Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7 - Strona 29 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-06-22, 19:40   #841
sofiadanseuse
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Troche bedzie tego duzo .......mam dosc tego kretyna ale go kocham i niechce sie rozstawac raz jest dobrze a raz tak koszmarnie ze niewiem co mam zrobicnawet nie mam sily o tym pisac .... umowilsmy sie z tz ze on bedzie sie spotykal ze swoimi znajomymi beze mnie (pisalam o tym dawniej na forum, poprostu zle sie czulam w ich towarzystwie i tak postanowilismy) w sobote mial jechac z nimi do Krakowa oczywiscie powiedzialam ze nie ma problemu choc naturalnie nie cieszylam sie z tego. Ale ok. Dzien wczesniej mielismy sie spotkac, pojsc gdzies itd. to napisal ze nie rusza sie z domu bo brzydka pogoda. Po czym ok godziny 22 dostaje smsa ze jest na imprezie i bardzo mnie prosi zebym przyjechala :| i ja kladac sie juz spac mialam tluc sie busem w nocy sama nie wiedzac gdzie ?!! Ja mu na to ze" przepraszam bardzo ale jest juz pozno a poza tym chyba mial sie pan nie ruszac dzis z domu? " on na to ze kumple go zaprosili na jedno piwo a potem do klubu i nie mial wymowki i musial isc.No kur... Pisal ze mnie kocha ze przeprasza. Na to ja mu ze jest mi bardzo przykro ze tak postapil a on ze "to nie moja wina przeciez chcialem zebys przyjechala a poza tym mielismy na imprezy razem nie chodzic" No kur.... i zrozum tu faceta. Na drugi dzien byl juz w krakowie i nie odzywal sie przez caluski dzien. W niedziele napisalam i odpisal ze sie nie odzywal bo nie mial kasy. Napisalam mu ze nie wierze mu juz w to ze mnie kocha. A on na to ze niewie o co mi chodzi bo on mi przeciez nie zabrania mi imprezowac :| Nie odzywa sie do teraz. Ja go nie rozumiem, on ma wode zamiast mozgu. Aha jeszcze przypadkiem zobaczylam zdjecie jak sie sciska z tymi znajomymi (dwoma dziewczynami )w Krakowie.Mam dosc;( przepraszam ze tak chaotycznie ehhh....

Edytowane przez sofiadanseuse
Czas edycji: 2009-06-22 o 19:42
sofiadanseuse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 19:45   #842
despi
Raczkowanie
 
Avatar despi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 119
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez guleczek Pokaż wiadomość
despi tylko że najdziwniejsze w tym wszystkim jest to ze on ma takie zmiany jak baba w ciąży, raz widzę że naprawdę chce być ze mną, że wszystko jest super, a potem nagle się wycofuje, jakby się bał, czego? nie wiem...

Ja teraz już nie walczę o związek tylko o dobre stosunki między nami, bo do wczoraj w nocy były świetne, i nie płakałam, dobrze się czułam, na nic nie liczyłam. Ale gdy między nami jest tak jak teraz- cisza, za dużo słów powiedzianych w nocy- nie umiem żyć...
naprawdę rozumiem co czujesz...
u mnie zmiana nastroju i nastawienie do mnie też dokonała się w czasie jednej nocy
niestety - ja widzę, że walka nic nie da i wycofałam się.
jeśli myślisz, ze w Twoim wypadku ma to sens - to czemu nie.
jednak radzono mi, żeby przeczekać sytuację i tak właśnie robię.
nie odzywam się, choć serce boli - z każdym dniem jednak widzę, że dobrze robie, bo skoro on nie tęskni i sam nie szuka kontaktu - to moje telefony czy sms-y tylko pogrążałyby moją osobę w oczach moich i jego.
może jednak czas to najlepszy doradca i tego się trzymajmy..?

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Cytat:
Napisane przez sofiadanseuse Pokaż wiadomość
Troche bedzie tego duzo .......mam dosc tego kretyna ale go kocham i niechce sie rozstawac raz jest dobrze a raz tak koszmarnie ze niewiem co mam zrobicnawet nie mam sily o tym pisac .... umowilsmy sie z tz ze on bedzie sie spotykal ze swoimi znajomymi beze mnie (pisalam o tym dawniej na forum, poprostu zle sie czulam w ich towarzystwie i tak postanowilismy) w sobote mial jechac z nimi do Krakowa oczywiscie powiedzialam ze nie ma problemu choc naturalnie nie cieszylam sie z tego. Ale ok. Dzien wczesniej mielismy sie spotkac, pojsc gdzies itd. to napisal ze nie rusza sie z domu bo brzydka pogoda. Po czym ok godziny 22 dostaje smsa ze jest na imprezie i bardzo mnie prosi zebym przyjechala :| i ja kladac sie juz spac mialam tluc sie busem w nocy sama nie wiedzac gdzie ?!! Ja mu na to ze" przepraszam bardzo ale jest juz pozno a poza tym chyba mial sie pan nie ruszac dzis z domu? " on na to ze kumple go zaprosili na jedno piwo a potem do klubu i nie mial wymowki i musial isc.No kur... Pisal ze mnie kocha ze przeprasza. Na to ja mu ze jest mi bardzo przykro ze tak postapil a on ze "to nie moja wina przeciez chcialem zebys przyjechala a poza tym mielismy na imprezy razem nie chodzic" No kur.... i zrozum tu faceta. Na drugi dzien byl juz w krakowie i nie odzywal sie przez caluski dzien. W niedziele napisalam i odpisal ze sie nie odzywal bo nie mial kasy. Napisalam mu ze nie wierze mu juz w to ze mnie kocha. A on na to ze niewie o co mi chodzi bo on mi przeciez nie zabrania mi imprezowac :| Nie odzywa sie do teraz. Ja go nie rozumiem, on ma wode zamiast mozgu. Aha jeszcze przypadkiem zobaczylam zdjecie jak sie sciska z tymi znajomymi (dwoma dziewczynami )w Krakowie.Mam dosc;( przepraszam ze tak chaotycznie ehhh....
no to chyba mogę Cię tylko przytulić, bo na jego zachowanie rzeczywiście brak mi słów..
despi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 19:59   #843
guleczek
Rozeznanie
 
Avatar guleczek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z komputerka :D
Wiadomości: 634
GG do guleczek Send a message via Skype™ to guleczek
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

ja się tylko zastanawiam ja to rozegrać, czy napisac za kilka dni jak gdyby nigdy nic czy napisać poprostu żebyśmy nie niszczyli tego co udało nam się naprawić...
__________________
Mam 152 cm wzrostu, małe jest piękne
67kg-->64,8kg-->45kg

Dbam o włosy- pokochałam moje kręciołki! STOP prostownicy!

Wybrałam pielęgnację włosów z marką Braun
guleczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 20:11   #844
Myszunia19
Zakorzenienie
 
Avatar Myszunia19
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

dzieki za pomoc ;(
Myszunia19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 20:15   #845
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez sofiadanseuse Pokaż wiadomość
Troche bedzie tego duzo .......mam dosc tego kretyna ale go kocham i niechce sie rozstawac raz jest dobrze a raz tak koszmarnie ze niewiem co mam zrobicnawet nie mam sily o tym pisac .... umowilsmy sie z tz ze on bedzie sie spotykal ze swoimi znajomymi beze mnie (pisalam o tym dawniej na forum, poprostu zle sie czulam w ich towarzystwie i tak postanowilismy) w sobote mial jechac z nimi do Krakowa oczywiscie powiedzialam ze nie ma problemu choc naturalnie nie cieszylam sie z tego. Ale ok. Dzien wczesniej mielismy sie spotkac, pojsc gdzies itd. to napisal ze nie rusza sie z domu bo brzydka pogoda. Po czym ok godziny 22 dostaje smsa ze jest na imprezie i bardzo mnie prosi zebym przyjechala :| i ja kladac sie juz spac mialam tluc sie busem w nocy sama nie wiedzac gdzie ?!! Ja mu na to ze" przepraszam bardzo ale jest juz pozno a poza tym chyba mial sie pan nie ruszac dzis z domu? " on na to ze kumple go zaprosili na jedno piwo a potem do klubu i nie mial wymowki i musial isc.No kur... Pisal ze mnie kocha ze przeprasza. Na to ja mu ze jest mi bardzo przykro ze tak postapil a on ze "to nie moja wina przeciez chcialem zebys przyjechala a poza tym mielismy na imprezy razem nie chodzic" No kur.... i zrozum tu faceta. Na drugi dzien byl juz w krakowie i nie odzywal sie przez caluski dzien. W niedziele napisalam i odpisal ze sie nie odzywal bo nie mial kasy. Napisalam mu ze nie wierze mu juz w to ze mnie kocha. A on na to ze niewie o co mi chodzi bo on mi przeciez nie zabrania mi imprezowac :| Nie odzywa sie do teraz. Ja go nie rozumiem, on ma wode zamiast mozgu. Aha jeszcze przypadkiem zobaczylam zdjecie jak sie sciska z tymi znajomymi (dwoma dziewczynami )w Krakowie.Mam dosc;( przepraszam ze tak chaotycznie ehhh....
Raz jest dobrze, raz jest źle - to cecha wspólna powrotów? To znaczy, wiem że w życiu raz pod wozem, raz na wozie, ale ostatnio mnoży się tutaj od podobnych przypadków. Ciężko się dotrzeć po rozstaniu, ciężko zrozumieć, zaufać na nowo. Same bariery i przeszkody czyhają do pokonania.
Faceci nie zdają sobie sprawy, że robią coś nie tak. Nie wiem, czy jesteśmy zbyt czepialskie, czy oni są tak ślepi, że nie widzą tego, że nawalają?
Jego tłumacznie "nie miał wymówki, musiał iść" to jedno z głupszych jakie słyszałam. Zawsze można coś wymyślić [mój ojciec, kiedy nie ma ochoty na męski wieczorek przy kuflu piwa, wymyśla takie bzdety że klękajcie narody],
w dodatku on przecież nic nie musi, chyba, że któryś z jego kolegów zmusił go siłą, aby pozostał z nimi. On po prostu chciał spędzić z nimi wieczór, ups, plany mu się nagle zmieniły.
Do tych uścisków z koleżankami - jeżeli to są jego dobre znajome, z którymi zna się nie od dziś to nie widzę problemów. Pewnie zazdrość ściska serce, ale jeżeli je znasz to myślę, że nie ma się co obawiać konkurencji z ich strony bądź złych zamiarów. Z drugiej strony wiem, że ten gest... mógł wywołać różne podejrzliwe odczucia w człowieku.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię

Edytowane przez paula-zla
Czas edycji: 2009-06-22 o 20:17
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 20:32   #846
sofiadanseuse
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez paula-zla Pokaż wiadomość
Raz jest dobrze, raz jest źle - to cecha wspólna powrotów? To znaczy, wiem że w życiu raz pod wozem, raz na wozie, ale ostatnio mnoży się tutaj od podobnych przypadków. Ciężko się dotrzeć po rozstaniu, ciężko zrozumieć, zaufać na nowo. Same bariery i przeszkody czyhają do pokonania.
Faceci nie zdają sobie sprawy, że robią coś nie tak. Nie wiem, czy jesteśmy zbyt czepialskie, czy oni są tak ślepi, że nie widzą tego, że nawalają?
Jego tłumacznie "nie miał wymówki, musiał iść" to jedno z głupszych jakie słyszałam. Zawsze można coś wymyślić [mój ojciec, kiedy nie ma ochoty na męski wieczorek przy kuflu piwa, wymyśla takie bzdety że klękajcie narody],
w dodatku on przecież nic nie musi, chyba, że któryś z jego kolegów zmusił go siłą, aby pozostał z nimi. On po prostu chciał spędzić z nimi wieczór, ups, plany mu się nagle zmieniły.
Do tych uścisków z koleżankami - jeżeli to są jego dobre znajome, z którymi zna się nie od dziś to nie widzę problemów. Pewnie zazdrość ściska serce, ale jeżeli je znasz to myślę, że nie ma się co obawiać konkurencji z ich strony bądź złych zamiarów. Z drugiej strony wiem, że ten gest... mógł wywołać różne podejrzliwe odczucia w człowieku.
no dokladnie "Ciężko się dotrzeć po rozstaniu, ciężko zrozumieć, zaufać na nowo" my probujemy sie nie klocic i zyc w zgodzie, nawet postanowilismy uprawiac wspolnie sport dla odstresowania i nawe pomaga ale czasem sie smieje ze przydalaby sie nam jakas dobra "terapia malzenska" heh. Jesli chodzi o te usciski to ja zdaje sobie sprawe ze jestem kobieta zazdrosna niewiem czy to normalne zachowanie ale przypatrywalam sie temu zdjeciu i probowalam dokladnie okreslic kazdy szczegol ...wiecie gdzie polozyl reke w ktora strone sie spojrzal..boze smieje sie sama z siebie. A potem siedze i snuje domysly glupia ja ale juz ok przeszlo mi z tym zdjeciem
sofiadanseuse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 21:45   #847
Onazyje
Rozeznanie
 
Avatar Onazyje
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 798
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez sofiadanseuse Pokaż wiadomość
Troche bedzie tego duzo .......mam dosc tego kretyna ale go kocham i niechce sie rozstawac raz jest dobrze a raz tak koszmarnie ze niewiem co mam zrobicnawet nie mam sily o tym pisac .... umowilsmy sie z tz ze on bedzie sie spotykal ze swoimi znajomymi beze mnie (pisalam o tym dawniej na forum, poprostu zle sie czulam w ich towarzystwie i tak postanowilismy) w sobote mial jechac z nimi do Krakowa oczywiscie powiedzialam ze nie ma problemu choc naturalnie nie cieszylam sie z tego. Ale ok. Dzien wczesniej mielismy sie spotkac, pojsc gdzies itd. to napisal ze nie rusza sie z domu bo brzydka pogoda. Po czym ok godziny 22 dostaje smsa ze jest na imprezie i bardzo mnie prosi zebym przyjechala :| i ja kladac sie juz spac mialam tluc sie busem w nocy sama nie wiedzac gdzie ?!! Ja mu na to ze" przepraszam bardzo ale jest juz pozno a poza tym chyba mial sie pan nie ruszac dzis z domu? " on na to ze kumple go zaprosili na jedno piwo a potem do klubu i nie mial wymowki i musial isc.No kur... Pisal ze mnie kocha ze przeprasza. Na to ja mu ze jest mi bardzo przykro ze tak postapil a on ze "to nie moja wina przeciez chcialem zebys przyjechala a poza tym mielismy na imprezy razem nie chodzic" No kur.... i zrozum tu faceta. Na drugi dzien byl juz w krakowie i nie odzywal sie przez caluski dzien. W niedziele napisalam i odpisal ze sie nie odzywal bo nie mial kasy. Napisalam mu ze nie wierze mu juz w to ze mnie kocha. A on na to ze niewie o co mi chodzi bo on mi przeciez nie zabrania mi imprezowac :| Nie odzywa sie do teraz. Ja go nie rozumiem, on ma wode zamiast mozgu. Aha jeszcze przypadkiem zobaczylam zdjecie jak sie sciska z tymi znajomymi (dwoma dziewczynami )w Krakowie.Mam dosc;( przepraszam ze tak chaotycznie ehhh....
Bo trudno jest być ze sobą drugi raz....
mój chł też mi robił takie "akcje"...poszedł na imprezę bo koledzy go wyciągnęli, a to też sam pojechał do innego miasta, nie odpisywał bo nie miał pieniędzy na koncie....A powiedział że kocha, kiedy decydował się być ze mną po raz drugi...Przez ten cały czas zastanawiałam się czy jest dobrze, czy przypadkiem mu się nie odwidzi...żyłam jak na bombie zegarowej, denerwowałam się, płakałam w poduszkę...Mój finał był taki że zostawił mnie po raz drugi...
Ale mam nadzieję że Wam się ułoży...musicie pomalutku, jakby od nowa wszystko budować...

Minęło 2 miesiące i 16 dni...w weekend przygotowywałam się do sesji i nie miałam nawet czasu o nim tak porządnie pomyśleć. Tak bym właśnie chciała, mieć cały czas coś na głowie...
A za tydzień wakacje....tyle czasu na rozmyślanie..to będą moje najgorsze wakacje w tym roku...
ehh...
i znów o nim myślę
__________________
Po każdej burzy wychodzi słońce

Onazyje jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 22:05   #848
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

nie mozemy o nich myslec ... oni o nas nie mysla, nie wykazuja zainteresowania to my tym bardziej nie mozemy! nie zasluguja na nasze lzy, na smutek... niech wiedza, ze sobie dobrze radzimy, a jesli nie radzimy sobie to chociaz sprawiajmy takie wrazenie, ze jestesmy silne, ze byle dupek nie bedzie nami pomiatal nie damy sie im! osobiscie tutaj przyzekam, ze postaram sie z kazdym dniem myslec coraz mniej... chce tego!
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 22:22   #849
Aleetzya
Zadomowienie
 
Avatar Aleetzya
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 076
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
nie mozemy o nich myslec ... oni o nas nie mysla, nie wykazuja zainteresowania to my tym bardziej nie mozemy! nie zasluguja na nasze lzy, na smutek... niech wiedza, ze sobie dobrze radzimy, a jesli nie radzimy sobie to chociaz sprawiajmy takie wrazenie, ze jestesmy silne, ze byle dupek nie bedzie nami pomiatal nie damy sie im! osobiscie tutaj przyzekam, ze postaram sie z kazdym dniem myslec coraz mniej... chce tego!
To nie mogą być takie dupki, skoro ich kochałyście. Pewne okoliczności sprawiają, że czasami człowiek zachowuje się głupio, nieprzemyślanie, czasem jest wredny i bezlitosny, ale to muszą być wartościowi ludzie, skoro kiedyś postanowiłyście z nimi być. Poza tym każdy związek, taki co się kończy, można potraktować jako lekcję, aby w nowy wejść ze spokojem i dystansem dzięki przebytym doświadczeniom.
Może i nie zasługują na smutek i łzy, ale pewne uczucia trzeba przeżyć, żeby móc się "oczyścić".
Sory za moralizatorski ton, ale swoje też przeszłam i duuuuużo na ten temat mam przemyśleń

Dodam, że z moim obecnym wyszło nam za trzecim razem. I bardzo się cieszymy, że daliśmy sobie szansę, bo zaskoczyło.
Aleetzya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 22:27   #850
guleczek
Rozeznanie
 
Avatar guleczek
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z komputerka :D
Wiadomości: 634
GG do guleczek Send a message via Skype™ to guleczek
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Aleetzya Zdradź więc tajemnicę tego jak się wam udało zejść w końcu? to bardzo optymistyczna wersja więc chętnie posłucham
__________________
Mam 152 cm wzrostu, małe jest piękne
67kg-->64,8kg-->45kg

Dbam o włosy- pokochałam moje kręciołki! STOP prostownicy!

Wybrałam pielęgnację włosów z marką Braun
guleczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 22:37   #851
Aleetzya
Zadomowienie
 
Avatar Aleetzya
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 076
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Kurcze, nie wiem Coś pękło po prostu. Poczuliśmy się sobie bliscy w tym smutku, w którym każde z nas nosiło w sobie. Tylko że u nas nie było wjeżdżania na siebie, atakowania się, obwiniania, podjazdów emocjonalnych. Mimo bólu i tego, że nie umieliśmy się dogadać nie przestaliśmy się szanować. I to moim zdaniem pozwoliło nam się szczęśliwie zejść.
Aleetzya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 22:50   #852
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Aleetzya Pokaż wiadomość
To nie mogą być takie dupki, skoro ich kochałyście. Pewne okoliczności sprawiają, że czasami człowiek zachowuje się głupio, nieprzemyślanie, czasem jest wredny i bezlitosny, ale to muszą być wartościowi ludzie, skoro kiedyś postanowiłyście z nimi być. Poza tym każdy związek, taki co się kończy, można potraktować jako lekcję, aby w nowy wejść ze spokojem i dystansem dzięki przebytym doświadczeniom.
Może i nie zasługują na smutek i łzy, ale pewne uczucia trzeba przeżyć, żeby móc się "oczyścić".
Sory za moralizatorski ton, ale swoje też przeszłam i duuuuużo na ten temat mam przemyśleń

Dodam, że z moim obecnym wyszło nam za trzecim razem. I bardzo się cieszymy, że daliśmy sobie szansę, bo zaskoczyło.
Kochana, mianuję Cię kolejną dobrą duszyczką naszego wątku.
Świetnie piszesz, swoje już przeszłaś, dochodzisz do bardzo mądrych wniosków. Na pewno Twoja obecność będzie tutaj niezastąpiona. Dajesz nam lekcję, czysto teoretyczną, ale jakże bardzo przydatną.
Dzięki
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 23:12   #853
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Sofiadanseuse...
Po przeczytaniu tego co odwala Twoj facet jest po prostu moj szok!Ile on ma lat?Zachowuje się jak gowniarz 18letni.Przykro to mówić,ale ja osobiście nie dałabym sie tak traktować.Całkowicie zgadzam sie z Paulą.

[QUOTE=Aleetzya;12891708]To nie mogą być takie dupki, skoro ich kochałyście. Pewne okoliczności sprawiają, że czasami człowiek zachowuje się głupio, nieprzemyślanie, czasem jest wredny i bezlitosny, ale to muszą być wartościowi ludzie, skoro kiedyś postanowiłyście z nimi być. Poza tym każdy związek, taki co się kończy, można potraktować jako lekcję, aby w nowy wejść ze spokojem i dystansem dzięki przebytym doświadczeniom.
Może i nie zasługują na smutek i łzy, ale pewne uczucia trzeba przeżyć, żeby móc się "oczyścić".
Sory za moralizatorski ton, ale swoje też przeszłam i duuuuużo na ten temat mam przemyśleń
[QUOTE]

Nie zgodze sie z Toba.Jesli chodzi o to ,co pogrubione.Czasem bywa tak,że jesteśmy z kimś kto pokazuje nam tylko jedno swoje oblicze,bądz gra przed nami.
I nie zawsze jesteśmy z wartościowymi ludzmi.Nie zawsze to postanawiamy,często się mylimy.Czasem sie po prostu nie znamy z tym człowiekiem.
Poza tym,jeśli ktoś jest dobrym człowiekiem to niezależnie od tego co
się wydarzy powinien umieć panować nad swoimi słowami i nie ranić umyślnie drugiej osoby zwłaszcza tej , z która dużo sie przeżyło.

Natomiast całkowicie zgodzę sie z niepogrubionym.Każdy związek to kolejne doświadczenia dla nas.I to własnie pomaga nam nie popełniać podobnych błedów.

Edytowane przez Niezmienna
Czas edycji: 2009-06-22 o 23:14
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-22, 23:23   #854
Aleetzya
Zadomowienie
 
Avatar Aleetzya
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 076
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Niezmienna Pokaż wiadomość

Nie zgodze sie z Toba.Jesli chodzi o to ,co pogrubione.Czasem bywa tak,że jesteśmy z kimś kto pokazuje nam tylko jedno swoje oblicze,bądz gra przed nami.
I nie zawsze jesteśmy z wartościowymi ludzmi.Nie zawsze to postanawiamy,często się mylimy.Czasem sie po prostu nie znamy z tym człowiekiem.
Poza tym,jeśli ktoś jest dobrym człowiekiem to niezależnie od tego co
się wydarzy powinien umieć panować nad swoimi słowami i nie ranić umyślnie drugiej osoby zwłaszcza tej , z która dużo sie przeżyło.
No to czemu tak rozpaczacie?

paula_zla dzięki Każdy ma inną osobowość, inne doświadczenia, spotyka innych ludzi i okoliczności, więc uniwersalnej rady na smuty nie ma, ale może troszkę niektórym pomogę, skoro swoje lekcje już odrobiłam
Aleetzya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 00:29   #855
Madziorek08
Rozeznanie
 
Avatar Madziorek08
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 780
GG do Madziorek08
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

rozstalismy sie 13maja 2009 czyli ponad miesiac temu...na poczatku wogole sie do siebie nie odzywalismy pozniej spotykalismy sie sporadycznie i bylo super nawet lepiej niz jak bylismy razem pozniej on zaczal spotykac sie z nowa laska (po2ch tygodniach od rozstania) tak nagle nic nie wskazywalo na to....bylam zdruzgotana pozniej oddalismy sobie swoje rzeczy ja mu jego on mi moje to mial byc koniec....po wyjsciu ode mnie pojechal z "nowa" na impreze....a na nastepny dzien pisze ze nie mogl przestac plakac po wyjsciu ode mnie....dziwne
teraz piszemy do siebie bluzgajac wytykajac sobie co kto zrobil nie tak obrzucajac sie wina i oskarzaja mam juz tego dosc! musz przestac do niego pisac bo to mnie wykonczy psychicznie....ale jakos nie potrafie bo mam dalej nadzieje ze uda nam sie dojsc do porozumienia chociaz coraz mniej w o wierze....

powiedzcie mi dziewczyny jak na nowo zyc?
jak sie odciac od tego?
bo wydaje mi sie ze z kazdym dniem jest gorzej...
jak zyc jako singiel po 4lata bycia z tym samym facetem?
jak wymazac z pamiecy wpolne plany malzenskie?
(( jak przestac o tym wszystkim myslec?
jezu mam wrazenie ze juz nigdy nie znjde takiego kogos....ze zawsze bede sama albo z kims ze tak powiem gorszym.....
__________________
The Style Researcher
Madziorek08 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 01:19   #856
tangleofnatumi
Raczkowanie
 
Avatar tangleofnatumi
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 82
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez sofiadanseuse Pokaż wiadomość
Troche bedzie tego duzo .......mam dosc tego kretyna ale go kocham i niechce sie rozstawac raz jest dobrze a raz tak koszmarnie ze niewiem co mam zrobicnawet nie mam sily o tym pisac .... umowilsmy sie z tz ze on bedzie sie spotykal ze swoimi znajomymi beze mnie (pisalam o tym dawniej na forum, poprostu zle sie czulam w ich towarzystwie i tak postanowilismy) w sobote mial jechac z nimi do Krakowa oczywiscie powiedzialam ze nie ma problemu choc naturalnie nie cieszylam sie z tego. Ale ok. Dzien wczesniej mielismy sie spotkac, pojsc gdzies itd. to napisal ze nie rusza sie z domu bo brzydka pogoda. Po czym ok godziny 22 dostaje smsa ze jest na imprezie i bardzo mnie prosi zebym przyjechala :| i ja kladac sie juz spac mialam tluc sie busem w nocy sama nie wiedzac gdzie ?!! Ja mu na to ze" przepraszam bardzo ale jest juz pozno a poza tym chyba mial sie pan nie ruszac dzis z domu? " on na to ze kumple go zaprosili na jedno piwo a potem do klubu i nie mial wymowki i musial isc.No kur... Pisal ze mnie kocha ze przeprasza. Na to ja mu ze jest mi bardzo przykro ze tak postapil a on ze "to nie moja wina przeciez chcialem zebys przyjechala a poza tym mielismy na imprezy razem nie chodzic" No kur.... i zrozum tu faceta. Na drugi dzien byl juz w krakowie i nie odzywal sie przez caluski dzien. W niedziele napisalam i odpisal ze sie nie odzywal bo nie mial kasy. Napisalam mu ze nie wierze mu juz w to ze mnie kocha. A on na to ze niewie o co mi chodzi bo on mi przeciez nie zabrania mi imprezowac :| Nie odzywa sie do teraz. Ja go nie rozumiem, on ma wode zamiast mozgu. Aha jeszcze przypadkiem zobaczylam zdjecie jak sie sciska z tymi znajomymi (dwoma dziewczynami )w Krakowie.Mam dosc;( przepraszam ze tak chaotycznie ehhh....

Często jak czytam te historie to mi się włos jeży, jacy faceci potrafią być bezwzględni lub bezmyślni. Ale w powyższej sytuacji nie widzę nic tak strasznego - nie wiem może jestem jakaś dziwna.
Myślę, że on i tak musi się czuć dziwnie z faktem, że musi się spotykać z przyjaciółmi bez swojej dziewczyny. Taka sytuacja na pewno nie jest dla niego fajna, a wybacz, ale byłby głupi, gdyby poświęcił wszystkie przyjaźnie dla związku (to jest to, co tak często robią laski, a co wpływa fatalnie i na nie, i na związek). Nie wiem, co w tej sytuacji jest takie naganne. Że śmiał pojechać do Krakowa bez Ciebie? Że nie przewidział kilka godzin wcześniej, że koledzy go spontanicznie wyciągną na imprezę, żeby zdążył Cię o tym uprzedzić? Też byłam kiedyś w takiej sytuacji, i faktycznie nie jest super miło siedzieć wtedy samej w domu, ale przecież on ma prawo do swojego życia, swoich znajomych... w pewnych granicach - ale nie sądzę, żeby je przekroczył, skoro napisał do Ciebie i zaproponował, żebyś przyjechała. Brak kasy na komórce - no cóż, może to i dziecinne, ale też się zdarza. Zwłaszcza, jeśli nie jest jeszcze samodzielny finansowo. Nie wiem, ile macie lat, ale "on ma wodę zamiast mózgu" to mało przyjemne określenie, i chyba nietrafione, bo z tego co piszesz, to chłopak po prostu oprócz związku, ma też swoje życie, i chwała mu za to. No chyba, że wcześniej nadużywał Twojego zaufania, zdradził Cię, porzucił... to fakt, możesz czuć się niepewnie. Ale tak sądząc po tym, co tu napisałaś, to ja bym się po prostu wyluzowała na jego temat i zajęła trochę bardziej swoim życiem, a nie jego
__________________
"Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
przerwa w kontaktach z ex-TŻ.
tangleofnatumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 01:27   #857
Aleetzya
Zadomowienie
 
Avatar Aleetzya
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 076
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez tangleofnatumi Pokaż wiadomość
Nie wiem, ile macie lat, ale "on ma wodę zamiast mózgu" to mało przyjemne określenie, i chyba nietrafione, bo z tego co piszesz, to chłopak po prostu oprócz związku, ma też swoje życie, i chwała mu za to. No chyba, że wcześniej nadużywał Twojego zaufania, zdradził Cię, porzucił... to fakt, możesz czuć się niepewnie. Ale tak sądząc po tym, co tu napisałaś, to ja bym się po prostu wyluzowała na jego temat i zajęła trochę bardziej swoim życiem, a nie jego
Popieram, choć może trochę ostro napisane...
Aleetzya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 09:38   #858
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Aleetzya Pokaż wiadomość
To nie mogą być takie dupki, skoro ich kochałyście. Pewne okoliczności sprawiają, że czasami człowiek zachowuje się głupio, nieprzemyślanie, czasem jest wredny i bezlitosny, ale to muszą być wartościowi ludzie, skoro kiedyś postanowiłyście z nimi być. Poza tym każdy związek, taki co się kończy, można potraktować jako lekcję, aby w nowy wejść ze spokojem i dystansem dzięki przebytym doświadczeniom.
Może i nie zasługują na smutek i łzy, ale pewne uczucia trzeba przeżyć, żeby móc się "oczyścić".
Sory za moralizatorski ton, ale swoje też przeszłam i duuuuużo na ten temat mam przemyśleń

Dodam, że z moim obecnym wyszło nam za trzecim razem. I bardzo się cieszymy, że daliśmy sobie szansę, bo zaskoczyło.
ja rozumiem, ze zwiazki sie koncza i o to nie mam zbytniego zalu... ale jest mi zle z tego powodu, ze zakonczyl to z dnia na dzien, dzien wczesniej mowil, ze kocha a dzien pozniej juz nie a jak sie go o to pytalam to powiedzial, ze mowil mi tak dlatego, ze myslal, ze jego watpliwosci mina i na nowo zacznie mnie kochac ... czuje sie oszukana bo bylam pewna, ze moge dac sobie glowe uciac za niego, za kazdym razem mowil, ze jest cudownie i co? po rozstaniu dzwonil pare razy poznym wieczorem a jak przyszlo co do czego bo mielismy sie widziec (zaprosil na kawe) to sie juz nie odezwal od tego czasu, a jak sie przypadkiem widzielismy to olal kompletnie, nawet czesc nie powiedzial a powtarzal po zerwaniu, ze jestem dla niego najlepsza kolezanka ... nie wiedzialam, ze mnie tak potraktuje po tym wszystkim ile nas laczylo, ile dobrych chwil przeszlismy i dlatego sadze, ze jest dupkiem, bo z jego zachowania wynika, ze nie mial szacunku do mnie a ja zylam w zludzeniu
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 11:11   #859
sofiadanseuse
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez tangleofnatumi Pokaż wiadomość
Często jak czytam te historie to mi się włos jeży, jacy faceci potrafią być bezwzględni lub bezmyślni. Ale w powyższej sytuacji nie widzę nic tak strasznego - nie wiem może jestem jakaś dziwna.
Myślę, że on i tak musi się czuć dziwnie z faktem, że musi się spotykać z przyjaciółmi bez swojej dziewczyny. Taka sytuacja na pewno nie jest dla niego fajna, a wybacz, ale byłby głupi, gdyby poświęcił wszystkie przyjaźnie dla związku (to jest to, co tak często robią laski, a co wpływa fatalnie i na nie, i na związek). Nie wiem, co w tej sytuacji jest takie naganne. Że śmiał pojechać do Krakowa bez Ciebie? Że nie przewidział kilka godzin wcześniej, że koledzy go spontanicznie wyciągną na imprezę, żeby zdążył Cię o tym uprzedzić? Też byłam kiedyś w takiej sytuacji, i faktycznie nie jest super miło siedzieć wtedy samej w domu, ale przecież on ma prawo do swojego życia, swoich znajomych... w pewnych granicach - ale nie sądzę, żeby je przekroczył, skoro napisał do Ciebie i zaproponował, żebyś przyjechała. Brak kasy na komórce - no cóż, może to i dziecinne, ale też się zdarza. Zwłaszcza, jeśli nie jest jeszcze samodzielny finansowo. Nie wiem, ile macie lat, ale "on ma wodę zamiast mózgu" to mało przyjemne określenie, i chyba nietrafione, bo z tego co piszesz, to chłopak po prostu oprócz związku, ma też swoje życie, i chwała mu za to. No chyba, że wcześniej nadużywał Twojego zaufania, zdradził Cię, porzucił... to fakt, możesz czuć się niepewnie. Ale tak sądząc po tym, co tu napisałaś, to ja bym się po prostu wyluzowała na jego temat i zajęła trochę bardziej swoim życiem, a nie jego
ale nie bylam zla o ten Krakow. No wiadomo nie bylam szczesliwa z tego powodu ale zaakceptowalam to. Chodzilo mi o ten wypad z kumplami.Caly czas gadalismy o tym piatku zeby sie spotkac tak przed jego wyjazdem. Po czym on mowi ze siedzi w domu bo mu pogoda nie odpowiada a pozno wieczorem kiedy ja juz klade sie spac pisze ze jest na imrezie i chce zebym przyjechalaA jesli chodzi o te spotykanie sie ze znajomymi beze mnie to chodzi tylko o wybranych znajomych a nie wszystkich .Ja niechce zeby poswiecal wszystkie przyjaznie dla mnie jak to napisalas chce tylko zeby ze mna tez spedzal czas no mieszkamy od siebie 10 minut drogi pieszo a ne widzialam sie z nim od prawie 4 dni! oczywiscie uwzgednajac to ze pracowal ale nie robil tego przez caly czas ...aha mamy po 20 lat

Edytowane przez sofiadanseuse
Czas edycji: 2009-06-23 o 11:13
sofiadanseuse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 11:47   #860
arrabbiata
Zadomowienie
 
Avatar arrabbiata
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez sofiadanseuse Pokaż wiadomość
Troche bedzie tego duzo .......mam dosc tego kretyna ale go kocham i niechce sie rozstawac raz jest dobrze a raz tak koszmarnie ze niewiem co mam zrobicnawet nie mam sily o tym pisac .... umowilsmy sie z tz ze on bedzie sie spotykal ze swoimi znajomymi beze mnie (pisalam o tym dawniej na forum, poprostu zle sie czulam w ich towarzystwie i tak postanowilismy) w sobote mial jechac z nimi do Krakowa oczywiscie powiedzialam ze nie ma problemu choc naturalnie nie cieszylam sie z tego. Ale ok. Dzien wczesniej mielismy sie spotkac, pojsc gdzies itd. to napisal ze nie rusza sie z domu bo brzydka pogoda. Po czym ok godziny 22 dostaje smsa ze jest na imprezie i bardzo mnie prosi zebym przyjechala :| i ja kladac sie juz spac mialam tluc sie busem w nocy sama nie wiedzac gdzie ?!! Ja mu na to ze" przepraszam bardzo ale jest juz pozno a poza tym chyba mial sie pan nie ruszac dzis z domu? " on na to ze kumple go zaprosili na jedno piwo a potem do klubu i nie mial wymowki i musial isc.No kur... Pisal ze mnie kocha ze przeprasza. Na to ja mu ze jest mi bardzo przykro ze tak postapil a on ze "to nie moja wina przeciez chcialem zebys przyjechala a poza tym mielismy na imprezy razem nie chodzic" No kur.... i zrozum tu faceta. Na drugi dzien byl juz w krakowie i nie odzywal sie przez caluski dzien. W niedziele napisalam i odpisal ze sie nie odzywal bo nie mial kasy. Napisalam mu ze nie wierze mu juz w to ze mnie kocha. A on na to ze niewie o co mi chodzi bo on mi przeciez nie zabrania mi imprezowac :| Nie odzywa sie do teraz. Ja go nie rozumiem, on ma wode zamiast mozgu. Aha jeszcze przypadkiem zobaczylam zdjecie jak sie sciska z tymi znajomymi (dwoma dziewczynami )w Krakowie.Mam dosc;( przepraszam ze tak chaotycznie ehhh....
Niestety częsta przypadłość u tego gatunku
Faktycznie, fatalnie się zachowuje....


Ja w niedzielę usłyszałam, że jestem m.in. "pier**ą idiotką" "głupią ćpunką" (jeden jedyny i ostatni raz zapaliłam trawę) i to przy połowie jego rodziny i kilkunastu obcych osobach Byłam w tak ciężkim szoku, bo w życiu się tak nie odzywał do mnie Napisałam wczoraj, żeby zabierał swoje rzeczy ode mnie- zero odzewu. Fatalnie.
arrabbiata jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 12:45   #861
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Aleetzya Pokaż wiadomość
No to czemu tak rozpaczacie?


Ponieważ tęsknimy za tym co było.Chyba mnie nie zrozumiałaś.Czasem ludzie pieknie sie maksują,może Ci faceci rownież sie maskowali.Może rozpaczamy bo czujemy sie oszukane...wierzyłyśmy w coś co okazało sie ułudą.Wierzyłysmy w piękną miłość az do końca a okazało sie ,że wszystko co słyszałyśmy było kłamstwem.
Poza tym ja sie nie będe wypowiadać za kogoś.Jeśli chodzi o mnie nadal tęsknie,ale nie rozpaczam.Tragedia była na poczatku wiadomo szok itd.
Lady Marmolade dobrze to też wytłumaczyła...poczuła się oszukana.Bo jak ktoś mówi co innego i robi co innego to raczej jest dupkiem

Edytowane przez Niezmienna
Czas edycji: 2009-06-23 o 12:55
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 12:53   #862
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Siłą niczego się nie uzyska, można tylko stracić szacunek do siebie i własną godność. Nie można wprosić się do czyjegoś życia z buciorami i błagać na kolanach. Do miłości nikogo nie zmusimy, nawet jeżeli wcześniej między dwojgiem ludzi było uczucie. Coś jest, a później tego nie ma.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 13:07   #863
balckangel
Raczkowanie
 
Avatar balckangel
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Bedford
Wiadomości: 132
GG do balckangel
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

eh... ja widzę że większośc z was to już jest wesołaja niestety jeszcze nie... to znaczy rozstałam się z moim ukochanym 4 dni temu
ale to takie dziwne. bo on wciąż dzwoni, pisze... i tak w ogóle to mówi że sam nie wie czy kocha mnie czy już nie faktem jest to że ostatnio miał sporo kłopotów, ja tez i zamiast sobie pomóc wzajemnie denerwowoaliśmy się tylko... on twierdzi że nie wie czy mnie kocha ale szuka ze mną kontaktu. wyjechałam na kilka dni żeby nie widziec jego wyprowadzki z naszego mieszkania. możliwe że nawet wyprowadzę się całkiem do innego mista. jak sie o tym dowiedzia zaczął panikowac że ja go przekreślam itd... dziewczyny prosze o wsparcie ale ja juz nic nie rozuemiem... tęsknie za nim bardzo ale nie pisze do niego wcale. odbieram tylko gdy dzwoni... nie chce mieszac ani sobie ani jemu... kocham go jak kretynka to wiem na pewno.... sam nie wiem co robić. wszytscy radzą mi by dac mu czas... staram się ale ja też mam kłopoty i naprawdę ta sytuacja bardzo mnie dołuje jak mu napisałam raz że go kocham odpisał nawzajem pomóżcie czy któraś z was miała taki kłopot? to dla mnie bardzo ważne.... może to dla niektórych smieszne ale świat mi się zawalił... straciłam jego, prace, i jestem w dołku finansowym... na dodatek mam dziecko. ale dziś już miałam myśli żeby się nie poddawać. powiedzcie mi na co się nastawić i co robić. ignorowac go? skreslić? nie wiem....dodam jeszcze że jak się żegnaliśmy przed moim wyjazdem tutaj to popłakał się że chce si e wyprowadzić całował mnie po rękach i był na prawdę smutny

Edytowane przez balckangel
Czas edycji: 2009-06-23 o 13:13
balckangel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 13:13   #864
Kociak85
Zadomowienie
 
Avatar Kociak85
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 569
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Aleetzya Pokaż wiadomość
Poza tym każdy związek, taki co się kończy, można potraktować jako lekcję, aby w nowy wejść ze spokojem i dystansem dzięki przebytym doświadczeniom.
Zgadzam się z koleżanką. Każdy związek czegoś uczy, a przede wszystkim te poważne i długotrwałe. Ja dzięki mojemu prawie 4-letniemu związkowi zrozumiałam, czego tak naprawdę w przyszłym partnerze szukam i czego oczekuję, a czego muszę się wystrzegać.

Cytat:
Napisane przez Madziorek08 Pokaż wiadomość
powiedzcie mi dziewczyny jak na nowo zyc?
jak sie odciac od tego?
bo wydaje mi sie ze z kazdym dniem jest gorzej...
jak zyc jako singiel po 4lata bycia z tym samym facetem?
jak wymazac z pamiecy wpolne plany malzenskie?
(( jak przestac o tym wszystkim myslec?
jezu mam wrazenie ze juz nigdy nie znjde takiego kogos....ze zawsze bede sama albo z kims ze tak powiem gorszym.....
Daj sobie trochę czasu. Zajmij się czymś, idź do siłowni, na fitness, zamień swój żal, smutek, wściekłość w pozytywną energię. Od tego nie da się odciąć. To trzeba przeżyć. Zastanów się dlaczego się rozstaliście, gdzieś musieliście popełnić błąd. Ale to nie oznacza, że nikogo nie spotkasz. Zapewne jeszcze przez jakiś czas będzie bolało. Ale to minie. A jak żyć jako singiel? Używaj życia, rób to, czego nie mogłaś będąc z nim bądź na co nie miałaś czasu a zawsze chciałaś zrobić. Rozstanie to nie koniec świata. Sama przechodziłam przez rozstanie po 4 latach związku. Dziś mogę powiedzieć, że była to najlepsza decyzja jaką mogłam wtedy podjąć (bo to ja postanowiłam odejść), chociaż była ona zarówno decyzją najtrudniejszą. Ale czasami warto na to spojrzeć z innej strony. Szukać pozytywów. Uwierzcie, że takie są
Kociak85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 13:37   #865
balckangel
Raczkowanie
 
Avatar balckangel
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Bedford
Wiadomości: 132
GG do balckangel
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

na pewno są jakieś pozytywy.... ale dla mnie teraz to koniec świata. zbyt wiele się na niego złożyło.... i jeszcze ta nie pewność... nie wiem co robić
balckangel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 14:43   #866
sofiadanseuse
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

ja podziwiam dziewczyny ktore roztaly sie po dlugoletnim zwiazku. Mnie sie wydaje to niemozliwe ze to jakis koniec swiata bylby bez niegoNiewiem jak bym sobie poradzilaChyba jestem zbyt wrazliwa i ten bol by mnie zabil
sofiadanseuse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 14:53   #867
Kasienka24
Raczkowanie
 
Avatar Kasienka24
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 202
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Wczoraj przeryczałam całe popołudnie i wieczór. Dziś rano wygladałam jak zombie. Spakowałam ciuchy i po pracy ide na siłownie, może jak się zmęczę, będzie lepiej. Wiecie co u mnie jest najgorsze? Że razem z końcem miłości trace też przyjaciela. Bo zakochałam się w przyjacielu, spędzalismy duzo czasu razem, jeździlismy na rowerach razem, gadalismy przy kawce, imprezowalismy razem. Wszystko razem. Teraz nie dość, że mam złamane serce, to jeszcze nie wiem co z sobą począć Myślę o wyprowadzce, bo chyba nie ma już dla mnie mijesca tutaj. Nic mnie tu nie trzyma
Dziś rano napisał czy nie odzywamy się do siebie. Odzywamy się, odzywamy. Byłoby bezsensu się obrażać.
Ale tak mi ciężko dziewczyny. Muszę od nowa uczyć się żyć bez niego
__________________

Rozczarowania należy palić, a nie balsamować ;-)
Kasienka24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 15:25   #868
ellinka
Raczkowanie
 
Avatar ellinka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 315
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cześc dziewczyny. Podczytuję Was czasem i napisze tylko (chociaż słyszałyście to już milion razy), że czas leczy rany.
Banalne ale prawdziwe. Rozstanie boli, ale chyba musi bolec. Uczy nas też czegoś nowego, dystansu.
Wierzę, że któregoś dnia, każda z Was obudzi się z nową siłą, z nadzieją.
Każdy spełnia jakąś rolę w naszym życiu, nawet jeśli odchodzi, rani. A książe się znajdzie.
Też przechodziłam rozstanie, co prawda nie zależało mi, nie kochałam, ale byłam z facetem prawie 6 lat. I ta pustka była przerażająca.
Dostałam też po tyłku, miałam nadzieję na nową znajomośc, a brutalnie mną wstrząśnięto.
Mimo tego jestem szczęśliwa. Mam wspaniałych znajomych, którzy pomagali się podnieśc. I mimo tego, że jestem sama, nie czuję się samotna.
Także kochane główki do góry. Kiedyś musi wyjśc słońce
ellinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 16:49   #869
201605051001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 151
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

A miałam nadzieję, że tak szybko nie dołączę do tego wątku. Nawet nie mam jeszcze siły o tym pisać. Jak się zbiorę, to opowiem.
Niby wciąż jesteśmy razem - M. i mnie rozdzieli jego wyjazd na początku lipca (7 miesięcy w szkole policyjnej) i to będzie... koniec.
Nasz problem? Brak miłości. Nie kochał mnie, nie wiem czy w ogóle coś do mnie czuł. Czemu ze mną jest/był? Sam mi tego nie potrafi wyjaśnić. Rozstajemy się pogodzeni, smutni, że nam nie wyszło. Może to i lepiej że byliśmy ze sobą niezbyt długo, nasze 3 miesiące przy waszych długoletnich związkach to pikuś.
Ten chłopak mi po prostu zrył banie, zakochałam się w nim na maksa, a teraz musimy się rozstawać. Obrzydza mnie myśl o innych facetach, nie potrafię sobie tego wyobrazić. Ja chcę tylko jego!

Kawałek naszej wczorajszej rozmowy na gg.

Ja (22-06-2009 23:11)
co jest ze mną nie tak?
M (22-06-2009 23:11)
nic, to moja wina
Ja (22-06-2009 23:11)
a co przez to rozumiesz?
M (22-06-2009 23:12)
po prostu
M (22-06-2009 23:12)
trafiłaś na złego typa
M (22-06-2009 23:13)
taki mam charakter

M (22-06-2009 23:23)
może poznałaś mnie innego niż jestem, zagrałem?
Ja (22-06-2009 23:23)
może? czy tak zrobiłeś?
M (22-06-2009 23:23)
tak mi się zdaje, może nieumyślnie
Ja (22-06-2009 23:24)
jejku
Ja (22-06-2009 23:24)
a co na przykład?
M (22-06-2009 23:24)
powinnaś widzieć skrajności między 15 marca a dniem dzisiejszym
Ja (22-06-2009 23:25)
widzę
Ja (22-06-2009 23:25)
dlaczego ?
Ja (22-06-2009 23:25)
który to ten prawdziwy?
M (22-06-2009 23:25)
nieumyślnie
M (22-06-2009 23:25)
zdecydowanie ten teraz
Ja (22-06-2009 23:26)
robiłeś to niechcący, tak? dlaczego nie byłeś 'sobą'?
M (22-06-2009 23:26)
nie wiem
Ja (22-06-2009 23:27)
ehh
Ja (22-06-2009 23:27)
chyba nie myślisz ze ja Cię nie akceptuję teraz?
M (22-06-2009 23:28)
zniszczysz się ze mną na dłuższą mete
Ja (22-06-2009 23:28)
dlaczego?
M (22-06-2009 23:30)
bo widzę to po Tobie już teraz

Ja (22-06-2009 23:52)
a my w ogóle jesteśmy jeszcze razem?
Ja (22-06-2009 23:52)
dziwne pytanie
Ja (22-06-2009 23:52)
sorry
M (22-06-2009 23:52)
no, chyba
Ja (22-06-2009 23:52)
aha
Ja (22-06-2009 23:53)
ale nie będziemy, prawda?
M (22-06-2009 23:53)
szczerze, nie widzę przyszłości
Ja (22-06-2009 23:54)
mhm... dlaczego?
M (22-06-2009 23:54)
a Ty widzisz?
Ja (22-06-2009 23:55)
nie, związki bez uczucia nie przetrwają. chciałam po prostu wiedzieć dlaczego Twoim zdaniem to się sypnie
M (22-06-2009 23:55)
na pewno

Tak to mniej więcej wygląda.
Świetny czas na rozstanie, w tą sobotę moja siostra bierze ślub. Nie dam rady pójść z nim na to wesele. Teraz muszę mu jakoś o tym powiedzieć.
201605051001 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-23, 17:15   #870
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Racuszek -podobna historia jak moja..
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.