Pannom Młodym 2010 wszystko jedno jaki będzie tytuł wątku - cz. VIII

[motylek1007]

Napisane przez lain

ja mysle, ze nie tyle nie jestes wtajemniczona ile poprostu my przez rok zdazylysmy sie juz poznac trszeczke. wiemy kto ma jaka rodzine, z kim sa problemy i takie tam

to tez prawda i to na pewno jest naturalne, bo tez siedzialam od początku na pewnym wątku, az doszło do któreś tam czesci, wiec wiem jak to jest.

Napisane przez lain

a Claris czepia sie naszej listy dyskusyjnej na gmailu, bo zalozylysmy ja zeby tam w zaufanym gronie dzielic sie swoimi prywatnymi fotkami, problemami, ktorych nie poruszamy na forum, bo sa zbyt intymne albo zbyt emocjonalne (czasem przeklenstwa plyna potokiem - tu bylby ban ). poczatkowo do listy dopisywalysmy kazda dziewczyne, ktora przez dluzszy czas z nami byla na watku. jednak okazalo sie, ze dziewczyny nagle znikaly,w ogole sie nie wypowiadaly, swoich zdjec nie wklejaly - rownoczesnie majac uprawnienia do czytania naszych intymnych zwierzen czy ogladania fotek. wtedy moderatorka listy zrobila czystke i dziewczyny te zostaly usuniete z listy - jedna z nich byla Claris, ktora nie udzielala sie ani na watku ani na liscie, a jak tylko zostala z niej usunieta to wpadla tu z wielkim oburzeniem i stala sie bardzo zlosliwa (dzis mialas probke). zostala do listy przywrocona, ale ze sytuacja sie nie zmienila, a Claris wpadala tu tylko zeby posaczyc troche jadu to znow zostala usunieta. i taka to historia. sparzylysmy sie troche przyjmowaniem kazdego jak leci - ale co sie dziwic - niektore dziewczyny nie zachowaly sie fair. teraz jestesmy juz znacznie ostrozniejsze (na liscie sa glownie dziewczyny, ktore juz od ponad roku sie tu udzielaja, a nie pojawiaja sie i znikaja ). a do pokazywania fotek innym dziewczynom po czesci zaczela sluzyc Picasa, bo w jej przypadku nie trzeba nalezec do zadnej listy - wystarczy dostac linka

i tyle wyjasnienia. a Claris wpada tu na watek co jakis czas i probuje nas podburzac przeciwko sobie, wlasciwie wypowiadajac sie tylko na ten temat (dlatego pisalam o wywolywaniu wilka z lasu). widocznie juz tak ma...

czuje sie bardziej wtajemniczona

[centipede]

Napisane przez lain

mi tez zadziwiajaco szybko ucieka ale ja sie ciesze jeszcze dzisiaj wieczorem ploty z moja swiadkowa w jakiejs milej knajpce przy rynku, a jutro wielkie pakowanie i jedziemy

TA to tylko cały czas gdzieś jeździ

[asiulek1705]

Lusmarija mnie też czas szybko leci Dzisiaj przez długi czas wydawało mi się, że jest środa a to cyk myk i już czwartek. czemu lato zawsze tak szybciutko mija
Masz bardzo dobrze sporządzoną umowę, skoro odrazu w zapisie jest wymieniona ewentualna kwota podwyżki Ja przy podpisywaniu umowy za salę równiez na to będę zwracać uwagę. Umowę podpiszemy dopiero początkiem roku

[luskap]

Niestety nie jest napisane ile procent czy zł może wzrosnąć. W najgorszym przypadku pójdę na rozmowę z mamą i wujkiem, który zna ojca właścicielki
Też myslę,że ta cena 150 zł nie była wygórowana jak na 2 dni. No i musimy wstawić tylko wódkę i napoje, reszta jest. A wiecie z czym mam problem--ciągle słyszę różne opinie nt drugiego dania Tzn. jedni wolą sami sobie nakładać z półmisków (np moja mama) i żeby były różne mięsa do wyboru, a inni wolą jak już jest podane wszystko na talerzu i każdy ma to samo łącznie z surówkami. trochę mnie to męczy i często o tym myślę. Wiem, że to takie głupoty, no ale raz w życiu ma się wesele i chcę, żeby wszystko było ok.

[lain]

Napisane przez centipede

TA to tylko cały czas gdzieś jeździ

staramy sie z TZem jak mozemy wykorzystac te wakacje najbardziej jak sie da

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Napisane przez luskap

Tzn. jedni wolą sami sobie nakładać z półmisków (np moja mama) i żeby były różne mięsa do wyboru, a inni wolą jak już jest podane wszystko na talerzu i każdy ma to samo łącznie z surówkami. trochę mnie to męczy i często o tym myślę. Wiem, że to takie głupoty, no ale raz w życiu ma się wesele i chcę, żeby wszystko było ok.

ja osobiscie wole jak juz jest podane na talerzu
nie wiem dlaczego, ale jakos tak mam zawsze to jest jakos ladniej ulozone i przybrane niz jak sama sobie walne lyche ziamniakow i kawal miesa i nie musze czekac w kolejce do nabierania

[asiulek1705]

Napisane przez luskap

Niestety nie jest napisane ile procent czy zł może wzrosnąć. W najgorszym przypadku pójdę na rozmowę z mamą i wujkiem, który zna ojca właścicielki
Też myslę,że ta cena 150 zł nie była wygórowana jak na 2 dni. No i musimy wstawić tylko wódkę i napoje, reszta jest. A wiecie z czym mam problem--ciągle słyszę różne opinie nt drugiego dania Tzn. jedni wolą sami sobie nakładać z półmisków (np moja mama) i żeby były różne mięsa do wyboru, a inni wolą jak już jest podane wszystko na talerzu i każdy ma to samo łącznie z surówkami. trochę mnie to męczy i często o tym myślę. Wiem, że to takie głupoty, no ale raz w życiu ma się wesele i chcę, żeby wszystko było ok.

Skoro na 2 dni, to cena wg mnie atrakcyjna A co do drugiego dania, my prawdopodobnie zdecydujemy się na ten pierwszy wariant z półmiskami i kilkoma rodzajami mięsa. Ale tak jak piszesz, jedni wolą tak, a inni inaczej. Nigdy nie da się dogodzić wszystkim, zawsze ktoś będzie niezadowolony a ktoś zachwycony Kierujcie się swoim zdaniem, oczywiście warto zasięgnąć opinii innych, ale zdecydujcie sami z TŻtem,(nie tylko w kwestii menu) bo to Wasz dzień

[centipede]

Luska u nas będzie podane wszystko na talerzu i na tych weselach co byłam też tak było. Nie wiem jak jest lepiej, nie zastanawiałam się nad tym jak nie zrobisz to i tak będzie ok, zawsze ktoś będzie widział coś nie tak a inni się dostosują i im będzie wszystko jedno, będzie dobrze

Asiulek to późno umowę spisujecie

[motylek1007]

Napisane przez luskap

jedni wolą sami sobie nakładać z półmisków (np moja mama) i żeby były różne mięsa do wyboru, a inni wolą jak już jest podane wszystko na talerzu i każdy ma to samo łącznie z surówkami. .

ja powiem ze jako gosc nienawidze jak z góry jest ustalone co jest na talerzu i sie podaje tylko "przydział", bo ja np nie jem miesa, ziemniakow i surówek a pozniej wszyscy sie interesują dlaczego mam pelen talerz i nie jem

ja nie mam zadnej umowy jeszcze spisanej

[luskap]

No tak. ja widzę plusy i minusy i takiego i takiego podania...U nas na sali jest chyba wszystko na talerzu, o ile się coś przez rok nie zmieniło. Ale jak jest najbliższa rodzina i przyjaciele, to raczej nie bywa tak, że ktoś jest niezadowolony. Wg mnie wybrzydzanie i obgadywanie po weselu jest jak się zaprosi prawie obcych ludzi.
Dobra, uciekam sprzątać i się szykować, bo jadę malować belki na chałupę

[lain]

Napisane przez motylek1007

ja powiem ze jako gosc nienawidze jak z góry jest ustalone co jest na talerzu i sie podaje tylko "przydział", bo ja np nie jem miesa, ziemniakow i surówek a pozniej wszyscy sie interesują dlaczego mam pelen talerz i nie jem

ee to ja jak czegos nie lubie to bez skrepowania zostawiam albo daje TZowi (on je za dwoch ). a jak ktos pyta czemu nie jem to otwarcie mowie, ze nie mam ochoty albo, ze z zasady nie jem tego, tego i tego bo nie lubie

[asiulek1705]

Napisane przez centipede

Luska u nas będzie podane wszystko na talerzu i na tych weselach co byłam też tak było. Nie wiem jak jest lepiej, nie zastanawiałam się nad tym jak nie zrobisz to i tak będzie ok, zawsze ktoś będzie widział coś nie tak a inni się dostosują i im będzie wszystko jedno, będzie dobrze

Asiulek to późno umowę spisujecie

Salę mamy zaklepaną, pani nas zapisała, ale takie mają zasady, że umowy spisują w roku w którym odbędzie się wesele. Wesela nie robimy w hotelu, restauracji itp., tylko w tzw. dzielnicowej sali ludowej. I w związku z tym, co roku ustala się ile w danym roku kosztować będzie wynajęcie owej sali. Cennik na 2010 r powstanie w styczniu i wowczas umowę podpiszemy. Ale pani mówiła, że na 90% cena nie wzrośnie, a nawet jesli to o ok.10zł.
luskap co do komentarzy, to zawsze są, czy te pozytywne czy negatywne. Najbliższa rodzina może nie obgada, ale ta dalsza...Lub członkowie rodziny TŻta, przecież częśc tych ludzi będzie tak naprawdę obca

[lain]

Napisane przez luskap

Ale jak jest najbliższa rodzina i przyjaciele, to raczej nie bywa tak, że ktoś jest niezadowolony. Wg mnie wybrzydzanie i obgadywanie po weselu jest jak się zaprosi prawie obcych ludzi.
Dobra, uciekam sprzątać i się szykować, bo jadę malować belki na chałupę

a to zalezy jaka kto ma rodzine. bo jak tu czytam co dziewczyny pisza o swoich rodzinach to obgadujaca rodzine jestem sobie w stanie doskonale wyobrazic
ja tam na szczescie o swoje wesele sie nie martwie. nawet jak sie komus cos nie bedzie podobalo i bedzie gdzies o tym mowil po katach to mam to gdzies... widocznie jest zawistny. wazne, ze mi se bedzie podobac
ja na kazdym weselu na ktorym bylam nawet jesli cos mi sie nie podobalo to staralam sie dostrzegac te rzeczy ktore sa na plus

[motylek1007]

Napisane przez lain

ee to ja jak czegos nie lubie to bez skrepowania zostawiam albo daje TZowi (on je a dwoch ).

ja tez podrzucam TZ , ja i tak musze tłumaczyc po raz enty ze nie jem takich rzeczy a ludzie i tak sie dziwia. Mam na mysli takich ktorych widuje czesto na imprezach, albo bliska rodzine, bo ktos "nowy" to juz w ogole przezywa szok osobiscie mnie to olewa, tylko pozniej idzie fama że "to ta co nie je ziemniakow" i kazdy z osoba musi sie zpaytac czy naprawde nie jem

[asiulek1705]

lain mam takie samo zdanie jak Ty Jeśli komuś coś nie będzie się podobać, to trudno, jego problem. Wychodzę z założenia, że w tym dniu, przede wszystkim ja i TŻ mamy być zadowoleni.

[motylek1007]

Napisane przez asiulek1705

lain mam takie samo zdanie jak Ty Jeśli komuś coś nie będzie się podobać, to trudno, jego problem.

nigdy sie wszystkim nie dogodzi i zawsze bedzie ktos niezadowolony bo cos tam

[asiulek1705]

Napisane przez motylek1007

nigdy sie wszystkim nie dogodzi i zawsze bedzie ktos niezadowolony bo cos tam

Dokładnie tak I to się tyczy wszystkiego, począwszy od sukni młodej (zawsze znajdzie się ktoś, kto stwierdzi, iż suknia była brzydka, a to pogrubiła, a to była za ciasna) poprzez jedzenie, alkohol, dekoracje a na zespole i później filmie z wesela skończywszy.

[kaska87]

nie poszliśmy na basen bo pogoda w kratkę raz słońce raz chmury

a jutro idziemy do kina na "kac vegas"

[BlackAngel]

no i siedziałabym sobie teraz w pociągu..
tż ma jakąś awarię i pupa..
teraz czeka mnie koczowanie w pociągu 3h 20'

[asiulek1705]

Napisane przez kaska87

nie poszliśmy na basen bo pogoda w kratkę raz słońce raz chmury

U mnie taka sama pogoda. Za chwilę wychodzę na zakupy i już władowałam do torby parasol bo jak znam swoje szczęście, gdybym nie wzięła to na bank by mnie zlało

[lain]

a ja bylam w kiosku po odmozdzajace gazety na plaze... Cosmo, Glamour, Party, Show... ciekawe co sobie o mnie wspolplazowicze pomysla

[lusmarija]

Napisane przez luskap

A wiecie z czym mam problem--ciągle słyszę różne opinie nt drugiego dania Tzn. jedni wolą sami sobie nakładać z półmisków (np moja mama) i żeby były różne mięsa do wyboru, a inni wolą jak już jest podane wszystko na talerzu i każdy ma to samo łącznie z surówkami. trochę mnie to męczy i często o tym myślę. Wiem, że to takie głupoty, no ale raz w życiu ma się wesele i chcę, żeby wszystko było ok.

ja osobiście też wolę jak jest od razu podane na talerzu.. chociaż chodziłam na wesela gdzie było i tak i tak

Napisane przez asiulek1705

Lusmarija mnie też czas szybko leci Dzisiaj przez długi czas wydawało mi się, że jest środa a to cyk myk i już czwartek. czemu lato zawsze tak szybciutko mija
Masz bardzo dobrze sporządzoną umowę, skoro odrazu w zapisie jest wymieniona ewentualna kwota podwyżki Ja przy podpisywaniu umowy za salę równiez na to będę zwracać uwagę. Umowę podpiszemy dopiero początkiem roku

oj tak lato zawsze ekspresowo ucieka
bo wszystko co dobre szybko się konczy

Napisane przez motylek1007

nigdy sie wszystkim nie dogodzi i zawsze bedzie ktos niezadowolony bo cos tam

dokładnie tak
jak ktoś będzie marudził, że mu się wesele nie podobało bo gorace danie nie było podana na talerzu tylko na połmiskach i każdy sam musiał sobie nałożyć, czy też przez inną "głupotę" to myśle, że nie ma najmniejszego sensu się tym przejmowac i zawracać głowy... bo zawsze znajdzie się ktoś taki "życzliwy"
ja tam mam zamiar się dobrze bawić na własnym weselu
i wiem, że moi znajomi mnie nie zawiodą

Napisane przez lain

a ja bylam w kiosku po odmozdzajace gazety na plaze... Cosmo, Glamour, Party, Show... ciekawe co sobie o mnie wspolplazowicze pomysla

myślę, że pomyślą sobie "... o kurczę, ale tej dziewczynie fajnie ja też bym chciał mieć takie gazety..."

juz nie mogę się doczekać Twoich fot oj jak Ci dobrze
ja chce tam wrócić

[tancerka212]

Napisane przez kubusewa

Co do samych odczuć.. kaśka, tancia rozumiem już te Wasze metalificzne przeżycia w wymarzonej sukni. Prawie sięrozbeczałam...

cieszę się że to poczułaś bo to nieziemskie co nie!! i od tej chwili każdego dnia przed snem będziesz o niej myślała to jest miłość do sukni

Napisane przez lain

a ja bylam w kiosku po odmozdzajace gazety na plaze... Cosmo, Glamour, Party, Show... ciekawe co sobie o mnie wspolplazowicze pomysla

mi nad morzem zachciało się czytać męskie pisemka hahaha i tż mi kupił CKMa i on sobie leżał z piwkiem a ja oglądałam gołe babki i takie inne

widzę ze toczyła się rozmowa o PWie. ale myślę że wszystko już zostało powiedziane więc nic nie dodam. Albo dodam- Claris- zachowujesz się jak małe dziecko- i co ci to dało? gmail został publicznie wyjaśnioną sprawą i co nikt się nie obraził- łyso ci?


dziewczyny wczoraj przyjechał tż i narysowaliśmy wreszcie plan kuchni, łazienki i salonu jest idealnie wszystko tak jak chcieliśmy obejrzeliśmy potem z tżtem chyba ze sto katalogów, wybraliśmy kolorystykę mebli kuchennych, potem dobraliśmy z katalogu ściany i jestem mega szczęśliwa bo wreszcie mogę zacząć wyobrażać sobie własne mieszkanko takiem jakie będzie już niedługo na żywo dziś już tż z rodzicami pojechał oglądać i zrobić rozeznanie w sklepach z podłogami, drzwiami, łazienkami i jak tylko będziemy mieli czas to pójdziemy razem i wybierzemy ostatecznie coś i zamawiamy juhuuuuuuuuuuwczora j aż nie mogłam spać z wrażenia! pół dnia siedzieliśmy i wybieraliśmy co nam się podoba wspólnie i po różnych przebojach stworzyliśmy wizję naszego wymarzonego mieszkania jestem szczęśliwa

[lain]

Napisane przez lusmarija

myślę, że pomyślą sobie "... o kurczę, ale tej dziewczynie fajnie ja też bym chciał mieć takie gazety..."

juz nie mogę się doczekać Twoich fot oj jak Ci dobrze
ja chce tam wrócić

to jest optymistyczna wersja bardziej realna jest "o matko, ale pusta lala"
my na powrot tam czekalismy az 7 lat i pomyslec, ze poczatkowo zamiast Chorwacji byl w planach Dublin (w ktorym dzis podobno leje i jest 17 stopni )

[certina4]

Szczerze mówiąc to z początku rzeczywiście zastanawiałam się : a co to za róznica jak będzie podany obiad? TZn ja jakoś szczególnie nigdy nie zwracalam na to uwagi, ale jak się okazuje ludzie zwracają Na wszystkich weselach na jakich byłam oprócz jednego było podawane danie główne na talerzach na przydział do osoby i mnie to nie dziwiło, kto nie chciał jeść to nie jadł, ja nigdy nie mogę wepchnąć zupy i drugiego dania na raz, więc zazwyczaj coś zostawiam, albo wrzucam na talerz TŻtowi. Raz spotkałam się z podaniem miski na kilka osób i raczej mało wygodne to dla mnie było, bo po pierwsze trzeba było czekać, a po drugie nie było jakiegoś specjalnego wyboru mięs czy warzyw więc w sumie nie wiem co po coś takiego, i na tym weselu ( a było to we wsi ) wszystkie dania podawane były na półmiskach za wyjątkiem zup oczywiście. Na innym znowu spotkałam się z tym że obiad na talerzach podzielony, ale niektóre dania, np. kluski śląskie w sosie koperkowym i jakieś mięso podane były na półmiskach, w sumie to samo z jakimiś krokiecikami do barszczu, pieczonymi udkami to chyba wszędzie tak dają na np,. 6-8 os na półmisku, ale kurcze nie spodziewałam się że to stanowi w co po niektórych rodzinach problem ja się nie będę przejmowała takimi rzeczami, jest moim zdaniem dużo więcej problemów ślubnych z którymi się trzeba uporać, choć oczywiście rozumiem że dla niektórych i to może być problemem. Ostatnio koleżanka która wychodziła za mąż mówiła że jej mama miała problem z tym jaką masę zrobić do wafelków to już wariactwo, bo przecież jest tyle ważniejszych spraw. Oczywiście fajnie byłoby mieć czas żeby o wsssssssszzzzzzzyysstkim pomyśleć, ale z praktyki znajomych wiem, że nie ma go za wiele.

[lain]

Napisane przez tancerka212

mi nad morzem zachciało się czytać męskie pisemka hahaha i tż mi kupił CKMa i on sobie leżał z piwkiem a ja oglądałam gołe babki i takie inne

a to moj TZ zawsze bierze Playboya (tu akurat moim zdaniem gazeta na poziomie i zdarzaja sie przepiekne sesje ), CKMa (tu musze przyznac - mega glupia gazeta, bije reszte na glowe ), Men's Health ("zostań królem plaży" ) i jakies pisemka motoryzacyjne no co - nie moze ode mnie odstawac
najwieksza sensacje wzbudzilam jak czytalam w Egipcie przy basenie Playboya i jakis Egipcjanin przechodzil zbierajac szklanki ale sie na mnie popatrzyl
TZ im zostawil sterte gazetek w pokoju jak wyjezdzalismy - niech maja cos od zycia

Napisane przez tancerka212

dziewczyny wczoraj przyjechał tż i narysowaliśmy wreszcie plan kuchni, łazienki i salonu jest idealnie wszystko tak jak chcieliśmy obejrzeliśmy potem z tżtem chyba ze sto katalogów, wybraliśmy kolorystykę mebli kuchennych, potem dobraliśmy z katalogu ściany i jestem mega szczęśliwa bo wreszcie mogę zacząć wyobrażać sobie własne mieszkanko takiem jakie będzie już niedługo na żywo dziś już tż z rodzicami pojechał oglądać i zrobić rozeznanie w sklepach z podłogami, drzwiami, łazienkami i jak tylko będziemy mieli czas to pójdziemy razem i wybierzemy ostatecznie coś i zamawiamy juhuuuuuuuuuu

tylko zeby to co w katalogach bylo dostepne w sklepie my tak ogladalismy katalogi lazienek... a potem sie nam duzo zeryfikowalo, bo cos tam bylo nowoscia i jeszcze nawet na rynku nie ma (tylko w katalogu...) albo czegos tam w ogole nie sprowadzaja... ehh

[certina4]

Napisane przez tancerka212

dziewczyny wczoraj przyjechał tż i narysowaliśmy wreszcie plan kuchni, łazienki i salonu jest idealnie wszystko tak jak chcieliśmy obejrzeliśmy potem z tżtem chyba ze sto katalogów, wybraliśmy kolorystykę mebli kuchennych, potem dobraliśmy z katalogu ściany i jestem mega szczęśliwa bo wreszcie mogę zacząć wyobrażać sobie własne mieszkanko takiem jakie będzie już niedługo na żywo dziś już tż z rodzicami pojechał oglądać i zrobić rozeznanie w sklepach z podłogami, drzwiami, łazienkami i jak tylko będziemy mieli czas to pójdziemy razem i wybierzemy ostatecznie coś i zamawiamy juhuuuuuuuuuuwczora j aż nie mogłam spać z wrażenia! pół dnia siedzieliśmy i wybieraliśmy co nam się podoba wspólnie i po różnych przebojach stworzyliśmy wizję naszego wymarzonego mieszkania jestem szczęśliwa

fajnie że się Wam w końcu udało poustalać najważniejsze rzeczy i że osiągnęliście kompromis

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Napisane przez lain

a to moj TZ zawsze bierze Playboya (tu akurat moim zdaniem gazeta na poziomie i zdarzaja sie przepiekne sesje ), CKMa (tu musze przyznac - mega glupia gazeta, bije reszte na glowe ), Men's Health i jakies pisemka motoryzacyjne no co - nie moze ode mnie odstawac
najwieksza sensacje wzbudzilam jak czytalam w Egipcie przy basenie Playboya i jakis Egipcjanin przechodzil zbierajac szklanki ale sie na mnie popatrzyl
TZ im zostawil sterte gazetek w pokoju jak wyjezdzalismy - niech maja cos od zycia

tylko zeby to co w katalogach bylo dostepne w sklepie my tak ogladalismy katalogi lazienek... a potem sie nam duzo zeryfikowalo, bo cos tam bylo nowoscia i jeszcze nawet na rynku nie ma (tylko w katalogu...) albo czegos tam w ogole nie sprowadzaja... ehh

a ja nie wiem chyba jestem dziwna, ale wolałabym by mój TŻ nie oglądał gołych pań w męskich pismach ( w damskich przecież nie ma gołych facetów) nawet jeśli sesja byłaby wyjątkowo piękna. Ma swoją kobietę i nie potrzebuje parzeć na inne, chociaż może by i nawet chciał. Ja jestem po prostu zazdrosna, TŻ nie ogląda się za innymi dziewczynami, ale ja czasami wypytuję np, czy ładna ta dziewczyna z którą teraz pracuje itp, i tŻ mówi często "normalna" co oznacza- może być chociaż nic nadzwyczajnego, chociaż myślę że nawet jakby była ładna to by mi nie powiedział żeby nie wzbudzać we mnie zazdrości

[BlackAngel]

powiem tyle

[tancerka212]

spoko dziewczyny wszystko jest dostępne bo najpierw to sprawdziłam zanim podjęliśmy wszystkie decyzje- nie chciałam ustalać rzeczy czysto teoretycznie więc najpierw dwa dni chodziłam po sklepach i pokazywałam tżtowi co widziałam więc z tym nie będzie problemu

w kuchni będą ciemne brązowe szafki z jasnymi blatami (ale nie białymi- ciężko mi wytłumaczyć kolor więc narazie go nie będę nazywać a kiedyś wam wkleję fotki), do tego metaliczne sprzęty kuchenne- czyli srebrna lodówka, kuchenka gazowa, okap, srebrne dodatki typu uchwyty do drzwiczek, krzesła itp, płytki będą w kolorze podobnym do blatów szafek, a ściany tam gdzie się je farbą maluje będa koloru cytrynkowego cytrynkowe będa też dodatki w wystroju kuchni typu jakiś dekoracyjny talerz czy wazon mam nadzieję że jakoś wyobraziłyście sobie mój chaotyczny opis

[certina4]

Napisane przez tancerka212

spoko dziewczyny wszystko jest dostępne bo najpierw to sprawdziłam zanim podjęliśmy wszystkie decyzje- nie chciałam ustalać rzeczy czysto teoretycznie więc najpierw dwa dni chodziłam po sklepach i pokazywałam tżtowi co widziałam więc z tym nie będzie problemu

w kuchni będą ciemne brązowe szafki z jasnymi blatami (ale nie białymi- ciężko mi wytłumaczyć kolor więc narazie go nie będę nazywać a kiedyś wam wkleję fotki), do tego metaliczne sprzęty kuchenne- czyli srebrna lodówka, kuchenka gazowa, okap, srebrne dodatki typu uchwyty do drzwiczek, krzesła itp, płytki będą w kolorze podobnym do blatów szafek, a ściany tam gdzie się je farbą maluje będa koloru cytrynkowego cytrynkowe będa też dodatki w wystroju kuchni typu jakiś dekoracyjny talerz czy wazon mam nadzieję że jakoś wyobraziłyście sobie mój chaotyczny opis

wyobraziłam sobie fajnie, a duża ta kuchnia? ciemne meble jej nie przytłoczą? będziecie mieli wyspę? czy wszystkie meble pod ścianami?

[BlackAngel]

to sobie pojechałam, cholera..

durne komputery
miałabyć niespodzianka i co, pupa..
nie wiadomo czy w ogóle gdzieś pojedziemy w tym m-cu, no żal..
zaraz wpadnę w ryk i tyle z tego będzie..

mama nawet posmutniała jak sie dowiedziała.. buu