brak własnego Tż ;(, czy tylko ja jestem sama ...

[Coffi]

Elmanana spotkaj się i z jednym i z drugim, żebyś potem nie żałowała .. a na wybory przyjdzie czas
flirtuj póki masz z kim i póki możesz

ja dla tego mojego byłam nieosiągalna cały dzień, w końcu się wkurzył i przyjechał do mnie. Chciał mnie zabrać na grilla do znajomego ale się nie zgodziłam. Trzasnął drzwiami, bramką i wyszedł. Potem dzwoni do mojej koleżanki że wysłał po nas transport i mamy przyjechać. No ok .. pojechałyśmy. Koleżanka miała mieć robioną dekoloryzację włosów więc byłyśmy tam tylko pół godziny. Nie pożegnałam się z nim .. mały foch na mnie. Odwiózł nas ten kolega, który po nas przyjechał. Odwieźliśmy tą moją koleżankę i pojechaliśmy nad zalew bo upał straszny był a tam moi znajomi byli. Potem wróciłam za namową na tego grilla. Pogadaliśmy i jest wszystko ok. Zadzwonił do mojej mamy powiedział że wrócę późno.. dał mi swój tel żebym mogła się z nim kontaktować i za pół godziny się widzimy :pp


trochę zamotałam

[elmanana]

Napisane przez Coffi

Elmanana spotkaj się i z jednym i z drugim, żebyś potem nie żałowała .. a na wybory przyjdzie czas
flirtuj póki masz z kim i póki możesz

ja dla tego mojego byłam nieosiągalna cały dzień, w końcu się wkurzył i przyjechał do mnie. Chciał mnie zabrać na grilla do znajomego ale się nie zgodziłam. Trzasnął drzwiami, bramką i wyszedł. Potem dzwoni do mojej koleżanki że wysłał po nas transport i mamy przyjechać. No ok .. pojechałyśmy. Koleżanka miała mieć robioną dekoloryzację włosów więc byłyśmy tam tylko pół godziny. Nie pożegnałam się z nim .. mały foch na mnie. Odwiózł nas ten kolega, który po nas przyjechał. Odwieźliśmy tą moją koleżankę i pojechaliśmy nad zalew bo upał straszny był a tam moi znajomi byli. Potem wróciłam za namową na tego grilla. Pogadaliśmy i jest wszystko ok. Zadzwonił do mojej mamy powiedział że wrócę późno.. dał mi swój tel żebym mogła się z nim kontaktować i za pół godziny się widzimy :pp


trochę zamotałam

Oj, jak wszystko ładnie się układa Mimo jakiś tam drobnych 'problemów'. Życzę powodzenia


Ten z klubu nie dzwoni dalej zero znaku życia... No, ale z drugiej strony po co brał numer w takim razie Jakaś tam nadzieja, we mnie pozostaje
a 'mój', ten pierwszy... ehh nie gadałam z Nim od soboty, po prostu nie miałam ochoty. Teraz myślę co by tu zrobić(?), bo on mi zaproponował kino , a ja sobie tak myślę, że kino, na pierwszym spotkaniu? Chyba nie bardzo...

[szarlotka90]

Elmanana Dlaczego?
Cofii To udanego spotkania!

[elmanana]

Napisane przez szarlotka90

Elmanana Dlaczego?
Cofii To udanego spotkania!

No bo... wg mnie kino to będzie coś zobowiązującego, on pewnie jeszcze będzie chciał stawiać...
Jakoś chyba lepiej byłoby się spotkać w bardziej neutralnym miejscu (przynajmniej jeśli chodzi o 1-sze spotkanie ;p)
Szarlotka, czyli, że ty uważasz inaczej ;p?

[BJean]

uuu, Coffi, widzę że wszystko idzie do przodu dobrze mi się czytało o tym grillu ; D

[nieznajoma0]

Coffi wszystko idzie ku dobremu

elmanana a zaproponował film etc? czy tylko ogólnie kino ?

[elmanana]

Napisane przez nieznajoma0

Coffi wszystko idzie ku dobremu

elmanana a zaproponował film etc? czy tylko ogólnie kino ?

Zaproponował film

[nieznajoma0]

hmm. A trafił Ci w gust tym filmem ?

[elmanana]

Napisane przez nieznajoma0

hmm. A trafił Ci w gust tym filmem ?

W zasadzie to... tak...
Przy najbliższej rozmowie, jeśli nagle zejdziemy na ten temat, to raczej zasugeruje mu, że może spotkamy się w jakiejś knajpce... piwo/kawa itp.

[brzoskwiniowa]

Napisane przez Coffi

Elmanana spotkaj się i z jednym i z drugim, żebyś potem nie żałowała .. a na wybory przyjdzie czas
flirtuj póki masz z kim i póki możesz

ja dla tego mojego byłam nieosiągalna cały dzień, w końcu się wkurzył i przyjechał do mnie. Chciał mnie zabrać na grilla do znajomego ale się nie zgodziłam. Trzasnął drzwiami, bramką i wyszedł. Potem dzwoni do mojej koleżanki że wysłał po nas transport i mamy przyjechać. No ok .. pojechałyśmy. Koleżanka miała mieć robioną dekoloryzację włosów więc byłyśmy tam tylko pół godziny. Nie pożegnałam się z nim .. mały foch na mnie. Odwiózł nas ten kolega, który po nas przyjechał. Odwieźliśmy tą moją koleżankę i pojechaliśmy nad zalew bo upał straszny był a tam moi znajomi byli. Potem wróciłam za namową na tego grilla. Pogadaliśmy i jest wszystko ok. Zadzwonił do mojej mamy powiedział że wrócę późno.. dał mi swój tel żebym mogła się z nim kontaktować i za pół godziny się widzimy :pp


trochę zamotałam

dzieje sie ! dzieejeee !
ale fajnie ze chlopakowi tak zalezy.. lepiej zeby tak zalezalo niz zeby olewał jak 'moj' mnie ;|

Napisane przez elmanana

Ten z klubu nie dzwoni dalej zero znaku życia... No, ale z drugiej strony po co brał numer w takim razie Jakaś tam nadzieja, we mnie pozostaje
a 'mój', ten pierwszy... ehh nie gadałam z Nim od soboty, po prostu nie miałam ochoty. Teraz myślę co by tu zrobić(?), bo on mi zaproponował kino , a ja sobie tak myślę, że kino, na pierwszym spotkaniu? Chyba nie bardzo...

Napisane przez elmanana

No bo... wg mnie kino to będzie coś zobowiązującego, on pewnie jeszcze będzie chciał stawiać...
Jakoś chyba lepiej byłoby się spotkać w bardziej neutralnym miejscu (przynajmniej jeśli chodzi o 1-sze spotkanie ;p)
Szarlotka, czyli, że ty uważasz inaczej ;p?

ja mysle ze kino to nie jest taka straszna rzecz ja osobiscie jestem dosc niesmiala... a w kinie nie trzeba gadac!! no ale kazdy woli co innego choc kino ma tez minusy
- film moze byc niezreczny( jakies sceny erotyczne, czy etz zwykle pocalunku:P)
- jak ja bylam keidys z pewnym Panem w kinie to bylam zdenerwowana i tak glosno sobie oddechnelam ;p i z tego zdenerwowania ten oddech byl taki niespokojny i drzal siara :P:P:P

no ale jak wolisz jakies nautralne miejsce, to chyba spacer to najlpszy wybor

[nieznajoma0]

Może być piwo/pizza/kręgle, jeśli nie chcesz z nim iść do kina. Ja nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez brzoskwiniowa

ja osobiscie jestem dosc niesmiala... a w kinie nie trzeba gadac!!

no ale jak wolisz jakies nautralne miejsce, to chyba spacer to najlpszy wybor

Ja też jestem nieśmiała.I to baardzo.
O spacerze nie pomyślałam.

[elmanana]

no i ja również... nieśmiałość jest straszna

już wole pogadać, niż przez cały seans dygotać z nerwów... dlatego opcja z wyjściem gdzieś, gdzie można sobie porozmawiać jest dla mnie lepsza

Dziękuję Wam, za doradzenie mi

[nieznajoma0]

a 'ten z imprezki' dalej milczy ?

[elmanana]

Napisane przez nieznajoma0

a 'ten z imprezki' dalej milczy ?

Milczy
Przed chwilą zaczął dzwonić mój telefon, od razu jedna myśl prawie się zabiłam biegnąc do niego ( za dużo przeszkód na drodze ), patrze, a tu Biuro Obsługi! No fajnie...
jak nie zadzwoni do wieczora, to odpuszczam... nie będę sobie zaśmiecać jeszcze bardziej głowy...
Jestem już i tak zestresowana wieloma rzeczami ;p

MATURZYSTKI! to już jutro... Dzień Sądu... :P heh

[brzoskwiniowa]

Napisane przez elmanana

Milczy
Przed chwilą zaczął dzwonić mój telefon, od razu jedna myśl prawie się zabiłam biegnąc do niego ( za dużo przeszkód na drodze ), patrze, a tu Biuro Obsługi! No fajnie...
jak nie zadzwoni do wieczora, to odpuszczam... nie będę sobie zaśmiecać jeszcze bardziej głowy...
Jestem już i tak zestresowana wieloma rzeczami ;p

MATURZYSTKI! to już jutro... Dzień Sądu... :P heh

ojjj tak ! nie moge w to uwierzyc ze to juz jutro tak ten czas zlecial ;p

a 'móóóóóóój' w koncu sie odezwał... po swoim 'pa' i.... nie odpisze mu przez kilka dni, tak do piatku moze hmm obym wytrwala

[elmanana]

Napisane przez brzoskwiniowa

ojjj tak ! nie moge w to uwierzyc ze to juz jutro tak ten czas zlecial ;p

a 'móóóóóóój' w koncu sie odezwał... po swoim 'pa' i.... nie odpisze mu przez kilka dni, tak do piatku moze hmm obym wytrwala

oj zleciał
okazało się, że mam odbiór wyników od 12 do 15 czyli, że jest nadzieja, że nie spotkam nie wiadomo ile osób z radosnym pytaniem: "a jak Tobie poszło?"


wow, 5 dni 'odcięcia się' nieźle... ja chyba nie dałabym rady ( w tym momencie)

[brzoskwiniowa]

Napisane przez elmanana

oj zleciał
okazało się, że mam odbiór wyników od 12 do 15 czyli, że jest nadzieja, że nie spotkam nie wiadomo ile osób z radosnym pytaniem: "a jak Tobie poszło?"


wow, 5 dni 'odcięcia się' nieźle... ja chyba nie dałabym rady ( w tym momencie)

mi w sumie teraz bedzie łatwiej bo naparwde sie wkurzylam ;/ tak mnie zlewa ze sie zastanawiam czy ja nie powinnam go calkowicie olac.....

[Coffi]

Napisane przez elmanana

Oj, jak wszystko ładnie się układa Mimo jakiś tam drobnych 'problemów'. Życzę powodzenia


Ten z klubu nie dzwoni dalej zero znaku życia... No, ale z drugiej strony po co brał numer w takim razie Jakaś tam nadzieja, we mnie pozostaje
a 'mój', ten pierwszy... ehh nie gadałam z Nim od soboty, po prostu nie miałam ochoty. Teraz myślę co by tu zrobić(?), bo on mi zaproponował kino , a ja sobie tak myślę, że kino, na pierwszym spotkaniu? Chyba nie bardzo...

Napisane przez brzoskwiniowa

ojjj tak ! nie moge w to uwierzyc ze to juz jutro tak ten czas zlecial ;p

a 'móóóóóóój' w koncu sie odezwał... po swoim 'pa' i.... nie odpisze mu przez kilka dni, tak do piatku moze hmm obym wytrwala

może on też stosuje metodę 5 dniową:p albo po prostu Ty do niego napisz

ja czasem też sobie postanawiam, nie nie napiszę i nie wytrzymuję

a u mnie? spotkanie jak spotkanie.. chcę żebym pojechała z nim nad jezioro na weekend.. będą jego znajomi i moja przyjaciółka (jego też)
nie wiem czy jechać .. ;P

[szarlotka90]

Dzień sądu nadchodzi, macie rację, ale ja mam o 12.OO w KLASACH...
Co ja mam zrobić, bedę musiała siedzieć w ławce z "przujaciółką", druga za mną... Nie bedzie to komfotowe
No i ciekawa jestem przemowy mojej wychowawczyni

Elamanana Nie mam za dużo doświadczenia, raz tylko byłam w kinie z chłopakiem, cała randka była niewypałem, ale akurat w czasie seansu nie musiałam sie nudzić z nim jak mops i to było pocieszajce
Ale jak najbardziej możecie iść na spacer (romantyczne), albo do przytulnej kawiarenki (to samo)

[nieznajoma0]

Napisane przez elmanana

Milczy
Przed chwilą zaczął dzwonić mój telefon, od razu jedna myśl prawie się zabiłam biegnąc do niego ( za dużo przeszkód na drodze ), patrze, a tu Biuro Obsługi! No fajnie...
jak nie zadzwoni do wieczora, to odpuszczam... nie będę sobie zaśmiecać jeszcze bardziej głowy...

MATURZYSTKI! to już jutro... Dzień Sądu... :P heh

szkoda, że się nie odezwał (uprzedam chyba jestem romantyczką...)
Napiszcie jutro, czy jesteście zadowolone z wyników matury

Napisane przez brzoskwiniowa

a 'móóóóóóój' w koncu sie odezwał... po swoim 'pa' i.... nie odpisze mu przez kilka dni, tak do piatku moze hmm obym wytrwala

Wytrwasz! dasz radę . A ten 'twój' próbował lsię jakoś tłumaczyć? Czy napisał jakgdyby nigdy nic ?

Napisane przez elmanana

okazało się, że mam odbiór wyników od 12 do 15 czyli, że jest nadzieja, że nie spotkam nie wiadomo ile osób z radosnym pytaniem: "a jak Tobie poszło?"

ojj za to pytanie można . Pamiętam jak mnie to denerwowało. Ledwo dostałam karkę, ledwo przeczytałam ile % i z czego a tu już litania pytań

Napisane przez brzoskwiniowa

mi w sumie teraz bedzie łatwiej bo naparwde sie wkurzylam ;/ tak mnie zlewa ze sie zastanawiam czy ja nie powinnam go calkowicie olac.....

Nie wiem co Ci poradzic. częściowo nasza (Twoja i moja) sytuacja się dubluje.

[elmanana]

Napisane przez nieznajoma0

szkoda, że się nie odezwał (uprzedam chyba jestem romantyczką...)
Napiszcie jutro, czy jesteście zadowolone z wyników matury

ojj za to pytanie można . Pamiętam jak mnie to denerwowało. Ledwo dostałam karkę, ledwo przeczytałam ile % i z czego a tu już litania pytań

oj szkoda

jeśli nie będę aż tak bardzo załamana, to na pewno napiszę

Dlatego mam zamiar odebrać wyniki i 'uciec ' od razu w jakieś 'bezpieczne miejsce'

[m0niq]

nie mam na nic ochoty! no...chociaż.. Wasze wypociny z chęcią przeczytałam.
ale ogólnie to mnie wszystko denerwuje, bo nic nie jest tak jakbym chciała ;/
pozabijać wszystkich i zostać sama to chyba wcale nie jest taki głupi pomysł ;/

a plecy to mnie pieką jak cholera!! ;((



sorry. wiem - użalam się jak niedorozwój i przynudzam -.-

[nieznajoma0]

Ucieknij do nas

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Napisane przez m0niq

nie mam na nic ochoty! no...chociaż.. Wasze wypociny z chęcią przeczytałam.
ale ogólnie to mnie wszystko denerwuje, bo nic nie jest tak jakbym chciała ;/

to my się tu męczymy jak 'szalone' a wg Ciebie to wypociny ? No pięknie
U mnei też się nie układa

[elmanana]

Napisane przez m0niq

nie mam na nic ochoty! no...chociaż.. Wasze wypociny z chęcią przeczytałam.
ale ogólnie to mnie wszystko denerwuje, bo nic nie jest tak jakbym chciała ;/
pozabijać wszystkich i zostać sama to cyba nie jest taki głupi pomysł ;/

a plecy to mnie pieką jak cholera!! ;((



sorry. wiem - użalam się jak niedorozwój i przynudzam -.-

moniq, , co się dzieje?

[m0niq]

jakoś przyjęło się mi, że mówię wypociny ;] wybaczcie.

mało której z nas się układa (jest w ogóle ktoś taki?) ;/


aaa!!!! muszę spadać! ;/
odezwę się jutro wieczorkiem, jak mnie w malinach ogień nie pochłonie i o ile zdołam się jakoś ogarnąć po przeczytaniu wyników ;]

buzi ;*
tym, które przeżywać będą jutro to samo co ja życzę duuuużo procentów.

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Elmanana jutro wyleję swoje uczucia, bo muszę migiem spadać ;/
;**

[elmanana]

Napisane przez m0niq

jakoś przyjęło się mi, że mówię wypociny ;] wybaczcie.

mało której z nas się układa (jest w ogóle ktoś taki?) ;/


aaa!!!! muszę spadać! ;/
odezwę się jutro wieczorkiem, jak mnie w malinach ogień nie pochłonie i o ile zdołam się jakoś ogarnąć po przeczytaniu wyników ;]

buzi ;*
tym, które przeżywać będą jutro to samo co ja życzę duuuużo procentów.

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Elmanana jutro wyleję swoje uczucia, bo muszę migiem spadać ;/
;**

Rozumiemy do jutra w takim razie ;*

[BJean]

BOJE SIE JUTRA, jestem roztrzęsiona !Strasznie sie boje ze nie zdałam, umieram z niepewności i nie chce jutro iść : (

Jestem tchórzem ale nie wiem czy z domu wyjde

[elmanana]

Napisane przez BJean

BOJE SIE JUTRA, jestem roztrzęsiona !Strasznie sie boje ze nie zdałam, umieram z niepewności i nie chce jutro iść : (

Jestem tchórzem ale nie wiem czy z domu wyjde

To chyba wszystkich tak wieczorem dopadł zły humor (a najbardziej maturzystów). Mam dokładnie to samo co ty... jeszcze żołądek tak mnie boli z nerwów, że tego nie da się opisać, a przed momentem zaczęły mi lecieć łzy z oczu, ot tak... zbyt dużo emocji w ostatnich dniach...
Ale... nie mów nawet takich rzeczy! Wszystkie zdałyśmy! Na pewno... nie ma innej opcji...

[BJean]

elmanana, czuję się fizycznie jak staruszka z nerwicą.

[brzoskwiniowa]

Napisane przez nieznajoma0

Wytrwasz! dasz radę . A ten 'twój' próbował lsię jakoś tłumaczyć? Czy napisał jakgdyby nigdy nic ?


ojj za to pytanie można . Pamiętam jak mnie to denerwowało. Ledwo dostałam karkę, ledwo przeczytałam ile % i z czego a tu już litania pytań


Nie wiem co Ci poradzic. częściowo nasza (Twoja i moja) sytuacja się dubluje.

oczywiscie ze napisal jak gdyby nigdy nic !!!!!!!!!!!!!! ' czesc, co slychac?' nienawidze tego... 5 dni kary w sam raz ale on i tak sie nie skuma o co chodzi... wiec chyba to wszystko nie ma sensu ;/

Napisane przez m0niq

jakoś przyjęło się mi, że mówię wypociny ;] wybaczcie.

mało której z nas się układa (jest w ogóle ktoś taki?) ;/


aaa!!!! muszę spadać! ;/
odezwę się jutro wieczorkiem, jak mnie w malinach ogień nie pochłonie i o ile zdołam się jakoś ogarnąć po przeczytaniu wyników ;]

buzi ;*
tym, które przeżywać będą jutro to samo co ja życzę duuuużo procentów.

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Elmanana jutro wyleję swoje uczucia, bo muszę migiem spadać ;/
;**

ajjj nie dziekuje i wzajeemnie !!!!!!!!!! ;* ;* ;*
ojj bedzie stres, jzu sobie wyobrazam jak bede kalecznie wyciagac ta kartke z koperty ( tak to bedzie wygladac?) czy tam otwierac teczke, czy cos bede tak powolutkuuuuuu powooluutku hahaha juz to widze

Napisane przez elmanana

To chyba wszystkich tak wieczorem dopadł zły humor (a najbardziej maturzystów). Mam dokładnie to samo co ty... jeszcze żołądek tak mnie boli z nerwów, że tego nie da się opisać, a przed momentem zaczęły mi lecieć łzy z oczu, ot tak... zbyt dużo emocji w ostatnich dniach...
Ale... nie mów nawet takich rzeczy! Wszystkie zdałyśmy! Na pewno... nie ma innej opcji...

ja mam jakies schizy czasem ze nie zdam polaka (tfu tfu tfu) ze zrobilam jakis karygodny blad przez ktorego mi nie uznaja pracy otwartej (tfu tfu tfu) ;p;p;p;p;p