Bydgoskie Panny Młode

[anito]

Agape007 przepraszam, za szybko przeczytałam i nie zrozumiałam. Trzymaj się cieplutko i niech ten czas nam szybko zleci, oj tego oczekiwania też Ci zazdroszcze ale trzeba być cierpliwym wszystko w swoim czasie

Karolca To miło słyszeć, że jest już lepiej!!! Co do Pana Tadka to właśnie chciałabym usłyszeć opinie innych, bo z tym jedzeniem w tych restauracjach bywa różnie. Wprawdzie byłam tam z moim TŻ na obiedzie aby zobaczyć jak podają i też było ok, ale nie wiadomo czy na weselu też tak jest ale dzięki za info.

[Agape007]

Napisane przez anito

Agape007 przepraszam, za szybko przeczytałam i nie zrozumiałam. Trzymaj się cieplutko i niech ten czas nam szybko zleci, oj tego oczekiwania też Ci zazdroszcze ale trzeba być cierpliwym wszystko w swoim czasie

Spokojnie, nie masz za co przepraszac.
To odliczanie do porodu to pikuś, pamiętam, że odliczałam do ślubu i było ponad 430 dni, więc czym są 174 przy tych 430?

[anito]

Napisane przez Agape007

Spokojnie, nie masz za co przepraszac.
To odliczanie do porodu to pikuś, pamiętam, że odliczałam do ślubu i było ponad 430 dni, więc czym są 174 przy tych 430?

No tak, to jest różnca, ale mimo tylu dni to zapewne musi to być szczęśliwy okres do którego zawsze będzie chciało się wrócić.

[karolca]

Napisane przez Agape007

No to super!!! Miejmy nadzieję, że najgorsze juz za Wami i wszystko odbędzie się zgodnie z planem. A tak nawiasem: jakie miałaś argumenty, bo to o czym wcześniej pisałaś nie dawało efektu, to co wymyśliłaś?

Generalnie nic nie zrobiłam, zadziałał nasz kochany proboszcz TŻ spytał się, jak Kościół zapatruje się na wesele w czasie żałoby. Ksiądz odpowiedział, że żałoba to naturalny proces proces po stracie bliskiej osoby. Zapytał, czy tata był człowiekiem wesołym i pogodnym oraz czy cieszył się na nasz ślub. Potem dodał tylko, że na pewno nadal się cieszy i nad nami czuwa. Ja sobie zażartowałam, że razem z pomocnikami będzie przepędzał chmurki z nieba i zadba o piękną pogodę tego dnia
Proboszcz dodał, że jeżeli będziemy chcieli, w czasie mszy można wspomnieć o tacie...

Generalnie TŻ nie powiedział nic, ale ja już nie odpuściłam, bo nie lubię w domu atmosfery "daj mi spokój". Już jeżeliśmy w łóżku, ale ja nie zasnę w takim nastroju. Ciągle chciało mi się płakać, więc w ramach "buntu" usiadłam na środku pokoju oczywiście nerwy za całokształ tak mnie wykańczały, że musiałam coś na uspokojenie wziąć (peritol ). Powiedziałam TŻ jak się czuję od dwóch tygodni, że też jest mi źle i nie chcę, aby był taki jaki jest bo potem ja nie wiem jak mam się zachowywać gdy nie wiem o co chodzi. Porównałam to do muru bez drzwi, chociaż jego odpowiedzi były powalające... Potem walnęłam wzruszającą gadkę o wspieraniu się, zrozumieniu i tym, że może do końca nie wiem jak się czuje, ale potrafię to zrozumieć, bo kilka razy mało brakowało a straciłabym brata - równie bliską osobę (a wie jak bardzo to przezywałam). Dodałam, że równie dobrze jedno z nas może się rano nie obudzić albo nie wrócić do domu... Potem już siedziałam cicho... ale zmienił ton... może nie zrobił tego, czego oczekiwałam, ale udało mi się odrobinkę ten mur naruszyć, więc mam nadzieję, że teraz już będzie lepiej.

Chociaż powiem wam, że mam duże obawy. W sobotę mamy jechać do dziadków, będzie szwagierka, która Tomka namawia na odwołanie imprezy, mnie na doprowadzenie wesela do skutku. Teściowa na szczęście jest tego samego zdania co ja, ale problem jest w dziadkach... We wtorek z nim rozmawiałam i powiedział, że mamy zrobić tak, jak czujemy a przede wszystkim zgodnie z tym co mówi teściowa. Byłam w szoku, że tak powiedział, ale usłyszałam dobrze. Teściowej za to nawymyślał, naubliżał i skrytykował ją z góry do dołu, że ojcu jeszcze dobrze nogi po pogrzebie nie wystygły a my tu wesele robimy. Jak się dowiedziałam, nie powiem - zrobiło mi się przykro. Tak więc trochę boję się tam jechać, ale trzeba stawić czoła problemom. W każdym razie najgorsze za nami. Chyba.

Wymyśliłam sobie bukiet - goździki, frezje, trochę zielonego i niezapominajki. Goździki w fiolecie, frezja może być biała

[**pysiulka**]

karolcia jak to dobrze,ze jest troche lepiej, jesli tz zdecydowalal sie na spisanie protokolu to mysle,ze bedzie ok

anito a jaka masz sukienke,bukiet,itp..?

a ja niezdecydowna konwalie czy storczyki??? dziewczyny help bo ja nie umiem zdecydowac...wrzucam bukiety ktore mi sie podobaja
a sukienka atelier diagonal 1853 tak dla przypomnienia i nie wiem ktore kwiatki bardziej beda pasowaly...

[karolca]

Napisane przez **pysiulka**

karolcia jak to dobrze,ze jest troche lepiej, jesli tz zdecydowalal sie na spisanie protokolu to mysle,ze bedzie ok

anito a jaka masz sukienke,bukiet,itp..?

a ja niezdecydowna konwalie czy storczyki??? dziewczyny help bo ja nie umiem zdecydowac...wrzucam bukiety ktore mi sie podobaja
a sukienka atelier diagonal 1853 tak dla przypomnienia i nie wiem ktore kwiatki bardziej beda pasowaly...

Ja na chwilę obecną z konwalii rezygnuję bo są raczej nietrwałe... ale nie jestem do końca pewna czy goździki połączyć z frezją, różą czy konwalią

[kasius]

mam pytanie i powiedzcie mi czy mój tok rozumowania jest dobry.
17 październiak mamy ślub, mi przydzielono teraz staż absowencki dopiero go zaczynam i nie będę mieć dnia wolnego czy w takim razie jeśli pod koniec lipca np. 30 poszlibyśmy z Tż po zaświadczenia do Urzędu Stanu Cywilnego to będą one ważne (bo mi wyszło że tak ale wolę się upewnić) i jeszcze muszę iść do ksidza przełożyć wcześniej umówione spotkanie na późnijeszą godzinę bo z pracy się nie wyrwę

pozdrawiam

[karolca]

Napisane przez kasius

mam pytanie i powiedzcie mi czy mój tok rozumowania jest dobry.
17 październiak mamy ślub, mi przydzielono teraz staż absowencki dopiero go zaczynam i nie będę mieć dnia wolnego czy w takim razie jeśli pod koniec lipca np. 30 poszlibyśmy z Tż po zaświadczenia do Urzędu Stanu Cywilnego to będą one ważne (bo mi wyszło że tak ale wolę się upewnić) i jeszcze muszę iść do ksidza przełożyć wcześniej umówione spotkanie na późnijeszą godzinę bo z pracy się nie wyrwę

pozdrawiam

PO każdym m-cu pracy nalezy się 1 dzień wolnego (albo dwa??). Np. jeżeli staż zaczynasz w sierpniu, we wrzesniu możesz skorzystać z dnia wolnego. W październiku bedą kolejne dni za wrzesień + niewykorzystane itd. I pracodawca MA OBOWIĄZEK udzielić ci wolnego. Zadzwoń do Urzędu Pracy i zapytaj, czy w takim przypadku należą się Tobie dwa dni urlopu okolicznościowego (bo 'normalnie' się należy). Papierek potwierdzają ślub - wskazany

[kasius]

tak wiem o tym wolnym, ale spotkanie z księdzem jest ustalone na 28 sierpnia i wtedy jeszcze nie przysługuje mi dzień wolny ,a poza tym jeśli wykorzystam wolne wcześniej to do ślubu nic mi nie zostanie a chciałam wykorzystać jeden lub 2 dni przed

[kzabeczka]

Napisane przez karolca

Mój TŻ był na firmowej wigilii w Panu Tadku i mówił, że było ładnie i smacznie

Protokół spisany, pierwsi goście potwierdzili przybycie, z TŻ prawie się dogadałam (nie wytrzymałam i zaczęłam przebijać postawiony przez niego mur). Teraz trzeba ze wszystkim wyjść na prostą...

Super bardzo się cieszę

[Agape007]

Napisane przez karolca

Chociaż powiem wam, że mam duże obawy. W sobotę mamy jechać do dziadków, będzie szwagierka, która Tomka namawia na odwołanie imprezy, mnie na doprowadzenie wesela do skutku. Teściowa na szczęście jest tego samego zdania co ja, ale problem jest w dziadkach... We wtorek z nim rozmawiałam i powiedział, że mamy zrobić tak, jak czujemy a przede wszystkim zgodnie z tym co mówi teściowa. Byłam w szoku, że tak powiedział, ale usłyszałam dobrze. Teściowej za to nawymyślał, naubliżał i skrytykował ją z góry do dołu, że ojcu jeszcze dobrze nogi po pogrzebie nie wystygły a my tu wesele robimy. Jak się dowiedziałam, nie powiem - zrobiło mi się przykro. Tak więc trochę boję się tam jechać, ale trzeba stawić czoła problemom. W każdym razie najgorsze za nami. Chyba.

Tak sobie myślę, żeby czasem ten wyjazd do dziadków znów wszystkiego nie pogorszył. Zaczną gadac Twojemu TŻ, że nie wypada, żebyście odwołali ślub itp. i żeby czasem On znów tego nie podłapał.
Może poprostu nie jedźcie tam....

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez kasius

jeśli pod koniec lipca np. 30 poszlibyśmy z Tż po zaświadczenia do Urzędu Stanu Cywilnego to będą one ważne (bo mi wyszło że tak ale wolę się upewnić) i jeszcze muszę iść do ksidza przełożyć wcześniej umówione spotkanie na późnijeszą godzinę bo z pracy się nie wyrwę

Tak, będa one ważne - 3 miesiące od daty spisania.

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Napisane przez **pysiulka**

a ja niezdecydowna konwalie czy storczyki??? dziewczyny help bo ja nie umiem zdecydowac...wrzucam bukiety ktore mi sie podobaja
a sukienka atelier diagonal 1853 tak dla przypomnienia i nie wiem ktore kwiatki bardziej beda pasowaly...

Pysiulka ja tam żadnym specem nie jestem, ale widzę że sukienka jest bogato zdobiona, więc chyba dobrze żeby kwiatki było troszkę mniej strojne, bo przecież szkoda zakrywac te zdobienia kwiatami. Mnie najbardziej podoba się bukiet nr 1 i 3, ale zgodnie z powyższym wybrałabym ten pierwszy.

[adu84]

Napisane przez Agape007

Adu84 czy już wszystko przygotowane? Pewnie wszystko juz dopięte na ostatni guzik, co? Jutro już nie będzie na nic czasu. Jutro już stłuczki. Ale Ci zazdroszczę.... Czy to normalne? Sama miałam ślub 3 miesiące temu, a zazdroszczę każdej PM, że Ich dzien nadchodzi.... Chyba dlatego, że to taki piękny dzień, który już nigdy się nie powtórzy...

no teraz to już chyba spokojnie w miarę...
dodam tylko, że z organistą wyszło lepiej niż pisałam... zamiast 300 zł zapłaciłam 550
zespół na szczęście w 3-osobowym składzie, chociaż nie wiemy jak śpiewa... z opinii głównej szychy w zespole "poziom się nie zmienił"... najlepsze, że Pan uznał to za wiarygodny argument
stłuczki póki wcale mnie nie cieszą... mam nadzieję, że skończą się o przyzwoitej porze, bo mam takich co nie wiedzą o której wyjść i nie chciałabym jeszcze o 2 w nocy mieć ich na głowie... ale póki co TŻ przekonał się jakoś do poltera, bo On w ogóle nie chciał przyjechać
suknia odebrana wczoraj... wszystko super... dziś małe porządki... wyjazd na salę i idę się wylenić do salonu spa... może nie wylenić, bo trochę pocierpię, ale się odgrodzę od wszystkiego

kzabeczko czy mogłabyś napisać jaką walutę najlepiej zabrać do Turcji? czy dużo wydaliście mając opcję all? jak to wyglądało?

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez karolca

Mój TŻ był na firmowej wigilii w Panu Tadku i mówił, że było ładnie i smacznie

Protokół spisany, pierwsi goście potwierdzili przybycie, z TŻ prawie się dogadałam (nie wytrzymałam i zaczęłam przebijać postawiony przez niego mur). Teraz trzeba ze wszystkim wyjść na prostą...

super !!! ważne, że już coś wiesz
teraz już powinno być z górki

[kzabeczka]

Napisane przez **pysiulka**

karolcia jak to dobrze,ze jest troche lepiej, jesli tz zdecydowalal sie na spisanie protokolu to mysle,ze bedzie ok

anito a jaka masz sukienke,bukiet,itp..?

a ja niezdecydowna konwalie czy storczyki??? dziewczyny help bo ja nie umiem zdecydowac...wrzucam bukiety ktore mi sie podobaja
a sukienka atelier diagonal 1853 tak dla przypomnienia i nie wiem ktore kwiatki bardziej beda pasowaly...

Ja nie lubię tych z ogonami, więc mi najbardziej podobają się te dwa pierwsze, a tak naj, najbatdziej to ten pierwszy.
Ja ostatecznie z mojej kwiaciarni zadowolona nie byłam. Wykończenie kwiatów było beznadziejne. Butonierki świadków zaczęły padać już na zdjęciach (na ślubie widać, że zostały im tylko jakieś zwisy ) i moje kwiaty jakoś tak wykończone były, że musiałam ukrywać bo mi wstyd było.

[karolca]

Tak sobie myślę, żeby czasem ten wyjazd do dziadków znów wszystkiego nie pogorszył. Zaczną gadac Twojemu TŻ, że nie wypada, żebyście odwołali ślub itp. i żeby czasem On znów tego nie podłapał.
Może poprostu nie jedźcie tam....

Też się tego obawiam... ale mam nadzieję, że jakoś będzie ok. Staram sie być dobrej myśli. Jedynym ratunkiem dla nas może być koszmarne załamanie pogody...

[kzabeczka]

Napisane przez adu84

kzabeczko czy mogłabyś napisać jaką walutę najlepiej zabrać do Turcji? czy dużo wydaliście mając opcję all? jak to wyglądało?

Euro spokojnie może być, mieliśmy też trochę lirów, niektóry mieli dolary. Ale nam nie zdażyło się żadne miejsce gdzie nie można było placić w euro.
Kasy wydaliśmy sporo, dużo pamiątek i różnych zdjęć (prawie wszędzie robią zdjęcia i to takie całkiem niezłe, więc czasem nie mogliśmy się oprzeć ). Jeśli myślicie o wycieczkach to myślę, że 500 euro na 2 tygodnie to jest minimum.
Na plaży jest fajny statek piracki i fajne rejsy robią trzeba oczywiście zapłacić, ale i tak taniej to wychodzi niż z Itaki byście wykupili.
Jakby co to spokojnie w bankomatach można wypłacić, choć wtedy prowizję się płaci większą.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez karolca

Też się tego obawiam... ale mam nadzieję, że jakoś będzie ok. Staram sie być dobrej myśli. Jedynym ratunkiem dla nas może być koszmarne załamanie pogody...

Sądząc po dniu dzisiejszym wszystko jeszcze może z tą pogodą się stać

[Agape007]

Napisane przez adu84

no teraz to już chyba spokojnie w miarę...
dodam tylko, że z organistą wyszło lepiej niż pisałam... zamiast 300 zł zapłaciłam 550
zespół na szczęście w 3-osobowym składzie, chociaż nie wiemy jak śpiewa... z opinii głównej szychy w zespole "poziom się nie zmienił"... najlepsze, że Pan uznał to za wiarygodny argument
stłuczki póki wcale mnie nie cieszą... mam nadzieję, że skończą się o przyzwoitej porze, bo mam takich co nie wiedzą o której wyjść i nie chciałabym jeszcze o 2 w nocy mieć ich na głowie... ale póki co TŻ przekonał się jakoś do poltera, bo On w ogóle nie chciał przyjechać
suknia odebrana wczoraj... wszystko super... dziś małe porządki... wyjazd na salę i idę się wylenić do salonu spa... może nie wylenić, bo trochę pocierpię, ale się odgrodzę od wszystkiego

Rany, dlaczego organista wziął 550 zł????

Mój TŻ tez powiedział, że on nie będzie zamiatac szkła. Jak przyszli pierwsi to poszedł z miną (ale on już taki jest - bardziej musiał pokazac, niż był obrażony), a potem już było tylko wesoło.
Jeżeli juz będziecie chcięli iśc spac, a towarzystwo będzie chciało "jeszcze posiedziec" dajcie im po flaszce i powiedzcie wprost, że Wy juz kończycie imprezę.
Zazdroszczę Ci tego spa - ale nie przesadź, żebyś jutro czasem nie cierpiała po jakis zabiegach....
Powodzenia.

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez karolca

Jedynym ratunkiem dla nas może być koszmarne załamanie pogody...

Nie życzmy tego Adu84 !!!

[kzabeczka]

Napisane przez Agape007

Nie życzmy tego Adu84 !!!

Ach no tak, to jutro to nie, napewno nie życzymy. Życzymy ciepełka (ale nie upału) i umiarkowanego słoneczka

[adu84]

Napisane przez kzabeczka

Ach no tak, to jutro to nie, napewno nie życzymy. Życzymy ciepełka (ale nie upału) i umiarkowanego słoneczka

już lepiej

[judith8]

3mamy kciuki!

[karolca]

adu

[kzabeczka]

adu84 Baw się dobrze i ciesz się tym dniem

[Agape007]

Adu, powodzenia. Jak jak napisała Kzabeczka - ciesz się tym dniem (a ja dodaję) - bo juz więcej się nie powtórzy
Pogoda zapowiada się super...
No i co...? No i czekamy na relację jeszcze przed podróżą.

[adu84]

spoko... wszystko będzie... póki co jestem po makijażu (super - wszędzie będę polecała Monikę Madaj )i powoli szykuje się na sesję... mam piękny bukiet... normalnie jestem wniebowzięta, bo najbardziej się tego obawiałam... kupiliśmy krawaty świadkom we fiolecie i do końca nie było wiadomo, czy będą kwiaty w takim kolorze... a są idealnie w tym odcieniu... uff
no mam nadzieję, że pogoda cały czas będzie taka piękna...

[**pysiulka**]

adu84 wszystkiego naj naj naj kochana,jestem pewna,ze to bedziel najpiekniejszy dzien w twoim zyciu


aga,kzabeczka mi tez chyba bukiet nr 1 najbardziej sie podoba...obawiam sie tylko o trwalosc konwalii....

[olcia100]

No to Adu dołaczyła już do mężatek bydgoskich

Nie wiem dziewczyny, ale czy Wam też było tak trochę smutno zaraz po...?

ja przez cały tydzień chodzę jak obłąkana i smutno mi tak jakoś...

Dziś mija pierwszy tydzień mego zamążpójścia

Adu czekamy na relację!

kzabeczka masz już moze jakieś fotki od fotografa? Bo z tego, co pamiętam wstawiłaś tylko kilka zdjęć na gorąco

[Agape007]

Napisane przez **pysiulka**

aga,kzabeczka mi tez chyba bukiet nr 1 najbardziej sie podoba...obawiam sie tylko o trwalosc konwalii....

No tak, konwalie szyblo podrafią zwiędnąc, ale w ciągu jednego dnia to chyba zaraz tak nie zwiędną. Chyba, że planujecie sesję innego dnia niż ślub, ale jeżeli nie, to ja tam nie martwiłabym się. A co mówią w kwiaciarnii na temat konwalii? Czy wytrzymają?

Napisane przez olcia100

Nie wiem dziewczyny, ale czy Wam też było tak trochę smutno zaraz po...?
ja przez cały tydzień chodzę jak obłąkana i smutno mi tak jakoś...

Smutno to może nie, ale żal, że mam już to za sobą, te całe emocje związane z przygotowaniami, nie ukrywajmy - z wymarzoną suknią i w ogóle. No cóż nic nie trwa wiecznie.... Musimy się z tym pogodzic. Ale przecież mamy zdjęcia, film i wspomnienia....

[anito]

Karolca daj znać jak tam spotkanie u dziadków, mam nadzieję, że wszystko poszło ok.


Dziewczyny wiecie może gdzie można dostać w dobrej cenie buty do ślubu? Na 28 sierpnia muszę już je mieć do przymiarki mojej sukienki. Nie ukrywam, że nie chciałabym za dużo wydawać na te buty bo to przecież tylko na jeden raz no i chyba nawet za dużo ich pod suknią nie widać, prawda?

[kzabeczka]

Napisane przez olcia100

kzabeczka masz już moze jakieś fotki od fotografa? Bo z tego, co pamiętam wstawiłaś tylko kilka zdjęć na gorąco

Narazie tylko ze studia, ale czekam na plener wklejam parę pozowanych

[olcia100]

Śliczne zdjęcia, w szczególności to drugie

Jejku to na plener czeka się aż tyle???

Mój fotograf powiedział że jeszcze potrzebuje trochę czasu na "zmontowanie", ale nie określił dokładnie ile...już nie mogę się doczekać!

Jestem ciekawa jak tam Adu. Czekamy na relację!


Jestem bardzo zadowolona z jednego, zamiast kwiatów poprosiliśmy gości o wino i teraz mamy 30 butelek wina, a w prezencie dostaliśmy przepiękną półkę na wino na 25 butelek, więc teraz mamy niezły zapas
No to zdrówko!

[anito]

Kzabeczka Ślicznie wyglądałaś!!!

Olcia100 Ja chciałabym aby goście zamiast kwiatów przynieśli maskotki, które potem oddałabym do jakiegoś domu dziecka. Chociaż nie jestem tak do końca przekonana, nie wiem jak na to goście zaaragują. Mój TŻ też nie jest do końca o tym pomyśle przekonany, mówi że to trochę głupio chyba będzie wyglądało, jak ludzie przyjdą do kościoła z maskotkami, a co Wy o tym myslicie. Ja uważam, że z kwiatami to tylko problem, a i tak one szybko uschną, a masotki to chociaż radość dzieciakom sprawią.