Mamusie wrześniowo - październikowe 2009 cz. III

[malin30]

Idę do mamusi na placki ziemniaczane, a potem na 17.45 do lekarza. Może potem skoczę do Pepco.

[zartownis]

Napisane przez Foka29

(...)
To ADHD to chyba powszechne schorzenie

Czy Wasze maleństwa też tak strasznie kopią Was po szyjkach?
To jest straszny ból, aż skręca. Poza tym martwi mnie to jego zainteresowanie tą częścią jego domku. Szyjkę i tak mam krótką, a jak w nią tak będzie walił i się zacznie otwierac?????


To musi by fajna gierka!

Oj zadna by chyba tak naprawde nie chciala dziecka z ADHD

Tja gierka fajna, TZ kupil ja kiedys specjalnie dla mnie, nigdy w nia wczesniej nie gralam, bo na opakowaniu pisze, ze jest dla dzieci od ...3+ lat
Najlepsze jest to, ze poziom drugi jest wlasnie od lat 3, a ja nie moge przejsc pierwszego poziomu
Ale nie przejmuje sie, bo 3 poziom jest dla 7+ , a nastepny 4 od 12+, itd. wiec domyslam sie, ze przejscie z jednego na nastepny poziom zajmuje 4 lata

Napisane przez malin30

zartownis, gratuluję studniówki!

Dziekuje

Napisane przez Kikunia81

(...)

Żartowniś gratuluję studniówki

a mi już tylko 75 dni zostało, rany julek jak ten czas zap.....
do tego zepsuła mi się waga pewnie od tej ciągłej eksploatacji. i znowu wydatek

Oczywiście najlepsze życzenia dla minionych Solenizantek

Rowniez dziekuje

Napisane przez kashin

Hej. Tylko na chwilę wpadłam, póki reszta śpi. Swoją drogą - ile można spać??
Nimitz, Emilka to bardzo ładne imię . "Emilka ze Srebrnego Nowiu" Widzę że nie tylko ja czytałam L.M. Montgomery.


Ja się chyba już na TT zdecydowałam. Konkretnie na te bez BPA http://allegro.pl/item677831280_bute...pa_nowosc.html


To działa tylko w przypadku zimnej wody. I to też głównie teoretycznie Hihihihi


Ale jesteś szczęściara!



No to imprezka! Ja tam swoją dawno przegapiłam Ale cieszę się Waszymi

Dzisiaj wreszcie dostałam zasiłek z ZUSu. I to nawet o 300 zł większy niż poprzednio! Super, zaraz lecę po kocyki, rożki, śpiworki itd. Zastanawiam się czy nie zadzwonić do ZUSu i zapytać skąd ta hojność i czy poprzedniego też nie powinnam mieć większego? Tylko co zrobimy jeśli się okaże że się pomylili i będą kazali oddać?

Dom się budzi. To zmykam.

I jeszcze raz dziekuje , (chyba znowu bedzie padac po tych pocalunkach)

Napisane przez aliisanka

co do lodów to mówcie co chcecie, ja miesiąc czasu jadłam w pracy zamiast jakiegoś obfitego obiadu 2 gałki lodów, i w ciągu miesiąca spadłam 2 kg, nie sądzę że to przypadek

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

u mnie już 5 miesiąc - jak ten czas leci - i wróciła senność dzienna
staram się jak najmniej siedzieć, bo wtedy mam więcej energii, i czas mi szybciej leci do 15, a o 15 wraca moja lepsza połowa...

podziwiam Mojego Męża, On wstając przed 6 do pracy, ma jeszcze czas i nastrój by ze mną pożartować, ja wtedy akurat budzę się na siusiu to powie mi coś zabawnego, to pocałuje w nóżkę..naprawdę jak słucham od moich koleżanek jakich mają facetów, to myślę Sobie jakie ja mam szczęście.. nie wiem może w ten sposób Bóg chciał mi wynagrodzić to co przeszłam z mamą..co nadal przeżywam z Nią...sama już nie wiem, bo przecież tacy mężczyźni jak mój mąż nie zdarzają się na co dzień, i zdaję Sobie z tego sprawę, jak bardzo muszę mojego Męża szanować...
ile On ma cierpliwości, i miłości do mnie...wczoraj fatalnie się czułam, to od razu do łóżka kazał leżeć, wszystko co potrzeba przynosił, poszedł mnie wykąpać..odprowadził do łóżka..zresztą nawet jak dobrze się czuję, to dba o to by mi niczego nie brakowało..
ależ się rozpisałam...

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Kochane moje, w którym tygodniu robi się obciążenie glukozą?

Napisane przez sweetpinky

a co powiesz na to, że mój mąż wstaje o 4 rano do pracy?
ja wtedy przekręcam się dopiero na prawy bok a ten bidak już musi wychodzić.
I też ma tyle zapału co Twój


ja to jestem jakaś masochostka, siedzę na youtube, oglądam porody sn i cc i ryczę jak bóbr


a właśnie wiecie, że mój gin chyba nie wysyła na obciążenie glukozą???

Czyzby jakis konkurs na najkochanszego TZ-a(jesli wyznacznikem milosci jest ...czas wstawania do pracy ), no to moj plasuje sie na drugim miejscu, bo wstaje przed 05 00

No i pracuje najdluzej (chyba) dzis wrocil o 15 30, wlasnie probuje drzemac pomiedzy telefonami (), a za 40 min jedzie do Holandii i znowu bede sama.

[Nika1980]

Napisane przez Kikunia81

W ogóle podobają mi się łóżeczka z płaskimi szczebelkami
Ja wychodzę z założenia, że wszystko można potem sprzedać na Allegro, a używane dziecięce rzeczy naprawdę uzyskują wysoką cenę. Czasami aż się zastanawiam dlaczego ktoś nie dołoży troszeczkę więcej i nowego nie kupi.

no to chyba w Polsce, bo w holandii jest spora różnica między tym, co nowe a tym co używane, choć rzeczy dla dzieci wogóle nie wyglądają na używane, są w świetnym stanie zwykle. ale różnica w cenie jest odczuwalna.

przeciętny pokoik dla dziecka nowy - 500 eu -1000 eu
pokoik używany - 150 eu -400 eu

wózek nowy np. quinny (3w1) 800 - 1200 eu
wózek quinny używany 3w1 - 200- 350 eu

oczywiście to są ceny w przybliżeniu...


mdli mnie po czekoladzie, pograłam małej na gitarze, idę robić ćwiczonka. wczoraj na szkole rodzenia rozmawiałyśmy o ćwiczeniach mięśni Kegla...

[zartownis]

Napisane przez Kikunia81

właśnie poczytałam trochę co to takiego ten bisfenol A i się przeraziłam
On jest w każdej butelce niemowlęcej?

poczytalam troszkae o tym bisfenolu, ale TZ mi przerwal, pozniej dokoncze, ale wyglada na to, ze on ulatnia sie w starych, wygotowanych butelkach.

[sorejna]

Napisane przez Kikunia81

następna masochistka

ja chyba wolę pozostać w niewiedzy do czasu mojego porodu, bo jeszcze się rozmyślę

Napisane przez Nika1980

oj tam zaraz masochistka oswajam swój lęk zresztą czyjeś porody mnie aż tak bardzo nie przerażają, wzruszają mnie. jak o swoim własnym myślę też zwykle pierwszym odczuciem jest raczej wzruszenie.

Nie odczuwam potrzeby oswajania się z lękiem przed porodem a do oglądania porodów innych kobiet w ogóle mnie nie ciągnie.
Jestem pewna, że moje ciało wie jak rodzić i z pewnością dam sobie radę, bez tej wiedzy, która mnie osobiście przerazi niż doda otuchy.

Napisane przez aliisanka

coś mi się zdaje że jutro znów zaserwuję na obiadek placki ziemniaczane na samą myśl się ślinię

Obudziłam się dziś z myślą, że na obiad zrobię placki ziemniaczane. Już mnie ssie ale czekam na powrót mojego, bo nie chcę by mi sczerniały.

Na piątek umówiłam się z koleżanką na obejrzenie wózka. Chce za niego 120 zł i 30 za fotelik samochodowy.
Najprawdopodobniej w sobotę wybierzemy się na poszukiwanie materacyka i akcesoriów do łóżeczka, w końcu czas zacząć powoli kompletować wyprawkę

[Nika1980]

Napisane przez sorejna

Nie odczuwam potrzeby oswajania się z lękiem przed porodem a do oglądania porodów innych kobiet w ogóle mnie nie ciągnie.
Jestem pewna, że moje ciało wie jak rodzić i z pewnością dam sobie radę, bez tej wiedzy, która mnie osobiście przerazi niż doda otuchy.


Na piątek umówiłam się z koleżanką na obejrzenie wózka. Chce za niego 120 zł i 30 za fotelik samochodowy.
Najprawdopodobniej w sobotę wybierzemy się na poszukiwanie materacyka i akcesoriów do łóżeczka, w końcu czas zacząć powoli kompletować wyprawkę

oczywiście to jest całkiem indywidualna sprawa - mam na myśli podejście do porodu.
dla mnie ważne jest , żeby przygotować moje ciało i ducha do tego wydarzenia. wierzę, że moje ciało wie jak urodzić -to coś tak naturalnego- ale chcę mu troszkę pomóc, stąd codzienne ćwiczonka, ćwiczenie mięsni pochwy, wyrabianie odruchu spokojnego oddychania.
a duchowo wiadomo... mam też swoje lęki. im więcej wiem, co się będzie ze mną w tym czasie działo, tym bardziej wierze, że mogę mieć nad tym jakąs kotrolę - w sensie aktywnego udziału w porodzie.


wow, fajna cena za wózek i fotelik. a wiesz jaki to wózeczek?

[Orzeszek.1]

Napisane przez zartownis

Oj zadna by chyba tak naprawde nie chciala dziecka z ADHD

Tja gierka fajna, TZ kupil ja kiedys specjalnie dla mnie, nigdy w nia wczesniej nie gralam, bo na opakowaniu pisze, ze jest dla dzieci od ...3+ lat
Najlepsze jest to, ze poziom drugi jest wlasnie od lat 3, a ja nie moge przejsc pierwszego poziomu
Ale nie przejmuje sie, bo 3 poziom jest dla 7+ , a nastepny 4 od 12+, itd. wiec domyslam sie, ze przejscie z jednego na nastepny poziom zajmuje 4 lata



Dziekuje


Rowniez dziekuje


I jeszcze raz dziekuje , (chyba znowu bedzie padac po tych pocalunkach)




Czyzby jakis konkurs na najkochanszego TZ-a(jesli wyznacznikem milosci jest ...czas wstawania do pracy ), no to moj plasuje sie na drugim miejscu, bo wstaje przed 05 00

No i pracuje najdluzej (chyba) dzis wrocil o 15 30, wlasnie probuje drzemac pomiedzy telefonami (), a za 40 min jedzie do Holandii i znowu bede sama.

Yghm.. to może teraz ja się wypowiem - mój mąż wstaje o godzinie 4.45 a wraca do domu po 19.00 - cóż..uroki mieszkania poza wawką a pracy w stolicy (i to jeszcze na drugi jej końcu), ech...szkoda gadać.....

[sorejna]

Napisane przez Nika1980

oczywiście to jest całkiem indywidualna sprawa - mam na myśli podejście do porodu.
dla mnie ważne jest , żeby przygotować moje ciało i ducha do tego wydarzenia. wierzę, że moje ciało wie jak urodzić -to coś tak naturalnego- ale chcę mu troszkę pomóc, stąd codzienne ćwiczonka, ćwiczenie mięsni pochwy, wyrabianie odruchu spokojnego oddychania.
a duchowo wiadomo... mam też swoje lęki. im więcej wiem, co się będzie ze mną w tym czasie działo, tym bardziej wierze, że mogę mieć nad tym jakąs kotrolę - w sensie aktywnego udziału w porodzie.


wow, fajna cena za wózek i fotelik. a wiesz jaki to wózeczek?

Dokładnie, ale tu muszę się przyznać (za co mi wstyd), że w ogóle nie ćwiczę tych partii ciała, poza tym ćwiczenia oddechu też by mi się przydały bo 7-8 lat temu byłam leczona na pylice i astmę, w tej chwili mam remisję choroby.

Jedynie co wiem, że wózek jest firmy Deltim (gondola, spacerówka, koła pompowane)

[Nika1980]

Napisane przez Orzeszek.1

Yghm.. to może teraz ja się wypowiem - mój mąż wstaje o godzinie 4.45 a wraca do domu po 19.00 - cóż..uroki mieszkania poza wawką a pracy w stolicy (i to jeszcze na drugi jej końcu), ech...szkoda gadać.....

oooo jejku, Orzeszek... to ty faktycznie tego męża masz mało.... a ja narzekam że mój późno wraca, bo o 18...już nie będę narzekać.

[Kikunia81]

Napisane przez Nika1980

no to chyba w Polsce, bo w holandii jest spora różnica między tym, co nowe a tym co używane, choć rzeczy dla dzieci wogóle nie wyglądają na używane, są w świetnym stanie zwykle. ale różnica w cenie jest odczuwalna.

przeciętny pokoik dla dziecka nowy - 500 eu -1000 eu
pokoik używany - 150 eu -400 eu

wózek nowy np. quinny (3w1) 800 - 1200 eu
wózek quinny używany 3w1 - 200- 350 eu

oczywiście to są ceny w przybliżeniu...


mdli mnie po czekoladzie, pograłam małej na gitarze, idę robić ćwiczonka. wczoraj na szkole rodzenia rozmawiałyśmy o ćwiczeniach mięśni Kegla...

Oczywiście nie miałam na myśli wszystkich produktów, tylko te na które akurat patrzyłam, np wózki albo karuzelki nad łóżeczko na pewno różnią się niewiele ceną. Wózek, który ja mam na Allegro używany jest droższy niż ja znalazłam w sklepie nowy. Karuzelka fisher price na Allegro nowa kosztuje ok 150 zł, a ludzie licytują używane nawet za 120 zł. Naprawdę wolałabym dopłacić te 30 zł i mieć nową, a nie oślinioną przez jakieś obce dziecko.

[Orzeszek.1]

Napisane przez Nika1980

oooo jejku, Orzeszek... to ty faktycznie tego męża masz mało.... a ja narzekam że mój późno wraca, bo o 18...już nie będę narzekać.

Nie jest tak źle, okres buntu na tą sytuację mam już za sobą. Było mi ciężko na początku, ale teraz już się do tego przyzwyczaiłam, no i żeby nie myśleć, że jestem ciągle sama w domu to...obstawiam się dziećmi Przynajmniej zajmuję sobie czas podczas jego nieobecności A przy dziecku/dzieciach czas baardzo szybko leci.

[Nika1980]

Napisane przez sorejna

Dokładnie, ale tu muszę się przyznać (za co mi wstyd), że w ogóle nie ćwiczę tych partii ciała, poza tym ćwiczenia oddechu też by mi się przydały bo 7-8 lat temu byłam leczona na pylice i astmę, w tej chwili mam remisję choroby.

Jedynie co wiem, że wózek jest firmy Deltim (gondola, spacerówka, koła pompowane)

ja staram się ćwiczyć prawie codziennie czyli 4-5 razy w tyg ok 30 minut. różne ćwiczonka na kręgosłup, łydki itp itd plus mięsnie Kegla , plus relaksacja z oddychaniem.
i musze przyznać, że
po pierwsze nie narzekam na bóle kręgosłupa,
po drugie nie miewam skurczy łydek,
po trzecie zdarzało mi się popuszczać jak kichałam ( zaczęło się jak wyskoczył brzuszek ok 15 tyg ) a teraz nie mam z tym wogóle problemu, a słyszę na szkole rodzenia, że większość kobiet ma poważne kłopoty z trzymaniem moczu na tym etapie ciąży,
po czwarte dodaje mi to pozytywnej energii no i właśnie pozwala świetnie radzić sobie z lękiem przed porodem dzięki poczuciu, że robię wszystko, by się na to przygotować. lepsze to niż siedzenie i trzęsienie się ze strachu


jedź i zobacz wózeczek , bo fajna okazja, może się faktycznie zdecydujecie...taaaaki wydatek by wam odpadł....

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez Kikunia81

Oczywiście nie miałam na myśli wszystkich produktów, tylko te na które akurat patrzyłam, np wózki albo karuzelki nad łóżeczko na pewno różnią się niewiele ceną. Wózek, który ja mam na Allegro używany jest droższy niż ja znalazłam w sklepie nowy. Karuzelka fisher price na Allegro nowa kosztuje ok 150 zł, a ludzie licytują używane nawet za 120 zł. Naprawdę wolałabym dopłacić te 30 zł i mieć nową, a nie oślinioną przez jakieś obce dziecko.

żartujesz?????????? zwariowali ludzie! no oczywiście w takiej sytuacji to lepiej dopłacić...masakra!

Napisane przez Orzeszek.1

Nie jest tak źle, okres buntu na tą sytuację mam już za sobą. Było mi ciężko na początku, ale teraz już się do tego przyzwyczaiłam, no i żeby nie myśleć, że jestem ciągle sama w domu to...obstawiam się dziećmi Przynajmniej zajmuję sobie czas podczas jego nieobecności A przy dziecku/dzieciach czas baardzo szybko leci.

hahahaha, Orzeszku buziak ci się należy za pozytywną energię masz buziaka!

lecę na dół trzeba mysleć o obiadku i td itp...

[karamari]

Napisane przez Kikunia81

Śliczne
W ogóle podobają mi się łóżeczka z płaskimi szczebelkami
Ja wychodzę z założenia, że wszystko można potem sprzedać na Allegro, a używane dziecięce rzeczy naprawdę uzyskują wysoką cenę. Czasami aż się zastanawiam dlaczego ktoś nie dołoży troszeczkę więcej i nowego nie kupi.

Niedobra!
Poczekam, może mi do jutra przejdzie

Napisane przez Nika1980

ja staram się ćwiczyć prawie codziennie czyli 4-5 razy w tyg ok 30 minut. różne ćwiczonka na kręgosłup, łydki itp itd plus mięsnie Kegla , plus relaksacja z oddychaniem.
i musze przyznać, że
po pierwsze nie narzekam na bóle kręgosłupa,
po drugie nie miewam skurczy łydek,
po trzecie zdarzało mi się popuszczać jak kichałam ( zaczęło się jak wyskoczył brzuszek ok 15 tyg ) a teraz nie mam z tym wogóle problemu, a słyszę na szkole rodzenia, że większość kobiet ma poważne kłopoty z trzymaniem moczu na tym etapie ciąży,
po czwarte dodaje mi to pozytywnej energii no i właśnie pozwala świetnie radzić sobie z lękiem przed porodem dzięki poczuciu, że robię wszystko, by się na to przygotować. lepsze to niż siedzenie i trzęsienie się ze strachu

Ehhh, ja też ćwiczę codziennie i nic mnie owszem nie boli, ani nie łamie, ale jak sobie środkami moczopędnymi i antybakteryjnymi wypłukałam magnez z organizmu, to ćwiczenia nie pomagają, tylko trzeba niedobory uzupełniać

Ale też polecam ćwiczenia - ja mam tyle energii, że nie mogę w ciąży usiedzieć, a tu ponoć trzeba się oszczędzać: podskakiwać nie wolno, biegać nie wolno, ciężarów nosić, intensywniej poćwiczyć... Więc dla mnie te ćwiczenia ciążowe to trochę jak gimnastyka III wieku Lepsze jednak to, niż nic!

I jeszcze nie puchnę, ale nie jestem pewna, czy to od ćwiczeń, sposobu żywienia czy taka uroda... Rano jak wstaję, to wydaje mi się, że tylko brzuch mi wyskoczył i piersi urosły, reszta w normie. W ciągu dnia zatrzymuję troszkę wody, wydaje mi się, że pełniej wyglądam, ale w sumie różnica jest niewielka. Tak się bałam tych upałów, a znoszę je stukrotnie lepiej niż te ciągłe zmiany pogody i niskie ciśnienie niedawno...

Lubię też wizualizacje, bo to chyba od nich jestem spokojniejsza i nie boję się porodu. To normalna, fizjologiczna czynność - wszystkie kobiety od stuleci rodziły, co by gatunek przetrwał, więc nie wydaje mi się to specjalnym wyczynem. Staram się przygotować psychicznie, że to będzie boleć, ale to jednorazowy wysiłek...

[eloteteie]

Napisane przez malin30

Ja zajrzałam przed chwilą na stronę X-Landera. Podają tam wymiary gondoli dokładnie takie, jakie podałam, czyli 73 cm długość, 30 cm szerokość, 20 cm głębokość.

X-Lander ma bardzo malutką gondolę. Pani w sklepie powiedziała, że jej dziecko po 3 miesiącach się przestało mieścić, córka siostry ciotecznej mojego męża wyrosła z X-Landera po 4 miesiącach.

[sorejna]

Napisane przez Nika1980

ja staram się ćwiczyć prawie codziennie czyli 4-5 razy w tyg ok 30 minut. różne ćwiczonka na kręgosłup, łydki itp itd plus mięsnie Kegla , plus relaksacja z oddychaniem.
i musze przyznać, że
po pierwsze nie narzekam na bóle kręgosłupa,
po drugie nie miewam skurczy łydek,
po trzecie zdarzało mi się popuszczać jak kichałam ( zaczęło się jak wyskoczył brzuszek ok 15 tyg ) a teraz nie mam z tym wogóle problemu, a słyszę na szkole rodzenia, że większość kobiet ma poważne kłopoty z trzymaniem moczu na tym etapie ciąży,
po czwarte dodaje mi to pozytywnej energii no i właśnie pozwala świetnie radzić sobie z lękiem przed porodem dzięki poczuciu, że robię wszystko, by się na to przygotować. lepsze to niż siedzenie i trzęsienie się ze strachu


jedź i zobacz wózeczek , bo fajna okazja, może się faktycznie zdecydujecie...taaaaki wydatek by wam odpadł....

Muszę się zebrać w sobie i w końcu bardziej zadbać o soją kondycję tym bardziej, że gin nie widzi teraz przeciwwskazań do ćwiczeń czy chodzenia na basen.

A wózeczek zobaczę, koleżanka mówiła, że jest w dobrym stanie. My od początku mieliśmy mieć wózek od znajomych znajomych za darmo, ale nie wypaliło, dlatego przeraziło mnie wydanie ponad 1000 zł na wózek dlatego koleżanki propozycja spadła mi jak z nieba

idę smażyć placuszki

[karamari]

Poród domowy staje się 'modny':
http://dziecko.onet.pl/18639,4,42,do...d,artykul.html

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez sorejna

Muszę się zebrać w sobie i w końcu bardziej zadbać o soją kondycję tym bardziej, że gin nie widzi teraz przeciwwskazań do ćwiczeń czy chodzenia na basen.

A wózeczek zobaczę, koleżanka mówiła, że jest w dobrym stanie. My od początku mieliśmy mieć wózek od znajomych znajomych za darmo, ale nie wypaliło, dlatego przeraziło mnie wydanie ponad 1000 zł na wózek dlatego koleżanki propozycja spadła mi jak z nieba

idę smażyć placuszki

no to super żeudało Cis się z wózkiem ja wozek chciałam mieć nowy i takowy będzie ( ale rodzice za niego płacąno chyba ze się rozmyślą)
Jak już znajdzieszmateracyk - pianka + gryka+ kokos to daj znać gdzie kupiłaś i po ile bo ja też niedługo się wybieram ale jeszcze nie wiem gdzie???

[Nika1980]

Napisane przez karamari

Niedobra!
Poczekam, może mi do jutra przejdzie



Ehhh, ja też ćwiczę codziennie i nic mnie owszem nie boli, ani nie łamie, ale jak sobie środkami moczopędnymi i antybakteryjnymi wypłukałam magnez z organizmu, to ćwiczenia nie pomagają, tylko trzeba niedobory uzupełniać

Ale też polecam ćwiczenia - ja mam tyle energii, że nie mogę w ciąży usiedzieć, a tu ponoć trzeba się oszczędzać: podskakiwać nie wolno, biegać nie wolno, ciężarów nosić, intensywniej poćwiczyć... Więc dla mnie te ćwiczenia ciążowe to trochę jak gimnastyka III wieku Lepsze jednak to, niż nic!

I jeszcze nie puchnę, ale nie jestem pewna, czy to od ćwiczeń, sposobu żywienia czy taka uroda... Rano jak wstaję, to wydaje mi się, że tylko brzuch mi wyskoczył i piersi urosły, reszta w normie. W ciągu dnia zatrzymuję troszkę wody, wydaje mi się, że pełniej wyglądam, ale w sumie różnica jest niewielka. Tak się bałam tych upałów, a znoszę je stukrotnie lepiej niż te ciągłe zmiany pogody i niskie ciśnienie niedawno...

Lubię też wizualizacje, bo to chyba od nich jestem spokojniejsza i nie boję się porodu. To normalna, fizjologiczna czynność - wszystkie kobiety od stuleci rodziły, co by gatunek przetrwał, więc nie wydaje mi się to specjalnym wyczynem. Staram się przygotować psychicznie, że to będzie boleć, ale to jednorazowy wysiłek...

oj to prawda, z niedoborami minerałów się ćwiczeniami nie wygra.

ja też nie puchnę, też nie wiem czemu- może ldatego, że tyle wody piję?

baaardzo lubię wizualizację- pewnie dlatego, że marzycielka jestem z natury- pomagają mi się nastawić pozytywnie, przygotować do tej chwili...dokładnie- najważniejsze to powiedzieć sobie: będzie bolało to prawda- ale mogę sobie pomóc już teraz poradzić z tym bólem. poza tym...dzięki niemu na swiat przyjdą nasze dzieci...

swoją drogą ciekawe jak to będzie jak już przyjdzie ten moment...pierwszy skurcz...albo odejdą wody... ta świadomość, że to JUŻ TERAZ - zaczyna się. ciekawe...

Napisane przez sorejna

Muszę się zebrać w sobie i w końcu bardziej zadbać o soją kondycję tym bardziej, że gin nie widzi teraz przeciwwskazań do ćwiczeń czy chodzenia na basen.

A wózeczek zobaczę, koleżanka mówiła, że jest w dobrym stanie. My od początku mieliśmy mieć wózek od znajomych znajomych za darmo, ale nie wypaliło, dlatego przeraziło mnie wydanie ponad 1000 zł na wózek dlatego koleżanki propozycja spadła mi jak z nieba

idę smażyć placuszki

kochana zmobilizuj się, to bardzo dobre dla dziecka i mamy

kurcze, no jasne...my jak poszliśmy do sklepu i zobaczyliśmy ceny wózków...to wiedzieliśmy od razu: używany. to jest jednak nielada wydatek...

Biedroneczko, jakby mi ktoś chciał wózek zafundować to też bym powiedziała : nowy fajnych masz rodziców, a dzidzia dziadków

zmykam !

[Orzeszek.1]

Ufff, właśnie wróciłam ze spaceru ze psiem i córą. Do tego winda nie działa a mieszkamy na 8 piętrze, samo zejście było - CIEEKAWEEEE, o wejściu już nie wspomnę..Grrr........

kIkunia81 wychodzę z podobnego założenia co Ty - potem wszystkie rzeczy maluszka można opylić na allegro, a licytowane kwoty dochodzą czasem do kosmicznych sum!!! To samo dzieje się i z używanymi i nowymi rzeczami. Ostatnio polowałam na maskotkę "GŁODA" z reklamy. Myślę sobie: A CO TAM, JESTEM SKŁONNA WYDAĆ NA NIEGO 85 ZŁ, obserwowałam licytację - zakończyło się na 175ZŁ!!!!!

[miss.hot]

Napisane przez Biedroneczkaolga

Jak już znajdzieszmateracyk - pianka + gryka+ kokos to daj znać gdzie kupiłaś i po ile bo ja też niedługo się wybieram ale jeszcze nie wiem gdzie???

Ja kupuję na allegro razem z łóżeczkiem, są też dostępne oddzielnie http://www.allegro.pl/search.php?str...personal_rec=0

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Orzeszek aporpo małego głoda znalazłam kolczyki http://www.allegro.pl/item683104441_...maly_glod.html

[aliisanka]

Napisane przez malin30

Idę do mamusi na placki ziemniaczane, a potem na 17.45 do lekarza. Może potem skoczę do Pepco.

placki

[Orzeszek.1]

Napisane przez miss.hot

Ja kupuję na allegro razem z łóżeczkiem, są też dostępne oddzielnie http://www.allegro.pl/search.php?str...personal_rec=0

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Orzeszek aporpo małego głoda znalazłam kolczyki http://www.allegro.pl/item683104441_...maly_glod.html

Uuu, hihi superaśne, no ale nie założę ich Gabi, zresztą ona woli maskotki niż kolczyki. A przekłute uszy ma od wczoraj i przez miesiąc musi nosić się w złocie

[aliisanka]

Napisane przez sorejna

Nie odczuwam potrzeby oswajania się z lękiem przed porodem a do oglądania porodów innych kobiet w ogóle mnie nie ciągnie.
Jestem pewna, że moje ciało wie jak rodzić i z pewnością dam sobie radę, bez tej wiedzy, która mnie osobiście przerazi niż doda otuchy.



Obudziłam się dziś z myślą, że na obiad zrobię placki ziemniaczane. Już mnie ssie ale czekam na powrót mojego, bo nie chcę by mi sczerniały.

Na piątek umówiłam się z koleżanką na obejrzenie wózka. Chce za niego 120 zł i 30 za fotelik samochodowy.
Najprawdopodobniej w sobotę wybierzemy się na poszukiwanie materacyka i akcesoriów do łóżeczka, w końcu czas zacząć powoli kompletować wyprawkę

no właśnie się zastanawiam czy zrobić jutro czy w piątek

[Orzeszek.1]

Oj, słuchajcie, jedziemy na mazury!!! Udało mi się znaleźć pensjonacik niedaleko Giżycka. Wszyscy chociaż przez kilka dni (bo jedziemy tylko na 5 dni, ale dobre i to) odpoczniemy od wawki, yoopiiii!!!!!

[sweetpinky]

właśnie dostałam maila, że jutro ma być kurier z fotelikiem szybko

[Kikunia81]

Napisane przez zartownis

poczytalam troszkae o tym bisfenolu, ale TZ mi przerwal, pozniej dokoncze, ale wyglada na to, ze on ulatnia sie w starych, wygotowanych butelkach.

no ale butelkę przed każdym użyciem trzeba wygotować, chyba że się ma sterylizator.

Napisane przez karamari

Niedobra!
Poczekam, może mi do jutra przejdzie

albo TŻ wybije Ci z głowy

[miss.hot]

A mi bratowa zrobiła niespodziankę, a właściwie Grzesiowi i kupiła w Tesco kilka rzeczy dla niego

[madzienka79]

allisanka: Czytam i czytam i oczom nie wierze, masz wspanialego meza a ja juz zaczelam wierzyc, ze tacy mezczyzni zdarzaja sie tylko w marzeniach. W Twoim przypadku sprawdza sie powiedzenie, ze w zyciu kobiety najpiekniejszych jest 9 miesiecy.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez miss.hot

A mi bratowa zrobiła niespodziankę, a właściwie Grzesiowi i kupiła w Tesco kilka rzeczy dla niego

Sliczne i jakie to wszystko malenkie.

[Kikunia81]

Dziewczyny, czy każda z Was ma już wybrane imię dla swojego dziecka?
Bo ja jeszcze nie Jakoś w ogóle dla chłopców imiona mi nie podchodzą. Mój mąż jak już wymyśli to ręce opadają, wcześniej upierał się przy Stefanie a ostatnio przerzucił się na Gwidona Początkowo myślałam, że jaja sobie robi, a on na poważnie Oprócz tego podoba mu się jeszcze Sebastian, co mi niestety nie kojarzy mi się zbyt dobrze. Mi się podoba Bruno, Alan, Aleksander, Hubert, Piotr, Adam, ale mąż nie chce o żadnym z nich słyszeć. Wcześniej się tak nie przejmowałam, bo myślałam, że w końcu znajdziemy wspólnie jakieś imię, ale teraz czas ucieka, a my jak imienia nie mieliśmy tak nie mamy Zaczynam się denerwować. Czy tylko ja nie mam wybranego imienia?

Napisane przez Orzeszek.1

Ufff, właśnie wróciłam ze spaceru ze psiem i córą. Do tego winda nie działa a mieszkamy na 8 piętrze, samo zejście było - CIEEKAWEEEE, o wejściu już nie wspomnę..Grrr........

kIkunia81 wychodzę z podobnego założenia co Ty - potem wszystkie rzeczy maluszka można opylić na allegro, a licytowane kwoty dochodzą czasem do kosmicznych sum!!! To samo dzieje się i z używanymi i nowymi rzeczami. Ostatnio polowałam na maskotkę "GŁODA" z reklamy. Myślę sobie: A CO TAM, JESTEM SKŁONNA WYDAĆ NA NIEGO 85 ZŁ, obserwowałam licytację - zakończyło się na 175ZŁ!!!!!

Dobra jesteś Ja czasami ledwo na moje trzecie piętro wchodzę

Z tym Allegro to myślę, że niektórzy licytujący są jak hazardziści, muszą wygrać i się wzajemnie nakręcają

Napisane przez Orzeszek.1

Uuu, hihi superaśne, no ale nie założę ich Gabi, zresztą ona woli maskotki niż kolczyki. A przekłute uszy ma od wczoraj i przez miesiąc musi nosić się w złocie

co za odważna dziewczynka

Napisane przez miss.hot

A mi bratowa zrobiła niespodziankę, a właściwie Grzesiowi i kupiła w Tesco kilka rzeczy dla niego

nie komentuję

jakby Grześ miał problem ze znoszeniem tych wszystkich ciuszków to podam Ci adres

buciki są prześliczne muszę też poszukać jakieś kapciuszki dla mojego synka

[aniago25]

Miss.hot moja gondola ma 89 cm, jeśli pan w sklepie mnie nie okłamał jeśli chcesz to jedź z mężem do tego sklepu i zobacz może ci coś w padnie w oko a jak nie to poczekaj na mnie ja za tydzien będe to pojedziemy razem ja w kóncu sówj przywiozę od teściów śliczne ubranka.
Zapisałam się do dentysty na jutro i boje się