grę wstępną to ja sobie urządzę

DZIEWCZYNY pomóżcie ...
Od rana ucze się na egzamin z socjologii wychowania. Już mam dosyć, a umiem tylko jeden dział. Aż mi się płakać chce, bo ja tak tego nie lubie, a to jest dla mnie czarna magia. I dodatkowo ta baba co to wykłada jest taka żyleta .... powoli trace zasięg w tej nauce

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Milibili Pokaż wiadomość
Dzień dobry dziewczyny!

U mnie średnie wieści...

Wylądowałam przedwczoraj u lekarza (meczyły mnie ostatnio bole podbrzusza) , po opisaniu mojego samopoczucia i zbadaniu usłyszałam "niestety musimy znowu włączyć leki i proszę koniecznie leżeć" Pewnie pamiętacie 3 tygodnie temu odstawilam dopiero leki... Mam dosyć, chyba cos ze mna jest nie tak, ze nie moge swojemu dziecku zapewnic spokojnych 9 miesiecy. Najgorsze, że do konca nie wiem co się dzieję... Bylam tak podlamana tym co mowi ze wylączylo mi się logiczne myślenie i niedopytalam co konkretnie jest nie tak...Dodala jeszcze ze gdyby cokoliwiek zaczelo sie dziac mam natychmiast jechać do lekarza. ale pocieszam sie ze gdyby było cos bardzo nie tak to trafiłabym od razu do szpitala... Mam nadzieję, że z maleństwu to nie zaszkodzi...
Leż i odpoczywaj ... wiem, że łatwo powiedzieć. Ale jestem z Tobą!!! Z maleństwem napewno wszystko dobrze!!!!
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 13:53   #3902
19martusia86
Zadomowienie
 
Avatar 19martusia86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 203
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Kikunia81 Pokaż wiadomość
I tym się właśnie człowiek różni od zwierząt, że zabija dla przyjemności, a nie dla pożywienia W przyrodzie drapieżnik zabija ofiarę, bo chce się najeść, a nie pobawić. Nie rozumiem co może być przyjemnego w wędkarstwie albo polowaniach Jeżeli się zjada złowione ryby - ok, ale odławiać je tylko po to, żeby poranione wyrzucać z powrotem do wody, dla mnie to sadyzm.
Ryby mają zadziwiające zdolności regeneracyjne, więc spokojnie wrzucone do wody rosną sobie dalej. Dla mnie większym sadyzmem jest chodzenie po markecie przed świętami z trzepiącym się karpiem w zrywce i swobodne robienie zakupów. Gdyby wyławianie ryb i wrzucanie ich na powrót do wody było takim sadyzmem pzw by tego procederu nie pochwalał. Nie na darmo powstają normy jakie ryby można zabierać. Druga sprawa to taka, że gdybym miała uzależniać to czy w danym dniu zjem kolację bo mąż idzie na ryby to bardzo często musiałabym chodzić głodna spać. Mój kot w takim razie też jest sadystą bo pomimo tego, że jest najedzony poluje na gołębie, myszy i znosi je do domu. Nawet nie morduje tylko nadgryza i pokazuje zdobycz a przecież jest zwierzęciem nie owinien tego robić dla zabawy...

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Hahaha, my też się śmiejemy, że to jeden Sylwester Chociaż tak naprawdę to trudno precyzyjnie stwierdzić, ponieważ oboje mieliśmy 2 tygodnie przerwy świątecznej i przez cały ten okres byliśmy bardzo intensywnie blisko Może taka ignorancja dziwnie wygląda dla osób 'starających się', biegłych w przebiegu cyklu i tropiących dni płodne... Ale my raczej przestaliśmy się starać, żeby nie zrobić dziecka A w Sylwestra się poznaliśmy, więc to taki sentyment
No to tak jak my
19martusia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 13:55   #3903
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez 19martusia86 Pokaż wiadomość
Ryby mają zadziwiające zdolności regeneracyjne, więc spokojnie wrzucone do wody rosną sobie dalej. Dla mnie większym sadyzmem jest chodzenie po markecie przed świętami z trzepiącym się karpiem w zrywce i swobodne robienie zakupów. Gdyby wyławianie ryb i wrzucanie ich na powrót do wody było takim sadyzmem pzw by tego procederu nie pochwalał. Nie na darmo powstają normy jakie ryby można zabierać. Druga sprawa to taka, że gdybym miała uzależniać to czy w danym dniu zjem kolację bo mąż idzie na ryby to bardzo często musiałabym chodzić głodna spać. Mój kot w takim razie też jest sadystą bo pomimo tego, że jest najedzony poluje na gołębie, myszy i znosi je do domu. Nawet nie morduje tylko nadgryza i pokazuje zdobycz a przecież jest zwierzęciem nie owinien tego robić dla zabawy...

to prawda, koty tak robią, znoszą do domu nadgryzione ptaszki i inne, żeby się pochwalić zdobyczą... ja swojego kota napuszczam na wszelkie pająki w domu- boję się pająków- a mój mąż nie zabije pająka, bo będzie miał złą karmę ( on je tylko na dwór wynosi...)
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 13:57   #3904
19martusia86
Zadomowienie
 
Avatar 19martusia86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 203
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez malin30 Pokaż wiadomość
Bo u Ciebie, jak jest nawet "średnia" pogoda, to i tak jest cieplej niż u mnie. Jak wychodzę do pracy o 7, to jest tak w okolicy 10/11 stopni i w ciągu dnia, jeśli nie wyjdzie słońce, nie wzrasta dużo, a poza tym wieje wiatr, który wzmaga uczucie zimna. Wystarczy, że przez ciążę biegam częściej do toalety. Jakbym miała to robić jeszcze częściej z powodu pęcherza, to dziękuję
Fakt, wiatr bywa zdradliwy, niestety w dwie strony... można się niechcący opalić w tym zdradliwym chłodku Generalnie w kwestii temperatur nie narzekam, tylko zachmurzenie sprawia, że do niczego się nie nadaję.
19martusia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 13:58   #3905
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Zgadzam się z Martusią. I tez przerażają mnie ludzie z karpiem w reklamówce spokojnie chodzący po sklepach. Ale taka jest mentalność ludzka. Świata nie zmienimy. Walczyłam przez kilka lat w obronie zwierząt, ludzi nie zmieniłam ... ale uratowałam kilka psów i kotów ... ale to walka z wiatrakami. Bo ja uratuje jedno zwierzę, a ktoś wyrzuci kolejne trzy ... ale trzeba działać, bo jeśli nic się nie będzie robić w tym kierunku żeby było lepiej będzie coraz gorzej ...

Marzyłam jak byłam mała, że zaopiekuje się wszytkimi biednymi zwierzątkami ... dopiero gdy stawałam się coraz starsza zaczynałam rozumieć, że to niemożliwe ...
A teraz gdy mam kotke ze śmietnika (bo ktoś wyrzucił kocięta w worku na śmieci, i tylko ta kotka przeżyła) i jak na nią patrze to serce mi się kraja, bo przez kogoś straciła oczko, i nie cierpi jak się ja dotyka, a jak widzi reklamówke, to demon w nią wstepuje i rozrywa ją na kawałeczki ....

Zwierzęta czują więcej może nawet niź niektórzy ludzie ...

Przepraszam za ten wywód, ale tak jakoś nostalgicznie się nastawiłam i musiałam się wyprodukować tutaj
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 13:59   #3906
19martusia86
Zadomowienie
 
Avatar 19martusia86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 203
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
to prawda, koty tak robią, znoszą do domu nadgryzione ptaszki i inne, żeby się pochwalić zdobyczą... ja swojego kota napuszczam na wszelkie pająki w domu- boję się pająków- a mój mąż nie zabije pająka, bo będzie miał złą karmę ( on je tylko na dwór wynosi...)
No to robisz tak jak ja Śmieje się z mojego kota, że jest obrońcą uciśnionych Mój małż też pająków nie zabija tylko za próg wynosi. Jak ja bym pająka za próg miała wynieść to prędzej sama bym się wyprowadziła
19martusia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:01   #3907
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
to prawda, koty tak robią, znoszą do domu nadgryzione ptaszki i inne, żeby się pochwalić zdobyczą... ja swojego kota napuszczam na wszelkie pająki w domu- boję się pająków- a mój mąż nie zabije pająka, bo będzie miał złą karmę ( on je tylko na dwór wynosi...)
Kot jak przynosi do domu zdobycz, to się nią nie chwali ... jeżeli przynosi do domu i np. kładzie gospodarzowi pod nogi, albo odkłada w miejsce, w którym gospodarz często poświęca mu swój czas, to on w ten sposób dziękuje za opiekę, okazuje Ci swoją wdzięczność. Ja jak pracowałam w sklepie, to mieliśmy takiego bezdomnego kota i zawsze go dokarmiałyśmy z dziewczynami ... i pewnego dnia przyniósł nam myszke, a natępnego dnia ptaszka ...
W takim momencie nie wolno wyrzucic na jego oczach tego zwierzątka, bo dla niego to brak szacunku ...
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:02   #3908
miss.hot
Zakorzenienie
 
Avatar miss.hot
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 8 675
GG do miss.hot
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Apropo zwierząt http://www.youtube.com/watch?v=CBtI1AziU4Q
__________________




miss.hot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:07   #3909
karamari
Rozeznanie
 
Avatar karamari
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 836
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
DZIEWCZYNY pomóżcie ...
Od rana ucze się na egzamin z socjologii wychowania. Już mam dosyć, a umiem tylko jeden dział. Aż mi się płakać chce, bo ja tak tego nie lubie, a to jest dla mnie czarna magia. I dodatkowo ta baba co to wykłada jest taka żyleta .... powoli trace zasięg w tej nauce
Fasoleczko, do nauki! Na pewno Ci się chce, tylko o tym nie wiesz
A może jednak jest coś ciekawego w socjologii wychowania? Ja zawsze próbowałam zainteresować się nielubianym przedmiotem, gdy musiałam się przygotować do egzaminu... W każdej dziedzinie jest coś ciekawego, jak się spojrzy na nią przyjaznym okiem. Niestety, ten sztucznie nakręcany entuzjazm przechodził mi wkrótce po zdaniu egzaminu

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
to prawda, koty tak robią, znoszą do domu nadgryzione ptaszki i inne, żeby się pochwalić zdobyczą... ja swojego kota napuszczam na wszelkie pająki w domu- boję się pająków- a mój mąż nie zabije pająka, bo będzie miał złą karmę ( on je tylko na dwór wynosi...)
To akurat rozumiem, bo i mnie jest trudno zabić robaki, chrząszcze (że też w tym roku jeszcze ich nie ma?), pająki etc. Muszę je łapać pod szklankę z kartką papieru i eksmitować Za to mój mąż raczej nie ma obaw o karmę

Gratuluję wyczynu z malowaniem! Pochwal się koniecznie, jak skończycie urządzać!
karamari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:15   #3910
19martusia86
Zadomowienie
 
Avatar 19martusia86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 203
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Martusią. I tez przerażają mnie ludzie z karpiem w reklamówce spokojnie chodzący po sklepach. Ale taka jest mentalność ludzka. Świata nie zmienimy. Walczyłam przez kilka lat w obronie zwierząt, ludzi nie zmieniłam ... ale uratowałam kilka psów i kotów ... ale to walka z wiatrakami. Bo ja uratuje jedno zwierzę, a ktoś wyrzuci kolejne trzy ... ale trzeba działać, bo jeśli nic się nie będzie robić w tym kierunku żeby było lepiej będzie coraz gorzej ...

Marzyłam jak byłam mała, że zaopiekuje się wszytkimi biednymi zwierzątkami ... dopiero gdy stawałam się coraz starsza zaczynałam rozumieć, że to niemożliwe ...
A teraz gdy mam kotke ze śmietnika (bo ktoś wyrzucił kocięta w worku na śmieci, i tylko ta kotka przeżyła) i jak na nią patrze to serce mi się kraja, bo przez kogoś straciła oczko, i nie cierpi jak się ja dotyka, a jak widzi reklamówke, to demon w nią wstepuje i rozrywa ją na kawałeczki ....

Zwierzęta czują więcej może nawet niź niektórzy ludzie ...

Przepraszam za ten wywód, ale tak jakoś nostalgicznie się nastawiłam i musiałam się wyprodukować tutaj
Masz całkowitą rację. Świata nie zmienimy. Też mam zwierzaki uratowane w domu. Kot jest zabrany z zakładu racy bo kocięta miały zostać uśpione. Suńka uratowana z komórki. pisałam już kiedyś o pochodzeniu zwierząt moich i mojej mamy. Żadne nie pojawiało się w domu dla kaprysu, pojawiały się dlatego, że potrzebowały pomocy. Wiem, że świata nie zbawię, ale tym które uratowałam zapewnie najlepsze warunki na jakie mnie będzie stać.

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Cytat:
Napisane przez miss.hot Pokaż wiadomość
Chyba kiciuś nie był głodny Ależ mi się za wypadem do zoo zatęskniło.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Kot jak przynosi do domu zdobycz, to się nią nie chwali ... jeżeli przynosi do domu i np. kładzie gospodarzowi pod nogi, albo odkłada w miejsce, w którym gospodarz często poświęca mu swój czas, to on w ten sposób dziękuje za opiekę, okazuje Ci swoją wdzięczność. Ja jak pracowałam w sklepie, to mieliśmy takiego bezdomnego kota i zawsze go dokarmiałyśmy z dziewczynami ... i pewnego dnia przyniósł nam myszke, a natępnego dnia ptaszka ...
W takim momencie nie wolno wyrzucic na jego oczach tego zwierzątka, bo dla niego to brak szacunku ...
No mój bidulek odkąd na drugim piętrze mieszkamy nie ma szans na łowy, ale jak mieszkaliśmy na parterze to nie raz gołębie musiałam ratować
19martusia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:16   #3911
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Dziewczyny jaką ja mam dzisiaj okropną chandrę...i jeszcze tak okropnie wieje na zewnątrz, a ja mam okna pootwierane, żeby pokoik wysechł...
buuu


Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość

Marzyłam jak byłam mała, że zaopiekuje się wszytkimi biednymi zwierzątkami ... dopiero gdy stawałam się coraz starsza zaczynałam rozumieć, że to niemożliwe ...
A teraz gdy mam kotke ze śmietnika (bo ktoś wyrzucił kocięta w worku na śmieci, i tylko ta kotka przeżyła) i jak na nią patrze to serce mi się kraja, bo przez kogoś straciła oczko, i nie cierpi jak się ja dotyka, a jak widzi reklamówke, to demon w nią wstepuje i rozrywa ją na kawałeczki ....

Zwierzęta czują więcej może nawet niź niektórzy ludzie ...

Przepraszam za ten wywód, ale tak jakoś nostalgicznie się nastawiłam i musiałam się wyprodukować tutaj


Cytat:
Napisane przez 19martusia86 Pokaż wiadomość
No to robisz tak jak ja Śmieje się z mojego kota, że jest obrońcą uciśnionych Mój małż też pająków nie zabija tylko za próg wynosi. Jak ja bym pająka za próg miała wynieść to prędzej sama bym się wyprowadziła

całe szczęście mój mąz wynosi- zwukle z komentarzem, że muszę się udać na terapię, bo tak się bać małego stworzonka to nie normalne...

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Kot jak przynosi do domu zdobycz, to się nią nie chwali ... jeżeli przynosi do domu i np. kładzie gospodarzowi pod nogi, albo odkłada w miejsce, w którym gospodarz często poświęca mu swój czas, to on w ten sposób dziękuje za opiekę, okazuje Ci swoją wdzięczność. Ja jak pracowałam w sklepie, to mieliśmy takiego bezdomnego kota i zawsze go dokarmiałyśmy z dziewczynami ... i pewnego dnia przyniósł nam myszke, a natępnego dnia ptaszka ...
W takim momencie nie wolno wyrzucic na jego oczach tego zwierzątka, bo dla niego to brak szacunku ...
o proszę, dobrze wiedzieć.

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość

To akurat rozumiem, bo i mnie jest trudno zabić robaki, chrząszcze (że też w tym roku jeszcze ich nie ma?), pająki etc. Muszę je łapać pod szklankę z kartką papieru i eksmitować Za to mój mąż raczej nie ma obaw o karmę

Gratuluję wyczynu z malowaniem! Pochwal się koniecznie, jak skończycie urządzać!
dziękuję, jak zwykle przesadziłam ( mój mąż mówi, że ja jak sięza coś zabiorę to nie umiem przystopować dlatego zwykle dzwoni: odpoczywałaś już dziś?)
akurat pokoik jest mały i zajęło mi to może 4 godziny ( w tym nie tylko malowanie ale przygotowanie pokoju też, czyli naklejenie tasiemek, folia bla bla...) a potem mąż kończył.
kiedyś się pochwalę ale mebelki odbieramy dopiero za 5-6 tyg...

mój mąż mnie czasem doprowadza do łez z tą swoją karmą ( głównie łez ze śmiechu)

wczoraj przy obiedzie zapytał mnie czy nie uważam, że powinnyśmy przejśc na wegetarianizm ( przy czym wie, że ja bez mieśka się nie najem) - brat mu przysłał jakiś artykuł o świnkach czy coś, jego brat jest wegetarianinem...
powiedziałam mu: rozumiem , że dziś na obiad mam ci podać tylko ziemniaczki i surówkę?
to powiedział, że tak tylko pytał...
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:17   #3912
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez 19martusia86 Pokaż wiadomość
Masz całkowitą rację. Świata nie zmienimy. Też mam zwierzaki uratowane w domu. Kot jest zabrany z zakładu racy bo kocięta miały zostać uśpione. Suńka uratowana z komórki. pisałam już kiedyś o pochodzeniu zwierząt moich i mojej mamy. Żadne nie pojawiało się w domu dla kaprysu, pojawiały się dlatego, że potrzebowały pomocy. Wiem, że świata nie zbawię, ale tym które uratowałam zapewnie najlepsze warunki na jakie mnie będzie stać.

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------


Chyba kiciuś nie był głodny Ależ mi się za wypadem do zoo zatęskniło.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------


No mój bidulek odkąd na drugim piętrze mieszkamy nie ma szans na łowy, ale jak mieszkaliśmy na parterze to nie raz gołębie musiałam ratować
Moja babcia mieszka na 4 piętrze ... i dla jej kota to żaden problem ... nie raz na balkonie łapie wróbelki, jaskółki czy gołębie ... i jeszcze nie wypadł także jeszcze wszystko przed Twoim kotem
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:18   #3913
Orzeszek.1
Zadomowienie
 
Avatar Orzeszek.1
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 379
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość

DZIEWCZYNY pomóżcie ...
Od rana ucze się na egzamin z socjologii wychowania. Już mam dosyć, a umiem tylko jeden dział. Aż mi się płakać chce, bo ja tak tego nie lubie, a to jest dla mnie czarna magia. I dodatkowo ta baba co to wykłada jest taka żyleta .... powoli trace zasięg w tej nauce
Polecam zrobienie sobie tzw. MAPY UMYSŁU, w ten sposób nauczyłam się do egzaminu z psychologii - przedmiotu który nigdy mi za specjalnie nie leżał ) Poszukaj na necie jak wyglądają takie mapki - bardzo szybko się człowiek z takiej mapki uczy.
Podstawowe pojęcia układasz w taką mapę umysłu.
http://www.studia.korba.pl/uczenie_s...3,362,art.html
http://www.lasko.webd.pl/reflex/mind-maps.htm
__________________
Gabrysia
Orzeszek.1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:25   #3914
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Orzeszek.1 Pokaż wiadomość
Polecam zrobienie sobie tzw. MAPY UMYSŁU, w ten sposób nauczyłam się do egzaminu z psychologii - przedmiotu który nigdy mi za specjalnie nie leżał ) Poszukaj na necie jak wyglądają takie mapki - bardzo szybko się człowiek z takiej mapki uczy.
Podstawowe pojęcia układasz w taką mapę umysłu.
http://www.studia.korba.pl/uczenie_s...3,362,art.html
http://www.lasko.webd.pl/reflex/mind-maps.htm

Nie pomyślałam o tym, a przecież miałam to w I semstrze Wykorzystam tą mape do najdłuższego działu ... bo nauczyciela i kalse szkolna opanowałam ... nawet coś mnie tak zaciekawiło
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:27   #3915
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Mama ma dziś chandrę , dziecko ma dzień lenia...taki jakiś głupi dzień dziś u nas...a u was?
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:28   #3916
sorejna
Zadomowienie
 
Avatar sorejna
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 008
GG do sorejna
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Kamień spadł mi z serca, bo Maleństwo parę razy dało znać o sobie nie są to jakieś mega kopy, a raczej leniwe przeciąganie

Właśnie dzwoniła do mnie koleżanka z pracy i zaproponowała łóżeczko po swoich brzdącach. Zwykłe, sosnowe, bez szafek ale z wyjmowanymi szczebelkami za przysłowiową miskę ryżu (30zł) chce mi dać do tego materacyk, mówi, że twardy i w ogóle nieodkształcony (materacyk kupię nowy) i jakieś inne dziecięce bibeloty.

Tak sobie pomyślałam, że czemu nie. Łóżeczko co prawda bez szafki nie w tym kolorze co bym chciała , ale zawsze można zabejcować na wenge, by pasowało do wystroju.
Jak myślicie
sorejna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:32   #3917
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez sorejna Pokaż wiadomość
Kamień spadł mi z serca, bo Maleństwo parę razy dało znać o sobie nie są to jakieś mega kopy, a raczej leniwe przeciąganie

Właśnie dzwoniła do mnie koleżanka z pracy i zaproponowała łóżeczko po swoich brzdącach. Zwykłe, sosnowe, bez szafek ale z wyjmowanymi szczebelkami za przysłowiową miskę ryżu (30zł) chce mi dać do tego materacyk, mówi, że twardy i w ogóle nieodkształcony (materacyk kupię nowy) i jakieś inne dziecięce bibeloty.

Tak sobie pomyślałam, że czemu nie. Łóżeczko co prawda bez szafki nie w tym kolorze co bym chciała , ale zawsze można zabejcować na wenge, by pasowało do wystroju.
Jak myślicie
ja bym wzięła, a czemu nie? jak będziecie malować łóżeczko to pamiętajcie tylko żeby sprawdzić czy farba dla dziecka bezpieczna, no i postarajcie się jak najwcześniej pomalowac, żeby swoje odstało i wywietrzało
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:33   #3918
Orzeszek.1
Zadomowienie
 
Avatar Orzeszek.1
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 379
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Mama ma dziś chandrę , dziecko ma dzień lenia...taki jakiś głupi dzień dziś u nas...a u was?
Dzień dziś taki jakiś dziwny...u nas cały czas zanosi się na deszcz, a nie pada, ludzie chodzą jak jacyś oczadziali - każdy najchętniej by cały dziń przespał.

Wczoraj byłam u ginka - mam anemie!!!! Chryste!!! Myślałam że spadnę z krzesła jak to usłyszałam!!! Nie można się już lepiej odżywiać - codziennie owoce i wszystko zdrowe i co?ANEMIA!!! Od dziś mam łykać żelazo i pić sok z buraków blee..... Dzidzi daje non-stop o sobie znać, a zwłaszcza gdy Gabi jest w pobliżu i coś do niej gada ))
__________________
Gabrysia
Orzeszek.1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:37   #3919
kashin
Raczkowanie
 
Avatar kashin
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Bruksela
Wiadomości: 413
GG do kashin
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
DZIEWCZYNY pomóżcie ...
Od rana ucze się na egzamin z socjologii wychowania. Już mam dosyć, a umiem tylko jeden dział. Aż mi się płakać chce, bo ja tak tego nie lubie, a to jest dla mnie czarna magia. I dodatkowo ta baba co to wykłada jest taka żyleta .... powoli trace zasięg w tej nauce
No cóż, nie wiem jak pomóc, ale kiedyś na takie moje błagania usłyszałam - zrób przerwę, zjedz trochę czekolady, orzeszków i loda, cokolwiek z jajkiem i wróć na relaksie do nauki. I wiesz co, podziałało

Cytat:
Napisane przez sorejna Pokaż wiadomość
Dziś się troszkę pomartwiłam, bo zawsze rano czułam Maleństwo, a dziś nie Rozum mi podpowiada, żeby się nie martwić, i że wszystko jest ok, ale strach nadal jest. Ciągle dotykam brzucha z nadzieją, że zaraz je poczuje...ciężko mi nad tym zapanować...
Widać to przechodzi - z jednej na drugą. Wczoraj pisałam dokładnie to samo, i tak samo się martwiłam. Wieczorem Młoda się obudziła i zaczęłą swoje standardowe harce. TŻ stwierdził że dzień wcześniej tak wariowała, że wczoraj miała zakwasy i dała sobie i mi spokój. Za to dziś rano dostałam takiego kopa w pęcherz, że aż popuściłam Zobaczysz, za chwilę Ty pobiegniesz zmieniać gatki
Aha, i łóżeczko bym wzięła i przemalowała - od razu, żeby ta bejca pooddychała zanim Maleństwo będzie w niej spało.

Nika, może te bóle podbrzusza to też kwestia zmęczenia, co? Tu ogródek, tam malowanie. Wiem że ciąża to nie choroba, ale uważaj na siebie i się nie przemęczaj.

Milibili, może to i mało pocieszające, ale znam wiele ciężarówek, które co chwilę mają jakieś problemy w ciąży a piguł łykają co niemiara. Moja dzienna dawka to 5 doustnie i 4 dowcipnie Wszystko dla dobra Malucha. Skoro inaczej się nie da, to trudno. Jeszcze troszkę. Głowa do góry!

Uśmiałam się z tej lustrzycy Mnie jeszcze nie dopadła, ale są już oznaki zapowiadające - mam problem z założeniem skarpetek i decydując się na buty danego dnia szukam wsuwanych a nie wiązanych

Dzisiaj zaczynamy 29 tydzień. Czas tak szybko leci a ja nadal nie wiem w którym szpitalu chcę rodzić - czy w Pile, gdzie 99% opinii to superlatywy i poród odbierają tylko położne, czy w Grodzisku, gdzie niedawno rodziła znajoma i jest zadowolona, w dodatku tam pracuje mój lekarz prowadzący, czy w Poznaniu, w Raszei, gdzie jest całkiem ludzko i najbliżej. Jak tak dalej pójdzie to urodzę w taksówce, bo nie powiem kierowcy gdzie ma jechać

Za to się dowiedziałam że będę miała Tummy Tub na przetestowanie od znajomej, która we wrześniu chce już kąpać synka w wannie. No dobre i to.

A co do zwierzaków, to uwielbiam je wszystkie (no, może poza molami spożywczymi i komarami, brrr). I dlatego ich nie jem. Nie wiem jak można jeść świnię czy jagnię a za chwilę tulić do siebie szczeniaka czy chlipać z powodu maltretowanego psa czy kota. Kota też bym nie zjadła. Nie ma u mnie podziału na zwierzęta do kochania i do jedzenia. Dlatego na obiad dzisiaj botwinka, na drugie czerwona soczewica i smażony camembert. I kisiel. A co, należy nam się

A na koniec jeszcze mi się skurcz przyplątał...
__________________
Lord, help me be the person my dog thinks I am...
kashin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:38   #3920
19martusia86
Zadomowienie
 
Avatar 19martusia86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 203
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jaką ja mam dzisiaj okropną chandrę...i jeszcze tak okropnie wieje na zewnątrz, a ja mam okna pootwierane, żeby pokoik wysechł...
buuu








całe szczęście mój mąz wynosi- zwukle z komentarzem, że muszę się udać na terapię, bo tak się bać małego stworzonka to nie normalne...



o proszę, dobrze wiedzieć.



dziękuję, jak zwykle przesadziłam ( mój mąż mówi, że ja jak sięza coś zabiorę to nie umiem przystopować dlatego zwykle dzwoni: odpoczywałaś już dziś?)
akurat pokoik jest mały i zajęło mi to może 4 godziny ( w tym nie tylko malowanie ale przygotowanie pokoju też, czyli naklejenie tasiemek, folia bla bla...) a potem mąż kończył.
kiedyś się pochwalę ale mebelki odbieramy dopiero za 5-6 tyg...

mój mąż mnie czasem doprowadza do łez z tą swoją karmą ( głównie łez ze śmiechu)

wczoraj przy obiedzie zapytał mnie czy nie uważam, że powinnyśmy przejśc na wegetarianizm ( przy czym wie, że ja bez mieśka się nie najem) - brat mu przysłał jakiś artykuł o świnkach czy coś, jego brat jest wegetarianinem...
powiedziałam mu: rozumiem , że dziś na obiad mam ci podać tylko ziemniaczki i surówkę?
to powiedział, że tak tylko pytał...
Jestem typowym mięsożercą i ciężko mi wyobrazić sobie obiad bez mięska. No chyba, że tak jak dziś jem botwinkę
19martusia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:38   #3921
aliisanka
Wtajemniczenie
 
Avatar aliisanka
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 402
GG do aliisanka
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

u mnie też jakoś tako... pogoda do bani..ospała jestem, nic mi się nie chce..
ugotowałam rosołek z lanymi... a po południu jedziemy popatrzeć za sukienką na wesele dla mnie..bo mężowi kupiliśmy już 2 garnitury no i do kina wieczorem "u pana Boga za miedzą " idę coś porobić, bo umrę z nudów..
__________________
..Przyszłaś na świat Kochanie..
..Z dnia na dzień kocham Cię mocniej..
..Spełnieniem Mych marzeń jesteś..
..Iskierką malutką..
..Która rozświetla mi życie..
..I daje nadzieję na lepsze jutro..
..Trzeba zawsze przekraczać próg nadziei..

aliisanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:42   #3922
19martusia86
Zadomowienie
 
Avatar 19martusia86
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Wiadomości: 1 203
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Fasoleczk4 Pokaż wiadomość
Moja babcia mieszka na 4 piętrze ... i dla jej kota to żaden problem ... nie raz na balkonie łapie wróbelki, jaskółki czy gołębie ... i jeszcze nie wypadł także jeszcze wszystko przed Twoim kotem
Zwłaszcza, że lada moment przeprowadzka i będzie mieszkał piętro wyżej Dwa lata już nic nie upolował (nie licząc tych dni kiedy zabieramy go do mamy) poza chrabąszczami i innymi owadami.

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Mama ma dziś chandrę , dziecko ma dzień lenia...taki jakiś głupi dzień dziś u nas...a u was?
U mnie to samo niestety...
19martusia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:42   #3923
sorejna
Zadomowienie
 
Avatar sorejna
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 008
GG do sorejna
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Mama ma dziś chandrę , dziecko ma dzień lenia...taki jakiś głupi dzień dziś u nas...a u was?
Dziś ja i Maleństwo oboje mamy dzień lenia. Za oknem brzydko, szaro buro i nijako ale nie ma co w końcu piątek. Weekend z mężusiem Ciebie Niko, czeka czyż to nie wspaniałe.
Ja chandrę mam zazwyczaj w poniedziałki ...

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
ja bym wzięła, a czemu nie? jak będziecie malować łóżeczko to pamiętajcie tylko żeby sprawdzić czy farba dla dziecka bezpieczna, no i postarajcie się jak najwcześniej pomalowac, żeby swoje odstało i wywietrzało
Zadzwoniłam, potwierdziłam i umówiłam się na poniedziałek. Jak widać w moim przypadku nie warto się ze wszystkim spieszyć, a wszystko samo się ułoży: ubranka od mamy, wózek od znajomych znajomych, łóżeczko od koleżanki z pracy i powoli wszystko się uzbiera
sorejna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:43   #3924
III78
Raczkowanie
 
Avatar III78
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 405
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Jeżeli już jesteśmy w temacie jedzonka...
Jutro robię małą imprezkę (w sumie 6 osób). Macie jakieś ciekawe propozycje na zimne przekąski?

PS. Ale Młoda dzisiaj daje czadu
III78 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:44   #3925
karamari
Rozeznanie
 
Avatar karamari
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 836
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez 19martusia86 Pokaż wiadomość
Masz całkowitą rację. Świata nie zmienimy. Też mam zwierzaki uratowane w domu. Kot jest zabrany z zakładu racy bo kocięta miały zostać uśpione. Suńka uratowana z komórki. pisałam już kiedyś o pochodzeniu zwierząt moich i mojej mamy. Żadne nie pojawiało się w domu dla kaprysu, pojawiały się dlatego, że potrzebowały pomocy. Wiem, że świata nie zbawię, ale tym które uratowałam zapewnie najlepsze warunki na jakie mnie będzie stać.
Hej, masz super podejście

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jaką ja mam dzisiaj okropną chandrę...i jeszcze tak okropnie wieje na zewnątrz, a ja mam okna pootwierane, żeby pokoik wysechł...

dziękuję, jak zwykle przesadziłam ( mój mąż mówi, że ja jak sięza coś zabiorę to nie umiem przystopować dlatego zwykle dzwoni: odpoczywałaś już dziś?)
akurat pokoik jest mały i zajęło mi to może 4 godziny ( w tym nie tylko malowanie ale przygotowanie pokoju też, czyli naklejenie tasiemek, folia bla bla...) a potem mąż kończył.
kiedyś się pochwalę ale mebelki odbieramy dopiero za 5-6 tyg...

mój mąż mnie czasem doprowadza do łez z tą swoją karmą ( głównie łez ze śmiechu)

wczoraj przy obiedzie zapytał mnie czy nie uważam, że powinnyśmy przejśc na wegetarianizm ( przy czym wie, że ja bez mieśka się nie najem) - brat mu przysłał jakiś artykuł o świnkach czy coś, jego brat jest wegetarianinem...
powiedziałam mu: rozumiem , że dziś na obiad mam ci podać tylko ziemniaczki i surówkę?
to powiedział, że tak tylko pytał...
Mój mąż mnie też od wielu rzeczy powstrzymuje, jakbym była jakęś zagrożoną osteoporozą i udarem staruszką A przecież ciąża to nie choroba i ja sama wiem najlepiej, ile mogę zrobić - męczę się o wiele szybciej i sił mam jakoś mniej, więc nie trzeba mnie już dodatkowo powstrzymywać!
Dzisiaj od paru godzin się zbieram do wyjścia, bo miałam parę spraw załatwić, ale te chmury tak wiszą nisko i posępnie, że nie mogę się zebrać Wkurza mnie to ciśnienie niepomiernie!

A z tą karmą to może spróbuj go wziąć bardziej serio? Widzę, że mamy nieco podobne spojrzenie i dla mnie to naprawdę jest ważne, więc dla Twojego męża pewnie też...
A ziemniaki z surówką to chyba jedna ze skuteczniejszych metod odstraszania od wegetarianizmu Mój mąż, który zanim się poznaliśmy uznawał tylko szynkę i schabowego (oraz Coca Colę), nie został uraczony przez podłą żonę mięskiem ani razu, odkąd mieszkamy razem, a moją kuchnię bardzo chwali (może to dopiero początki małżeństwa i potem zdobędzie się na szczerość ) i głodny raczej nie chodzi... Za to poprawił mu się bardzo stan zdrowia i wydolność Oczywiście, nie zabraniam mu jeść mięsa poza domem, więc ma niekiedy chłopak coś z życia
karamari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:45   #3926
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez 19martusia86 Pokaż wiadomość
Jestem typowym mięsożercą i ciężko mi wyobrazić sobie obiad bez mięska. No chyba, że tak jak dziś jem botwinkę
Ja dzisiaj obiadek rybka już zjadłam i wiecie, co? Teraz smierdzę ... mam nadzieje ze do 19 przejdzie
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:46   #3927
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Orzeszek.1 Pokaż wiadomość
Dzień dziś taki jakiś dziwny...u nas cały czas zanosi się na deszcz, a nie pada, ludzie chodzą jak jacyś oczadziali - każdy najchętniej by cały dziń przespał.

Wczoraj byłam u ginka - mam anemie!!!! Chryste!!! Myślałam że spadnę z krzesła jak to usłyszałam!!! Nie można się już lepiej odżywiać - codziennie owoce i wszystko zdrowe i co?ANEMIA!!! Od dziś mam łykać żelazo i pić sok z buraków blee..... Dzidzi daje non-stop o sobie znać, a zwłaszcza gdy Gabi jest w pobliżu i coś do niej gada ))
o jezu jak słodko
anemia? ale jaja.... no to łykaj to żelazo

Cytat:
Napisane przez kashin Pokaż wiadomość

Nika, może te bóle podbrzusza to też kwestia zmęczenia, co? Tu ogródek, tam malowanie. Wiem że ciąża to nie choroba, ale uważaj na siebie i się nie przemęczaj.


A co do zwierzaków, to uwielbiam je wszystkie (no, może poza molami spożywczymi i komarami, brrr). I dlatego ich nie jem. Nie wiem jak można jeść świnię czy jagnię a za chwilę tulić do siebie szczeniaka czy chlipać z powodu maltretowanego psa czy kota. Kota też bym nie zjadła. Nie ma u mnie podziału na zwierzęta do kochania i do jedzenia. Dlatego na obiad dzisiaj botwinka, na drugie czerwona soczewica i smażony camembert. I kisiel. A co, należy nam się

A na koniec jeszcze mi się skurcz przyplątał...
raczej nie przemęczenie, bo zaczęły się zanim zaczęłam tu trochę więcej robić,poza tym to nie jest też tak, że nie robię przerw czy nie odpoczywam... myślę, że to stres ... dziś mi lepiej w każdym razie, fizycznie przynamniej...

to może żaden argument, ale ja po prostu nie ważne ile zjem warzywek , chleba itp itd, jeśli mięska na ruszt nie wrzucę, to będę głodna, a to nic przyjemnego. Czytałam że faktycznie w zależności od rodzaju metabolizmu niektórzy ludzie potrzebują mięsa do zaspokojenia głodu. Także przykro mi, kocham zwierzaki, ale nie mam zamiaru chodzić głodna i wcale nie uważam, że przez to nie mam prawa płakać nad maltretowanym psiakiem.
pewnie mogłabym się umartwiać na rzecz dobra wszystkich zwierząt na świecie i chodzić głodna. pewnie, że tak.
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:49   #3928
Fasoleczk4
Rozeznanie
 
Avatar Fasoleczk4
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Chełm
Wiadomości: 706
GG do Fasoleczk4 Send a message via Skype™ to Fasoleczk4
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
o jezu jak słodko
anemia? ale jaja.... no to łykaj to żelazo



raczej nie przemęczenie, bo zaczęły się zanim zaczęłam tu trochę więcej robić,poza tym to nie jest też tak, że nie robię przerw czy nie odpoczywam... myślę, że to stres ... dziś mi lepiej w każdym razie, fizycznie przynamniej...

to może żaden argument, ale ja po prostu nie ważne ile zjem warzywek , chleba itp itd, jeśli mięska na ruszt nie wrzucę, to będę głodna, a to nic przyjemnego. Czytałam że faktycznie w zależności od rodzaju metabolizmu niektórzy ludzie potrzebują mięsa do zaspokojenia głodu. Także przykro mi, kocham zwierzaki, ale nie mam zamiaru chodzić głodna i wcale nie uważam, że przez to nie mam prawa płakać nad maltretowanym psiakiem.
pewnie mogłabym się umartwiać na rzecz dobra wszystkich zwierząt na świecie i chodzić głodna. pewnie, że tak.
Chyba mam tak samo jak Ty Nika ... bez mięska też ciężko... z tym, że ja jadam tylko mięso drobiowe. Nie przełknę świninki, ani żadnego innego mięska. Tylko kurka, indyczek i kaczuszka ...
__________________
69 będzie 54 kiedyś napewno ...

111 dni bez słodyczy
111 dni bez fastfoodów
111 dni systematycznych ćwiczeń
111 dni wytrwałej diety
111 dni i będzie OKEJ
Fasoleczk4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:51   #3929
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Cytat:
Napisane przez karamari Pokaż wiadomość
Hej, masz super podejście



Mój mąż mnie też od wielu rzeczy powstrzymuje, jakbym była jakęś zagrożoną osteoporozą i udarem staruszką A przecież ciąża to nie choroba i ja sama wiem najlepiej, ile mogę zrobić - męczę się o wiele szybciej i sił mam jakoś mniej, więc nie trzeba mnie już dodatkowo powstrzymywać!
Dzisiaj od paru godzin się zbieram do wyjścia, bo miałam parę spraw załatwić, ale te chmury tak wiszą nisko i posępnie, że nie mogę się zebrać Wkurza mnie to ciśnienie niepomiernie!

A z tą karmą to może spróbuj go wziąć bardziej serio? Widzę, że mamy nieco podobne spojrzenie i dla mnie to naprawdę jest ważne, więc dla Twojego męża pewnie też...
A ziemniaki z surówką to chyba jedna ze skuteczniejszych metod odstraszania od wegetarianizmu Mój mąż, który zanim się poznaliśmy uznawał tylko szynkę i schabowego (oraz Coca Colę), nie został uraczony przez podłą żonę mięskiem ani razu, odkąd mieszkamy razem, a moją kuchnię bardzo chwali (może to dopiero początki małżeństwa i potem zdobędzie się na szczerość ) i głodny raczej nie chodzi... Za to poprawił mu się bardzo stan zdrowia i wydolność Oczywiście, nie zabraniam mu jeść mięsa poza domem, więc ma niekiedy chłopak coś z życia
ja mojego męża i jego karmę traktuję bardzo serio, dlatego może sobie te pająki wynosić, a przy nim kota na nie nie napuszczam.
ale jak on czasem jakimśtekstem rzuci to ciężko się nie smiać...zresztą on to robi celowo, żeby mnie rozśmieszać.

co do mięska, to my jemy i ja jeść będę- jak mój mąż faktycznie się kiedyś zdecyduje na niejedzenie mięsa - proszę bardzo, byle tylko gotowanie nie było wtedy na mojej głowie.
jego brat jest wegetarianinem a żona tego brata ( jest Australijką) je mięso i stanowią bardzo zgodne małżeństwo. Ona nawet próbowała przejśc na wegetarianizm ale zrezygnowała. ja bym nie dała rady i już.

............

no i mała się obudziła i chce wyjść przez pępek...
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png

Edytowane przez Nika1980
Czas edycji: 2009-06-19 o 14:55
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-19, 14:52   #3930
bea83
Rozeznanie
 
Avatar bea83
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 551
Dot.: Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. II

Witam serdecznie wszystkie mamuśki i ich brzuszki
Nie było mnie 2 dni i do nadrobienia miałam ponad 10 stron Teraz zaczęłam czytać 123 stronkę

Cytat:
Napisane przez Kikunia81 Pokaż wiadomość
co ja bym dała, żeby mieć tak samo ale tak długo w domu zwlekałaś zanim pojechałaś do szpitala? czy może w takim ekspresowym tempie dostałaś rozwarcie, że nawet nie czułaś?
Długo to raczej w domku nie czekałam Obudziły mnie o 3 w nocy skurcze i odrazu miałam regularne co 7 minut około 5 rano zeszłam na dół mamę obudzić - specjalistkę od porodów. Mama zadzwoniła po męża mojej siostry żeby przyjechał zawieść nas do szpitala a ja w tym czasie poszłam się wykąpać i spakować w szpitalu zanim mnie przyjęli - wszystkie papiery powypisywali, zbadali to było coś po 7 rano - skurcze coraz częstsze były i o 8:30 synek był na świecie

Cytat:
Napisane przez sweetpinky Pokaż wiadomość
Mam pytanie, czy kupicie do wanienki taką gąbeczkę dla niemowlaka? czy będziecie próbowały nauczyć się myć bez?
tak się zastanawiam czy będę umiała to zrobić bo mam małe ręce i nie za dużo siły.
Ja używałam takiej gąbki, moja siostra też używała jej przy dwójce swoic dzieci i tym razem też zamierzam ją używać Napewno macie rację mówiąc, że to siedlisko bakterii ale z drugiej strony gdzie ich nie ma bakterie są wszędzie i nie ma możliwości trzymania dziecka w sterylnych warunkach i nawet bym nie chciała tak go chować Nasze dzieci używały tych gąbek, zdrowo się chowają i praktycznie wogóle nie chorują

Idę dalej nadrabiać nasz wątek
__________________
Jesteśmy małżeństwem

Mój synek - Szymon

Moja córeczka Natalia - ur. 29.09.2009 3680 g / 57 cm
http://www.suwaczek.pl/cache/a7c86e5c1c.png
bea83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:15.






© 2000 - 2026 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.