potrzebuję rady

[absta]

Witajcie Wizażanie

Mam dość ciężką sytuację i nie wiem, czy mogę coś z tym zrobić.
Zdecydowaliśmy się z mężem na rozwód, mamy prawie 2 letnią córeczkę.

Mąż rzadko do niej przychodzi, a jak już przyjdzie, to mówi, że chce ją zabrać na noc. Mała jest świerzo po przeprowadzce i do tej pory nie może się zaadoptować. Dlatego nie chcę, żeby nocowała w innym domu, a tym bardziej, że przez te 2 lata mąż może ze 3 razy do niej w nocy wstawał i mało się nią zajmował.

Nie bronię mu się z nią widywać, bo wiem jak można za nią tęsknić, ale chodzi mi o te nocki, że jej będzie ciężko... bo i tak już jest

Czy mogę mu tego zabronić? Nie mamy jeszcze żadnego podziału dni i godzin, nie mamy jeszcze rozwodu, mała jest zameldowana ze mną.


Jeśli ktoś może mi coś doradzić, to bardzo proszę, bo mąż nie rozumie tego, że to by było dla niej za dużo, żeby znów nowe miejsce, no i w sumie to pierwsza noc bez mamy.

Ps. Dla mnie to by też była mordęga...

[rapifen]

Ja bym pozwoliła... Jak pójdzie raz i będzie źle to więcej nie pójdzie, a jak będzie dobrze to chyba ok ?:P

[Bialy Kotek]

myślę że powinnaś się zgodzić po 1wsze on ma do tego prawo a po 2gie przecież Ona bedzie z nim wiec może nie będzie tak zle

[angela0033]

raz możesz ją oddać na noc do tatyale jeśli będzie płakać to raczej niech zostanie w domu

[absta]

Dzięki dziewczyny za rady, najgorsze jest to, że on jest za dumny, żeby powiedzieć, że mała płakała. A mała płacze już wtedy, jak on sam gdzieś ją chce zabrać.
Wiem, że on ma do tego prawo, ale czy przez to mamy małą męczyć?

Może rzeczywiście spróbuję (będę stała pod oknem i nasłuchiwała )

[Wyrak]

Napisane przez absta

Witajcie Wizażanie

Mam dość ciężką sytuację i nie wiem, czy mogę coś z tym zrobić.
Zdecydowaliśmy się z mężem na rozwód, mamy prawie 2 letnią córeczkę.

Mąż rzadko do niej przychodzi, a jak już przyjdzie, to mówi, że chce ją zabrać na noc. Mała jest świerzo po przeprowadzce i do tej pory nie może się zaadoptować. Dlatego nie chcę, żeby nocowała w innym domu, a tym bardziej, że przez te 2 lata mąż może ze 3 razy do niej w nocy wstawał i mało się nią zajmował.

Nie bronię mu się z nią widywać, bo wiem jak można za nią tęsknić, ale chodzi mi o te nocki, że jej będzie ciężko... bo i tak już jest

Czy mogę mu tego zabronić? Nie mamy jeszcze żadnego podziału dni i godzin, nie mamy jeszcze rozwodu, mała jest zameldowana ze mną.


Jeśli ktoś może mi coś doradzić, to bardzo proszę, bo mąż nie rozumie tego, że to by było dla niej za dużo, żeby znów nowe miejsce, no i w sumie to pierwsza noc bez mamy.

Ps. Dla mnie to by też była mordęga...

Nie, nie masz prawa tak zrobic...