|
|
#91 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pokoik na poddaszu :)
Wiadomości: 2 770
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
az normalnie sobie subskrybuje ten watek bo jak to czytalam to sie na glos smialam. Az tata sie martwil czemu tak do tego monitora rechocze ;p
__________________
Narysujesz mi coś?
|
|
|
|
|
#92 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Wszystkie wpadki są boskie
Swoich miałam zapewne wiele, ale przypominam sobie tylko jedną ![]() Byłam na klasowej wycieczce ubrana w moje ulubione, wygodne beżowe rybaczki. W autobusie wracając do domu siedziałam z przyjaciółką i pałaszowałyśmy czekoladę. Niestety nie zauważyłam jak jeden kawałek spadł... Gdy dotarliśmy pod szkołę pożegnałam się z koleżankami i wychowawczynią i poleciałam do domu. Nie zwracałam uwagi na mijanych ludzi, myślałam, o tym żeby tylko walnąć się na łóżko. W domu ściągam ciuchy i zakładam domowe, patrze się na moje rybaczki, a tam na pupie wielka plama z czekolady Wracałam z nią do domu. Myślałam, że się zapadnę pod ziemie
__________________
Mother Tell your children not to walk my way Tell your children not to hear my words |
|
|
|
|
#93 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
|
|
|
|
|
#94 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 79
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Wszystko to fajne, ale teraz ja...
Byłam w kilkuletnim związku z chłopakiem. To zdarzyło się wtedy, gdy jeszcze razem nie mieszkaliśmy. Odwiedził mnie w domu (mieszkałam z rodzicami). Zamknęliśmy się jak zawsze w moim pokoju, późna godzina, ciemno, no to mizi mizi i coraz dalej dalej i w końcu zajęłam się jego ptaszkiem (po francusku). On odleciał, ja w zapamiętaniu oddałam się tej czynności, a tu drzwi pokoju się otworzyły...to mój ojciec coś ode mnie chciał. A on zawsze taki cichy i tak nie wiem ile czasu stał i co widział, bo mieliśmy tylko telewizor włączony. Zanim się zorientowaliśmy nie wiem ile czasu minęło, chyba kilka DŁUGICH sekund zanim się do nas odezwał. Masakra... |
|
|
|
|
#95 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 854
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
__________________
3... |
|
|
|
|
|
#96 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
__________________
"A potem nastrój nieco mi sie polepsza, bo zdaję sobie sprawę, że jeśliby zapytać tych ludzi, czego tu szukają, połowa z nich natychmiast zalałaby sie łzami."
|
|
|
|
|
|
#97 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 347
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
Cytat:
Ten wątek jest świetny, płaczę ze śmiechu. Ja nie miałam dużych wpadek. Raz tylko w pracy, w biurze....Mam tak ustawiony telefon na biurku, że muszę lekko się podnieść z krzesła, zeby go odebrać. A krzesło jest obrotowe, na kółeczkach. Odebrałam telefon, chcę usiąść i oczywiście krzesło się odsunęło a ja wylądowałam na podłodze.... Najgorsze było to, że krztusząc się ze smiechu nie byłam w stanie powiedzieć inc do słuchawki i odłożyłam ja po prostu..porażka ![]() Innym razem też w pracy facet z zewnątrz zapytał mnie gdzie jest sekretariat. Ja myślałam właśnie o dekretacji jakiegoś pisma i wskazałam mu sekretariat mówiąc: "tutaj jest sekretacja". Gość sie tylko uśmiechnął
|
||
|
|
|
|
#98 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 52
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
![]() Wspominał coś później tatuś na ten temat?
|
|
|
|
|
|
#99 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 149
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
matko... popłakałam się dosłownie
![]() a teraz cos ode mnie: to była 3 klasa gimnazjum, wracaliśmy z jakiegoś klasowego wyjazdu autokarem (muszę zaznaczyć że siedziałam na samym końcu, koło kolesia który mi sie podobał). jak gadałyśmy idąc to było ciemnawo, a poza tym szłyśmy w tlumie, więc mimo że sie oglądałam za siebie czy ktoś znajomy nas nie usłyszły, to nikogo nie widziałam. a kiedy stanęłyśmy przy przejściu, zauważyłam że ON szedł prawie tuż za nami, a my tak głośno gadałyśmy, że musiał to słyszeć, zresztą tak się śmiał, że byłam tego pewna... potem przez wiele dni nie umiałam na niego spojrzeć... no ale w sumie niedługo później zaczęliśmy być razem, i pamiętam jak on się śmiał i mi mówił, że nie powinnam go tak chwalic przed koleżankami, jak wtedy po obozie, bo jeszcze mi go odbiją ^^
|
|
|
|
|
#100 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 110
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Wątek jest genialny,
ja mam 4 historyjki z czego 2 moje. 1.z kumpelami poszłyśmy do obuwniczego po buciki dla jednej, chciała kozaki na wysokim obcasie i takie za kolana, ale rozmiar był nie ten i pyta sprzedawcy czy są jeszcze jakieś takie buty, a ten się drze do drugiego " mamy jeszcze te burdelówy?" kumpela czerwona szybko rzuciła hasło wychodzimy. 2 na wykłady na zastępstwo przyszedł młody koleś i stwierdził żę nie ma pisaków do tablicy, chciał się popisać i zeskoczyć z podestu na którym stał ale mu nie wyszło i jak długi rozciągnął się na podłodze ( w garniturze) . wyszedł z poważną miną ale jak zamknął za sobą drzwi to było słychać jak sam się śmieje. 3 W liceum poszliśmy z wiarą usiąść w bufecie pełno ludzi siadam na plastikowym krzesełku a ono mi się rozjechało i wylądowałam pod stołem, szybko się pozbierałam a potem się zemnie nabijali że wstałam szybciej niż spadłam 4 na początku związku z moim TŻ dzwonię do niego do domu i słyszę "męskie" halo no to ja cześć kotku, a tu się okazuje że odebrał ojciec tż-a i do mnie z tekstem, tu ojciec łukasza, więc ja szybko przepraszam itd, a on na to nie ma problemu , fajnie było bo już nie pamiętam kiedy ostatni raz młoda dziewczyna powiedziała do mnie cześć kotku, głupio mi było potem pokazać się u tż-ta w domu. |
|
|
|
|
#101 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: WlKP
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
__________________
Szczęśliwa... |
|
|
|
|
|
#102 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Z miasta grzechu,rozpusty...i biznesu:):):)
Wiadomości: 974
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Ha ha ha niezle te Wasze historie,a najlepsza autorki watku
Pamietam jak pewnego dnia poszlam na zakupy do sklepu kosmetycznego,oczywiscie wzielam sobie koszyczek stojacy przy drzwiach i zaczelam rozgladac sie po sklepie.Wlozylam do koszyka kilka kosmetykow,do kasy,zaplacilam...i wyszlam ze sklepu jak gdyby nigdy nic.Podeszlam moze ze dwa metry i slysze,ze ktos za mna wola...jak zobaczylam faceta z kosmetycznego od razu zajarzylam...boooony ja normalnie sobie wyszlam ze sklepu z tych ich koszykiem w reku.... ![]() Ostanie wakacje w Polsce nad jeziorkiem.Leze sobie sie opalam,wszystko pieknie ladnie...Zmeczona sloncem usiadlam sobie napic sie wody,siedze sobie i delektuje sie zimna woda...ale widze,ze jacys kolesie perfidnie sie na mnie patrza bez zadnej krempacji......ale za to z wielkim zainteresowaniem.Cos mnie tknelo...patrze na piersi...a mi stanik od bikini jakos sie zawinal i pol piersi z suteczkiem widac jak na dloni... Kiedys pojechalam z kolega nad jezioro.Cos sie tam miedzy nami zaczynalo dziac...takie pierwsze podchody.No wiec lezymy sobie na sloneczku,opalamy sie,smarujemy olejkami i te sprawy...i nagle PAC...jakies ptaszysko perfidnie "nasralo" (sorki za okreslnie) mi na ramie... Myslalam,ze moj kolega tego nie zauwazyl...zauwazyl i nawet skomentow :"Srak ci naptakal..."Niezla sete wtedy strzelilam...![]() Pamietam jak sie kiedys z moja psiapsiolka wybralysmy na disco.Oczywiscie odwalilysmy sie,browaki na humorek...wszystko super.Impreza sie rozkrecala na dobre,mnostwo ludzi,swietna muzyka.Zachcialo nam sie po tych browcach do lazienki siku.No wiec poszlysmy do tej lazienki.Zawsze zanim usiade na kibelek wykladam deske papierem toaletowym.Tym raze tez tak zrobilam.Wysikalam sie,poprawilam i wychodzimy na parkiet dac czadu.Przeszla kilka metrow i nagle jakas dziewczyna mnie zaczpila i pokazuje mi cos....Patrze...a mi z tylu spodni wystaje dlugi kawal papieru toaletowego |
|
|
|
|
#103 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 39
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
Ale byłam w ręczniku na szczęście... Ogółem moje całe życie składa się z takich żenujących sytuacji i zastanawiam się czy aż taka pechowa jestem czy niezdarna. Tak z tych mniejszych : wyrąbanie się na schodach W ŚRODKU MIASTA tuż przed zakończeniem roku szkolnego (właśnie lazłam na, rozprułam całe rajstopy - na szczęście miałam kasę, ze szkoły wróciłam się do sklepu, potem do szkoły i w łazience przebrałam się ). Zonk, fail itp ![]() O tym, że leżę często na lodzie wywalając jakieś żarcie na siebie (najczęściej całą zawartość paczki z paluszkami) albo w najmniej odpowiednich miejscach wywracam się na rowerze nie wspomnę. Tak już mam - takiego małego, życiowego pecha :P Edytowane przez ewaxx16 Czas edycji: 2009-07-13 o 04:55 |
|
|
|
|
|
#104 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 31
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
"Nie no to jest najlepsze..
![]() A spotkałaś jeszcze kiedyś tego faceta? "Wez, na szczescie nie...hehehhe Ale jego zadowolona/zawstydzona/zawstydzona (?) twarz dobrze pamietam ---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ---------- "Pamietam jak sie kiedys z moja psiapsiolka wybralysmy na disco.Oczywiscie odwalilysmy sie,browaki na humorek...wszystko super.Impreza sie rozkrecala na dobre,mnostwo ludzi,swietna muzyka.Zachcialo nam sie po tych browcach do lazienki siku.No wiec poszlysmy do tej lazienki.Zawsze zanim usiade na kibelek wykladam deske papierem toaletowym.Tym raze tez tak zrobilam.Wysikalam sie,poprawilam i wychodzimy na parkiet dac czadu.Przeszla kilka metrow i nagle jakas dziewczyna mnie zaczpila i pokazuje mi cos....Patrze...a mi z tylu spodni wystaje dlugi kawal papieru toaletowego Ahahahhaha to ja w klubie chodziłam z papierem toaletowym przy obcasie:P Przez dobre 5min:| ahahahhaha
|
|
|
|
|
#105 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 83
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
dobre, naprawdę ![]() ![]() ![]() szczególnie historia z burdelówami i papierem toaletowym
__________________
"Ale to - nie spojrzenie! To raczej spojrzystość, co nie może tam dotrzeć, gdzie łka rzeczywistość." |
|
|
|
|
|
#106 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
Chyba bym pękła ze śmiechu na jego miejscu
|
|
|
|
|
|
#107 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 888
|
Re: Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#108 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 149
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
|
|
|
|
|
#109 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 79
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Na szczęście ojciec nie dyskutuje o takich rzeczach. Ale co ważniejsze, on tak robi specjalnie - to znaczy tak cicho się zawsze skrada... zawsze coś ciekawego można się dowiedzieć :/
|
|
|
|
|
#110 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 491
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
1 lub 2 klasa LO. Dyskoteka szkolna w "lochach", czyli na poziomie szatni, mała salka dla max. kilku klas. Maleńkie okna, pełno ludzi, gorąco, betonowe ściany i podłoga. Po ścianach aż ciekło. bawię się ze znajomymi w najlepsze i zaczęliśmy się wygłupiać, tańczyć jakieś głupkowate kroki. Śmiechy, chichy, ale nagle bęc i zobaczyłam sufit:P hehe Na szczęście nie widziało tego zbyt wiele osób i ja sama umiem z siebie się śmiać. Ale musiałam poczekać aż mokra plama na spodniach wyschnie i bawiłam się dalej
druga akcja, a raczej opowieść.Kiedyś u mnie w bloku mieszkał taki S. Od dziecka byliśmy dobrymi kumplami, niestety do jego wyprowadzki. Gdy mieliśmy po 4 latka przyszedł do mnie. A że dzieci ciekawe świata i nie tylko, poszliśmy do łazienki, rozebraliśmy się i oglądamy co każde ma>(wiem, to głupota, ale wtedy tego nie wiedzieliśmy). I teraz siara nr1- nakrył nas mój starszy brat, potem przez jakiś czas straszył, że powie mamie. Siara nr 2- Siedzimy ze znajomymi w barze(czasy LO) i ja się dowiaduję,ze oni uczyli się kiedyś z owym S. I jak mi nie wystrzelili,że S. opowiadał wszystkim o tej akcji w łazience... Myślałam,że się rozpłaczę, tak mi było wstyd. No ale chłopaki potraktowali to jak dobry żart i już nigdy więcej o tym nie wspomnieli ![]() Matko... Niezłe macie historie dziewczyny, "ze śmiechu można pęc":P
__________________
"Wszyscy najmądrzejsi... Myślą chyba, że są wybrańcami..."
![]() |
|
|
|
|
#111 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 899
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
sorry, wiem że to może nie jest śmieszne ale nie mogę sie powstrzymać ![]()
__________________
"from delusion lead me to the truth.." mam orta w poście? daj znać, nie obrażę się ![]() |
|
|
|
|
|
#112 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 491
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
hehe teraz i ja się z tego śmieję
![]() O, jeszcze jedna sytuacja mi się przypomniała. Zima, rok lub 2 lata temu. Siarczysty mróz, wracamy z koleżankami z zajęć, idziemy na przystanek(jakieś 10 min.) Byłam wtedy ostro przeziębiona, miałam zalegający katar. Zazwyczaj jak dmucham w chusteczkę to sprawdzam potem w lusterku czy nie jestem nigdzie brudna. no, ale wtedy nawet mi się nie chciało tego lusterka szukać, było tak zimno. Idę sobie, idę a koleżanka: -Masz kozę na policzku, wytrzyj się - No przypał jak nic, ale obróciłam to w żart, a koleżanka zachowała dyskrecję, z resztą widziała jak z nosa mi cieknie. OMG...
__________________
"Wszyscy najmądrzejsi... Myślą chyba, że są wybrańcami..."
![]() |
|
|
|
|
#113 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 31
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
Dlatego ja zawsze sie pytam kolezanki czy mi nic "nie wisi" :P |
|
|
|
|
|
#114 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 1 612
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Buhahaha ,ale sie uśmiałam czytajac Wasze opowiesci
![]() Ja zapewne tez wiele wpadek przezylam,ale jak narazie przypomniala mi sie jedna sytuacja. Pewnej zimy postanowilam wprowadzic male zmiany do swojej garderoby i po wiecznym chodzeniu w plaskich butach zakupilam sobie kozaki na sporych obcasach(nie wygodne jak chol.era,ale co tam ). Pewnego dnia wybralam sie w tych butach na uczelnie.Wysiadlam z autobusu a za mna dosyc duza grupka osob.Pomykam zadowolna chodnikiem i nagle odpadl mi obcas przy jednym bucie...Bylam w szoku, malo myslac zlapalam tego obcasa w garsc i zaczelam biec ze spuszczona glowa,jakbym przed kims/czyms uciekala.Ludzie,ktorych mijalam musieli miec ze mnie niezle ubaw.Dobrze,ze wszystkie zajecia mielismy w jednej sali wiec siedzialam tam uparcie przez 6 h nie wychodzac nawet do WC.I cale szczescie ze do domu odwiozl mnie TZ bo inaczej nie wiem jakbym dotarla w jednym "sprawnym " bucie.A dodam,ze do domu jade 1h dwoma autobusami.A i jeszcze jedna syt... Kiedy bylam mala wakacje czesto spedzalam u mojej babci,z ktora mieszkal wtedy moj jeszcze nie zonaty wujek. Wyszpiegowalam,ze ow wujek przechowuje w barku swierszczyki. Kiedy wrocilam z wakacji opowiedzialam o nich bratu ciotecznemu i umowilismy sie,ze nastepnym razem je podkradne i przywioze do domu -to sobie obejrzymy ![]() Nie dlugo pojechalismy do babci z moimi rodzicami na kilka dni. Ja zgodnie z umowa podkradlam swierszczyki i malo myslac schowalam je miedzy ubrania do torby ,w ktora mama nas wszystkich spakowala. Mama oczywiscie znalazla je przy najblizszej okazji kiedy wyjmowala cos z torby... Myslalam,ze zapadne sie pod ziemie kiedy dziadek prawil mi kazanie,ze to nie dla dzieci, ze tak nie wolno,ze to jest "beee" tym bardziej,ze bylam jego ukochana i nieskazitelna wnuczka
|
|
|
|
|
#115 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 016
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
oł wpadka autorki tekstu straszna xD
__________________
160 cm 78 77 76 |
|
|
|
|
#116 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5 407
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Ja kiedys wyszlam z Biedronki z koszem z kilkoma vrzeczami ,bylam tak zamyslona ze tego nie zauwazylam, szlam do innego marketu i tam dopiero zorientowalam sie pcham przed soba duzy kosz na kolkach ,zostawilam go w drugim sklepie ,odleglosc to jakies 20o metrow wiec niezly ubaw mieli ze mnie przechodnie
|
|
|
|
|
#117 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 241
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Na temat wątku moge powiedziec tylko jedno :" parojezu"
Ja tez sporo wtop zaliczylam ,ale jakos tylko jedna mi sie, ostatnia przypomina. Mianowicie - dowiedzialam sie, ze ojciec jednego z moich kumpli powiesil sie, kiedy ten byl maly. I oczywiscie mial to szczescie, ze ujrzal powieszonego ojca jako pierwszy . Jakos tak sie zlozylo ,ze kumpel siedzial w sali, ja przyszlam pierwsza ,w kurtce zimowej i mowie : no musze sie gdzies tutaj powiesic". W tym momencie zdalam sobie sprawe, ze troche glupio to wyszlo :/ A druga wpadka ,wprawdzie nie moja, ale rownie cudna ![]() Moja kolezanka oraz jej dwie kolezanki, jechaly autem do jednej z nich, na wies. Jako ,ze moje kumpela miala jakis ciezszy dzien, to wyklinala na czym swiat stoi i nie szczedzila nikomu ani niczemu zlosliwosci. Akurat wjechaly na teren miasteczka , w ktorym mieszkala jej kolezanka i moja kumpela rzekla ze zlosliwa satysfakcja : " o i nawet od razu mamy jakiegos starego wiesniaka na przejsciu". W tym momencie jej kolezanka (na szczescie nie uslyszala ,tego co zostalo powiedziane) : " a oto i moj tata". :P:P |
|
|
|
|
#118 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Czytając wasze opowieści też mi się 1 przypomniała, niestety nie moja, tylko kolegi z klasy
1 klasa LO, wycieczka integracyjna, jesteśmy nad jakimś jeziorkiem i kolega chciał sobie zrobić zdjęcie na pomoście na tle zachodzącego słońca. Zdjęcie robił mu kolega i chciał go fajnie ustawić i cały cza mówił: 'w prawo, w prawo" i w końcu kolega tak się przesuwał w prawo i bum! do wody Cała klasa w śmiech, kolega się jakoś wdrapał na pomost, cały mokry zaczyna zdejmować bluzę i koszulkę. Ja z 3 koleżankami się śmiejemy i jak wszyscy na niego patrzymy. Na co podchodzi do nas wychowawczyni i mówi: 'dziewczynki nie patrzcie (że się rozbiera)." I po cichu do siebie: 'ale sexy łydeczki" My z koleżankami w brecht jeszcze większy niż jak ten kolega wpadł do wodyDzięki temu klasa się szybko zintegrowała
|
|
|
|
|
#119 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Ze swojego pokoju:P
Wiadomości: 298
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Akcja jakiś miesiąc temu:
Ide do kiosku po bilet i tak sobie myśle czy coś mam jeszcze kupić. Jak zwykle nasunęła mi się guma do żucia.Podchodzę do okienka: ,,proszę bilet miętowy i gumę ulgową"
__________________
Pomyśl chociaż raz ile możesz dać każdego dnia...
|
|
|
|
|
#120 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Największy wstyd i siara w Twoim życiu...
Cytat:
Odpadł mi obcas od letniego sandałka. Pech chciał, że wtedy leciała w telewizji reklama mentosów gdzie babce działo się coś zupełnie podobnego do tej sytuacji. Kilka osób - świadków tego mojego pecha z obcasem - zakrzyknęło: "mentos the freshmaker" Jeden pan zaproponował, że mnie na rękach do domu zaniesie, tylko mam powiedzieć dokąd i inne takie...Niestety to było centrum miasta, do domu musiałam dojechać autobusem więc co było robić...zdjęłam buty i powędrowałam do domu na bosaka. Cytat:
![]() Mój ulubiony profesor, którego naprawdę bardzo bardzo szanowałam i lubiłam więc ostatatnie czego bym chciała to uchybić mu w jakikolwiek sposób, miał kiedyś wypadek w którym stracił lewe oko więc nosił sztuczne...Pochodzę kiedyś do niego po wykładzie bo chciałam o coś tam dopytać, pokazuję mu moje notatki i wypalam: "przepraszam, czy mógłby pan rzucić na to okiem" ? On na szczęście bardzo się z tego zaśmiał bo z tych luźnych był (nawet zripostował "mogę rzucić, ale tylko lewym" ), a ja myślałam, że się zapadnę pod ziemię...
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-07-15 o 11:29 |
||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:03.







Wracałam z nią do domu. Myślałam, że się zapadnę pod ziemie 






jak gadałyśmy idąc to było ciemnawo, a poza tym szłyśmy w tlumie, więc mimo że sie oglądałam za siebie czy ktoś znajomy nas nie usłyszły, to nikogo nie widziałam. a kiedy stanęłyśmy przy przejściu, zauważyłam że ON szedł prawie tuż za nami, a my tak głośno gadałyśmy, że musiał to słyszeć, zresztą tak się śmiał, że byłam tego pewna... 

"
Jeden pan zaproponował, że mnie na rękach do domu zaniesie, tylko mam powiedzieć dokąd i inne takie...
