Zazdrośnic gotowych na wszystko wydanie VI - oby obfitujące w wiadomo co ;p

[elizka773]

Napisane przez *Insane

Płytkowy

Nie można odczytywać wyniku godzinę po zrobieniu testu, bo wtedy poziom tego hormonu jest niemiarodajny

To co, teraz mam zrobić ? na czczo lepiej, nie?

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Podziemny krag, czyli Fight Club? Jeśli tak, to oglądałam i polecam

niby nie można ale ona odczytała i rzeczywiście była w ciąży..jak tam ktoś zrobi prawda? ja tez jak robilam to potem jeszcze sprawdzilam po dluzszym czasie

i miałam strumieniowy.


na czczo też nie robiłam i piszą że niby lepiej ale już rób jak chcesz jeśli męczy Cię to,to zrób teraz.

jeśli przeczekasz jeszcze to przeczekaj.


ja to panikara jestem i po takiej akcji bym robiła co tydzień

[Claris]

Napisane przez *Insane

To co, teraz mam zrobić ? na czczo lepiej, nie?

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Podziemny krag, czyli Fight Club? Jeśli tak, to oglądałam i polecam

Nie tyle nawet co na czco, co zaraz po przebudzeniu z porannego moczu.
Taaa Fight Club To się zapowiada miły seansik, tylko jeszcze nie wiem kiedy

[*Insane]

No to poczekam do jutra
Chociaż z obliczeń wynika, że to były moje dni niepłodne, więc szanse spadają niemalże do zera.

Zaraz poczytam w necie, czy zwiększona wilgotność to może być tak wczesny objaw ciąży. Bo jeśli bym była, to w 1 tygodniu - próżno szukać mdłości i zachcianek smakowych

[6paula9]

Napisane przez butterfly20

Z jednej strony też tak myślę...ale z drugiej...wiem,że nie ma ludzi idealnych. Każdy popełnia błędy i życie go uczy jak postępować. Na początku myślałam,że mu nie wybaczę i właśnie,że skoro z tym kłamał to będzie tak robil we wszystkim. Ale potem pomyślałam,że ja też mam swoje za uszami i jeśli ktoś nie dałby mi szansy na poprawę to jak miałabym pokazać,że się czegoś uczę i potrafię zmienić?

Brdzo ladnie powiedziane masz racje ze warto dac szanse ja mojemu Tz-owi dalam ale juz zwsze pozostanie ta niepwenosc

Napisane przez Claris

Oglądała która "podziemny krąg"? Właśnie sobie ściągnełam

mnie sie podobal zwlaszcza koncowka kiedy sie wszystko wyjasnia lubie takie filmy z zaskakujacym zakonczeniem

[najfajniejsza]

Czeeeeść

motylku, nie dziwię się, kłamstwo to jednak kłamstwo, też by mój związek zawisł na włosku, gdybym była w takiej sytuacji.

z drugiej strony mój luby popala czasem zioło. szczerze mówiąc, osobiście mam dość liberalne poglądy w tej kwestii i nie traktuję trawy jako narkotyku, więc teoretycznie nie powinno mi to przeszkadzać, ale o ile po alkoholu mój facet jest ”fajny”, o tyle po trawie go nie lubię. staje się zbyt zaborczy (w sensie w towarzystwie zawsze musi stanąć na jego i kropka), nie że agresywny, ale taki... no zaborczy. dlatego wie, ze tego nie lubię i odkąd mieszkamy razem ma zakaz palenia. aczkolwiek ostatnio na grillu chciał zapalić, wziął jednego macha, ale powiedziałam mu, znów, że nie lubię jak pali i już więcej nie palił.

nie wiem, dla mnie to ogólnie nie byłby problem, gdyby np. był taki jak po alkoholu, bo jak mój chłopiec za dużo wypije robi się jeszcze bardziej czuły i delikatny i rozmowny (choć na te cechy nigdy nie narzekam ), a po jaraniu jakoś taki inny jest. ale znam ludzi, którzy palą okazjonalnie i są absolutnie normalni, nie są dla mnie ćpunami. wg mnie trawa to nawet lżejsza używka niż papierosy, moze i potrafi uzależnić (na szczęście luby nie jest uzależniony), ale przynajmniej jest naturalna, nie ma w niej toksyn i innych takich. choć przyznam, że jak się tego zasmakuje to potem już łatwiej o ciężkie narkotyki. ale jak się ma swój rozum, to wiadomo, że się po nic ciężkiego nie sięgnie.

może mam takie zdanie, bo parę razy w życiu paliłam i wiem, co to jest. ale nie palę, bo nie lubię

Ok, koniec monologu

Ins, będziesz mamusią?
a poszukaj mieszkań jeszcze, bo ostatnio czytałam, że baaaardzo potaniały w Krk.


EDIT: aha, żadne z nas nie pali papierosów akurat z osobą palącą fajki, niestety, nie umiałabym być... to dla mnie zwyczajnie śmierdzi :/

[butterfly20]

Napisane przez Dzi25

Dokładnie, ja też wychodzę z tego założenia,że też nie byłam święta dlatego też nie mam prawa go umoralniać. Wiem,że sam cierpi z powodu tego co było i jest mu bardzo głupio. Każdy chyba ma jakieś wstydliwe "trupy w szafie"?)

Dokladnie.Dlatego mam nadzieję,że wykorzysta tę szansę.Dostał dużego kopa. Nie dość,że niemal stracił mnie, to będzie mial sprawę w sądzie i stracił prawko.Poza tym spędzenie kilkunastu godzin w sreszcie w samotności to bylo ogromne przeżycie. Płakał po tym jak dziecko

[6paula9]

Napisane przez elizka773

ja już nie takie ploty słyszałam więc mam takie coś gdzieś.. i Ty też się nie przejmuj.

Teraz to juz ise smieje do TZ_ta ze nie pozwalam mu na wyjscia hehe a sama go namawiam zeby polazl gdzies do kolegow

Napisane przez *Insane

No to poczekam do jutra
Chociaż z obliczeń wynika, że to były moje dni niepłodne, więc szanse spadają niemalże do zera.

Zaraz poczytam w necie, czy zwiększona wilgotność to może być tak wczesny objaw ciąży. Bo jeśli bym była, to w 1 tygodniu - próżno szukać mdłości i zachcianek smakowych

TZ-ta ciotka jest w 2tygodniu a jak to okreslila ma wech jak doberman wiec moze jednak jest to mozliwe to za ktora opcje mymy trzymac kciuki??? niechce Cie martwic ale szanse nigdy nie spadaja do zera jak to sie mowi nigdy nie mow nigdy hehe

[*Insane]

Naj, mam nieco podobne zdanie nt. palenia, co Ty
Choć mój TŻ nie ma pojęcia jak smakuje jakikolwiek narkotyk. Ja wiem i wracać nie będę

Raczej nie będę mamusią na 95% tydzień temu pękła nam guma ale na teście pisze, żeby robić go w pierwszy dzień spodziewanego okresu, ale dziewczyny mówią, że to bujda więc może zaraz zrobię, może jutro rano
To były dni niepłodne, więc szanse niewielkie

A no i mieszkań szukam też... Mam kilka numerów spisanych....

[Hajja Hawwa]

Napisane przez najfajniejsza

z drugiej strony mój luby popala czasem zioło. szczerze mówiąc, osobiście mam dość liberalne poglądy w tej kwestii i nie traktuję trawy jako narkotyku, więc teoretycznie nie powinno mi to przeszkadzać, ale o ile po alkoholu mój facet jest ”fajny”, o tyle po trawie go nie lubię. staje się zbyt zaborczy (w sensie w towarzystwie zawsze musi stanąć na jego i kropka), nie że agresywny, ale taki... no zaborczy. dlatego wie, ze tego nie lubię i odkąd mieszkamy razem ma zakaz palenia. aczkolwiek ostatnio na grillu chciał zapalić, wziął jednego macha, ale powiedziałam mu, znów, że nie lubię jak pali i już więcej nie palił.

nie wiem, dla mnie to ogólnie nie byłby problem, gdyby np. był taki jak po alkoholu, bo jak mój chłopiec za dużo wypije robi się jeszcze bardziej czuły i delikatny i rozmowny (choć na te cechy nigdy nie narzekam ), a po jaraniu jakoś taki inny jest. ale znam ludzi, którzy palą okazjonalnie i są absolutnie normalni, nie są dla mnie ćpunami. wg mnie trawa to nawet lżejsza używka niż papierosy, moze i potrafi uzależnić (na szczęście luby nie jest uzależniony), ale przynajmniej jest naturalna, nie ma w niej toksyn i innych takich. choć przyznam, że jak się tego zasmakuje to potem już łatwiej o ciężkie narkotyki. ale jak się ma swój rozum, to wiadomo, że się po nic ciężkiego nie sięgnie.

może mam takie zdanie, bo parę razy w życiu paliłam i wiem, co to jest. ale nie palę, bo nie lubię

Akurat co do naturalności marihuany to jesteś w błędzie. Trawa to jedna wielka chemia.

[najfajniejsza]

jasne, każdy ma coś za uszami. ja uważam, że należy dawać”drugie szanse”, o ile nie jest to coś, z czym nie mogłabym żyć (np. zdrada).

mój kolega skończył na dołku przez jaranie, jego dziewczyna i mama były załamane, ale cóż... nic go to nie nauczyło... niektórzy są niereformowalni. a szkoda, bo to fajny chłopak. i jak chce, niech pali, ale powiem Wam szczerze, że bardzo rzadko widuję go nie zjaranego, i to jest najsmutniejsze...

Ins, niepłodne niepłodnymi, znam osobę, która zaszła w ciążę w CZASIE OKRESU!!!!!!!!

Hajja, akurat nie jestem w błędzie, bo doskonale znam źródło jak już mówiłam, swego czasu popalałam i trawę z ulepszaczami i bez, więc conieco wiem. ale cóż, uważam, że wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem. choć są rzeczy, których nie tknę, np. ciężkich narkotyków, dopalaczy czy wątróbki

ja w ogóle osobiście nie palę trawki, papierosów ani innych rzeczy nie robię, staram się też pić niewiele alkoholu, bo znam siebie i czuję, że łatwo moglabym, niestety, popaść w nałóg :/

[6paula9]

Napisane przez butterfly20

Dokladnie.Dlatego mam nadzieję,że wykorzysta tę szansę.Dostał dużego kopa. Nie dość,że niemal stracił mnie, to będzie mial sprawę w sądzie i stracił prawko.Poza tym spędzenie kilkunastu godzin w sreszcie w samotności to bylo ogromne przeżycie. Płakał po tym jak dziecko

Wspolczuje mu jako ze pracowalam w wymiarze sprawiedliwosci to wiem co sie tam dzieje z mlodymi chlopakami oj nauczke mial porzadna niema co

[Dzi25]

Napisane przez najfajniejsza

Ins, niepłodne niepłodnymi, znam osobę, która zaszła w ciążę w CZASIE OKRESU!!!!!!!!

Co jak co moja szefowa zaszła w ciążę biorąc pigułki i teoretycznie też w dni niepłodne

[sanrioo]

Napisane przez najfajniejsza

jasne, każdy ma coś za uszami. ja uważam, że należy dawać”drugie szanse”, o ile nie jest to coś, z czym nie mogłabym żyć (np. zdrada).

mój kolega skończył na dołku przez jaranie, jego dziewczyna i mama były załamane, ale cóż... nic go to nie nauczyło... niektórzy są niereformowalni. a szkoda, bo to fajny chłopak. i jak chce, niech pali, ale powiem Wam szczerze, że bardzo rzadko widuję go nie zjaranego, i to jest najsmutniejsze...

Ins, niepłodne niepłodnymi, znam osobę, która zaszła w ciążę w CZASIE OKRESU!!!!!!!!

Hajja, akurat nie jestem w błędzie, bo doskonale znam źródło jak już mówiłam, swego czasu popalałam i trawę z ulepszaczami i bez, więc conieco wiem. ale cóż, uważam, że wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem. choć są rzeczy, których nie tknę, np. ciężkich narkotyków, dopalaczy czy wątróbki

okres wcale nie jest czasem niepłodnym. a już napewno nie całe krwawienie czyli np. 7dni.

[*Insane]

Dobra dobra, test właśnie się robi, za 5 minut Wam powiem

(chociaż jest robiony wbrew instrukcji )

na razie jest bardzo wyraźnie - brak ciąży

[Biska]

Napisane przez *Insane

No miał farta.....


O, własnie. Mierzył mi dzisiaj palce swoim pierścionkiem i mówił coś o przetopieniu pierścionka (ma jeden "na stanie")
Wczoraj znowu o imiona się "pokłóciliśmy"

Chyba coś się szykuje...

Kurcze, jak już Was nadrobię to nie mam siły i w ogóle nie pamiętam co chciałam napisać

Co do trawki, mój też popalał - skończył jak zaczęliśmy być razem (mój warunek ). Z kolei mój kumpel przez zioło stracił dziewczynę... co prawda TŻ jest zdania, że trawka jest w porządku i w ogóle jest po niej "fajna bania", to mu powiedziałam, że dla mnie to on ma już fajną banię i starczy Obiecał nie palić i mimo wieeeelu okazji obietnicę dotrzymuje (mam nadzieję ). Papierosów nie lubimy oboje, śmierdzi nam to niemiłosiernie

Insane, trzymam mocno kciuki za mieszkanko no i zgwałć tego TŻa !!!
Mój lubi tego typu pieszczoty, ale robimy to baaaardzo rzadko On musi widzieć, że ja tego chcę i nie mam nic przeciwko, nie zmuszam się, bo inaczej źle by się czuł z tym i prawie za każdym razem pada pytanie - "wszystko ok?"

[najfajniejsza]

Z tymi pigułkami, to ja wiem, że się zdarza, ale rozmawiałam o tym z moim lekarzem i on mi powiedział, że przez całe 28 lat, odkąd jest ginekologiem, zna jeden udokumentowany przypadek ciąży w czasie brania tabsów z winy tabsów. w pozostałych przypadkach panie najczęściej po jakimś czasie przyznawały się, że za dużo czegoś tam piły albo były na antybiotykach, albo brały nieregularnie...

także ja mam ograniczone zaufanie do takich opowieści

[6paula9]

To 5minut niepewnosci:eek :

[elizka773]

narkotyków nie próbowałam i raczej nie spróbuję ( choć na złośc tżowi powiedzialam ze sprobuje )

i po pewnych przeżyciach mówię zdecydowane NIE!!

[Hajja Hawwa]

5 minut minęło. I jak?

[Dzi25]

Napisane przez najfajniejsza

Z tymi pigułkami, to ja wiem, że się zdarza, ale rozmawiałam o tym z moim lekarzem i on mi powiedział, że przez całe 28 lat, odkąd jest ginekologiem, zna jeden udokumentowany przypadek ciąży w czasie brania tabsów z winy tabsów. w pozostałych przypadkach panie najczęściej po jakimś czasie przyznawały się, że za dużo czegoś tam piły albo były na antybiotykach, albo brały nieregularnie...

także ja mam ograniczone zaufanie do takich opowieści

Ja też. Biorę pigułki i nic a nic się nie stresuję i dodatkowo się też nie zabezpieczam. A biorę już 4 lata i jest ok

[*Insane]

Osobiście nagonkę na narkotyki z jednej strony uważam za niesłuszną, z jednego tylko powodu - 3/4 narkotyków - UMIEJĘTNIE wykorzystywanych mogłoby służyć za lekarstwo. Za najważniejsze (moim zdaniem) - to np. wykorzystanie LSD przy leczeniu zawałów. Znacznie więcej przypadków nie kończyłoby się śmiercią.

Wszystko jest dla ludzi, ale nie dla każdego. Poza tym - wiem jedno. Do tej pory mam skichane noce - ciężko stwierdzić czy przez narkotyki, czy przez nerwy ale myślę, że przez jedno i drugie. Przez jakiś rok organizm dochodził do siebie, tak całkiem serio. Ale jest i druga strona medalu - sporo się nauczyłam nie chodzi tu o widzenie różowych krasnali. Ale naprawdę można nauczyć się odczuwać wszystko inaczej - nie tylko będąc na haju.

Osobiście uważam, że narkotyki nie są ani dobre, ani złe. Np. taka trawka raz na jakiś czas jest lepsza od codziennego palenia fajek albo codziennego picia alkoholu. Ale np. heroina już pod żadnym pozorem nie jest lepsza od czegokolwiek - ani jako używka, ani jako lekarstwo.

Moim zdaniem ludzie są po prostu za głupi, nie wystarczająco dorośli, żeby umieć korzystać z takich rzeczy z rozsądkiem. Zwłaszcza nastolatki, które ćpają, żeby być cool.
Echh, zresztą... nie będe pisać elaboratu mam chyba dość kontrowersyjne zdanie na ten temat, ale to dlatego, że się sporo interesowałam tym tematem z różnych powodów. Pod względem chemicznym większą trucizną jest niejeden antybiotyk

No i inna jeszcze sprawa - jak ktoś chce, to pójdzie do apteki i za 5zł będzie na haju przez cały boży dzień.


P.S. - test wyszedł wyjątkowo negatywny

[P-o-n-y]

Napisane przez najfajniejsza

Z tymi pigułkami, to ja wiem, że się zdarza, ale rozmawiałam o tym z moim lekarzem i on mi powiedział, że przez całe 28 lat, odkąd jest ginekologiem, zna jeden udokumentowany przypadek ciąży w czasie brania tabsów z winy tabsów. w pozostałych przypadkach panie najczęściej po jakimś czasie przyznawały się, że za dużo czegoś tam piły albo były na antybiotykach, albo brały nieregularnie...

także ja mam ograniczone zaufanie do takich opowieści

dokladnie. ja tez biore pigulki jakies 2 lata i jest ok :P

[*Insane]

Ja brałam 3,5 roku i też było okej

[butterfly20]

Insane czekamy

Co do trawki,to też próbowałam. Ale mnie nie ciągnie. Papierosów nie paliłam już ze 2 lata. A jak już kiedyś paliłam,to na imprezie,do piwka. Teraz już wcale. A mój TŻ w życiu nie tknął papierosów (nie licząc tego tytoniu w skręcie).

Jakby mi powiedział,że ma ochotę raz zapalić zioło to ok. Niech zapali. Ale po KIEGO ON PO TYM JECHAŁ?? Głupie to było...ale czasu nie cofniemy.
A co do zdrady to nie wiem...ale myślę,że też bym nie wybaczyła. Jednak nie sądzę,żeby był w stanie posunąć się do tego,bo prawdą jest, że świata poza mną nie widzi, uważa mnie za ideał i za nic w życiu nie pozwoliłby mi odejść...Wie,że to zabolałaoby mnie okropnie.

[Dzi25]

Napisane przez *Insane

P.S. - test wyszedł wyjątkowo negatywny

No to luzik

[najfajniejsza]

ja biorę prawie 3 lata i te jest OK

a w te wakacje połączę opakawania, bo inaczej urlop w plecy

Ins, podobnie sądzę co Ty w kwestii narkotyków

i szkoda, że negatywny... na pewno źle nasikałaś!

mój też, motylku, świata poza mną nie widzi. jak już pisałam kiedyś, nawet na inne kobiety nie patrzy. poza tym zdrada to dla niego jak morderstwo niemalże. także czuję się bezpiecznie

[*Insane]

Napisane przez najfajniejsza

i szkoda, że negatywny... na pewno źle nasikałaś!

Na pewno

[elizka773]

Ins to dobrze że nie jesteś w ciązy.

najpierw niech się wszystko unormuje z mieszkaniem

[butterfly20]

Insane to dobrze Młoda jesteś,więc z młodości korzystaj

[Dzi25]

Napisane przez butterfly20

Insane to dobrze Młoda jesteś,więc z młodości korzystaj

Własnie! Ja planuje jakieś potomstwo koło 30 dopiero