PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

[kropka75]

Napisane przez Konczita

kochane donosze radosnie ze nasza anusia_82 w dniu 5 sierpnia a godzinie 22:25 SN urodziła synusia Serafinka a waga szkraba to 2 760 a mierzy 53 cm : jupi:

Super wieści. dla mamusi i synusia.

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez Nika1980

Gdzie Kropeczka? może od nas odpoczywa...?

Nie od Was, nie od Was, babulce.

[Konczita]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Konczitko zmien mi proszę datę ostatniej @ na 9.08.

u mnie akcja "poszukiwanie pracy" w toku ,ale chyba juz cos znalazłam. Jutro mam omawiac warunki,a poki co obijam się w domu i nadrabiam wszytskie zaległosci.
Bawie sie w kure domową Przetwory robie
Chyba troche tego potrzebowałam.

super ze tak szybciutko się udało cos znalezc obyś była bardzo zadowolona

Nika tak juz w domku ale jeszcze kilka dni nad wode sobie jezdzic bedziemy

Kapuściane Pole

aankaa78 (Anna, 30 lat)~~@ 20.06
agabil1 (Agnieszka, 33lata)~~ @ 20.07 Łódź
asia_stan (Asia, 36 lat)~~ @ 20.05 lubuskie
Bazylia 222 (Agata, 27 lat)~~@ 02.07
Coralady (Nela 28 lat)~~~~~~@25.06 Malopolska
Dafreen (Anna, 32 lata)~~ @ 31.05 Warszawa
Darianna25 (Daria, 30 lat)~~ @ 02.07 Croydon U.K.
Dra (Daria, 22 lata)~~ @ 14.07Wlkp
edzia (Edyta 31lat)~~~~~@ 19.07 Kraków-Roma
Falbala (Basia 26 lat)~~~~~ @01.07
golgie ( 29 lat)~~~~~ @19.07 Wrocław
gragu (Grażyna, 29 lat) ~~ @ 01.03
Jagda26 (Jagoda 26 lat)~~~~~ @ 24.02
KBKatarynka (Kasia 25lata)~~~~~@ 26.07
Kasia23 (Kasia, 29 lat)~~@ 16.07 Świnoujście
ka_ro_li_na (Karolina 24lata)~~~~@29.07
Konczita ( Dorota, 25 lata)~~ @ 19.07 Śląsk
Madziwnia (Magda, 24lata) ~ @ 20.06 4 cykl -rok temu- zaciążony
Malami82 (Agnieszka 28 lat)~~~~~@ 11.07
Melisanka (Ania, 23 lata)~~ @ 31.01 Königsbach starania zawieszone
Migavka (Joanna, 29 lat)~~@ 29.03 mazowsze
Olivka_7 (Aneta, 25 lat)~~ @ 03.08 Kraków
Ryba82, (Iza, 27 lat)~~ @04.03 Częstochowa
stokrotka_to_ja (Justyna, 25 lat) ~~ @ 09.08
velluto (Agnieszka 30 lat)~~~~~~~~ @ 29.07

[madziwnia]

Witam!!!

anusia gratualcje!!!

Dziewczyny miałąm nie pisac rano tylko po południu... ale prosze trzymajcie kciuki za Nas.. dzis wizyta na 13 i az sie boje !!!

papa

[Konczita]

normalnie jestem nienormalna !!! wiecie co ja zrobilam ? wygrzebałam jakis tescior i wariatka w 23 dc zrobiła sobie sikacza

[kropka75]

Napisane przez Konczita

normalnie jestem nienormalna !!! wiecie co ja zrobilam ? wygrzebałam jakis tescior i wariatka w 23 dc zrobiła sobie sikacza

Ach, Dorotko, Dorotko...

[Nika1980]

cześć Kropeczko!!!!!!!!!!!!:cmo k:

co słychać babulcu??? jak samopoczucie?

[Konczita]

Napisane przez madziwnia

Witam!!!

Dziewczyny miałąm nie pisac rano tylko po południu... ale prosze trzymajcie kciuki za Nas.. dzis wizyta na 13 i az sie boje !!!

papa

Madziu wszystko bedzie dobrze - trzymam mocno za Was kciuki !!!!

[Nika1980]

MADZIU!
ja też trzymam kciuki! będzie dobrze!!!!!!!!

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

cześć Kropeczko!!!!!!!!!!!!:cmo k:

co słychać babulcu??? jak samopoczucie?

Hmm... dumam, dumam i nic mądrego wydumać nie mogę.

Mam w zasadzie wybór: pisać pozew czy się pakować do De? Żadna opcja mi się nie podoba.

I tak się kręcę w miejscu.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez madziwnia

Dziewczyny miałąm nie pisac rano tylko po południu... ale prosze trzymajcie kciuki za Nas.. dzis wizyta na 13 i az sie boje !!!

papa

[Nika1980]

Napisane przez kropka75

Hmm... dumam, dumam i nic mądrego wydumać nie mogę.

Mam w zasadzie wybór: pisać pozew czy się pakować do De? Żadna opcja mi się nie podoba.

I tak się kręcę w miejscu.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

czy ja mam rozuemieć, że twój mąż postanowił ( planuje?) tam zostać? dostał stałą pracę czy jak?
no wyobrażam sobie, że żadna opcja nie jest dobra, masakra...

[Konczita]

Kropcia musi byc wyjscie - moze by tak jakis kompromis ?? cholera jasna niech mi kaktus na nosie wyrosnie jak nie ma rozwiazania !

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

czy ja mam rozuemieć, że twój mąż postanowił ( planuje?) tam zostać? dostał stałą pracę czy jak?
no wyobrażam sobie, że żadna opcja nie jest dobra, masakra...

Pogadaliśmy wczoraj, on ucieka od pracy tu, od naszych stawek, od gróźb fabryki (od 2 lat) o zwolnieniach, do takiego życia od 10go do 10go.
Wie że jak się pojawi dziecko to będzie jeszcze gorzej, a szans tu na inne życie nie widzi... Ja zresztą też nie, więc nic mu nie podpowiem.

Tam jest lepiej. Po prostu. Pracy stałej nie dostał, bo legalnej pracy w Niemczech jeszcze nie ma. On tam ma działalność i na tej zasadzie pracuje...

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez Konczita

Kropcia musi byc wyjscie - moze by tak jakis kompromis ?? cholera jasna niech mi kaktus na nosie wyrosnie jak nie ma rozwiazania !

A jaki jest kochanie kompromis?

Pomiędzy Pl a De nie ma innego kraju.

No chyba, że kompromisem jest: ja tu, on tam.

[Konczita]

Napisane przez kropka75

Pogadaliśmy wczoraj, on ucieka od pracy tu, od naszych stawek, od gróźb fabryki (od 2 lat) o zwolnieniach, do takiego życia od 10go do 10go.
Wie że jak się pojawi dziecko to będzie jeszcze gorzej, a szans tu na inne życie nie widzi... Ja zresztą też nie, więc nic mu nie podpowiem.

Tam jest lepiej. Po prostu. Pracy stałej nie dostał, bo legalnej pracy w Niemczech jeszcze nie ma. On tam ma działalność i na tej zasadzie pracuje...

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------


A jaki jest kochanie kompromis?

Pomiędzy Pl a De nie ma innego kraju.

No chyba, że kompromisem jest: ja tu, on tam.

rozumiem ze Ty tam nie widzisz dla siebie przsyszłosci tak ?? a jakby tam cos rozkrecic i przeniesc to tu do Gl. ??

[kropka75]

Napisane przez Konczita

rozumiem ze Ty tam nie widzisz dla siebie przsyszłosci tak ?? a jakby tam cos rozkrecic i przeniesc to tu do Gl. ??

Ja po 1 nie znam niemieckiego, więc nie mam szans na pracę tam.

Po 2 mam 34 lata, więc dziecko albo już, albo wcale.

A rozkręcić tam i przenieść tu się nie da. To co on tam robi jako firma, tu się robi na lewo, po pracy.

[Konczita]

Napisane przez kropka75

Ja po 1 nie znam niemieckiego, więc nie mam szans na pracę tam.

Po 2 mam 34 lata, więc dziecko albo już, albo wcale.

A rozkręcić tam i przenieść tu się nie da. To co on tam robi jako firma, tu się robi na lewo, po pracy.

kurcze a moze cos by znalazł tu na miejscu - przeciez az tak zle byc nie moze !

[kropka75]

Napisane przez Konczita

kurcze a moze cos by znalazł tu na miejscu - przeciez az tak zle byc nie moze !

Coś to pewnie że by znalazł.
Poza tym on ciągle ma pracę.

Ale on nie chce "coś".

[Konczita]

Napisane przez kropka75

Coś to pewnie że by znalazł.
Poza tym on ciągle ma pracę.

Ale on nie chce "coś".

kochana ale to "cos" moze uratowac Was .... moze to głupie ale ja wolałabym to cos i nas niz zeby tz byl daleko lub ja w obcym kraju nie mowiiąca po np. niemiecku szok

[Nika1980]

rety..... ależ ma chłop pomysły... z jednej strony go rozumiem- zasmakował innego zycia, innych pieniędzy... moja siostra pojechała na rok zarobić na studia..i została za granicą już na wcale...

Kropka ja cię rozumiem, za granicą nie jest łatwo. coś o tym wiem myslę, że musicie wspólnie opracować jakiś plan/kompromis/wyjście/rozwiązanie ( niepotrzebne skreślić) dla waszego małżeństwa.

rozumiem, że on już decyzję podjął bez konsultacji z tobą? czy jest otwarty na dyskusję? jak to wygląda?

[kropka75]

Napisane przez Konczita

kochana ale to "cos" moze uratowac Was .... moze to głupie ale ja wolałabym to cos i nas niz zeby tz byl daleko lub ja w obcym kraju nie mowiiąca po np. niemiecku szok

Kochana, jakby to coś ratowało nas, to on by nie wyjechał. Ma coś, ma pracę w Oplu.
Jak widać nas to nie ratuje.

[Konczita]

Napisane przez kropka75

Kochana, jakby to coś ratowało nas, to on by nie wyjechał. Ma coś, ma pracę w Oplu.
Jak widać nas to nie ratuje.

wybacz za pytanie Sylwus - ale co z miłością ?

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

rety..... ależ ma chłop pomysły... z jednej strony go rozumiem- zasmakował innego zycia, innych pieniędzy... moja siostra pojechała na rok zarobić na studia..i została za granicą już na wcale...

Nie, to nie jest tak że zasmakował. On wie jak tam jest, pracował tam kiedyś parę lat.
On po prostu nie chce się zastanawiać nad każdym ml mleka, nie chce mnie widzieć piorącą w rękach po nocy tetry, bo nas nie stać na pampersy... Tu nie ma opcji urlop wychowawczy, nie przeżylibyśmy miesiąca.

W sumie to mu zazdroszczę odwagi, ja się boję, ale chciałabym tak umieć...

Napisane przez Nika1980

Kropka ja cię rozumiem, za granicą nie jest łatwo. coś o tym wiem myslę, że musicie wspólnie opracować jakiś plan/kompromis/wyjście/rozwiązanie ( niepotrzebne skreślić) dla waszego małżeństwa.

rozumiem, że on już decyzję podjął bez konsultacji z tobą? czy jest otwarty na dyskusję? jak to wygląda?

Nie podjął decyzji.
Wstępnie siedzi tam tak długo jak długo zakład pracy da mu bezpłatny. Ale jak znam życie 17go sierpnia okaże się, że nie ma dalej zgody na wolne...

Wtedy piłka jest krótka. A ja mu już powiedziałam, że jak go tu męczy ta praca (a wiem jak to jest, pamiętam jak uciekałam z poprzedniej) to niech jedzie tam... ja mu nie bronię, nawet go nie będę zatrzymywać. Unieszczęśliwiłabym go tylko, a wtedy on marudzeniem zamęczyłby mnie i tyle po nas...

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez Konczita

wybacz za pytanie Sylwus - ale co z miłością ?

Nie znam nikogo kto wykarmił dziecko miłością.

[rumiankowa]

heh, kropeczko, nie wiem, co powiedzieć mam wrażenie, że Twój tż jest z tych, co to w razie trudności mówią "nie, to nie" i poddają się bez walki :/ i że z Waszej dwójki to Ty jesteś ta mądra, odpowiedzialna i ta, która potrafi pokazać, że jej zależy.

przepraszam, że w złe wiadomości wcinam się z Gosią, ale chciałam podrzucić fluidków i pokazać Wam moją zdolną córcię rok i dwa dni temu miałam ostatnią @

[Konczita]

Napisane przez kropka75

Nie, to nie jest tak że zasmakował. On wie jak tam jest, pracował tam kiedyś parę lat.
On po prostu nie chce się zastanawiać nad każdym ml mleka, nie chce mnie widzieć piorącą w rękach po nocy tetry, bo nas nie stać na pampersy... Tu nie ma opcji urlop wychowawczy, nie przeżylibyśmy miesiąca.

W sumie to mu zazdroszczę odwagi, ja się boję, ale chciałabym tak umieć...


Nie podjął decyzji.
Wstępnie siedzi tam tak długo jak długo zakład pracy da mu bezpłatny. Ale jak znam życie 17go sierpnia okaże się, że nie ma dalej zgody na wolne...

Wtedy piłka jest krótka. A ja mu już powiedziałam, że jak go tu męczy ta praca (a wiem jak to jest, pamiętam jak uciekałam z poprzedniej) to niech jedzie tam... ja mu nie bronię, nawet go nie będę zatrzymywać. Unieszczęśliwiłabym go tylko, a wtedy on marudzeniem zamęczyłby mnie i tyle po nas...

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------


Nie znam nikogo kto wykarmił dziecko miłością.

Sylwus dla mnie to niezrozumiałe, jezeli jest miłość to wogole nie moze byc mowy o złozeniu papierów, nie miałam na mysli karmienia dziecka ... ale kazdy zwiazek jest inny i nie mozemy doszukiwac sie kompromisu jak same nie jestesmy w takiej sytuacji - trzymam za Was kciuki bo drugiej tak wspaniałej babki nie znam no moze kilka np Nike , ale Sywus rozmawiajcie i szukjacie razem ... moze cos uda sie wymyslec wspolnymi siłami .....

Napisane przez rumiankowa

przepraszam, że w złe wiadomości wcinam się z Gosią, ale chciałam podrzucić fluidków i pokazać Wam moją zdolną córcię rok i dwa dni temu miałam ostatnią @

rumianeczku dobrze Cie u nas zobaczyc ... ja łapie fluidka jeszcze moze mi sie przydac i to w tym cyklu a Gosia jest słodka !!!!

[kropka75]

Napisane przez rumiankowa

heh, kropeczko, nie wiem, co powiedzieć mam wrażenie, że Twój tż jest z tych, co to w razie trudności mówią "nie, to nie" i poddają się bez walki :/ i że z Waszej dwójki to Ty jesteś ta mądra, odpowiedzialna i ta, która potrafi pokazać, że jej zależy.

Zależy jak patrzeć.

Zdaniem części naszych znajomych jest, jak piszesz. Zdaniem innych jest odwrotnie. On ma odwagę polepszyć byt, rzucić wszystko i zaczynać gdzieś indziej, a ja się boję... I ze strachu wolę zostać sama, ze średnią polską pensyjką niż wyjechać i zacząć od nowa, lepiej.

Wczoraj miałam rozmowę z koleżanką...
x - a po co Ci angielski? /w sensie nauka/
ja - a żeby coś robić, żeby mózg rozruszać, bo mam sklerozę;
x - a czemu nie niemiecki?
ja - bo to dziwny język, w życiu nie nauczę się tych kilometrowych wyrazów;
x - a dwukilometrowych nazw związków chemicznych to się nauczyłaś?
ja - eeeee

Co człowiek to opinia.

Napisane przez rumiankowa

przepraszam, że w złe wiadomości wcinam się z Gosią, ale chciałam podrzucić fluidków i pokazać Wam moją zdolną córcię rok i dwa dni temu miałam ostatnią @

Słodka mała. Fluidka kradnę jednego.

Nie wcinasz się. I nie ma złych wiadomości.

[Konczita]

a własnie gdzie dziewczynki ktore powinny testowac ? hmmmm na liscie sa laseczki ktore ostatnia @ miały dawnooo a sie nie odzywwją ...
ciekawe co u Daff, Asi, Coralady i naszej agabil ..... pusto tu ostatnio mamy ....

[Nika1980]

Kropeczko... Rozumiem. Więc tak sytuacja wygląda. Przed wami bardzo trudna decyzja, najważniejsze, żebyście byli otwarci na rozmowę i na omówienie szczegółowo każdego rozwiązania.
Siądźcie razem i spiszcie plusy i minusy wyjazdu tam i zostania tu.
Wyjazd za granicę jest przerażający, ryzykowny, ale nie powiedziane że skazany na porażkę.
Jeśli on to robi, bo faktycznie zależy mu na lepszym życiu dla was obojga to przynajmniej nie mozna go oskarżać o złe intencje.
Musicie oboje określić wasze priorytety, wasze indywidualne i wasze jako małżeństwa..
Współczuje sytuacji. Wiem, że niełatwo taką decyzję podjąć... czasem warto podjąć ryzyko, ale trzeba sobie szczerze powiedzieć, czy się nie będzie żałowało tego.


Co do pieluszek...tetra dużo zdrowsza niż pampers i my bardzo chcemy spróbować pieluszkować dziecko naturalnie.


Rumiankowa.... obejrzałam filmik! ależ masz słodziutką córcię ! a te minki! niepowtarzalne!!!!

Konczitka....ale Ty mi słodzisz....

Kropeczko, koleżanka głupio nie gada!

[kropka75]

Napisane przez Konczita

Sylwus dla mnie to niezrozumiałe, jezeli jest miłość to wogole nie moze byc mowy o złozeniu papierów, nie miałam na mysli karmienia dziecka ... ale kazdy zwiazek jest inny i nie mozemy doszukiwac sie kompromisu jak same nie jestesmy w takiej sytuacji - trzymam za Was kciuki bo drugiej tak wspaniałej babki nie znam no moze kilka np Nike , ale Sywus rozmawiajcie i szukjacie razem ... moze cos uda sie wymyslec wspolnymi siłami .....

Papiery to ostateczność. Jeśli zapadnie decyzja, że on chce być tam, a ja postanowię być tu.

Na razie pewnie pociągniemy to chwilę na odległość. Nim jakaś decyzja nie zapadnie.

Wiecie... wczoraj moja sąsiadka się rozchodziła. Cały dzień była u mnie, płakała, próbowałam ją pocieszać, a on na dole się pakował... Po 5 latach zabierał bety i wracał do Rumunii. Tyle wytrzymał. Chciał z powrotem tam. Ona nie miała odwagi, zdecydowała zostać.

W końcu poszła się pożegnać. On płakała... ona płakała... Nie umieli się rozstać. Już myślałam że zostanie, bo auto stało spakowane i stało, a oni się żegnali... Minęła godzina. W końcu wyszedł, wsiadł do samochodu i pojechał... 1300 km stąd.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez Nika1980

Kropeczko... Rozumiem. Więc tak sytuacja wygląda. Przed wami bardzo trudna decyzja, najważniejsze, żebyście byli otwarci na rozmowę i na omówienie szczegółowo każdego rozwiązania.
Siądźcie razem i spiszcie plusy i minusy wyjazdu tam i zostania tu.
Wyjazd za granicę jest przerażający, ryzykowny, ale nie powiedziane że skazany na porażkę.
Jeśli on to robi, bo faktycznie zależy mu na lepszym życiu dla was obojga to przynajmniej nie mozna go oskarżać o złe intencje.
Musicie oboje określić wasze priorytety, wasze indywidualne i wasze jako małżeństwa..
Współczuje sytuacji. Wiem, że niełatwo taką decyzję podjąć... czasem warto podjąć ryzyko, ale trzeba sobie szczerze powiedzieć, czy się nie będzie żałowało tego.

Postaramy się.

Widzisz... ja zawsze marzyłam o malusim domku z ogródkiem. Wychowałam się w domu i zawsze mi brakowało. On wie o tym, a co gorsza ma takie same marzenia. I bardzo chce je realizować. No i ma prawo...
Ja też je nadal mam, ale... nie mam odwagi.

Jak typowy DDA myślę sto lat nim coś zrobię.
On postanawia i robi.

Jasne, że mogę żałować. Ale do stracenia mam jedno tylko - pracę. Stałą. Bo wiem że mnie zwolnią tylko jeśli firma padnie. Wszystko inne jest bez znaczenia.

Aha - mój młody też ma tę odwagę. Stwierdził, że we IX szuka innego biura i znowu się pakuje do Holandii. I że w czasie pracy przez biuro będzie szukał innej, bezpośrednio. I pokoju z meldunkiem.
Życzę mu powodzenia, bo młody, może się dobrze urządzić.

[Konczita]

no tak to jeszcze na dodatek dostałas porcje mega dramatu rodzinnego kurna to jest straszne jak sie wyprowadzasz z domu ehhh ... zamykasz za soba czesc swojego zycia ... stojąc na schodach myslisz o tym co było i nagle jest tyle pieknych chwil i wspomniej, ale gdzies z zaułku wyskakuje honor i duma, a moze nawet jakas wewnetrzna złosc ktora buzuje w srodku ... wsiadasz do samochodu i łzy same cisna sie do oczu ... nikomu nie zycze takiego rozwiazania ... dobrze ze miałam jeszcze gdzies minimum rozsadku ktory uratował nasz zwiazek, mimo ze starcilismy tyle tygodni ... i gdy znowu stanełam na schodach do domu pomyslałam sobie ze juz nigdy nie pozwole zabrac nam tak cennego czasu ..... wspólnych wyjazdów, spacerów czy nawet kolacji i sprzatania ... bo nagle to było dla mnie tak istotne ...

[kropka75]

Na pewno jest istotne Dorotko.

Ja się wyprowadzałam odchodząc raz, ale nawet nie obejrzałam się za siebie.
Ludzie powinni się rozchodzić, gdy się już wcale nie kochają...

[anusia_82]

Witajcie Kochane Staraczki
Dziękuję za Wszystkie gratulacje
Widzę, że już wiecie o narodzinach mojego Synka więc ja dołączam fotkę tak na zachęte Dziewczyny nie poddawajcie się bo to cudowne uczucie! Życzę Wam jak najszybszego zafasolkowania