Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VI

[syyluusiiaa]

Napisane przez kreska90

Ehh, mi się znów nie udało

szkoda ja na 4 egzaminie nie zatrzymalam sie na strzalce warunkowej to jest chyba najgorsze na czym mozna nie zdac

[plywok]

Napisane przez BeaS

Mężczyzna nie powinien pytać A ja kobietą jestem
Tegoroczna w sensie 2009 czy 2010 ?

.

matura już w kieszeni. a więć 2009

Napisane przez Agnes140489

nie poddawaj się aby !!! tyle nerwów i kasy poszło MIGIEM MI SIE TU ZAPISYWAĆ NA EXAM!!skoro wracałaś już do wordu to znaczy że umiesz jeździć i następnym razem dojedziesz do końca i nam wszystkim napiszesz wielkimi literami zdałam zobaczysz
ps.wiem co to za ból zdawać któryś tam raz ale proszę Cie nie poddaj się i już niedługo nie będziesz musiała dojeżdzać do szkoły tramwajem

ja już drugi czy trzeci raz byłam przed końcem. ileż można a jeżdzić umieć juz nawet instktor to mówi. choć na samym początku, początku mi tego nie mówił

Napisane przez syyluusiiaa

łącze sie z Toba w bolu kurcze a juz wracalas.... bedzie dobrze

musi być dobrze. wkońcu ja kobieta z wizażu to dam radę :P

Napisane przez smv

plywok oj kurde przykro...czyli nie ustalals nowego egz? moim zdaniem im szybcej zarezerwujesz termin tym lepiej...

no nie ustaliłam. nie miałam siły iść taka zapłakana do okienka płacić i ustalać nowego terminu :d ale w przyszłym tygodniu już pewnie podjadę. i tak muszę czekać prawie miesiąc na egzamin.

[QUOTE=iza_wiosenna;138166 70]


Plywok tak mi przykro już nie wiem, co "lepsze" - nie zdać na łuku, czy już pod WORDem

QUOTE]
tez juz nie wiem. ale na mieście chyba jednak gorsze.

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Sama nie wiem, czy wiekszy ból jest jak sie ma prawko, a nie ma czym jezdzic, niz kiedy stoi Ci autko pod oknem a Ty nie mozesz zdac tego prawka

większy ból jak auto stoi i na Ciebie czeka. własnie mam taką sytuację.

Napisane przez Sag etwas

Zdajesz dopiero 3 raz wiec nie pisz, ze nie mozesz zdac i zdac bo wielu osobom nie udaje sie to tak od razu choc sa i tacy szczesciarze
Pomysl, ze jak zdasz dzis to po niecalych 2 tyg bedziesz mogla wsiasc w autko i jechac ;d a ja co ? rowerem moge posmigac ^^:P
Głowa do góry i mysl pozytywnie uda Ci sie

no właśnie to dopiero trzeci raz. a co ja mam powiedzieć

Napisane przez agape9999

ZDAŁAM

Nareszcie się udało. Jeździłam 46 minut i byłam dosłownie wszędzie Chyba to jeszcze do mnie nie dotarło, ale mega się cieszę dzięki za trzymanie kciuków i powodzenia dla reszty zdających !!

GRATKI

Napisane przez kreska90

Ehh, mi się znów nie udało

mi też. rozumiem Cię i Twój ból

Napisane przez syyluusiiaa

szkoda ja na 4 egzaminie nie zatrzymalam sie na strzalce warunkowej to jest chyba najgorsze na czym mozna nie zdac

najgorsze? w każdym razie też na tym nie zdałam jednego z egzaminów

[kreska90]

Napisane przez plywok

większy ból jak auto stoi i na Ciebie czeka. własnie mam taką sytuację.

Ja również, a tak bardzo chciałabym już nim jeździć

[lukrecjowa]

to ja się też pochwalę. oblałam! liczę tu na zrozumienie wizażanek-Krakowianek - jeździłam po Kazimierzu i poleciałam przez zaparkowane przy ulicy samochody czekamy na drugie podejście. a dzisiejszym nowym kierowczyniom - gratuluję i zazdroszczę!

[sylabud]

Nie zdałam Napisze później co sie stało bo teraz nie jestem w stanie. Egzaminator straszny dziadMuszę na poprawkę czekać aż do 17 września

[agape9999]

Tak długo czekałam, żeby napisać w końcu na tym forum, że zdałam egzamin. Nareszcie! Oto moja relacja. Egzamin miałam na godzinę 13. Weszłam na plac o 13.05 Do sprawdzenia światła cofania i klakson. Łuk ok, z tym że jak cofałam to chyba lekko dotknęłam tyczki, ale nie przewróciła się. Myślałam, że już po mnie, ale widocznie nic się nie stało, a to było moje przewrażliwienie, bo egzaminator mówi do mnie: proszę na wzniesienie. To też poszło ok. I na miasto. Zawracanie, parkowanie skośne, duuuże rondo słynne zielonogórskie koło McDonalds'a, dwie uliczki na których nigdy nie byłam itd itp, ale poszło ok. Jak już wcześniej wspomniałam jeździłam 46 minut. Teraz czekać na plasticzek i na autko.

Dziewczyny, które nie zdały: nie załamywać się, tylko walczyć dalej. Ja miałam szczęście, że mogłam pozwolić sobie na dokupywanie jazd, bo bez tego człowiek nie jest pewny swoich możliwości na drodze i krótko mówiąc: boi się. Uf! To żem się rozpisała jak nigdy na tym forum. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia wszystkim zdającym wizażankom

[iza_wiosenna]

Napisane przez lukrecjowa

to ja się też pochwalę. oblałam! liczę tu na zrozumienie wizażanek-Krakowianek - jeździłam po Kazimierzu i poleciałam przez zaparkowane przy ulicy samochody czekamy na drugie podejście. a dzisiejszym nowym kierowczyniom - gratuluję i zazdroszczę!

JEZU współczuję Ci!!!!!! koszmar, nie cierpię jeździć po Kazimierzu, jest ciasno, same jednokierunkowe, ludzie pod kołami non stop, obcokrajowcy niedoinformowani nie wiedzą co się dzieje i biegają po ulicach.
a egzaminator jaki?? o co dokładnie się przyczepił?

Napisane przez sylabud

Nie zdałam Napisze później co sie stało bo teraz nie jestem w stanie. Egzaminator straszny dziadMuszę na poprawkę czekać aż do 17 września

ej to wcale nie tak długo. U mnie na poprawkę się czeka około 1,5 miesiąca.

Napisane przez agape9999

Tak długo czekałam, żeby napisać w końcu na tym forum, że zdałam egzamin. Nareszcie! Oto moja relacja. Egzamin miałam na godzinę 13. Weszłam na plac o 13.05 Do sprawdzenia światła cofania i klakson. Łuk ok, z tym że jak cofałam to chyba lekko dotknęłam tyczki, ale nie przewróciła się. Myślałam, że już po mnie, ale widocznie nic się nie stało, a to było moje przewrażliwienie, bo egzaminator mówi do mnie: proszę na wzniesienie. To też poszło ok. I na miasto. Zawracanie, parkowanie skośne, duuuże rondo słynne zielonogórskie koło McDonalds'a, dwie uliczki na których nigdy nie byłam itd itp, ale poszło ok. Jak już wcześniej wspomniałam jeździłam 46 minut. Teraz czekać na plasticzek i na autko.

Dziewczyny, które nie zdały: nie załamywać się, tylko walczyć dalej. Ja miałam szczęście, że mogłam pozwolić sobie na dokupywanie jazd, bo bez tego człowiek nie jest pewny swoich możliwości na drodze i krótko mówiąc: boi się. Uf! To żem się rozpisała jak nigdy na tym forum. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia wszystkim zdającym wizażankom

! brawo!

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez kreska90

Ehh, mi się znów nie udało

Przykro mi, że Ci się nie powiodło

Napisane przez syyluusiiaa

szkoda ja na 4 egzaminie nie zatrzymalam sie na strzalce warunkowej to jest chyba najgorsze na czym mozna nie zdac

Jeśli chodzi o jazdę, to moim zdaniem najbardziej dotkliwe jest oblanie na placu (za pierwszym razem tam zakończyłam egzamin).
Na mieście - z bardziej dotkliwych przyczyn oblania mogę wymienić zgaśnięcie samochodu klikukrotne - niektóre osoby za to oblewają, innym egzaminator zalicza, mało dynamiczna (zdaniem egzaminatora) jazda, 2-krotne zapomnienie o kierunkowskazach, wyjazd na miasto bez zapalonych świateł ...

Napisane przez lukrecjowa

to ja się też pochwalę. oblałam! liczę tu na zrozumienie wizażanek-Krakowianek - jeździłam po Kazimierzu i poleciałam przez zaparkowane przy ulicy samochody czekamy na drugie podejście. a dzisiejszym nowym kierowczyniom - gratuluję i zazdroszczę!

Przykro mi, że Ci się nie powiodło

Napisane przez sylabud

Nie zdałam Napisze później co sie stało bo teraz nie jestem w stanie. Egzaminator straszny dziadMuszę na poprawkę czekać aż do 17 września

Bardzo mi przykro

[lolitaj]

Napisane przez kreska90

Ehh, mi się znów nie udało

Napisane przez lukrecjowa

to ja się też pochwalę. oblałam! liczę tu na zrozumienie wizażanek-Krakowianek - jeździłam po Kazimierzu i poleciałam przez zaparkowane przy ulicy samochody czekamy na drugie podejście. a dzisiejszym nowym kierowczyniom - gratuluję i zazdroszczę!

Napisane przez sylabud

Nie zdałam Napisze później co sie stało bo teraz nie jestem w stanie. Egzaminator straszny dziadMuszę na poprawkę czekać aż do 17 września

Napisane przez agape9999

Tak długo czekałam, żeby napisać w końcu na tym forum, że zdałam egzamin. Nareszcie! Oto moja relacja. Egzamin miałam na godzinę 13. Weszłam na plac o 13.05 Do sprawdzenia światła cofania i klakson. Łuk ok, z tym że jak cofałam to chyba lekko dotknęłam tyczki, ale nie przewróciła się. Myślałam, że już po mnie, ale widocznie nic się nie stało, a to było moje przewrażliwienie, bo egzaminator mówi do mnie: proszę na wzniesienie. To też poszło ok. I na miasto. Zawracanie, parkowanie skośne, duuuże rondo słynne zielonogórskie koło McDonalds'a, dwie uliczki na których nigdy nie byłam itd itp, ale poszło ok. Jak już wcześniej wspomniałam jeździłam 46 minut. Teraz czekać na plasticzek i na autko.

Dziewczyny, które nie zdały: nie załamywać się, tylko walczyć dalej. Ja miałam szczęście, że mogłam pozwolić sobie na dokupywanie jazd, bo bez tego człowiek nie jest pewny swoich możliwości na drodze i krótko mówiąc: boi się. Uf! To żem się rozpisała jak nigdy na tym forum. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia wszystkim zdającym wizażankom

Super !!!!! Gratulejszyn Ja jeździłam niecałe 30 minut.


Babeczki najważniejsze to teraz nie załamywać się przez nie zdanie i robokopy! Trzeba zakończyć to co się zaczęło!

[Gwiazdeczka1978]

No cóz auto sobie musi jeszcze na mnie poczekac. Oblałam. Wymusiłam pierwszenstwo. Jakbym chciała napisac co teraz czuje, to musialabym dostac bana.
Szło mi swietnie mimo gigantycznego stresu. Plac zaliczyłam, tak sie trzesłam,ze ledwo mu papier podpisałam, wyjechałam, zrobiłam rownoległe, uliczki jednokierunkowe, krzyzowanie wielopoziomowe, obkechałam prawie całe miasto i czułam,ze zdanie jest blisko, bo szlo mi nad wyraz swietnie. Na głownej ulicy wjezdzałam z podporzadkowanej, ok, patrze wolne, to to jazda, a tu jakas menda wyskoczyła z bocznej i hamulec(nie moj niestety, choc zahamowałabym, po prostu instruktor miał lepszy refleks) i game over. Az sie poryczałam z nerwów. Egzaminator miły, zreszta znam go z widzenia. Było tak blisko. Co jest najsmieszniejsze, ze za kazdym razem oblewam na czym innym.

Aga gratulacje szczesciaro

[madzioonia18w]

Napisane przez lukrecjowa

to ja się też pochwalę. oblałam! liczę tu na zrozumienie wizażanek-Krakowianek - jeździłam po Kazimierzu i poleciałam przez zaparkowane przy ulicy samochody czekamy na drugie podejście. a dzisiejszym nowym kierowczyniom - gratuluję i zazdroszczę!

Napisane przez sylabud

Nie zdałam Napisze później co sie stało bo teraz nie jestem w stanie. Egzaminator straszny dziadMuszę na poprawkę czekać aż do 17 września

Napisane przez Gwiazdeczka1978

No cóz auto sobie musi jeszcze na mnie poczekac. Oblałam. Wymusiłam pierwszenstwo. Jakbym chciała napisac co teraz czuje, to musialabym dostac bana.
Szło mi swietnie mimo gigantycznego stresu. Plac zaliczyłam, tak sie trzesłam,ze ledwo mu papier podpisałam, wyjechałam, zrobiłam rownoległe, uliczki jednokierunkowe, krzyzowanie wielopoziomowe, obkechałam prawie całe miasto i czułam,ze zdanie jest blisko, bo szlo mi nad wyraz swietnie. Na głownej ulicy wjezdzałam z podporzadkowanej, ok, patrze wolne, to to jazda, a tu jakas menda wyskoczyła z bocznej i hamulec(nie moj niestety, choc zahamowałabym, po prostu instruktor miał lepszy refleks) i game over. Az sie poryczałam z nerwów. Egzaminator miły, zreszta znam go z widzenia. Było tak blisko. Co jest najsmieszniejsze, ze za kazdym razem oblewam na czym innym.

Aga gratulacje szczesciaro

Przykro mi dziewczyny.

[sideritis]

Napisane przez lukrecjowa

to ja się też pochwalę. oblałam! liczę tu na zrozumienie wizażanek-Krakowianek - jeździłam po Kazimierzu i poleciałam przez zaparkowane przy ulicy samochody czekamy na drugie podejście. a dzisiejszym nowym kierowczyniom - gratuluję i zazdroszczę!

ech, ja Cię rozumiem. Sama boję się Kazimierza i tych wąskich uliczek

W ogóle, dołączam do grona oczekujących na egzamin:
bardzo proszę o dopisanie mnie do listy. Termin: 09.09.09. Podejście pierwsze.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

No cóz auto sobie musi jeszcze na mnie poczekac. Oblałam. Wymusiłam pierwszenstwo. Jakbym chciała napisac co teraz czuje, to musialabym dostac bana.
Szło mi swietnie mimo gigantycznego stresu. Plac zaliczyłam, tak sie trzesłam,ze ledwo mu papier podpisałam, wyjechałam, zrobiłam rownoległe, uliczki jednokierunkowe, krzyzowanie wielopoziomowe, obkechałam prawie całe miasto i czułam,ze zdanie jest blisko, bo szlo mi nad wyraz swietnie. Na głownej ulicy wjezdzałam z podporzadkowanej, ok, patrze wolne, to to jazda, a tu jakas menda wyskoczyła z bocznej i hamulec(nie moj niestety, choc zahamowałabym, po prostu instruktor miał lepszy refleks) i game over. Az sie poryczałam z nerwów. Egzaminator miły, zreszta znam go z widzenia. Było tak blisko. Co jest najsmieszniejsze, ze za kazdym razem oblewam na czym innym.

Bardzo mi przykro, że Ci się nie powiodło .
Idź do instruktora po zaświadczenie o wykupieniu 5h i zapisuj się na kolejny termin
Tym bardziej, że auto już czeka na Ciebie .

[iza_wiosenna]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

No cóz auto sobie musi jeszcze na mnie poczekac. Oblałam. Wymusiłam pierwszenstwo. Jakbym chciała napisac co teraz czuje, to musialabym dostac bana.
Szło mi swietnie mimo gigantycznego stresu. Plac zaliczyłam, tak sie trzesłam,ze ledwo mu papier podpisałam, wyjechałam, zrobiłam rownoległe, uliczki jednokierunkowe, krzyzowanie wielopoziomowe, obkechałam prawie całe miasto i czułam,ze zdanie jest blisko, bo szlo mi nad wyraz swietnie. Na głownej ulicy wjezdzałam z podporzadkowanej, ok, patrze wolne, to to jazda, a tu jakas menda wyskoczyła z bocznej i hamulec(nie moj niestety, choc zahamowałabym, po prostu instruktor miał lepszy refleks) i game over. Az sie poryczałam z nerwów. Egzaminator miły, zreszta znam go z widzenia. Było tak blisko. Co jest najsmieszniejsze, ze za kazdym razem oblewam na czym innym.

Aga gratulacje szczesciaro

jakie chamstwo a tak mocno trzymałam kciuki

Napisane przez sideritis

ech, ja Cię rozumiem. Sama boję się Kazimierza i tych wąskich uliczek

W ogóle, dołączam do grona oczekujących na egzamin:
bardzo proszę o dopisanie mnie do listy. Termin: 09.09.09. Podejście pierwsze.

tak się cieszę, że jakaś Krakowianka zdaje ja pierwszego, więc podzielę się z Tobą wrażeniami Kazimierza nie cierpię (tzn - do jeżdżenia, bo dzielnicę uwielbiam:P), modlę się o Hutę. choć generalnie, i tak się boję, rond, skrzyżowań, aaa, wszytskiego! Egzaminatora!!!!!
A łuk robisz pamięciowo?

[miss_piggy]

Dziewczynki! Wróciłam! Gratuluje zdanym, bo widze ze grono sie powiekszylo, i przesylam usciski tym, ktore nie zdaly, szczegolnie sylusi! Bedzie dobrze Od jutra nadrabiam czytanie postow z prawie 2 tygodni :P

Pozdrowionka laski!

smv jak tam, jest juz prawko?

[motylek1007]

Gwiazdeczko, jak mi przykro

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

wilczyca, N4TI, mysza88 powodzenia jutro na egzaminie

[sideritis]

Napisane przez iza_wiosenna

tak się cieszę, że jakaś Krakowianka zdaje ja pierwszego, więc podzielę się z Tobą wrażeniami Kazimierza nie cierpię (tzn - do jeżdżenia, bo dzielnicę uwielbiam:P), modlę się o Hutę. choć generalnie, i tak się boję, rond, skrzyżowań, aaa, wszytskiego! Egzaminatora!!!!!
A łuk robisz pamięciowo?

Ja też wolę Hutę. tam są przynajmniej szerokie ulice, nie to co Kraków -wszędzie wąsko, auta zaparkowane, trzeba strasznie uważać

Łuk ostatnio zaczęłam robić pamięciowo, bo za cholerę nie chciał mi wychodzić i tak mam zamiar kupić jeszcze parę h i jechać na plac manewrowy oraz pojeździć trochę po mieście.

A o której masz egzamin ? Ja 17.30 teoretyczny. I zastanawiam się, czy będzie duży ruch na ulicach

[iza_wiosenna]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;13823695]wilczyca, N4TI, mysza88 powodzenia jutro na egzaminie [/QUOTE]

o tak, też trzymam za Was, Dziewczyny!

[lukrecjowa]

Napisane przez iza_wiosenna

JEZU współczuję Ci!!!!!! koszmar, nie cierpię jeździć po Kazimierzu, jest ciasno, same jednokierunkowe, ludzie pod kołami non stop, obcokrajowcy niedoinformowani nie wiedzą co się dzieje i biegają po ulicach.
a egzaminator jaki?? o co dokładnie się przyczepił?

na placu Wolnica na moim pasie był rząd aut i liczyłam, że jak je spróbuję ominąć, to się jakos przeslizgnę obok tych z naprzeciwka. no i zahamował.
ale dzisiaj chyba w ogóle był dzień kazimierzowo-podgórski, bo mnóstwo elek z egzaminem widziałam w tych okolicach (zwłaszcza na tych dziewięćdziesięciostopnio wych zakrętach za Galerią Kazimierz). a egzaminator starszy i postawny, co jest charakterystyką przynajmniej kilku, ale nie odnioslam wrażenia jakby chciał mnie zjeść albo urwać głowę, co się słyszy o tych egzaminatorach. a ja miałam po prostu miałam pecha.

[madzioonia18w]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;13823695]wilczyca, N4TI, mysza88 powodzenia jutro na egzaminie [/QUOTE]

Powodzenia dziewczyny

[Gwiazdeczka1978]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;13823058]Bardzo mi przykro, że Ci się nie powiodło .
Idź do instruktora po zaświadczenie o wykupieniu 5h i zapisuj się na kolejny termin
Tym bardziej, że auto już czeka na Ciebie .[/QUOTE]
Juz dzwoniłam do instruktora, bede miec na pon. to zaswiadczenie...

Napisane przez iza_wiosenna

jakie chamstwo a tak mocno trzymałam kciuki



tak się cieszę, że jakaś Krakowianka zdaje ja pierwszego, więc podzielę się z Tobą wrażeniami Kazimierza nie cierpię (tzn - do jeżdżenia, bo dzielnicę uwielbiam:P), modlę się o Hutę. choć generalnie, i tak się boję, rond, skrzyżowań, aaa, wszytskiego! Egzaminatora!!!!!
A łuk robisz pamięciowo?

He he, ja tez, na kierownicy. Jest w tym wszytskim jeden plus, schudne przez ten co tygodniowy stres...

Napisane przez motylek1007

Gwiazdeczko, jak mi przykro

Oj dziewczyny, myslałam,ze mam dryg i bede dobrym kierowcą, a tu sie okazuje,ze bede w czołówce tych, co nie mogą zdac. W pon pewnie sie zapisze na kolejny termin. Juz mnie serce boli,ze znowu kase trzeba wywalic i dodatkowe godziny wykupic. Droga impreza.

Powodzenia dziewczynki jutro Trzymam kciuki.

[menorka]

zdaaaaałam

[calinosia]

Zdałam, zdałam, zdałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaam!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Dziew czyny,dzięki za kciuki i miłe słowa.Dla tych co nie zdały wyrazy szacunku,bo wiem co czują .Ja po 5 próbach niezdanych czułam się jak zbity pies,ale 6 podejście okazało się pozytywne.Na egzaminie już na samym początku stres dał za wygraną i w połowie łuku zatrzymałam się bo nie widziałam wyjścia z sytuacji.Linii nie przejechałam więc mój egzaminator kazał przejechać mi dookoła wordu dla rozlużnienia mojego stresu i to pomogło.Druga próba okazała się szczęśliwa.Potem górka ,kazał mi na gaz cisnąć go oporu,aby nie zgasł na wzniesieniu.No i potem miasto,jeżdziłam 55min.Mój mąż nie wierzył w to,że na mieście sobię poradze,a jednak.Bo wiecie po tylu próbach na placu(5) to już człowiek ma nikłe nadzieje ,że to może być ten dzień gdzie wszystko wyjdzie.Dziewczyny głowa do góry nie za tym to za następnym razem wyjdzie.Pozdrawiam Wszystkie wizażanki

[menorka]

Musiałam to wyżej najpierw napisać Do tej chwili nie mogę uwierzyć, że udało mi się już za pierwszym razem. Egzaminator niby miły, ale jakiś taki uszczypliwy. Egzamin miałam dopiero o 14, ale w WORDdzie byłam już koło 12(później nie miałabym jak dojechać). Nerwy miałam ogromne, ale przy obsłudze trochę zeszły bo wylosował mi komputer sprawdzenie klaksonu i kierunkowskazów(banał). Potem łuk... Do przodu nie było źle, ale jadę sobie do tyłu i słyszę słowa 'najechała'... Ja już cała roztrzęsiona, noga zaczęła mi latać, a okazało się, że to dziewczyna obok mnie najechała... Ufff... Potem górka, no i na miasto. Po mieście miałam błędy małe, sam mi to powiedział, ale nie takie za które się nie zdaje. Chociaż nie, powiedział, że te błędy po prostu popełniłam najwyżej raz, a raz jest dopuszczlany. I powiedział, że łatwe rzeczy to ja robię tak sobie, że wszytsko chce za szybko zrobić, a te trudne to idą mi pokazowo Powiem Wam, że do końca nie wiedziałam czy zdałam, bo to jego kazanie to raczej już dawało mi do zrozumienia, że nie... Ja patrzę a on wypisyje 'POZYTYWNY' Ulga jakich mało i banan na twarzy przez następną godzinę

A i jeszcze coś: dziękuje Wam! za te kciuki, naprawdę wierzę że moc z całej Polski była ze mną
Gratuluje tym które zdały
I życzę powodzenia następnym razem tym które nie zdały Teraz już wiem co to za stres

[Vaderka]

gratuluje wszystkim dziewczyną, którym się dzisiaj udało . i współczuje tym co niezdały. walczcie do końca Dzióbaski

[menorka]

A i oczywiście jutro trzymam kciuki za

wilczyca
N4TI
mysza88

[BeaS]

Napisane przez lukrecjowa

oblałam!

Napisane przez sylabud

Nie zdałam

Następny termin mamy razem

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Oblałam.

Jaki papier podpisywałaś? Ja niczego nie podpisywałam

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;13823695]wilczyca, N4TI, mysza88 powodzenia jutro na egzaminie [/QUOTE]

Powodzenia

Napisane przez menorka

zdaaaaałam

Gratulacje

Napisane przez calinosia

Zdałam

Gratulacje

[okihh]

Witam całe szczęście, że na Wizażu, można znaleźć wsparcie niemal 'na każdy temat'
ja mam swój egzamin praktyczny (podejście I i chciałabym - ostatnie..) w sobotę. dzisiaj miałam jeszcze jazdy przed egz, i jestem załamana
chyba nigdy tak źle mi się nie jeździło ogólnie na początku było dobrze, ale później (bo jazdy miałam od 19), gdy zrobiło się ciemno, dla osoby UCZĄCEJ SIĘ DOPIERO, było mi ciężko, rozpoznać znak czy patrzeć dalej przewidując rozwój zdarzeń miałam ochotę się popłakać w samochodzie, gdy instruktor powiedział mi, że boi się ze mną jeździć i on by mi nigdy nie dał prawa jazdy [jestem pewna, że to przesadnie mocne słowa, ale moją samoocenę zabiły] ogólnie był strasznie chamski dziś
na koniec, światła i sprawdzanie ich na zewnątrz, wszystko spod maski.. WYMAGAŁ, a ani razu mi tego nie pokazał.
wcześniej wierzyłam w siebie i mój egzamin, a teraz jestem załamana

[ania_z_wzgorza_marzen]

Napisane przez okihh

Witam całe szczęście, że na Wizażu, można znaleźć wsparcie niemal 'na każdy temat'
ja mam swój egzamin praktyczny (podejście I i chciałabym - ostatnie..) w sobotę. dzisiaj miałam jeszcze jazdy przed egz, i jestem załamana
chyba nigdy tak źle mi się nie jeździło ogólnie na początku było dobrze, ale później (bo jazdy miałam od 19), gdy zrobiło się ciemno, dla osoby UCZĄCEJ SIĘ DOPIERO, było mi ciężko, rozpoznać znak czy patrzeć dalej przewidując rozwój zdarzeń miałam ochotę się popłakać w samochodzie, gdy instruktor powiedział mi, że boi się ze mną jeździć i on by mi nigdy nie dał prawa jazdy [jestem pewna, że to przesadnie mocne słowa, ale moją samoocenę zabiły] ogólnie był strasznie chamski dziś
na koniec, światła i sprawdzanie ich na zewnątrz, wszystko spod maski.. WYMAGAŁ, a ani razu mi tego nie pokazał.
wcześniej wierzyłam w siebie i mój egzamin, a teraz jestem załamana

nie łam się uwierz w siebie- moj mnie tez tylko doluje i tez mowi, ze po tylu jazdach jezdze beznadziejnie jak na pierwszej, ze bedę musiala 100 wyjezdzic zanim zdam i nigdy mnie nie pochwalil. Nie raz mialam dola, a teraz staram sie nie przejmowac jego słowami i jak nic nie mówi i nie warczy odbierac jako fakt, ze jednak cos umiem. Bo uczy dobrze. Najwyzej dobierz dodatkowe u kogos innego. Głowa do góry