Dziewczyny z Plus Size z przyjemnością gubią kochane ciałko :)

[Zagadkowy Nick]

Napisane przez change

o ja też chętnie kupiłabym steper chociaż najbardziej chciała bym orbitrek, ale to już większe pieniądze a teraz kupuje nowy aparat cyfrowy : / . zamiast tego mam nowego shape z płytą i vitę też z płytą za nie odżałowany aerobik z Herbapolu, coby było śmieszniej w kiosku mieli taką promocje, że za dwie gazetki dorzucali ...napój energetyczny a powinni dorzucić wodę niegazowaną, tego pierwszego jeszcze nie widziałam, a te drugie są własnie na uda i pośladki i ćwiczenia śmieszne i hardkorowe, prowadzi je taka wesoła, przypakowana mulatka chyba będę miała straszne zakwasy po nich.

Ech... Mi sie też marzy orbitrek, ale to nie an moją kieszeń! Choc od czaus do czasu zaglądam na all i się ślinię do monitora

Napisane przez magdzie

Ja kupiłam stepperek skrętny przywieziony z Niemiec znanej firmy Niemieckiej elite fitnes pisze że jest do 100 kg dałam za niego na wystawce 50 zł i odpukać narazie działa

no a te moje pechowe kosztowały od 130 do 320 zł i nie wytrzymały nawet miesiąca :/

[madzinka]

cześć dziewczynki! a ja dla odmiany zainwestowałam nie w steperek, tylko w nowe buciki. mają teraz super wyprzedaże w bacie i kupiłam dokładnie takie: http://www.bata.pl/artykul/77127 są super wygodne i ujmują kilogramów - bo mają średnio wysoki koturn

[magdzie]

Hej dziewczyny
cicho tu pewnie wczasujecie
Pamiętajcie o diecie

[magdzie]

Hej dziewczyny gdzie się podziewacie?

Moja waga 77kg 2 kg mniej

[AniaIAngela]

witam , ja takze sie przylocze , w wiele osob razniej zdecydowanie , mam diete 1000-1300 kcal , do zrzucenia 20 kg , plan cwiczen
zalacze , na diecie jestem od 26.06
pozdrawiam ANGELA

[magdzie]

Napisane przez AniaIAngela

witam , ja takze sie przylocze , w wiele osob razniej zdecydowanie , mam diete 1000-1300 kcal , do zrzucenia 20 kg , plan cwiczen
zalacze , na diecie jestem od 26.06
pozdrawiam ANGELA

Witam i życzę powodzenia

[change]

...

[grzybol]

cześć dziewczynki! mogę się przyłączyć? podczytuję sobie was od kilku dni i naprawdę gratuluję sukcesów. ja też jestem plus size no ale pomyślałam sobie - koniec użalania i trzeba zakasać rękawy i wziąć się za siebie. chciałabym zrzucić jakieś 5 kg, ale jak się uda więcej, to będzie bosko. wczoraj założyłam nowy wątek odchudzaniowy na temat musli, więc zapraszam was również do mnie: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=347546
Pozdrawiam!

[Puenta88]

hej laski
przegladalam watlki i mialam juz zakladac nowy watek kiedy wpadlam na wasz chcialam zgromadzic dziewczyny ktore maja ponad 75kg bo jak ktos kto wazy 55kg dolacza sie do watku to jest to troszke deprymujace jestem juz po sesji podczas ktorej straszliwie zarlam. 2 lata temu schudlam 14 kg i wazylam wtedy 72, jednak kiedy wyjechalam na studia to dopadl mnie efekt jojo. takze od dzis powaznie sie za siebie wzielam. od dzis jestem na 1 fazie SB- kiedys mi to bardzo pomoglo wiec sprobowalam wejsc do tej samej rzeki jeszcze raz. do tego od wczoraj biegam i robie a6w. w sierpniu jade na wesele na majorke i jak ja sie z tym moim sadlakiem pokaze...

[guantanamera]

Hej babeczki dawno mnie nie bylo sesja i inne problemy, miedzy innymi z facetem
ale mam wakacje i wzielam sie za robote, codziennie przynajmniej 40 minut na rowerku stacjonarnym, do tego brzuszki. Staram sie racjonalnie odzywiac, mniej jesc..
Na liczniku mam obecnie 82, a bylo 84 dążę do 80, a po cichu marze o 7 z przodu
dzisiejsze menu to jak narazie jogurt z musli i kawa , kanapka z razowca z szynka i chilli i woda mineralna

[Lexie]

Napisane przez guantanamera

Hej babeczki dawno mnie nie bylo sesja i inne problemy, miedzy innymi z facetem
ale mam wakacje i wzielam sie za robote, codziennie przynajmniej 40 minut na rowerku stacjonarnym, do tego brzuszki. Staram sie racjonalnie odzywiac, mniej jesc..
Na liczniku mam obecnie 82, a bylo 84 dążę do 80, a po cichu marze o 7 z przodu
dzisiejsze menu to jak narazie jogurt z musli i kawa , kanapka z razowca z szynka i chilli i woda mineralna

Ja też planowałam się wziąć za siebie zaraz po sesji, a zdrowie mi zrobiło psikusa i od ponad tygodnia jestem przeziębiona. Ale już mi mija, więc dziś planuję wyprawę na siłownię
Dieta jakoś tam idzie, chociaż ostatnio więcej grzechów - muszę nad tym zapanować, to będę miała sensowniejsze efekty. Dziś na wadze 76.5 Więc spada, ale powoooli. Trzeba coś zadziałać, żeby to nieco przyspieszyć Gdybym chudła 2-3 kg miesięcznie to już byłabym w miarę zadowolona...

A co tam facet nabroił? Mam nadzieję, że już OK?

[guantanamera]

chyba bedzie ex dluga historia...
najlepsze jest to, ze ja tez jestem chora masakra
dzisiejsze menu to to co napisalam do tej pory plus 3 male pomidory ze smietana, 3 mlode ziemniaki z koperkiem, kawalek miesa i 2 kanapki z razowca z szynką i serkiem wiejskim
oprocz tego 45 minut rower, brzuszki... duzo wody mineralnej, zielonej herbaty

[magdzie]

Hej dziewczyny
guantanamera,lexie życzę zdrowia.
Ja ostatnio też mało ćwicze bo mam lenia do tego 2 dzieći mam na wakacjach i moje 2 to mini przedszkoleczasem jest tak głośno że nie daje rady.Najstarsze ma 6 lat więc jest co robić.
Pozdrawiam

[magdzie]

Hej dziewczyny

Pozdrawiam)

[monika1001]

Witam wszystkie wytrwale dziewczyny
Czesto Was podczytywalam i wkoncu postanowilam sie dolaczyc.
Mam 22lata.BMI 25,51
Wzrost-168cm
Waga-72kg
Cel-60kg ( jak bedzie mniej to sie nie pogniewam )
Czy nadaje sie do Waszej grupy?

Mam duzo brzuch,boki i uda
Moj plan cwiczen to :
stepper 30min dziennie (stopniowo bede przedluzac czas)
8 min abs,brzuszki
dlugie spacery

Koniec z fast foodami,slodyczami,chipsa mi ,piwem i innymi pustymi kaloriami.

Pozdrawiam

[monika1001]

Jak tu pusto i smutno
Czyzby wszystkie dziewczyny sie poddaly?,a moze sa na wakacjach?
Pozdrawiam ide cwiczyc

stepper i abs zaliczone

[magdzie]

Napisane przez monika1001

Witam wszystkie wytrwale dziewczyny
Czesto Was podczytywalam i wkoncu postanowilam sie dolaczyc.
Mam 22lata.BMI 25,51
Wzrost-168cm
Waga-72kg
Cel-60kg ( jak bedzie mniej to sie nie pogniewam )
Czy nadaje sie do Waszej grupy?

Mam duzo brzuch,boki i uda
Moj plan cwiczen to :
stepper 30min dziennie (stopniowo bede przedluzac czas)
8 min abs,brzuszki
dlugie spacery

Koniec z fast foodami,slodyczami,chipsa mi ,piwem i innymi pustymi kaloriami.

Pozdrawiam

Witam serdecznie
Ostatnio tu pusto dziewczyny mam nadzieje że nie zrezygnowały tylko odpoczywają na wakacjach.

A JA MAM JUŻ 75kg nie do wiary ale 17 kg na minusie

[monika1001]

Napisane przez magdzie

Witam serdecznie
Ostatnio tu pusto dziewczyny mam nadzieje że nie zrezygnowały tylko odpoczywają na wakacjach.

A JA MAM JUŻ 75kg nie do wiary ale 17 kg na minusie

Witam Cie i gratuluje 17 kg to bardzo duzo
Ja bym chciala chociaz z 10kg zgubic mam nadzieje ze dam rade i nie poddam sie

[guantanamera]

Magdzie wow! zazdroszcze, ja jestem czytam ale nie udzielam sie bo nie ma sie czym chwalic ;/

[Zagadkowy Nick]

Ja tez sie nie udzielam bo az wstyd! Waga zamiast spadac idzie do góry a od kiedy nie mam stepperka to nie ma na czym cwiczyc i chęci dużo mniejsze...

[Manianaaa]

ja też jestem
może i tym, że waga leci w dół mogłabym się chwalić, ale nie zamierzam, bo sposób w jaki to się dzieje jest mocno średni
po prostu nie jem z nerwów
jestem w trakcie rozstawania się z TŻ-tem (tfu ) i wszystko wskazuje na to, że nie będzie to rozstanie pokojowe i przyjacielskie
no ale nerwy są i nie mogę nic przełknąć
dzisiaj już nawet było nieźle, w pracy wmusiłam w siebie dwie małe kromki ciemnego chleba z Almette ziołowym i Activię, na obiad zjadłam dwa pulpety i ogórka kiszonego
ale wcześniej była masakra, jeśli od piątku do niedzieli zjadłam 1500 kalorii to naprawdę sukces

[magdzie]

Hej nareszcie coś napisałyście
Manianaaa-powodzenia może nie będzie tak źle
Zagadkowy Nick-a mój steperek odpoczywa bo mam lenia
guantanamera-wystarczy że jesteś a czasem napisz cześć
POZDRAWIAM PA DZIEWCZYNY SPADAM NYNY

[Zagadkowy Nick]

Napisane przez Manianaaa

ja też jestem
może i tym, że waga leci w dół mogłabym się chwalić, ale nie zamierzam, bo sposób w jaki to się dzieje jest mocno średni
po prostu nie jem z nerwów
jestem w trakcie rozstawania się z TŻ-tem (tfu ) i wszystko wskazuje na to, że nie będzie to rozstanie pokojowe i przyjacielskie
no ale nerwy są i nie mogę nic przełknąć
dzisiaj już nawet było nieźle, w pracy wmusiłam w siebie dwie małe kromki ciemnego chleba z Almette ziołowym i Activię, na obiad zjadłam dwa pulpety i ogórka kiszonego
ale wcześniej była masakra, jeśli od piątku do niedzieli zjadłam 1500 kalorii to naprawdę sukces

Oj Kochana to ci strasznie współczuję takich zawirowań! Oby tlyko się wszystko dobrze ułożyło

[niezapomniana]

Cześć dziewczyny
U mnie sporo zawirowań... nie rozstaje się z TŻ-tem bo dawno takowego nie posiadam, ale jest pełno innych spraw... niestety problemy finansowe co min spowodowało, że musieliśmy zacisnąć pasa i skończyło się na kuchni mączno-ziemniaczanej na której wszyscy jesteśmy... to spowodowało, że straciłąm motywację i w sumie jak coś piekę żeby było taniej to też jem wiem, że taniej by było nie jeść w ogóle, ale to by już całkiem rozwaliło mi metabolizm... na wagę boję się wchodzić bo w sumie tydzień temu jak weszłam to było bez zmian czyli 79kg, ale teraz to nie wiem już czy nie więcej. Na domiar złego w ten weekend mam wesele. Kupiłam kiecke ale nie jestem zadowolona z wyglądu... mam grube nogi i w sumie nie tylko uda... kostki tez się brzydko prezentują no i ramiona jakieś takie otłuszczone brzuch niby się maskuje troche ale jak bede siedzieć to nie wiem jak bedzie się prezentować... na dodatek w dzień wesela przypada mi okres i na twarzy też pomału mi coś wyskakuje grrrrrrrrrrrrr
dobra nie marudze już
trzymam za was kciuki

[Lexie]

Widzę, że nie tylko u mnie problemy...
Ja też się z TŻtem nie rozstaję, on mnie raczej trzyma trochę w pionie... Ale za to cała rodzina się opiekuje chorymi dziadkami. Dziadek jest umierający, ma raka... A babcia ma złamaną nogę i jest w związku z tym przykuta do łóżka zamiennie z wózkiem. Parę razy w tygodniu jeżdżę do nich w ciągu dnia żeby ktoś był, wczoraj przyjmowałam tam lekarki z hospicjum i dość ciężko to zniosłam, szczerze mówiąc. Rodzice jeżdżą codziennie, więc nasze mieszkanie zostało głównie na mojej głowie, wszelkie rzeczy jak pranie, prasowanie, sprzątanie itp odwalam teraz ja (a przy 5 osobach w domu trochę tego jest), tylko w weekend przy generalnych porządkach jest więcej rąk do pracy. Do tego działka dziadków, którą trzeba się zająć dla spokoju ducha babci, która i tak wystarczająco przeżywa stan dziadka, nie trzeba jej dokładać zmartwień.

Tak, że u mnie też z dietą ciężko bo zwyczajnie nie mam do tego głowy.

A dziś mam jakiś paskudny ból głowy, chyba jakiś deszcz idzie czy coś.

[Zagadkowy Nick]

Napisane przez niezapomniana

Cześć dziewczyny
U mnie sporo zawirowań... nie rozstaje się z TŻ-tem bo dawno takowego nie posiadam, ale jest pełno innych spraw... niestety problemy finansowe co min spowodowało, że musieliśmy zacisnąć pasa i skończyło się na kuchni mączno-ziemniaczanej na której wszyscy jesteśmy... to spowodowało, że straciłąm motywację i w sumie jak coś piekę żeby było taniej to też jem wiem, że taniej by było nie jeść w ogóle, ale to by już całkiem rozwaliło mi metabolizm... na wagę boję się wchodzić bo w sumie tydzień temu jak weszłam to było bez zmian czyli 79kg, ale teraz to nie wiem już czy nie więcej. Na domiar złego w ten weekend mam wesele. Kupiłam kiecke ale nie jestem zadowolona z wyglądu... mam grube nogi i w sumie nie tylko uda... kostki tez się brzydko prezentują no i ramiona jakieś takie otłuszczone brzuch niby się maskuje troche ale jak bede siedzieć to nie wiem jak bedzie się prezentować... na dodatek w dzień wesela przypada mi okres i na twarzy też pomału mi coś wyskakuje grrrrrrrrrrrrr
dobra nie marudze już
trzymam za was kciuki

Napisane przez lexie

Widzę, że nie tylko u mnie problemy...
Ja też się z TŻtem nie rozstaję, on mnie raczej trzyma trochę w pionie... Ale za to cała rodzina się opiekuje chorymi dziadkami. Dziadek jest umierający, ma raka... A babcia ma złamaną nogę i jest w związku z tym przykuta do łóżka zamiennie z wózkiem. Parę razy w tygodniu jeżdżę do nich w ciągu dnia żeby ktoś był, wczoraj przyjmowałam tam lekarki z hospicjum i dość ciężko to zniosłam, szczerze mówiąc. Rodzice jeżdżą codziennie, więc nasze mieszkanie zostało głównie na mojej głowie, wszelkie rzeczy jak pranie, prasowanie, sprzątanie itp odwalam teraz ja (a przy 5 osobach w domu trochę tego jest), tylko w weekend przy generalnych porządkach jest więcej rąk do pracy. Do tego działka dziadków, którą trzeba się zająć dla spokoju ducha babci, która i tak wystarczająco przeżywa stan dziadka, nie trzeba jej dokładać zmartwień.

Tak, że u mnie też z dietą ciężko bo zwyczajnie nie mam do tego głowy.

A dziś mam jakiś paskudny ból głowy, chyba jakiś deszcz idzie czy coś.

niezapomniana, lexie dla was dzisiaj :przytu l: Na pewno wam jest bardzo ciężko! Ale po gorszym okresie zawsze przychodzi słońce i wszytsko się prostuje... Dzisiaj na pewno bardzo boleśnie odczuwacie to co się dzieje, ale najważniejsze to przetrwa trudno okres i wyjśc z niego dużo silniejszym!

[magdzie]

CZEŚĆ
o bólu głowy to lepiej nie mów bo ja dzisiaj chyba nie wytrzymam tak mnie boli chyba na deszcz
A kłopoty są chyba wszędzie moja teściowa jest 3 miesiąc w szpitalu.Nadal na te nogi stopa cukrzycowa)

[niezapomniana]

Dzień dobry
syn marnotrawny- a raczej córka- powraca przyjmiecie mnie
myślałam wczoraj sporo nad tym odchudzaniem i doszłam do wniosku że będę kombinowała i starała się mimo wszystko trzymać diety- woda, 5 posiłków o stałej godzinie no i ograniczyć to co 'be'. Wiadomo że na takiej kuchni wiele nie zwojuje ale postaram się w gaszczu produktów znajdować coś taniego i dietetycznego... jeśli schudne choć 1kg na tydzień to będzie dla mnie sukces
W każdym bądź razie dziś się zważyłam i zmierzyłam i podaję:
Waga wciąż 79kg
Wzrost wciąż 170cm
a inne wymiary to sobie darujmy
dzień się rozpoczął od owsianki potem zobaczymy co się nawinie za 3h- jakiś serek wiejski jest więc bedzie git
Jutro w nocy wyjazd więc musze zakupić coś na drogę- zastanawiam się nad pieczywem chrupkim zamiast chleba zwykłego i chleb pełnoziarnisty. W sałatki nie bede się bawić bo nie mia miejsca żeby to trzymać. Ale na pewno postaram się o coś bardziej dietetycznego

[monika1001]

lexie,niezapomniana Napewno jakos ulozy sie Wam wszystko.Rozumiem ze teraz jest ciezko,ale dacie rade!

(a tak wogole to nie witalam sie z Wami heh. Czesc Monika jestem,dolaczylam sie do Was i tez walcze o super cialko )

Kurde u mnie jest problem z jedzeniem 5 posilkow dziennie
Od jakis 2,5 lat jem baardzo malo,pamietam jak byly dni ze jadlam tylko sniadanie:kawka,2 kromki chleba z jakas tam kielbasa,pomidorem i koniec.Wcale mi sie jesc nie chce... i pewnie przez to mam bardzo rozwalony metabolizm i przytylam Od jakiegos czasu staram sie jesc wiecej:sniadanie,obiad kolacja,i (czasami jakies chipsy,pizza,piwko)
Pije bardzo duzo wody,pale papierosy.Wiem ze to zle i teraz jak chce trzymac diete i zrzucic kilogramy to powinnam dobrze sie odzywiac. Nie jem zadych fast food-ow,slodyczy i innych pustych kalorii.
Ale jakos ciezko mi jesc 5 posilkow dziennie.ledwo jem 3

[niezapomniana]

Witaj Moniko
Skoro masz problem z jedzeniem tych 5 posiłków to jedz może 4 i w małych porcjach... no metabolizm jest ważny. Powiem wam, że ja przyzwyczaiłam organizm do 5 posiłków o stałych porach, dowalałam mu białka ile się dało, żeby rozkręcić metabolizm i mimo miesiąca grzechów- jedzenie totalnie wszystkiego co chciałam bez ograniczeń i bez pilnowania godzin nie przytyłam ani kilograma! Myślę, że to zasługa metabolizmu, który był dobrze rozkręcony i sobie radził z tym co wrzucałam w siebie.
Dziś znów zaczynam od zera. Niedługo przychodzi 3 posiłek. Na odmianę dziś jestem głodna i jeszcze pączków mi się chce ale walcze i daje rade. Od rana grzecznie. Myślę że te zachcianki to też przez okres który mam dostać za 3 dni. zaliczyłam nawet ponad godzinny spacer-zakupy na mieście.
Monika damy razem rade- głowa do góry. Ważna jest odpowiednia motywacja!