Zazdrośnic gotowych na wszystko wydanie VI - oby obfitujące w wiadomo co ;p

[justyna_dt]

Hajja Hawwa - musisz usunąć te [ I ] i [ / I] ze środka, nie możesz ich stawiać koło linka. A pomiędzy [url=link ] i [/url ] wstawiasz napis, na który chcesz, żeby się klikało do suwaczka.

[carmelova]

Zastanawiam się czy nie zostać w pracy do niedzieli Na nieczynnym lotnisku jakieś 100 m od mojej firmy jest coke live festival

[Claris]

Napisane przez Basiek19

Claris dobrze że nie powiedzieliscie mamie, niech odpoczywa a swoją drogą, to rodzice nie będa mieli teraz problemów przez to, ze po poprzednim wypadku zobowiązali sie sprzedać ten skuter, a brat nadal jeździł

Własnie tego się obawiam Tym bardziej, że wtedy to był wypadek z jego winy ewidentnie. Chciał zmienić pas i nie spojrzawszy w lusterko zajechał jakiejś babce drogę... Miał sprawę w sądzie, ale rodzice obiecali, że mu ukrócą ten cały skuter, pozbędą się go i sprawę umożyli. I skoro wtedy była jego wina, to teraz też mogą stwierdzić, że jego. Nie wyobrażam sobie ile to nerwów będzie kosztowało rodziców

Napisane przez Biska

Claris, kurcze, widzę, że masz tak samo z bratem jak ja Też mu wszystko trzeba pod nos podsunąć, bo najmłodszy i najbiedniejszy całe życie, a on widzi tylko komputer Dobrze, że nie powiedziałaś nic mamie, jeszcze zdąży się pomartwić. Dalej interesuje Cię relacja z tego wesela?

Jasne, że interesuje. Lubię Tym bardziej, że do własnego już najprawdopodobniej na żadnym innym nie będę
Ale fajną niespodziankę Ci zrobił, też bym taką chciała, bo ostatnimi czasy mój tż ucichnął, a też mnie często zaskakiwał swego czasu

Napisane przez Candy Killer

uff wrocilaaam
dzien calkiem owocnyyyy..z kolega obskoczylismy sklepy..zlozylam kilka cvkow..dowiedzialam sie ze w cadbery przyjmuja tylko trza ksiazeczke zdrowia wyrobic no i cooo...w ostatnim centrum przeszlismy sie raz...pozniej sie wrocilismy i patrze"zatrudnimy sprzedawce" no to wchodze i pytam sie o ogloszenie a kobitka" a bo my dopiero co wywiesilismy to ogloszenie" a kolega" nooo to juz mozecie je sciagnac":P hehe no i akurat byla kierowniczka to pogadalysmy i jutro jade na 3 godzinki probnee takzee trzymajta kciuki
z kolega bylam w meblowym gdzie moja mama pracowala a tam jest wice dyrektorka lasa na facetow too gdyby mogla to juz by go wziela:P takze moze sie cos zacznie ukladac

A to tym razem jaki sklepik i gdzie?

Napisane przez Cytrynka22

Martwie sie lekko bo mi dzis jakos slabo
Wczoraj tez mi serducho walilo wieczorem... Nie wiem co to znaczy.

Ale ogolnie jestem dzis bardzo szczesliwa
Sama nie wiem czemu.

Może to dobrze wróży Oby

Napisane przez Biska

O godzinie punkt 12 usłyszałam pukanie do drzwi, otwieram a tam mój TŻ klęczący przede mną z różyczką w ręce Zabrał mnie do Bolestraszyc (pod Przemyślem, ok 100 km ode mnie, dokładnie tutaj byliśmy - http://www.bolestraszyce.com/ ) Ponieważ był to środek tygodnia, więc prawie nie było ludzi, za to było mnóstwo pięknej przyrody, cisza, spokój no i my we 2 Spacerowaliśmy około dwóch godzin, porobiliśmy duuuuużo zdjęć Od razu po powrocie mój kochany zabrał mnie jeszcze na obiad do restauracji, a później z pełnymi brzuszkami pojechaliśmy jeszcze zagrać w bilard Zakończyliśmy dzień w domu z lampką wina i jeszcze czymś, przytulanie było boskie

To "jeszcze coś" mnie intryguje
Ja się zjarałam na twarzy Chcę już za tydzień, zeby było i też się będę szykowała do wyjazdu.
W ogóle chciałam Wam wszystkim podziękować za to wsparcie o tyle ciepłych słów w obecnej mojej sytuacji. Jesteście przekochane

[justyna_dt]

carmelova - zostań, co Ci szkodzi, a jeszcze szefostwo Cię pochwali
Biska - bo się zamotałam i zapomniałam napisać: jeju, ja też chcę, żeby mi TŻ zrobił taką niespodziankę! super Cię zaskoczył, zazdroszczę

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Claris - no ciężko nie wesprzeć tak przesympatycznej dziewczyny

[Candy Killer]

Claris..a widzisz jaka ja zakrecona :P to na bialanach w auchan sklep wranglera i lee takze chyba calkiem calkiem

[Claris]

Napisane przez Candy Killer

Claris..a widzisz jaka ja zakrecona :P to na bialanach w auchan sklep wranglera i lee takze chyba calkiem calkiem

Eee to spoko, tam ruch też mały, dobrze będziesz miała

[Biska]

Napisane przez Claris

To "jeszcze coś" mnie intryguje

Chyba niejasno się wyraziłam, przepraszam "to coś" to właśnie przytulanie i inne przyjemności tego typu

Napisane przez justyna_dt

Claris - no ciężko nie wesprzeć tak przesympatycznej dziewczyny

Lepiej bym tego nie ujęła

Ok, zabieram się za pisanie o tym weselu

[aaaneczkaaa]

echh...przez te wątkowe zaręczyny znów wzięło mnie na oglądanie pierścionków...
Biska, świetnie Cię Twój TŻ zaskoczyłzazdraszczam

[justyna_dt]

Napisane przez aaaneczkaaa

echh...przez te wątkowe zaręczyny znów wzięło mnie na oglądanie pierścionków...
Biska, świetnie Cię Twój TŻ zaskoczyłzazdraszczam

Wiesz, że mnie też zbiera... dzisiaj w ogóle mnie tak nosi, wczoraj zresztą też... że ja bym już chciała się wziąć za planowanie wesela, za urządzanie gniazdka...

[Biska]

Na początku poszliśmy do domu pana młodego, no dróżki przyjechały po niego, zagrała orkiestra, znajomi z ochotniczej straży pożarnej zrobili świetną bramę na drodze do młodej, wszystko fajnie. W momencie kiedy dojechaliśmy do domu młodej, zaczęła się masakra.

Tak jak to tradycja nakazuje, świadek musi wykupić młodą wódką, zazwyczaj negocjacje prowadzone są między świadkiem a mężczyznami z najbliższej rodziny młodej, a tu normalnie stanęła jakaś kobita i targowała się ponad pół godziny żeby jak najwięcej flaszek wydrzeć, normalnie masakra, tak "szczekała" i kłapała dziobem, przeklinała, nawet na film się to nie nada No ale nareszcie stanęło na 7 (albo 8) flaszkach i puścili młodą. Zawsze wydawało mi się, że to wykupienie młodej ma być symboliczne a nie jak przekupy na targu, no ale ok

W drodze do kościoła było 7 bram, niecałe 5 km jechaliśmy ponad pół godziny W kościele było ok, później życzenia itd. aż przyszedł czas zajechać do remizy (żeby nie było, cenię sobie wesela w remizie, byłam na 2 i uważam je za jedne z lepszych ) i zaczęła się męka.

Tak, jak to zazwyczaj bywa w remizach, siedzeniem były ławki i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że miejsca było stanowczo za mało na tą liczbę gości. Siedzieliśmy w tych ławkach przy stole, a za nami kolejny stół stał tak blisko, ze ja plecami dotykałam pleców osoby siedzącej za mną, a co za tym idzie stykały się nasze ławki, co z kolei oznacza, że żebym mogła odejść od stołu musiało najpierw wstać 6 osób i mnie przepuścić

Obsługę roznoszącą jedzenie stanowili drużbowie i drużki pary młodej, w sumie około 6 osób, plus dwie osoby z zewnątrz. Porcje obiadowe małe, a o jedzeniu jak kulturalni ludzie (czyli widelcem i nożem) można było zapomnieć, bo nie było na tyle miejsca przy stole, mieściła się tylko jedna ręka

Na stołach rozłożona była biała cerata przymocowana pineskami do boków stołu, która po pierwszej godzinie się podarła na tyle, że i tak w sytuacji gdy coś się wylało, wszystko lądowało na gołym blacie stołu My siedzieliśmy mniej więcej po środku stołu (najgorsze miejsce) a półmiski z wędlinami i chlebem stały na końcach stołu

Achhh no i szampan podawany był w literatkach, które należało później zachować, jeśli planowało się coś jeszcze pić

Lubię wesela w remizach, ale to było delikatnym przegięciem. Zdaję sobie sprawę, że wszystko kosztuje i szuka się oszczędności, ale akurat w tym przypadku wybór remizy spowodowany był tym, że była najbliżej.

[Claris]

Biska o ja pierdziuuuuuu Myślałam, że takich wesel w dzisiejszych cywilizowanych czasach już się nie organizuje Skąd ci młodzi się urwali, ja bym wolała nie urządzać żadnego wesela niż taką fuszerkę odstawić, wstydziłabym się potem komukolwiek z gości spojrzeć w oczy. A młodzi wiedzieli, że tak to będzie wyglądać? Jak reagowali?
Idę z pieskiem na rower

[Biska]

Napisane przez Claris

Biska o ja pierdziuuuuuu Myślałam, że takich wesel w dzisiejszych cywilizowanych czasach już się nie organizuje Skąd ci młodzi się urwali, ja bym wolała nie urządzać żadnego wesela niż taką fuszerkę odstawić, wstydziłabym się potem komukolwiek z gości spojrzeć w oczy. A młodzi wiedzieli, że tak to będzie wyglądać? Jak reagowali?
Idę z pieskiem na rower

Dzień po weselu, doszły nas słuchy, że ta remiza przewidziana jest na 90 osób, natomiast młodzi upchnęli tam osób 120

A i zapomniałam opisać najlepszej sytuacji

Ponieważ świadek młodego (zarazem jego brat) to bliska rodzina mojego TŻa, poprosiliśmy go, żeby dołożyli jakiś półmisek na nasz stół, bo do żadnego nie możemy dosięgnąć, a świadek poprosił o to śwkiadkową, na co ona na cały głos - "A co ja ****a od tego jestem?!" po prostu

Całe to wesele przypomina mi kadr z tej polskiej komedii "Wesele"

[Candy Killer]

Napisane przez Claris

Eee to spoko, tam ruch też mały, dobrze będziesz miała

nooo zobaczymy jak to wyjdzie i finansowo jak i czy mnie wezma w ogole

[butterfly20]

Łooooo Biska to masakryczne wesele Szczerze mówiąc nigyd o takim nie słyszałam

Ech ten mój "kolega" to moja miłość sprzed 7 lat. A teraz on by chciał COŚ,a ja nie. Ale myślę,że gdyby nie mój TŻ to pewnie bym z nim była. Jest romantyczny,ma niezłą wyobraźnię, pomysłowy...nie da się z nim nudzić.Do tego inteligentny,z pasjami i pomysłem na życie... Niestety w ogóle mnie do niego już nie ciągnie.A może raczej to dobrze.

[justyna_dt]

Biska - o matko... dosłownie jakby to się nie wydarzyło naprawdę! W życiu bym czegoś takiego nie zorganizowała...

[butterfly20]

Candy jesli w tym sklepie nie ma ruchu,to wcale nie jest dobrze. Będziesz się nudzić i będzie ciężej dostać premię za sprzedaż.

[carmelova]

Motylku a jak tam kolejka na sweterek ? Ktos go kupił ?

[Candy Killer]

a ja nie wiem czy jest ruch czy nie ma...na pewno jest mniejszy niz w jakis tanszych butikach bo nie wszystkich stac na jeansy za 300 zl :P no alee skoro potrzebuja ludzi to chyba jakos idzie..pojade..pogadamy.. zobaczymy nic nie trace hehe no moze 14 zl na bilet w 2 strony :P

aa wlasnie przeczytalam o tym weselu i mnie przytkalo hehe :P

[butterfly20]

Sweterek sprzedał się już daaawno temu No tak u mnie też nie ma takiego wielkiego ruchu,w związku z czym doskonale widzicie czym się zajmuje w pracy

[justyna_dt]

butterfly - ale dzięki temu masz czas, żeby z nami popisać, nie ma co narzekać

[Candy Killer]

no w sumie racja..jak nie ma ruchu to sie nudzi czlowiekowi no aleee tam zaraz przed tym sklepem jest stoisko inglotaaa takzeee bede wyskakiwala paletki sobie skladac:P:P hehe

[justyna_dt]

A teraz Inglot to droższy jest chyba niż za czasów, kiedy ja się wyposażałam... też bym sobie skompletowała coś ładnego, ale nie wiem, czy mnie na to stać :/

[elizka773]

Napisane przez polka764

może jestem przewrażliwiona na tym punkcie, ale jak w dołku siega po alkohol to nie jest dobry znak. Wiesz mój ojciec? też zaczynał od tego że coś mu nie wyszło to chlus, potem znów potem znów jakiś powód, a potem każdy powód, oczywiscie z obietnicą poprawy..do nastepnego kieliszka, nie musze chyba mówić jaki to koszmar.
Dlatego bądz czujna w tych sprawachściskam mocno dobrze że mieliscie udany wieczór i poranek, miłego dnia

też jestem przewrażliwiona na tym punkcie dlatego mu powiedziałam już dobitnie moje zdanie..

Napisane przez 6paula9

ja przezylam wczoraj chwile strachu: TZ napisal smsa ze zaraz po mnie podjedzie zaczelam sie szykowac itd a za jakies 10min slysze pisk opon i glosny trzask serce mi stanelo przed oczami juz wizja ze TZ mial wypadek i odrazu wyskoczylam do okna ale "na szczescie" to nie byl on tylko jakas dziewczyna palnela w tylek jakiegos samochodu ktory wyprzedzal oczywiscie sensacja wsrod sasiadow tlum gapiow a ona biedna roztrzesiona stala z telem przy uchu i nikt jej nawet nie zapytal czy nic jej nie jest a w tym drugim samochodzie jechala grupka chlopakow ktorzy nie wygladali na przejetych

oj nieźle musiało Ci serce stanąc

dzisiaj w pracy też widziałam stłuczkę, jeden drugiemu wjechał w

no i oczywiście zaczął tamten dzwonić na policję,swoją drogą nienawidzę tego, a miał minimalnie draśnięty zderzaczek.. nawet widać nie było..

Napisane przez butterfly20

Elizka musisz pilnować TŻta z tym piciem. Ja rozumiem,że różne są problemy w życiu,ale ucieczką "do butelki" nie ejst żadnym wyjściem i nie rozwiąże żadnych problemów. Mój TŻ wprawdzie nie pije z powodu jakichś problemów,ale czasem lubi tak dla przyjemności i baaaardzo u to ostatnio ograniczyłam.

ale to nie jest tak że on pije cały czas.. i że pił dlatego że był między nami problem.
miał okazję bo mieli imprezki to wtedy przecież każdy pił..

Napisane przez justyna_dt

Oj, no to w takim razie Twój TŻ musi jednak zacisnąć zęby i robić dalej... Ale też niech się spróbuje jakoś normalnie zrelaksować po pracy i wcześnie niech chodzi spać, to mu na pewno pomoże : i z mojej strony polecam magnez + B6, wzmacnia odporność na stres

nic mu już nie pomaga.. i witaminy mu kupiłam i magnez...

a spać nie może bo ciągle śnią mu się koszmary z tą pracą

Napisane przez Biska

O godzinie punkt 12 usłyszałam pukanie do drzwi, otwieram a tam mój TŻ klęczący przede mną z różyczką w ręce Zabrał mnie do Bolestraszyc (pod Przemyślem, ok 100 km ode mnie, dokładnie tutaj byliśmy - http://www.bolestraszyce.com/ ) Ponieważ był to środek tygodnia, więc prawie nie było ludzi, za to było mnóstwo pięknej przyrody, cisza, spokój no i my we 2 Spacerowaliśmy około dwóch godzin, porobiliśmy duuuuużo zdjęć Od razu po powrocie mój kochany zabrał mnie jeszcze na obiad do restauracji, a później z pełnymi brzuszkami pojechaliśmy jeszcze zagrać w bilard Zakończyliśmy dzień w domu z lampką wina i jeszcze czymś, przytulanie było boskie

kurczę Biśka przewspaniale ahh jak zazdroszczę



kurczę ciekawe co tam u GRAPE?

[aanix]

Czesc dziewczyny trafilam na to forum przypadkiem i szukajac zupelnie czego innego, ale jak zobaczylam ten watek, to stwierdzilam, ze moglabym sie w nim udzielac od czasu do czasu Tak z grubsza przeczytalam watek, wiec czasem sobie z Wami pozazdroszcze, jesli pozwolicie

[carmelova]

Justynko coś ostatnio brakuje Ci kasy ? Mam nadzieję, że to nic poważnego. Kiedyś pisałaś, że to Ty jesteś "ta bogatsza".

[Candy Killer]

Napisane przez justyna_dt

A teraz Inglot to droższy jest chyba niż za czasów, kiedy ja się wyposażałam... też bym sobie skompletowała coś ładnego, ale nie wiem, czy mnie na to stać :/

podrozal bo zmienila sie formula i podrozalo aleeee jak sa stoiskaa te male to tam jest taniej niz w firmowych sklepach a na outlecie to w ogole
ja zaa paletke 14 cieni zaplacilam w outlecie 45 zl gdzie w sklepie firmowym placi sie 45 za pro5 wieec duza roznica w cenie po prostu trzaaa sie rozejrzec wlasnie na stoiskach...mozna ich tez w konia robic..isc z pusta paletka ze chcesz uzupelnic i wtedy za 1 cien lacisz 4 zl..smieszna cena:P bo z paletka juz 7zl za cien :P

czujcie akcje...siedze sobie siedze a tu telefon i dzwoni kobitkaaa czy jestem zainteresowana praca w top secret i zebym jutro na rozmowe wpadla o 14:40 czyli akurat skoncze sobie probne godzinki i pojde na rozmowe hehe :P

[justyna_dt]

elizka - kurczę, to nie wiem... no, niech sobie jakieś ziółka, meliskę, tego typu rzeczy... mi z reguły na takie mocne stresy pomagały ziołowe tabletki uspokajające. Jak nic z tym nie zrobi, to chłopak na serce padnie
aanik - witaj
carmelova - nie bogatsza, a majętna różnica taka, że mamy np. dużo sprzętu w firmie, ale w portfelu prawie pusto nie no, nie jest źle, wręcz teraz jest lepiej, bo dostaliśmy kasę za zlecenia i ze sprzedaży wywrotek itp., ale mamusia mnie całe życie uczyła rozsądnie gospodarować pieniędzmi. Mimo to jestem mega rozrzutna, ale coś mi tam w główce zostało jak nie mam dużo w portfelu, to nie myślę o zakupach, a jak coś mam, to wtedy się zastanawiam, co by się przydało obecnie mam 30 zł, a nienawidzę prosić o pieniądze wystarczy, żadnych zakupów nie planuję, jeść mam za co, w sumie na najbliższy miesiąc by mi pewnie wystarczyło

[butterfly20]

Aanix witaj

Też mam naprzeciwko stoisko Inglota (ale nie sklep tylko właśnie samo stoisko na środku galerii),ale jak ja mam tam ciągle latać skoro jestem sama tutaj w sklepie? Nie mogę tak zamykać
Ja ostatnio kupiłam sypki cień w Inglocie za 26 zł,ale jest go tak dużo,że chyba nigdy nie zużyję

[justyna_dt]

Candy Killer - ooo, to zasypują Cię ofertami
e, myślałam, że jeszcze droższe są. No, to nie jest źle. Ale to sobie zostawię na inny raz te zakupy. W sumie nie używam cieni od dłuższego czasu, w środku jesieni będę nad tym myśleć.

[Candy Killer]

no duzo jest tych sypkich i pieeekniuchne kolory maja
no alee jakos rankiem jak nikogo nie ma to nie mozesz sobie na chwilke czmychnac?:P

Justynka no poszaleli..ale zeby cos wyszlo z tego a nie takie o gadaanie