PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał" - Strona 32 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-08-20, 17:54   #931
Konczita
Zakorzenienie
 
Avatar Konczita
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: aglomeracja
Wiadomości: 8 612
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
mamy prawdziwe tropiki.........ktoś ma ochotę na saunę? zapraszamy do Friesland.......

Kropka pakuj się - za godzine wpadam po Ciebie moim CC i lecimy do Niki

Wróciłam z pracy troszke przeczytałam ale tylko troszeczke ...
Agus a ja chyba mimo wszystko wybrałabym to co mnie bardziej ciagnie ...

cdn ....
lece szykowac obiadek


---------- Dopisano o 18:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Cytat:
Napisane przez agusia8524 Pokaż wiadomość
Powitać me piękne ja do Was po radę...dostałam włąśnie telefon, który rzucił mnie na kolana...moja eks dyrektorka ze szkoły dzwoni i proponuje mi umowę na rok w zerówce, w Poznaniu....tutaj mam tą robotę w przedszkolu nagraną, ale umowa nie podpisana...aaaaa co robić:conf used:
w Kaliszu ciepełko, bo nie płacę za wynajem, mam meble w ratach, pokój wyremontowany...tam oderwałabym się od eks i reszty, no i trzeba płacić z 500zł za wynajem, a wypłata ok1100... co robić
kurka jeszcze mi auto wczoraj zdechło jeśli się sprawdzi czarny scenariusz, to mam silnik do wymiany... wydatek rzędu ok600-700zl...a tak chwaliłam, że2 lata jeżdżę i się nie psuje...wrrrr

agus a przeliczyłas ile kasy potrzebujsze aby swobodnie sie utrzymac z wynajmem włacznie ? ja to chyba inna jestem ale lubie trudne wyzwania - mimo ze mozna sobie niezle problemów narobic to warto przemyslec wszystko dwa razy ... właczyc muzczke otworzyc okno ... i spisac wszystkie zaaaa i przeciwww .... ja tak zrobiłam ... i uwierzcie przez pierwszy rok mieszkania z tztkiem zylismy z jednej wypłaty - tz zarabiał 1300 zł ..... płacilismy czynsz i zostawało nam okolo 800 zł ... - potrafiłam jeszcze odłozyc na jakis wypad do knajpy - no dobra do mini baru hehee ale ... wspominam ten czas miło mimo ze nie mogłam zawsze kupic sobie tego co chciałam - ale udało sie - przetrwalismy i mimo ze wszyscy mowili - nie dacie rady po co wam mieszkanie - jestescie tacy młodzi ! - tylko jedno z was pracuje bedziecie na naszym utrzymaniu tylko wpedzicie sie w problemy ... .... i przez rok jezdzilismy tylko do rodzicow w niedziele na obiadki ... - teraz jak to wspominaja nie potrafia uwierzyc ze nam sie udało ... pozniej oczywiscie było lepiej... ale kochana koniecznie zrób liste i wtedy bedziesz wiedziala co jest dla Ciebie dobre



Cytat:
Napisane przez agusia8524 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy u Was po ślubie jest gorzej, bo mam sporo koleżanek, które każą mi się cieszyć, że jestem sama i nie mam dzidzi, bo wtedy to jest masakra...i jadą po tych męzach jak nie wiem

hmmm u nas to było róznie ... po slubie było bajkowo ... wszystko układało sie super ... ale po pewnym czasie wszystko mnie wkurzało ... nawet sama siebie drazniłam .. rozeszlismy sie ... i juz po kilku miesiacach nie moglismy zyc bez siebie ... i wiem ze o problemach, własnych lekkach i obawach trzeba mówic głosno ... - mam wspaniałego meza z którym chce dzielic i nasze smutki i radosci ... i wiem ze jak go nie ma to brak mi kogos kto jest moim cichym aniołem ktyóry podnosi mnie do góry gdy skrzydła odmawiaja posłuszenstwa ... - zawsze moge na niego liczyc ... jest dla mnie najwazniejszym człowiekiem na ziemi ....
nie słuchaj kolezanek .. wszystko zalezy od dwojga ludzi ... to nie do konca tak ze tylko jedna strona sie zmienia ... zmieniaja sie dwie strony i to tylko od nich zalezy jak miedzy nimi jest i bedzie ...


Cytat:
Napisane przez _Kasia23_ Pokaż wiadomość
Hej laseczki,
Boszz jak mi sie nie chce pracować, w dodaktu z tym<piiiiiiiiiiiiiiiip>

A u mnie ? Eech nie wiem. Tak , w sumie to po pierwsyzm szoku jak Wam pisałam w niedziele ze koleżanka jest w ciąży itd. itp i że to takie niesprawiedliwe to teraz się cieszę, bo to kurna takie radosne, że aż nie można inaczej I jakoś tak przeżywam to jak to ja bym była w ciąży hehe . Bez sensu.
Tak czy inaczej postanowiłam o siebie dbac jak o jajko i jak nigdy pzredtem. Został mi ten 1 obecny cykl, i trzeba się postarać bo potem to dłuuugo nie będzie okazji jak mój tŻ wypłynie

Kasiu bardzo sie ciesze ze tak szybko yudało Ci sie odnalesc radosc z nowego zycia mimo ze to niesprawiedliwe ... ale coz bedziecie mieli w bliskim otoczeniu małego szkraba ...
a Ty dbaj o siebie i postarajcie sie na maxa ...
__________________
Adunia
13.08.2012 godz 15:01
2532g i 50 cm naszej miłości
[*] .. dzieli nas już tylko czas ...
Konczita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-20, 20:39   #932
ania p
Zakorzenienie
 
Avatar ania p
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Już wyśpiewałam.

Ja też się cieszę, że tylko 50zł. Ale i tak nie zapłacę, niech mnie szukają.


Twoje auto chyba średnio na się przyrównać do zwykłej osobówki.



Niestety znajdą i ściągnie Ci to skarbowy : przekonałam się sama o tym , na szczęście odsetki sa marte , po dwóch latach jakies 12zł
To auto terenowe a one sa dośc sporawe choć długoscią pewno jak dwa CC

Cytat:
Napisane przez agusia8524 Pokaż wiadomość
Powitać me piękne ja do Was po radę...dostałam włąśnie telefon, który rzucił mnie na kolana...moja eks dyrektorka ze szkoły dzwoni i proponuje mi umowę na rok w zerówce, w Poznaniu....tutaj mam tą robotę w przedszkolu nagraną, ale umowa nie podpisana...aaaaa co robić:conf used:
w Kaliszu ciepełko, bo nie płacę za wynajem, mam meble w ratach, pokój wyremontowany...tam oderwałabym się od eks i reszty, no i trzeba płacić z 500zł za wynajem, a wypłata ok1100... co robić
kurka jeszcze mi auto wczoraj zdechło jeśli się sprawdzi czarny scenariusz, to mam silnik do wymiany... wydatek rzędu ok600-700zl...a tak chwaliłam, że2 lata jeżdżę i się nie psuje...wrrrr
Sczerze utrzymac się w Poznaniu za 1100zł , może być cieżko .

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Jak tam uważasz. Rozumiem oderwanie, ale... żyć z czegoś trzeba. Ja bym się nie utrzymała za 1100 z pięcioma stówami za sam najem.
Musisz to wszystko dobrze przemysleć , chyba że jakoś dorobisz np w weekendy .

Cytat:
Napisane przez agusia8524 Pokaż wiadomość
Co do autek, to ja z cc przyjemności nie miałam, obecnie mam vectre A i kocham to autko, dziś czekam do ok18 żeby się wyjaśniło co jej strzeliło i czy to silnik..oby nie, bo się zaryje finansowo do reszty...
Dziewczyny, czy u Was po ślubie jest gorzej, bo mam sporo koleżanek, które każą mi się cieszyć, że jestem sama i nie mam dzidzi, bo wtedy to jest masakra...i jadą po tych męzach jak nie wiem
U mnie jest normalnie tak samo jak i przed , ale to dlatego że mieszkaliśmy razem 4 lata i ten slub t była taka formalnośc , a żyjemy teraz tak samo jak zyliśmy . Dziecko w sumie nic nie zmieniło , no może za wyjątkiem jakiś wyjść wieczornych . Z tym że mój TZ to chłop z odzysku i on już dwoje dzieci odchował i dla niego to żadna nowość . Wiedział co to znaczy miec dziecko , jakie sa obowiązki itp.. nie był zszokowany nową rolą . Bo chyba faceci jednak czasami wymiękaja i nie potrafią się odnaleźć , nadal by chcieli przyjść do domu , pograc na kompie , albo powalić się przed TV .. a już się nie da

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------




Kwestia osobnicza.

I składają się na nią różne czynniki moim zdaniem:
- jednej ze stron albo obu odechciewa się starać, bo już ten czy ta jest na papierze;
- kobiety rozpuszczają chłopów, przez co nim im się potem nie chce; albo odwrotnie - zrzędzą na maksa i chłop ma dość; przez co też się nie stara;
- kobieta zachodzi w ciążę i już tylko dziecko się liczy;
- strony po ślubie przestają o siebie dbać, bo nie ma po co, waga idzie w górę, włosy tłuste, w domu wyciągnięty dres... itd.

Tak wygląda większość związków po ślubie. I takie potem efekty jak piszesz.
Dobrze napisane , ale faceci nie są lepszi :
przyjdzie to z roboty i gra na kompie , albo TV oglada , nie pamięta że jakas rocznica , imieniny żony itp.. i tak się to wszystko zaczyna .

Cytat:
Napisane przez velluto Pokaż wiadomość
Dziś już zapał mi opadł, co prawda juz 2 prania mam za sobą, ale... mam beznadziejną sąsiadkę u góry! Co za babsko! Poszłam wieszać to pranie ba balkon, zerkam do góry a tam leci na mnie cała chmura kurzu i sierści z jej psa! wrrrr... No i piekna pogoda a moje pranie suszy sie w mieszkaniu!


Oj bym takiej krowie nie przepuściła

Cytat:
Napisane przez dra Pokaż wiadomość
witajcie

za 1100 lepiej zostań w Kaliszu...


ja po slubie nie jestem,bo wybrałam,życ po ślubie,ale pwoiem ci tak prawdziwe życie zaczyna sie dopiero po zamieszkaniu razem,nie po ślubie,ale faktycznie zanim ludzie sie chajtaja nie mieszkaja ze soba lub bardzo krótko,nigdy na dłuższą mete no i stąd takie zdanie,że po slubie gorzej...
ja jak pierwszy rok mieszkałam to super było,pozniej juz nie tak kolorowo,teraz jest ok,ale i nieraz i nie po prostu życie...

...
Racja , ja ze swoim 4 lata mieszkałam i slub nic miedzy nami nie zmienił .

Ja dziś u kolezanki byłam cały dzień , było nas trzy i dzieci tez troje . Fajnie było i wkońcu wyszłam z domu , bo jak małż na zwolnieniu to siedze tylko jak ten kołek .. w domu bałagan , bo doszły kolejne kable to TVN .... no kurde ile można . nie powiem bo ładnie to gra , ale już mam dośc bałaganu wwrrrr.. do tego słysze coś o nowym TV 55 calowym a dwa lata temu kupiliśmy 40 cali .. ale że to nie jest full HD tylko Hd ready .. a gówno mnie to regał chce kupić a ten chce TV
Ehhh te chłopy . chyba przełoże troszke staranka o jakies dwa miechy , bo biore od dzis leki na odchudzanie na receptę , musze się pozbyć tych 6 kg co mi zostały Zobaczymy jak to bedzie działac i pomyślę czy brac to dalej czy nie
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
ania p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-20, 20:44   #933
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Kropeczko , masz całkowitą racje, że czasem taki ślub ma swój urok- ja zboczona pod tym kątem bo swego czasu za długo czekałam na decyzję, która nie została nigdy podjęta.
to prawda, że czasem trzeba dojrzec, tylko niestety często jedna strona dojrzewa za długo...albo nigdy....i w końcu ta druga strona jest już tak dojrzała , że spada z drzewa....i się budzi...po 9 latach na przykład...

Jeśli jeden tak dojrzał, że spada... a ten drugi ciągle zielony, to tylko dobrze. Dla obu stron. Moim zdaniem.

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
masz rację, że lepiej nie kwękać, ale z drugiej strony, też rozumie, faceci czasem się panicznie boją i nie są w stanie iść na żaden kompromis.
najważniejsze żeby obie strony pragnęły tego samego... jeśli jest inaczej to ktoś żyje w wiecznym oczekiwaniu, w wiecznym zapytaniu: dlaczego? dlaczego on mnie nie chce?
Że nie chce ślubu, nie znaczy nie chce związku... Ja też parę lat myślałam czemu... A potem gdy on zechciał, ja przestałam chcieć. Nie być z nim, ale ślubu... Mój ex oświadczył się raz, ale ślub nigdy nie było. Mimo 7 lat. Mój obecny dwa razy...
Ja się długo namyślam.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Konczita Pokaż wiadomość

Kropka pakuj się - za godzine wpadam po Ciebie moim CC i lecimy do Niki


A ja durna zamiast bety pakować, to nic nie wiem i na rolkach jeżdżę...

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
Niestety znajdą i ściągnie Ci to skarbowy :
Wiem. Ja płace robię, co miesiąc mam takie zajęcia.
Raz zajmę sobie.

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
Dobrze napisane , ale faceci nie są lepszi :
przyjdzie to z roboty i gra na kompie , albo TV oglada , nie pamięta że jakas rocznica , imieniny żony itp.. i tak się to wszystko zaczyna .
Wg mnie zaczyna się od czego innego...
Od tego, że kobieta zmienia się w matkę albo gderliwą zołzę. I chłop albo do tego kompa czy tv zwyczajnie ucieka albo uznaje, że i tak wszystko zrobione i on już nie ma nic do wystarania.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-20, 21:27   #934
ania p
Zakorzenienie
 
Avatar ania p
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------


Wiem. Ja płace robię, co miesiąc mam takie zajęcia.
Raz zajmę sobie.

Wg mnie zaczyna się od czego innego...
Od tego, że kobieta zmienia się w matkę albo gderliwą zołzę. I chłop albo do tego kompa czy tv zwyczajnie ucieka albo uznaje, że i tak wszystko zrobione i on już nie ma nic do wystarania.
Znam przypadki że nie zawsze , mam znajomą ona sie stara chce spędzać razem wieczory cos tam planuje itp.. a chłop z pracy przychodzi i komp bo ma nową gre ew. smiga na motor jeździć . A ona naprawdę się stara mimo że maja dziecko i ma tez inne zajęcia . Więc nie zawsze ..
He he no to ściągniesz sama - sobie
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
ania p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-20, 23:00   #935
malami82
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 641
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Byłam u lekarza i podglądałam jajeczka Na początku lekarz stwierdził, że w prawym jajniku mam jajeczko 13 mm a po chwili dodał - To chyba celuje Pani w bliźniaki bo okazało się, że w drugim jajniku też takie jajeczko. Dziś 9 dc. Kolejna wizyta w poniedziałek.
Tylko endo mam baaaardzo słabiutkie - 3mm
Jak nie urok to ... lekarz powiedział, że może jeszcze urośnie. Mam pić siemię lniane, jeść morele i orzechy i przepisał mi estrofem mite. Dodał też, że są przypadki, że Clo tak działa - pobudza jajniki a blokuje endo. Gdybym okazała się takim "przypadkiem" zmieni mi leki.
A pobolewanie jajników to może być reakcja na wzrost jajeczek.

__________________
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
— Jan Paweł II (Karol Wojtyła)


malami82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 06:46   #936
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
Znam przypadki że nie zawsze , mam znajomą ona sie stara chce spędzać razem wieczory cos tam planuje itp.. a chłop z pracy przychodzi i komp bo ma nową gre ew. smiga na motor jeździć . A ona naprawdę się stara mimo że maja dziecko i ma tez inne zajęcia . Więc nie zawsze ..
Nie znam przypadku, ale z reguły to tylko tak wygląda...

A potem jak się głębiej przyjrzeć, okazuje się, że kobieta się stara za bardzo i w rezultacie facet rzyga tym jej staraniem.

Coś o tym wiem, bo sama się starałam, a mąż grał...

Piszesz, że ona się stara i planuje wieczory... Ona planuje. A uwzględnia jego zdanie? Może on nie chce takich wieczorów? Ona chce spędzać razem czas. A może już go zamęczyła tym wspólnym czasem, tymi planami, wieczorami? Może on się udał do przysłowiowej jaskini, a ona nie daje mu z niej wyjść, bo ciągle stoi mu w drzwiach i trąbi do ucha o jakimś wspólnym czymś...

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Cytat:
Napisane przez malami82 Pokaż wiadomość
Byłam u lekarza i podglądałam jajeczka Na początku lekarz stwierdził, że w prawym jajniku mam jajeczko 13 mm a po chwili dodał - To chyba celuje Pani w bliźniaki bo okazało się, że w drugim jajniku też takie jajeczko. Dziś 9 dc. Kolejna wizyta w poniedziałek.
Tylko endo mam baaaardzo słabiutkie - 3mm
Jak nie urok to ... lekarz powiedział, że może jeszcze urośnie. Mam pić siemię lniane, jeść morele i orzechy i przepisał mi estrofem mite. Dodał też, że są przypadki, że Clo tak działa - pobudza jajniki a blokuje endo. Gdybym okazała się takim "przypadkiem" zmieni mi leki.
A pobolewanie jajników to może być reakcja na wzrost jajeczek.

No to szamaj te morelki i hoduj endo.

Powodzonka
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2009-08-21 o 06:48
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 08:31   #937
evelina.00
Raczkowanie
 
Avatar evelina.00
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 327
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Kropeczko , masz całkowitą racje, że czasem taki ślub ma swój urok- ja zboczona pod tym kątem bo swego czasu za długo czekałam na decyzję, która nie została nigdy podjęta.
to prawda, że czasem trzeba dojrzec, tylko niestety często jedna strona dojrzewa za długo...albo nigdy....i w końcu ta druga strona jest już tak dojrzała , że spada z drzewa....i się budzi...po 9 latach na przykład...

przemawia przeze mnie jeszcze stare rozczarowanie , wybaczcie...

masz rację, że lepiej nie kwękać, ale z drugiej strony, też rozumie, faceci czasem się panicznie boją i nie są w stanie iść na żaden kompromis.
najważniejsze żeby obie strony pragnęły tego samego... jeśli jest inaczej to ktoś żyje w wiecznym oczekiwaniu, w wiecznym zapytaniu: dlaczego? dlaczego on mnie nie chce?




właśnie, cały w tym ambaras, aby dwoje chciało na raz- jak pisał poeta- wtedy wszyscy są szczęśliwi i wogóle nie ma o czym dyskutować.

mamy prawdziwe tropiki.........ktoś ma ochotę na saunę? zapraszamy do Friesland........
Masz rację Kochana w 100% ja też byłam w poprzednim zwiazku długo bo 7 lat. On niby chcial i nie chcial, ja chcialam bardzo. Wkońcu tak jak pisalaś dojrzałam za bardzo i spadłam z drzewa.
Dobrze się stało bo teraz jestem szczęśliwą zoną faceta, który wiedział czego chce.

DRA ślub to nie jest tylko formalnosć, papierek. Szanuję to że ktoś nie potrzebuje ślubu i tak mu dobrze.
Nigdy nie zapomne tej chwili w Kościele jak moj mąż patrzył mi w oczy i przysięgał, był przy tym taki spokojmy i przekonany o tym co mówi. Czasem puszczam sobie tylko ten fragment filmu ze ślubu, patrzę na niego i sie strasznie rozczulam.

To prawda nic sie nie zmieniło (techniczne) poza obrączkami na palcu, bo mieszkalismy ze sobą wczesniej. Zmienia się mentalnie, teraz zyje w przekonaniu że jestem z facetem który mnie chce, który to głosno powiedzial i potwierdza w codziennym życiu bo wstaje razem ze mną i robi mi sniadanie, bo jak zapomne wlaczyć gg w pracy to dzwoni czy szczęsliwie dojechałam itp.
Przed slubem po moich przejściach z ex, przychodziły mysli czemu mnie nie chce, ile bedę musiala czekać, czy jestem do niczego ze nie chce wziąć odpowiedzialności za nas.
Przyke jak się czyta o dziewczynie w ciazy która pyta kiedy się z nią ozeni. Ona jest pewnie załamana tym faktem, dlaczego jej facet nie chce wziąć odpowiedzialności za nią i dziecko.

Była tak scena w Kasi i Tomu jak ona mu powiedziala
- ślub nic nie zmienia, prawda
on
- no nic to tylko papierek
ona
- skoro to nic nie zmieni to możemy to zrobić tak?
on
.....
__________________
"bo prawdziwej miłości nawet małżeństwo nie zaszkodzi"

mama Aniołka 28.01.2010
evelina.00 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-21, 08:43   #938
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez evelina.00 Pokaż wiadomość
Była tak scena w Kasi i Tomu jak ona mu powiedziala
- ślub nic nie zmienia, prawda
on
- no nic to tylko papierek
ona
- skoro to nic nie zmieni to możemy to zrobić tak?
on
.....


To najczęstszy argument, że przecież i tak nic nie zmienia. Tymczasem strona, która tak mówi zwykle właśnie boi się, że zmienia i to na gorsze.
Były kiedyś w prasie takie psychologiczne wywody, w Charakterach, zebrało się paru terapeutów i prowadzili dysputę na ten temat.
Bardzo ciekawa lektura.
Wniosek jeden - jeśli się boimy, wmawiamy innym i sobie, że to nic nie zmienia, albo że wszystko psuje i światu udowadniamy jak to nam dobrze bez tej kartki. Prawdy w tym żadnej.

Z drugiej strony, jeśli obie strony chcą bez to dobrze, jeśli im tak wygodnie, tak lepiej np. finansowo czy jakoś inaczej to super.
Ja też bym ślubu nie brała, gdyby nie drugie oświadczyny TŻ.
__________________

"Masz świra to go hoduj."




Edytowane przez kropka75
Czas edycji: 2009-08-21 o 08:51
kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 09:12   #939
dra
Zakorzenienie
 
Avatar dra
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 10 170
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

witajcie w słoneczny dzionek

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość


U mnie jest normalnie tak samo jak i przed , ale to dlatego że mieszkaliśmy razem 4 lata i ten slub t była taka formalnośc , a żyjemy teraz tak samo jak zyliśmy . Dziecko w sumie nic nie zmieniło , no może za wyjątkiem jakiś wyjść wieczornych . Z tym że mój TZ to chłop z odzysku i on już dwoje dzieci odchował i dla niego to żadna nowość . Wiedział co to znaczy miec dziecko , jakie sa obowiązki itp.. nie był zszokowany nową rolą . Bo chyba faceci jednak czasami wymiękaja i nie potrafią się odnaleźć , nadal by chcieli przyjść do domu , pograc na kompie , albo powalić się przed TV .. a już się nie da



Dobrze napisane , ale faceci nie są lepszi :
przyjdzie to z roboty i gra na kompie , albo TV oglada , nie pamięta że jakas rocznica , imieniny żony itp.. i tak się to wszystko zaczyna .

Racja , ja ze swoim 4 lata mieszkałam i slub nic miedzy nami nie zmienił .

Ja dziś u kolezanki byłam cały dzień , było nas trzy i dzieci tez troje . Fajnie było i wkońcu wyszłam z domu , bo jak małż na zwolnieniu to siedze tylko jak ten kołek .. w domu bałagan , bo doszły kolejne kable to TVN .... no kurde ile można . nie powiem bo ładnie to gra , ale już mam dośc bałaganu wwrrrr.. do tego słysze coś o nowym TV 55 calowym a dwa lata temu kupiliśmy 40 cali .. ale że to nie jest full HD tylko Hd ready .. a gówno mnie to regał chce kupić a ten chce TV
Ehhh te chłopy . chyba przełoże troszke staranka o jakies dwa miechy , bo biore od dzis leki na odchudzanie na receptę , musze się pozbyć tych 6 kg co mi zostały Zobaczymy jak to bedzie działac i pomyślę czy brac to dalej czy nie
dobrze,że nic sie nie zmieniło
a granie gier oj sama z moim przechodziłam,ale juz mu się znudziło,ale za to dopieszczanie aut nie zmudzi mu sie...
wiesz jak jakas rocznica czy cos innego nie pamięta i zaczyna to przeszkadzać to to dobrze nie wróży,ja pwoeim takm mój o o niczym nie pamięta ,ale mi to w zupełnosci nie przeszkadza i zadnych prezntów na jakies okazjie nie robimy sobie,a niespodzianki zwykły dzien i jest niespodzianka to tak

ale znam takie pary ,ze dziewczyna za zaczyna zarzucac ni pamietales o rocznicy,nie dales prezentu na urodziny czy na coś...
np znajome mi sie dziwią czemu nie mam za złe czemu mi nie daje kwiatów z różnych okazji,czy nie robimy prezentów,że jak tak mozna,ale mi to nie przeszkadza ja tam wole niespodzianke w zwykły dzień to jest dopiero miło,ale tu musza dogadac sie 2 odoby,bo jedna jak taka bedzie inna inna to sie nie dogadają...

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Cytat:
Napisane przez evelina.00 Pokaż wiadomość

DRA ślub to nie jest tylko formalnosć, papierek. Szanuję to że ktoś nie potrzebuje ślubu i tak mu dobrze.
Nigdy nie zapomne tej chwili w Kościele jak moj mąż patrzył mi w oczy i przysięgał, był przy tym taki spokojmy i przekonany o tym co mówi. Czasem puszczam sobie tylko ten fragment filmu ze ślubu, patrzę na niego i sie strasznie rozczulam.

To prawda nic sie nie zmieniło (techniczne) poza obrączkami na palcu, bo mieszkalismy ze sobą wczesniej. Zmienia się mentalnie, teraz zyje w przekonaniu że jestem z facetem który mnie chce, który to głosno powiedzial i potwierdza w codziennym życiu bo wstaje razem ze mną i robi mi sniadanie, bo jak zapomne wlaczyć gg w pracy to dzwoni czy szczęsliwie dojechałam itp.
Przed slubem po moich przejściach z ex, przychodziły mysli czemu mnie nie chce, ile bedę musiala czekać, czy jestem do niczego ze nie chce wziąć odpowiedzialności za nas.
Przyke jak się czyta o dziewczynie w ciazy która pyta kiedy się z nią ozeni. Ona jest pewnie załamana tym faktem, dlaczego jej facet nie chce wziąć odpowiedzialności za nią i dziecko.

Była tak scena w Kasi i Tomu jak ona mu powiedziala
- ślub nic nie zmienia, prawda
on
- no nic to tylko papierek
ona
- skoro to nic nie zmieni to możemy to zrobić tak?
on
.....
prawda każdy inaczej to spostrzega,wiem,ze niektórym ślub dużo daje i szanuje to,ale też rozumiem jak ktoś wybrał życie bez ślubu...
bo tu najcześciej się mysli ślub,bo to przysięga miłość zgadza się,rozumiem,ale w drugą strone już to nie idzie,jak bez ślubu to już słowa padają na pewno to nie miłość to się skończy,bo to nigdy nie będzie rodzina... a co to ?? kazdy ma inne poglady rozumiem każdego,ale nie każdy zrozumie "innego"
ważne,ze dwie osoby chcą tego samego to się liczy nic wiecej...
ja nauczyłam juz sie tak życ,ale trudno jest,bo jestem postrzegana jako "inna" nie pasujaca tu,nie wiedząca co mówie,bo nie robie tego co inni ?? dosć dużo przeszłam,ale i tak nie wszyscy rozumieją...
a moze kiedyś z tż dojdziemy do wniosku tak chajtamy sie tego nie wiem,czas pokaze co ma być to będzie,najważniejsze,aby być szczęśliwym
__________________
Dwa serduszka na zawsze w pamięci[*] 25.09.07[*]17.06.14
Życie to nie bajka, każdy o tym wie. Bajkę można powtórzyć - życia niestety nie...
dra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 09:12   #940
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez dra Pokaż wiadomość
ale mi to w zupełnosci nie przeszkadza i zadnych prezntów na jakies okazjie nie robimy sobie,a niespodzianki zwykły dzien i jest niespodzianka to tak
Bardzo dobre podejście.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 09:21   #941
agusia8524
Zakorzenienie
 
Avatar agusia8524
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 675
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Ja myślałam raczej o priorytetach osobistych.
Bo na te to nie masz wpływu. Nie wiesz kogo spotkasz.

Jedno jest pewne - żyć tylko szukając, to można nie znaleźć nigdy.

Mnie się wydaje, że szczęśliwi z kimś jesteśmy i dobrych ludzi spotykamy, gdy nie szukamy na siłę i gdy dochodzimy w którymś momencie do tego, że możemy być sami i ze sobą też jesteśmy szczęśliwi.
Jak jest nam źle samym ze sobą, to innym też dobrze z nami nie będzie... a to do niczego fajnego nie prowadzi.




Ano można pozazdrościć, można.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------


Kwestia osobnicza.

I składają się na nią różne czynniki moim zdaniem:
- jednej ze stron albo obu odechciewa się starać, bo już ten czy ta jest na papierze;
- kobiety rozpuszczają chłopów, przez co nim im się potem nie chce; albo odwrotnie - zrzędzą na maksa i chłop ma dość; przez co też się nie stara;
- kobieta zachodzi w ciążę i już tylko dziecko się liczy;
- strony po ślubie przestają o siebie dbać, bo nie ma po co, waga idzie w górę, włosy tłuste, w domu wyciągnięty dres... itd.

Tak wygląda większość związków po ślubie. I takie potem efekty jak piszesz.
Dzień doberek śpieszę donieść, że właśnie oddzwoniłam i zostaję w Kaliszu po przemyśleniu za i przeciw taka wyszła decyzja, choć nutka nostalgii jest dzięki babeczki za przemyślenia i rady
Konczitko, nie wiem dlaczego, sama się sobie dziwie, bo zawsze chciałam stąd zwiać, jakoś coś kazało zostać w tej mojej mieścinie:rolle yes: dziwne to ale cóż, a ile bym tam potrzebowała...mając auto minimum 1500zl...a mam meble do spłącenia i okazało się, że naprawa mego autka ok400-500zł, bo na całe szczęście silnik ocalał, tylko jakieś podzespoły trzeba wymienić, a same części ok250-300zł, bo chce jeszcze zajrzeć w ukłąd hamulcowy i ogólnie je nieco przejżeć...

Kropeczko prawda, tylko muszę teraz dojść do tego szczęścia sama ze sobą, bo mi narazie średnio to wychodzi....szczerze mówiąc to chwilami wcale dopada mnie coś na zasadzie "to nie tak miało być" i inne farmazony, a pamiętam przecież jak było z poprzednim, znaczy z eks tż, kiedy stwierdziłam, że jest eksttra tak jak jest i chłop mi zbędny, on wyrósł praktycznie spod ziemi... więc coś w tym musi być...

Co do czynników, wydają mi się trafne...jedna z kumpel mi powtarza, że ja się mam nie oddzywać na temat małżeństwa, bo nie mam męża i dziecka, a wtedy o jest inaczej, nie jest już tak różowo, wtedy to się zaczyna...heh pominę fakt, że laska jest nie całe 2lata po ślubie a są ze sobą łącznie 4, czyli tyle co byłam ja...tylko, że dzidzia się przytrafiła po1,5roku "chodzenia", no a mnie widomo...

Velluto w Kaliszu narazie umowa na rok, ale jeśli grupa się utrzyma to na dłużej, a tam niewiadomo....tutaj liczą się też ukłądy i układziki, jak się grupa nie utrzyma może mnie polecić gdzieś indziej...
Co do mężów, mnie się zawsze wydawało, że to właśnie praca dwojga ludzi nad związkiem decyduje o tym jaki on jest, a nie ślub lub jego brak, że mieszkanie razem wiele wyjaśnie, ale nie to miesięczne...

Nikuś strasznie podoba mi się Twoje podejście, ludzie powinni cieszyć się wspólnymi chwilami, tym, że mają siebie i mogą ze sobą być i robić dla siebie nawzajem to co daje szczęście, jasne że kłotnie będą bo to dwie odrębne osoby i charaktery, ale grunt to umieć się kłócić i pamiętać o tym co najważniejsze...heh ja nie w ciąży a też sentymentalna tylko mój eks związek zweryfikował te poglądy... uh ciągle mam niesmak...dwoje ludzi musi chcięć i się starć, przykre, jeśli jedna str chce ślubu a druga nie, może prowadzić do sporych nieporozumień....
Nika ja chce do sauny ja ja ja dobra pakujemy się i jedziemy do Niki kto chętny??

Kasiu ja tak czytam Twoje posty i wydaje mi się, że lepiej byłoby Ci w innej pracy...bo się chyba męczysz okrutnie kochana...nie masz możliwości zmiany?

Konczitka z Twoich postów czuć Waszą miłość, tak jak i z Niki, super że Wam się udało i ułożyło też ym kiedyś chciała móc powiedzieć o swoim facecie to co Ty...

Aniu jja mam wrażenie,że chłopy to tacy gadżeciaże, sta te ich ciągle nowe zabawki i zamiłowania

Malami piękne jajeczka, wcinaj morelki, choduj endo, a my

Miłego dnia kochane
__________________
"Siła twojej walki mierzona jest twoją wiarą w tę walkę"
agusia8524 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-21, 09:27   #942
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Witajcie...
czy wiecie, że wczoraj wpadłam w taki szał sprzątania, że zapomniałam ugotować obiad....... mąz wrócił a tu ...nic on oczywiście, zawsze mi powtarza, że nie wymaga oboadu na stole , ale ja się głupio czułam...w rezultacie pojechaliśmy do pizzerii po lasagnię...dziewczyny..ni ebo w gębie

dziś byliśmy u połoznej , wsio ok!


Cytat:
Napisane przez Konczita Pokaż wiadomość

Kropka pakuj się - za godzine wpadam po Ciebie moim CC i lecimy do Niki

kurde walił ktoś wczoraj w nocy do drzwi , ale wstawac mi się nie chciało...czy to byłyście wy???

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
Dobrze napisane , ale faceci nie są lepszi :
przyjdzie to z roboty i gra na kompie , albo TV oglada , nie pamięta że jakas rocznica , imieniny żony itp.. i tak się to wszystko zaczyna .
oj bywa i tak...

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość

Jeśli jeden tak dojrzał, że spada... a ten drugi ciągle zielony, to tylko dobrze. Dla obu stron. Moim zdaniem.


Że nie chce ślubu, nie znaczy nie chce związku... Ja też parę lat myślałam czemu... A potem gdy on zechciał, ja przestałam chcieć. Nie być z nim, ale ślubu... Mój ex oświadczył się raz, ale ślub nigdy nie było. Mimo 7 lat. Mój obecny dwa razy...
Ja się długo namyślam.
oj tak, dziś wiem, że dobrze się stało, bo nareszcie jestem w pełni szczęśliwa...czasem lepiej spaść z drzewa.... i najlepiej grzmotnąć doopą o ziemię tak, żeby się na dobre obudzić.

A coś ty się tak długo namyślała?

skoro przestałaś chcieć ślubu to najwidoczniej coś przestało grać w związku...

Cytat:
Napisane przez malami82 Pokaż wiadomość
Byłam u lekarza i podglądałam jajeczka Na początku lekarz stwierdził, że w prawym jajniku mam jajeczko 13 mm a po chwili dodał - To chyba celuje Pani w bliźniaki bo okazało się, że w drugim jajniku też takie jajeczko. Dziś 9 dc. Kolejna wizyta w poniedziałek.
Tylko endo mam baaaardzo słabiutkie - 3mm
Jak nie urok to ... lekarz powiedział, że może jeszcze urośnie. Mam pić siemię lniane, jeść morele i orzechy i przepisał mi estrofem mite. Dodał też, że są przypadki, że Clo tak działa - pobudza jajniki a blokuje endo. Gdybym okazała się takim "przypadkiem" zmieni mi leki.
A pobolewanie jajników to może być reakcja na wzrost jajeczek.

kochana, to ja trzymam kciuki za endo , a jajeczka piękne

Cytat:
Napisane przez evelina.00 Pokaż wiadomość
Masz rację Kochana w 100% ja też byłam w poprzednim zwiazku długo bo 7 lat. On niby chcial i nie chcial, ja chcialam bardzo. Wkońcu tak jak pisalaś dojrzałam za bardzo i spadłam z drzewa.
Dobrze się stało bo teraz jestem szczęśliwą zoną faceta, który wiedział czego chce.

DRA ślub to nie jest tylko formalnosć, papierek. Szanuję to że ktoś nie potrzebuje ślubu i tak mu dobrze.
Nigdy nie zapomne tej chwili w Kościele jak moj mąż patrzył mi w oczy i przysięgał, był przy tym taki spokojmy i przekonany o tym co mówi. Czasem puszczam sobie tylko ten fragment filmu ze ślubu, patrzę na niego i sie strasznie rozczulam.

To prawda nic sie nie zmieniło (techniczne) poza obrączkami na palcu, bo mieszkalismy ze sobą wczesniej. Zmienia się mentalnie, teraz zyje w przekonaniu że jestem z facetem który mnie chce, który to głosno powiedzial i potwierdza w codziennym życiu bo wstaje razem ze mną i robi mi sniadanie, bo jak zapomne wlaczyć gg w pracy to dzwoni czy szczęsliwie dojechałam itp.
Przed slubem po moich przejściach z ex, przychodziły mysli czemu mnie nie chce, ile bedę musiala czekać, czy jestem do niczego ze nie chce wziąć odpowiedzialności za nas.
Przyke jak się czyta o dziewczynie w ciazy która pyta kiedy się z nią ozeni. Ona jest pewnie załamana tym faktem, dlaczego jej facet nie chce wziąć odpowiedzialności za nią i dziecko.

Była tak scena w Kasi i Tomu jak ona mu powiedziala
- ślub nic nie zmienia, prawda
on
- no nic to tylko papierek
ona
- skoro to nic nie zmieni to możemy to zrobić tak?
on
.....
to prawda, ja dziś również jestem szczęśliwą żoną faceta, który wiedział, że mnie chce, na dobre i złe i bez żadnego ociągania odwlekania.

my również mieszkaliśmy przed ślubem razem... ale mi tak trudno powiedzieć, że slub całkiem nic nie zmienił... jednak zmienił coś w naszym sposobie patrzenia na nasz związek, na siebie nawzajem. ta deklaracja złożona w obecności przyjaciół i rodziny, przygotowania do ślubu, te obrączki i ta świadomość jednak coś zmieniła, chyba nam dodała skrzydeł, tak po prostu...
i czasem mam wrażenie, że do dziś się na nich unosimy.

ale to działa w ten sposób , tylko jeśli obie strony pragną tego samego...tak mi się wydaje...

ale zgadzam się z Kropką, że faceta trzeba czasem puścić do jaskini... ja tęsknię z mężem i jak wraca do domu to mogłabym go na krok nie odstępowac, ale powtarzam sobie często: daj mu czas tylko dla niego. mój mąż jak chce posiedzieć w przy kompie w celach rekreacyjnych to zwykle pyta , czy może, czy wolę coś razem zrobić itp. i choć czasem wolę razem, to mówię: nie słonko, idę poprasuję , albo zadzwonię do siostry itp itd, a ty idź i sobie odpocznij.
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 09:28   #943
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez agusia8524 Pokaż wiadomość
...jedna z kumpel mi powtarza, że ja się mam nie oddzywać na temat małżeństwa, bo nie mam męża i dziecka, a wtedy o jest inaczej, nie jest już tak różowo, wtedy to się zaczyna...heh pominę fakt, że laska jest nie całe 2lata po ślubie a są ze sobą łącznie 4, czyli tyle co byłam ja...tylko, że dzidzia się przytrafiła po1,5roku "chodzenia", no a mnie widomo...
Widać to jedna z tych, co to myślały, że będzie bajka...
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 09:34   #944
dra
Zakorzenienie
 
Avatar dra
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 10 170
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez agusia8524 Pokaż wiadomość
Dzień doberek śpieszę donieść, że właśnie oddzwoniłam i zostaję w Kaliszu po przemyśleniu za i przeciw taka wyszła decyzja, choć nutka nostalgii jest dzięki babeczki za przemyślenia i rady
Konczitko, nie wiem dlaczego, sama się sobie dziwie, bo zawsze chciałam stąd zwiać, jakoś coś kazało zostać w tej mojej mieścinie:rolle yes: dziwne to ale cóż, a ile bym tam potrzebowała...mając auto minimum 1500zl...a mam meble do spłącenia i okazało się, że naprawa mego autka ok400-500zł, bo na całe szczęście silnik ocalał, tylko jakieś podzespoły trzeba wymienić, a same części ok250-300zł, bo chce jeszcze zajrzeć w ukłąd hamulcowy i ogólnie je nieco przejżeć...

Kropeczko prawda, tylko muszę teraz dojść do tego szczęścia sama ze sobą, bo mi narazie średnio to wychodzi....szczerze mówiąc to chwilami wcale dopada mnie coś na zasadzie "to nie tak miało być" i inne farmazony, a pamiętam przecież jak było z poprzednim, znaczy z eks tż, kiedy stwierdziłam, że jest eksttra tak jak jest i chłop mi zbędny, on wyrósł praktycznie spod ziemi... więc coś w tym musi być...

Co do czynników, wydają mi się trafne...jedna z kumpel mi powtarza, że ja się mam nie oddzywać na temat małżeństwa, bo nie mam męża i dziecka, a wtedy o jest inaczej, nie jest już tak różowo, wtedy to się zaczyna...heh pominę fakt, że laska jest nie całe 2lata po ślubie a są ze sobą łącznie 4, czyli tyle co byłam ja...tylko, że dzidzia się przytrafiła po1,5roku "chodzenia", no a mnie widomo...

Velluto w Kaliszu narazie umowa na rok, ale jeśli grupa się utrzyma to na dłużej, a tam niewiadomo....tutaj liczą się też ukłądy i układziki, jak się grupa nie utrzyma może mnie polecić gdzieś indziej...
Co do mężów, mnie się zawsze wydawało, że to właśnie praca dwojga ludzi nad związkiem decyduje o tym jaki on jest, a nie ślub lub jego brak, że mieszkanie razem wiele wyjaśnie, ale nie to miesięczne...

Nikuś strasznie podoba mi się Twoje podejście, ludzie powinni cieszyć się wspólnymi chwilami, tym, że mają siebie i mogą ze sobą być i robić dla siebie nawzajem to co daje szczęście, jasne że kłotnie będą bo to dwie odrębne osoby i charaktery, ale grunt to umieć się kłócić i pamiętać o tym co najważniejsze...heh ja nie w ciąży a też sentymentalna tylko mój eks związek zweryfikował te poglądy... uh ciągle mam niesmak...dwoje ludzi musi chcięć i się starć, przykre, jeśli jedna str chce ślubu a druga nie, może prowadzić do sporych nieporozumień....
Nika ja chce do sauny ja ja ja dobra pakujemy się i jedziemy do Niki kto chętny??

Kasiu ja tak czytam Twoje posty i wydaje mi się, że lepiej byłoby Ci w innej pracy...bo się chyba męczysz okrutnie kochana...nie masz możliwości zmiany?


dobrze,ze decyzja podjęta
ślub czy bez ślubu,najważniejsze aby oboje się rozumieli,jak maja inne zdanie to umiec szczerze rozmawiać i rozwiązac problem,a nie kłótnia najprostsza droga do niepowodzeń,wyjście z kazdej sytłacji,ale spokojnie porozumiec się..
fakt kłotnie były ,są i będą tego nie unikniemy,są gorsze dni,ale nie wieczne kłótnie...

ja na saune chętna to pakijemy sie i jedziemy
__________________
Dwa serduszka na zawsze w pamięci[*] 25.09.07[*]17.06.14
Życie to nie bajka, każdy o tym wie. Bajkę można powtórzyć - życia niestety nie...
dra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 09:36   #945
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Witajcie...
czy wiecie, że wczoraj wpadłam w taki szał sprzątania, że zapomniałam ugotować obiad....... mąz wrócił a tu ...nic on oczywiście, zawsze mi powtarza, że nie wymaga oboadu na stole , ale ja się głupio czułam...w rezultacie pojechaliśmy do pizzerii po lasagnię...dziewczyny..ni ebo w gębie
I słusznie.

A ja mojego znowu rozpieszczam... Po dwóch miesiącach jedzenia byle czego ma takie smaki, takie zachcianki, że szok, a ja durna nie mam serca mu odmówić... i gotuję jak pokręcona.

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
dziś byliśmy u połoznej , wsio ok!
I jak ona w końcu leży?

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
oj tak, dziś wiem, że dobrze się stało, bo nareszcie jestem w pełni szczęśliwa...czasem lepiej spaść z drzewa.... i najlepiej grzmotnąć doopą o ziemię tak, żeby się na dobre obudzić.


Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
A coś ty się tak długo namyślała?

skoro przestałaś chcieć ślubu to najwidoczniej coś przestało grać w związku...
Ach... bo jak mijał czas i nic, to zaczęłam dumać jakby to było romantycznie... sratatata... Jak się stało to byłam w siódmym niebie. A potem zaczęłam dumać: a jak się nie uda, a po co to nam, a tak wygodniej, jasna sytuacja finansowa itd.

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
ale zgadzam się z Kropką, że faceta trzeba czasem puścić do jaskini... ja tęsknię z mężem i jak wraca do domu to mogłabym go na krok nie odstępowac, ale powtarzam sobie często: daj mu czas tylko dla niego. mój mąż jak chce posiedzieć w przy kompie w celach rekreacyjnych to zwykle pyta , czy może, czy wolę coś razem zrobić itp. i choć czasem wolę razem, to mówię: nie słonko, idę poprasuję , albo zadzwonię do siostry itp itd, a ty idź i sobie odpocznij.
I dlatego wraca, i dlatego pyta.

Ja za moim kiedyś łaziłam, a chodź coś zrobimy, a chodź gdzieś idziemy, a coś obejrzymy... Teraz go zostawiam samego. Zajmuję się swoimi sprawami albo wychodzę... Wczoraj po obiedzie poszedł do kompa, a ja sobie włączyłam tv i lukałam na serial komediowy... Przylazł po pół godz. że mu się nie chce w domu siedzieć i wyciągnął mnie na rolki.

Facet musi mieć szansę pomyśleć, dać coś z siebie, zadziałać, zatęsknić... inaczej doopa.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 09:39   #946
agusia8524
Zakorzenienie
 
Avatar agusia8524
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 675
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Witajcie...
czy wiecie, że wczoraj wpadłam w taki szał sprzątania, że zapomniałam ugotować obiad....... mąz wrócił a tu ...nic on oczywiście, zawsze mi powtarza, że nie wymaga oboadu na stole , ale ja się głupio czułam...w rezultacie pojechaliśmy do pizzerii po lasagnię...dziewczyny..ni ebo w gębie

dziś byliśmy u połoznej , wsio ok!




kurde walił ktoś wczoraj w nocy do drzwi , ale wstawac mi się nie chciało...czy to byłyście wy???



oj bywa i tak...



oj tak, dziś wiem, że dobrze się stało, bo nareszcie jestem w pełni szczęśliwa...czasem lepiej spaść z drzewa.... i najlepiej grzmotnąć doopą o ziemię tak, żeby się na dobre obudzić.

A coś ty się tak długo namyślała?

skoro przestałaś chcieć ślubu to najwidoczniej coś przestało grać w związku...



kochana, to ja trzymam kciuki za endo , a jajeczka piękne



to prawda, ja dziś również jestem szczęśliwą żoną faceta, który wiedział, że mnie chce, na dobre i złe i bez żadnego ociągania odwlekania.

my również mieszkaliśmy przed ślubem razem... ale mi tak trudno powiedzieć, że slub całkiem nic nie zmienił... jednak zmienił coś w naszym sposobie patrzenia na nasz związek, na siebie nawzajem. ta deklaracja złożona w obecności przyjaciół i rodziny, przygotowania do ślubu, te obrączki i ta świadomość jednak coś zmieniła, chyba nam dodała skrzydeł, tak po prostu...
i czasem mam wrażenie, że do dziś się na nich unosimy.

ale to działa w ten sposób , tylko jeśli obie strony pragną tego samego...tak mi się wydaje...

ale zgadzam się z Kropką, że faceta trzeba czasem puścić do jaskini... ja tęsknię z mężem i jak wraca do domu to mogłabym go na krok nie odstępowac, ale powtarzam sobie często: daj mu czas tylko dla niego. mój mąż jak chce posiedzieć w przy kompie w celach rekreacyjnych to zwykle pyta , czy może, czy wolę coś razem zrobić itp. i choć czasem wolę razem, to mówię: nie słonko, idę poprasuję , albo zadzwonię do siostry itp itd, a ty idź i sobie odpocznij.
Mnie chyba trzeba tego przebudzenia, a może jestem w trakcie...

Każdy potrzebuje czasem czasu dla siebie, to normalne i zdrowe i jak na mój gust poprawia relacje w związku, inaczej można zwariować
Nikuś pięknie piszesz o Was, życzę każdej kobiecie by mogłą tak się czuć

No włąśnie jak Lenka leży??

Kropeczko, to ja już chyba widzę jeden ze swoich błędów, eks ciągle przy aucie, a ja nad nim, tyle, że nawet jak miał spokój i go kilka dni z rzędu nie pytałam, kiedy skończy to siedział przy tym aucie po kilka godzin i wracał tylko na jedzenie i spanie...heh, chociaż to są drobne nieporozumienia do dopracowania, u as był też większy kaliber ... póki były takie jakoś to składaliśmy...ech znów mnie sentyment ogarnął
__________________
"Siła twojej walki mierzona jest twoją wiarą w tę walkę"

Edytowane przez agusia8524
Czas edycji: 2009-08-21 o 09:45
agusia8524 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 09:42   #947
dra
Zakorzenienie
 
Avatar dra
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 10 170
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Witajcie...
czy wiecie, że wczoraj wpadłam w taki szał sprzątania, że zapomniałam ugotować obiad....... mąz wrócił a tu ...nic on oczywiście, zawsze mi powtarza, że nie wymaga oboadu na stole , ale ja się głupio czułam...w rezultacie pojechaliśmy do pizzerii po lasagnię...dziewczyny..ni ebo w gębie

dziś byliśmy u połoznej , wsio ok!
to prawda, ja dziś również jestem szczęśliwą żoną faceta, który wiedział, że mnie chce, na dobre i złe i bez żadnego ociągania odwlekania.

my również mieszkaliśmy przed ślubem razem... ale mi tak trudno powiedzieć, że slub całkiem nic nie zmienił... jednak zmienił coś w naszym sposobie patrzenia na nasz związek, na siebie nawzajem. ta deklaracja złożona w obecności przyjaciół i rodziny, przygotowania do ślubu, te obrączki i ta świadomość jednak coś zmieniła, chyba nam dodała skrzydeł, tak po prostu...
i czasem mam wrażenie, że do dziś się na nich unosimy.

ale to działa w ten sposób , tylko jeśli obie strony pragną tego samego...tak mi się wydaje...
hej a co zapomnie mozna o obiadku

o tak prawda ślub coś na pewno daje,ale to dwie osoby musza chciec tego samego...
ja nie mówię,ze nic nie daje ja tylko na swoim przykładzie,ze u mnie by nic nie dało,ale rozumiem,ze sa pary ,ze slub jest wazny i coś im daje rozumiem,to też zalezy jakim jest sie typem człowieka...
ja po 5 latach zamieszkania razem wiem,ze w związku dużo się zmieniło,odkrywanie na nowo,patrzenie na zwiazek inaczej też(omijając kłotnie ) to wspólne życie tu sie zaczyna dopiero uczyć tego życia we dwojke
__________________
Dwa serduszka na zawsze w pamięci[*] 25.09.07[*]17.06.14
Życie to nie bajka, każdy o tym wie. Bajkę można powtórzyć - życia niestety nie...
dra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 09:52   #948
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
I słusznie.

A ja mojego znowu rozpieszczam... Po dwóch miesiącach jedzenia byle czego ma takie smaki, takie zachcianki, że szok, a ja durna nie mam serca mu odmówić... i gotuję jak pokręcona.


I jak ona w końcu leży?





Ach... bo jak mijał czas i nic, to zaczęłam dumać jakby to było romantycznie... sratatata... Jak się stało to byłam w siódmym niebie. A potem zaczęłam dumać: a jak się nie uda, a po co to nam, a tak wygodniej, jasna sytuacja finansowa itd.


I dlatego wraca, i dlatego pyta.

Ja za moim kiedyś łaziłam, a chodź coś zrobimy, a chodź gdzieś idziemy, a coś obejrzymy... Teraz go zostawiam samego. Zajmuję się swoimi sprawami albo wychodzę... Wczoraj po obiedzie poszedł do kompa, a ja sobie włączyłam tv i lukałam na serial komediowy... Przylazł po pół godz. że mu się nie chce w domu siedzieć i wyciągnął mnie na rolki.

Facet musi mieć szansę pomyśleć, dać coś z siebie, zadziałać, zatęsknić... inaczej doopa.
oj porozpieszczaj go troszkę...a czemu nie...raz na jakiś czas....

mała leży główką w dół i położna mówi, że już ma za mało miejsca, żeby się obrócić, czyli tak zostanie
powiedziała też, że mam piekne silne mięśnie brzucha i że będzie mi dzięki temu łatwiej przeć a co za tym idzie łatwiej rodzić!


wiesz, coś w tym jest. ja czasem pojęczę poróbmy coś . ale widzę, że mąż też często sam, właśnie jak go zostawiam to jakoś sam z siebie przychodzi, to na spacer mnie wyciągnie, to film na dvd włączy...więc może masz rację, ze dlatego pyta.
a ja rozumiem, że on ciężko pracuje,. nie raz wieczorami do 21/22 jeszcze w domu przy kompie pracuje . potem mi smutno jak następnego dnia znów chce do kompa, ale rozumiem, że on też ma prawo do chwili dla siebie, żeby maile do przyjaciół wysłac, poczytać artykuły itp...

eeeh...a dziś piątek.....i będzie weekend!
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 10:04   #949
dafreen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 856
GG do dafreen
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

hej słoneczka ,

widzę, że dyskusje małżeńskie...
my ślubu nie mamy, a jesteśmy ze sobą chyba z 6 lat z małą przerwą

ślub nigdy nie był u mnie na pierwszym miejscu, dobrze jest nam tak jak jest, mieszkamy razem juz tyle czasu, że chyba za wiele by nie zmienił ... wychowujemy jedno dziecko... a przynajmniej staramy się zapanować nad nastolatką ... staramy się o drugie .... nie zawsze jest różowo i kolorowa, ale jesteśmy razem i to jest najważniejsze...
ślub zaczął nam w zasadzie chodzić po głowie dopiero teraz... ale że my jesteśmy inni niż wszyscy, chcemy niestandardowy ślub... cywilny w ogrodach hotelu naszego kumpla, a potem zamiast wesela grill i kapela rock and roll-owa ... nie chcemy znajomych pod krawatami ani wyfiokowanych koleżanek... chcemy żeby inni podzieli z nami radość i czuli się swobodnie...

przerażają mnie takie historie jak naszych znajomi... wzięli ślub w maju, bo jak stwierdziła Kasia "chciałam wziąść ślub przed 30-dziestką i dopięłam swego".... jak dla mnie tragedia.... żadnego u mich wielkiego uczucia, żadnego spontanu, nic... wszystko niemalże wyliczone co do dnia i godziny... po roku od poznania były zaręczyny, pół roku po zaręczynach ślub... a pół roku po ślubie zaczną starać się o dziecko....[/SIZE][/FONT]
__________________
..... przyjaciele są jak anioły, które podnoszą nas kiedy nasze skrzydła nie chcą już dłużej latać.....

Bruno już w domku
dafreen jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-21, 11:12   #950
madziwnia
Zakorzenienie
 
Avatar madziwnia
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 6 105
Send a message via Skype™ to madziwnia
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Witam

życ żyje ale nie pełna piersia.. ledwo dysze.. okropnie głowa np. teraz mnie tak strasznie boli że ledwo literki widze na kalwiaturze...

Byłam w środe u neurologa to debil powiedział że nie nadaje sie do mleczenia neurologicznego .. ja wiem ze po ciazy moze cos działąc ale ja mam bóle głowy straszne i zawroty czasami tez
A żadnych tablettek przyjąc nie mogę..
O mdłosciach nie wspomne a dzis rano jak wstałam na łozkjo usiadłam to prawie pawik był.. ale powstrzymuje jak moge ani razy nie wymiotowałam

malami głowa do góry morele i czerwone winko i szybko pomoże!

Nikus jak sie czujesz!!

Dziewczyny kiedy jedziecie tym CC do Niki.. ja tez sie zabieram!
__________________
Michalina ur. 1 kwietnia 2010 r.

Pola ur. 3 czerwca 2014!
madziwnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 11:54   #951
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez agusia8524 Pokaż wiadomość
Kropeczko, to ja już chyba widzę jeden ze swoich błędów, eks ciągle przy aucie, a ja nad nim, tyle, że nawet jak miał spokój i go kilka dni z rzędu nie pytałam, kiedy skończy to siedział przy tym aucie po kilka godzin i wracał tylko na jedzenie i spanie...heh, chociaż to są drobne nieporozumienia do dopracowania, u as był też większy kaliber ... póki były takie jakoś to składaliśmy...ech znów mnie sentyment ogarnął
Na tym polega różnica, kochana...

Jeśli faceta zamęczysz, będzie od Ciebie uciekał. Jeśli zostawisz mu swobodę i sam zdecyduje, że woli auto... nie tędy droga. Trzeba pakować manele.

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
mała leży główką w dół i położna mówi, że już ma za mało miejsca, żeby się obrócić, czyli tak zostanie
powiedziała też, że mam piekne silne mięśnie brzucha i że będzie mi dzięki temu łatwiej przeć a co za tym idzie łatwiej rodzić!
No to już wiesz po czym klepiesz.
Mięśni brzuszka gratuluję.

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
wiesz, coś w tym jest. ja czasem pojęczę poróbmy coś . ale widzę, że mąż też często sam, właśnie jak go zostawiam to jakoś sam z siebie przychodzi, to na spacer mnie wyciągnie, to film na dvd włączy...więc może masz rację, ze dlatego pyta.
Faceta naprawdę można zamęczyć. A nie ma nic gorszego dla chłopa, niż wisząca na nim baba, która zamiast zająć się sobą, jęczy nad nim o wspólny czas. Brak zainteresowań, nudzenie się i żebranie o wspólny wieczór działa na chłopa jak kubeł zimnej wody. Taka babka nie jest ani trochę atrakcyjna.

Dlatego jeśli dajesz mu wolne, on wybiera Ciebie. Może nie zawsze, czasem chce też zrobić coś innego. Ale wybiera sam. I tak powinno być.

Cytat:
Napisane przez dafreen Pokaż wiadomość
ślub zaczął nam w zasadzie chodzić po głowie dopiero teraz... ale że my jesteśmy inni niż wszyscy, chcemy niestandardowy ślub... cywilny w ogrodach hotelu naszego kumpla, a potem zamiast wesela grill i kapela rock and roll-owa ... nie chcemy znajomych pod krawatami ani wyfiokowanych koleżanek... chcemy żeby inni podzieli z nami radość i czuli się swobodnie...
Super.

Cytat:
Napisane przez dafreen Pokaż wiadomość
przerażają mnie takie historie jak naszych znajomi... wzięli ślub w maju, bo jak stwierdziła Kasia "chciałam wziąść ślub przed 30-dziestką i dopięłam swego".... jak dla mnie tragedia.... żadnego u mich wielkiego uczucia, żadnego spontanu, nic... wszystko niemalże wyliczone co do dnia i godziny... po roku od poznania były zaręczyny, pół roku po zaręczynach ślub... a pół roku po ślubie zaczną starać się o dziecko....[/SIZE][/FONT]
Mam lepszą.
Poznali się w październiku, w listopadzie zaczęli spotykać (weekendami, bo dzieliło ich 70km), w grudniu zaręczyli. Wiosną ona się przeprowadziła... i zamieszkała u jego rodziców, bo inaczej nie wypada. W listopadzie (równo rok, inaczej nie można) był ślub.

A wszystko dlatego, że oboje byli pod 30tkę. Trzeba było się spieszyć. Jak się w końcu dorwali, to uznali że to na pewno to, a że długo byli sami, to łapali się siebie jak tonący brzytwy.

Nie znam mniej udanego małżeństwa.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 12:07   #952
dafreen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 856
GG do dafreen
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość


A wszystko dlatego, że oboje byli pod 30tkę. Trzeba było się spieszyć. Jak się w końcu dorwali, to uznali że to na pewno to, a że długo byli sami, to łapali się siebie jak tonący brzytwy.

Nie znam mniej udanego małżeństwa.

Rany.... to znaczy, że ja to już przypadek beznadziejny.... po 30 :hah aha:...
ale za to B jeszcze przed.... średnią mamy dobrą
__________________
..... przyjaciele są jak anioły, które podnoszą nas kiedy nasze skrzydła nie chcą już dłużej latać.....

Bruno już w domku
dafreen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 12:15   #953
ania p
Zakorzenienie
 
Avatar ania p
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 451
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Nie znam przypadku, ale z reguły to tylko tak wygląda...

A potem jak się głębiej przyjrzeć, okazuje się, że kobieta się stara za bardzo i w rezultacie facet rzyga tym jej staraniem.

Coś o tym wiem, bo sama się starałam, a mąż grał...

Piszesz, że ona się stara i planuje wieczory... Ona planuje. A uwzględnia jego zdanie? Może on nie chce takich wieczorów? Ona chce spędzać razem czas. A może już go zamęczyła tym wspólnym czasem, tymi planami, wieczorami? Może on się udał do przysłowiowej jaskini, a ona nie daje mu z niej wyjść, bo ciągle stoi mu w drzwiach i trąbi do ucha o jakimś wspólnym czymś...

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Myślę że różnie to bywa czasami to i faceta wina

Cytat:
Napisane przez dra Pokaż wiadomość

a moze kiedyś z tż dojdziemy do wniosku tak chajtamy sie tego nie wiem,czas pokaze co ma być to będzie,najważniejsze,aby być szczęśliwym
Ja mam znajomych sa 11 lat razem trzecie dziecko w drodze , a w 2011 biorą ślub . Tak sobie wymyślili po tylu latach . Są super parą i brak ślubu w niczym im nie przeszkadza. Drugich też takiech znam mówią o sobie mąż - żona maja dwoje dzieci , tez bez ślubu . Nie kazdemu papier jest potrzebny . A już najbardziej nie rozumiem ludzi którzy chodza do kościoła od wielkiego dzwonu i biora slub kościelny . Dla mnie taki slub powinien być dla osób wierzacych - praktykujacych . to oczywiscie tylko moje zdanie

Cytat:
Napisane przez agusia8524 Pokaż wiadomość


Aniu jja mam wrażenie,że chłopy to tacy gadżeciaże, sta te ich ciągle nowe zabawki i zamiłowania
Ja to zawsze mawiam że facet to całe życie dziecko - tylko mu zabawki drożeją

Mam katar i boli mnie gardło ... Wsciec się można w taki upał chorowac
Miłego dnia
Moje dziecko dziś ma jakiś zły dzień ciągle się o cos pytyka i jest płacz, teraz oglada bajeczki i tańcuje , więc chwila spokoju
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny
ania p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 12:57   #954
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
Myślę że różnie to bywa czasami to i faceta wina
Oczywiście.
To że facet wykorzystuje babę, zamiast się cieszyć jej dobrocią i związek schodzi na psy, to też jego wina i głupota.

Tylko jakoś nie wierzę w historie o tym jak to dzień przed ślubem facet nosi na rękach, a dzień po ślubie gra...

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Cytat:
Napisane przez dafreen Pokaż wiadomość
rany.... To znaczy, że ja to już przypadek beznadziejny.... Po 30 :hah aha:...
Ale za to b jeszcze przed.... średnią mamy dobrą :d
:d
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 13:12   #955
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"



Cytat:
Napisane przez dafreen Pokaż wiadomość
hej słoneczka ,

widzę, że dyskusje małżeńskie...
my ślubu nie mamy, a jesteśmy ze sobą chyba z 6 lat z małą przerwą

ślub nigdy nie był u mnie na pierwszym miejscu, dobrze jest nam tak jak jest, mieszkamy razem juz tyle czasu, że chyba za wiele by nie zmienił ... wychowujemy jedno dziecko... a przynajmniej staramy się zapanować nad nastolatką ... staramy się o drugie .... nie zawsze jest różowo i kolorowa, ale jesteśmy razem i to jest najważniejsze...
ślub zaczął nam w zasadzie chodzić po głowie dopiero teraz... ale że my jesteśmy inni niż wszyscy, chcemy niestandardowy ślub... cywilny w ogrodach hotelu naszego kumpla, a potem zamiast wesela grill i kapela rock and roll-owa ... nie chcemy znajomych pod krawatami ani wyfiokowanych koleżanek... chcemy żeby inni podzieli z nami radość i czuli się swobodnie...

przerażają mnie takie historie jak naszych znajomi... wzięli ślub w maju, bo jak stwierdziła Kasia "chciałam wziąść ślub przed 30-dziestką i dopięłam swego".... jak dla mnie tragedia.... żadnego u mich wielkiego uczucia, żadnego spontanu, nic... wszystko niemalże wyliczone co do dnia i godziny... po roku od poznania były zaręczyny, pół roku po zaręczynach ślub... a pół roku po ślubie zaczną starać się o dziecko....[/SIZE][/FONT]
o rety co za historia....

hahaha, my też mieliśmy ślub inny niż wszystkie. też cywilny, ale za to z piękną oprawą muzyczną, a zamiast wesela wynajęliśmy nad jeziorem wielki dom na parę dni , gdzie nasze rodziny i przyjaciele pomieszkały razem, gdzie odbyło się malutkie na 25 osób przyjęcie weselne z muzyką Sinatry. Zdjęcia robił mój przyjaciel i jego dziewczyna. To był cudowny czas, bo byliśmy otoczeni tylko najbliższymi nam ludźmi, którzy dzielili z nami tą specjalną chwile...wspomnienia...be zcenne...

opowiem , bo mi się zebrało...
dzień przed ślubem, mój mąż został z naszego pokoju wyeksmitowany do pokoju swego brata , a moje 2 najlepsze przyjaciółki i żona brata mojego męża wyprawiły mi wieczór panieński w naszej sypialni. oznajmiono mi również, że od tej chwili do slubu nie zobaczę już przyszłego męża.
wieczór panieński przebiegał cudownie w smiechach , robieniu makijażu , mierzeniu sukni itp...aż nagle BUM ciemno- zabrało elektryczność w całej wsi...
wszyscy spacerowali ze świeczkami totalny zamęt , ciemno jak grobie...ja oczywiście też wyszłam na schody i korytarz... i tam całkiem przypadkiem spotkaliśmy się z moim przyszłym mężem...tylko mnie objął , powiedział, że mnie kocha i pocałował taaak namiętnie...a potem usłyszeliśmy głosy przyjaciół i szybko uciekliśmy każde w swoją stronę...ale jak mnie ktoś zapyta o najbardziej romantyczny pocałunek mojego zycia...to to był własnie TEN...


Cytat:
Napisane przez madziwnia Pokaż wiadomość
Witam

życ żyje ale nie pełna piersia.. ledwo dysze.. okropnie głowa np. teraz mnie tak strasznie boli że ledwo literki widze na kalwiaturze...

Byłam w środe u neurologa to debil powiedział że nie nadaje sie do mleczenia neurologicznego .. ja wiem ze po ciazy moze cos działąc ale ja mam bóle głowy straszne i zawroty czasami tez
A żadnych tablettek przyjąc nie mogę..
O mdłosciach nie wspomne a dzis rano jak wstałam na łozkjo usiadłam to prawie pawik był.. ale powstrzymuje jak moge ani razy nie wymiotowałam

malami głowa do góry morele i czerwone winko i szybko pomoże!

Nikus jak sie czujesz!!

Dziewczyny kiedy jedziecie tym CC do Niki.. ja tez sie zabieram!
o jejku kochana....ale ci daje ta ciąża popalić trzymaj się jakoś....

ja sięczuję świetnie, zgaga mi czasem dokucza, palce mnie bolą i drętwieją bo mam ten zespól cieśni czy coś...mała rozrabia...

zapraszam zapraszam!!! ile się was w tym CC zmieści, pakować się i przyjeżdżać do ciotki Niki!

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Na tym polega różnica, kochana...

Jeśli faceta zamęczysz, będzie od Ciebie uciekał. Jeśli zostawisz mu swobodę i sam zdecyduje, że woli auto... nie tędy droga. Trzeba pakować manele.

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------


No to już wiesz po czym klepiesz.
Mięśni brzuszka gratuluję.


Faceta naprawdę można zamęczyć. A nie ma nic gorszego dla chłopa, niż wisząca na nim baba, która zamiast zająć się sobą, jęczy nad nim o wspólny czas. Brak zainteresowań, nudzenie się i żebranie o wspólny wieczór działa na chłopa jak kubeł zimnej wody. Taka babka nie jest ani trochę atrakcyjna.

Dlatego jeśli dajesz mu wolne, on wybiera Ciebie. Może nie zawsze, czasem chce też zrobić coś innego. Ale wybiera sam. I tak powinno być.

Kropeczko, pewnie masz rację ja po prostu rozumiem, że człowiek potrzebuje czasem sam ze sobą pobyć.... i już.
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 13:31   #956
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
opowiem , bo mi się zebrało...
dzień przed ślubem, mój mąż został z naszego pokoju wyeksmitowany do pokoju swego brata , a moje 2 najlepsze przyjaciółki i żona brata mojego męża wyprawiły mi wieczór panieński w naszej sypialni. oznajmiono mi również, że od tej chwili do slubu nie zobaczę już przyszłego męża.
wieczór panieński przebiegał cudownie w smiechach , robieniu makijażu , mierzeniu sukni itp...aż nagle BUM ciemno- zabrało elektryczność w całej wsi...
wszyscy spacerowali ze świeczkami totalny zamęt , ciemno jak grobie...ja oczywiście też wyszłam na schody i korytarz... i tam całkiem przypadkiem spotkaliśmy się z moim przyszłym mężem...tylko mnie objął , powiedział, że mnie kocha i pocałował taaak namiętnie...a potem usłyszeliśmy głosy przyjaciół i szybko uciekliśmy każde w swoją stronę...ale jak mnie ktoś zapyta o najbardziej romantyczny pocałunek mojego zycia...to to był własnie TEN...
Aż serce boli...

Dwie połówki pomarańczy. Cieszę się, że tak Ci się trafiło, kochanie.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 14:34   #957
kachula27
Zakorzenienie
 
Avatar kachula27
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 9 529
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Hej dziewczyny

Powiedzcie prosze czy ktoras z Was ma moze wiesci od Bazylki....dawno jej nie bylo wiec zaczelam sie martwic.....

Tymczasem troszke wiruskow ciazowych od mojego 30 tygodniowego brzucholka: magia::magi a::m agia::magia :
__________________
http://abcslubu.pl/suwak/11_08_2007_7_1_2002_66.png


Mateuszek jest z nami od 03,11,2009

http://suwaczki.slub-wesele.pl/200911031762.html


Odchudzanko od 28,01,13
Jest mnie mniej o 19,5kg
kachula27 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 16:15   #958
Nika1980
Zakorzenienie
 
Avatar Nika1980
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Aż serce boli...

Dwie połówki pomarańczy. Cieszę się, że tak Ci się trafiło, kochanie.
Kropeczko, wiesz jak to jest . nie ma związków idealnych szczególnie z takim cholerykiem i emocjonalnym kołtunkiem jak ja...

ale tak. dwie połówki pomarańczy

Cytat:
Napisane przez kachula27 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

Powiedzcie prosze czy ktoras z Was ma moze wiesci od Bazylki....dawno jej nie bylo wiec zaczelam sie martwic.....

Tymczasem troszke wiruskow ciazowych od mojego 30 tygodniowego brzucholka
kurcze..nie mam pojęcia co się dzieje z Bazylką, pojechała na wakacje...już wróciła? wie ktoś coś?

Kachula...to już 30 tygodni??????? WOW!
__________________
Lena Johanna, 6.10.2009, 16.25 , 3635gr, 50cm

Okruszek rosnie tp: 28 marzec 2012

http://lbdf.lilypie.com/fVxPp2.png
Nika1980 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 16:43   #959
aankaa78
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 746
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Witam Dziewczyny. Pora się odezwac. Przepraszam,że tak długo nie pisałam, ale zmiany w życiu nie pozwoliły mi na to. Biorę rozwód i teraz może byc tylko lepiej. Kiedyś wrócę do Was dajcie mi tylko troszke czasu. Pamietajcie o mnie, a ja będę Was podczytywała
Pozdrawiam serdecznie. Proszę o usunięcie mnie z listy.
__________________
Anka.
aankaa78 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-08-21, 17:02   #960
kachula27
Zakorzenienie
 
Avatar kachula27
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 9 529
Dot.: PRóBOWAć DO SKUTKU część IX "weterankowy finał"

Cytat:
Napisane przez Nika1980 Pokaż wiadomość
Kropeczko, wiesz jak to jest . nie ma związków idealnych szczególnie z takim cholerykiem i emocjonalnym kołtunkiem jak ja...

ale tak. dwie połówki pomarańczy



kurcze..nie mam pojęcia co się dzieje z Bazylką, pojechała na wakacje...już wróciła? wie ktoś coś?

Kachula...to już 30 tygodni??????? WOW!
Nikus a no 30 tygodnia juz za nami sama nie wiem kiedy to zlecialo ale u Ciebie podobnie,zaraz torby do szpitala bedziemy pakowac
__________________
http://abcslubu.pl/suwak/11_08_2007_7_1_2002_66.png


Mateuszek jest z nami od 03,11,2009

http://suwaczki.slub-wesele.pl/200911031762.html


Odchudzanko od 28,01,13
Jest mnie mniej o 19,5kg
kachula27 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.