brak własnego Tż ;(, czy tylko ja jestem sama ...

[BJean]

mało żeście się naprodukowały przez ten czas xD

pozostawiam Was z jednym tylko wyrazem:
BLIŻEJ...




trzymam ciepło kciuki za Was i za wszystkie tu opisywanie relacje ; )

[brzoskwiniowa]

Napisane przez tyneczka

Napisanie maila, to dobry pomysł, bo jakbym z nim rozmawiała, to - jak zwykle - ja bym gadała jak najęta, a on by milczał i nie potrafił czegokolwiek powiedzieć! Ale z drugiej strony - napiszę do niego i co? znowu nic nie odpisze...? Boże, że też musiałam zakochać się w takim pokręconym człowieku! 25 sierpnia ma poprawkę, wiem, że przejmuje się tym i jest to dla niego jedna z priorytetowych spraw do załatwienia. Chyba poczekam do tego czasu. Może będzie miał mniej zajęty umysł i łatwiej będzie mu porozmawiać... ? Nadzieja matką głupich, ale jest dla mnie zbyt ważny, by o niego nie walczyć...

to moze sprobuj z tym mailem chyba nie masz nic do stracenia

Marceliiina, nietypowynick- witaj

ckin2u, moniq - hejhejhej ! co u was? i u reszty dziewoszek, które sie juz tutaj wogole nie pojawiaja!?

u mnie... bez zmian. ;/ masakra. wpadam w monotonie. jutro do pracy..14h. wiec wieczorem tutaj zajrze co u was i tyle z kolejnego dnia wakacji...

dobranoooc

[ckin2u]

u mnie tez bez zmian
i znowu wpadlam w jakiegos dolka. Probuje sie tym wszystkim nie przejmowac (brakiem kogos..) ale czasami jak mnie zlapie to koniec ;/ nie mam ochoty na nic :/ ostatnio sobie zaplanowalam (jak bylam w swietnym humorze :p) ze schudne i ze wgl bede faaajna :p a teraz sobie mysle ze w sumie po co jak i tak nie mam dla kogo ;/ juz chyba wolalabym zeby ciagle padal deszcz i bylo szaro bo ta pogoda i Ci zakochance wszedzie tez mnie dobijaja

aaaaah marudze ;\

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

ii tak mi brakuje takich motylkow w brzuchu i wgl tego swietnego uczucia
mam wrazenie ze mlodosc mi ucieka i ze nie czuje ze zyje :p
teraz jestem mloda i nikt mnie nie chce to co bedzie pozniej?! :p

[perseusz]

ja nie mam takiego wrażenia że coś mi ucieka ale o ile fajniej było by to wszystko przeżywać we dwójkę... a tak to wszędzie pusto... każdy do mnie d... odkręcony. Jest tyle rzeczy do zrobienia, tyle miejsc do odwiedzenia i nie ma się z kim tym wszystkim dzielić.

[m0niq]

brzoskwiniowa no jak to?? pojawiam się, oczywiście, że się pojawiam! tylko nikt nie chce czytać moich wypocin xDD
nie wiedziałam, że aż tak przynudzam

[BJean]

Napisane przez ckin2u

ii tak mi brakuje takich motylkow w brzuchu i wgl tego swietnego uczucia

"Te" motylki bolą.. xD i problem zaczyna się gdy Ty masz to świetne uczucie, ale ta druga osoba go nie ma...
więc ja Ci zazdroszczę że motylów nie masz : ) bo masz spokój ; ]

Napisane przez ckin2u

mam wrazenie ze mlodosc mi ucieka i ze nie czuje ze zyje :p
teraz jestem mloda i nikt mnie nie chce to co bedzie pozniej?! :p

Też mam takie wrażenie... boję się że w wirze studiów, podróżowania między domem rodzinnym a studenckim zatracę czas na to wszystko...
co ma byc to bedzie ;p

[jaasia]

też jestem sama. kiedyś z wyboru - po 5letnim związku przez długi czas nie bardzo miałam ochotę na angażowanie się w cokolwiek. ale teraz coraz częściej czuję ukłucie zazdrości widząc pary wokoło..
przedwczoraj patrzyalm na koleżankę i jej tz i aż mnie w gardle ściskało - jak oni się kochają ..

[BJean]

jaasia, prawda jest taka, że wszystkie nas czasami w gardle ściska na taki widok.
najgorzej jest kiedy obracamy się w paczce ludzi którzy są w związkach a Ty sama jesteś singlem. Nie da sie zapomniec o takim stanie rzeczy : )

[nietypowynick]

heh teoria ze motyle bola jest prawdziwa...Moj byly po 4 mies przypomnial sobie o szczegole ze mnie nie kocha a mnie jakby ktos zrzucil z urwiska... a teraz zeszlismy wczoraj na temat "nas" i dowiedzialam sie ze mu brakuje bliskosci i jak w czwartek razem "pracowalismy" to chcial mnie pocalowac ale wiedzial,ze to nie ma sensu:/:/

cytujac pewna forumowiczkę- potne się białym jeleniem w płynie...

[jaasia]

BJean, oj TAK!
na każdym kroku ktoś Ci o tym mniej lub bardziej świadomie przypomina..

mnie ogólnie samej nie jest źle, już się przyzwyczaiłam, ale czasami nachodzą mnie takie myśli, że chciałabym już kogoś mieć..

[szarlotka90]

U mnie nic ciekawego, daltego sie nie odzwywam, nie mam czym sie pochwalic, preseusz, rozumiem, chyba wszyscy tu czują podobnie, zdałam sobie sprawę, że czas leci jak głupi a ja cały czas sama i nie korzystam z życia

[evenstar]

witam wszystkie dziewczyny po krótkiej rozłące! właśnie wróciłam z urlopu, egipskie słońce cudownie rozpieszcza zmysły przeżyłam nawet summer love świetna sprawa ale to chyba nie dla mnie. zamiast jednorazowych, ulotnych chwil, wolę stabilny związek. ja już po prostu mężczyznom nie ufam. potrzebuję czasu a dwa tygodnie to za mało, żeby zaufać.

nadrobiłam wątek i zwróciłam uwagę na kilka postów (przepraszam, że tak uogólniam ), w których piszecie, że utrzymujecie kontakt z byłym, mimo, iż doskonale wiecie, że to nie ma sensu. ja to robię od prawie trzech lat ;] zaczęłam już dawno temu nowe życie etc., ale gdzieś w środku łudzę się, że do mnie wróci. nie znalazłam sobie nikogo lepszego od niego i dlatego nie potrafię zerwać znajomości. poza tym jest świetnym kumplem (który mnie zostawił, ale coż poradzić?).

[nietypowynick]

evenstar jak ty to wytrzymujesz?ja kazde spotkanie wieczorem analizuje,roztrzasam co sie konczy nocnymi atakami placzu....Bo go kocham i chce zeby bylo jak dawniej a on sie nie zachowuje jakby sie cokolwiek zmienilo-przytula, mowi tak jak kiedys,robi te slodkie maślane oczka...Prowokuje bliskość a wieczorami w smsach brutalnie sprowadza na ziemie mowiac,ze to tylko fizycznosc

[BJean]

Zawsze mnie podbuduje fakt, że nie tylko ja się kręcę w kółko wokół kogoś, kto na mnie nie zasługuje (lub ja na niego?...)

Chciałabym Wam coś powiedzieć... ; ) ale póki należę do wątku, nie chcę wyprzedzać faktów i chwalić się czymś co jest jak dmuchawiec... i wiaterek może to popsuć.
Oficjalnie więc smutajmy na zaś

szarlotka, odezwij się(jesli masz czas), chciałabym porozmawiać i poradzić się

[evenstar]

nietypowynick, nauczyłam się z tym życ. zdaję sobie sprawę z tego, że jestem tylko "miękkim lądowaniem" na wypadek, gdyby kogoś potrzebował. fazę analizowania mam za sobą; nie ma sensu wszystkiego rozstrząsać. jeśli coś ma być, to będzie. dlatego nie urywam znajomości. jeśli w międzyczasie poznam kogoś innego - na pewno nie zrezygnuję. ale gdzieś tam w głębi wolałabym jego. i w ten sposób jestem racjonalna w tej sytuacji pozbawionej racjonalizmu;]

ale to wymaga czasu, przyzwyczajenia. lepiej oczywiście poznać kogoś ciekawszego, lepszego, ale ostatni związek okazał się klapą i musiałam kolesia zostawić bo już przeginał. i wróciły myśli o tym pierwszym.

[nietypowynick]

Ech a ja nie umioem wyzbyc sie tych analiz zazdego zachowania, dotyku, gestu... Przez 4 miesiące stał mi się najbliższym człowiekiem i dalej nim pomimo wszystko jest...

[evenstar]

4 miesiące? ja z nim byłam 1,5 roku. Plus 3 lata to prawie 5 lat (!) znajomości. ostatnio się dosyć często widywaliśmy ale ja już przestałam liczyć na coś więcej. nie doszukuję się niczego ponad koleżeńskość w jego zachowaniu, chociaż właśnie tego pragnę. jeśli poczuje, że jednak chce do mnie wrócić, ja nie będę się wahać.

ja wiem, że to żałosne ale nie potrafię inaczej

[nietypowynick]

ech... zycie jest pogiete

[evenstar]

haha zgadza się ale spróbuj wytworzyć postawę obronną wobec całej sprawy to i miło czas spędzisz z chłopakiem.

[nietypowynick]

Even jutro mineloby nasze 4 miesiace, mielismy isc na seans kinowy pod golym niebem i pozniej za miasto ogladac spadajace gwiazdy. powiedzial mi jak to konczyl ze chcialby zeby to sie nie zmienialo, zebysmy spedzili ten dzien jak planowalismy. a teraz mi napsial ze odwoluje...
ciesze sie ze nie bede z nim tego przezywac ale z drugiej strony pragne kazdej chwili z nim spedzonej i chcialam jutro byc z nim...

[evenstar]

Napisane przez nietypowynick

Even jutro mineloby nasze 4 miesiace, mielismy isc na seans kinowy pod golym niebem i pozniej za miasto ogladac spadajace gwiazdy. powiedzial mi jak to konczyl ze chcialby zeby to sie nie zmienialo, zebysmy spedzili ten dzien jak planowalismy. a teraz mi napsial ze odwoluje...
ciesze sie ze nie bede z nim tego przezywac ale z drugiej strony pragne kazdej chwili z nim spedzonej i chcialam jutro byc z nim...

kochana, ja mialam z moim isc na studniowke ;] na szczescie poszedl sam, ale i tak po miesiacu mial nowa dziewczyne. cztery miesiace to taki straszny okres, bo jeszcze sa motylki w brzuchu i nie zaczyna sie ten naprawde powazny zwiazek. i dlatego emocje tez sa wieksze. nie chce oczywiscie umniejszac powadze Twojego zwiazku, ale mimo wszystko te 4 miesiace powinny szybko uleciec z Twojej glowy wpadnij w wir pracy, znajomych, cwiczen, czegokolwiek. dziala! i nie daj sie zrobic w konia, bo teraz to on ma przewage nad Toba.

[nietypowynick]

heh wlasnie sie na nim wyzylam psychicznie i mi jest lzej... czasami sie ciesze,ze znam jego slabe punkty.No powazny zwiazek to na jakis sposob byl...na tyle ze potrafil zbudowac moje marzenia, wybudowac w nich nasz dom i bawic sie z naszymi dziecmi. a po chwili stwierdzic,ze nie kocha...

[evenstar]

no niestety bywa i tak w życiu.. ja nie lubię mówić: "będzie dobrze", więc powiem tak - głowa do góry! korzystaj z wakacji póki jeszcze są!

[BJean]

dziewczyny gdzie jesteście?
puk puk? zagląda tu ktoś jeszcze?...

[elmanana]

Napisane przez BJean

dziewczyny gdzie jesteście?
puk puk? zagląda tu ktoś jeszcze?...

jasne, że tak.
Ja np. wszystko systematycznie czytam... przynajmniej tyle, bo na napisanie czegokolwiek nieraz po prostu nie ma czasu ehh

[m0niq]

a ja nie mam Wam o czym poopowiadać normalnie no..
kurna.. ja naprawdę przynudzam! xDDD

[WhiteCherry]

Napisane przez BJean

dziewczyny gdzie jesteście?
puk puk? zagląda tu ktoś jeszcze?...

zaglądam regularnie.
nie chcę nic zapeszać, bo pewnie za kilka miesięcy znowu zacznę się tu systematycznie udzielać i wyżalać ale ... miło czas spędzam z NIM. Baardzo miło i baardzo gorąco.

[BJean]

elmanana, m0niq wreszcie oznaka życia : ))

na dzień dzisiejszy też nie mam nic do powiedzenia... ciekawego ; )

ale w środku wyglądam tak


znalazłam modlitwę o miłość i odmówiłam ją : )
<dumny>
edit 16:33

Napisane przez WhiteCherry

zaglądam regularnie.
nie chcę nic zapeszać, bo pewnie za kilka miesięcy znowu zacznę się tu systematycznie udzielać i wyżalać ale ... miło czas spędzam z NIM. Baardzo miło i baardzo gorąco.

Co do "zapeszania" mam podobne zdanie dlatego nie piszę już szczegółowo w wątku bo licho "słucha"

Trzymam kciuki bardzo bardzo mocno ; *

[elmanana]

Napisane przez BJean

elmanana, m0niq wreszcie oznaka życia : ))

hehe... oznaka życia musi być ;p

dni upływają mi na TĘSKNIENIU oj...

WhiteCherry, tak, tak... trzymamy kciuki w takim razie i cieszę się, że 'jakoś' Ci się układa

[m0niq]

WhiteCherry po prostu bądź z nim szczęśliwa, bierz życie garściami!

ja zaglądałam regularnie, ale jakoś nie mogłam się wbić w temat i łoo.

poza tym - wspominałam już jak nie cierpię moich jesiennych malin?
no właśnie.


moje plany na dziś to iść biegać! bo ostatnio biegałam hohooo temu.
trzeba nadrabiać straty.