|
|
#61 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
![]() Każdy ma inne doświadczenia i na ich podstawie wyciąga wnioski, mysli i odpowiada na posty takie jak ten.
__________________
|
|
|
|
|
|
#62 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
bo ja nie widze obraźliwych zwrotów...
__________________
Hania Boy or Girl ??? http://www.suwaczki.com/tickers/hchyhgqsnt603ke0.png |
|
|
|
|
|
#63 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
... nie widzę obelg, natomiast wyczuwam nutkę ironii
__________________
|
|
|
|
|
#64 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 332
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
Z tego co piszesz to Twój małżonek jest typem faceta, który uwaza, zę po ślubie jesteś jego własnoscią, ma do ciebie prawo i może robić z Toba co chce - tzw pan i władca. Za kilka lat, jak sie przyzwyczai będzie za poźno go takiego myślenia oduczyć, wiec proponuję jak najszybciej pokazac mu, ze jest w błedzie. Masz własny rozum, prawo do wąłsnego zdania, do własnych uczuć, szacunku i zrozumienia (oczywiscie działa to w dwie strony) i przede wszytskim nie jesteś niczyją służącą. Musisz sie mu posatwić, nawet jak ma to oznaczać wyprowadzkę z domu - wtedy dopiero zobaczysz jaki on jest naprawdę jeśli go postawisz po murem, a poniewaz jestes w ciąży masz jeszcze wieksze szanse na wygraną w tej moze to nie najlepsze porównanie - walce, bo jesli jest na tyle inteligenty zeby w razie np. Twojeje wyprowadzki zastanowic sie nad sobą, zateęsknić, zrozumieć sowje uczucia do Ciebei i do dziecka, to jest szansa, że sie opamieta , przeprosci i co najwazniejszy naprawe zmieni. A jesli zachowa sie inaczej, tzn nie przejmie sie wyprowadzka albo co najwyzej bedzie sie zahcowywał jak wariat i obarczy Cie o rozpad zwiazku nie widząc swocih zasług w tym względzie - to jest to sygnał, ze nie warto wracać! Lepiej wychowywać dziecko samotnie niz w zwiazku z tyranem - unieszczesliwisz tym Siebie i dziecko! |
|
|
|
|
|
#65 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Nie zazdroszczę. To co zrobisz, zależy wyłącznie od Ciebie, ciężko jest radzić w takiej sytuacji, to Ty musisz czuć czy chcesz to dalej ciągnąc, czy nie...
Myślałaś o wizycie u jakiegoś psychologa?(wspólnej!)
__________________
|
|
|
|
|
#66 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 12
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
To co opisujesz faktycznie jest niepokojące..
najwidoczniej Twoj M nie potrafi sie do konca odnalezc w nowej sytuacji. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze pierwszy rok malzenstwa potrafi byc stresujacy. Niby nic sie nie zmienia z tym "sakramentalnym tak" a jednak...., tym bardziej jak wczesniej z soba nie mieszkaliscie. Obydwoje musicie wypracowac kompromisy wspólnego zycia - i..nie bedzie to łatwe. Z przykroscia stw, ze nawet najukochansza mama powinna byc na drugim miejscu (ja to zrozumialam dopiero po 1 1/2 roku malzenstwa) to z mezem tworzysz teraz rodzinę. Twoj M z dnia na dzien zostal mezem, zaraz bedzie ojcem, moze dotarla do niego ta rzeczywistosc. Koniec z beztroska, trzeba wam bedzie zapewnic byt i dorosnac.. Nie powinien uciekac w alkohol i dbac teraz o Ciebie i dziecko. Mam nadzieje ze udalo sie wam na spokojnie porozmawiac. |
|
|
|
|
#67 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 11
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
No cóż... sytuacja nie do pozazdroszczenia. Zachowanie męża jest dla mnie poniżej krytyki, choć i Ty nie jesteś bez winy. Ja osobiście uważam, że z dniem matki przegiełaś i już tłumaczę dlaczego. Masz rację masz prawo spędzić kilka godzin u swojej mamy w takim dniu i mogłaś to zrobić wcześniej, potem wrócić do domu przygotować mężowi obiad i razem jechać na chwilę do jednej i drugiej mamy. Jeśli nie miałaś takiej możliwości mogłaś w innym dniu spędzić z mamą więcej czasu, a w dzień matki spotkać się na umowne pół godz. Ja uważam, że zawsze można znaleźć rozwiązanie każdej sytuacji - trzeda tylko chcieć. Chcieć poszukać i chcieć wprowadzić w życie - nawet jeśli jest niestandardowe i może trochę kłopotliwe. Myślę, że Twoja mama czuje się źle wiedząc, że jest powodem problemu, a jeśli nie wie, to gdyby wiedziała.
W związku zawsze najważniejszy jest kompromis. A z Twojej wypowiedzi wygląda to tak: Ty jesteś przekonana, że miałaś rację i nie widzisz swojej winy ani powodu żeby się mąż miał obrażać, on się obraził i uważa, że miał do tego święte prawo i nie chce dać się przeprosić. Bardzo podobne zachowania widzę niestety stale w małżeństwie mojego brata i mogę powiedzieć jedno - jeśli szybko nie zaczniecie ze sobą rozmawiać i SZANOWAĆ SIEBIE (w dwie strony) to nie wróżę Wam niczego dobrego. U mojego brata trwa to juz ponad 15 lat MASAKRA!!!! Zawsze są albo po kłótni obrażeni (ciche dni nawet po kilka m-cy), albo w trakcie przepychanek kto tym razem postawi na swoje, albo ozekują na kolejną sytuację w której będą mogli pokazać drugiej połowie na co mnie stać. Jedynym plusem w tym koszmarze jest fakt, że nie ma tam alkoholu, a osobą dominującą na początku była żona. Ale takie małżeństwo i życie to męczarnia, nieszczęście małżonków, dzieci i rodziców. Życzę Wam dużo mądrości w rozwiązywaniu problemu. Jeśli naprawdę kochacie się znajdziecie rozwiązanie i będziecie szczęśliwi. Jeśli nie, nie trwać w niczym na siłę ..... może prawdziwa miłość czeka za zakrętem? |
|
|
|
|
#68 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
hmmm każdy daje rady a tak naprawde nie wiem jakie stosunki łączą autorkę wątku z teściową.
może po prostu nie mają dla siebie ani sympatii ani szacunku. może się tak zdarzyć. powiem tak: ja swojej teściowej nie lubie i nie szanuje. mój mąż od samego początku wie o tym (i mimo że czasami jest mu przykro) to wie że nie z mojej winy jest taki mój stosunek do teściowej. pewnie zaraz usłysze, że jakbym chciała to bym miała dobry kontakt z teściową. oj chciałam i to nie raz ale za każdym razem ona wszystko psuła pogrążając sie w moich oczach (i oczach swojego syna) jeszcze bardziej. dlatego mówie wszem i wobec: mam tylko jedną mamę. do teściowej zwracam sie per pani. życzeń na dzień matki nie złożyłam. do swojej normalnie zadzwoniłam i dałam prezent. teraz tak myśle ze sam dzień matki nie jest problemem. podejrzewam, że coś przesyciło czarę goryczy i tak to się potoczyło a ten akurat dzień był pretekstem, myślę że mąż autorki ma jakieś cholerny problem, który topi w alkoholu. może zaczełam cała sytuacja go przerastać. to że się stał mężem i głową rodziny. może nie był przygotowany psychicznie na to. nie wiemy tego bo ani on sie nie wypowiada ani autorka wątku nie pisze o tym o co chodzi. szczera rozmowa i postawienie pewnych warunków jest jedynym słusznym rozwiazaniem. ale takich dwustronnych warunków. bo nie chodzi o to że ja wymagam od ciebie a od siebie już nic. a wszystkie ataki nie wiem czemu miały służyć ?!?!
__________________
|
|
|
|
|
#69 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
Nie wiecie jak to jest żyć i patrzyć na wszystko z perspektywy meża, czy bedzie zadowolony, czy moze nie i dostanie mi sie bo nie jest tak jak ON by chcial. Edytowane przez zzzankaxxx Czas edycji: 2009-09-09 o 19:57 |
|
|
|
|
|
#70 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 411
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Może on właśnie tak jak pisałaś, że z domu wyniósł takie przyzwyczajenia, że mama jego wszystko dawała mu pod nos itp to może on teraz czuje się tak jakby przez ciebie odrzucony, bo nie robisz tak jak jego mama. Tylko on powinien sobie uświadomić, że ty jesteś jego żoną, a nie matką. A te role czymś się różnią od siebie. Musi się usamodzielnić, pogodzić z faktem, że nikt mu nie będzie mamisynkował itd. Obraża się z byle powodu na ciebie, jak dziecko. Obwinia o wszystko ciebie. Kompromisy muszą być. Życie nie jest sielanką, nie jest już dziecinadą, tylko poważną sprawą....
A dzidziusia ci życzę zdrowego
__________________
Filcowo, biżutowo: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365901&p age=12
06.07.2004r razem 01.01.2010r zaręczyny ![]() 23.06.2012r Żonka ![]() |
|
|
|
|
#71 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
![]() Ps. trzymam kciuki,żeby się poukładało to nasze życie na dłużej niż dwa tygodnie. Ale jest dla kogo życ ) dla maluszków które mamy i to jest najważniejsze![]()
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. " |
|
|
|
|
|
#72 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
Trzymaj sie, pozdrawiam jak coś to pisz. Pozdrawiam Edytowane przez zzzankaxxx Czas edycji: 2009-09-09 o 19:56 |
|
|
|
|
|
#73 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
wiesz co, z tym telefonem do mamy to mam tak samo..dzwonie jak go nie ma, wtedy sobie przynajmiej na spokojnie porozmawiamy.
Wczoraj sie mnie uczepił i dogadywał cała droge bo sobie spizze to sprzatam ale nie zawsze naczyn ies wychodełam łoosy wsówkami po bokach i jemu sie nie podobało. Dziś sie nie odzywa, ale teZ cały czas słysze ze siedze w domu i nic nie posprzatam i nic nie robie Chociaż jest posprzatane bo nim gdzies wychodze to sprzatam, chociaz nie zawsze naczyna mi sie chce zmywac i zostawiam sobie na pozniej. Raz jest dobrze raz zle..narazie wytrzymuje. chociaz kto wie jak długo??Moze faktycznie kwiecen to pechowy m-ac:/
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. "Edytowane przez gabza21 Czas edycji: 2009-07-25 o 17:21 |
|
|
|
|
#74 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Mi tez kiedys mowiono: niech maz sie zajmuje dzieckiem zostaw go wyjdz na zakupy, wtedy mi sie to zalosne wydawalo, dzis po dwoch latach, wychodzac z domu, on nie wiedzial gdzie i po co (a tak naprawde po zakupy do sklepu) nie bylo mnie 40 min w kazdym razie jak wychodzilam to rece mi sie trzesly.
Nie popełniaj tego bledu co ja, pozdrawiam ---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ---------- Cytat:
Edytowane przez zzzankaxxx Czas edycji: 2009-09-09 o 19:54 |
|
|
|
|
|
#75 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
hehe...sytuacje mamy nie za ciekawą. Co do dziecka to nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż nic nie robił. Ja i tak po macieżyńskim idę spowrotem do pracy więc juz wie, że te na te 4 godz będzie musiał robi przy dziecku, bo ja nie odpuszczę. Pracowac chce i choc jemu sie to nie podoba musiał zaakceptowac moj wybor i przystac na to co powiedziałam. Wczoraj nawet musiał ziemniaki obrac, bo postawiałm na swoim ze jak chce jesc tez cos musi zrobic! Ja tez pracuje i zarabiam, wiec dlaczego mamy nie dzielic sie obowiazkami.wczoraj powiedziałam ja umyje okna ale ty wieszasz firanę i zasłony, ktore musisz wyprasowac..i wiesz co zaskoczył mnie bo zrobił to co powiedziałam, chociaz usłyszałam przedtem pare słow ale coz nie ma zmiluj sie. Mam taka cicha nadzieje ze sie opamieta. dzis ide do mamy ciekawe czy pojdzie ze mna?
Ps. Trzymam kciuki zeby imprezka się udała i życzę ci duzo wytrwałosci i szczęścia pozdrawiam
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. " |
|
|
|
|
#76 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
Jednak nie ma co byc idealem i tak zawsze sie cos znajdzie. Treaz bede soba, taka jaka zawsze bylam, taka w koncu mnie pokochal, moze dzieki temu wtedy nie bede az tak zawiedziona jak on nie bedzie w pelni spelnial moich oiczekiwan. W kazdymm razie Ty sie nie denerwuj, mysl o dzieciaczku jeszcze duzo pieknych chwil przed Wami, tylko trzeba nauczyc sie je łapać. Pozdrawiam. Pisz bede czesto przegladała ten wątek. Edytowane przez zzzankaxxx Czas edycji: 2009-09-09 o 19:53 |
|
|
|
|
|
#77 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Oj powiem ci, że ja nie wiem co bym zrobiła gdyby mnie uderzył. Mimo wszystko w ramie ale podniósł rękę..hmmm.. pewnie też bym się spakowała i wyszła.. z ta różnica ze nie wrociłabym. Bałabym się ze jeżeli raz zrobił coś takiego, następnym razem mogło by bycjeszcze gorzej (w twarz, albo bez opamietania).
smutne to co piszesz. Ja uwazam ze jak raz podniosł reke zrobi to ponownie. Najgorsze jest martretowanie psychiczne, bo to najbardziej niszczy człowieka, wtedy nie wiemy co zrobic. Ciężko sie pisze o takich rzeczach, ale dobrze jak się jest komu wygadac i jak cie rozumie, ja wiem to po sobie. najwazniejsze jest wsparcie i to że masz dla kogo życ Mam nadzieję, że sie poprawi sytuacja i ze bedzie dobrze. Trzym się mocno i nie poddawaj. Ja też będę czesto zagladac ![]() pozdrawiam cieplutko
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. " |
|
|
|
|
#78 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 43
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Mieszkanie osobno po slubie? ?Dlaczego braliście ślub nieprzygotowani do dorosłego zycia ?
Prawdopodobnie wasz zwiazek się sypie dlatego , że za duzo w nim waszych rodziców! Jak ja pomyślę ,że miałabym mieszkać z rodzicami i z mężczyzną to mój związek by się posypał w ciagu 3 dni!Jest to do tego stopnia stresujące i uciążliwe ,że chyba bym zwariowała.Tez bym trzaskała dzwiami i wychodziła jak Twój mąż... Tak to jest kiedy człowiek sie nie usamodzielni a już bierze ślub... Śluby są dla dorosłych! Poza tym schematu prosto od tatusia do mężusia też nie rozumiem.Człowiek musi tez chwilę w życiu pobyć sam, poznac dokładnie sam siebie, poznać dorosłe życie , samodzielność ,a potem gdy te podstawy są mozna na tym fundamencie budowac dojrzały związek... Jeśli się kochacie i jesteś w ciazy związek nalezy ratować i udac się wspólnie do terapeuty.Niech wam pomoże powyjaśniac sobie wszystko i niech zapanuje , bo sami wg. mnie nie udźwigniecie tego ciężaru. Jeśli zas się nie uda , trzeba się rozwieść póki dziecko będzie małe, a nie w okresie najintensywniejszego rozwoju , lub jako nastolatkowi fundować koszmar wiecznie kłócących się rodziców. Edytowane przez Orticulus Czas edycji: 2009-07-30 o 08:30 |
|
|
|
|
#79 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#80 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
nieprzygotowani do dorosłego zycia?/ o czym ty dziewczyno piszesz??? Co do rodziców, to mam z nich zrezygnowac bo wyszłam za mąż? Mam nie odwiedzac najbliższych, bo tak jest lepiej i tak wypada?? Ty masz rodziców, jesteś po ślubie i co nie masz kontaktu z nimi? Robisz wszystko to co ci mąż powie i tak jak chce żeby było? Jestes śmieszna i tyle mam do powiedzenia! To co uważasz ze nie jestem dorosła i ze slub wziełam dla zabawy? tak zeby było heh.. Czasami nie warto się wypowiadac jak sie nie ma pojecia, lepiej przemilczec, jak plesc bezsesownie.
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. " |
|
|
|
|
|
#81 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
osobno, to chyba chodziło o to, jedno u u rodziców swoich a drugie u swoich i mam wrażenie, że to dotyczyło założycielki wątku, bo z jej relacji tak wynikało.
|
|
|
|
|
#82 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
Z relacji nie wynikało ze mieszkamy osobno..?? szok. I tak powstaja ploki i głupie odpowiedzi jak sie nie wie, a czasami wystarczy zapytac.. wrecz przeciwnie od dnia ślubu mieszkamy razem w wynajętym mieszkaniu! Bez rodziców! Czasami szkoda mi takich osob no ale coż
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. " |
|
|
|
|
|
#83 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 43
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Czy wiesz co to znaczy nieporozumienie?Co tak agresywnie?
|
|
|
|
|
#84 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Czasem się czegoś nie doczyta, przeoczy, pomyli, pomiesza - każdemu się to zdarza, więc troszkę wyrozumiałości i spokoju, bez zbędnych epitetów.
chillout
__________________
|
|
|
|
|
#85 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Hejgabza21 i jak się Wam układa?
Edytowane przez zzzankaxxx Czas edycji: 2009-09-09 o 19:52 |
|
|
|
|
#86 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
![]() Cieszę się, że doszliście do porozumienia i mam nadzieję, że będzie tym razem dobrze i do końca. Życzę szczęścia i wytrwałości ![]() U mnie o dziwo też super, ostatnio zmienił się nie do poznania całkiem inaczej się zachowuje i postępuje. Mam nadzieję że będzie dobrze ![]() Pozdrawiam
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. " |
|
|
|
|
|
#87 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
|
Cytat:
Edytowane przez zzzankaxxx Czas edycji: 2009-09-09 o 19:52 |
|
|
|
|
|
#88 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Pomyśl o DZIECKU. Chyba nie chcesz, by wychowywało się, dorastało w towarzystwie ojca buraka, drącego się, awanturującego, być może - bijącego i Ciebie, i dziecko?
Ja bym uciekła. Jak najdalej od takiego "męża" - choć na to miano ktoś taki nie zasługuje. |
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno
Wiadomości: 22 213
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
tak samo jak ja,jakoś słowo "mamo" nie może mi przejśc przez gardlo
ale jakoś nikt tego nie ma mi za złeCytat:
jakbym o sobie czytała, też tak mówię Gabzo nie zazdroszczę Ci sytuacji w której jesteś, jednak dziwi mnie że Twój mąz tak w szybkim czasie się 'zmienil' ehhh już nie ma czego się czepiać tylko choćby tego że do mamy jedziesz? dzwonisz? to paranoja jakaś... współczuję Ci i bede trzymala kciuki zeby sie Was ulozylo
|
|
|
|
|
|
#90 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(
Cytat:
![]() Jak tam u ciebie? mąż się zmienił? czy dalej tak przechlapane masz? Mój o dziwo się uspokoił jak się mały urodził Jest śliczniutki i zdrowy co najwazniejsze. a i juz nie słysze tak jak w czasie ciąży ze jestem gruba i inne tego typu teksty. Jak narazie mam ok i zaskakuje mnie mój męzulek. Zobaczymy jak długo:Ppozdrawiam cieplutko
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. " |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum ślubne
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:14.








bo ja nie widze obraźliwych zwrotów...









, teksty o kochankach...juz na mnie nie robia takiego wrazenia.
dodam ze ma prawie 30 lat.


jakbym o sobie czytała, też tak mówię

