Schudnę, bo chcę ! 10 i więcej kilogramów w dół ! :)

[mischievous]

DZIEKUJE

nie przejmuj sie Lenay, jestesmy tu po to by sie wspierac a kazda z nas w pewien sposob sie "zapuscila".

[kachna199]

Hej dziewczyny! Chciałabym się do Was przyłączyć. Mam 170 cm wzrostu i obecnie ważę 75 kg. Chciałabym ważyć 55kg. A nawet 50 kg, bo większość moich kg jest niestety zmagazynowane na nogach... niestety mam bardzo grube łydki i szerokie biodra, a od pasa w górę jestem powiem Wam, że nawet dość szczupła. Bluzki mogę nosić w rozmiarze 38 a spodnie niestety 42 a nawet czasami 44. Przez wakacje chciałabym schudnąć przynajmniej polowę do wymarzonej wagi. Od jutra przechodzę na dietę kopenhaską i będę relacjonować moje osiągnięcia

mam tylko jeden większy problem i proszę Was o radę... bo ja w ogóle nie mam siły i motywacji do ćwiczeń... macie może na to jakąś radę? chciałabym się za to zabrać, ale jak już nawet myślę o ćwiczeniach to się męczę...

[Arwena84]

Napisane przez Lenay

Ogólnie "dół" jest moim problemem, góra ujdzie choć nie jest idealna. spodnie noszę 40/42, a zeby jakos wygladac juz lepsze jest 42.
I to tylko w ciągu jednego roku tak się zmieniło :/

Mnie tez przybylo w rok.. ba nawet w pol roku... Ale pocieszam sie, ze jesli sie utuczylam w pol roku, to w max pol roku zrzuce.

kachna199 - oj tylko nie kopenhaska... Wyniszczajaca strasznie a efekt nietrwaly. Poza tym cwiczenia przy niej to juz calkowite nieporozumienie.

[kachna199]

no ale kopenhaska jest dietą zawsze na początek... jeśli po niej się wraca do normalnego jedzenia to oczywiście, że wszystkie kg wracają...ale na początek hamuje apetyt i daje motywację. A macie jakiś konkretny pomysł co z tymi ćwiczeniami? to po kopenhaskiej bym zaczęła ćwiczyć

[mischievous]

Napisane przez kachna199

Hej dziewczyny! Chciałabym się do Was przyłączyć. Mam 170 cm wzrostu i obecnie ważę 75 kg. Chciałabym ważyć 55kg. A nawet 50 kg, bo większość moich kg jest niestety zmagazynowane na nogach... niestety mam bardzo grube łydki i szerokie biodra, a od pasa w górę jestem powiem Wam, że nawet dość szczupła. Bluzki mogę nosić w rozmiarze 38 a spodnie niestety 42 a nawet czasami 44. Przez wakacje chciałabym schudnąć przynajmniej polowę do wymarzonej wagi. Od jutra przechodzę na dietę kopenhaską i będę relacjonować moje osiągnięcia

mam tylko jeden większy problem i proszę Was o radę... bo ja w ogóle nie mam siły i motywacji do ćwiczeń... macie może na to jakąś radę? chciałabym się za to zabrać, ale jak już nawet myślę o ćwiczeniach to się męczę...

witamy odradzam kopenhska jest strasznie nie zdrowa i drastyczny,a poczytaj lepiej o South Beach, Dukana lub 1200-1500 kalorii- po prostu.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Napisane przez kachna199

no ale kopenhaska jest dietą zawsze na początek... jeśli po niej się wraca do normalnego jedzenia to oczywiście, że wszystkie kg wracają...ale na początek hamuje apetyt i daje motywację. A macie jakiś konkretny pomysł co z tymi ćwiczeniami? to po kopenhaskiej bym zaczęła ćwiczyć

w kopenhaskiej jakikolwiek grzeszek typu ciasto czy kawalek batonika jest zakazany bo zero chudniecia! ja od 2 miesiecy jem zdrowiej mniej ale mialam taki czas ze jadlam fast foody ciastka i duzo lodow i nic nie przytylam, waga sie na chwile zatrzymala ale i tak schudlam prawie 7kg. Zastanow sie lepiej. Poczytaj o innych.

[Arwena84]

Napisane przez kachna199

no ale kopenhaska jest dietą zawsze na początek... jeśli po niej się wraca do normalnego jedzenia to oczywiście, że wszystkie kg wracają...ale na początek hamuje apetyt i daje motywację. A macie jakiś konkretny pomysł co z tymi ćwiczeniami? to po kopenhaskiej bym zaczęła ćwiczyć

Nie chce Cie straszyc, ale jak przejdziesz po kopenhaskiej na "normalna" diete mozesz zaczac tyc. Latwo wtedy stracic zapal d diet, jesli przy jedzeniu 1200kcal waga wzrasta. Pomijam kwestie szkodliwosci tego typu diety dla organizmu.

[kachna199]

Napisane przez Lenay

Ogólnie "dół" jest moim problemem, góra ujdzie choć nie jest idealna. spodnie noszę 40/42, a zeby jakos wygladac juz lepsze jest 42.

Lenay, widzę,że mamy podobną budowę. Kiedy ważyłam tyle co Ty(a było to około dwóch lat temu) też byłam niezadowolona ze swojej figury i chciałam schudnąć a jak widać nie udało się. miałam straszne napady jedzenia, stres i mimo, że chciałam schudnąć to nie miałam siły na odchudzanie.

Jednak ostatnio doszłam do wniosku, że przez moje dodatkowe kg straciłam tyle wspaniałych dni, które mogłabym przeżyć, nie poznałam tylu wspaniałych ludzi, których mogłabym poznać gdybym była szczuplejsza i ogólnie nie czerpałam tyle z życia ile mogłabym czerpać gdybym nie wstydziła się swojej figury. Nosiłabym tylko te ciuchy, które mi się podobają a nie tylko te które maskują moją nadwagę. Naprawdę nie chcę tak dłużej marnować swojego życia... chcę czerpać z życia na maksa a waga mi w tym przeszkadza i to mnie strasznie dołuje... bo w sumie mogłabym schudnąć już dawno i nie miec takiego problemu i żyć pełnią życia... naprawdę szczerze życzę Wam wszystkim z całego serca Waszej wymarzonej wagi jak najszybciej...

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

już byłam parę lat temu na kopenhaskiej i naprawdę nie było mi trudno wytrzymać dokładnie wszystkich jej zaleceń. Jeśli mam przed oczami kartkę dokładnie z tym co mam jeść(albo nie jeść byłam też 10 dni na głodówce leczniczej) i wiem że to podziała to wytrzymuję bez problemu. gorzej tylko później z utzrymaniem efektów, to prawda, ale wiem że sie da choć nie na swoim przykładzie. Wegług mnie urzymywanie efektów diet jest 100 razy trudniejsze od samej diety. Dyscyplina do końca życia. a mi brak własnie tej dyscypliny.

[Magdusiaaa]

Kachna199 wiesz co dokladnie do tego samego wniosku doszlam... i chociaz jestem mloda to wiem ze stracilam bardzo wiele i przeplakalam nie jedna noc;(... ale koniec z tym. Wziełam sie za siebie i mam nadzieje ze wszystko sie ulozy.


I mam do was pytanko... Moge na kolacje zjesc twarozek z ogorkiem, pomidorem i szczypiorkiem czy nie koniecznie?

[erratic]

Napisane przez kachna199

Hej dziewczyny! Chciałabym się do Was przyłączyć. Mam 170 cm wzrostu i obecnie ważę 75 kg. Chciałabym ważyć 55kg. A nawet 50 kg, bo większość moich kg jest niestety zmagazynowane na nogach... niestety mam bardzo grube łydki i szerokie biodra, a od pasa w górę jestem powiem Wam, że nawet dość szczupła. Bluzki mogę nosić w rozmiarze 38 a spodnie niestety 42 a nawet czasami 44. Przez wakacje chciałabym schudnąć przynajmniej polowę do wymarzonej wagi. Od jutra przechodzę na dietę kopenhaską i będę relacjonować moje osiągnięcia

mam tylko jeden większy problem i proszę Was o radę... bo ja w ogóle nie mam siły i motywacji do ćwiczeń... macie może na to jakąś radę? chciałabym się za to zabrać, ale jak już nawet myślę o ćwiczeniach to się męczę...

Motywacja... Każdego motywuje coś innego. Może zdjęcie z lat kiedy byłaś szczuplejsza ? jakiś fajny ciuszek czy poprostu dobre samopoczucie ?
Ja pomimo swojej nadwagi korzystałam z życia A wiecie co jest najlepsze, że pomimo iż kupuję spódniczki rozmiar 40-42 to wielu facetów się za mną ogląda Bo coż im się bardziej podoba niż szpilki i króciutka spódniczka Wiadomo-wystające boczki czy wały tłuszczu na ramionach widoczne przy noszeniu obcisłych ubrań, nie wyglądają zbyt estetycznie. Ale ja lubię siebie w jakiejś tunice z dużym dekoltem i spódniczce mini

Napisane przez Magdusiaaa

.I mam do was pytanko... Moge na kolacje zjesc twarozek z ogorkiem, pomidorem i szczypiorkiem czy nie koniecznie?

myślę, że możesz byle za dużo tego ogórka i pomidorka nie było aby tak to smaku Kolację najlepiej jest jeść czysto białkową

[Arwena84]

Napisane przez Magdusiaaa

Kachna199 wiesz co dokladnie do tego samego wniosku doszlam... i chociaz jestem mloda to wiem ze stracilam bardzo wiele i przeplakalam nie jedna noc;(... ale koniec z tym. Wziełam sie za siebie i mam nadzieje ze wszystko sie ulozy.


I mam do was pytanko... Moge na kolacje zjesc twarozek z ogorkiem, pomidorem i szczypiorkiem czy nie koniecznie?

Mnie tez to motywuje. Kilka miesiacy diety i marzenia sie spelnia. A czas i tak uplynie...

Odnosnie kolacji: super.

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez erratic

myślę, że możesz byle za dużo tego ogórka i pomidorka nie było aby tak to smaku Kolację najlepiej jest jeść czysto białkową

Oj a ja sie nie zgodze. Akurat ogorka i pomidora mozna szamac sporo. To nie psuje diety.

[Magdusiaaa]

Powiem wam tak: Wyglad i waga nie sa na pierwszym miejscu liczy sie seksapil, podejscie do zycie i usmiech na twarzy... Chociaz nie oszukujmy sie faceci wola WIESZAKI!!!

A do nas mozna sie chociaz przytulic, mieciutko jest i wogolei jest za co złapac...

A i wiecie co: -Najbardziej boje sie ze jak schudne to spadnie mi tez z biusciku a tego nie chce...

[mischievous]

Napisane przez Magdusiaaa

Powiem wam tak: Wyglad i waga nie sa na pierwszym miejscu liczy sie seksapil, podejscie do zycie i usmiech na twarzy... Chociaz nie oszukujmy sie faceci wola WIESZAKI!!!

A do nas mozna sie chociaz przytulic, mieciutko jest i wogolei jest za co złapac...

A i wiecie co: -Najbardziej boje sie ze jak schudne to spadnie mi tez z biusciku a tego nie chce...

jak podobasz sie sobie to i innym, nie zawsze spada z biustu. A co do tego co wola mezczyzni to sie nie zgodze -chyba tylko ci w wieku do 18 lat bo dla nich dziewczyna w rozmairze 40 to juz gruba. ale ci starsi sa juz normalni jeszcze nie spotkalam jakiegos ktory powiedzial "wole chude" kazdy woli takie zeby mial do czego sie przytulic, a i moj Tz dobry przyklad. poznalam go jak bylam normalna, nie chuda a normalna i w ciagu 2 lat przytylam niezle odkad go poznalam, ale dla niego ciagle jestem piekna i mimo,ze pokazuje mu zdjecia robione np 3 miesiace temu mowie "tu dwie brody tu jakis brzuch" to on nie widzi nic, ja sie wkurzam ze nie widzi a na dobra sprawe powinnam cieszyc sie bo ciagle mu sie podobam i on nie zauwaza wad takze nie oceniaj plci brzydkiej bo nie sa najgrosi trzeba dobrze trafic. (dodam,ze moj Tz nosi rozmiar S spodni, czasem M- jest chudzina)

[renata2r]

Cześć dziewczyny chcę się do Was przyłączyć, bo mam taki sam problem, a mianowicie przynajmniej 10 kg. Mam 175 cm wzrostu i obecnie ważę 79 kilo, a chciałabym zejść do 65. Od wielu lat walczę ze zbędnymi kilogramami i raz prawie mi się nawet udało 3 lata temu schudnąć do 67 kg, w ciągu paru miesięcy wróciło mia około 4 kg, a potem zaszłam wciążę i przytyłam 26 kg. Po porodzie startowałam z 92 kg i w pół roku zrzuciłam 20 kg, ale niestety już tak mam że jak się nie odchudzam to tyję mimo, że staram się nie objadać więc przez rok przytyłam 7 kg do obecnej wagi. Być może na moje tycie mają wpływ tabletki anty, które biorę z przerwami od kilku lat.Ale jedno jest pewne chcę schudnąć i wreszcie wziąć się za siebie. Mam nadzieję, że w takiej grupie wsparcia w końcu mi się uda. I Wam też tego rzyczęoczywiście !!!

[Arwena84]

Moj facet nie lubi wieszakow. Ba jak zobaczy taki wychudzony szkielet patrzy z nieudawana niechecia.

[erratic]

Napisane przez Arwena84

Oj a ja sie nie zgodze. Akurat ogorka i pomidora mozna szamac sporo. To nie psuje diety.

Tak masz rację, ale ja np wolę czysto białkową kolację ]
mischievous, mój co prawda ex TŻ ale czuję, że nasze drogi jeszcze się zejdą to też straszna chodzinka-198 cm wzrostu i 75 kg... Ale mnie kochał taką jaka jestem On też jest powodem dla którego chcę nieco zrzucić, chcę na niego zasługiwać
Witam nową duszyczkę Teraz idę pobiegać, ale jak wrócę dopiszę Cię do tabelki

[maartusiaa162]

moj znajomy stosowal diete kopenhacka i schudl na niej 10 kg... fakt ze jest ona straszna, bo nawet gumy nie mozna zuc, ani wypic za duzo kawy czy herbaty bo juz bedzie po diecie... ale niestety po niejtrzeba bardzo ograniczac sie z jedzeniem po jak on wrocil do normalnego jedzenia to z powrotem wrocilo mu chyba z 5 kg...

ja jednak jestem przekonana ze najlepsza dieta to jest ograniczenie sie w jedzeniu i cwiczenia, to daje najlepsze efekty

[Arwena84]

I lepsze i trwalsze. Z reszta jak sie szybko chudnie, to skora nie wyglada za dobrze. Wiec lepiej wolno a skutecznie.

[renata2r]

Zgadzam się co do kopenhaskiej kilka razy ją przeprowadziłam ostatni raz w marcu i owszem schudłam 6 kg, ale już dawno o tym zapomniałam - bo wróciły.

[maartusiaa162]

moj chlopak tez jest chudziutki i jemu takze nie podobaja sie tzw wieszaki uwaza ze takie dziewczny sa do niczego

ja rowniez tak jak mischievous chce troche z siebie zzucic dla niego chociaz on tego w ogole ode mnie nie wymaga ale ja chce mu zrobic taka niespodzianke, no i oczywiscie chce to zrobic dla siebie

[weronisiaa]

dziewczyny! dlatego nie nalezy stosowac jakis czasopismowych diet czy wyczytanych w internecie. nalezy po prostu zrezygnowac z niektorych rzeczy raz na zawsze a w ich miejsce dac te bardziej odzywcze i mniej kaloryczne. juz zamiana zwyklego chleba na razowy czy oleju na oliwe z oliwek to duzo dla naszego organizmu a czy smak jest gorszy? nie! i tak jest ze wszystkim nalezy kierowac sie przy tego typu wyborze tym co nam smakuje. a wtedy bycie na diecie bedzie przyjemnoscia a nie katorga i nigdy nie dopusci sie do tego, ze przytyjemy, poniewaz zachowamy te wszystkie nawyki.
a ja tym czasem zaraz ide biegac
dziewczyny powodzenia!

[mischievous]

Napisane przez maartusiaa162

moj chlopak tez jest chudziutki i jemu takze nie podobaja sie tzw wieszaki uwaza ze takie dziewczny sa do niczego

ja rowniez tak jak mischievous chce troche z siebie zzucic dla niego chociaz on tego w ogole ode mnie nie wymaga ale ja chce mu zrobic taka niespodzianke, no i oczywiscie chce to zrobic dla siebie

(chyba z erratic pomylilas mnie)

ja nie robie tego dla Tz, bo mu nic nie przeszkadza, tylko dla siebie bo on w koncu nic nie widzi;P ale jak bedzie te 15 kg to zobaczy heh
takze on nie wymaga nic ode mnie ale jak ja sie ciesze ze spada to i on sie ze mna cieszy i mowi "tak widzisz, super" nie raz mowi ze fajnie ze jestem taka silna ze nie jem np chleba a inny jem(to widzi w koncu to sie widzi;P), wspiera mnie tymi slowami ciesze sie,ze widzi ze zrezygnowalam z tego co kiedys bylo codziennie w moim jadlospisie

oj jak tak moglam, ale rzeczywiscie dziewczyny kiedys codziennie jadlam batoniki chipsy itp i ciagle mi kasy brakowalo a teraz jak przestalam 20 zl mi wystarcza na kilka dni

[Lenay]

Napisane przez kachna199

Lenay, widzę,że mamy podobną budowę. Kiedy ważyłam tyle co Ty(a było to około dwóch lat temu) też byłam niezadowolona ze swojej figury i chciałam schudnąć a jak widać nie udało się. miałam straszne napady jedzenia, stres i mimo, że chciałam schudnąć to nie miałam siły na odchudzanie.

Jednak ostatnio doszłam do wniosku, że przez moje dodatkowe kg straciłam tyle wspaniałych dni, które mogłabym przeżyć, nie poznałam tylu wspaniałych ludzi, których mogłabym poznać gdybym była szczuplejsza i ogólnie nie czerpałam tyle z życia ile mogłabym czerpać gdybym nie wstydziła się swojej figury. Nosiłabym tylko te ciuchy, które mi się podobają a nie tylko te które maskują moją nadwagę. Naprawdę nie chcę tak dłużej marnować swojego życia... chcę czerpać z życia na maksa a waga mi w tym przeszkadza i to mnie strasznie dołuje... bo w sumie mogłabym schudnąć już dawno i nie miec takiego problemu i żyć pełnią życia... naprawdę szczerze życzę Wam wszystkim z całego serca Waszej wymarzonej wagi jak najszybciej...

podobnie jest ze mną, doszłam do wniosku ,że nie mogę dłużej krzywdzić samej siebie. motywacja jest, tyle że jeszcze potrzebna mi silna wola no ale dlatego tu trafiłam, w grupie zawsze raźniej

[erratic]

Napisane przez mischievous

(chyba z erratic pomylilas mnie)

ja nie robie tego dla Tz, bo mu nic nie przeszkadza, tylko dla siebie bo on w koncu nic nie widzi;P ale jak bedzie te 15 kg to zobaczy heh
takze on nie wymaga nic ode mnie ale jak ja sie ciesze ze spada to i on sie ze mna cieszy i mowi "tak widzisz, super" nie raz mowi ze fajnie ze jestem taka silna ze nie jem np chleba a inny jem(to widzi w koncu to sie widzi;P), wspiera mnie tymi slowami ciesze sie,ze widzi ze zrezygnowalam z tego co kiedys bylo codziennie w moim jadlospisie

oj jak tak moglam, ale rzeczywiscie dziewczyny kiedys codziennie jadlam batoniki chipsy itp i ciagle mi kasy brakowalo a teraz jak przestalam 20 zl mi wystarcza na kilka dni

mojemu ex TŻ też to nie przeszkadzało, ale ja się dziwnie czułam przy nim... On chuderlak jakich mało,a ze mnie taki grubasek.... ale dam radę
renatko dopisałam Cie do tabelki

[mischievous]

Napisane przez erratic

mojemu ex TŻ też to nie przeszkadzało, ale ja się dziwnie czułam przy nim... On chuderlak jakich mało,a ze mnie taki grubasek.... ale dam radę
renatko dopisałam Cie do tabelki

Kochana ale to nie bylo takie zle stwierdzenie tylko odnosnie Twego ostatniego posta

"mischievous, mój co prawda ex TŻ ale czuję, że nasze drogi jeszcze się zejdą to też straszna chodzinka-198 cm wzrostu i 75 kg... Ale mnie kochał taką jaka jestem On też jest powodem dla którego chcę nieco zrzucić, chcę na niego zasługiwać
Witam nową duszyczkę Teraz idę pobiegać, ale jak wrócę dopiszę Cię do tabelki "

chodzilo mi o to,ze moze przeczytal Twoja i pomylila a nie ze ja tak uwazam

a swoja droga to mi tez zle tak wlasnie ze on chudzina obiijam sie o jego kosci a on ma mieciutko za bardzo;P


wrocilam z krotkiego spacerko-zakupow, strasznie bola mnie lydki ;( wczoraj jak cwiczylam (tak jak mowilam stawalam na palce i na dol i tak sporo razy) czuje sie tak jak wrocilam z gor, okropny bol lydek po tym chodzeniu jeeeeej ;( jak chodze nawet boli..

[Arwena84]

Hmm cos te chudziny ciagnie do dziewczyn nie bedacych wieszakami. Moj tez szczuply i (o zgrozo!) wiecznie je.

[Magdusiaaa]

Tak mnie ssie ze normalnie szok...

[--Olka--]

Magdusia skoro jesteś bardzo głodna, to coś nie tak z twoją dietą. Albo zjadłaś za mało, albo z rozkładem twoich posiłków jest coś nie tak.

Moje bmi mieści się niby w granicach normy, ale...
Chodzi o to, że ja wyglądam okropnie. Jak ktoś nosi rozmiar 42 czy wyżej, ale jest proporcjonalnie zbudowany to według mnie jest ok.
Natomiast ja mam szczupłe biodra, uda ogólnie rzecz biorąc ujdą. Noszę spodnie w rozmiarze 38/40.
Natomiast ten brzuch... Tłuszcz wylewa mi się z nad spodni z każdej strony. Do tego biust też mam bardzo duży... A obwód pod biustem jest niewielki.
I nie mogę w ten sposób dobrać żadnej bluzki. Jedynie jakieś namioty. Nie mogą być bluzki odcinane pod biustem ukrywające brzuch, bo biust mam za duży. Nie mogą być opinające brzuch i zmniejszające biust, bo brzuch mam za duży. Koło się zamyka.
Aż wam zazdroszczę tych figur gruszek. Na mnie jak się spojrzy to centralnie widać wstrętną oponkę.

[Sugeip]

Napisane przez rilli

erratic ważny jest rozmiar
Mam 157 cm wzrostu , a aktualna waga to: 76 kg. (przedtem 80) Dąże do tego, by schudnąć do L, bo jest wtedy większy wybór ciuszków, a w XL nie ma prawie w ogóle . Czy jak schudnę 10 kg, lub 15 to będzie dobrze?

No to ja ci mogę powiedzieć ;-) 67 kg i wciskasz się w L!!! tylko z tymi rozmiarówkami też jest różnie. Ale tak na 100% to 80 w pasie i 100 biodra. I raczej przy odchudzaniu lepiej patrzeć na wymiary bo waga wadze nierówna ;-)

[mischievous]

Napisane przez Sugeip

No to ja ci mogę powiedzieć ;-) 67 kg i wciskasz się w L!!! tylko z tymi rozmiarówkami też jest różnie. Ale tak na 100% to 80 w pasie i 100 biodra. I raczej przy odchudzaniu lepiej patrzeć na wymiary bo waga wadze nierówna ;-)

ja to juz chyba mam L bo wszystkie stare bluzki L i te jakos sie poluzowaly a w pasie 84, biodra 102

[kachna199]

no tak tyle że na plazy nie liczy sie podejscie do zycia i uśmiech no moze w malym stopniu. ale pierwsze co widac to CIALO a ja nie chce sie pokazac na plazy, ba, w ogole nigdzie nie chce sie pokazywac taka gruba i zbierac spojrzenia typu "zadbaj o siebie", "przestan żreć", "matko jak ty wygladasz"...zwlaszcza od mlodych przystojnych chopakow. a powiedzmy sobie szczerze ze mezczyzni tez sa rozni... co z tego emanuje seksapilem ktory dziala jedynie na otylych starszych panow? a ci mlodzi raczej patrza z pogarda albo litoscia zamiast zachwytem...(dodam ze mam 19 lat) w dzisiejszych czasach straaaasznie liczy sie wyglad... szczupla sylwetna jest synonimem sukcesu i pewnosci siebie, nadwaga odwrotnie. a im wieksza mam nadwage tym wieksze doly emocjonalne i napady glodu... i kolko sie zamyka a ja robie sie grubsza. Sorry "robilam" bo od jutra biore sie za siebie!