Z nowym rokiem wielka zmiana by uslyszec slowo MaMa - mamusie styczniowo-lutowe 2009

[Kasia_L]

Napisane przez aaneczka1984

a tak apropo jaki rozmiar pieluch kupujecie??? bo ja pampki to a
ctiv baby 4 sa oki
sleap&play to 4 za duze były
huggisy to kupiłam 4 ale te mniejsze bo wieksze są do 20 kg

My używamy też rozmiar 4 (chyba 7 -18 kg), ale Toujours z Lidla. Jak dla mnie bomba i 50 szt kosztuje 24,99. Szczerze mówiąc na stos zużytych pieluch na palcach jednej ręki mogę zliczyć ile przeciekło. Owszem, zdarza się, ale rzadko.

[jo@n@]

My pieluchy 4 Huggies Premium i się jeszcze na nich nie zawiodłam. Pampersy nie zdały egzaminu- przeciekały. Dziś jeszcze kupiłam na próbę Dada z Biedronki, bo chusteczek używam i są najlepsze z przetestowanych a cena nie powala na kolana bo aktualnie 3,39 za 72 chusteczki. Pieluchy też w promocji, kaszki i jakieś dania Bobovity ale po 9 miesiącu.
Ząb mnie nadal boli i jutro do dentysty niestety

[pani z herbata]

ja tez uzywam lidlowych Toujours3 nic mi nigdy nie przecieklo

ja wprowadzajac pokarmy gotowalam ale poptem mala kaprysila wiec zaczelam kupowac sloiczki
gerber w polskim sklepie stoi 1.50 wiec kupuje od czasu do czasu ten z krolikiem a tutejsze irlandzkie kosztuja 1/3 ceny gerbera
tylko ostantio mi sie znudzilo i Polinie pewnie tez bo jednak wybor ograniczony
dzis zamrozilam kurczaka, niestety dostac krolika tutaj nie jest tak latwo, czasem tescie nam wioza z dublina ale rzadko sie widujemy

[kellysss]

My tez ciagle na Hugiesach i zadowoleni jestesmy... (tez nr.4 )
wczoraj tz kupił jednak pampersy bo były przecenione...
zobaczymy jak sie spisza....

Nam chyba beda wychodzic kolejne zabki...
Alan od wczoraj dosłownie jeczy a w paszcze nie da se zagladnac..
a jak mu dotykam dziasełek to piszczy....

No i dzisiaj oczywiscie znowu pobódka o 2....
Próbowałam dac mu najpierw smoczka
a potem wode zeby zasanał...No i nie ma bata...
Musi byc mleczko... zrobiłam mu 180ml i wypil na raz
i od razu zasnal moj głodomorek...

aaaa.... Moj szkrabek nauczył sie robic smiesznej rzeczy..
Mianowicie rusza tak rączka o warge i mówi blyblybly...
Strasznie komicznie to wyglada ..hihihhihi
No i inna nowa zabawa to rzucanie wszystkiego na podłoge
a ja mam to podnosic

[passionfruit]

My uzywamy 4 Pampersa i jeszcze pull upsy Labell 4.

[aaneczka1984]

Napisane przez jukol

Aneczko Staram sie zrozumiec jej paranoje no ale sa czasami smieszne... nie obrazajac nikogo.Ja nie bede sie wtracac niech robi co chce dlatego Wam to opowiadam Tylko po co ona to wszytkim rozpowiada ... rozumie ze sie cieszy ja chcialam przed domem bilbord posatwic ale kurcze to 2 tydz dopiero !!

ja przyznałam sie do drogiej ciązy dopiero wtedy gdy zaczeło mi widac brzuszek. wczesniej to tylko mąz wiedział. Poprostu bałam sie zapeszyc no i gdybym sie pochwaliła a tez straciła drugą fasolke to musiałabym sie tłumaczyc i słuchac jak to kazdemu jest przykro (jak było przy pierwszym) To wcale nie pomaga, raczej jeszcze bardziej dołuje. Człowiek stara sie zapomniec a tu kazdy musi przypominac
Dlatego dmuchałam na zimne i nic nie gadałam chyba z 3 miesiaca. Nie było to łatwe bo czułam sie taka szczesliwa i hcciałam wszystkim sie pochwalic ale wytrzymałam
A 2 tydzien to dopiero poczatek i wszystko moze sie zdarzyc ,oczywiscie tego nie zycze nikomu!! zycze szczesliwygo rozwiązania

[zasada nr 001]

Helllo dziewczynki
Nie bylo mnie tydzien a tu tyle stron do przeczytania. Kiedy to nadrobie???? Bylysmy z Julii na wsi w domku letniskowym tesciow zeby mala sie troche oswila z tesciowa, bo straszny dzikus sie zrobil jak zobaczy kogos obcego czyt. nie mame to od razu taki placz ze szok.
Zrobila z niej dziecko lasu, chodzilysmy w chuście po lesie codziennie po 3 godz a czasem nawet wiecej i zbieralysmy grzyby. I docenilam po raz ktorys blogoslawienstwo karmienia piersia. Pozatym to troche sie zdenerwowalam bo oprocz nas byla jeszcze kuzynka Julki 3 letnia dziewczynka, ktora nie miala wpojonych zadnych zasad odnosie zachowania higieny tzn nie myla raczek po wizycie w wc itp tzn wogole przez caly dzien jak jej sama nie umylam raczek to nie miala mytych. A co najgorsze to tesciowa wogole nie zwracala na to uwagi co mnie do pasji doprowadzalo bo jak sama probowala zalatwiac swoje potrzeby i przy okazji obmacala cala muszle a potem dotykala zabawek Julki jej raczek wrrrrr. A Julii nadal wszystko pakuje do buzi wiec tylko wypatrywalam u niej plesniawek. A zeby tego bylo malo to byl tez pies ktory kopal non stop w ziemi i wykladal sie na wszystkich lozkach fotelach wszedzie. Ale naszczescie Julka nie ma zadnej plesniawki i moze nie zlapala jakiej bakterii.
Dzisiaj na 13 idziemy sie zaszczepic.
Mam do Was pytanie czy wyparzacie jeszcze butelki/smoczki bo ja juz od 3 tyg zaprzestalam tego procederu i nie wiem czy slusznie.
Pochwale sie ze Julii juz sama siada i ladnie siedzi probuje raczkowac ale to bardziej jest przesuwanie sie takie jakby czolganie sie. A i z smiesznych rzeczy co ostanio zrobilo to podczas karmienia wkladala duzy palec od stopy do ucha wygladalo to przesmiesznie a na dodatek usypiala wtedy.
I jest straszny z niej smieszek i gadula, zaczepia ludzi swoim slodkim usmiechem zwlaszcza jak ja nosze w chuscie.
Sprzedam Wam rade jak macie cos do zalatwienia w urzedzie to zabierajcie dzieciaka z soba mi sie udalo w ten sposob przyspieszyc termin egzaminu na prawo jazdy. Julka sie uroczo usmiechala do pani az jej serce zmieklo i sie dalo cos wykombinowac odnosnie terminu. Wlasnie zmykam uczyc sie testow bo egzamin 18-go a to juz juz. i jestem cala zdenerwowana az spac w nocy nie moge. A tu jeszcze tyle stron mam do przeczytania

A na n-k jestem paulina p (panienskie cz) krakow 28lat usunelam fotki moze w najblizszych dniach cos wstawie

buziaczki dla mamusiek i ich dzieciaczkow

zmykam do bejbika bo sie obudzila

[Nika.83]

Witam po weekendzie chociaż u nas week = się tylko niedziela bo w sobotę mąż wrócił o 20.00 do domu więc nic z soboty żeśmy nie mieli.
Wczoraj za to byliśmy u znajomych mają domek w lesie. Młoda się "WYLATAŁA" bo koc dla niej to za mało i popełzała też na trawie, potem poszliśmy na spacer. A potem znowu ryk, krzyk wniebogłosy - niech te zęby już wyjdą bo się nie da. Po 20.00 pojechaliśmy do domu, kąpiel flacha i spanie. Byłam w szoku bo pospała do 4.00 - mleko i wstała o 8.00 dopiero

Co do pampkow to my używamy DADY z biedronki i nie mogę nic złego na nie powiedzieć. Toujours ostatnio kupiłam ale strasznie obszczypały młodą więc zrezygnowaliśmy z nich może jak się chłodniej zrobi na dworze.

[passionfruit]

A ja po weekendzie jestem wkur....zona. Moje dziecie jest karmione piersią i nie jest dopajane (chociaż zawsze staram się mieć coś do picia). No i zaraz po Jasia obiadku (cycuś) pojechaliśmy do teściów. Jasio zaczął marudzić (jak zwykle tam), a teściowa stwierdziła "pić mu się chce". Na co jaj jej powiedziałam, że nie chce. Zapytała czy mam dla niego coś do picia, powiedziałam że mam w samochodzie (miała wodę) i wyszłam na balkon. I nagle słyszę jak mówi do swojej córki "jak to można nie dac pić takiemu dziecku".
Już nie raz nie dwa ten temat był walkowany, że dzieci karmionych piersią się nie dopaja i że jak próbuje Jasiowi dac pić to on nie chce nigdy, ale nie. Teściowa wie najlepiej.
Ogólnie to nie wkurzyło mnie jej pytanie, tylko głosny komentarz na mój temat, choć wiedziała że wszystko słyszę.
Potem było jeszcze kilka sytuacji m.in. uwagi nt. wychowania dziecka od 20-letniej bezdzietnej szwagierki (wiem, że nie wymyśliła tego na poczekaniu, tylko to był temat rozmowy z teściową).
Eh...fajną mam teściową, ale czasem to jestem wkurzona okropnie.
A niech ktoś spróbuje jej coś powiedzieć, że teraz robi się inaczej. To matko...obraza majestatu. Bo ona wychowała 5 dzieci i sie lepiej zna. A o to kurde? McDonalds karmi lepiej niż mama bo robi więcej hamburgerów?

[ariellina]

hej kochane.
moj Szymus zabkuje.... budzil sie w nocy chyba co godzine...
nie da sobie zajrzec w buzie. aby mu ulzyc, smaruje bobodentem gryzaka, ktory gryzie w danej chwili...


wiecie co.... ja chyba da spokoj sobie z tym moim mezulkiem....
niby chce wynajmowac. a rusza sie jak mucha w smole.... daam mu nry telef z ogloszen....

we wrzesniu idzie do prcy... co ja gadam, za 2 tyg!
jemu sie nie spieszy...
ma czas dla swojej rodziny - czyli mnie i synka po 15. do 15 siedzi z rodzicami na budowie... i tak caaaaaaly urlop....
nawciskalam mu w smsie, ale mnie zignorowal....

to chyba nie ma sensu....

ja jestem przeciez TYLKO jego zona.....
nie wygram z jego wielka miloscia do rodzicow i do pieniezy rodzicow...

gdyby byl mezczyzna, staralby sie. a tak - tylko duzo gada, obiecuje....
wyobrazcie sobie, ze odkad jestem u rodzicow - on kupil malemu paczke pampkow i zaplacil wizyte u lekarza.... powiedzial, ze moze dawac na niego 400 zl, bo wiece to mi nie da - jego slowa....
musialam mu to wczoraj przypomniec.

to chyba chory czlowiek,,,,
wk...wie sie w koncu i podam go o alimenty.bedzie placil na dziecko i jeszcze na mnie, bo nie mam srodkow do zycia. to wtedy sie nie pozbiera, bo to bedzie 3/4 jeg pensji. wtedy na pewno cos zaoszczedzi...

brak mi juz slow....

[passionfruit]

Arielina...co by Ci napisać...chyba tylko to, że ludzie się nie zmieniają.

[Nika.83]

ariellina - brak mi słów na tą sytuację. Nie chcę nic mówić ale on już się chyba nie zmieni. Wiem, że szkoda CI tych lat razem jednak chyba lepiej jeśli ułożysz sobie życie bez niego.

A ja się dziś mogę oficjalnie pochwalić znaleźliśmy mieszkanie od 15 sierpnia mieszkamy sami bez nikogo! Fakt, że to wynajem ale na nic innego nas nie stać a kredytu nie dostaniemy. 500zł + media więc to nie jest tak dużo. Mieszkanie dwu pokojowe, umeblowane więc tylko posprzątać muszę dobrze, przeprowadzić nas i mieszkamy w końcu jak małżeństwo z dzieckiem. Teraz mieszkamy z moimi rodzicami nic do niech nie mam ale....zawsze jest to ale... to niby nie wtrącanie się do młodej, przesiadywanie u nas i w ogóle. Ten kto z kimś mieszka wie o co chodzi. Więc w końcu będziemy mieli spokój. Jestem taka szczęśliwa że szok!!! Jeszcze tylko do czwartku lub piątku i dostajemy klucze i ruszam ze sprzątaniem!! Fakt, że na wizażu mnie nie będzie bo komp poki co u rodziców ale z czasem go przeniosę jak załatwię wszystkie sprawy. Póki co najważniejsze dla mnie teraz to mieszkanie jest.

A Martyna ciągle płacze dziś non stop płacz w domu - koszmar!!! Lece bo znowu ryczy!

[Sandrunia Niepoń]

Rybenki Ja tylko na sekundke dacLepie leniwe pierozki,polane bułeczką,tłuszczykiem i śmietanką mniamOdedzwe sie pozniej

[arleta110]

Ariellina, wiem, że masz cały czas nadzieję, że wszystko będzie miedzy wami dobrze, ale jeśli chodzi o mnie, a przecież jestem zupełnie bezstronna, to nie trać czasu na tego faceta. ON SIĘ NIE ZMIENI. Ty musisz się w tej całej sytuacji odnaleźć i niech on Cię więcej nie zwodzi. Dasz radę.

Ja jeszcze 30min w pracy. Nie wiem co robić jeśli chodzi o karmienie. Oliwierek zasysa tylko w nocy, a tak to cały czas szaleję z laktatorem i mleczko podaję z butli. Nie wiem czy gra warta świeczki Jak Oli widzi pierś to dosłownie piszczy i się ode mnie odpycha!! Niezbyt miłe uczucie.

Jeśli chodzi i obiadki to warzywne gotuje sama, bo mam w pełni wyposażony ogródek, a mięsne podaję ze słoiczków. Mumi, a jak odmierzasz mięsko jak dodajesz do zupki?

@ nadal brak. Ostatnia 4 kwietnia 2008.

A teraz z innej beczki. Mam okropne wyrzuty sumienia, bo w ogóle nie mam ochoty na przytulanko z Tz Juz sama bym chciała, a nawet nie mogę o tym myśleć. Może to przez karmienie i hormony? Kurcze dosłownie żal mi Tz, ale nie będę się zmuszać. A poza tym susza. Wiem, że tak bywa po porodzie, no ale ile można?? A jak jest u Was?? HEEEELP

[jukol]

Nika przeogromnie zazdroszcze !! co ja bym dala za mieszkanie samej tzn z Olusiem i Tz week za to bedziemy sami
Olek sie popsul w nocy spie po 4 godz i nauczyl sie piszczec jak cos chce a nie dostaje zrobil sie marudny i placzliwy Wogole przy mnie jest jakis niegrzeczny ... az zachcialo mi sie juz isc do pracy ... poza tym chce stac a nie umie siedziec osiołek maly.

Ariellina bidulko tak jak dziewczyny mowia on sie nie zmieni.
Zrobie wszytko zeby moj synek nie byl cycem mamusi

[ariellina]

dzieki dziewczyny za wsparcie.

wiem,nie zmieni sie.

niezle sie maskowal przez 2 lata....

nie bede juz go o nic pytac. jest dupa wolowa i kalectwem zyciowym. rodzice wychowali go sobie tylko dla siebie.....nie wiem, po co ten slub byl, oswiadczyny...

juz czytalam o rozwodach. to nie majatek. nawet sama moge wniesc sprawe.

za rozpad naszego malzenstwa- tak, ono juz sie rozpadlo, rozpadalo sie od lutego...- obwiniiam jego rodzicow i JEGO przede wszystkim.

pyta co rusz , czy bedzie mogl wziac malego do dziadkow. nie protestuje, oczywiscie... tylko,ze pojutrze mina 2 tyg od rozstania a jeszcze go nie wzial.
widac,ze taaaacy wspaniali z nich dziadkowie. ( poza tym druga synowa tez ucielka od nich po 2 m-cach. a wnusie pojechali zobaczyc dopiero gdy miala 3 m-ce. ....) mieszkamy w jednej wiosce!!!

chyba nie ma za kim plakac.
wejdzcie na moja nk. kasia paw...cka. czy ja jestem jakas garbata? gruba?a moze on jest taaaki piekny i mlody, ze powinnam sie plaszczyc przed nim....
grubo sie pomylil.
co z tego,ze dostanie dom po rodzicach, a drugi mu buduja. bedzie mieszkal w nich sam. bo mnie i synka juz stracil..


czy wiecie,ze jak zblizal sie porod on nie chcial nic kupowac maluszkowi, liczac na babcie?
odebral mi te wielka radosc i przyjemnosc....

to juz koniec

[bratek 06]

Cześć!
melduję się już z domku! W sobotę wróciliśmy znad morza. Podróż koszmarna prawie 6 godzin, normalnie góra 4!!! korki niemiłosierne a to przez to, że na drodze nad morze zerwali asfalt i ruch jest wahadłowy! Co za ......... wybrał taki termin robót na takiej trasie!!!
Wczoraj Kubuś dostał pierwszą w życiu marchewkę w słoiczku, ale chyba mu nie smakowała, bo wypluwał z buzi. Jednak ja się nie poddam hihi...

Ja też nie dostałam jeszcze @.

Dzisiaj mój Kubuś o 12.03 skończył pół roczku!!!!!!!

[aaneczka1984]

Napisane przez ariellina

dzieki dziewczyny za wsparcie.

wiem,nie zmieni sie.

niezle sie maskowal przez 2 lata....

nie bede juz go o nic pytac. jest dupa wolowa i kalectwem zyciowym. rodzice wychowali go sobie tylko dla siebie.....nie wiem, po co ten slub byl, oswiadczyny...

juz czytalam o rozwodach. to nie majatek. nawet sama moge wniesc sprawe.

za rozpad naszego malzenstwa- tak, ono juz sie rozpadlo, rozpadalo sie od lutego...- obwiniiam jego rodzicow i JEGO przede wszystkim.

pyta co rusz , czy bedzie mogl wziac malego do dziadkow. nie protestuje, oczywiscie... tylko,ze pojutrze mina 2 tyg od rozstania a jeszcze go nie wzial.
widac,ze taaaacy wspaniali z nich dziadkowie. ( poza tym druga synowa tez ucielka od nich po 2 m-cach. a wnusie pojechali zobaczyc dopiero gdy miala 3 m-ce. ....) mieszkamy w jednej wiosce!!!

chyba nie ma za kim plakac.
wejdzcie na moja nk. kasia paw...cka. czy ja jestem jakas garbata? gruba?a moze on jest taaaki piekny i mlody, ze powinnam sie plaszczyc przed nim....
grubo sie pomylil.
co z tego,ze dostanie dom po rodzicach, a drugi mu buduja. bedzie mieszkal w nich sam. bo mnie i synka juz stracil..


czy wiecie,ze jak zblizal sie porod on nie chcial nic kupowac maluszkowi, liczac na babcie?
odebral mi te wielka radosc i przyjemnosc....

to juz koniec

Jestes piekna i młodą dziewczyna i masz szanse ułożyc sobie zycie u boku faceta ktory na ciebie zasłuzy. Nie ma sensu sie meczyc w takim chorym układzie. Szkoda tylko ze Ci jego rodzice nie widzą tego ze własnie zniszczyli rodzine. Jego rodzice mają juz swoje lata i nie wiadomo kiedy umrą ia ich syn zostanie sam
Trzymaj sie Kasiu

[krolowaa]

ja używam pampersów 4'' są takie mięciutkie w porównaniu z innymi.
Sandruniu napisz co robisz żeby miec taką figure jak ty?
schabowego tez bym zjadła ale staram sie zgubic troche kochanego ciałka więc własnie jem sobie zupke jarzynową z piersia z kurczaka a jutro zrobie szczawiową-moja ulubiona

[jukol]

Myslalam ze polapalam sie z tym glutenem ale nie Pomozcie prosze!!
Daje Mlodemu na kolacje kaszke z Nestle zdrowy brzuszek 5 zborz i jest tam napisane zeby dawac 4-5 lyzek stolowych (25g) kaszki na 160 ml a Olo je na kolacje 210 ml mam zwiekszyc dawke kaszki??czy tak zostawic??no nie wiem

[kellysss]

Napisane przez bratek 06

Cześć!


Dzisiaj mój Kubuś o 12.03 skończył pół roczku!!!!!!!

najlepszego dla Kubusia

: cmok:

jukol... ja daje biszkopciki z glutenem do mleka takze niewiem jak to masz robic...
w kazdym badz razie gluten wprowadza sie stopniowo... moze na poczatek zrob mu 80 ml tego kaszki ze zbozem i wsyp dwie lyzki stolowe kaszki a do tego zrob mu 130ml mleczka jakie mu wczesniej podawalas... a potem co dzien zwiekszaj...
ja to bym mniej wiecej tak zrobila.... z biszkoptami zaczelam od pol biszkopta na 210 ml mleczka a teraz juz daje mu 4 biszkopciki

[passionfruit]

Arielina, powiedz dlaczego w każdym poście piszesz o tych 2 domach? Dziwi mnie to troszkę. I do tego, że alimenty chcesz na siebie.
Sorry, ale według mnie to trochę brak dumy. Poszukaj pracy, a nie o alimetach piszesz.

Wiem, że pogląd znów kontorwersyjny, ale mam wrażnie że nie masz w stosunku do siebie żadnych uwag i że mąż wszystkiemu winien. Niestety praktycznie zawsze, ale to zawsze wina leży po obu stronach,

[Kasia_L]

Hej, miałam właśnie pisać, ale Jaga chwilowo nie pozwala... Zatem odpiszę później...

[jukol]

Wlasnie wrocilam od dentysty zostalam wrecz zaciagnieta przez Tz balam sie jak nie wiem no i znieczulenie przestaje dzialac
Kellys ja narazie daje mu 210 ml wody+7 miarek Nan2 +4miarki Kaszki nie wiem czy dobrze

[kellysss]

Napisane przez jukol

Wlasnie wrocilam od dentysty zostalam wrecz zaciagnieta przez Tz balam sie jak nie wiem no i znieczulenie przestaje dzialac
Kellys ja narazie daje mu 210 ml wody+7 miarek Nan2 +4miarki Kaszki nie wiem czy dobrze

aaa... bo ja myslalam ze ta kaszka to od razu z mleczkiem...
Mi ie wydaje ze jak tak to moze lepiej mniej tej kaszki tylko dzisiaj zeby zobaczyc
czy nie bedzie miał zadnej alergi czy co... A jutro mu dasz normalnie 4-5....
Ale moze wypowiedza sie dziewczyny co dodawaly tak samo jak ty ta kaszke.....

[krolowaa]

ja juz od dawna zaprzestałam odparzac butelki,myje normalnie płynem.
tak piszecie o kaszkach a moje dziecie nie lubi kaszek
mam pytanie czy wasze dzieci tez sa takie niecierpliwe i po chwili im sie nudzi i marudza
połoze mojego smyka na mate a ten juz po 10 minutach marudzii chce zmian.

[ariellina]

• Napisane przez passionfruit

  Arielina, powiedz dlaczego w każdym poście piszesz o tych 2 domach? Dziwi mnie to troszkę. I do tego, że alimenty chcesz na siebie.

Napisane przez passionfruit

Sorry, ale według mnie to trochę brak dumy. Poszukaj pracy, a nie o alimetach piszesz.

Wiem, że pogląd znów kontorwersyjny, ale mam wrażnie że nie masz w stosunku do siebie żadnych uwag i że mąż wszystkiemu winien. Niestety praktycznie zawsze, ale to zawsze wina leży po obu stronach

piszę o dwóch domach z ironią - mój mąż bardziej cieszy się na myśł, że jak rodzice mu umrą, to będzie jego. nie cieszy się za to z takich wartości jak rodzina.

a alimenty dla mnie... jaki brak dumy? ja jestem osobą bez srodkow do zycia, osoba bezrobotna bez prawa do zasilku ani zadnych swiadczen na dziecko - przed ciąża odbyłam jedynie roczny staz w up. do pracy za bardzo nie pojde teraz, bo nikt mi sie nie zajmie dzieckiem caly dzien - tato w pracy, siostra tez, a mama ma powazna chorobe reumatologiczna....

moj maz nie ma dumy i honoru. skoro majac pieniadze odklada do kieszeni wrecz tysiace i blaga moich rodzicow o kase na mnie jak jakis arab o wielblada za zone...., zamiast powaznie utrzymywac rodzine.

wychodze z zalozenia, ze skoro on mnie nie szanowal i nie mial w stosunku do mnie zadnych sentymentow - to czemu ja mam miec?

[Kasia_L]

No i wzięłam się za pisanie. Młoda wierci się jeszcze w łóżeczku, ja mam nadzieję, że zaśnie i wykorzystuję chwilę na poklepanie w klawiaturę.

Passionfruit też wiele razy słyszałam ten tekst z różnych ust. Niemniej jednak "przez ścianę" czy też "z balkonu" usłyszeć mi się nie zdarzyło, a wiem, że to nieprzyjemna w odbiorze sytuacja. Niektórzy nawet usiłowali mi wmówić, że lekarze wręcz każą dopajać dziecko . Podobnie było z rozszerzaniem diety - wciąż te same pytania po 4 miesiącu "a kaszkę już jadła?", "co już je?". A ja zawsze na to - mleko. I tu padała odp. "tylko?!?". Bo przecież jest tyle słoików dla dzieci po 4 m-cu. I znowu musiałam tłumaczyć, że to oznaczenia dla dzieci na sztucznym.

Ariellino szczerze powiedziawszy ja przestałam wierzyć w cudowne zmiany. No takie a nie inne mam doświadczenia. Poza tym Passion ma trochę racji w tym co pisze... Przyczyna danego stanu rzeczy zwykle jest złożona...

Bratku wszystkiego naj dla Kubusia, no i mojej Jagódki też - nasze kochane półroczniaki. Pół tortu i kwiatek dla nich . A co do marchewy to u nas też za pierwszym razem szału nie było, a teraz mam małego żarłoczka .

Krolowaa moja Jagoda też chce wciąż zmian aktywności. Trochę na kocu, trochę ponosić, pośpiewać, poturlać się, pobawić zabawkami itd. itp.

[passionfruit]

Napisane przez krolowaa

mam pytanie czy wasze dzieci tez sa takie niecierpliwe i po chwili im sie nudzi i marudza
połoze mojego smyka na mate a ten juz po 10 minutach marudzii chce zmian.

U nas to samo. Wszystko na 5 minut. A moja teściowa twierdzi, że to dlatego że Jas jest rozpieszczony. Według mnie to jest normalne. Dziecko nie potrafi skupić na niczym na dłużej uwagi, a chce coraz więcej poznawać świat. Chociaż na macie potrafi leżeć nawet i 40 minut. Często mu zmieniam ustawienie pałąków, wiszące zabawki i się interesuje chłopak.

Napisane przez ariellina

[LIST][*]

a alimenty dla mnie... jaki brak dumy? ja jestem osobą bez srodkow do zycia, osoba bezrobotna bez prawa do zasilku ani zadnych swiadczen na dziecko - przed ciąża odbyłam jedynie roczny staz w up. do pracy za bardzo nie pojde teraz, bo nikt mi sie nie zajmie dzieckiem caly dzien - tato w pracy, siostra tez, a mama ma powazna chorobe reumatologiczna....

wychodze z zalozenia, ze skoro on mnie nie szanowal i nie mial w stosunku do mnie zadnych sentymentow - to czemu ja mam miec?

Niania, opiekunka? Zawsze jest jakieś wyjście.
Wiem, że każdy jest inny, ale ja bym się uniosła honorem w takiej sytuacji i olała dupka. Alimenty na dziecko owszem, na siebie nie.

Ps. Żebyś dostała alimenty na siebie musicie mieć rozwód z orzeczeniem o winie (jego). Fakt, że to Ty się wyprowadziłaś stawia Cię w niekorzystnym świetle przed sądem. Warunkiem otrzymania rozwodu jest m.in. trwały i całkowty rozpad pożycia (jakie "Ż"???), a skoro Ty się wyprowadziłaś to w jakiś sposób ten rozpad pożycia jest Twoją winą.
Przytaczam z grubsza tok myslenia sędziego.

Napisane przez Kasia_L

Passionfruit też wiele razy słyszałam ten tekst z różnych ust. Niemniej jednak "przez ścianę" czy też "z balkonu" usłyszeć mi się nie zdarzyło, a wiem, że to nieprzyjemna w odbiorze sytuacja. Niektórzy nawet usiłowali mi wmówić, że lekarze wręcz każą dopajać dziecko . Podobnie było z rozszerzaniem diety - wciąż te same pytania po 4 miesiącu "a kaszkę już jadła?", "co już je?". A ja zawsze na to - mleko. I tu padała odp. "tylko?!?". Bo przecież jest tyle słoików dla dzieci po 4 m-cu. I znowu musiałam tłumaczyć, że to oznaczenia dla dzieci na sztucznym.

Witaj w klubie.
U nas dodatkowo jest przekonywanie, żeby dac coś dziecku "dla samku". Na co ja odpowiadam, że na smak będzie jeszcze czas, ale jak grochem o ścianę.

Zmykam spać, bo dopiero wrócilismy z Jasiem z nalesnikarni

[Sandrunia Niepoń]

Napisane przez kellysss

Witam !!!!!

U nas dzisiaj dwie pobódki :
o 3 - wypił 70 ml wody,
o 5 - zjadł 200 ml mleczka,
no i o 8 - zjadł 220 ml mleczka z biszkoptami,
Moje dziecko jakies głodne ostatnio nocami....
Niewiem juz co mam mu dawac na noc zeby
sie nie budzil glodny...
wczoraj o 22 zjadł 210 ml dosc gestej kaszki
i nic o 3 juz głodny....

Zazdroszcze Wam pogody...
U mnie leje i jest moze z 18 stopni
Ja chce słonce !!!

Miłego dzionka

Napisane przez Nika.83

Nasze dzieciaki mogą sobie dłonie podać - bo Martyna też ciągle głodna w nocy. Nie wiem dlaczego bo w dzień je dużo i w sumie w nocy mogłaby pospać. No ale niestety w nocy też nie można podarować sobie flachy.

Tez mialam ten problem i kupilam Bebiko saczny sen SUPERRRRRRRRRRRRRRRRR.Mal y spi od 21 do 8lub 8 30
Polecam sprawdza sie.Nie pomogla kaszka smaczny sen(LIPA)a mleko jest super.Sprobujcie

Napisane przez aaneczka1984

hej mamusie

ja wczoraj szalałam na weselichu, ,ały został z dziadkami. Dzis chodze padnięts. Zaraz kłade sie spac
Mały wczoraj usnął o 20 a ostatnia flache wypił o 17, wiec pewno głodny był. Przebudził sie o 4 wypił 180 i o 8 pobudka. wiec nie było tak źle, dał mi troszke pospac. Jak sie przebudził pobawił sie misiem w łózeczku z poł godzinki i dopiero dał znac ze juz wstał
Mam nadzieje ze mu sie nie odmieni to spanie bo od 2 miesiecy to chyba z 5 razy mu dawałam w nocy amciu.., a tak to ładnie przesypia nocki do godziny 6 rano

ząbkow nadal NIET, ale tez mu dokuczaja, czemu te bobasy tak muszą cierpiec...

jesli chodzi o mleczko to ja juz z półtora miesiąca daje NAN 2. Jak byłam na szcepieniu spytałam od kiedy mozna to mi powiedziała ze od 4 m-ca. Wczesniej mleczka 2 były od 4 m-ca, tylko lekaze zmienili zdanie. Wkoncu muszą miec cos do roboty ci wielcy uczeni no nie
mumi mi tez pampki czasem przeciekają ale tylko wtedy gdy mały spi na boczku, zwłaszcza te sleap&play tych to juz nigdy nie kupie, activ baby nie sa najgorsze ale drooooogie!!! ostatnio kupiłam huggisy w promocji 50 szt za 27,50 i te sa oki

a tak apropo jaki rozmiar pieluch kupujecie??? bo ja pampki to a
ctiv baby 4 sa oki
sleap&play to 4 za duze były
huggisy to kupiłam 4 ale te mniejsze bo wieksze są do 20 kg

My od poczatku lecimy na pampersach.Od hugisow mial uczulenie.Chusteczki penatena lub bambino

Sandrunia co Ty robisz ze masz taką wysmienitą figure przy takich smakołykach jakie serwujesz?
Wrocilam do pracy i tam lece z wagi
Wlasnie wcinam pieczone ziemniaczki i popijam kefirkiem

a i o słoiczki pytacie, ja mam strasznego lenia i z 3 razy cos ugotowałam, dwa razy wyzuciłam bo mały zaprotestował, raz mu posmakowało wiec zrobiłam hurtowi i do słoiczkow...ale ile mozna jesc jedną zupke??

Ostatnio mama robiła ruskie pierogi i zgrzeszyłam, bo dałam małemu te ziemniaczki....zjadł całego pieroga(bez skorki) strasznie mu smakował farsz ale to chyba za mocno przyprawione jest jak dla dzidziusia.

buziole...ide odsypiac nocke

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------



rozumie jej paranoje po stracie fasilki
ale jesli chodzi o objawy, to moja bratowa nic nie czuła puki testu nie zrobiła
była juz chyba w 2 m-cu i dobrze sie czuła, zrobiła test (pozytywny) nawet przy tym byłam, no a na drogi dzien wszystkie objawy sie pojawiły, mdłosci, zawroty głowy itp, az to smiesznie wyglądało

poza tym ja własnie straciłam swoją dzidzie a ta mi z usmiechem oswiadcza ze sie spodziewa.... załamałam sie wtedy i chyba z tydzien z domu nie wychodziłam...

Napisane przez Kasia_L

My używamy też rozmiar 4 (chyba 7 -18 kg), ale Toujours z Lidla. Jak dla mnie bomba i 50 szt kosztuje 24,99. Szczerze mówiąc na stos zużytych pieluch na palcach jednej ręki mogę zliczyć ile przeciekło. Owszem, zdarza się, ale rzadko.

Pierwszy raz o takich slysze
Teraz jak mu kupowalam,to tez 4.Z pampersow jestem bardzo zadowolona